|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2007-01-30, 09:10 | #3751 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Przezyłam ponad 5 lat zwiazku kosztowało mnie 1 nieprzesapaną noc...to chyba niewysoka cena? pozostaje tylko niesmak i złośc, jak sobie przypomne co mi zrobił...nooo ale doszłam do wniosku, ze mam wysoki próg bólu...
mofi ja co prawda niewiele moge powiedzieć jeszcze na ten temat, bo nie jestem z nim od piątku dopiero, czyli zaczał się 4 dzień, ale nie odczuwam potrzeby kontaktowania się z nim. Chciałabym mu trochę nawrzucać, ale przełknę to, zostawię dla siebie, nie warto...Nie wiem jakbędzie później, jak już to przetrawie, ale wydaje mi się, że to obrzydzenie które teraz do niego czuję zostanie... w kazdym razie kontakt z ex niewskazany |
2007-01-30, 12:24 | #3752 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
BiiiBiii
Specjalnie dla ciebie zestaw wspierający (1) i zestaw mobilizujący (2). (1) (2)
__________________
|
2007-01-30, 16:57 | #3753 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
|
2007-01-31, 05:52 | #3754 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 205
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Ale Tobie życzę dużo siły, by przetrwać . |
|
2007-01-31, 09:55 | #3755 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 950
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Powiedzcie mi prosze ILE to trwa?Ten ból,to cierpienie?Prosze was,błagam powiedzcie po jakim czasie zacznę znów żyć a nie wegetować?Rok?Dwa?Czy da się przeżyć ten czas?Ja już nie daję rady.Mój eks rozbił mnie totalnie gdy najpierw zasypał mnie około 30SMSami jaka jestem podła itp,a on taki biedny porzucony,potem napisał,ze chce wrócić do mnie a gdy ja odkryłam przed nim swoje uczucia,przyznałam,ze też jeszcze kocham i myślę o powrocie ale tylko wtedy gdy to będzie z pełną odpowiedzialnością-bez wyrzutów,wypomniec i z wyeliminowaniem tego co do rozstania doprowadziło to on mi napisał,ze sam nie wie czy jest sens,bo skoro nam przez 4,5 roku nie wyszło to czy wyjdzie teraz,że on się spotyka z kimś itp.Przez całe 5 tyg od rozstania co kilka dni zasypywał mnie SMSami które wykańczały mnie psychicznie,sprawiały,ze umierałam na nowo każdego dnia.A w tym czasie się z kimś spotykał.Twierdziz,e tak cierpi,ale nie jest w stanie nawet obiecać,że w razie zejścia się będzie się starał być dla mnie dobry i nie będzie miał fochów o to,ze go zostawiłam.
Sprawil tylko,ze po 5 tygodniach czuje się dokładnie tak samo źle jak na samym początku.Wcale nie lepiej,ani nawet o drobinkę... Powiedzcie dziewczyny,ile to jeszcze potrwa?Nim peknie mi serce,nim po prostu umrę z tego bólu? |
2007-01-31, 10:10 | #3756 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
musisz sie uodponic na niego! on nie moze cie tak krzywdzic..w koncu kim on jest ? zwykłym facetem.. wlasciwie to nie wiem co moge Ci poradzic, bo jak uz pisalam swoj 5letni zwiazek przetrwailam w ciagu jedej nocy, wiec nie bardzo wiem co to jest ta bol i ropacz, ale wychodze z zalozenia ze nie warto..skoro nie wyszslo to znaczy ze nie bylo to..teraz juz moze sie przytrsafic tylko cos lepszego !! Grunt to sie nie poddawac i myslec pozytywnie !! nie dac sie poniesc emocjom...wiem to z autopsji... pozdrawiam i sciskam mocno !! czarna_Ines poprostu jestem gruboskorna... a bog stworzyl mnie na podbienstwo twardych kamieni..baaa! głazów... |
|
2007-01-31, 10:28 | #3757 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 80
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
[quote=_Magda;3558598]Przyznam Karla,że cie kompletnie nie rozumiem.
