Nałogowe kosmetykoholiczki - grupa wsparcia NK

[snowqueen]

Napisane przez zizou

snow chyba uczuli, odstawiam go w kazdym razie. wole nie ryzykowac. juz raz tak mialam, po zelu ze swietlikiem. tylko wtedy doprowadzilam sie do takiego stanu, ze pod oczami mialam skorupke. zamowilam wczoraj krem i zel oeprolu, moze bardziej mi posluza

jezeli chcesz maczka, ktory bedzie rozowy a nie brudnorozowy to wez sobie PEONY jest slicznie swiezy POSY jest taka brudnawa, wchodzaca w braz a PEONY to taki rozyk z lososiowa poswiata jestem pewna, ze spodobalby Ci sie



a chwalilam sie juz, ze jak dobrze pojdzie to bede miala bialasa? siostra leci do japonii i obiecala mi kupic bialego maczka jesli go gdzies spotka kocham ja normalnie

Mi póki co służy ten krem i mam nadzieję, że tak pozostanie. Używam go niedługo, ale już widzę wyrażnie zbawienny wpływ na moją skórę pod oczami.

No to chyba będę polować na Peony Właśnie wyczytałam w wątku o strawberry, że w nocy pojawił się tam w niskiej cenie, ale już wykupiony

Biały maczek Zazdroszczę, wydaje się piękny... Chociaż wczoraj oglądałam japońską stronę Clinique i go tam nie znalazłam, był za to na stronie Hong Kongu Ale życzę, żeby siostra go znalazła!

[iceflower]

Napisane przez Hexxana

Bielende jeszcze spokojnie zdazysz kupic poki co widze ja caly czas w Realu wiec nie znika niczym sezonowy duch Jednak na chlodne dni nie jest zbyt godna polecenia,jest zbyt lekka.

Vichy nie byl zly ale kolor nie bardzo mi pasowal

No właśnie nie wiem, czy znalazłabym dla siebie teraz wsród Vichy kolor, kiedy go używałam miałam ciemniejszą cerę, bo nie filtrowałam się jeszcze.
Wiem, że Bielenda jeszcze szeroko dostępna, ale żal mi, że jeszcze jej nie przetestowałam, a miałam chęć. No nic - poczekam do lata (tzn. późnej wiosny)

Napisane przez Hexxana

Jeszcze tak mi przyszlo do glowy bo ja w zimowo-kaloryferowy czas na noc ratuje sie Dermalibourem A- Dermy,swietnie pomaga mi walczyc z sucha skora a przy okazji lagodzi wszelkie podraznienia expressowo czego akurat oliwka Hipp nie do konca zrobi
Moze krem nie jest zbyt fajny,bo gesty i bieli bardzo ale za to rano mam mieciutka,uspokojna i dobrze nawilzona buzie

.

Nie znam tego kremu, jaką ma cenę? Łatwo go dostać?

Chwilowo co prawda mam wciąż ok. 10-ciu smarowideł do twarzy, ale może mogłabym sprawić sobie jeszcze coś.

Napisane przez Hexxana

Na mojej skorze lepiej sprawdzaja sie mazidla o takiej konsystencji jak np.Xerialine SVR no i po wpadce z maslem bananowym i kokosowym(dostalam uczulenia) dalam sobie spokoj.

Mialam jeszcze kilka wersji mini po 50ml ale to bardziej dla walorow zapachowych i zuzylam do smarowania dloni.

Ostatnio zachwycam sie maslem waniliowym Joanny szczegolnie za to,ze szybko sie wchlania pomimo,ze jest dosc tluste.

Ja na szczęście ciała nie mam wrażliwego - tylko twarz; reszty nie muszę zbytnio oszczędzać.

A Joanna została przeze mnie skreślona. Podpadła mi swoim mini chemicznym peelingiem.

Napisane przez pakosta

Dziewczęta, tak już na dobranoc:

Zapycha mi się dekolt i szyja Zapychają zarówno Liposide 2 jak i oliwka Hipp, więc Body Shopa nawet nie będę tam próbowac umieścić. Odstawiłam anykoncepcję hormonalną jakieś 4 m-ce temu, i powróciłam go czasów nastoletnich pod względem krosteczek i wysypu przedokresowego. Potrzebuję czymś nawilżać te okolice, bo mam tam bardzo cienką i delikatną skórę (skutki poparzenia słonecznego sprzed lat), ale może to być coś bardzo leciutkiego.

