182 dni są Nasze - dieta, ruch, uroda (30.VI.2008)

[alegoria]

Ech, mój brzuch chyba ciut się zmniejszył...w sensie nie jest już napchany jak balon. Ale do ideału ciągle mu daleko :/ Hmm, zgrzeszyłam dziś - zjadłam nieszczęsną kaszkę Smakiję z sosem z malin :/ Ale są w sumie gorsze grzechy - na chipsy, czekoladę i fast foody nawet nie patrzę z daleka. Poza tym idę dziś na 2.5 h aerobiku, więc spalę tę kaszkę Pozdrowienia

[MonikaZmyślona]

A nawet nawet leci
Hah, nie wiem który raz już to powiem - jutro nowy miesiąc, nowe siły Trza sobie wyznaczyć cele na kwiecień i się trzymać tego
Pzdr

A gdziez Ellebox jest?

[ślimaczek]

Napisane przez MagicDream

Mi sredno...jakos tak czuje sie jak balon :/

tak samo mialam dzis

Jutro pierwszy. Jak tam plany na kwiecien? U mnie: cwiczyc! Conajmniej 3 razy w tygodniu. Dla zdrowia. I cntymetrami w dol nie pogardze

[Olga:P]

Ja wczoraj się zagadałam i zapomniałam poćwiczyć, haha

Teraz lekcje, do późna, a potem obowiązkowo poćwiczyć Jak narazie jest ok

[MagicDream]

Napisane przez ślimaczek

tak samo mialam dzis

Jutro pierwszy. Jak tam plany na kwiecien? U mnie: cwiczyc! Conajmniej 3 razy w tygodniu. Dla zdrowia. I cntymetrami w dol nie pogardze

Ja tez niepogardze jak Wam mija pierwszy dzien kwietnia ?

[kas!a]

[Olga:P]

Napisane przez kas!a

Co się dzieje?

[ślimaczek]

kas!a ?Que pasa?

[kas!a]

do niczego ze mnie kobita.

[MagicDream]

Napisane przez kas!a

do niczego ze mnie kobita.

Czemu tak mowisz ?

[kas!a]

Napisane przez MagicDream

Czemu tak mowisz ?

Bo codziennie zaczynam odpoczątku. Wstaje rano pełna zapału, jem zdrowe śniadanie, w szkole zdrowe drugie śniadanie. Wracam do domu, jem obiad (to co przygotuje mama, tylko mniejszą porcję) i wtedy zaczynają się pielgrzymki do lodówki. Najpierw po jakiś owoc poobiedni, później jogurt z musli, później kanapkę i tak się zbiera i zbiera. No i dochodzi do mnie co robię i są wyrzuty sumienia. Ale nie polegają na tym, że myślę, że muszę spalić te kalorie. Po prostu myślę, że jestem do niczego i nie ćwiczę bo wiem, że i tak nie schudnę. Tłumaczę sobie, że i tak zawaliłam cały dzień, więc po co się męczyć i ćwiczyć i zacznę od jutra. No i z tego żalu zajadam smutek do końca dnia.

I tak codziennie, cały czas ten sam scenariusz. Czasami udaje się wytrzymać kilka dni na diecie i znowu to samo.



Dziś znowu mam pierwszy dzień diety. Póki co skończyłam na etapie poobiedniego owocu.

[Olga:P]

Kas!u wiele osób tak ma... W tym ja... Wczoraj za bardzo podjadłam, ale przynzam szczerze, że w porę się opanowałam Dzisiaj też rano niezbyt dobrze poszło, ale już teraz wszystko nadrabiam Wieczorem muszę się zebrać i ruszyć tyłek i poćwiczyć, bo już dawno tego nie robiłam...


Schudłam kolejny kilogram!

[kas!a]

Olga - Gratulacje! I tego kilograma mniej i tego, ze w porę się opanowałaś z podjadaniem.

Mnie to nawet wstyd na forum pisać, że teraz już napewno zaczynam od nowa odchudzanie, bo cały czas się boję, że znowu mi nie wyjdzie i pokażę tą moją niekonsekwentność. Tym bardziej mi wstyd, że kiedyś potrafiłam odchudzać się pełną parą, codziennie ćwiczyć ponad godzinę i NIDGY, ALE TO NIGDY nie podjadać. A teraz zebrałam doświadczenia w diecie, wiadomości o zdrowym odżywianiu, a odchudzać się już nie potrafię.

