Rozwód-chyba nie dam rady - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-20, 16:19   #1
artmonalisa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 8
GG do artmonalisa

Rozwód-chyba nie dam rady


Gdzieś tam się podłączyłam do forum, ale postanowiłam założyć własny wątek.
9 marca pierwsza sprawa. Sama złożyłam pozew. Siedzę i wyję, chociaż mój mąż jest wyjątkową świnią. Jego nielojalność i niewierność wyszła 6 tygodni po ślubie, natknęłam się na SMS od innej kobiety, koleżanka ze szkoły.Zamieszkał ze mna i z moją trójką dzieci po dwóch miesiącach znajomości. Był cudowny, po tym smsie przepraszał, kajał się, a potem sytuacja wracała jak bumerang. Dwa lata małżeństwa, kłamstw, nie pracował, wiecznie go coś bolało. A ja zakochana w jego obrazie jaki sobie stworzyłam...i tego wyimaginowanego obrazu mi teraz brakuje.
W sierpniu kazałam mu się wyprowadzić. Od tego czasu ma trzecią Panią.
Ja jestem od niego 15 lat młodsza ona 23...
Nie mogę już wytrzymać tego bólu. To był już mój trzeci związek...ja się chyba nie nadaje i powinnam zostać sama. Wychowywać dzieci i żyć spokojnie.

Pewnie mi przejdzie za ...właśnie jak długo tym razem się będę zbierać...
Na szczęście moje dzieci są takie cudowne...takie wyrozumiałe...
artmonalisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 17:12   #2
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość
Nie mogę już wytrzymać tego bólu. To był już mój trzeci związek...ja się chyba nie nadaje i powinnam zostać sama. Wychowywać dzieci i żyć spokojnie.

Pewnie mi przejdzie za ...właśnie jak długo tym razem się będę zbierać...
Poboli i przestanie. Wiem nie jestem orinalna, ale za to powiem ci kiedy ci przejdzie
Przejdzie jak zaczniesz miec to w d...e, a bedziesz kiedys miec to w d...e.
Sam fakt ze to TY zlozylas wniosek o rozwod, swiadczy ze nie dajesz sie poniewierac i jest oznaka ze sie "nadajesz". Beda z ciebie ludzie
Emocje się zmieniaja, przemijaja i sa ulotne, dzisiaj takie jutro siakie.
Wazne ze nie trzymasz sie kurczowa jakiegos bawidamka, wazne ze umiesz powiedziec NIE!
Wiec brawo. Masz naprawde szanse na super faceta, tylko nie wychodz z zalozenia ze juz nikomu nie zaufasz nie pokochasz. Kochac zawsze warto nawet zle i zla osobe....ALE DO CZASU
Pozdrawiam i naprawde pisze to bo znam takie uczucia.
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 19:45   #3
elfona
Raczkowanie
 
Avatar elfona
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 85
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Dobrze, że dziada wywaliłaś, nie ma po kim rozpaczac. Wybierasz pewnie nieodpowiednich facetów i dlatego tak się dzieje, sama stwierdziłaś, że się zakochałaś w jego "idealnym" obrazie jaki sama sobie stworzyłaś, może następnym razem , jak kogoś spotkasz, zwyczajnie staraj się tą osobę poznac, jaka jest i nie dopisuj sobie rzeczy, których byc może w niej nie ma. A Pani ,z którą jest Twój były jest po prostu naiwna, jak myśli, że taki lowelas się dla niej zmieni, jeszcze będą zapewne inne panie po za tym kogo Ci szkoda?kłamcy? - bo na pewno mówił, że kocha a ile to się warte okazało ,oszusta?- pasożyta? daj spokój w końcu lżej dla portfela.Ty kogoś takiego chciałaś za ojca dla swoich dzieci? Nie ma za kim płakac , dobrze, że go pognałaś.
elfona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 09:02   #4
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Idż do psychologa i nie pisze tego złosliwie .
Najbardziej dotknęła mnie sprawa zamieszkania po 2 miesiacach znajomosci ,mając 3 dzieci.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 09:54   #5
artmonalisa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 8
GG do artmonalisa
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Idż do psychologa i nie pisze tego złosliwie .
Najbardziej dotknęła mnie sprawa zamieszkania po 2 miesiacach znajomosci ,mając 3 dzieci.
Wiem...wydawać Ci się może, że to było niepoważne, ale poznałam całą jego rodzinę, rodzinę, której zawsze tak bardzo mi brakowało, jego mama nie żyje, ale jej siostra była dla mnie jak mama, zresztą nadal jest. I ona i jej dzieci nie powiedzieli mi o Nim wszystkiego Myśleli, że się zmienił...teraz są dla mnie ogromnym wsparciem, a jego dosłownie nie chcą znać.
Moje dzieci kupiły go tak jak ja...i pokochały w ciągu dwóch lat jak ojca, którego tak im brakowało...zapełniał wszystkie luki.
Tylko nikt oprócz mnie nie wiedział o jego romansach Chyba ja też się łudziłam, że nie może ktoś mieć dwie tak diametralnie różne twarze...
Do psychologa chodzę od dawna, przeszłam terapie po pierwszym związku, a potem różne inne terapie grupowe i indywidualne. Jestem DDA, więc mam problem.
Ale jestem tego problemu świadoma i wiem, ze nie jesteś złośliwa...sama dałabym taką radę.
Postąpiłam nierozważnie, ale uwierz mi wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że będzie jak w bajce, ślub kościelny, podróż poślubna, dzieciaki były takie szczęśliwe moim szczęściem...wszyscy wokół mi gratulowali...myślałam że i dla mnie zaświeciło słońce; śpiewałam sobie pod nosem tyle lat...jeszcze będzie normalnie...myślałam, że się moja normalność właśnie zaczęła...

