Prowokacja wobec "zakochanego" - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-19, 21:30   #91
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Ivi 1988 świetnie to co napisałaś. Zgadzam się i popieram w 100%

Naprawdę, moim zdaniem lepiej dowiedzieć się takich rzeczy.

Uważam że ten przykład to świetna riposta na przesłania Klarissy i tym podobnych Święcie Oburzonych
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 21:37   #92
Asiaa90
Zakorzenienie
 
Avatar Asiaa90
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
To jest jej punkt widzenia - który dla mnie ma niską wartość, chociaż szanuję jej zdanie.

niska wartosc? bo powiedziala szczerze jak jest ? bo Ty chcialas uslyszec inna odpowiedz? a to ze ktos krytykuje Ciebie to juz zle i zdanie takiej osoby ma niska wartosc? no pewnie przeciez kazdy powinien pisac, jak dobrze zrobilas itp itd


A jak Bóg nakazał?

jak ? po ludzku.. porozmawiac, powiedziec mu, wytlumaczyc. powiedziec zeby nie sciemnial nie szukal wymowek bo wiesz, ze klamie ? albo poprostu podziekowac za znajomosc..


Obiektywna prawda nie istnieje. W tym wątku wypowiedziało się kilka osób, których punkt widzenia jest dla mnie bardzo cenny. Ale ty na pewno nie jesteś jedną z nich.

no pewnie, ze nie ja.. przeciez ja powiedzialam, ze Ty zle zrobilas.. a dla Ciebie licza sie tylko zdania osob, ktore poparly Ciebie...
Prawda w oczy kole coz...trzeba bylo na wstepie napisac, jezeli ktos ma cos Ci do zarzucenia niech sie nie wypowiada bo to TY masz racje i TY jestes winna, on zasluzyl itp.. .


On "uchronił się przed związkiem ze mną"? O jaciee... Nie no, tak dokwasiłaś, że no comment..

tak... uchronil sie.. niestety.. bo jezeli Ty po 2 miesiacach mu nie ufasz, knujesz w taki sposob ? i uwazasz, ze To on jest nie wporzadku a Ty jestes super, swietna, i nic zlego nie zrobilas to sory... ciekawe co by bylo za kilka miesiecy

a powiedz mi jak Ty bys sie poczula jak bys wiedziala, ze Twoj chlopak zrobil Ci takie cos ? ze tak Cie sprawdzal ? zachowal sie identycznie jak Ty ? pewnie bylabys wielce oburzona tym faktem... i powstal by inny temat: o tym ze to on Cie tak robil.. jaki to on zly, ze wpadl na takie cos

Edytowane przez Asiaa90
Czas edycji: 2010-09-19 o 21:44
Asiaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 21:48   #93
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Przytocze moze podobna nieco historie dla zaintersowanych :

Czytalam kiedys artykul o wynajmowaniu atrakcyjnych kobiet a Wielkiej Brytanii do sprawdzenia wiernosci swoich facetow.
Bylo to mozliwe porpzez jakas agencyje. I bylo to tak- dzwonisz, zamawiasz kobietke (zadna prostytutka, profesjonalna kobieta) i mowisz jej gdzie i kiedy ma sie stawic. Przewaznie sa to puby albo dyskoteki, gdzie facet "do testu" przebywa sam lub z kolegami.
Kobieta ma przy sobie aparat do nagrywania itp.
Stawia sie. Nie moze sie po prostu na niego rzucic i nagrac przyspieszone oddechy.
To,co mogla: usiasc w jego poblizu i zapytac np o ogien. Nic wiecej.
Jedna z kobiet,ktore skorzystaly z serwisu do sprawdzenia faceta opisala to tak :" Bylam z nim 2 lata. Wszytsko takie powazne, mowil,ze kocha do szalenstwa. Wynajelam sprawdzaczke,zeby po prostu sie upewnic,ze wszystko bedzie ok. Spotkalam sie pozniej z nia i z jej nagrania wyniklo,ze on sam do niej podszedl, zagadal i powiedzial "oo,jak fajnie,ze oboje jestesmy wolni ,mozemy sie zabawic!!" Bylam w szoku. Niedawno mi sie oswiadczyl..."
W artykule jedna z tych profesjonalnych sprawdzaczek wspomniala,ze przetestowala ponad 100-the facetow i tylko 1 (!) przyznal,ze ma dziewczyne
: o

Powiedzieć że ludzie(faceci) to czasem świnie to obelga dla świń-.-

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Mysle wiec,ze zaufanie zaufaniem,ale kontrola lepsza. Nie chodzi o to,zeby na biezaca kontrolowac, ale jedna proba raz na dlugi czas nikog nie zabije.