Będę częściej pisać, bo muszę czuć, że jestem na diecie. Już koleżanka z klasy ma mnie rozliczać z jadłospisów i ćwiczeń.

[Olga:P]

Właśnie mi też głupio było pisac, że zzaczynam poraz kolejny Dlatego w sumie nic nie pisałam... Ale teraz naprawdę jakoś się trzymam, tyle że te nieszczęsne ćwiczenia Tak mi się nie chce zabrać za nic

[kas!a]

Mam nadzieje, że mi też uda się jakoś wpaść w dietowy trans. A co do ćwiczeń, to ostatnio też często nie mam na nie ochoty. Wracam ze szkoły wykończona koło 15/16, jak odrobię lekcje będzie już trochę później, a jeszcze zawsze muszę powizażować. I zawsze znajdzie się tysiąc powodów, żeby ćwiczenia sobie odpuścić. Ale staram się myśleć o tym, jakie jest świetne uczucie, kiedy skończy się męczące ćwiczenia i jest trochę lepiej. Chociaż ostatnio odechciewa mi się ćwiczeń nawet w trakcie ich wykonywania [] co nigdy mi się nie zdarzało. Na szczęście nie przerywam.

[Olga:P]

Mi też często zdarza mi się odechcieć w trakcie Właśnie skończyłam 40minut tańca wygibańca starałam się wykonywać coś na wzór tańca brzucha teraz mi się ręce trzęsą

[iza_wiosenna]

Napisane przez kas!a

Bo codziennie zaczynam odpoczątku. Wstaje rano pełna zapału, jem zdrowe śniadanie, w szkole zdrowe drugie śniadanie. Wracam do domu, jem obiad (to co przygotuje mama, tylko mniejszą porcję) i wtedy zaczynają się pielgrzymki do lodówki. Najpierw po jakiś owoc poobiedni, później jogurt z musli, później kanapkę i tak się zbiera i zbiera. No i dochodzi do mnie co robię i są wyrzuty sumienia. Ale nie polegają na tym, że myślę, że muszę spalić te kalorie. Po prostu myślę, że jestem do niczego i nie ćwiczę bo wiem, że i tak nie schudnę. Tłumaczę sobie, że i tak zawaliłam cały dzień, więc po co się męczyć i ćwiczyć i zacznę od jutra. No i z tego żalu zajadam smutek do końca dnia.

I tak codziennie, cały czas ten sam scenariusz. Czasami udaje się wytrzymać kilka dni na diecie i znowu to samo.

Kasiu, miałaś problemy z zaburzeniami odżywiania? Jeśli nie, rzeczywiście wiele osób tak ma. Napisz swój przykładowy jadłospis, ocenię go i zobaczymy czy robisz jakieś błędy, które mogą byc przyczyną tego "podjadania". I głowa do góry, więcej luzu

[MagicDream]

Napisane przez kas!a

Bo codziennie zaczynam odpoczątku. Wstaje rano pełna zapału, jem zdrowe śniadanie, w szkole zdrowe drugie śniadanie. Wracam do domu, jem obiad (to co przygotuje mama, tylko mniejszą porcję) i wtedy zaczynają się pielgrzymki do lodówki. Najpierw po jakiś owoc poobiedni, później jogurt z musli, później kanapkę i tak się zbiera i zbiera. No i dochodzi do mnie co robię i są wyrzuty sumienia. Ale nie polegają na tym, że myślę, że muszę spalić te kalorie. Po prostu myślę, że jestem do niczego i nie ćwiczę bo wiem, że i tak nie schudnę. Tłumaczę sobie, że i tak zawaliłam cały dzień, więc po co się męczyć i ćwiczyć i zacznę od jutra. No i z tego żalu zajadam smutek do końca dnia.

I tak codziennie, cały czas ten sam scenariusz. Czasami udaje się wytrzymać kilka dni na diecie i znowu to samo.



Dziś znowu mam pierwszy dzień diety. Póki co skończyłam na etapie poobiedniego owocu.

Kochany Ty chyba masz zamotowane kamerki u mnie w domu bo jakbym czytala o sobie ;p nieprzejmuj sie poki masz sile by znowu zaczac nic niejest stracone

Musze sie Wam pochwalic niewiem czy schudlam bo wielie wazenie i kjerzenie w sobote a nozki sa ujedrnione jednak systematycznosc sie oplaca
Pozdrawiam cieplutko

[kas!a]

Napisane przez Olga:P

Mi też często zdarza mi się odechcieć w trakcie Właśnie skończyłam 40minut tańca wygibańca starałam się wykonywać coś na wzór tańca brzucha teraz mi się ręce trzęsą

A u mnie było:
1h ćwiczeń na nogi i plecy,
15min. brzuch.