dziewczyny - macie rację - nie jestem szczęsliwa, bo on mnie nie traktuje jak dawniej , tak jak kiedys. Nie zależy mu. Widzę to i nie potrafię tak żyć . Rozmawiałam z nim powiedziałm mu to wszystko.Pytałam po co wracał , po co np. przedłużył mi umowę na telefon skoro tak się zachowuje i tym doprowadza do tego żebym się z nim pożegnała - a on mi na to , że nie spodziewał się tego po mnie, że bede utożasamiała tą umowę z nami , że to nie ma nic wspolnego z naszym związkiem. Nie ufam mu a on nic nie robi żeby to zmienić. Bardzo to wszystko przeżywam i każdy nieodebrany telefon i późno odpisany sms kosztuje mnie wiele zdrowia. Poza tym widzę kiedy kłamie a robi to często. Nie jest mi dobrze. Ja ciągle mam wrażenie, że on ma kogoś. Może mam syndrom Otella - chorobliwa zazdrość? wczoraj napisał mi w smsie "kocham" a ja odbieram to , że nie mnie kocha , bo by wtedy napisał kocham cię - może ja zwariowałam naprawdę. Nie wiem co robić , bo chcę być z nim ale z dawnym nim i na dawnych zasadach a tu taka lipa. |
2007-01-31, 18:45 | #3758 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
"Podoba mi się ten głaz. To naprrrawdę ładny głaz." Karla27, _Magda, oni tak zawsze. Jak jesteś dla nich miła, to cię rzucają po kątach jak lalkę-szmaciankę, ale skoro tylko zaczniesz im dawać do zrozumienia, że nie są całym twoim życiem - zaraz miękną i przepraszają na kolanach. Tylko że potem nie wolno opuścić gardy, bo zaraz wracają do stanu nieużywalności.:/ Najlepiej znaleźć w sobie zdrowy dystans (i wiem, że nie jest łatwo) i olać takiego banana. Trzymajcie się wszystkie (a jeśli którejś starczy sił, niech trzyma także kciuki za mnie, jutro mam zaliczenie z historii języków iberyjskich).
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
|
2007-01-31, 20:25 | #3759 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
cześć Dziewczyny często zaglądam do tego wątku i czytam o Was i waszych problemach z tż
Ja mam dylemat czy z nim zerwać czy nie.....może mi coś poradzicie.... Jestem z nim od 4,5 roku. Na początku było pięknie i kolorowo. Puźniej zaczęły się kłótnie, bardzo często ciche dni... Nie zdradza mnie i o to jestem spokojna. Mimo że ogląda się czasami na ulicy za dziewczynami.... nie ma nawet koleżanek, o to jestem akurat spokojna... Ale chodzi o to, że niedopasowaliśmy się charakterami, temperamentem..Na początku tego nie zauważałam, ale teraz nie moge z nim wytrzymać. Ja lubię się bawić, tańczyć, czasami wygłupiać. On to taki sztywniak, całe wesele siedzimy bo on nie tańczy, jak jesteśmy na dyskotece to podpieramy sciany.. Wogóle on nie jest towarzyski, zawsze obraza wszystkich ludzi tak jakby wszystkich nienawidził. Przez niego straciłam znajomych, mam tylko koleżanki ze szkoły. Od jakichś 2 lat też nie chodzimy na dyskoteki bo wiecznie wracaliśmy pokłóceni, nie potrafimy się razem bawić. Nie wiem czy wogóle coś potrafimy robić wspólnie Wogóle od jakiegoś czasu jego zachowanie mnie strasznie drażni, nie moge go znieść... Mamy również inne temperamenty jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. Nie podobają mi się jego pomysły i wogóle nawet on mnie nie podnieca. Jestem z nim nieszczęśliwa.... Owszem czasami jest Ok, fajnie, pośmiejemy się, ale to dla mnie za mało. Nie okazuje mi już tak czułości jak kiedyś, słowo "kocham" słyszałam ostatnio gdzieś z 2 lata temu.... W sumie