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Poboli i przestanie. Wiem nie jestem orinalna, ale za to powiem ci kiedy ci przejdzie
Przejdzie jak zaczniesz miec to w d...e, a bedziesz kiedys miec to w d...e.
Sam fakt ze to TY zlozylas wniosek o rozwod, swiadczy ze nie dajesz sie poniewierac i jest oznaka ze sie "nadajesz". Beda z ciebie ludzie
Emocje się zmieniaja, przemijaja i sa ulotne, dzisiaj takie jutro siakie.
Wazne ze nie trzymasz sie kurczowa jakiegos bawidamka, wazne ze umiesz powiedziec NIE!
Wiec brawo. Masz naprawde szanse na super faceta, tylko nie wychodz z zalozenia ze juz nikomu nie zaufasz nie pokochasz. Kochac zawsze warto nawet zle i zla osobe....ALE DO CZASU
Pozdrawiam i naprawde pisze to bo znam takie uczucia.
Dziękuję
Naprawdę mi pomagają takie zdrowe punkty widzenia, sprowadzają na ziemię i wiem, że nie jestem sama

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Cytat:
Napisane przez elfona Pokaż wiadomość
Dobrze, że dziada wywaliłaś, nie ma po kim rozpaczac. Wybierasz pewnie nieodpowiednich facetów i dlatego tak się dzieje, sama stwierdziłaś, że się zakochałaś w jego "idealnym" obrazie jaki sama sobie stworzyłaś, może następnym razem , jak kogoś spotkasz, zwyczajnie staraj się tą osobę poznac, jaka jest i nie dopisuj sobie rzeczy, których byc może w niej nie ma. A Pani ,z którą jest Twój były jest po prostu naiwna, jak myśli, że taki lowelas się dla niej zmieni, jeszcze będą zapewne inne panie po za tym kogo Ci szkoda?kłamcy? - bo na pewno mówił, że kocha a ile to się warte okazało ,oszusta?- pasożyta? daj spokój w końcu lżej dla portfela.Ty kogoś takiego chciałaś za ojca dla swoich dzieci? Nie ma za kim płakac , dobrze, że go pognałaś.
Masz rację, jemu to kocham przyszło łatwo i pewnie nadal przychodzi...
artmonalisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 10:39   #6
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

ja bym nie potępiała za to ze zamieszkała po dwóch meisiącach..uczucia sa czasem tak silne i tak bardzo chce sie byc z druga osoba zwłaszcza ze na poczatku zawsze mamy idealny obraz(niestety zwykle tylko w głowie) partnera...wiem cos o tym ja w takiej bańce iluzji żylam pare dobrych lat.
Twój jeszcze mąż to jakiś -przepraszam-dekiel i bardzo dobrze zrobilas ze sie wyrywasz z tego. to ze zlozylas wniosek to wielki sukces i swiadczy o tym, że jestes bardzo silną osobą!!
lepiej byc jakis czas samemu niż brnąc w bagno. a Ty masz dzieci wiec sama nei bedziesz.
a nowe uczucie przyjdzioe, zawsze przychodzi nei ma sie co nastawiac ze bedzie zle-chociaz ja akurat moze nei powinnam tak mowic bo teraz sie z kims spotykam ale wciaz sie boje, ba jestem prawie przekonana-ze w koncu sie rozwali. ale probuje to zmieniac.
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 13:06   #7
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość
Do psychologa chodzę od dawna, przeszłam terapie po pierwszym związku, a potem różne inne terapie grupowe i indywidualne. Jestem DDA, więc mam problem.
Ale jestem tego problemu świadoma i wiem, ze nie jesteś złośliwa...sama dałabym taką radę.
Postąpiłam nierozważnie, ale ........................myślałam, że się moja normalność właśnie zaczęła...
.
Fajnie i ciesze sie ze ciut, ciut pomoglam mym pierwszym wpisem
Ale teraz uwaga, teraz bede troche "kontrowersyjna"
Co psycholog ma niby tu zdzialac, a w sumie co zdzialal? Ok, moze cos zdzialal, bo jednak nie dajesz sie zjesc
Ja nie widze u ciebie jakiegos destruktywnego uzaleznienia od mezczyzny, ja widze zwykla pomylke. Tyle zrobilas sama , krok w przodzie jestes przed cala rzesza kobiet tkwiacych jak kolki w plocie w toksycznym zwiazku i co? Ty sie martwisz o swa normalnosc i kazesz sie sama opinija zes "nie normalna".
Oby takich wariatek wiecej bylo
Jak cos boli, trzeba zrodlo bolu usunac i ty to wlasnie robisz.
Dobrze ze do psychiatry nie poszlas, bo bys teraz dragi na sniadanie wcinala. A terapia u psychologa to napewno jednak pomogla, ze nie dajesz sie krzywdzic
Wiec zycze zebys spoko byla, bo do sadu to trzeba jak na wojne...spokojnie
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-21, 15:38   #8
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez LUCRETIA82 Pokaż wiadomość
ja bym nie potępiała za to ze zamieszkała po dwóch meisiącach..uczucia sa czasem tak silne i tak bardzo chce sie byc z druga osoba
Owszem jesli ktos jest sam i nie ma dzieci ,kobieta jest przede wszystkim matką czy jej sie to podoba czy nie i musi myslec głową a nie sercem (lub tez macicą.)szczegolnie ,że nie ma lat nastu i jakies doswiadczenie z nieudanymi związkami za sobą.
I w sumie nie chodzi o nią i jej uczuci ale o uczucia dzieci .
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 16:18   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Dla mnie niepoważne jest, mając 3 dzieci, tak szybkie zamieszkanie i wpuszczenie do życia obcego jeszcze w sumie faceta, widać, że nie przemyślała sprawy, nie poznała, z kim się wiąże i dlatego teraz jest kolejny rozwód. Robi błąd na samym początku, gdy wybiera sobie na partnera niewłaściwego faceta.No i pisze, że jest DDA, to także ma wpływ na to, jakich facetów sobie wybiera.
A mając 3 dzieci to 10 razy trzeba się zastanowić, nim zafunduje się dzieciom taką zmianę. Gdyby była sama, to w ferworze emocji, motyli w brzuchu, mogłaby zamieszkać i po tygodniu.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 18:30   #10
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Czy to bylo powazne czy niepowazne, to juz nie ma znaczenia
Czy po miesiacu czy po roku by razem zamieszkali, gwarancji i tak nie ma na milosc i udany zwiazek.
Wazne ze autorka widzi swiat poza nim i nie probuje ratowac czegos co nie warte ratunku. Trupa nie ma co reanimowac, trzeba gleboko zakopac, zrobic pogrzeb i zaczac zyc! Nawet jak serce peka.. Ja bym jeszcze stype urzadzila Sloneczko zajdzie ale tez wzejdzie niezaleznie od tego co ludzie robia...Kobiety przezywaja smierc dziecka, tragedie gwaltu, przemocy i zbrodni......Wiec da sie tez przezyc rozwod i zlamane serce.

