Rozwód-chyba nie dam rady - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-28, 18:42   #31
artmonalisa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 8
GG do artmonalisa
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez lucretia82 Pokaż wiadomość
ja bym nie potępiała za to ze zamieszkała po dwóch meisiącach..uczucia sa czasem tak silne i tak bardzo chce sie byc z druga osoba zwłaszcza ze na poczatku zawsze mamy idealny obraz(niestety zwykle tylko w głowie) partnera...wiem cos o tym ja w takiej bańce iluzji żylam pare dobrych lat.
twój jeszcze mąż to jakiś -przepraszam-dekiel ano dekieli bardzo dobrze zrobilas ze sie wyrywasz z tego. To ze zlozylas wniosek to wielki sukces i swiadczy o tym, że jestes bardzo silną osobą!!jak my wszystkei
lepiej byc jakis czas samemu niż brnąc w bagno. A ty masz dzieci wiec sama nei bedziesz.
A nowe uczucie przyjdzioe, zawsze przychodzi nei ma sie co nastawiac ze bedzie zle-chociaz ja akurat moze nei powinnam tak mowic bo teraz sie z kims spotykam ale wciaz sie boje, ba jestem prawie przekonana-ze w koncu sie rozwali. Ale probuje to zmieniac.więc trzymam kciuki...żebyś przestała być przekonana
dziękuję...


---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Fajnie i ciesze sie ze ciut, ciut pomoglam mym pierwszym wpisem
Ale teraz uwaga, teraz bede troche "kontrowersyjna"
Co psycholog ma niby tu zdzialac, a w sumie co zdzialal? Ok, moze cos zdzialal, bo jednak nie dajesz sie zjesc
Ja nie widze u ciebie jakiegos destruktywnego uzaleznienia od mezczyzny, ja widze zwykla pomylke. Tyle zrobilas sama , krok w przodzie jestes przed cala rzesza kobiet tkwiacych jak kolki w plocie w toksycznym zwiazku i co? Ty sie martwisz o swa normalnosc i kazesz sie sama opinija z;0es "nie normalna".
Oby takich wariatek wiecej bylodzięki

Jak cos boli, trzeba zrodlo bolu usunac i ty to wlasnie robisz.
Dobrze ze do psychiatry nie poszlas, bo bys teraz dragi na sniadanie wcinala. A terapia u psychologa to napewno jednak pomogla, ze nie dajesz sie krzywdzic
Wiec zycze zebys spoko byla, bo do sadu to trzeba jak na wojne...spokojnie
więc spokojnie...pójdę, chwast wyrwany, czas zaorać

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Owszem jesli ktos jest sam i nie ma dzieci ,kobieta jest przede wszystkim matką czy jej sie to podoba czy nie i musi myslec głową a nie sercem (lub tez macicą.)szczegolnie ,że nie ma lat nastu i jakies doswiadczenie z nieudanymi związkami za sobą.
I w sumie nie chodzi o nią i jej uczuci ale o uczucia dzieci .
Moja droga...kobieta jest przede wszystkim CZŁOWIEKIEM i KOBIETĄ, tym się rodzi, a matką się staje, ja nigdy nie stanę się PRZEDE WSZYSTKIM MATKĄ, ani PRZEDE WSZYSTKIM ŻONĄ.
Dlaczego? Bo moje dzieci wiedzą, ze dla nich jestem mamą, ale mam prawo do:
1. posiadania swojego czasu-bez szkody dla nich
2. dokonywania własnych wyborów
3. popełniania błędów

Byłam z nimi długo sama, potem, kiedy zaakceptowały mojego ex, nadal byłam ich kochającą mamą i kiedy oświadczyłam im, że się wyprowadza, bo tak ZADECYDOWALIŚMY zadawały mnóstwo pytań.
Ale NIE CIERPIĄ, bo nie widzą mojego cierpienia, mam na tyle oleju w głowie, że nie obciążam ich. Wyprowadził się i już - żyjemy dalej, mamy sobotnie skakanie po łóżkach, gry planszowe i dzień głupola
I...nocne rozmowy polaków...
Jesteśmy szczęśliwi, a ja się z Wami dzielę tym cierpieniem, którym z nimi podzielić się nie mogę...bo są dziećmi.