nie jest dla mnie jakimś potworem, nie krzywdzi, ale coś się wypaliło... chciałabym być teraz sama, pujść na imprezę z koleżanką, pobawić się...Już mam dość tego ciągłego siedzenia w domu jak jakiś odludek.. CO mam zrobić? Wiem że on sobie nawet nie wyobraża żebyśmy mieli zerwać. On planuje ze mną przyszłość Jestem strasznie skołowana, nie wiem co robić.... Wiem, że zabawa w życiu to nie wszystko, ale to nawet nie o to chodzi. Po prostu mam wątpliwości co do niego, nie wiem czy bym nie żałowała gdybym wyszła za niego za mąż...jeśli już mnie tak denerwuje.... chyba jeśli mam wątpliwości i nie jestem pewna to znaczy że to nie ten facet, nie ten mój jeden jedyny.... Chciałabym w dniu ślubu być najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem, cieszyć się że wychodzę za mąż, ale myślę że z nim nie bede szczęśliwa... Ale jak z nim zerwać? jak przerwać ten długi związek? jeśli wszyscy w koło i on też, nie wyobrażają sobie żebyśmy mieli nie być ze sobą? Boję się tego wszystkiego |
2007-01-31, 20:43 | #3760 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 205
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Biiibiii, daj mi chociaż naskórek z tej Twojej gruboskórności...Ja dziś umieram, dosłownie, płaczę jak bóbr, jak dzieciak, a przecież dorosła baba ze mnie. Nie wiem czemu ja w tym trwam, przecież ten związek jest fikcją. Dziś, gdy powiedziałam mu, że jest mi przykro odpowiedział, że nie rozumie dlaczego, bo jemu nie jest ani odrobinę...Pozbawiam się resztek godności, łudząc się, że ten człowiek znów mnie pokocha...Czemu ja nie mogę przestać kochać Jego, dlaczego??????
|
2007-01-31, 21:39 | #3761 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 278
|
Biiibiii podziwiam Cię Silna z Ciebie babka Ja też jestem w tak długim związku, ale ostatnio tylko cierpię i nie potrafię tego zakończyć Zdradź receptę na Twój "sukces"?
Tysiulka mam niemal identyczną sytuację jak Ty. Tylko, że ja go tak srasznie kocham
__________________
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-02-12 o 21:05 Powód: Post pod postem. |
2007-01-31, 21:50 | #3762 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
tysiulka18 czyli wreszcie nadchodzi the end?
Co Cie Kochana obchodza inni i co powiedza wokol. Masz byc szczesliwa z nim. Moze Twoj TŻ nie jest tym jedynym. Pamietaj ze dzien slubu ma byc najszczesliwszym dniem Twojego zycia. Masz byc pewna ze to wlasnie z tym facetem chcesz byc do konca. Sprawy lozkowe sa tak samo wazne jak sprawy codzienne. Trzeba miec tez kontakt z innymi ludzmi. Trzeba umiec wypracowac kompromisy, np. jesli chodzi o imprezy. Zastanow sie czy chcesz z nim byc na dobre i na zle. Nic na sile nie mozna ciagnac. 4,5 roku razem to nie wiecznosc i nie jestescie "zlepieni". By stworzyc dobry zwiazek trzeba sie dopasowac w pewnych sprawach. Powodzenia Kochana. Odezwij sie na gg jesli chcesz PS.Czemu faceci sie nie staraja??Czemu oni sie nie chca zmieniac?
__________________
Edytowane przez Klariska Czas edycji: 2007-01-31 o 21:59 Powód: dopisek |
2007-01-31, 21:58 | #3763 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyno, a dla kogo ty z nim jesteś? Dla niego? Dla wszystkich wkoło? Chyba nie?
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
2007-01-31, 21:59 | #3764 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Mój związek też jest w rozsypce.