Edytowane przez Krakovianka
Czas edycji: 2011-02-21 o 18:49
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-22, 09:53   #11
LUCRETIA82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 255
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Czy to bylo powazne czy niepowazne, to juz nie ma znaczenia
Czy po miesiacu czy po roku by razem zamieszkali, gwarancji i tak nie ma na milosc i udany zwiazek.
otoż to.
LUCRETIA82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-22, 15:18   #12
stasiekklodzko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 61
Wink Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

cześć , może będe jedynym facetem na tym forum ale ok .
napewno nie jesteś do bani i nie powinnaś być sama a to że trafiasz na leni i frajerów to tylko realia życia , ja mam 30 lat i sam wychowuje córeczke , więc facet też może i potrafi , szczagóły opisze Ci na priv
w życiu tak bywa że czasami naprawde nie trafiamy , ciągle z deszczu pod rynne , zapytam was wszystkich kobiet coś .
kobieta czy facet odchodząc mówi ze jesteście takie lub tacy sami jak wszystkie !!!!!!!!!, skoro jesteśmy tacy sami to po jaką cholere zmienia się partnera , bo co bo ma lepsze włosy , więcej zarabia , mniej pije , lepszy w łóżku jest , lepiej gotuje , nie naprawde to nie jest tak
poprostu świat pędzi a my za nim nie dajemy rady , chcemy adrenaliny skora za młou nie poszaleliśmy chcemy teraz ale teraz to się odbija rozwodami sdradami , wizja faceta jest taka że siedzi przed tv pije piwo i czaka aby się najejść , nie prawda !! facet potrafi kochać być na dobre i na złe ale , to Wy kobiety od wieków sprawiałyście że był myśliwym i łowczym , więc dajcie im czasami ograniczenie do czegoś a nie wszystko na tacy , zrozumie ze też musi walczyć nie tylko o jedzienie ale o to że będzie mógł zasnąć i obudzić sie przytej samej .
pozdrawiam
napewną będą następne moje odpowiedzi ,
moje motto szanuj kobiete tak jak byś chciał aby ona cię szanowała
stasiekklodzko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-22, 16:14   #13
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez stasiekklodzko Pokaż wiadomość
cześć , może będe jedynym facetem na tym forum ale ok .
napewno nie jesteś do bani i nie powinnaś być sama a to że trafiasz na leni i frajerów to tylko realia życia , ja mam 30 lat i sam wychowuje córeczke , więc facet też może i potrafi , szczagóły opisze Ci na priv
w życiu tak bywa że czasami naprawde nie trafiamy , ciągle z deszczu pod rynne , zapytam was wszystkich kobiet coś .
kobieta czy facet odchodząc mówi ze jesteście takie lub tacy sami jak wszystkie !!!!!!!!!, skoro jesteśmy tacy sami to po jaką cholere zmienia się partnera , bo co bo ma lepsze włosy , więcej zarabia , mniej pije , lepszy w łóżku jest , lepiej gotuje , nie naprawde to nie jest tak
poprostu świat pędzi a my za nim nie dajemy rady , chcemy adrenaliny skora za młou nie poszaleliśmy chcemy teraz ale teraz to się odbija rozwodami sdradami , wizja faceta jest taka że siedzi przed tv pije piwo i czaka aby się najejść , nie prawda !! facet potrafi kochać być na dobre i na złe ale , to Wy kobiety od wieków sprawiałyście że był myśliwym i łowczym , więc dajcie im czasami ograniczenie do czegoś a nie wszystko na tacy , zrozumie ze też musi walczyć nie tylko o jedzienie ale o to że będzie mógł zasnąć i obudzić sie przytej samej .
pozdrawiam
napewną będą następne moje odpowiedzi ,
moje motto szanuj kobiete tak jak byś chciał aby ona cię szanowała
No fajnie ze wrescie jakis facet sie odezwal
Ja sie przywitam, Magda jestem.
Odrazu zapraszam na watek w INTYMNIE o kobietach niezaleznych, pasowalbys tam jak ulal
Mysle ze twoj post pocieszy autorke watku, nawet wiem
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-22, 16:26   #14
redzi13
Zadomowienie
 
Avatar redzi13
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hull UK
Wiadomości: 1 285
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

pociesze was bo ja tez po raz drugi wyszlam za maz na cale szczescie uklada mi sie i jestem szczesliwa choc moj obecny maz nie ma latwego charakteru.ale motto jest takie ze co nas nie zabije to nas wzmocni.po rozwodzie z pierwszym mezem przezylam straszna traume nie dletego ze rozwod tylko ze on pajacowal chcial orzeczeniao winie , swiadkow, na samym rozwodzie jego rodzice a zwlaszcza matka namieszala strasznie itd.itd.po rozwodzie tez jeszcze mieszala ale teraz jestem szczesliwa i to co bylo juz nie wroci i moze byc tylko lepiej.takze nie ma sensu obwinianie siebie ze nie jestes stworzonado zwiazkow moze to faceci nie byli Ciebie warci?pozatym wizyty u psychologow sa calkiem wskazane po ciezkich przezyciach w celu takiego oczyszczenia sie.byc moze ze jeszcze trafisz nz tego wymazonego faceta.co do szybkiego zamieszkania z facetem to ja nie widze problemu nie trzeba odrazu sobie nic przysiegac a dzieki zamieszkaniumozesz dopiero odkryc jego wady lub zalety i bardziej je pielegnowac.pozdrawiam wszystkich szczesliwie zakochanych i tych po rozstaniu.
redzi13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-23, 04:26   #15
stasiekklodzko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 61
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
No fajnie ze wrescie jakis facet sie odezwal
Ja sie przywitam, Magda jestem.
Odrazu zapraszam na watek w INTYMNIE o kobietach niezaleznych, pasowalbys tam jak ulal
Mysle ze twoj post pocieszy autorke watku, nawet wiem
Krakowianko dziękuje że zostałem kobietą niezależną
stasiekklodzko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-23, 06:32   #16
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Czy to bylo powazne czy niepowazne, to juz nie ma znaczenia
Czy po miesiacu czy po roku by razem zamieszkali, gwarancji i tak nie ma na milosc i udany zwiazek.
Wazne ze autorka widzi swiat poza nim i nie probuje ratowac czegos co nie warte ratunku. Trupa nie ma co reanimowac, trzeba gleboko zakopac, zrobic pogrzeb i zaczac zyc! Nawet jak serce peka.. Ja bym jeszcze stype urzadzila Sloneczko zajdzie ale tez wzejdzie niezaleznie od tego co ludzie robia...Kobiety przezywaja smierc dziecka, tragedie gwaltu, przemocy i zbrodni......Wiec da sie tez przezyc rozwod i zlamane serce.
Zgadzam sie. Fajnie to napisalas