---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Dla mnie niepoważne jest, mając 3 dzieci, tak szybkie zamieszkanie i wpuszczenie do życia obcego jeszcze w sumie faceta, widać, że nie przemyślała sprawy, nie poznała, z kim się wiąże i dlatego teraz jest kolejny rozwód. Robi błąd na samym początku, gdy wybiera sobie na partnera niewłaściwego faceta.No i pisze, że jest DDA, to także ma wpływ na to, jakich facetów sobie wybiera.
A mając 3 dzieci to 10 razy trzeba się zastanowić, nim zafunduje się dzieciom taką zmianę. Gdyby była sama, to w ferworze emocji, motyli w brzuchu, mogłaby zamieszkać i po tygodniu.
Odpowiem pytaniem: a jak poznać czy kogoś znasz czy nie znasz, kiedy znasz całe jego otoczenie i rodzinę i wszystko wydaje się w porządku?
Znam ludzi, którzy zamieszkali ze sobą po dwóch...tygodniach, obydwoje mieli dzieci...są szczęśliwi od 10 lat.

Nie kierowałam się emocjami droga madano...ani macicą jak wcześniej ktoś sugerował.
Byliśmy obydwoje po przejściach, miało być pięknie...on nie zniósł odpowiedzialności, bo za bardzo odstawała od jego wizji lekko-łatwo-przyjemnie.

To się zdarza.

Nie kopie się lezącego, czyli mnie, ja się kopię wystarczająco, ale konstruktywnie.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
otoż to.
otóż otóż to

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Cytat:
Napisane przez stasiekklodzko Pokaż wiadomość
cześć , może będe jedynym facetem na tym forum ale ok .
napewno nie jesteś do bani ( i co można nie kopać??)i nie powinnaś być sama a to że trafiasz na leni i frajerów to tylko realia życia , ja mam 30 lat i sam wychowuje córeczke , więc facet też może i potrafi , szczagóły opisze Ci na priv
w życiu tak bywa że czasami naprawdę nie trafiamy , ciągle z deszczu pod rynnę , zapytam was wszystkich kobiet coś .
kobieta czy facet odchodząc mówi ze jesteście takie lub tacy sami jak wszystkie !!!!!!!!!, skoro jesteśmy tacy sami to po jaką cholerę zmienia się partnera ,z przyczyn tak różnych jak definicje słowa kochać, ile ludzi tyle definicji bo co bo ma lepsze włosy , więcej zarabia , mniej pije , lepszy w łóżku jest , lepiej gotuje , nie naprawdę to nie jest tak po prostu świat pędzi a my za nim nie dajemy rady , chcemy adrenaliny skora za młodu nie poszaleliśmy chcemy teraz ale teraz to się odbija rozwodami zdradami , wizja faceta jest taka że siedzi przed tv pije piwo i czaka aby się najeść , nieprawda !! facet potrafi kochać być na dobre i na złe tak jak i kobieta ale , to Wy kobiety od wieków sprawiałyście że był myśliwym i łowczym , więc dajcie im czasami ograniczenie do czegoś a nie wszystko na tacy , zrozumie ze też musi walczyć nie tylko o jedzenie ale o to że będzie mógł zasnąć i obudzić się przy tej samej .no mógłby sam jakoś ewoluować w sumie
pozdrawiam
na pewno będą następne moje odpowiedzi , czekamy
moje motto szanuj kobiete tak jak byś chciał aby ona cię szanowała
męski głos cieszy autorkę wątku