Jesteśmy ze sobą ponad 4 lata.Wszystko było pięknie. Tylko rzadko spotykaliśmy się z innymi ludźmi. Woleliśmy siedzieć tylko we dwoje. Były kłótnie, sprzeczki, jak to w każdym związku. Ale ostatnie miesiące były dobre. Dopiero styczeń pokazał inną stronę naszego związku. Mój TŻ od początku stycznia przestał się ze mną widywać.Twierdził że cały czas się uczy. Tymczasem on chodził z kumplami na imprezę. W połowie stycznia oznajmił mi że mnie nie kocha i nie chce już ze mną być. A jeszcze w grudniu mówił że chce ze mną spędzić całe życie :/ Od trzech tygodni jestem sama, ale cały czas walczę o niego, bo strasznie go kocham i nie chcę go stracić. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Rozmawialiśmy trochę poniedziałek. Powiedział że mnie kocha i że chce do mnie wrócić. We wtorek dowiedziałam się że spotykał się z inną dziewczyną od początku stycznia! ale przysięga mi że mnie nie zdradził...Że jej nie kocha.dziś jest środa, uczy się do egzaminu. Ale pisze mi smsy i odpuszcza strzałki. Ja też mam teraz egzaminy i on dobrze o tym wie. Nie wiem co mam dalej zrobić. Ja już nie wiem czy mnie kocha, czy nie. Czy wrócił do mnie bo mam egzaminy a potem kopnie mnie w dupę. Czy w ogóle zerwał z tą dziewczyną. Nie wiem już w co mam wierzyć. Ja go tak strasznie kocham ;( i ja potrafię mu wszystko wybaczyć ;(
__________________
studentka Technolgii Żywności i Żywienia Człowieka za dwa miesiące praca inżynierska i egzamin inżynierski |
2007-01-31, 22:07 | #3765 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Jadeitea ja wlasnie zauwazylam ze dziewczyny boja sie zerwac bo dlugo z facetem byly, bo boja sie reakcji otoczenia, boja sie ze jemu krzywde zrobia. Nie robiac NIC, tkwiac w beznadziejnym zwiazku same swiadomie cierpia. Nie patrza na siebie, na swoje uczucia, swoje szczescie... zwracaja wieksza uwage na faceta przy ktorym nie sa szczesliwe.
__________________
|
2007-01-31, 22:12 | #3766 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
A Ty chcesz nadal z nim być? walczysz o to żeby się zmienił? Bo ja nawet już nie chcę żeby się zmieniał, niech sobie zostanie taki jaki jest,ale nie ze mną..... Cytat:
Hej Kochana No jak sama widzisz, znowu się wszystko wali było już fajnie ale jednak on się chyba nie zmieni.... tylko tracę czas. Ehhh no właśnie ja zawsze myślę o wszystkich wokół zamiast choć raz pomyśleć o sobie i swoim szczęściu |
||
2007-01-31, 22:30 | #3767 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
_Magda chciałabym ci powiedzieć ile to trwa...ile czasu zajmuje dojscie do siebie...mnie zostawił w dosc podły sposób w sierpniu...ja jednak nie cierpie juz od listopada...pomogły mi oczy pewnego mężczyzny...z którym w tej chwili jestem. Zakochałam sie i to mi pomogło...na poczatku mogłam mu sie wygadac co mnie boli, on mial podobna sytuacje, równiez został zdradzony i porzucony. Rozumie mnie jak nikt...jestesmy ze soba teraz. I to on mi pomógł zapomniec. Wierze że wszystkim dziewczyną sie to kkiedys uda
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
2007-01-31, 22:39 | #3768 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Widzisz Magda wiele dziewczyn trafia na lepszych facetow Głowa do gory, uszy tez Masz byc silna i na tego bęcwała uwagi nie zwracac. Masz byc piekna i zniewalajaca, by zobaczyli ze dajesz sobie rade , ze sie nie zamartwiasz. Rozumiemy sie?