Napisane przez iza_wiosenna

Kasiu, miałaś problemy z zaburzeniami odżywiania? Jeśli nie, rzeczywiście wiele osób tak ma. Napisz swój przykładowy jadłospis, ocenię go i zobaczymy czy robisz jakieś błędy, które mogą byc przyczyną tego "podjadania". I głowa do góry, więcej luzu

Nie, nigdy nie miałam.

Wklejam jadłospis z dziś:
śniadanie: 2 kromki wasy z sałatą, pieczarka, kawałek świeżego ogórka, 50g twarogu chudego, 3 łyżki jogurtu naturalnego.
2 śniadanie: kromka białego chleba z masłem i białym serem, ogórkiem i sałatą. /ciemnego nie było /
obiad: duży talerz zupy jarzynowej z lanymi kluskami, jabłko, pół kromki z ciemnego chleba z szynką, ogórkiem i sałatą.
podwieczorek: 3 łyżki musli z suszonymi owocami na bazie płatków owsianych, 1 łyżka siemia lnianego, filiżanka hogurtu naturalnego.
kolacja/posiłek potreningowy: sałatka (tuńczyk w sosie własnym + warzywa).

Wiem, że jadłospis nie idealny, ale nie mam za dużo czasu na komponowanie posiłków.

Napisane przez MagicDream

Kochany Ty chyba masz zamotowane kamerki u mnie w domu bo jakbym czytala o sobie ;p

mam

[MagicDream]

kas!a mam sie bac ?

[iza_wiosenna]

Napisane przez kas!a

A u mnie było:
1h ćwiczeń na nogi i plecy,
15min. brzuch.



Nie, nigdy nie miałam.

Wklejam jadłospis z dziś:
śniadanie: 2 kromki wasy z sałatą, pieczarka, kawałek świeżego ogórka, 50g twarogu chudego, 3 łyżki jogurtu naturalnego. ja bym tu nie jadła wasy, a więcej białka. Lubisz owsiankę? Możesz zjeść z serkiem wiejskim. daj więcej jogurtu, zjedz sobie musli bez cukru to bardzo sycące śniadanko. możesz dorzucić jabłuszko
2 śniadanie: kromka białego chleba z masłem i białym serem, ogórkiem i sałatą. /ciemnego nie było / no, następnym razem ciemny chleb, dobrze, że jest białko
obiad: duży talerz zupy jarzynowej z lanymi kluskami, jabłko, pół kromki z ciemnego chleba z szynką, ogórkiem i sałatą. tu malo białka. możesz zjeść np. pierś z kurczaka?
podwieczorek: 3 łyżki musli z suszonymi owocami na bazie płatków owsianych, 1 łyżka siemia lnianego, filiżanka hogurtu naturalnego.brak białka, a jeśli będziesz je jeść, ochota na podjadanie stanie się mniejsza. zamiast jogurtu wzięłabym więc serek homo
kolacja/posiłek potreningowy: sałatka (tuńczyk w sosie własnym + warzywa). ładnie

Wiem, że jadłospis nie idealny, ale nie mam za dużo czasu na komponowanie posiłków.


mam

Ładny jadłospis a codziennie tak podjadasz? Bo może to jednorazowe. Przesilenie wiosenne , okres... może być dużo powodów!

[kas!a]

Heloł

Napisane przez MagicDream

kas!a mam sie bac ?

Nie, chyba nie będę ujawniać nagranych kaset.

Napisane przez iza_wiosenna

Ładny jadłospis a codziennie tak podjadasz? Bo może to jednorazowe. Przesilenie wiosenne , okres... może być dużo powodów!

Dzięki za poprawki
Ostatnimi czasy często mi się zdarza takie podjadanie, nie są to jakieś ogromne ilości i zwykle wychodzi w sumie koło 2000-2500kcal, ale jednak. Póki co nie mam ochoty na podjadanie, mam nadzieje, że w końcu uda mi się tą redukcje po ludzku przeprowadzić.


