Jestem w związku z obcokrajowcem

[kropka241]

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DZIEWCZYNY..
DUZO MILOSCI, DUZO SEKSU I JESZCZE WIECEJ MILOSCI I SEKSU:d

W 2009 WYCHODZE ZA MAZ

[wenedka]

Oby 2009 byl lepszy



Niedlugo II czesc watku bedziemy zakladac

[agnessss]

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

[edyta1421]

Napisane przez agnessss

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

witaj AGNESSS.... u mnie nie było problemu... język perfect....




DZIEWCZYNY ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ W NOWYM ROKU.... ABY SPEŁNIŁY SIE WASZE WSZYSTKIE MARZENIA....

[asiunia28p]

Napisane przez agnessss

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

hello!!!!o jezyk to nie ma co sie martwic jesli ktos jest sobie przeznaczony jezyk nie stanowi przeszkody moj jezyk nie byl super ale od czego ma sie swojego prywtanego nauczcielapozdrowion ka

[roux666]

Napisane przez agnessss

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

Tak jak asiunia28p napisała...jesli ktos komus przenzaczony to i szybko sie języka nauczy. Wiadomo, że aby zacząc sie jakkolwiek porozumiewac, trzeba choc podstawy znac, a pozniej....im wiecej sie cwiczy jezyk, tym wiecej sie go zna, nie prawdaz?

kropka241 9 miechów i 23 dni mrr...!

Kochane moje !!!
Duuuzooo MIIIIIIIIŁOŚCI w Nowym Roku....!!

tego życzę i Wam i sobie...

[Ehinokokus]

Napisane przez agnessss

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

Ja angielskiego uczyłam się ponad 10 lat, więc podstawy były, ale ciągle dokładam jakieś nowe słówka i zwroty. Z komunikacją nie ma problemu.
Podstawy solidne jednak moim zdaniem trzeba mieć - żeby sie dogadać, no i poznać drugą osobę, jej poglądy itd. Przecież bardzo ważne w związku jest to co ktoś ma w sobie, jakie ma zdanie na różne tematy, w jaki sposób się wypowiada itd. tak mi się wydaje.

[kellysss]

Napisane przez agnessss

Kochane, sledze temat ostatnio bardzo uważnie i ciągle przychodzi mi na myśl pytanie: Jak zaczęliście się porozumiewać ? Tzn. w wakacyjnych "romansach", czy znaliście po prostu język, czy jakoś tak wyszło?

W tym roku zamierzam wyjechać na wakacje do Hiszpanii i bardzo chcisałabym poznać jakiegoś Hiszpana, tym bardziej że jestem sama jak palec

A u mnie było tak ze jezyka zero, nic nie rozumiałam....
no i nawet nie szukałam faceta....
Sam sie znalazł.... Na poczatku duzo mi pomagał i byl moim kumplem...
Uczył mnie przy okazji Włoskiego... Po 3-4 miesiaca przebywania z nim rozkreciło sie miedzy nami no i jezyk jakos sam mi wszedł do główki...
Od razu mówie ze nie miałam kontaktu z polakami..
chyba to jest duzy plus bo szybciej mozna sie nauczyc jezyka...
no i ja tam byłam w pracy na 5 miesiecy takze tez był to dłuzszy okres...
Tak na wakacje to chyba lepiej znac ten jezyk..

powodzenia..

[roux666]

kellysss jejku jejku a Ty jeszce na forum?? nie rodzisz? Ja tylko czekam az nagle zamilkniesz i po kilku dniach wstawisz fote małego italianoska..

[roxyroxy]

No dziewczyny, wszystkiego naklepszego na nowy rok!!!

kellysss, to czekam na chłopaka! Juz pewnie jest poród na dniach! Super!
A mysleliscie jus o imieniu?

Kropka 241, gratulacje! A slub kiedy dokladnie? Wszystko juz zalatwione?