__________________
|
2007-01-31, 22:57 | #3769 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Bo to kobiety zadaniem jest dbać o mężczyznę. I w końcu to kobiety porażka, że nie umie stworzyć dobrego związku.
__________________
|
|
2007-01-31, 23:18 | #3770 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 336
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ahinsa napisala:
Cytat:
Jesli dwie osoby wchodza w zwiazek ze soba to maja obowiazek wspolnie dbac o to by im bylo dobrze. Jak mozna stworzyc dobry zwiazek z mezczyzna ktory dogryza, nie chce sie zmienic, seks z nim nie sprawia nam przyjemnosci, ciagle nas obarcza wina?? To nierealne. Z czasem najglupsza kobieta dojdzie do wniosku ze ona tez zasluguje na szczescie, ze nie jest popychadlem. Tylko ze wtedy bedzie juz o wiele za pozno, bedzie wiele spraw z ktorych bedzie trudno sie wyplatac. Poki macie dziewczyny czas starajcie sie cos zmienic, ale nic na sile.Jednak jesli bedziecie mialy dosc, zmian nie bedzie to odejdzcie! Rozstanie nie jest wasza wina! Wina zawsze jest wspolna. Nie dawajcie sobie wmawiac ze to wy jestescie te najgorsze w zwiazkach i ze rozpad to wasza wina. To nieprawda. ahinsa chodz na czipsy Takie jakie lubisz. Pogadamy sobie, piwkiem Cie poczestuje
__________________
|
|
2007-01-31, 23:35 | #3771 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 008
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
__________________
30 Day Shred: done! Ripped in 30: done! Body Revolution: IN PROGRESS/ON HIATUS (przerwa spowodowana remontem i przeprowadzką) Jem trawę - blog (też zaniedbany, ale kiedyś doń wrócę) |
|
2007-02-01, 00:01 | #3772 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Życie jest nieprzewidywalne i lubi zaskakiwać a szczęście często kryje się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy. Gwarantuję Wam, że to teraźniejsze cierpienie zostanie Wam tak wynagrodzone, że motylki będą nie tylko w brzuszku, ale wszędzie Pozdrawiam i spójrzcie na to z innej strony - dopiero teraz macie szansę trafić na TEGO kogoś |
|
2007-02-01, 05:42 | #3773 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 205
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Ps. Dzień dobry Dziweczynki, w końcu nowy dzień. |
|
2007-02-01, 08:47 | #3774 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Droga do szczęścia bywa kręta i pod górkę, ale kiedyś zawsze wychodzi się na prostą. Trzeba dać tylko czasowi czas Pozdrawiam |
|
2007-02-01, 09:17 | #3775 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 560
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Jak tak czytam Wasze posty to zapala się we mnie isikerka nadziei, że może ja też w końcu będę szczęśliwa choć jakoś trudno mi w to uwierzyć. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ze jestem w stanie zapomnieć o byłym i zakochać się na zabój... boję się facetów, boję się, że znowu zostanę skrzywdzona a z drugiej strony tak potrzebuje miłości, że boje sie że zrobie coś na siłe...