Co polecacie? Może Xerialine?

Może krem pielęgnacyjny HiPP? Używałam go kiedyś, był bardzo sympatyczny.

Napisane przez snowqueen

Mam, mam, ale jeszcze nie używałam, planowałam sobie zostawić je na Święta, w wigilię i wczoraj nie chciało mi się smarować, ale dzisiaj otwieram i testuję

To ja niecierpliwie czekam na wrażenia, bo mam na nie olbrzymią ochotę.

Mi też się ostatnio nie chce niczym smarować. Kilka dni temu wyjęłam z szafy mleczko NutriBronze w sprayu, ale jakoś nie mam serca do opalania ostatnio. Codziennie sobie obiecuję, że się popryskam i nic. A ono już od lata leży nieużywane w szafie.

Napisane przez zizou

co do rozy... Snow moim ulubiencem tez jest dwojeczka sephory no i maczki. kocham cukierkowe, wrecz landrynkowe roze swietnie odswiezaja twarz

A mnie nie porwała ta dwójka Sephory. Tak słaby efekt na skórze dawał tester, że odpuściłam sobie całkiem.

Napisane przez snowqueen

Może powinnam skusić się na maczka zamiast serduszka YSL? Są tańsze , mają świetne oceny... może jeszcze gdzieś je znajdę. A który jest najbardziej różowy? Tez lubię takie kolory - właśnie za to odświeżenie i ożywienie twarzy

Maczek to bardzo dobry wybór.

Napisane przez zizou

jezeli chcesz maczka, ktory bedzie rozowy a nie brudnorozowy to wez sobie PEONY jest slicznie swiezy POSY jest taka brudnawa, wchodzaca w braz a PEONY to taki rozyk z lososiowa poswiata jestem pewna, ze spodobalby Ci sie

Posy nie wpada w brąz ani trochę. Fakt, jest brudnoróżowy, ale z brązem nie ma nic wspólnego. Peony dla mnie jest zbyt delikatny, Posy znacznie bardziej urokliwy i charakterny.

[zizou]

ice na mojej twarzy wpada w braz to jest taki brudny roz brazowawym polyskiem
na moim licu dwojka sephory daje bardzo mocny efekt mam cukierkowe, blyszczace poliki


ja ogolnie nienawidze sie smarowac. ale musze, bo inaczej mam popekana skore i inne takie przyjemnostki. grrrrrr. wiec chcem czy nie chcem ale balasmowac sie muszem

[isa666]

Kurczę, śniło mi się w nocy, że byłam w Sephorze i maziałam się tym sephorowym potrójnym różo-rozświetlaczem
Czy to jakiś znak?

[Hexxana]

Napisane przez iceflower

No właśnie nie wiem, czy znalazłabym dla siebie teraz wsród Vichy kolor, kiedy go używałam miałam ciemniejszą cerę, bo nie filtrowałam się jeszcze.
Wiem, że Bielenda jeszcze szeroko dostępna, ale żal mi, że jeszcze jej nie przetestowałam, a miałam chęć. No nic - poczekam do lata (tzn. późnej wiosny)

.

Nie znam tego kremu, jaką ma cenę? Łatwo go dostać?

Chwilowo co prawda mam wciąż ok. 10-ciu smarowideł do twarzy, ale może mogłabym sprawić sobie jeszcze coś.

Oto link do KWC
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=2679
krem w zaleznosci od apteki kosztuje 28zl-35zl
;jest to jeden z niewielu dermokosmetykow ktory ma swoje stale miejsce u mnie

Odnosnie karnacji to zauwazylam,ze mimo wszystko krem Bielendy przyciemnil mi odcien skory;Nuxe ktorego uzywalam tez dal czarodziejski efekt ale i tak z Vichy trudno jest mi cos dobrac

Bielende polecam

Napisane przez iceflower

Ja na szczęście ciała nie mam wrażliwego - tylko twarz; reszty nie muszę zbytnio oszczędzać.

A Joanna została przeze mnie skreślona. Podpadła mi swoim mini chemicznym peelingiem.

[/quote]

Daj szanse Joannie Peeling mialam i mam-lubie najbardziej wersje pomaranczowa i grapefruitowa z maselek do ciala polecam jedynie wanilie bo jest niczym lody waniliowe-takie prawdziwe,bez chemicznego zapachu
Jest tez swietny blyszczyk pomaranczowy i wisniowy,piekny zapach,transparentny-delikatnie podresla barwe ust.
Z balsamow mam pomaranczowy-udany,nawet bardzo ;czarna porzeczka przypomina jezyne YR a grapefruit jest kwaskowaty.