Cytat:
Napisane przez stasiekklodzko Pokaż wiadomość
cześć , może będe jedynym facetem na tym forum ale ok .
napewno nie jesteś do bani i nie powinnaś być sama a to że trafiasz na leni i frajerów to tylko realia życia , ja mam 30 lat i sam wychowuje córeczke , więc facet też może i potrafi , szczagóły opisze Ci na priv
w życiu tak bywa że czasami naprawde nie trafiamy , ciągle z deszczu pod rynne , zapytam was wszystkich kobiet coś .
kobieta czy facet odchodząc mówi ze jesteście takie lub tacy sami jak wszystkie !!!!!!!!!, skoro jesteśmy tacy sami to po jaką cholere zmienia się partnera , bo co bo ma lepsze włosy , więcej zarabia , mniej pije , lepszy w łóżku jest , lepiej gotuje , tpewnie wszystko co powyzej i jeszcze wiecej, tak moze dzialac i w droga strone. nie naprawde to nie jest tak
poprostu świat pędzi a my za nim nie dajemy rady , kurcze, nie chce rozpoczynac jakies wojny , ( jezor mnie swierzbi), ale co? Kobiety maja dac rade? Z tego co mozna zaobserwowac to kobiety jakos moga i pedza. chcemy adrenaliny skora za młou nie poszaleliśmy chcemy teraz no i co? To ma byc wytlumaczeniem? ale teraz to się odbija rozwodami sdradami , wizja faceta jest taka że siedzi przed tv pije piwo i czaka aby się najejść , nie prawda !! Bo co? bo sie biedaczyna nie wyszalal? facet potrafi kochać być na dobre i na złe nie zaprzeczam ze zdarzaja sie wyjatki i facet facetowi nie rowny, ale wiekrzosc....jest nieodpowiedzialna. ale , to Wy kobiety od wieków sprawiałyście że był myśliwym i łowczym , ze co? Ze jak? Acha! Znowu wina kobiet .
Wiesz co? Ja jak najbardzie wierze w ewolucje, te jaskinie, i o tych lowcach i mysliwych, tylko zeeee....to bylo kilkanascie ER wstecz.
więc dajcie im czasami ograniczenie do czegoś a nie wszystko na tacy , Eee, no, przeciez kobieta szuka mezczyzny, a nie dziecka do bawienia!? zrozumie ze też musi walczyć nie tylko o jedzienie ale o to że będzie mógł zasnąć i obudzić sie przytej samej . A dlaczego on sam do tego nie dojdzie? Trzeba cale zycie za raczke trzymac, ganic, przytakiwac i wynagradzac batonikiem i glaskac za to po glowie? No co Ty?
To co? Trzeba przestac gotowac? Pojsc na strajk? Postawic faceta w kacie, dac mu klapsa? czy ma kleczec na grochu?

pozdrawiam
napewną będą następne moje odpowiedzi ,
moje motto szanuj kobiete tak jak byś chciał aby ona cię szanowała
A tak swoja droga, nie , nie czepiam sie. Troche sie tylko najezylam
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-23, 07:36   #17
stasiekklodzko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 61
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cześć , chyba mnie źle zrozumiałaś z łowczym i myśliwym , to facet od zawsze polował , zapewniał rodzinie jedzenie , ciepło i bezbieczeństwo , kobieta dbała o niego i dzieci .
Nie chodzi mi o to że kobieta ma być kurą domową tylko że pozwólcie facetowi być FACETEM ! facet ma już tak że ciągle musi zdobywać , dla tego kochają zołzy , i niezależne kobiety , takie które nie wchodzą mu w D......
Oboje partnerów musi dbać o siebie ale jak ja to mówie trzeba iść przez życie trzymając się za ręce ale każdy swoją drogą !
stasiekklodzko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-23, 10:30   #18
sally
Rozeznanie
 
Avatar sally
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 676
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez stasiekklodzko Pokaż wiadomość
cześć , może będe jedynym facetem na tym forum ale ok .
napewno nie jesteś do bani i nie powinnaś być sama a to że trafiasz na leni i frajerów to tylko realia życia , ja mam 30 lat i sam wychowuje córeczke , więc facet też może i potrafi , szczagóły opisze Ci na priv
w życiu tak bywa że czasami naprawde nie trafiamy , ciągle z deszczu pod rynne , zapytam was wszystkich kobiet coś .
kobieta czy facet odchodząc mówi ze jesteście takie lub tacy sami jak wszystkie !!!!!!!!!, skoro jesteśmy tacy sami to po jaką cholere zmienia się partnera , bo co bo ma lepsze włosy , więcej zarabia , mniej pije , lepszy w łóżku jest , lepiej gotuje , nie naprawde to nie jest tak
poprostu świat pędzi a my za nim nie dajemy rady , chcemy adrenaliny skora za młou nie poszaleliśmy chcemy teraz ale teraz to się odbija rozwodami sdradami , wizja faceta jest taka że siedzi przed tv pije piwo i czaka aby się najejść , nie prawda !! facet potrafi kochać być na dobre i na złe ale , to Wy kobiety od wieków sprawiałyście że był myśliwym i łowczym , więc dajcie im czasami ograniczenie do czegoś a nie wszystko na tacy , zrozumie ze też musi walczyć nie tylko o jedzienie ale o to że będzie mógł zasnąć i obudzić sie przytej samej .
pozdrawiam
napewną będą następne moje odpowiedzi ,
moje motto szanuj kobiete tak jak byś chciał aby ona cię szanowała
__________________
Wszystko jest trudne , nim stanie się proste.
sally jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-23, 22:00   #19
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez artmonalisa Pokaż wiadomość
Gdzieś tam się podłączyłam do forum, ale postanowiłam założyć własny wątek.
9 marca pierwsza sprawa. Sama złożyłam pozew. Siedzę i wyję, chociaż mój mąż jest wyjątkową świnią. Jego nielojalność i niewierność wyszła 6 tygodni po ślubie, natknęłam się na SMS od innej kobiety, koleżanka ze szkoły.Zamieszkał ze mna i z moją trójką dzieci po dwóch miesiącach znajomości. Był cudowny, po tym smsie przepraszał, kajał się, a potem sytuacja wracała jak bumerang. Dwa lata małżeństwa, kłamstw, nie pracował, wiecznie go coś bolało. A ja zakochana w jego obrazie jaki sobie stworzyłam...i tego wyimaginowanego obrazu mi teraz brakuje.
W sierpniu kazałam mu się wyprowadzić. Od tego czasu ma trzecią Panią.
Ja jestem od niego 15 lat młodsza ona 23...
Nie mogę już wytrzymać tego bólu. To był już mój trzeci związek...ja się chyba nie nadaje i powinnam zostać sama. Wychowywać dzieci i żyć spokojnie.