Biricchina zazdroszczę żę Tobie się udało choć po bardzo długim czasie.... 10 miesięcy to sporo a ja dopieor dobijam do 6... |
2007-02-01, 09:44 | #3776 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: L/J/W
Wiadomości: 6 351
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ania_P podejrzewam, że ten strach towarzyszy każdej z nas...ja również sie boję...tego, że mogę Go stracic, że ja coś zepsuje, że ktos inny zacznie psuć bo nie bedzie podobało mu sie nasze szczescie...ale lęk trzeba schować głeboko (do kieszeni nieużywanego płaszcza)i żyć dalej. Wcześniej pisałam już o tym że mam kogoś, jednak rozstalismy sie właśnie z powodu lęku, że coś będzie nie tak. Przezwyciężyliśmy strach i jest nam tak dobrze. Jak już pisałam nie ma reguły ile czasu potrzeba...mi wystarczyło 4miesiace żeby sie zakochac i 5 żeby być z kimś innym. Buziaki
__________________
"Miłość...Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić"
Nasz skarb |
2007-02-01, 09:50 | #3777 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Niestety sobie wykrakałam i wczoraj w nocy się rozstaliśmy Stwierdził, że nigdy mnie nie uszczęśliwi, że marnuję z nim najpiękniejsze lata w życiu, bo nie pasujemy do siebie. Poza tym on chce wyjechać Całą noc nie spałam. Dzisiaj dopiero pomogła mi mama Ja jestem od niego uzależniona jak np. od nikotyny i boję się życia bez niego. Kochane, cały świat mi się wali
__________________
|
2007-02-01, 11:23 | #3778 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Ja wiem dokladnie co przezywacie, sama teraz przezywam taki okres, nie wiem czym to mam nazwać kryzysem, poczatkującym rozstaniem??.
Mamy teraz czas na przemyslenie czy chcemy byc ze sobą czy nie. Jestesmy razem od ponad pieciu lat i nie wyobrażam sobie zycia bez niego, palnowalismy wspólne zycie a teraz co miałoby sie to wszystko rozwalic, tak poporstu miało by nie być jego obok mnie miało by nie byc nas?? Do tej pory to zawsze ja pierwsza leciałam z wyciągnięta ręka, on zawsze mówił natomiast że mnie kocha ale nie potrafi tak od razu przepraszac i okazywac uczuć, zaraz jak sie pokłóimy, potrzebuje czasu. Może więc teraz musze mu dac ten czas i przeczekać. Cieżko mi sobie z tym poradzic. Tylko ż e jak jak dalej siedze sama i sie zastanawiam nad tym wszystkim to raz rycze bo chce jego a raz rycze bo juz nie mam siły i chce to skończyc. Musze sie komus wyzalic a wiem że wy mnie zrozumiecie jak nikt inny. Jakos musze przetrwac ten wstretny okres i czuje że sama sobie nie poradze z tym. Jakie to wszystko jest pogmatwane, trudne. Ktos pisał tutaj o tym że dziewczyny bedące w długich zwiazkach często boja sie opini innych ludzi to głupie ale ja chyba tez tak mam, poprostu zal mi stracic naszych wspólnych przyjaciół, jakoś nie wyobrażam sobie ze juz nie przyjde do jego rodziców, rodzenstwa i nie pogadam znimi nie posmieje się... Poprostu nie wiem co robic, sama juz chyba nie wiem czego chcę, już nic nie wiem. A najbardziej boje sie że po rozstaniu juz nie będe potrafiła zaufac innemu facetowi. |
2007-02-01, 11:36 | #3779 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
1. Wierz, że cuda się zdarzają. 2. Żyj tak jakby nic nie ograniczało Twojej wolności. 3. Ucz się jakbyś dopiero zaczynał edukację. 4. Kochaj tak jak za pierwszym razem. 5. Ofiarowuj tak jakbyś miał wszystko czego potrzebujesz. 6. Pracuj tak jakby pieniądze nie miały znaczenia. 7. Odpoczywaj tak jakby wszystko szło dobrze. 8. Rozmawiaj z Bogiem tak jakby Cie słyszał. 9. Jedz tak jakbyś mógł pozwolić sobie na wszystko czego zapragniesz. Ciężko tak żyć, wiem. Ale nie wolno żyć z kimś tylko z przyzwyczajenia, z powodu wspólnych przyjaciół, z obawy przed samotnością. Tak się traci szansę na coś naprawdę fajnego. Pogadaj z nim szczerze, wina zawsze leży po obu stronach i trzeba wspólnie umieć rozwiązywać problemy. Pytanie tylko czy się chce. Powodzenia |
|
2007-02-01, 11:41 | #3780 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
A tobie gratuluje szczęscia i szczerze zazdroszcze |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:42.