|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2007-06-13, 08:53 | #4951 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Martinko jak tam u Ciebie? Dawno Cię nie było na tamtym wątku...
No i Ann coś milczy, zapracowana Kobietka |
2007-06-13, 09:02 | #4952 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
a ann rzeczywiscie zapracowana, niedobra ja to oczywiscie zamiast sie uczyc to na wizazu a dzis egzamin ps. jak tylko bede mogla nadrobie zaleglosci i zajrze tam do was do watku |
|
2007-06-13, 09:17 | #4953 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Teraz zamiast Jego do wyżalania się jest Wizaż
Dobrze, że już wychodzisz na prostą powoli. U mnie w sumie bez większych zmian i szału nie ma i nie będzie. Powodzenia na egzaminie! Dasz radę |
2007-06-14, 08:27 | #4954 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
melduję sięnie wchodze ostatnio często bo pracy mam dużo i jeszcze sesja w punkcie kulminacyjnym teraz. A wychodząc z pracy jestem ledwo żywa bo od ok godz 1 mamy w biurze srednio 24 stopnie! (brak klimy). załamac się można.
dziewczyny aż mi sie miło czyta jak widzę że trzymacie się ja też juz się otrząsnęłam z tego doła, powiedziaałam sobie: anka co ty wyprawiasz, jestes silna i nie będziesz płakać przez jakies dupka. i już mi lepiej no i jeszcze jedna dobra informacja, hi zaczynam zauwazać innych facetów na ulicy. i oprócz tych metro i brudasów są też tacy normalni wiec cieszę sobie nimi wzrok. ale na razie cieszę się wolnością i dostrzegan uroku tego że nie musze się z każdej rzeczy tłumaczyć. |
2007-06-14, 08:33 | #4955 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ann Ale optymizmem powiało Cieszę się, że już Ci tak dobrze!
Też mi tak było czasem, dopóki nie miałam wymiany zdań na gg z Exem. Ogólnie widać, że nic już do mnie nie czuje Szkoda, bo myślałam... Ach, ta nadzieja |
2007-06-14, 09:05 | #4956 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Przyszła i na mnie kolej Już tu byłam dawno temu, ale później się wszystko poukładało, a teraz to koniec i to definitywny nie wiem jak sobie z tym poradzę, chociaż tak na dobrą sprawę On nie traktował mnie dobrze, staram się sobie tłumaczyć, że może tak miało być ale po 3,5 roku... to kawał czasu
Ryczę jak bóbr powiedzcie proszę,że to przejdzie i że będzie lepiej
__________________
|
2007-06-14, 09:15 | #4957 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: ciężko określić ;)
Wiadomości: 432
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
..i ja...................
__________________
To niewiarygodne ile można usłyszeć z zamkniętymi oczami
|
2007-06-14, 09:22 | #4958 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
__________________
|
2007-06-14, 09:23 | #4959 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Motylek7 i izoola potrzeba czasu... I to czasu na wypłakanie się, na wspomnienia, na uporządkowanie życia i zapomnienie...
Wszystko powoli z czasem... Przejdzie. Czas zaleczy rany. Chcę w to wierzyć... |
2007-06-14, 10:04 | #4960 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Wiem ze to nie jest łatwe wmówic sobie, że jest dobrze, ale realne. Ja postanowiłam sobie kiedys że rozstanie traktowac bede jak nowe mozliwosci. Nie wiem może jestem nieczułą zołza, albo po prostu nie kochałam moich byłych, ale zazwyczaj po rozstaniu płakałam tydzien najdłużej. Wiadomu zdazaja się sytuacje kiedy wyjatkowy smutek ogarnia, ale moim zdaniem jest to kwestja do przezwycięzenia. Najgorsze jest myslec o samych pieknych chwilach, wiadomo ze robi się wtedy bardzo zle w serduszu. Dlatego ja po rozstaniach wpadałam w wir pracy, nauki, spotkan ze znajomymi- aby nie miec czasu myslec. Samotnośc jest piękna, mozna tyle rzeczy robic. Ja mam tak, ze jak jestem sama zaczynam dbac o siebie ze zdwojona siłą, zapisuję się na siłownie, aerobik, solarium. Mozna lazić godzinami po sklepach z kolezankami, chodzic na piwko z kumplami, wylegiwac się w wannie godzinami.