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Cytat:
Napisane przez redzi13 Pokaż wiadomość
pociesze was bo ja tez po raz drugi wyszlam za maz na cale szczescie uklada mi sie i jestem szczesliwa choc moj obecny maz nie ma latwego charakteru.ale motto jest takie ze co nas nie zabije to nas wzmocni.po rozwodzie z pierwszym mezem przezylam straszna traume nie dletego ze rozwod tylko ze on pajacowal chcial orzeczeniao winie , swiadkow, na samym rozwodzie jego rodzice a zwlaszcza matka namieszala strasznie itd.itd.po rozwodzie tez jeszcze mieszala ale teraz jestem szczesliwa(gratuluję!kl aski i to co bylo juz nie wroci i moze byc tylko lepiej.takze nie ma sensu obwinianie siebie ze nie jestes stworzona do zwiazkow moze to faceci nie byli Ciebie warci?poza tym wizyty u psychologow sa calkiem wskazane po ciezkich przezyciach w celu takiego oczyszczenia sie.byc moze ze jeszcze trafisz nz tego wymazonego faceta.co do szybkiego zamieszkania z facetem to ja nie widze problemu nie trzeba odrazu sobie nic przysiegac a dzieki zamieszkaniumozesz dopiero odkryc jego wady lub zalety i bardziej je pielegnowac.pozdrawiam wszystkich szczesliwie zakochanych i tych po rozstaniu.
Bardzo trzeźwe spojrzenie...dziękuję

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Cytat:
Napisane przez stasiekklodzko Pokaż wiadomość
Krakowianko dziękuje że zostałem kobietą niezależną
Cytat:
Napisane przez Corvette Pokaż wiadomość
Zgadzam sie. Fajnie to napisalas

A tak swoja droga, nie , nie czepiam sie. Troche sie tylko najezylam
Mężczyzna-kobieta niezależna i Corvette - starcie tytanów part one.

Macie rację - oboje

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Cytat:
Napisane przez new woman in town Pokaż wiadomość
Trening czyni mistrza, w kolejnym związku może się już nie dasz zaczarować, nie będziesz ślepa i naiwna.

Niektórzy długo szukają swojej drogi, kogoś z kim będą chcieć i móc tą drogą iść. Czasem zdarzają się pomyłki. Pomyliłaś się co do jednego czy kilku ludzi, co do prawie ex męża. Zdarza się najlepszym. Bo wróżką nie jesteś.
Grunt ,że nie pogodziłaś się z losem ofiary, zawalczyłaś o swoje szczęście składając pozew.
Teraz może być już tylko lepiej, ale zaraz po tym jak będzie najgorzej.

Ja trzymam kciuki, głównie za wytrwanie w decyzji oraz za szybkie odchorowanie tego związku.
I jak zwykle w takich sytuacjach - czas czyni cuda.
DZIĘKUJĘ

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Zastanow sie co autorka watku zyska po przeczytaniu twej wypowiedzi?
Jakby to mialo dzisiaj jakis sens rozdrapywanie tego co się JUZ STALO , poglebianie i tak juz wielkiego poczucia winy. To nie ma sensu.....To nic jej teraz nie da.
Moim skromnym zdaniem wydzwieku tej wypowiedzi nie okrasi nawet "wzmianka" o wyciagnieciu wnioskow.
Ale o tym pozniej
Niestety jestem w pracy i nie moge pisac, ale jak wroce tu to ja wrzuce pare skwarkow do zupy
Ludzie opanujcie sie z kazaniami. Czy jak kogos, kto na czerwonym swietle perzechodzil potraci auto, to tez bedziesz tego kogos pouczac ze zle zrobil, czy wezwiesz pomoc lub sama podasz reke?
Pouczac kogos to dla mnie takie nieodpowiedzialne........ ...
Autorka po kopaniu w tonie BIEDRONILLA nic nie zyskała, to po pierwsze. Kazania są gópieeeeeeeeeeeeeeee!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wnioski wyciągam, wyciągam, wyciągam, starczy ich na długo.
Ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.
"Nie są godni miłości ci, którzy niczym nie ryzykują."
- Teokryt
artmonalisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 18:57   #32
artmonalisa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 8
GG do artmonalisa
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez na_zakrecie Pokaż wiadomość
Miałam dziś okazję, z przyczyn zawodowych, spotkać się z pewną Panią, która szefuje jednej z kobiecych fundacji zajmujących się wsparciem tychże. Poza tym jest trenerem z zakresu doradztwa zawodowego, i.in.