Pewnie mi przejdzie za ...właśnie jak długo tym razem się będę zbierać...
Na szczęście moje dzieci są takie cudowne...takie wyrozumiałe...
Trening czyni mistrza, w kolejnym związku może się już nie dasz zaczarować, nie będziesz ślepa i naiwna.

Niektórzy długo szukają swojej drogi, kogoś z kim będą chcieć i móc tą drogą iść. Czasem zdarzają się pomyłki. Pomyliłaś się co do jednego czy kilku ludzi, co do prawie ex męża. Zdarza się najlepszym. Bo wróżką nie jesteś.
Grunt ,że nie pogodziłaś się z losem ofiary, zawalczyłaś o swoje szczęście składając pozew.
Teraz może być już tylko lepiej, ale zaraz po tym jak będzie najgorzej.

Ja trzymam kciuki, głównie za wytrwanie w decyzji oraz za szybkie odchorowanie tego związku.
I jak zwykle w takich sytuacjach - czas czyni cuda.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-24, 09:10   #20
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Owszem jesli ktos jest sam i nie ma dzieci ,kobieta jest przede wszystkim matką czy jej sie to podoba czy nie i musi myslec głową a nie sercem (lub tez macicą.)szczegolnie ,że nie ma lat nastu i jakies doswiadczenie z nieudanymi związkami za sobą.
I w sumie nie chodzi o nią i jej uczuci ale o uczucia dzieci .
Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Dla mnie niepoważne jest, mając 3 dzieci, tak szybkie zamieszkanie i wpuszczenie do życia obcego jeszcze w sumie faceta, widać, że nie przemyślała sprawy, nie poznała, z kim się wiąże i dlatego teraz jest kolejny rozwód. Robi błąd na samym początku, gdy wybiera sobie na partnera niewłaściwego faceta.No i pisze, że jest DDA, to także ma wpływ na to, jakich facetów sobie wybiera.
A mając 3 dzieci to 10 razy trzeba się zastanowić, nim zafunduje się dzieciom taką zmianę. Gdyby była sama, to w ferworze emocji, motyli w brzuchu, mogłaby zamieszkać i po tygodniu.
też tak uważam, Autorka ma troje dzieci i powinna z większą rozwagą wybierać sobie parnterów i nie pakować się w kolejny związek ot tak, hop siup. Jakieś takie to dla mnie nie odpowiedzialne totalnie. Jeszcze pisanie, że zakochała się w jakimś wyimaginowanym jego obrazie, czyli nawet, go nie poznała go tak naprawdę, nie wiedziała za jakiego człowieka wychodzi za mąż!. Za jej pochopną i lekkomyslną decyzję płacą teraz też jej dzieci, też cierpią, być może podwójnie, bo patrzą na matkę, która cierpi a i same pewnie kochały go jak ojca...
Przydałoby się, by Autorka wyciągnęła wnioski na przyszłość i była ostrozniejsza.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 11:37   #21
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
"............. Autorka ma troje dzieci i powinna z większą rozwagą wybierać sobie parnterów i nie pakować się w kolejny związek ot tak, hop siup. Jakieś takie to dla mnie nie odpowiedzialne totalnie. Jeszcze pisanie, że zakochała się w jakimś wyimaginowanym jego obrazie, czyli nawet, go nie poznała go tak naprawdę, nie wiedziała za jakiego człowieka wychodzi za mąż!. Za jej pochopną i lekkomyslną ........................
........................
Przydałoby się, by Autorka wyciągnęła wnioski na przyszłość i była ostrozniejsza.
Zastanow sie co autorka watku zyska po przeczytaniu twej wypowiedzi?
Jakby to mialo dzisiaj jakis sens rozdrapywanie tego co się JUZ STALO , poglebianie i tak juz wielkiego poczucia winy. To nie ma sensu.....To nic jej teraz nie da.
Moim skromnym zdaniem wydzwieku tej wypowiedzi nie okrasi nawet "wzmianka" o wyciagnieciu wnioskow.
Ale o tym pozniej
Niestety jestem w pracy i nie moge pisac, ale jak wroce tu to ja wrzuce pare skwarkow do zupy
Ludzie opanujcie sie z kazaniami. Czy jak kogos, kto na czerwonym swietle perzechodzil potraci auto, to tez bedziesz tego kogos pouczac ze zle zrobil, czy wezwiesz pomoc lub sama podasz reke?
Pouczac kogos to dla mnie takie nieodpowiedzialne........ ...

Edytowane przez Krakovianka
Czas edycji: 2011-02-24 o 14:17
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 13:38   #22
na_zakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kracow
Wiadomości: 9
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Miałam dziś okazję, z przyczyn zawodowych, spotkać się z pewną Panią, która szefuje jednej z kobiecych fundacji zajmujących się wsparciem tychże. Poza tym jest trenerem z zakresu doradztwa zawodowego, i.in.

Pomimo, że nie uważałam się za osobę stłamszoną, czy zdominowaną przez mężczyznę, dyskryminowaną, itp, po rozmowie z tą Panią mam wątpliwości, czy oby tak jest na pewno.

Po pierwsze kobiety mają tendencję do "poświęcania się" - nie pójdę do szkoły, bo dziecko, bo mąż, bo trzeba obiad na czas ugotować, itp., nie pójdę na siłownię wieczorem, bo kto, jak nie ja najlepiej ułoży dziecko do snu, itp. A z czego to się bierze? Ze stereotypów. Nasze matki i babki dały nam taki obraz kobiety, która oddaje się w całości Rodzinie ... zapominając o sobie. Kurcze, i tak słuchałam tej Pani i stwierdziłam, że mówi o mnie. Że pomimo, iż uważałam inaczej, to jestem tą poświęcającą się ...