Kurcze na serio rozstania to same plusy- kwestia nastawienia i pozytywnego myslenia.
__________________
|
2007-06-14, 10:24 | #4961 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Izuś wiesz tak super to też nie jest, ale staram się widziec tylko te pozytywne strony rozstania i negatywne strony jego charakteru.
Dopiero po napisaniu mojego ostatniego posta przeczytałam Twoje rozmowy na gg z exem na sąsiednim watku.. Iza tak szczerze to ja bym w najbliższym czasie na piwko nie szła. Bo sie gorzej poczujesz, wróca wspomnienia. I znów sie zacznie. a chciałabym żebyśmy wszystkie juz sie otrzasnęły po tym cierpieniu . Ja po moim ostatnim telefonie do eksa stwierdziłam, ze nigdy więcej.. I tego się trzymam. Kobietki ja wam mówię że przejdzie. Fakt, że będzie czasem cierpienie wracać, ale coraz rzadziej i na coraz krócej. Ja porównując swój stan np miesiąc po rozstaniu z tym jak się czuję teraz, to teraz czuję się świetnie. A wtedy tez nie mogłam uwierzyć że będzie lepiej. Nie jadłam, w kółko płakałam, wieczorami bezmyślnie grałam w sapera(więc było naprawde tragicznie) i słuchałam najbardziej smutnych piosenek. Ale zaczęłam żyć bez niego i wiem że można. I Wy tez dacie radę. |
2007-06-14, 10:55 | #4962 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziękuję za Wasze słowa i szybką odpowiedź
Tak naprawdę to do mnie to jeszcze nie dociera. Moj TŻ(były już ) jest nerwowym człowiekiem i porywczym. Wiem, że wina zawsze leży po obydwu stronach, ale ja tego wszystkiego nie rozumiem... Muszę się wygadac Ostatnio się pokłóciliśmy i to bardzo. Nie podobało mu się coś, a ja nie rozumiałam kompletnie o co mu chodzi. Więc prosiłam o wytłumaczenie o co mu chodzi tak naprawdę, niby jakoś tam tłumaczył, ale dla mnie to było bez sensu. Tłumaczyłam się cały czas, to jak było naprawdę itd (a chodziło o bzdurną rzecz naprawdę, w sumie to nawet nie wiem dobrze o co, ale cos w stylu, że jak mogłam mu wysłać plik, skoro pisałam w smsie, że dopiero kończę poprawiać ten dokument który miałam właśnie przesłać. a było tak, że pisałam mu smsa, że poprawiam i że kończę już, a po jakimś czasie mu wysłałam. Nie wiem czy coś z tego zrozumiecie, bo to jest takie pokręcone że coś). W każdym bądź razie stwierdził, że ja nigdy niczego nie zrozumiem, po czym mnie obraził (stwierdził, że jestem ograniczona). A on sobie wymyślił moim zdaniem coś czego nie było. Problem, którego nie było, więc jak miałam rozumieć coś, co nie istniało? Ale później mnie przeprosił itd. Pomyślałam sobie, że może po prostu zdenerwowany itd bo ma teraz cięzki okres. Ale nie mogłam darować tego, że mnie obraził (co zresztą już mu się zdarzało, bo jest wybuchowy i nie panuje nad emocjami). Więc pisałam mu o tym bardzo dużo, jak się z tym czuje, że mnie to boli, że jak się kogoś kocha to się go szanuje w każdej sytuacji. A on stwierdził, że trzeba szanować, ale on już nie może jak ja nic nigdy nie mogę zrozumieć (czuję się jak idiotka, nie wiem czy nei ma racji, kiedyś uważałam, że nie ma, a teraz sie zastanawiam, może faktycznie nie potrafię nic pojąć, ciągle mi to mówi, tylko, że nie raz było też tak, że ja coś tłumaczyłam a do niego to nie docierało, ale jakoś nie uważam, że ma ograniczone możliwości rozumowania, tylko na spokojnie tlumaczyłam). Ale nakrecilam, nie wiem czy coś z tego zrozumiecie Więc mu pisałam o tym, że nie może tak być, że mnie obraża...a dzisiaj rano dostaje SMSA "wiec moze zerwijmy w koncu?