Pomimo, że nie uważałam się za osobę stłamszoną, czy zdominowaną przez mężczyznę, dyskryminowaną, itp, po rozmowie z tą Panią mam wątpliwości, czy oby tak jest na pewno.

Po pierwsze kobiety mają tendencję do "poświęcania się" - nie pójdę do szkoły, bo dziecko, bo mąż, bo trzeba obiad na czas ugotować, itp., nie pójdę na siłownię wieczorem, bo kto, jak nie ja najlepiej ułoży dziecko do snu, itp. A z czego to się bierze? Ze stereotypów. Nasze matki i babki dały nam taki obraz kobiety, która oddaje się w całości Rodzinie ... zapominając o sobie. Kurcze, i tak słuchałam tej Pani i stwierdziłam, że mówi o mnie. Że pomimo, iż uważałam inaczej, to jestem tą poświęcającą się ...

Kiedyś, jak byłam żoną, dałam się stłamsić ... gówniana praca, dziecko, dom, gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie i wiele, wiele innych rzeczy. Czułam się podle, nieszczęśliwie, koszmarnie!!! Moim punktem zwrotnym w życiu był ROZWÓD.

Potrzebowałam roku na podniesienie się z kolan rozpaczy, roku, aby pokładać swoje życie na nowo. Znalazłam super pracę, dobrze płatną, byłam doceniana, lubiana przez koleżanki i kolegów, zaczęłam wychodzić z domu, schudłam, ufarbowałam włosy, zaczęłam się lepiej ubierać ... zaczęłam się czuć sexy, co było nie do pomyślenia w małżeństwie.

Byłam matką, wychowywałam córkę, po porodzie miałam rozstępy, jakieś blizny, tłuszczyk, co kiedyś stanowiło dla mnie straszny problem, a wiecie co ... faceci się za mną oglądali. Rok czasu żyłam pełną piersią, byłam szczęśliwa, moja córka również... Żyłam tylko dla nas, czerpałam szczęście garściami ...
Nie ukrywam, że były momenty, że gdy sama siedziałam w domu, a córka za drzwiami spała, to robiło mi się smutno, że jestem sama ... wtedy nie umiałabym żyć z kimś w związku, a z drugiej strony brakowało tego "kogoś".

Po dwóch latach od rozwodu poznałam kogoś, kogo w końcu zaprosiłam do domu. Kogoś wartościowego. I tak się zaczęło. Dziś już od 2 lat żyjemy razem, jesteśmy szczęśliwi, mamy plany na przyszłość.

Coś tam nawet o ślubie kiedyś gadaliśmy, ale ja nie wiem, czy jest mi to potrzebne do czegoś w życiu ... może i mi zależało jakiś czas temu, teraz jakoś o tym nie myślę, nie przywiązuję wagi ... Myślimy też o dziecku, chociaż nie wiem, czy ja jestem na to gotowa. Boję się, że powtórzy się sytuacja z poprzedniego małżeństwa.

Wnioski, jakie mogą wyciągnąć z mojego życia są takie: NAJWIĘCEJ OSIĄGNĘŁAM BĘDĄC SAMA!!!

I wtedy i teraz poświęcam się ... chcę jak najlepiej, dla siebie, dla moich najbliższych, ale przy tym zaniedbuję siebie. Rozwód dał mi kopa, że czas coś zrobić ze swoim pochrzanionym życiem, teraz generalnie jestem szczęśliwa i zapał, żeby się realizować trochę minął. Nie chciałabym powtórki, więc staram się uczyć ... małymi krokami.... Chcę przestać się poświęcać ...