Jestem już po obiedzie, zaraz wychodzę na miasto, muszę kupić nowe spodnie. Jak wrócę to jeszcze poćwiczę i wieczorkiem może się zamelduję w wątku.

Moni coś dawno u nas nie było. Jak tam dieta?
Wogóle, wszystkie poznikałyście prawie

[MonikaZmyślona]

Ta szkoła mnie kiedyś wykończy. Szaaleją w tym kwietniu, bo niby matury, nie będzie czasu i takie inne tiru-riru

Napisane przez kas!a

Moni coś dawno u nas nie było.

Albo nad książkami, albo tylko looknęłam i nie miałam już sił/czasu nic skrobnąć ..

Napisane przez kas!a

Wogóle, wszystkie poznikałyście prawie

WRACAĆ!

Kasiu - mam identycznie Dlatego tez postawilam zaczac walczyc z tym podjadaniem
Ufff .. piątek, wyśpię się

[kas!a]

U mnie też to maturowe szaleństwo. Na szczeście w maju będzie spokój, bo nauczyciele się zajmą maturzystami.

Wróciłam z miasta, kupiłam spodnie, idę się przebrać i do ćwiczeń. Dzisiaj aerobik.

[MonikaZmyślona]

Eh, koniec wygłupów: 2 dni się odchudzam, 3 przejadam i tak w kółko, męczy mnie to :/
Ja wiem, że potrafię, tylko gdzieś utraciłam to zaparcie, motywację, taką łatwość z jaką przychodziło mi to wszystko .. Tak mało czasu zostało, a ja wciąż rosnę
Może będziemy pisały tu co tydzień nasze centymetrowe wyniki, co?
Np. w talii - 1 cm, co daje 8 % tego, ile chcę się pozbyć itd.
Albo punkty, np. 1 za ćwiczenia, 1 za dietę, niepodjadanie, jakiś zabieg kosmetyczny ..
Nie wiem, no cokolwiek .. bo zaczynam na poważnie się źle czuć w swoim ciele. Ja nie chcę kolejnego lata, gdzie się przegrzewam w dzinsach
Kurcze, nigdy bym nie powiedziala, ze bede teraz tak mowic, przeciez juz mialam pozmieniane nawyki zywieniowe itd., zostały mi dosłownie 2 kg i wymodelowanie, jedna deprecha i <lipa>Jestem znowu w punkcie wyjscia. Nie poznaje siebie
Dziewczyny, udzielac sie tu! Ellebox, Ty motywatorko nasza, wracaj!
Emeraude, Kami, Ślimak!
Olga, nie chwal się tylko w słodyczowym, do nas tez zagladaj!

[kas!a]

Zgadzam się. Tyle, że wymiary może co 2 tygodnie, bo w tydzień to chyba nie będzie wielkiej różnicy. Miałyśmy się mierzyć 1 kwietnia, ale wszystkie pozapomniałyśmy.
A punkty to dobry pomysł, kiedyś bralam udział też w takim punktowym wątku. To za co przyznajemy punty? Dzień bez słodyczy, podjadania, ćwiczenia, masaż, zdrowa dieta? Ustalmy wszystko dokładnie i od poniedziałku znowu zaczniemy z podładowanymi akumulatorami.

Tylko wróćcie wszystkie, bo strasznie to pusto.

[MonikaZmyślona]

Tak! Wracać mi tu
Co 2 tygodnie może być
A punkty to na pewno za ćwiczenia, dietę ..
Może za niepodjadanie? Albo jakiś balsamik(zapominam często) Jak myślisz? Co by tu jeszcze?

[kas!a]

1. ćwiczenia
2. dieta
3. niepodjadanie
4. masaż/balsam
5. słodycze, albo coś innego czego zakażemy sobie w diecie. [?]

Najwyżej każda z nas sobie dostosuje punkty do tego, czego najtrudniej jej pilnować.
Będziemy dodawać/odejmować po jednym punkcie, albo zostawiać bez punktu, jak np. w dany dzień nie planujemy ćwiczeń.

Od poniedziałku liczymy? Kiedy pierwsze pomiary?

[MonikaZmyślona]

Oo, swietnie Od poniedziałku najlepiej, może dziewczyny się odezwą
Mnie takie punkty jak najbardziej odpowiadają

Może jednak założę jakieś szorciaki w lecie (w co wątpie, bo maluko czasu .. ), ale w koncu ruszyć trzeba (kolejny raz )

[anniaa]

ja jestem heheh