(...)". Później się dowiedziałam, że po ostatniej rozmowie on już ma dostyć przezbywania się i tego, że ja wiecznie nic nie rozumiem...tylko, że ostatnia rozmowa wyglądała tak jak pisałam....nie rozumiem... Czuję się głupia...przy każdej kłotni miałam wmawiane, że nic nigdy nie rozumiem, że ciągle swoje i ze robię z siebie idiotkę itd. Tylko, że ja tak nie uważam... na przyklad ostatnia klotnia...jak miałam rozumieć coś czego nie było? i to od razu oznacza, że jestem ograniczona? Ile razy było tak, że ja coś pisałam a On wciąż swoje i swoje i jakoś nigdy nie usłyszał ode mnie, że jest ograniczony, czy ze on to niczego nigdy nie zrozumie, czy że jest wkur*iający. Nie wiem, co mam o tym myśleć...może ja jestem jakaś głupia, a może przez to że tyle razy mnie traktował w ten sposob, tak się właśnie czuję teraz?
__________________
|
2007-06-14, 11:03 | #4963 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ta ostatnia kłotnia... mialam mu poprawić jeden dokument i pozniej przeslac przez maila (on jest umyslem scislym, ja humanistka i mnie poprosil o pomoc). Zapytal sie jak mi idzie, odpisalam dobrze i zaraz bede konczyc już poprawiać. później po pewnym czasie napisalam mu, że wysłałam już ten plik. A On mi wyskoczył z czymś, czego nie rozumiem do tej pory, ale pisał tak, jakbym pierwsze wysłała ten plik, a później mu pisała że kończę poprawiać...tak to wyglądało, więc tłumaczyłam że przecież było odwrotnie i nawet wysłałam mu smsy które wczesniej pisałam, zeby zobaczyl, że taka była kolejność...
Przperaszam, że takie zamotane, ale jestem roztrzesiona
__________________
|
2007-06-14, 11:21 | #4964 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Wiesz co Motylek....ten twój to mi centralnie na psychopate wyglada. A moze Ty jestes z moim byłym?
W kazdym razie wiem dokładnie jak to jest, gdy facet wmawia nam, że jestesmy gówno warte, nic nie rozumiemy i wszystko to nasza wina. Zostaw go i uciekaj gdzie pieprz rosnie. Nie żałuj nawet przez sekundke, tylko ciesz się ze się w koncu możesz od niego uwolnic.
__________________
|
2007-06-14, 11:24 | #4965 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Motylku, choć trochę to pokręcone, rozumiem doskonale, bo ja tez często słyszałam, że nic nie rozumiem, że on nie powinien mi mówić wszystkiego i tłumaczyć, bo sie powinnam domyślać, wkurzał się przez to. Też często on widzial ogromny problem, a dla mnie to była bzura jakaś. I mój tez nigdy nie usłyszał przykrych słów jesli czegos nie rozumiał, bo ja cierpliwie tłumaczyłam raz, drugi trzeci.
Nie przejmuj się to oni sa ograniczeni. Jak to stwierdziła moja znajoma musimy zrozumieć że jest to gorszy gatunek, niedorozwinięty umysłowo i emocjonalnie i nie wymagac lotności umysłu od nich a wykorzystywać odpowiednio do zastosowania. taa.. |
2007-06-14, 11:32 | #4966 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Cytat:
Postaram się spojrzeć na to inaczej, zapomnieć...ale same wiecie jak cieżko EDIT: Właśnie dostałam od Niego kolejną wiadomość... że on ma dosyć tego przezbywania się, które niby było po ostatniej kłotni, po ostatniej klotni jak pisałam, że nie może być tak, że on mnie nie szanuje i pytalam czy zawsze tak bedzie sie zachowywal...to jest przezbywanie się...umrę A jak chciałam napisać, że dla mnie to jest absuralne, to się dowiedziałam, że nawet jak nie chodzimy ze sobą to go rozpierd*lam i ze jestem jego przekleństwem może... jak tak można komuś napisać, komuś, komu się mówiło jeszcze dwa dni temu, że się go kocha?