Do ciala nie powinnam uzywac perfumowanych mazidel ale...nie moge sie pozbawic tej przyjemnosci

Jeszcze bardzo lubie Fruttole z Atheny
http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=18213 a szczegolnie wersje Mandarynka i Jagody

[iceflower]

Napisane przez zizou

ice na mojej twarzy wpada w braz to jest taki brudny roz brazowawym polyskiem
na moim licu dwojka sephory daje bardzo mocny efekt mam cukierkowe, blyszczace poliki

O nie, nie. Brudny róż, ale z różowym połyskiem, albo mamy totalnie inny odcień skóry.

Hexx, dzięki, ciekawie brzmi ten krem i ciekawe ma recenzje, musze się rozejrzeć, bo może się przydać.

A Joanna mi podpadła równie trwale, co Ziaja. Jak mnie jakaś firma zrazi, to ciężko mi wrócić do jej kosmetyków, tak więc chyba Joannie podziękuję i kupię masełko w Sephorze (o ile Snow zaraz nie powie, że cuchnie i wypala dziury w skorze).

Średnio w ogóle lubię owocowe zapachy w kosmetykach. w 99% przypadków trącą chemią, że aż nos boli.

---

Czy ktoś się zna na komputerach? Bardzo jestem ciekawa, czemu mój Firefox się zawiesza, kiedy tylko próbuję go użyć.

[Hexxana]

Zaluje,ze nie mam Sephory pod nosem ale moze to i lepiej dla mnie

Akurat mam taka owocowa faze bo i wzielo mnie na pielegnacje i perfumy owocowe

Krem jest naprawde warty uwagi

Z Firefoxem sprobuj odinstalowac go i ponownie odpalic,bo tez tak czasem mialam ze wieszal sie na amen;byly rozne kombinacje ale pomagala powyzsza metoda

[zizou]

ice Hexx dobrze radzi - odinstaluj i zainstaluj ponownie. moj FF czasem wariuje, reinstalacja nic nie daje i uzywam wtedy opery bo lisek po jakims czasie wraca do siebie

mozliwe, ze mamy zupelnie inne odcienie

[iceflower]

Reintsalacja nie pomogła. No nic, moze mu przejdzie. Używam chwilowo IE i nie moge przywyknąć.

Mnie z owocowych kosmetyków jakiś czas temu kusiły produkty Voglia Di. Zwłaszcza gruszka z czekoladą oraz cała seria ze zbożami, ale jakoś nie kupiłam, bo mnie wtedy wąż w kieszeni dziabnął. I w sumie dobrze, bo mam 4 smarowidła do ciała i nie mam siły na ich zużywanie.
A masełko z Sephory ma format podróżny, przyda się na narty i nie zajmie za dużo miejsca, więc zakup wewnętrznie usprawiedliwiony.

[Hexxana]

Nie,nie rob reintsalacji tylko...calkiem FF odinstaluj-wyczysc dysk systemowy a pozniej ponownie zainstaluj program od poczatku

A jak dalej nic nie pomoze to przejdz na Opere-jest duzo lepsza niz IE

[zizou]

maselko creme brulee? [bo nie pamietam, czy inne byly ja dostalam creme brulee ]. jest fajne tlusciutkie, przyjemne, male [wiec nie zdazy sie znudzic ]. zapach typowy dla creme brulee [kto jadl ten zna zapach ] - wanilia z karmelem, cos niesamowitego

[iceflower]

Hexx, właśnie to miałam na myśli - odintsalowałam go, porobiłam wszelkie oczyszczania i defragmentacje i zainstalowalam znowu, ale nic. Poczekam, może sam zadziała, jak nie, to czeka mnie przyjaźń z Operą.

Zizou, tak Creme Brulee. Fajnie, że jesteś zadowolona. Ja je chcę już mieć.

[pakosta]

Mam za ciemny podkład. Zauwazyłam to na zdjęciach z Wigilii, jak mi się odcina bardzo od białej szyi. I chyba pójdę do solarium bo patrzeć na swoją siność nie mogę. Wiem wiem, opalenizna jest fe a UV jeszcze bardziej fe. Ale najbardziej fe to ja się teraz zrobiłam

[phdwao]

dziewczyny..mogę z czystym sumieniem powiedzieć że należę do kosmetykoholiczek, ale mam czapę..postanowiłam,że ni będę juz kupować tyle kosmetykówv i ograniczę się do jednego miesięcznie, bo inaczej nie odłoże kasy na wakację,a nie chce jechać bez grosza i na "karku"TŻ towi..mam czape przez to, ale wiem że musze, bo ten szał jest nienormalny..kupuję..kupu ję..a nawet zuzyć nie mam czasu:/

[iceflower]

No.
Święta, Święta i po Świętach.