Kiedyś, jak byłam żoną, dałam się stłamsić ... gówniana praca, dziecko, dom, gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie i wiele, wiele innych rzeczy. Czułam się podle, nieszczęśliwie, koszmarnie!!! Moim punktem zwrotnym w życiu był ROZWÓD.

Potrzebowałam roku na podniesienie się z kolan rozpaczy, roku, aby pokładać swoje życie na nowo. Znalazłam super pracę, dobrze płatną, byłam doceniana, lubiana przez koleżanki i kolegów, zaczęłam wychodzić z domu, schudłam, ufarbowałam włosy, zaczęłam się lepiej ubierać ... zaczęłam się czuć sexy, co było nie do pomyślenia w małżeństwie.

Byłam matką, wychowywałam córkę, po porodzie miałam rozstępy, jakieś blizny, tłuszczyk, co kiedyś stanowiło dla mnie straszny problem, a wiecie co ... faceci się za mną oglądali. Rok czasu żyłam pełną piersią, byłam szczęśliwa, moja córka również... Żyłam tylko dla nas, czerpałam szczęście garściami ...
Nie ukrywam, że były momenty, że gdy sama siedziałam w domu, a córka za drzwiami spała, to robiło mi się smutno, że jestem sama ... wtedy nie umiałabym żyć z kimś w związku, a z drugiej strony brakowało tego "kogoś".

Po dwóch latach od rozwodu poznałam kogoś, kogo w końcu zaprosiłam do domu. Kogoś wartościowego. I tak się zaczęło. Dziś już od 2 lat żyjemy razem, jesteśmy szczęśliwi, mamy plany na przyszłość.

Coś tam nawet o ślubie kiedyś gadaliśmy, ale ja nie wiem, czy jest mi to potrzebne do czegoś w życiu ... może i mi zależało jakiś czas temu, teraz jakoś o tym nie myślę, nie przywiązuję wagi ... Myślimy też o dziecku, chociaż nie wiem, czy ja jestem na to gotowa. Boję się, że powtórzy się sytuacja z poprzedniego małżeństwa.

Wnioski, jakie mogą wyciągnąć z mojego życia są takie: NAJWIĘCEJ OSIĄGNĘŁAM BĘDĄC SAMA!!!

I wtedy i teraz poświęcam się ... chcę jak najlepiej, dla siebie, dla moich najbliższych, ale przy tym zaniedbuję siebie. Rozwód dał mi kopa, że czas coś zrobić ze swoim pochrzanionym życiem, teraz generalnie jestem szczęśliwa i zapał, żeby się realizować trochę minął. Nie chciałabym powtórki, więc staram się uczyć ... małymi krokami.... Chcę przestać się poświęcać ...

Nam kobietom łatwo przychodzi opieka nad innymi ludźmi, dbanie o najbliższych. To dobra cecha, ale często jest wykorzystywana przez mężczyzn, niestety ... Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że nie powinnam np. prasować, skoro mój Partner też ma rączki, a ja jestem zmęczona, a z drugiej boję się ... że to cholerne nieuprasowanie przeze mnie stanie się przyczyną konfliktu, więc ... po raz kolejny zwlekam się z krzesła i biorę za prasowanie ...
na_zakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 14:22   #23
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Zastanow sie co autorka watku zyska po jego przeczytaniu twej wypowiedzi?
Jakby to mialo dzisiaj jakis sens rozdrapywanie tego co się JUZ STALO stalo, poglebianie i tak juz wielkiego poczucia winy.
Moim skromnym zdaniem wydzwieku tej wypowiedzi nie okrasi nawet "wzmianka" o wyciagnieciu wnioskow.
Ale o tym pozniej
Niestety jestem w pracy i nie moge pisac, ale jak wroce tu to ja wrzuce pare skwarkow do zupy
Ludzie opanujcie sie z kazaniami. Czy jak kogos, kto na czerwonym swietle perzechodzil potraci auto, to tez bedziesz tego kogos pouczac ze zle zrobil, czy wezwiesz pomoc lub sama podasz reke?
Pouczac kogos to dla mnie takie nieodpowiedzialne........ ...
po głowie też nie mam zamiaru jej głaskać, bo jak dla mnie to nic takiego nie zrobiła genialnego. Gdyby pomyślała za wczasu teraz by tego nie przechodziła, a i jej dzieci byłyby spokojniejsze i szczęśliwsze. Napisałam to po to, by autorka zaczęła zastanawiać się nad tym, jakie decyzje podejmuje, bo nie odpowiada tylko za siebie, ale i za swoje dzieci. I wiem, że teraz to jest gadanie po fakcie, ale jak czytam takie historie to mi sie nóż w kieszeni otwiera. Szczególnie słowa, że 'dzieci są takie wyrozumiałe', co to znaczy, że one ją wspierają? Nie ma to jak cudowne dzieciństwo starych-maleńkich.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 15:42   #24
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Biedronilla Pokaż wiadomość
".............. I wiem, że teraz to jest gadanie po fakcie, ale jak czytam takie historie to mi sie nóż w kieszeni otwiera. .............."
Przepraszam, ale cisnie mi sie, zeby Ci powiedziec ze jak wiesz ze na nic twe gadanie, to po co gadasz Jak nie wiesz ...to trudno nie zawracaj sobie glowy, no po co sie wysilasz i piszesz kazania ni przypiol ni przylatal!
Moze w jakims innym watku padna prostsze zagadnienia ...wiec do zobaczenia....
Po glowie glaskac nie musisz ale dobijac rannych to wrecz nie powinnas!
Ja nawet jestem w stanie sobie wyobrazic ze ty jestes idealna i ze nigdy ci sie zawod milosny nie przytrafi, ale na Boga, nie wszyscy sa tacy cool
Ja uwazam ze kazdy ma prawo powiedziec nie radze sobie, pogadajcie ze mna ...
To taki proces ukladania mysli
Ja tam w autorce watku, nie wiedze bezradnej glupiej dziewczynki, widze kobiete co sie zlosci ze...sie k...a, znow nie udalo