__________________
Edytowane przez Motylek7 Czas edycji: 2007-06-14 o 12:03 |
||
2007-06-14, 13:08 | #4967 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
pomysl sobie że teraz pokazał swoje prawdziwe ja, chyba jak każdy facet po rozstaniu. I to tez ci pomoże w wyrobieniu myśli że nie byl wart ciebie i że lepiej że doszło do rozstania teraz. Wiem, ze pewnie trudnio jeszcze myśleć w ten sposób, ale im szybciej tym lepiej.
|
2007-06-14, 13:45 | #4968 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Każdy kolejny sms od niego coraz bardziej mnie zaskakuje...tylko, że w ten negatywny sposób
__________________
Edytowane przez Motylek7 Czas edycji: 2007-06-14 o 14:23 |
|
2007-06-14, 14:41 | #4969 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
a co to jest "przezbywanie sie"?????
|
2007-06-14, 15:02 | #4970 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Jak zwiałam od eksa to zaczął mnie katowac sms, ale takimi że normalnie w cięzkim szoku byłam, same obelgi, niewyszukane wyzwiska. Zmieniłam nr. telefonu, nr gg - biedaczek nie mógł mnie dalej ponizać. tobie radze zrobic to samo.
__________________
|
|
2007-06-14, 15:15 | #4971 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Bess chodzi o to, że niby on swoje, ja swoje i tak w kółko...
Haniu on mnie nie nęka smsami, nie ma tam wyzwisk, ale pisze w taki sposób, że ja bym tak nie potrafiła pisać drugiej osobie bardzo mnie to boli Bardzo Ci współczuję, że musiałaś coś takiego znosić!
__________________
|
2007-06-15, 10:18 | #4972 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
hehe skad ja to znam.
kobiety, dziewczyny!!!facet w momencie kiedy mowi Ci, ze jestes glupia itp itd blabla okazuje brak szacunku+to co naprawde mysli. jesli by mu zalezalo i bylby prawdziwym facetem wiedzialby, ze nie moze mowic ani odnosic sie do kobiety w ten sposob. wiec wtedy nogi za pas i no trudno bylo minelo. tez bylam cierpliwa znosilam rozne rzeczy, potem powiedzialam dosc. niedawno myslalam, ze jestem do kitu, nie nadaje sie do niczego, byly tz tak mnie zniszczyl, ze stracilam cala wiare w siebie. teraz sie odrodzilam jak feniks ;p pewna siebie, zdecydowana, przede wszystkim usmiechnieta i juz wiem, ze na nim swiat sie nie konczyl, chociaz psychol to go troche kochalam na poczatku po rozstaniu mialam to co niektore z was teraz przezywaja. myslalam,ze zawsze tak bedzie i co....wcale nie hihi teraz jest o niebo lepiej wszystko minie, przejdzie, zamaze sie w pamieci zobaczycie. ale nie rozdrapujcie swiezych ran, bo beda blizny;/ a co do roznych takich obrazliwych smsow itd po prostu nowy starter nowe gg i wtedy macie swiety spokoj, znam z autopsji 3majcie sie ####D bedzie super |
2007-06-15, 11:09 | #4973 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Dokładnie to samo mogłabym napisac
__________________
|
|
2007-06-15, 11:15 | #4974 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Motylku to jest dokładnie tak jak napisała Marzynka. Jak facet raz powie "jestes głupia" itp . to znaczy że jest gówno wart i trzeba zwiewac gdzie pieprz rosnie.