Agnesss, u mnie tez nie bylo problemow z jezykiem, bo mieszkalam dwa laa w londynie gdy poznalam tzta, ale mysle, ze gdyby mowil w jezyku ktorego nie znam, to bym sie nauczyla. Jak to mowia, milosc dodaje skrzydel i zapalu do roznych 'projektow'

[agnessss]

Napisane przez edyta1421

witaj AGNESSS.... u mnie nie było problemu... język perfect....

Napisane przez roux666

Tak jak asiunia28p napisała...jesli ktos komus przenzaczony to i szybko sie języka nauczy. Wiadomo, że aby zacząc sie jakkolwiek porozumiewac, trzeba choc podstawy znac, a pozniej....im wiecej sie cwiczy jezyk, tym wiecej sie go zna, nie prawdaz?

Napisane przez Ehinokokus

Ja angielskiego uczyłam się ponad 10 lat, więc podstawy były, ale ciągle dokładam jakieś nowe słówka i zwroty. Z komunikacją nie ma problemu.
Podstawy solidne jednak moim zdaniem trzeba mieć - żeby sie dogadać, no i poznać drugą osobę, jej poglądy itd. Przecież bardzo ważne w związku jest to co ktoś ma w sobie, jakie ma zdanie na różne tematy, w jaki sposób się wypowiada itd. tak mi się wydaje.

Napisane przez kellysss

A u mnie było tak ze jezyka zero, nic nie rozumiałam....
no i nawet nie szukałam faceta....
Sam sie znalazł.... Na poczatku duzo mi pomagał i byl moim kumplem...
Uczył mnie przy okazji Włoskiego... Po 3-4 miesiaca przebywania z nim rozkreciło sie miedzy nami no i jezyk jakos sam mi wszedł do główki...
Od razu mówie ze nie miałam kontaktu z polakami..
chyba to jest duzy plus bo szybciej mozna sie nauczyc jezyka...
no i ja tam byłam w pracy na 5 miesiecy takze tez był to dłuzszy okres...
Tak na wakacje to chyba lepiej znac ten jezyk..
powodzenia..

Napisane przez roxyroxy

Agnesss, u mnie tez nie bylo problemow z jezykiem, bo mieszkalam dwa laa w londynie gdy poznalam tzta, ale mysle, ze gdyby mowil w jezyku ktorego nie znam, to bym sie nauczyla. Jak to mowia, milosc dodaje skrzydel i zapalu do roznych 'projektow'

Napisane przez asiunia28p

hello!!!!o jezyk to nie ma co sie martwic jesli ktos jest sobie przeznaczony jezyk nie stanowi przeszkody moj jezyk nie byl super ale od czego ma sie swojego prywtanego nauczcielapozdrowion ka

Dziękuję Kochane za odpowiedzi Zgadzam się z Wami - przeznaczenie, a na pewno miłość przezwycięża wszystko, ale też słyszałam że w Hiszpanii strasznie trudno jest się dogadać po angielsku, prawda to? Ale to też spróbuje przełamać, w końcu od września chodzę na kurs hiszpańskiego

[sylwunia3009]

Witam zakochane w Nowym Roku. Chcialam Wam zyczyc spelnionej milosci a tym, ktotr sa daleko od swoich wybrankow zycze rowniez szybkiego pozbycia sie odleglosci.

[Ehinokokus]

Napisane przez agnessss

Dziękuję Kochane za odpowiedzi Zgadzam się z Wami - przeznaczenie, a na pewno miłość przezwycięża wszystko, ale też słyszałam że w Hiszpanii strasznie trudno jest się dogadać po angielsku, prawda to? Ale to też spróbuje przełamać, w końcu od września chodzę na kurs hiszpańskiego

Nic na siłę, tego nie da się zaplanować Być może zauroczysz się w jakimś Hiszpanie nigdy nie wiadomo ...
Ja bynajmniej zupełnie nie dopuszczałam takiej 'opcji' a tu życie inaczej pisze scenariusz

[roux666]

