Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-grudzień - Strona 146 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-18, 13:18   #4351
myszka_maj
Zakorzenienie
 
Avatar myszka_maj
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 338
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Patrycja_1708 Pokaż wiadomość

A tak poza tym to powiedzcie mi dziewczyny czy w domu to chodzicie w stanikach? Bo mnie każdy jeden stanik tak uciska że ciężko mi sie oddycha... I nie jest on za ciasny czy coś w obwodzie ale jakoś nie najlepiej sie w nim czuje...
ja nieznosze chodzic bez stanika

Buziaczek - gratulacje
__________________
...Zaczaruj mnie na życie całe...
bo tylko z Tobą zostać chce...
1.08.2009

Nasz Skarb
myszka_maj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:20   #4352
EdziaO
Zakorzenienie
 
Avatar EdziaO
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 346
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez De28 Pokaż wiadomość
Pelnia- ale ja jak Artystka, juz pare tygodni sie mecze wiec to raczej nie to.

Dzis w nocy myslalam ze mi wody odeszly....maly kopnal mnie w pecherz i..sie posikalam

Dziewczyny, wlasnie mialam jakis atak w krzyzu.Normalnie 10 min.ryczalam z bolu..Wiec skurcz to to nie byl.Jezu wstac nie moglam,czulam sie od pasa w dol sparalizowana Do tego przeszywajacy bol, nigdy tak nie wrzeszczalam.Ja chce juz urodzic
a może to nerwoból

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Cytat:
Napisane przez pelnia1980 Pokaż wiadomość
KAMAFI KAMAFI nie kupuj tego z gietka!!! oczywiscie zrobisz jak uwazasz ale u nas sluzy on jedynie do zabawienia malego jak mierzymy mu temperature wlasnie!
ani razu nie wskazal takiej temp, ani przyblizonej jaka byla
dla nas to najgorszy termometr jaki w zyciu mielismy mozliwosc testowac!

zaraz ci cos pokaze
zgadzam sie ja mam też w domu taki z giętką i jest do d...do tej pory najlepiej spisuje się szklany. Teraz zamówiłam elektroniczny do ucha i czoła z canpolu za 90 zł, ale jeszcze go nie przysłali więc się nie wypowiem.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Cytat:
Napisane przez vikicullen Pokaż wiadomość
Hej my juz z michałkiem w domu, którkto nas trzymali- 3 dni.
A co do porodu dość ciężko było, pisalam wam ze chca mi załozyc balonik na rozwarcie 12-go no i wtedy też nie zgodziłam sie na to bo bardzo sie bałam, ale na drugi dzień przyszla moja pani ginekolog i mnie namowila na ten balon, zebym sprobowala, ze zawsze mozna zdjać jakby bardzo balało . Wieć zdecydowałam sie załozyć go 14.11 na noc i to bylo juz 7 dni po terminie, co do samego balona fakt mało co spałam ból był taki jak na dość mocny okres ale dałam rade cała noc, i na drugi dzien okazalo sie, że mam rozwarcie na 6 cm i pani gin powiedziała ze idę na porodówkę a byla godzina 10.20, więc poszlismy z mezem do pokoju, gdzie mial sie odbyc rodzinny poród, dosyc fajnie zaopatrzony byl ten pokoj, fajne łózko, wanna, wszystkie niezbedne rzeczy. A że nie miałam skurczy to podłączyli mnie do kroplowki , no i zaczelo sie powoli, najpierw ból byl w miarę znośny, dosc mocny ale byly miedzy nim odstepy, wogolew miedzy czasie przebili mi wody płodowe, chlustalo non stop ze mnie, a potem jak zaczal mi sie taki potworny ból, wprost niedoopisania a przerwy miedzy nim byly moze co 2 minuty, juz bylam wykonczona, normlanie w przerwach mdlałam prawie, jak przez mgłe pamietam ze skakalam na pilce ,lezałam itp ale nic nie pomagalo, nawet te oddychanie ze SR. Potem lekarz zbadal mnie i mowi ze dalej rozwarcie na 5-6 cm wiec za malo i dalej kroplówka. Była moze godzina 16.00 jak zaczal mi sie straszny jednostajny, niedowytrzymania ból:/ juz nie wiedizałam co mam robic, czy stac czy kleczec, tak bolało, lekarz przyszedl mnie zbadac i mowi ze rozwarcie wciąż takie same i ze jak nie bedzie postepu to wezmie mnie na cc o godz 17.00 jak to uslyszalam, ze jeszcze godzine bede tak cierpiec to zaczelam mowic do meza - idz balagaj doktora zeby zrobil mi teraz cc, ze nie wytrzymam i on poszedl ale lekarz powiedzial ze za 50 minut zobaczymy czy jest postep, nie pamietam nawet jak minelo mi te 50 minut, pamietam ze bardzo mnie bolało i wkoncu przyszedl lekarz i mowi ze robimy cc, jak to uslyszalam to poczułam taka ulge, ze szok, jeszcze na sali operacyjnej jak mi anestezjolog chcial dac zastrzyk to mialam mocny skurcz musielismy czekac i potem dal ten zastrzyk i poczułam taka ulge ze szok, no i za ok 10 minut wyciagneli Michałkapokazali mi go tylko i zabrali i lezalam cala noc na sali obserwacyjnej. A na drugi dzien ciezko mi bylo wstac, rana mie bolała, boli do dzis jeszcze i chodze z garbiona ale ciesze sie, ze zrobili mi to cięcie. Powiem wam szczerze ze to co opisałam to i tak w sposób delikatny, bo to co przezyłam- nikomu nie życze:/ Ale Michałek wynagrodził mi wszystko, jak na niego patrze to juz nic nie pamietam Teraz sobie smacznie spi
Wklejam zdjecia ale to sa jeszcze ze szpitala z telefonu, mąż robil potem aparatem ale nie wiem gdzie jest kabel wiec narazie pokaze te co mam
o rany ale sie nacierpiałaś, straszne...
Ale synus jest piękny i chyba tego trzeba się trzymać.
__________________
Bartuś 23.12.2010
Aniołek 01.08.2011...
Hubert 21.11.2012


„Błogosławiony, który daje swoim dzieciom korzenie i skrzydła”

Edytowane przez EdziaO
Czas edycji: 2010-11-18 o 13:21
EdziaO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:23   #4353
De28
Wtajemniczenie
 