Ciesze sie że takich na prawdę hardcorowych zeczy do ciebie nie wypisuje. Jednak jak wypisuje cokolwiek co, cię szokuje, nie czytaj tego, zmien telefon i czesc. Nie warto się meczyc, bo taki typ sie nigdy nie zmieni. Twardym trza byc nie miętkim!!!!!!
__________________
|
2007-06-15, 13:44 | #4975 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Haniu, Marzynko moim największym problemem jest chyba to, że chociaż rozum mówi jedno i widzę, co się dzieje, nie mam zamydlonych oczu, to serce na odwrót ale chyba wiele osób tak ma...
Przeczytałam dużą część wątku i jest mi lepiej, widzę że chociaż jest teraz bardzo źle, to przecież kiedyś będzie lepiej. To daje mi nadzieję! A jak tam u Was?
__________________
|
2007-06-15, 13:53 | #4976 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Motylku czasem lepiej posłuchac rozumu, wiem że jest ciężko i serce krwawi, ale uwierz mi jak wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że nie będzie lepiej- posłuchaj rozumu nie serca.
__________________
|
2007-06-15, 14:17 | #4977 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 881
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Tak też muszę właśnie zrobić
__________________
|
2007-06-15, 14:54 | #4978 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hej dziewczyny. Jestem tu nowa i nie znam dokaldnie waszych historii, bo dopiero jestem na 70 stronie z czytaniem ale musze przyznac ze zawsze jak lapie dola to tu wchdze i jakos mi sie lepiej zawsze robi. Ja sie rozstalam 2 miesiace temu z chlopkakiem...i tak czasem mam dosyc ze ciegle nie mam te zmiany nasrojow...ale odkrylam sposob jak temu chociaz toszke zaradzic
i postanowilamsie tym podzielic z wami bo moze chociaz niekorym z was to pomoze...otoz zamknijecie oczy i sobie wyobrazcie ze tak za ok rok bedziecie bardzo szczesliwe...ze bedziecie znowu mialy te motylki w brzuszku i ze bedziecie wiedzialy ze zycie jest piekne...a dlaczego? bo wtedy bedziecie mialy cudownego chlopaka, ktory bedzie was bardzo ale to bardzo kochal i nie bedzie widzial swiata poza wami. i bedziecie najszczesliwsza para na swiecie o to co teraz przezywacie bedzie tylko wspominiem... mam nadzieje ze mnie przygarniecie do siebie sciskam was cieplutko |
2007-06-15, 15:09 | #4979 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Bo szczęście to nie facet, to nie wykształcenie, nie samochód czy dom na wsi. Szczęście to bezwarunkowy stan ducha - od niczego nie zależny. Da się ten stan osiągnąć - widzę po sobie. Tego zyczę nie tylko Tobie, ale wszystkim dziewczynom, po rozstaniu. Szerzę swoja misję Pozdrowienia.
__________________
|
|
2007-06-15, 15:18 | #4980 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 98
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Motylku
zgadzam sie z wszytkim co dziwczyny pisaly.. gdy jest Ci zle nie ma sensu tkwic w tym ja bylam z czlowiekiem, z ktorym sie nie klocilam, z ktorym bylo mi dobrze.. po 2.5 roku ocknelam sie i zauwazylam, ze dobrze bylo mi rok temu, wszystko diametralnie sie zmienilo, niestety po kilku latach wychodzi to czego nie widac wczesniej mojemu eksTZ zmienily sie priorytety, nie zdawal sobie sprawy i dalej nie zdaje pewnie, ze podswiadomie zostalam zepchnieta na bok kiedy on chcial-ja bylam kiedy ja chcialam-go nie bylo wolalabym Motylku krzyczec, wolalabym zeby nazwal mnie glupkiem a tak do ostatniego dnia-zerwania nie bylam pewna czy dobrze robie.. posluchalam jednak rozumku, ktory stwierdzil, ze jezeli serducho boli i jezeli codziennie placze sie przez czlowieka, ktory podobno Cie kocha i ktorego podobno sie kocha...to co to za milosc? I co to bedzie za milosc kiedy minie 10 lat? |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:07.