Kto dziś ma w planie jakieś zakupy kosmetyczne?

[snowqueen]

Ja mam

Polowanie na maczka (puder YSL wybiłam sobie z głowy póki co, mam nadzieję, że jak ujrzę go ponownie, to nie pokocham na nowo) i przede wszystkim sprawdzenie, czy w S. zaczynają się wyprzedaże

Ale jeszcze wczoraj (koło 23) kliknełam na truskawie Virtuose na zapas Mam go dwa dni, efekt mi się podoba, a cena 63.50 zł nie pozwoliła mi się długo zastanawiać...

[iceflower]

Ja też jutro muszę zajrzeć do Sephory, czy przypadkiem czegoś nie wyprzedają. I jeszcze chcę moje masełko Creme Brulee. (Jak testy?)
No a poza tym kilka prozaicznych rzeczy pierwszej potrzeby na wyjazd - szampon, pasta and so on.

Zamarzyła mi się jeszcze maseczka Nuxe, ale to jak wrócę.

[snowqueen]

Testów nie było, jak już się miałam zabrać za smarowanie, to mi się odechciało Ale jak sprawdzałam je w S. wyglądało przyjemnie, dosyć treściwie i tłuściutko, a przede wszystkim ten zapach
Jak lubisz wanilię, możesz śmiało kupowac. Miałam już kilka różnych kremów/masełek do ciała z S. i zaliczyłam tylko jedną wpadkę, przy czekoladowym - zmieniało zapach na skórze, ale to było 3 czy 4 lata temu.

Zazdroszczę wyjazdu, też bym się chętnie gdzieś wybrała. Na razie we wstępnych planach tylko wizyta w Warszawie w styczniu.


Aaa i chciałam dodać, że Sensibio radzi sobie z wirtuozem świetnie, zmywa się tak samo łatwo jak HI Clinique i w ogóle mi się nie kruszy przy zmywaniu, schodzi gladko i bez trudu.

[iceflower]

Ja w Sephorze z obrzydzenia do używania wszelkich testerów tylko powąchałam i pachnie cudnie. Ale chciałam usłyszeć opinie z szerszego stosowania. Nic to. Pewnie i tak kupię. Tylko nie mogę się za bardzo rozszaleć, bo na wyjazd potrzebne mi fundusze.

[snowqueen]

Poczekaj 5 minutek to wysmaruję chociaż łydki (wiecznie suche)

Już po teście Niestety zapach na skórze się zmienia na mniej słodki, mniej czuć wanilię jak z puddingu Smakija Wchłania się momentalnie, w ogóle nie jest tłuste! Na łydkach nie wyczuwam żadnej warstewki jak po innych masełkach. Mam bardzo przesuszone łydki i czuję, jak fajnie się wchłania i nawilża, na rekach nie mam takiego uczucia, ale skóra jest przyjemnie gładka.
Wydaje się bardzo delikatne, leciutkie, także zmieniam zdanie co do tego, jakoby był tłuścioszkiem.

Możesz kupić, ale nie jest jakieś super fantastyczne

[iceflower]

Czekam.

[snowqueen]

Wyedytowałam poprzedni post

[iceflower]

Szkoda trochę, że nie jest tłuścioszkiem. Lubię tłuste smarowidła. A zapach na takiej większej powierzchni nie jest duszący albo bardzo mocny?
Jakbyś za jakiś czas stwierdziła, że z nawilżanie krótkotrwałe to daj mi znać.

Doszłam dzisiaj do wniosku, że nie mam w ogóle pomysłu na makijaż sylwestrowy. Nic a nic.