Avatar De28
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Nordrhein-Westfallen
Wiadomości: 2 996
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

viki gratulacje! I wspolczuje bolesnego porodu
Cytat:
Napisane przez pelnia1980 Pokaż wiadomość
uuuuuuuu to mozliwe ze przepowiednia
mnie nic nie bylo w 1-ym poza wlasnie krzyzem poprzez ktorego nei moglam wyprostowac nogi wstac przeworocic sie usiasc nie trwalo to ciagle ale czasem do 15 min najlepszy wtedy masaz tż jak jest w domu.... a ryk moj byl nie z tej ziemi jakby tż mnie katowal doslownie - cos w rodzaju boli nerek czy korzonków! uwazaj na siebei kochana... odpoczywaj moze przysznic ci pomoze lagodzi czesciowo... no i uspokaja... ehh
dla pocieszenia Artystka juz po wiec moze i ciebie zalapie

lece po wynik ehhh
No wlasnie jak korzonki, ale nawet nie potrafie okreslic skad ten bol pochodzil.Przeszywajacy na wskros.Nie moglam wogole sie ruszyc, tylko sie drzec Masaz nie pomaga, nic kompletnie nic. Maly pewnie na cos uciskal.Macie racje, ale te bole juz sa codziennie Artystka urodzila prawie w terminie, jak mam sie tak ze dwa tygodnie jeszcze meczyc do terminu....ehh

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Cytat:
Napisane przez EdziaO Pokaż wiadomość
a może to nerwoból
Chyba tak, bo co by trwalo tyle czasu?
__________________


Daniel

Christian
De28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:24   #4354
myszka_maj
Zakorzenienie
 
Avatar myszka_maj
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 338
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez vikicullen Pokaż wiadomość
Hej my juz z michałkiem w domu, którkto nas trzymali- 3 dni.
A co do porodu dość ciężko było, pisalam wam ze chca mi załozyc balonik na rozwarcie 12-go no i wtedy też nie zgodziłam sie na to bo bardzo sie bałam, ale na drugi dzień przyszla moja pani ginekolog i mnie namowila na ten balon, zebym sprobowala, ze zawsze mozna zdjać jakby bardzo balało . Wieć zdecydowałam sie załozyć go 14.11 na noc i to bylo juz 7 dni po terminie, co do samego balona fakt mało co spałam ból był taki jak na dość mocny okres ale dałam rade cała noc, i na drugi dzien okazalo sie, że mam rozwarcie na 6 cm i pani gin powiedziała ze idę na porodówkę a byla godzina 10.20, więc poszlismy z mezem do pokoju, gdzie mial sie odbyc rodzinny poród, dosyc fajnie zaopatrzony byl ten pokoj, fajne łózko, wanna, wszystkie niezbedne rzeczy. A że nie miałam skurczy to podłączyli mnie do kroplowki , no i zaczelo sie powoli, najpierw ból byl w miarę znośny, dosc mocny ale byly miedzy nim odstepy, wogolew miedzy czasie przebili mi wody płodowe, chlustalo non stop ze mnie, a potem jak zaczal mi sie taki potworny ból, wprost niedoopisania a przerwy miedzy nim byly moze co 2 minuty, juz bylam wykonczona, normlanie w przerwach mdlałam prawie, jak przez mgłe pamietam ze skakalam na pilce ,lezałam itp ale nic nie pomagalo, nawet te oddychanie ze SR. Potem lekarz zbadal mnie i mowi ze dalej rozwarcie na 5-6 cm wiec za malo i dalej kroplówka. Była moze godzina 16.00 jak zaczal mi sie straszny jednostajny, niedowytrzymania ból:/ juz nie wiedizałam co mam robic, czy stac czy kleczec, tak bolało, lekarz przyszedl mnie zbadac i mowi ze rozwarcie wciąż takie same i ze jak nie bedzie postepu to wezmie mnie na cc o godz 17.00 jak to uslyszalam, ze jeszcze godzine bede tak cierpiec to zaczelam mowic do meza - idz balagaj doktora zeby zrobil mi teraz cc, ze nie wytrzymam i on poszedl ale lekarz powiedzial ze za 50 minut zobaczymy czy jest postep, nie pamietam nawet jak minelo mi te 50 minut, pamietam ze bardzo mnie bolało i wkoncu przyszedl lekarz i mowi ze robimy cc, jak to uslyszalam to poczułam taka ulge, ze szok, jeszcze na sali operacyjnej jak mi anestezjolog chcial dac zastrzyk to mialam mocny skurcz musielismy czekac i potem dal ten zastrzyk i poczułam taka ulge ze szok, no i za ok 10 minut wyciagneli Michałkapokazali mi go tylko i zabrali i lezalam cala noc na sali obserwacyjnej. A na drugi dzien ciezko mi bylo wstac, rana mie bolała, boli do dzis jeszcze i chodze z garbiona ale ciesze sie, ze zrobili mi to cięcie. Powiem wam szczerze ze to co opisałam to i tak w sposób delikatny, bo to co przezyłam- nikomu nie życze:/ Ale Michałek wynagrodził mi wszystko, jak na niego patrze to juz nic nie pamietam Teraz sobie smacznie spi
Wklejam zdjecia ale to sa jeszcze ze szpitala z telefonu, mąż robil potem aparatem ale nie wiem gdzie jest kabel wiec narazie pokaze te co mam
zycze szybkiego powrotu do formy

a bobasek kochany
__________________
...Zaczaruj mnie na życie całe...
bo tylko z Tobą zostać chce...
1.08.2009

Nasz Skarb
myszka_maj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:28   #4355
_paulinka2
Wtajemniczenie
 
Avatar _paulinka2
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 331
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Sophie84 Pokaż wiadomość
ja też mam termin na jutro i też żadnych bóli, nie licząc jednego jedynego w nocy przez kilka minut - bolało jak podczas okresu..i na tym koniec...dziś byłam na KTG i położna powiedziała, że po jutrzejszym terminie mam codziennie przychodzić...Ty też musisz?a to taka nuuuuda jest

a ja nie miałam ktg ani razu ! !




myszka ja mam podgrzewacz aventa, bo dostałam

viki współczuję porodu najważniejsze że dałaś radę i to za Tobą. A Michałek cudaśny
__________________
Amelcia <3

dbam o włosy


_paulinka2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:31   #4356
kamafi
Raczkowanie
 