Napisane przez Ehinokokus

Nic na siłę, tego nie da się zaplanować Być może zauroczysz się w jakimś Hiszpanie nigdy nie wiadomo ...
Ja bynajmniej zupełnie nie dopuszczałam takiej 'opcji' a tu życie inaczej pisze scenariusz

hieh ja takze. wrecz bronilam sie przed obcokrajowcami, a gdy mnie juz TZ dopadl unikalam go jak moglam

[Ehinokokus]

Roux666 oj podobnie jaktam co tam? Mam nadzieję, że wszystko wporzadku

[edyta1421]

Napisane przez roux666

hieh ja takze. wrecz bronilam sie przed obcokrajowcami, a gdy mnie juz TZ dopadl unikalam go jak moglam

hi hih hi.. ja nawet z miasta uciekłam bo mnie osaczył.... .. ale na nic to nie zdało....

[roux666]

Napisane przez edyta1421

hi hih hi.. ja nawet z miasta uciekłam bo mnie osaczył.... .. ale na nic to nie zdało....

te wredoty wszedzie nas dopadna. nie ma ratunku przed nimi

Ehinokokus taaak, wszystko w najlepszym porządeczku. za tydzien o tej porze juz pewnie bedziemy z TZem pałaszowac jakich lunchyk. ojoj
A u Ciebie jak sie układa? Cos nowego??

[Ehinokokus]

uhh... zazdroszczę
u nas niby wszystko ok, wczoraj mnie trochę zdenerwował.... (kwestia telefonów i smsów ) ciężko tak czasem się wyczuć na taką odległość. btw Dzisiaj kupiłam sobie małą, srebrną literkę H (od imienia chłopaka) z cyrkoniami, żeby nosić przy sobie taki symbol. heeh.
Trudno w to uwierzyć, że w tym miesiącu będziemy (zapewne) już pół roku razem!
edit: przeczytałam Twoje pierwsze posty - mój chłopak ma 29 lat (ja 22), ma syna(jednak w związku małżeńskim nie był). ojj podobna historia...

[roux666]

Napisane przez Ehinokokus

uhh... zazdroszczę
u nas niby wszystko ok, wczoraj mnie trochę zdenerwował.... (kwestia telefonów i smsów ) ciężko tak czasem się wyczuć na taką odległość. btw Dzisiaj kupiłam sobie małą, srebrną literkę H (od imienia chłopaka) z cyrkoniami, żeby nosić przy sobie taki symbol. heeh.
Trudno w to uwierzyć, że w tym miesiącu będziemy (zapewne) już pół roku razem!
edit: przeczytałam Twoje pierwsze posty - mój chłopak ma 29 lat (ja 22), ma syna(jednak w związku małżeńskim nie był). ojj podobna historia...

ojj....bo wbrew pozorom internet i telefon to wcale nie ułatwia sprawy, z tego najwiecej niedomówien wychodzi, mam nadzieje, ze wszystko bedzie ok!!


no taak...coraz wiecej wspolnego mamy;> moze warto by poszperac jeszcze i okaze sie, ze wiecej tego jest?

[wenedka]

Ehinokokus, popatrz, ja ze swoim teraz mieszkam, a jak on mnie czasem irytuje, to tylko ja wiem
Chlop to chlop. Idealny nie bedzie.

Czasem to mam ochote mu powiedziec, jaki z niego dzieciuch. Jestesmy rowiesnikami, ale jak wiadomo, dziewczynki szybciej dojrzewaja psychicznie.
Dzieciuch.



Zalozyc nowy watek trzeba. Zajme sie tym, co?
taki sam tytul?

[Ehinokokus]

No niestety, ale tylko takie problemy pojawiają się na odległość. Szukałam ideału dotychczas, może to i źle. Jak mieszkaliśmy razem to wszystko było ok, ale to tylko przez bardzo krótki okres czasu miała miejsce taka sytuacja

Prosimy o nowy wątek

[wenedka]

Zapraszam na nowy watek
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...9#post10308799

Juz powiadomilam moderatorka

[rambo]

Zamykam