Edytowane przez Krakovianka
Czas edycji: 2011-02-24 o 16:39
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 16:46   #25
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
Przepraszam, ale cisnie mi sie, zeby Ci powiedziec ze jak wiesz ze na nic twe gadanie, to po co gadasz Jak nie wiesz ...to trudno nie zawracaj sobie glowy, no po co sie wysilasz i piszesz kazania ni przypiol ni przylatal!
Moze w jakims innym watku padna prostsze zagadnienia ...wiec do zobaczenia....
Po glowie glaskac nie musisz ale dobijac rannych to wrecz nie powinnas!
Ja nawet jestem w stanie sobie wyobrazic ze ty jestes idealna i ze nigdy ci sie zawod milosny nie przytrafi, ale na Boga, nie wszyscy sa tacy cool
Ja uwazam ze kazdy ma prawo powiedziec nie radze sobie, pogadajcie ze mna ...
To taki proces ukladania mysli
Ja tam w autorce watku, nie wiedze bezradnej glupiej dziewczynki, widze kobiete co sie zlosci ze...sie k...a, znow nie udalo
hola hola, może bez tych osobistych wycieczek i przytyków bo nie przypominam sobie bym uraziła Cię choćby jednym słowem, więc nie dodawaj sobie ujmując innym. Wyraziłam swoje zdanie, które opieram na własnych doświadczeniach, więc proszę Cię zachowaj swoje złośliwe uwagi dla siebie i nie uzurpuj sobie prawa do nieomylności i słuszności tylko i wyłącznie własnego poglądu.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 17:15   #26
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez na_zakrecie Pokaż wiadomość
Miałam dziś okazję, z przyczyn zawodowych, spotkać się z pewną Panią, która szefuje jednej z kobiecych fundacji zajmujących się wsparciem tychże. Poza tym jest trenerem z zakresu doradztwa zawodowego, i.in.

Pomimo, że nie uważałam się za osobę stłamszoną, czy zdominowaną przez mężczyznę, dyskryminowaną, itp, po rozmowie z tą Panią mam wątpliwości, czy oby tak jest na pewno.

Po pierwsze kobiety mają tendencję do "poświęcania się" - nie pójdę do szkoły, bo dziecko, bo mąż, bo trzeba obiad na czas ugotować, itp., nie pójdę na siłownię wieczorem, bo kto, jak nie ja najlepiej ułoży dziecko do snu, itp. A z czego to się bierze? Ze stereotypów. Nasze matki i babki dały nam taki obraz kobiety, która oddaje się w całości Rodzinie ... zapominając o sobie. Kurcze, i tak słuchałam tej Pani i stwierdziłam, że mówi o mnie. Że pomimo, iż uważałam inaczej, to jestem tą poświęcającą się ...

Kiedyś, jak byłam żoną, dałam się stłamsić ... gówniana praca, dziecko, dom, gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie i wiele, wiele innych rzeczy. Czułam się podle, nieszczęśliwie, koszmarnie!!! Moim punktem zwrotnym w życiu był ROZWÓD.

Potrzebowałam roku na podniesienie się z kolan rozpaczy, roku, aby pokładać swoje życie na nowo. Znalazłam super pracę, dobrze płatną, byłam doceniana, lubiana przez koleżanki i kolegów, zaczęłam wychodzić z domu, schudłam, ufarbowałam włosy, zaczęłam się lepiej ubierać ... zaczęłam się czuć sexy, co było nie do pomyślenia w małżeństwie.

Byłam matką, wychowywałam córkę, po porodzie miałam rozstępy, jakieś blizny, tłuszczyk, co kiedyś stanowiło dla mnie straszny problem, a wiecie co ... faceci się za mną oglądali. Rok czasu żyłam pełną piersią, byłam szczęśliwa, moja córka również... Żyłam tylko dla nas, czerpałam szczęście garściami ...
Nie ukrywam, że były momenty, że gdy sama siedziałam w domu, a córka za drzwiami spała, to robiło mi się smutno, że jestem sama ... wtedy nie umiałabym żyć z kimś w związku, a z drugiej strony brakowało tego "kogoś".

Po dwóch latach od rozwodu poznałam kogoś, kogo w końcu zaprosiłam do domu. Kogoś wartościowego. I tak się zaczęło. Dziś już od 2 lat żyjemy razem, jesteśmy szczęśliwi, mamy plany na przyszłość.

Coś tam nawet o ślubie kiedyś gadaliśmy, ale ja nie wiem, czy jest mi to potrzebne do czegoś w życiu ... może i mi zależało jakiś czas temu, teraz jakoś o tym nie myślę, nie przywiązuję wagi ... Myślimy też o dziecku, chociaż nie wiem, czy ja jestem na to gotowa. Boję się, że powtórzy się sytuacja z poprzedniego małżeństwa.

Wnioski, jakie mogą wyciągnąć z mojego życia są takie: NAJWIĘCEJ OSIĄGNĘŁAM BĘDĄC SAMA!!!

I wtedy i teraz poświęcam się ... chcę jak najlepiej, dla siebie, dla moich najbliższych, ale przy tym zaniedbuję siebie. Rozwód dał mi kopa, że czas coś zrobić ze swoim pochrzanionym życiem, teraz generalnie jestem szczęśliwa i zapał, żeby się realizować trochę minął. Nie chciałabym powtórki, więc staram się uczyć ... małymi krokami.... Chcę przestać się poświęcać ...

Nam kobietom łatwo przychodzi opieka nad innymi ludźmi, dbanie o najbliższych. To dobra cecha, ale często jest wykorzystywana przez mężczyzn, niestety ... Z jednej strony zdaję sobie sprawę, że nie powinnam np. prasować, skoro mój Partner też ma rączki, a ja jestem zmęczona, a z drugiej boję się ... że to cholerne nieuprasowanie przeze mnie stanie się przyczyną konfliktu, więc ... po raz kolejny zwlekam się z krzesła i biorę za prasowanie ...
Wiec co teraz? Sadzac po Twoim ostatnim zdaniu, poniekad chcesz powtorki? Nie, nie krytykuje, tylko wlasnie, zaczyna sie od tej nieszczesnej koszuli....Nie, zeby calkowicie nic nie zrobic drugiej osobie. Mysle ze trzeba troche asertywnosci i nauczenia sie powiedzenia "nie".
Naprawde milo przeczytac takie wyznania. Jestes madra kobieta i brawa dla Ciebie za te madrosc. Zycze Ci samozaparcia , szczescia i pokonania tych stereotypow .