Avatar kamafi
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 186
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Pelnia1980 dzieki dzieki....dzieki Tobie szybko zmienilam zdanie,wczoraj na SR wlasnie dziewczyna mowila mi ze taki kupila oczywsicie jeszcze nie wiedziala jak bedzie ze stosowaniem... ale jak Ty juz takiego uzywasz to wiesz...te elektoniczne wiem ze szajs, bo mam takie badziewie w domu za jakies 5 zeta i rteciowy jeden mi sie uchowal jeszcze...faktycznie nie bedzie wywalala nawet 15 zeta na kolejne g**** a propo Tosiek? Antoni?mam siostrzenice Toske 12latke i jakby inaczej sie nazywala to bym dzidzie swoja nazwala wlasnie tak... Tosiek, Toska sweet

Kliwia i Patrycja_1708 bede kolejna posiadaczka BabyOno, dzieki dziewczyny

Patrycja ja bez stanika non stop w domu, nawet do sklepu czasmi pojde bez jak mam bluske sweter, plaszcz,ponczo, uwielbiam bez piersi bez wiezienia ...mam nadzieje ze pozniej nie beda "do pasa"

_As_ ale jaja wlasnie chyba przez okno widzialam dziewczyne z mutsy takim jak Twoj, nawet kolor ten sam.... nie znam sie bardzo na wozkach bo dostaje od siostry X-landera po moim 2 letnim siostrzencu... ale wydawalo mi sie ze taki sam jak Twoj bo ma takie charakterystyczne ksztalty

VIKI nastepny slodziak


Jeja tez tak macie ze czas leci niesamowicie? przed chwila "wstalam" a zaraz maz wraca ... lece gotowac krupnik
kamafi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:41   #4357
Sophie84
Raczkowanie
 
Avatar Sophie84
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 302
GG do Sophie84
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

[QUOTE=_paulinka2;23316737]a ja nie miałam ktg ani razu ! !


żartujesz?? lekarz Cię nie wysłał? mój mówił, że od 38 tygodnia to co kilka dni należy chodzić, a po terminie codziennie, i położna to samo powiedziała...hmm:confuse d:
__________________
TP 19.11.2010

Edytowane przez Sophie84
Czas edycji: 2010-11-18 o 13:42
Sophie84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-18, 13:43   #4358
Donuś
Zadomowienie
 
Avatar Donuś
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 068
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Aliszcze Pokaż wiadomość
to się łatwo mówi. Ja naturalnie nie mogłam zajść w ciążę, w dodatku raz poroniłam (poroniłam w walentynki, a kilka dni później dowiedziałąm się, że mój kuzyn spodziewa się dziecka- trudno wykrzesać wtedy z siebie radość). Dlatego w pewnym momencie na prawie każdą wieść o ciąży moich znajomych czy rodziny reagowałam płaczem do poduszki. Kto nie przeżył, ten nie wie, jaką rozpacz i bezsilność się czuje wtedy. Z drugiej strony, mimo, że miałam mniejszą ochotę na spotykanie się z ludźmi szczesliwie zaciążonymi, to jednak spotykałam się z nimi, no bo w koncu to nie ich wina, że ja w takiej smutnej sytuacji. Szkoda tylko, że takie szczęśliwe pary (nie wszystkie na szczescie) zwykle mnie i męża pytały się, a kiedy my do nich dołączymy....normalnie agresor mi się włączał wtedy.
Cytat:
Napisane przez _As_ Pokaż wiadomość
Donuś, widocznie nie była najlepszą przyjaciółką. Można mieć trochę żalu w sercu- ja tak miałam, jak się dowiedziałam, że siostra TŻ jest w ciąży prawie od niechcenia, a my tu się staramy i nic. Kilka łez i koniec, trzeba się cieszyć nowym życiem, a jak mnie teraz Mała łapie za rękę i płacze, jak jej nie chcą wpuścić do pokoju jak śpię - do JEJ ukochanej cioci, to aż sie dziwię że miałam taką chwile słabości. No kocham Gluta jak własne
Ja zdaje sobie sprawe ze to dla nich przykre... Bo staraja sie 3 lata a my zaszlismy w 1 cyklu staran... Praktycznie od razu... Jak bylismy razem to my nawet sami z siebie nie poruszalismy tematu ciazy... Zachowywalismy sie jak dawniej.. A jakos tak sie wszystko rozeszło.... Przykro mi bo jak robili jakies badania i chodziła do lekarza to byłam zawsze z nia nawet jej polecałam specjalistów.... Cos mnie boli ta sytuacja....

Aliszcze czy ty starajac sie o dziecko zrywałas kontakt z ciezarnymi kolezankami nawet nie kolezankami bo to była moja najlepsza przyjaciólka....

Cytat:
Napisane przez kularek Pokaż wiadomość
dzień dobry

Donuś żebyś nie musiała długo czekać na rozwój akcji

Lisek, Natka, KarolinaB, Andziat gratulacje !!! wspaniale, że macie już swoje maluszki przy sobie
ja też już chcę !
Kochana dziekuje za kciuki... U mnie nadal cisza Jej jak ja bym chciała juz byc po .....

Cytat:
Napisane przez De28 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, wlasnie mialam jakis atak w krzyzu.Normalnie 10 min.ryczalam z bolu..Wiec skurcz to to nie byl.Jezu wstac nie moglam,czulam sie od pasa w dol sparalizowana Do tego przeszywajacy bol, nigdy tak nie wrzeszczalam.Ja chce juz urodzic
Biedulka ... Jeszcze troche......