Nam kobietom łatwo przychodzi opieka nad innymi ludźmi, dbanie o najbliższych. To dobra cecha, ale często jest wykorzystywana przez mężczyzn, niestety ... Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że nie powinnam np. prasować, skoro mój Partner też ma rączki, a ja jestem zmęczona, a z drugiej boję się ... że to cholerne nieuprasowanie przeze mnie stanie się przyczyną konfliktu, więc ... po raz kolejny zwlekam się z krzesła i biorę za prasowanie ...
Ja się nie brałam z powodów, o których mówiła TA PANI i co?
I nic. Mężczyzna jak i kobieta albo traktuje pewne sprawy z podziałem na role damskie-męskie, albo nie
a w tym cały jest ambaras, żeby dwoje traktowało sprawy podobnie na raz.
Mężczyzna człowiek jak każdy inny, jeśli dasz mu tę możliwość.
Moja koleżanka urodziła dziecko i nie dała go kąpać mężowi, bo jeszcze coś zrobi. Zaczął ją naśladować przy przykręcaniu gniazdka "zostaw bo popsujesz" i tak rozładował sytuację, że zrozumiała, że nie ma podziału na męskie i żeńskie.
Biorąc dziecko do kąpieli mówi teraz"chodź malutki tatuś popsuje"

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
po głowie też nie mam zamiaru jej głaskać, bo jak dla mnie to nic takiego nie zrobiła genialnego. Gdyby pomyślała za wczasu teraz by tego nie przechodziła, a i jej dzieci byłyby spokojniejsze i szczęśliwsze. Napisałam to po to, by autorka zaczęła zastanawiać się nad tym, jakie decyzje podejmuje, bo nie odpowiada tylko za siebie, ale i za swoje dzieci. I wiem, że teraz to jest gadanie po fakcie, ale jak czytam takie historie to mi sie nóż w kieszeni otwiera. Szczególnie słowa, że 'dzieci są takie wyrozumiałe', co to znaczy, że one ją wspierają? Nie ma to jak cudowne dzieciństwo starych-maleńkich.
To mi BIEDRONILLLA pokazała!
Nie musisz mnie głaskać,
Wiem za co odpowiadam.
Dzieci są wyrozumiałe dla mojej nieco słabszej kondycji, nie wciągam ich w moje rozterki, po to jestem TU.
I wciąż są dziećmi
I po co ten jad?
Jak przeżyjesz całe życie pewnie popełnisz jeszcze niejeden błąd, zapewniam Cię, że nie wiesz w jakich miejscach i momentach będziesz...od TAKICH JAK JA ( ) dzieli Cię jedna zła decyzja...tylko

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
I my kobiety mozemy ta ceche tez wykorzystac dla ratowania samej siebie
Nie musimy sie godzic, jak nam sie zle dzieje... W kazdej z nas jest mala dziewczynka. I jak ta mala dziewczynka zaczyna sie mazgac i buczec to cos jest nie tak.
Trzeba dziecko ratowac
Tej dziewczynce czasami do lusterka mowimy ze jest glupia i brzydka, to wstyd, tak do dziecka chyba sie nie mowi

Jak by naszemu dziecku krzywda sie dziala to bysmy jak lwice walczyly, walczmy tez tak o ta dziewczynke co w nas siedzi!
Czyli mowie tu o tak zwanym zdrowym egoizmie.
I nie, nie bede faceta na proby wystawiac i do milosci tez nie bede z rozsadkiem podchodzic, bo co to za milosc
Ale nie dam dziecka skrzywdzic i juz

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------


Ja tez nie rozumie
Tak, "potem" to nogi....A to co bylo wczoraj i dzis co sie dzieje, jutro bedzie przeszloscia
A my sie rzucajmy jak w ogien, bo kochac zawsze wrto...Ale o tej dziewczynce nie zapominajmy
Och, jak ja czasem o...lam to moje wewnętrzne dziecko...a potem głaszczę...i znów...buczy i buczy i chce lizaka jest jakie jest...nigdy o nim nie zapomnę