A tak ogolnie mowiac, to w czesci kobiety same sobie zakladaja takie "jarzmo" z ktorego w obecnych czasach mozna sie jednak wylamac. Niestety, to czesto wymaga troche egoizmu ze swojej strony. Taki egoizm z kolei nie jest przychylny i zbyt popierany przez niektore spoleczenstwa. Kobieta majaca dzieci ma byc wszech wiedzaca jakiego parnera sobie wybrala, i bron Boze gdyby go krotko znala a jeszcze do domu wposcila.
Z jednej stony kobieta niezalezna, zdecydowana, znajaca swoja wartosc jest z daleka postrzegana z jakas adoracja, ale patrzac blizej, ma opinie nie przystepnej lub gorzej. Ludzie myla zdrowy egoizm, pewnosc siebie z wywyzszaniem sie lub agresja ponad innych.
Poza tym, Nie rozumie metody "poznania sie lepiej" bedac juz doroslym czlowiekiem. Jak najbardziej przydatne bardzo mlodym ludziom.
Nikt nie jest w stanie przewidziec co bedzie potem.
"Potem", to nogi smierdza
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-24, 17:49   #27
Krakovianka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez na_zakrecie Pokaż wiadomość
Nam kobietom łatwo przychodzi opieka nad innymi ludźmi, dbanie o najbliższych. To dobra cecha, ale często jest wykorzystywana przez mężczyzn, niestety..........
I my kobiety mozemy ta ceche tez wykorzystac dla ratowania samej siebie
Nie musimy sie godzic, jak nam sie zle dzieje... W kazdej z nas jest mala dziewczynka. I jak ta mala dziewczynka zaczyna sie mazgac i buczec to cos jest nie tak.
Trzeba dziecko ratowac
Tej dziewczynce czasami do lusterka mowimy ze jest glupia i brzydka, to wstyd, tak do dziecka chyba sie nie mowi

Jak by naszemu dziecku krzywda sie dziala to bysmy jak lwice walczyly, walczmy tez tak o ta dziewczynke co w nas siedzi!
Czyli mowie tu o tak zwanym zdrowym egoizmie.
I nie, nie bede faceta na proby wystawiac i do milosci tez nie bede z rozsadkiem podchodzic, bo co to za milosc
Ale nie dam dziecka skrzywdzic i juz

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Corvette Pokaż wiadomość

Poza tym, Nie rozumie metody "poznania sie lepiej" bedac juz doroslym czlowiekiem. Jak najbardziej przydatne bardzo mlodym ludziom.
Nikt nie jest w stanie przewidziec co bedzie potem.
"Potem", to nogi smierdza
Ja tez nie rozumie
Tak, "potem" to nogi....A to co bylo wczoraj i dzis co sie dzieje, jutro bedzie przeszloscia
A my sie rzucajmy jak w ogien, bo kochac zawsze wrto...Ale o tej dziewczynce nie zapominajmy
Krakovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-25, 12:29   #28
Wiolek27
Rozeznanie
 
Avatar Wiolek27
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Krakovianka Pokaż wiadomość
I my kobiety mozemy ta ceche tez wykorzystac dla ratowania samej siebie
Nie musimy sie godzic, jak nam sie zle dzieje... W kazdej z nas jest mala dziewczynka. I jak ta mala dziewczynka zaczyna sie mazgac i buczec to cos jest nie tak.
Trzeba dziecko ratowac
Tej dziewczynce czasami do lusterka mowimy ze jest glupia i brzydka, to wstyd, tak do dziecka chyba sie nie mowi

Jak by naszemu dziecku krzywda sie dziala to bysmy jak lwice walczyly, walczmy tez tak o ta dziewczynke co w nas siedzi!
Czyli mowie tu o tak zwanym zdrowym egoizmie.
I nie, nie bede faceta na proby wystawiac i do milosci tez nie bede z rozsadkiem podchodzic, bo co to za milosc
Ale nie dam dziecka skrzywdzic i juz[COLOR="Silver"]

jeden z lepszych tekstow jakie ostatnio przeczytalam
Spojrze sobie dzisiaj w lustro i pogadam z gowniara
zobaczymy co tam w trawie piszczy Autorko , wybacz off top .

Edytowane przez Wiolek27
Czas edycji: 2011-02-25 o 17:09
Wiolek27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-26, 10:32   #29
sunsister
Raczkowanie
 
Avatar sunsister
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 302
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Cytat:
Napisane przez Wiolek27 Pokaż wiadomość
jeden z lepszych tekstow jakie ostatnio przeczytalam
Spojrze sobie dzisiaj w lustro i pogadam z gowniara
zobaczymy co tam w trawie piszczy Autorko , wybacz off top .
Tak! też się zgadzam w stu procentach z Krakowianką. Ja UWIELBIAM tę małą dziewczynkę we mnie
Sama mam dziecko, ale przy tym dużo (niektorzy mowią ze za dużo) zdrowego egoizmu i uważam, że tylko on pozwala mi nie zwariować, bo nie da się żyć szczęśliwie będąc całkowicie podporządkowaną rodzinie.
Dlatego też nie potępiam absolutnie autorki wątku, trzeba próbować, w końcu na pewno znajdziesz swoje szczęście! Jesteś silna, a to najważniejsze
sunsister jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-26, 11:22   #30
Wiolek27
Rozeznanie
 
Avatar Wiolek27
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 553
Dot.: Rozwód-chyba nie dam rady

Autorka tak naprawde przeciez juz wie , co ma robic . Zlozyla pozew i mam nadzieje, ze sie z tego nie wycofa . Ten facet niestety niewiele jest wart , mysle ze to osobnik z gatunku tych , co zamiast zmienic siebie, wymienia kobiety obok siebie . I maci kolejnej , sprzedaje slodkie klamstwa , tak dlugo az prawda nie wyjdzie na jaw ..wtedy oczywiscie od nowa z kims innym . Toksyczny czlowiek . Od takich trzeba sie odcinac ostrym cieciem , to jedyna sluszna decyzja . Ale nie dajmy sie zwariowac , nie wszyscy tacy sa . Sugerowana wyzej terapia to tez napewno dobry pomysl . Napewno warto sobie poukladac pewne sprawy w glowie , dla siebie i dla dzieci . Powodzenia !
Wiolek27 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:43.