Cytat:
Napisane przez vikicullen Pokaż wiadomość
Hej my juz z michałkiem w domu, którkto nas trzymali- 3 dni.
A co do porodu dość ciężko było, pisalam wam ze chca mi załozyc balonik na rozwarcie 12-go no i wtedy też nie zgodziłam sie na to bo bardzo sie bałam, ale na drugi dzień przyszla moja pani ginekolog i mnie namowila na ten balon, zebym sprobowala, ze zawsze mozna zdjać jakby bardzo balało . Wieć zdecydowałam sie załozyć go 14.11 na noc i to bylo juz 7 dni po terminie, co do samego balona fakt mało co spałam ból był taki jak na dość mocny okres ale dałam rade cała noc, i na drugi dzien okazalo sie, że mam rozwarcie na 6 cm i pani gin powiedziała ze idę na porodówkę a byla godzina 10.20, więc poszlismy z mezem do pokoju, gdzie mial sie odbyc rodzinny poród, dosyc fajnie zaopatrzony byl ten pokoj, fajne łózko, wanna, wszystkie niezbedne rzeczy. A że nie miałam skurczy to podłączyli mnie do kroplowki , no i zaczelo sie powoli, najpierw ból byl w miarę znośny, dosc mocny ale byly miedzy nim odstepy, wogolew miedzy czasie przebili mi wody płodowe, chlustalo non stop ze mnie, a potem jak zaczal mi sie taki potworny ból, wprost niedoopisania a przerwy miedzy nim byly moze co 2 minuty, juz bylam wykonczona, normlanie w przerwach mdlałam prawie, jak przez mgłe pamietam ze skakalam na pilce ,lezałam itp ale nic nie pomagalo, nawet te oddychanie ze SR. Potem lekarz zbadal mnie i mowi ze dalej rozwarcie na 5-6 cm wiec za malo i dalej kroplówka. Była moze godzina 16.00 jak zaczal mi sie straszny jednostajny, niedowytrzymania ból:/ juz nie wiedizałam co mam robic, czy stac czy kleczec, tak bolało, lekarz przyszedl mnie zbadac i mowi ze rozwarcie wciąż takie same i ze jak nie bedzie postepu to wezmie mnie na cc o godz 17.00 jak to uslyszalam, ze jeszcze godzine bede tak cierpiec to zaczelam mowic do meza - idz balagaj doktora zeby zrobil mi teraz cc, ze nie wytrzymam i on poszedl ale lekarz powiedzial ze za 50 minut zobaczymy czy jest postep, nie pamietam nawet jak minelo mi te 50 minut, pamietam ze bardzo mnie bolało i wkoncu przyszedl lekarz i mowi ze robimy cc, jak to uslyszalam to poczułam taka ulge, ze szok, jeszcze na sali operacyjnej jak mi anestezjolog chcial dac zastrzyk to mialam mocny skurcz musielismy czekac i potem dal ten zastrzyk i poczułam taka ulge ze szok, no i za ok 10 minut wyciagneli Michałkapokazali mi go tylko i zabrali i lezalam cala noc na sali obserwacyjnej. A na drugi dzien ciezko mi bylo wstac, rana mie bolała, boli do dzis jeszcze i chodze z garbiona ale ciesze sie, ze zrobili mi to cięcie. Powiem wam szczerze ze to co opisałam to i tak w sposób delikatny, bo to co przezyłam- nikomu nie życze:/ Ale Michałek wynagrodził mi wszystko, jak na niego patrze to juz nic nie pamietam Teraz sobie smacznie spi
Wklejam zdjecia ale to sa jeszcze ze szpitala z telefonu, mąż robil potem aparatem ale nie wiem gdzie jest kabel wiec narazie pokaze te co mam
Ale sie umeczylas... Ale malutki jest sliczny
__________________
Milenka 28.11.2010
Laura 09.06.2014

Donuś jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:48   #4359
myszka_maj
Zakorzenienie
 
Avatar myszka_maj
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 338
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez _paulinka2 Pokaż wiadomość
a ja nie miałam ktg ani razu ! !
ja gdybym nie lezala w szpitalu tez bym nie miala do tej pory ani razu

tak wogole to malinko mozesz mi zmienic tp na 27.11 bo to termin z OM i gin caly czas kieruje sie tym terminem
__________________
...Zaczaruj mnie na życie całe...
bo tylko z Tobą zostać chce...
1.08.2009

Nasz Skarb

Edytowane przez myszka_maj
Czas edycji: 2010-11-18 o 13:50
myszka_maj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:50   #4360
gimikis
Rozeznanie
 
Avatar gimikis
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 622
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez _paulinka2 Pokaż wiadomość
aaaaa masz jakieś objawy przepowiadające ?



ja tak samo



GRATULACJĘ ! witamy na świecie Oliwkę
Tak mam. Twardnienie brzucha i to bardzo często, bóle w podbrzuszu jak na @ i w krzyżu. Leci ze mnie śluz(taki budyniowaty) i na dodatek dzisiaj nad ranem miałam mega kłucie w pochwie. Ale minęło.

Cytat:
Napisane przez vikicullen Pokaż wiadomość
Hej my juz z michałkiem w domu, którkto nas trzymali- 3 dni.
A co do porodu dość ciężko było, pisalam wam ze chca mi załozyc balonik na rozwarcie 12-go no i wtedy też nie zgodziłam sie na to bo bardzo sie bałam, ale na drugi dzień przyszla moja pani ginekolog i mnie namowila na ten balon, zebym sprobowala, ze zawsze mozna zdjać jakby bardzo balało . Wieć zdecydowałam sie załozyć go 14.11 na noc i to bylo juz 7 dni po terminie, co do samego balona fakt mało co spałam ból był taki jak na dość mocny okres ale dałam rade cała noc, i na drugi dzien okazalo sie, że mam rozwarcie na 6 cm i pani gin powiedziała ze idę na porodówkę a byla godzina 10.20, więc poszlismy z mezem do pokoju, gdzie mial sie odbyc rodzinny poród, dosyc fajnie zaopatrzony byl ten pokoj, fajne łózko, wanna, wszystkie niezbedne rzeczy. A że nie miałam skurczy to podłączyli mnie do kroplowki , no i zaczelo sie powoli, najpierw ból byl w miarę znośny, dosc mocny ale byly miedzy nim odstepy, wogolew miedzy czasie przebili mi wody płodowe, chlustalo non stop ze mnie, a potem jak zaczal mi sie taki potworny ból, wprost niedoopisania a przerwy miedzy nim byly moze co 2 minuty, juz bylam wykonczona, normlanie w przerwach mdlałam prawie, jak przez mgłe pamietam ze skakalam na pilce ,lezałam itp ale nic nie pomagalo, nawet te oddychanie ze SR. Potem lekarz zbadal mnie i mowi ze dalej rozwarcie na 5-6 cm wiec za malo i dalej kroplówka. Była moze godzina 16.00 jak zaczal mi sie straszny jednostajny, niedowytrzymania ból:/ juz nie wiedizałam co mam robic, czy stac czy kleczec, tak bolało, lekarz przyszedl mnie zbadac i mowi ze rozwarcie wciąż takie same i ze jak nie bedzie postepu to wezmie mnie na cc o godz 17.00 jak to uslyszalam, ze jeszcze godzine bede tak cierpiec to zaczelam mowic do meza - idz balagaj doktora zeby zrobil mi teraz cc, ze nie wytrzymam i on poszedl ale lekarz powiedzial ze za 50 minut zobaczymy czy jest postep, nie pamietam nawet jak minelo mi te 50 minut, pamietam ze bardzo mnie bolało i wkoncu przyszedl lekarz i mowi ze robimy cc, jak to uslyszalam to poczułam taka ulge, ze szok, jeszcze na sali operacyjnej jak mi anestezjolog chcial dac zastrzyk to mialam mocny skurcz musielismy czekac i potem dal ten zastrzyk i poczułam taka ulge ze szok, no i za ok 10 minut wyciagneli Michałkapokazali mi go tylko i zabrali i lezalam cala noc na sali obserwacyjnej. A na drugi dzien ciezko mi bylo wstac, rana mie bolała, boli do dzis jeszcze i chodze z garbiona ale ciesze sie, ze zrobili mi to cięcie. Powiem wam szczerze ze to co opisałam to i tak w sposób delikatny, bo to co przezyłam- nikomu nie życze:/ Ale Michałek wynagrodził mi wszystko, jak na niego patrze to juz nic nie pamietam Teraz sobie smacznie spi
Wklejam zdjecia ale to sa jeszcze ze szpitala z telefonu, mąż robil potem aparatem ale nie wiem gdzie jest kabel wiec narazie pokaze te co mam
Lekko nie było ale Michaś śliczniutki
__________________
26.11.2010 Gabrysia jest już z nami