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Cytat:
Napisane przez sunsister Pokaż wiadomość
Tak! też się zgadzam w stu procentach z Krakowianką. Ja UWIELBIAM tę małą dziewczynkę we mnie
Sama mam dziecko, ale przy tym dużo (niektorzy mowią ze za dużo) zdrowego egoizmu i uważam, że tylko on pozwala mi nie zwariować, bo nie da się żyć szczęśliwie będąc całkowicie podporządkowaną rodzinie.
Dlatego też nie potępiam absolutnie autorki wątku, trzeba próbować, w końcu na pewno znajdziesz swoje szczęście! Jesteś silna, a to najważniejsze
TAK JEST!!!
Jestem mamą z wyboru
Singielką z wyboru
Kobietą z natury
Człowiekiem z krwi i kości

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Wiolek27 Pokaż wiadomość
Autorka tak naprawde przeciez juz wie , co ma robic . Zlozyla pozew i mam nadzieje, ze sie z tego nie wycofa . Ten facet niestety niewiele jest wart , mysle ze to osobnik z gatunku tych , co zamiast zmienic siebie, wymienia kobiety obok siebie . I maci kolejnej , sprzedaje slodkie klamstwa , tak dlugo az prawda nie wyjdzie na jaw ..wtedy oczywiscie od nowa z kims innym . Toksyczny czlowiek . Od takich trzeba sie odcinac ostrym cieciem , to jedyna sluszna decyzja . Ale nie dajmy sie zwariowac , nie wszyscy tacy sa . Sugerowana wyzej terapia to tez napewno dobry pomysl . Napewno warto sobie poukladac pewne sprawy w glowie , dla siebie i dla dzieci . Powodzenia !
DZIĘKUJĘ
artmonalisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-28, 19:53   #33
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość

To mi BIEDRONILLLA pokazała!
Och, jak ja czasem o...lam to moje wewnętrzne dziecko...a potem głaszczę...i znów...buczy i buczy i chce lizaka jest jakie jest...nigdy o nim nie zapomnę
Jak tak czytam teraz twe ostatnie wypowiedzi, a szczegolnie to co napisalas do Biedroliny to widze ze sie nie mylilam i "beda z ciebie ludzie"
Ta mala dziewczynka w wewnatrz ciebie, macha teraz nogami beztrosko i puka sie sie w czolo mowiac "co wy ludzie wiecie". I dobrze to dziecko robi, bo tylko ono wie co dla niego dobre.
Owszem, na poczatku mamy do czynienia z rozhisteryzowanym wrzeszczacym, buczacym, zasmarkanym i zaplakanym bachorem...cierpliwości.. ..

Ja to cie nawet za przyklad postawilam dla bohaterki innego watku.
Ty sie szanujesz, a to jest gory zlota warte.
Powodzenia z serca zycze. I DASZ RADE

Edytowane przez Krakovianka
Czas edycji: 2011-02-28 o 19:54
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-01, 11:08   #34
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość
Autorka po kopaniu w tonie BIEDRONILLA nic nie zyskała, to po pierwsze. Kazania są gópieeeeeeeeeeeeeeee!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wnioski wyciągam, wyciągam, wyciągam, starczy ich na długo.
no tak, nie pogłaskała, nie ulitowała się, nawet dobrego słowa nie napisała --> zjeść ją żywcem (i kto tu sączy jadem)

Cytat:
Ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.
"Nie są godni miłości ci, którzy niczym nie ryzykują."
- Teokryt
ja się posłużę bardziej lapidarnym powiedzonkiem "prawda w oczy kole"?