[snowqueen]

ice nie chcę Cię zniechęcać, to masełko to fajny bajerek, zwłaszcza na podróż, bo ma male opakowanie, ale... wydaje mi się, że z właściwościami pielęgnacyjnymi będzie słabo, bo już czuję ściągnięcie skóry na łydkach Lubię naprawdę tłuste masła, porównując do niedawno nabytego Termiczne Spa, Miraculum wypada lepiej, pomimo, że nie pozostawia żadnej warstwy daje poczucie komfortu na skórze, a tutaj nic.. Zapach nie jest duszący, ale inny na skórze niż w opakowaniu, bardziej chemiczny.
Dla suchej skóry będzie za słabe, dlatego dobrze, że opakowanie małe... Inna sprawa, że ja mam dramatycznie suchą skórę. Może przy regularnym stosowaniu...

Nie jest warte tych 25 zł.

[iceflower]

No to chyba mnie jednak zniechęcisz. Połączenie słow "chemiczny" i "zapach" od razu wywołuje u mnie niechęć. No i nienawilżający specyfik nie bardzo jest mi potrzebny, nawet najbardziej bajerny. Może lepiej wezmę ze sobą moje masło Body Shop albo mleczko Powitanie z Afryką?

[snowqueen]

Oczywiście tak naprawdę to chciałam Cię zniechęcić, w końcu od tego służy wątek

Ja spodziewałam się czegoś więcej, zwłaszcza, że z innych kremów S. (stara seria) byłam naprawdę zadowolona. Lepiej wziąć coś sprawdzonego, a te 25 zł dołożyć sobie do jakiejś innej (nie)kosmetycznej fanaberii , niż wydać na maleńkie masełko, które najwyraźniej niewiele ze skórą robi, zwłaszcza w tej cenie (wychodzi prawie jak masło TBS ) Nie będzie mi żal, jak się skończy.

Wzięłabym masło TBS, moim zdaniem wygodniej się paćkać z takim słoiczkiem na wyjeździe, bardziej to poręczne niż butelka.

[rzyrafka]

Napisane przez zizou

lakier z magnesem L. z kolekcji mystery game

ojejku, napisz koniecznie jak się to coś spisuje

Powróciłam bogatsza w dwa błyszczyki które sobie w piątek kupiłam skormnie ale się cieszę

I przez Was tez zaczynam mieć sny o kosmetykach śnił mi się jakiś now tusz burżuja w białym opakowaniu i szczoteczka była taka jakby płaska ale skręcona (cos jak wstążka poskręcana kilka razy wokół podłużnej osi) ale ja zawsze po przejedzeniu mam dziwne sny

Trzymajcie za mnie kciuki jutro- chyba się przejdę do Ikei docelowo po pościel (może cos przecenią) ale kto wie czy mi ichniejszy żel pod prysznic nie wpadnie do koszyka

Dobranoc

[pakosta]

A propos masełek, jestem zachwycona moim TBS Miękka, nawilżona skóra i delikatny zapach migdałów - nie tak intensywny jak w pudełku, bardziej kremowy, delikatny...

Mnie czekają poważne zakupy apteczne (krem na dzień, krem na noc, micel, tonik, może maseczka). Kolorówki narazie mam dość. Chyba żeby się jakiś jaśniutki leciutki podkład trafił, ale w małej ilości (kilka próbek np?).

[Olaola]

Napisane przez iceflower

Zamarzyła mi się jeszcze maseczka Nuxe, ale to jak wrócę.

Która maseczka, Ice? Ja właśnie używam nawilżającej Nuxe

Pakosta: bardzo ładny nowy avatarek

[fuksjaa]

Napisane przez phdwao

dziewczyny..mogę z czystym sumieniem powiedzieć że należę do kosmetykoholiczek, ale mam czapę..postanowiłam,że ni będę juz kupować tyle kosmetykówv i ograniczę się do jednego miesięcznie, bo inaczej nie odłoże kasy na wakację,a nie chce jechać bez grosza i na "karku"TŻ towi..mam czape przez to, ale wiem że musze, bo ten szał jest nienormalny..kupuję..kupu ję..a nawet zuzyć nie mam czasu:/

to cóż, chyba mam to samo.
obiecałam sobie, że pielęgnację będę kupowała tylko jak coś mi się skończy, albo wybitnie nie spodoba i koniecznie będę musiała zmienić. z kolorówką podobnie - robię porządki, zamierzam zminimalizować swój zbiór, ale od czasu do czasu kupię coś co mi się spodoba i będzie mi potrzebne - teraz potrzebuję kilku rzeczy na studniówkę, więc tak czy tak czekają mnie zakupy.

zamierzamy pojechać z moim P. na wakacje, gdzieś gdzie będzie cieplutko, więc fundusze baardzo się przydają. wolę wakacje z nim niż setki nowych kosmetyków