Razem: 12.08.2003
Zaręczeni: 12.12.2007
Ślub: 12.09.2009


gimikis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:53   #4361
myszka_maj
Zakorzenienie
 
Avatar myszka_maj
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 338
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

mam jeszcze pytanko - kupowałyscie jalowe gaziki do pepka?? jakie duze wybrac???
__________________
...Zaczaruj mnie na życie całe...
bo tylko z Tobą zostać chce...
1.08.2009

Nasz Skarb
myszka_maj jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-18, 13:54   #4362
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

cześć dziewczyny
widzę, że wiele maluchów już na świecie. Gratulacje!

ja nadal zapakowana, 33 tc, termin mamy koniec grudnia/początek stycznia. brzuch wielki jak wieloryb, stopy strasznie spuchnięte i też mam bóle w krzyżu, ale jeszcze do zniesienia. tak w 30 tc najgorzej było z tym krzyżem. mała ułożyła mi się główką w dół, więc to dobrze, że już nie pośladkowo, i wszystko jest dobrze. z tego, co opisujecie, to poród jest okropny. czy ktoś rodził na inflanckiej? ja się zastanawiam jak to ma wyglądać na poporodówce, skoro 5 osób na sali, ponoć hardcore.

sam poród też mnie przeraża, ale już nie tak, że płaczę na rozmowę o nim. skoro zawsze biorę znieczulenie na borowanie zęba, to podejrzewam, że słabo będzie na porodówce. wiem, że wielu osobom wydaje się, że w ogóle schodzą z tego świata, a znając moją panikę na ból, nie zdziwię się, jak przyjdzie mi do głowy uciec ze szpitala
jak w ogóle poszło wszystkim na porodzie?
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:55   #4363
Aliszcze
Zakorzenienie
 
Avatar Aliszcze
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Donuś Pokaż wiadomość
Ja zdaje sobie sprawe ze to dla nich przykre... Bo staraja sie 3 lata a my zaszlismy w 1 cyklu staran... Praktycznie od razu... Jak bylismy razem to my nawet sami z siebie nie poruszalismy tematu ciazy... Zachowywalismy sie jak dawniej.. A jakos tak sie wszystko rozeszło.... Przykro mi bo jak robili jakies badania i chodziła do lekarza to byłam zawsze z nia nawet jej polecałam specjalistów.... Cos mnie boli ta sytuacja....

Aliszcze czy ty starajac sie o dziecko zrywałas kontakt z ciezarnymi kolezankami nawet nie kolezankami bo to była moja najlepsza przyjaciólka....
nie, nie zrywałam kontaktu, w końcu nie ich wina, że ja dopiero po in vitro zaszłam. Moje najbliższe przyjaciółki nie mają jeszcze dzieci ( z wyboru) ale nie wyobrażam sobie, bym przez to ograniczyła kontakt z bliskimi osobami. Była też taka sytuacja, że nasi może nie przyjaciele ale dobrzy znajomi dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka. Przepłakałam pół nocy do poduszki, a kilka dni później przyjechali do nas (bo akurat ta nowina zbiegła się z imprezką, którą robiliśmy u siebie i oni też byli zaproszeni) i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie jest mi przykro w ogóle jak rozmawiałam z tą koleżanką o jej ciąży
bywały różne chwile, z drugiej strony ktoś inny może nie chcieć ze mną utrzymywać kontaktu, bo w miarę mi się powodzi, mam kochanego męża, spodziewam się dziecka, finansowo dobrze stoimy, żadnych kredytów na głowie a mamy własne mieszkanie itp. Ja znalazłam ulgę na forum nasz-bocian, gdzie są dziewczyny, które to samo przeżyły i przeżywają. Tam się mogłam i wciąż mogę wygadać i wypłakać. Bo nie ukrywajmy, ktoś, kto nie przeżył problemu z zajściem w ciążą nie jest w stanie zrozumieć takiej sytuacji. Z drugiej strony nie można skupiać się tylko i wyłącznie na swoim nieszczęściu a skoro to Twoja przyjaciółka to może otwarcie z nią pogadaj o tym?
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka

Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png

nadzieja umiera ostatnia.....
Aliszcze jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:55   #4364
Donuś
Zadomowienie
 
Avatar Donuś
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 068
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez _paulinka2 Pokaż wiadomość
a ja nie miałam ktg ani razu ! !
Paulinko ale mozesz sobie bez niczego isc na IP i zrobia ci ktg bez pytania...
Mi lekarz powiedział ze mam isc .. Poszłam i tylko powiedziałam ze chciałabym zrobic ktg nic nie mowiłam kto mi kazał nic, a połozna mnie wzieła przygotowała i podpieła potem przyszła pani doktor sprawdziła wynik i wszystko....
__________________
Milenka 28.11.2010
Laura 09.06.2014

Donuś jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:56   #4365
Layla79
Zakorzenienie
 
Avatar Layla79
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

a'propos, co to za balon?
na spowodowanie rozwarcia szyjki?
Layla79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:56   #4366
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Mój gin też mnie na ktg nie kierował. Tydzień temu (był to skończony 36 tydzień) byłam u niego i powiedział, że widzimy się po raz ostatni. I teraz juz tylko czekam na akcję żeby się zgłosić na cc, a jak sama nie ruszy, to w ukończonym 39tc zasuwam do szpitala. Na żadne ktg po 38 tygodniu nie kazał chodzić.
Nie przesadzajmy, kiedyś tego nie było i wszystko było OK.