I już zmykam żeby w oczy nie razić i nie mącić atmosfery wzajemnego, radosnego przytakiwania
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-06, 23:16   #35
kotulanka79
Przyczajenie
 
Avatar kotulanka79
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 15
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

To prawda, ten nie popelnia bledow, kto nic nie robi.
Przykro mi, ze Ci droga artmonaliso nie wyszlo. Trudno. Grunt ze masz jaja sobie z tym poradzic i ze wiesz, jak to robic. Niestety nie pierwszy raz, ale oby ostatni. Na rozprawie dasz rade bo jestes bardzo madra kobieta i masz prawo byc szczesliwa. Tylko nie przestawaj tego szczescia szukac. Tak, jestes matka i twoim obowiazkiem jest wychowac Twoja latorosl jak najlepiej. Ale jestes tez kobieta z krwi i kosci i normalne jest, ze potrzebujesz drugiej doroslej osoby. Z tym facetem nie wyszlo, ale jeszcze dlugie zycie przed Toba i wiele sie wydarzy. Wiec trzymam kciuki i dasz rade .
kotulanka79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-09, 16:18   #36
Wiolek27
Rozeznanie
 
Avatar Wiolek27
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Hej Autorko , a czy to nie dzisiaj mial byc TEN dzien? Jak poszlo?
Wiolek27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-14, 18:58   #37
artmonalisa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 8
GG do artmonalisa
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Wiolek27 Pokaż wiadomość
Hej Autorko , a czy to nie dzisiaj mial byc TEN dzien? Jak poszlo?
Sprawa odbyła się 9 marca...rozwód dostałam na 1 sprawie, czuję ulge i rozczarowanie...że jakoś tak szybko poszło, no niby dobrze, ale tak jakby małżeństwo było nic nie warte, nawet nie zachęcali do zgody. sedzina zapytała czy on się zgadza z pozwem, powiedział, że tak, ja wycofałam świadka on złożył oświadczenie że zrzeka się teraz i w przyszłości wszelkich roszczeń i dostaliśmy rozwód...za trzy tygodnie się uprawomocni. Czyli wszystko w porządku. Zaczynam od nowa, tylko chcę się teraz starać o unieważnienie kościelnego, byłam u prawnika kanonisty, są przesłanki i mam szanse, tylko drogo...
artmonalisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-15, 10:37   #38
Wiolek27
Rozeznanie
 
Avatar Wiolek27
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość
Sprawa odbyła się 9 marca...rozwód dostałam na 1 sprawie, czuję ulge i rozczarowanie...że jakoś tak szybko poszło, no niby dobrze, ale tak jakby małżeństwo było nic nie warte, nawet nie zachęcali do zgody. sedzina zapytała czy on się zgadza z pozwem, powiedział, że tak, ja wycofałam świadka on złożył oświadczenie że zrzeka się teraz i w przyszłości wszelkich roszczeń i dostaliśmy rozwód...za trzy tygodnie się uprawomocni. Czyli wszystko w porządku. Zaczynam od nowa, tylko chcę się teraz starać o unieważnienie kościelnego, byłam u prawnika kanonisty, są przesłanki i mam szanse, tylko drogo...
A wiec jednak... Uczucia jakie masz sa chyba naturalne , ale wlasciwie mozna sie chyba cieszyc , ze zakonczylo sie tak szybko i bez zbednej szarpaniny . Co do uniewaznienia slubu koscielnego... hmm bardzo indywidualna kwestia , ja jednak znam sprawe od podszewki - bliska mi osoba starala sie o uniewaznienie - i przyznam , ze znajac kulisy calego tego procesu, niewiele byloby to wszystko dla mnie warte .
Ale oczywiscie postanowisz sobie sama i nie odwazylabym sie nikomu doradzac w tej kwestii w ta czy tamta strone. Tak czy owak , trzymam za Ciebie kciuki , niech juz bedzie z gorki
Wiolek27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-16, 11:58   #39
Evaniesama
Raczkowanie
 
Avatar Evaniesama
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 142
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Kieruj się sercem i rób tak, aby Tobie było najlepiej.
Evaniesama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:08.