Co do stanika - ja nie znoszę właśnie ich nosić i jak tylko mogę - chodzę bez Wiem, że pewnie szybciej mi obwisną przez to, ale w sumie nigdy nie miałam bardzo jędrnych, takie łezki raczej. Myślę, że to genetyczne, bo Mama też ma takie.

Jedzenie czekolady... Ja akurat jestem rozsądna w tej kwestii (choć czekoladę uwielbiam) i nie ma dla mnie problemu zjeść jedną kosteczkę I tak też będę robić. Jak już mały będzie miał te 3 czy 4 tygodnie, to spróbuję odrobinę, pół kosteczki może I zobaczymy. Na SR mówili, że takie ostrożne wprowadzanie czekolady głównie ze względu na jej właściwości zapierające należy wprowadzać

Podgrzewacz dostałam używany Aventu, ale nie umiem się oczywiście wypowiedzieć na jego temat, nawet go jeszcze nie wymyłam

Mały się słabo rusza. Prawie nie ma dziś kopniaków ani przeciągania, tylko dupsko wypina koło pępka. I właśnie od paru minut znów mnie pobolewa podbrzusze jak na okres... Ech, mogłoby coś się zacząć Na przykład czekam z utęsknieniem az mi czop odejdzie. A jego nie widać...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 13:59   #4367
gimikis
Rozeznanie
 
Avatar gimikis
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 622
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez myszka_maj Pokaż wiadomość
mam jeszcze pytanko - kupowałyscie jalowe gaziki do pepka?? jakie duze wybrac???
Ja kupiłam. Najmniejsze jakie były w aptece czyli 5x5 pakowane pojedynczo w paczce po 3 sztuki
__________________
26.11.2010 Gabrysia jest już z nami

Razem: 12.08.2003
Zaręczeni: 12.12.2007
Ślub: 12.09.2009


gimikis jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:03   #4368
Sophie84
Raczkowanie
 
Avatar Sophie84
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 302
GG do Sophie84
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Mój gin też mnie na ktg nie kierował. Tydzień temu (był to skończony 36 tydzień) byłam u niego i powiedział, że widzimy się po raz ostatni. I teraz juz tylko czekam na akcję żeby się zgłosić na cc, a jak sama nie ruszy, to w ukończonym 39tc zasuwam do szpitala. Na żadne ktg po 38 tygodniu nie kazał chodzić.
Nie przesadzajmy, kiedyś tego nie było i wszystko było OK.

Co do stanika - ja nie znoszę właśnie ich nosić i jak tylko mogę - chodzę bez Wiem, że pewnie szybciej mi obwisną przez to, ale w sumie nigdy nie miałam bardzo jędrnych, takie łezki raczej. Myślę, że to genetyczne, bo Mama też ma takie.

Jedzenie czekolady... Ja akurat jestem rozsądna w tej kwestii (choć czekoladę uwielbiam) i nie ma dla mnie problemu zjeść jedną kosteczkę I tak też będę robić. Jak już mały będzie miał te 3 czy 4 tygodnie, to spróbuję odrobinę, pół kosteczki może I zobaczymy. Na SR mówili, że takie ostrożne wprowadzanie czekolady głównie ze względu na jej właściwości zapierające należy wprowadzać

Podgrzewacz dostałam używany Aventu, ale nie umiem się oczywiście wypowiedzieć na jego temat, nawet go jeszcze nie wymyłam

Mały się słabo rusza. Prawie nie ma dziś kopniaków ani przeciągania, tylko dupsko wypina koło pępka. I właśnie od paru minut znów mnie pobolewa podbrzusze jak na okres... Ech, mogłoby coś się zacząć Na przykład czekam z utęsknieniem az mi czop odejdzie. A jego nie widać...
Właśnie dlatego o tym napisałam, bo dziwię się że mi każą teraz codziennie biegać na to KTG podczas gdy niektóre z Was nie były ani razu...tym bardziej że byłam już kilka razy co 3 dni i zawsze zapisy były ok...więc myślę, że sobie daruję i nadal będę chodzić co te 2-3 dni, no chyba że się wkrótce rozsypię...dobrze by było
__________________
TP 19.11.2010
Sophie84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:03   #4369
Aliszcze
Zakorzenienie
 
Avatar Aliszcze
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Layla79 Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny
widzę, że wiele maluchów już na świecie. Gratulacje!

ja nadal zapakowana, 33 tc, termin mamy koniec grudnia/początek stycznia. brzuch wielki jak wieloryb, stopy strasznie spuchnięte i też mam bóle w krzyżu, ale jeszcze do zniesienia. tak w 30 tc najgorzej było z tym krzyżem. mała ułożyła mi się główką w dół, więc to dobrze, że już nie pośladkowo, i wszystko jest dobrze. z tego, co opisujecie, to poród jest okropny. czy ktoś rodził na inflanckiej? ja się zastanawiam jak to ma wyglądać na poporodówce, skoro 5 osób na sali, ponoć hardcore.

sam poród też mnie przeraża, ale już nie tak, że płaczę na rozmowę o nim. skoro zawsze biorę znieczulenie na borowanie zęba, to podejrzewam, że słabo będzie na porodówce. wiem, że wielu osobom wydaje się, że w ogóle schodzą z tego świata, a znając moją panikę na ból, nie zdziwię się, jak przyjdzie mi do głowy uciec ze szpitala
jak w ogóle poszło wszystkim na porodzie?
cześć zastanawiałam się ostatnio, gdzie się podziewasz ja od jakiegoś czasu nie boję się w ogóle porodu, a miewałam schizy na ten temat

Ja teraz 29.11 na wizycie będę mieć ktg, zacznę 37 tc. Ale tak to mi lekarka nic nie mówiła, bym miałą mieć częściej ktg robione oni w tej klinice robią tak standardowo chyba.

Donuś, widzę, że Ty z Bydgoszczy, przyjaciólka też? A wiesz, gdzie się leczy? w mojej klinice w Poznaniu wiele dziewczyn jest z kuj.-pom., bo nawet ich ginekolodzy wysyłają je do tej kliniki, gdzie miałam in vitro. Jakby chciała to dam namiary na priva jaka to klinika, albo niech przyłączy się na forum nasz-bocian do wątku, gdzie są pacjentki tej kliniki, ja się tam udzielam, tam jest mnóstwo dziewczyn, którym się już udało i jest kilka, które są w trakcie starań, mi dużo pomogło pisanie z tamtymi dziewczynami
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka

Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png

nadzieja umiera ostatnia.....
Aliszcze jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-18, 14:07   #4370
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Sophie, no bo to zależy od lekarza. Są różne szkoły, są lekarze nadgorliwi i wyluzowani. I tacy "pośrodku" Mój raczej do tych wyluzowanych należy. Przykładowo morfologię miałam tylko 4 razy przez całą ciążę zlecaną. USG kazał mi zrobić tak naprawdę tylko w 13tc i połówkowe (sama na własną rękę zrobiłam jeszcze w 7tc dla potwierdzenia ciąży - gin powiedział, że mogę albo usg zrobić w tym celu albo betę i w 34tc). I przyznam szczerze, że chyba dla mnie taki styl lekarza jest bardziej odpowiedni - bo jak by był nadgorliwy, to ja bym się też przejmowała, a tak - nauczyłam się myśleć, że skoro za każdym razem wszystko jest OK, to nie ma co przesadzać i martwić się na zapas
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:20   #4371
Donuś
Zadomowienie
 
Avatar Donuś
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 068
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Aliszcze Pokaż wiadomość
nie, nie zrywałam kontaktu, w końcu nie ich wina, że ja dopiero po in vitro zaszłam. Moje najbliższe przyjaciółki nie mają jeszcze dzieci ( z wyboru) ale nie wyobrażam sobie, bym przez to ograniczyła kontakt z bliskimi osobami. Była też taka sytuacja, że nasi może nie przyjaciele ale dobrzy znajomi dowiedzieli się, że spodziewają się dziecka. Przepłakałam pół nocy do poduszki, a kilka dni później przyjechali do nas (bo akurat ta nowina zbiegła się z imprezką, którą robiliśmy u siebie i oni też byli zaproszeni) i ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie jest mi przykro w ogóle jak rozmawiałam z tą koleżanką o jej ciąży
bywały różne chwile, z drugiej strony ktoś inny może nie chcieć ze mną utrzymywać kontaktu, bo w miarę mi się powodzi, mam kochanego męża, spodziewam się dziecka, finansowo dobrze stoimy, żadnych kredytów na głowie a mamy własne mieszkanie itp. Ja znalazłam ulgę na forum nasz-bocian, gdzie są dziewczyny, które to samo przeżyły i przeżywają. Tam się mogłam i wciąż mogę wygadać i wypłakać. Bo nie ukrywajmy, ktoś, kto nie przeżył problemu z zajściem w ciążą nie jest w stanie zrozumieć takiej sytuacji. Z drugiej strony nie można skupiać się tylko i wyłącznie na swoim nieszczęściu a skoro to Twoja przyjaciółka to może otwarcie z nią pogadaj o tym?
Bardzo Ci dziekuje za to co piszesz bo to tez pomaga mi spojrzec na to wszystko z innej perspektywy...
Tak sobie mysle ze zebrało sie na to troche wiecej czynników chyba.. Ostatnio nawet nam powiedzieli ze nam to wszystko w zyciu tak łatwo przychodzi a im nie....
Nie wiem sama co mam o tym myslec... Własnie wczoraj probowałam rozmawiac na gg ale wyłaczyla sie.. A spotkac sie nie chca tzn. twierdza ze nie maja czasu.. Kiedys spotykalismy sie we 4 potem juz tylko wpadała do mnie jak meza nie było i ona tez przychodziła sama a teraz nic.....
No ale trudno moze musze to poprostu przeczekac... Moj TZ stwierdził ze wszystko wroci do normy jak zajdzie w ciaze ....

Chciałabym jej jakos pomoc, wesprzec ale naprawde nie wiem co zrobic....

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Aliszcze Pokaż wiadomość
Donuś, widzę, że Ty z Bydgoszczy, przyjaciólka też? A wiesz, gdzie się leczy? w mojej klinice w Poznaniu wiele dziewczyn jest z kuj.-pom., bo nawet ich ginekolodzy wysyłają je do tej kliniki, gdzie miałam in vitro. Jakby chciała to dam namiary na priva jaka to klinika, albo niech przyłączy się na forum nasz-bocian do wątku, gdzie są pacjentki tej kliniki, ja się tam udzielam, tam jest mnóstwo dziewczyn, którym się już udało i jest kilka, które są w trakcie starań, mi dużo pomogło pisanie z tamtymi dziewczynami

Tak tez z Bydgoszczy... Kochana poprosze Cie o wystkie namiary na pw i na ta klinike i na wasze forum... Bo ja czuje ze bedac w ciazy i majac male dziecko nie zrozumiem jej tak jak bym tego chciała a moze tam znajdzie wsparcie....
__________________
Milenka 28.11.2010
Laura 09.06.2014

Donuś jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:25   #4372
Sophie84
Raczkowanie
 
Avatar Sophie84
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 302
GG do Sophie84
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Sophie, no bo to zależy od lekarza. Są różne szkoły, są lekarze nadgorliwi i wyluzowani. I tacy "pośrodku" Mój raczej do tych wyluzowanych należy. Przykładowo morfologię miałam tylko 4 razy przez całą ciążę zlecaną. USG kazał mi zrobić tak naprawdę tylko w 13tc i połówkowe (sama na własną rękę zrobiłam jeszcze w 7tc dla potwierdzenia ciąży - gin powiedział, że mogę albo usg zrobić w tym celu albo betę i w 34tc). I przyznam szczerze, że chyba dla mnie taki styl lekarza jest bardziej odpowiedni - bo jak by był nadgorliwy, to ja bym się też przejmowała, a tak - nauczyłam się myśleć, że skoro za każdym razem wszystko jest OK, to nie ma co przesadzać i martwić się na zapas
Masz rację Kretencja...i na to wygląda że mój gin należy do tych wyjątkowo nadgorliwych...chyba nie zliczę ile miałam wizyt, USG, morfologii, o badaniu moczu nie wspominając...tyle wizyt u lekarza jak podczas ciąży to nie zaliczyłam w ciągu całego życia..przegięci e...chodzę prywatnie i to pewnie dlatego...tyle że jak mi mówił że za szybko mi się szyjka skraca, że ciąża trochę zagrożona, że trzeba uważać i kontrolować, no to co miałam zrobić...to latałam co 3 tygodnie, potem co 2 a teraz to co tydzień...ech trzeba w końcu urodzić
__________________
TP 19.11.2010
Sophie84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:26   #4373
kliwia
Zakorzenienie
 
Avatar kliwia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 907
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

myszka maj ja kupilam paczke niejalowych gazikow 7x7 bo 5x5 nie bylo [100sztuk]
nie sa potzrebne jalowe wg mnie a pempek mozna nawet zwyklym wacikiem kosmetycznym wycierac
kliwia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:27   #4374
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Sophie, zgadzam się Trzeba w końcu urodzić i wrócić do "normalnego" systemu odwiedzania ginekologa - raz na pół roku
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:27   #4375
Aliszcze
Zakorzenienie
 
Avatar Aliszcze
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez Donuś Pokaż wiadomość
Bardzo Ci dziekuje za to co piszesz bo to tez pomaga mi spojrzec na to wszystko z innej perspektywy...
Tak sobie mysle ze zebrało sie na to troche wiecej czynników chyba.. Ostatnio nawet nam powiedzieli ze nam to wszystko w zyciu tak łatwo przychodzi a im nie....
Nie wiem sama co mam o tym myslec... Własnie wczoraj probowałam rozmawiac na gg ale wyłaczyla sie.. A spotkac sie nie chca tzn. twierdza ze nie maja czasu.. Kiedys spotykalismy sie we 4 potem juz tylko wpadała do mnie jak meza nie było i ona tez przychodziła sama a teraz nic.....
No ale trudno moze musze to poprostu przeczekac... Moj TZ stwierdził ze wszystko wroci do normy jak zajdzie w ciaze ....

Chciałabym jej jakos pomoc, wesprzec ale naprawde nie wiem co zrobic....

Tak tez z Bydgoszczy... Kochana poprosze Cie o wystkie namiary na pw i na ta klinike i na wasze forum... Bo ja czuje ze bedac w ciazy i majac male dziecko nie zrozumiem jej tak jak bym tego chciała a moze tam znajdzie wsparcie....
Zaraz pw Ci wyślę z namiarami
Rozumiem Twoich przyjaciół, ale też rozumiem, że jest Ci przykro, no bo z drugiej strony nic złego nie zrobiłaś, a nie można przepraszać za to, że Wam się poszczęściło. Także moim zdaniem trochę to nie fair z ich strony, tym bardziej, że to przyjaciele i wiedzą, że życzycie im jak najlepiej. Ja na miejscu Twojej przyjaciółki otwarcie bym powiedziała, "ale masz fajnie, zazdroszczę Ci Twojego maluszka ale cieszę się Twoim szczęściem"
Mam nadzieję, że sytuacja szybko się zmieni na lepsze
__________________
od. 04.04.2008 roku szczęśliwa mężatka

Joasia przyszła na świat 19.12.2010- jest naszym cudem

http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhmyifedqdn.png

nadzieja umiera ostatnia.....
Aliszcze jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:34   #4376
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Kretencja, masz swój sprawdzony sklep, w którym zaopatrujesz się w naturalne kosmetyki?
Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:42   #4377
De28
Wtajemniczenie
 
Avatar De28
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Nordrhein-Westfallen
Wiadomości: 2 996
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

No jak tu nie wierzyc w horoskopy

Dwójki będą wyczuwały jakiś niepokój egzystencjalny, obawę przed nadchodzącym jutrem. Ten niepokój wróży nieuniknione zmiany, wydarzy się coś, na co od dawna czekacie, ale wydaje się Wam to nierealne. W finansach nieprzewidywalne sytuacje, możliwe kradzieże, ale i wygrane na loterii.

Pierwsze to urodzenie dziecka a drugie juz sie sprawdzilo.Rower juz mi skradziono
__________________


Daniel

Christian
De28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:46   #4378
melabn
Wtajemniczenie
 
Avatar melabn
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 772
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

GRATULACJE DLA NOWEJ MAMUSI
DZIECIACZKI WSZYSTKIE UROCZE
TERMOMETR kupilam dzis dwa rteciowe
melabn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 14:49   #4379
Sophie84
Raczkowanie
 
Avatar Sophie84
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 302
GG do Sophie84
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Cytat:
Napisane przez kretencja Pokaż wiadomość
Sophie, zgadzam się Trzeba w końcu urodzić i wrócić do "normalnego" systemu odwiedzania ginekologa - raz na pół roku
o właśnie...bo jeszcze kilka wizyt i dostanę alergii na wszelkich znachorów
__________________
TP 19.11.2010
Sophie84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-18, 15:05   #4380
_As_
Raczkowanie
 
Avatar _As_
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 436
Dot.: Urodzić dzieci już bardzo chcemy,seks uprawiamy i okna myjemy:)mamy listopad-gr

Kurde, zasnęłam po tej gimnastyce z wózkiem

Cytat:
Napisane przez Donuś Pokaż wiadomość
Ja zdaje sobie sprawe ze to dla nich przykre... Bo staraja sie 3 lata a my zaszlismy w 1 cyklu staran... Praktycznie od razu... Jak bylismy razem to my nawet sami z siebie nie poruszalismy tematu ciazy... Zachowywalismy sie jak dawniej.. A jakos tak sie wszystko rozeszło.... Przykro mi bo jak robili jakies badania i chodziła do lekarza to byłam zawsze z nia nawet jej polecałam specjalistów.... Cos mnie boli ta sytuacja....

Aliszcze czy ty starajac sie o dziecko zrywałas kontakt z ciezarnymi kolezankami nawet nie kolezankami bo to była moja najlepsza przyjaciólka....
Donuś, życie uczy pokory. Ja miałam taką sytuację, że się długo staraliśmy, po czym okazało się że koleżanka z pracy jest w podobnej sytuacji, z tym że oni się już leczyli a my dopiero zaczęliśmy wizyty u spesjalisty. Jakoś tak się zgadałyśmy, a że firma mała to jedna drugiej kibicowała.

No i jak mi się udało, to jej powiedziałam. A za tydzień ona przychodzi do mnie i mówi, że też Strasznie się cieszyliśmy. Tyle ze ja poroniłam, a jej Franuś już od sierpnia na świecie. Strasznie mi było trudno, ale ona mi dała tyle siły. I jak przy siostrze TŻ najpierw chwycił mnie żal że oni już a my nic, tak tu trzymałam kciuki, żeby chociaż im się udało. I było warto, bo Franuś jest cudowny

Może jeszcze Wasza przyjaźń się odbuduje, życzę Ci tego
_As_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:24.