Lepiej dowiedziec sie przed slubem,ze facet to swinia i nie miec z czyms takim dzieci. Ja bym prob nie zalowala
Nie sposób się nie zgodzić. Ja bym stwierdziła ze jedna próba w związku. Jeśli obleje -out. Jeśli 'zda' to zaufać
Ja raz sprawdziłam okazał się godny zaufania. I pozbyłam się obaw A do Klarissy: rozumiem, że jak miałam obawy i podejrzenia a nie mogłabym go sprawdzić..to jak mam go 'obserwować' jeśli jest tak samo czuły jak był? a ja się z nim widuję 1-2 razy w tygodniu?No bo jeśli po samych podejrzeniach mam go rzucić..to bym popełniła jeden z większych błędów w życiu
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych

Edytowane przez Irisfeal
Czas edycji: 2010-09-19 o 21:52
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 21:55   #94
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
[
a powiedz mi jak Ty bys sie poczula jak bys wiedziala, ze Twoj chlopak zrobil Ci takie cos ? ze tak Cie sprawdzal ? zachowal sie identycznie jak Ty ? pewnie bylabys wielce oburzona tym faktem...
Wiem,ze pytanie nie do mnie, ale i tak odpowiem

Otoz, raczej by mnie takie podchody rozbawily! Skoro wiem,ze nic takiego nie robie a moj facet chce sie czegos upewnic- prosze bardzo, serdecznie zapraszam. Nie mam nic do ukrycia

Jak siebie rozumiem, zrozumialabym tez faceta,ze chce mnie sprawdzic.
Skoro jestesmy uczciwi, skad te obawy i wrzask oburzenia? Cos ma sie nie wydac?
Z krysztalu zaufania nie sa wszyscy, ludzie sie zmieniaja i nigdy nie wiesz, kiedy np Twoj misio postanowi bedac z Toba jednoczesnie szukac innej.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:06   #95
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

powiem tyle:
puki facet nie jest moim mężem może się spotykać z kimkolwiek
oceniać, sprawdzać, próbować ....
małżeństwo to za poważna sprawa by się zadeklarować po jednym kinie i już nikogo nie widzieć
gdyby mi mąż, jeszcze nie mąż, podstawił faceta w moim typie, na junaku, co lubi stare kino i edith piaf to bym się skusiła
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:07   #96
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172639]powiem tyle:
puki facet nie jest moim mężem może się spotykać z kimkolwiek
oceniać, sprawdzać, próbować ....
małżeństwo to za poważna sprawa by się zadeklarować po jednym kinie i już nikogo nie widzieć
gdyby mi mąż, jeszcze nie mąż, podstawił faceta w moim typie, na junaku, co lubi stare kino i edith piaf to bym się skusiła[/QUOTE]

ee...niech żyje niewierność?
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:13   #97
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
skoro to nie jest dla kogoś problem załozyć jedno konto...
za to uważam, że jeśli ktoś lubi wykorzystywać sytuacje, to niekoniecznie zawsze to musi być ruda z kreconymi włosami, liczy sie jako pokuszenie ładne ciało i ładna twarz.

no skoro ktoś z jakiegoś względu, bywa, że roi sobie podejrzenia, rozmowa go nie przekonuje i w oparciu o podejrzenia chce się rozstac.
-masz romans?
-zwariowała/eś? nie.
- nie wierzę.

zawsze w tego typu tematach mam wrażenie, że demonizuje się wysilek konieczny na przeprowadzenie potencjalnej podpuchy. Kiedy komuś coś przestaje pasować i chciałby coś sprawdzic, nie trzeba wynajmować samochodu, wypożyczać kostiumów z teatru czy nie wiem, organizować fałszywego przyjęcia, czasem jak widać wystarczy zagadać na gg czy z konta na portalu społecznościowym. Sęk w tym, że jeśli ktoś potrafi zdradzać partnera to będzie potrafił również, nierzadko, po prostu kłamać, no ale kolejny raz widać, że do zwolenniczek tzw. szlachetnych zachowań to nie dotrze.
żeby nakryc połówkę na zdradzie wystarczy czasem przejrzeć telefon i znaleźć esa, i tu kolejny paradoks. Skoro partner może mieć dostęp do komórki i móc w nią zajrzeć, to jednocześnie, kiedy sięgnie po nią, nagle się okazuje, że to niegodne. To po co komu przywilej, z którego, jeśli skorzysta, wyniknie, że jest miałki, płytki, beznadziejny, a jeszcze jeśli się tak czegoś dowie, to licho z nim sam wienien; to może niech zaistnieje w wziązkach oficjalny zakaz zaglądania sobie w komputer, notes, czy telefon, a darujmy sobie hipokryzję: ja to nie mam przed tobą tajemnic, a jak zajrzałeś, no to jak mogłeś.
Każdy dobiera sobie sposoby pod siebie

Jedni potrzebują sprawdzać i zbierać dowody, inni nie. Są ludzie, którym po prostu wystarczy przeświadczenie, że coś jest nie tak. A przeświadczenie to nie bierze się znikąd. Nie podejrzewasz o kłamstwo czy zdradę faceta, który czyni cię szczęśliwą, prawda? Zawsze są jakieś przesłanki do podejrzeń, zawsze są jakieś zdarzenia.

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Nie rozumiesz, ale skoro dla ciebie świat jest czarno-biały, to nic dziwnego Chodziło o weryfikację jego słów.
Jeśli twój facet zapewnia cię, że jesteś dla niego najpiękniejszą i jedyną liczącą się kobietą w jego życiu, po czym widzisz że reaguje na taką zaczepkę - czy nie chcesz dopytać się szczegółowo o co mu chodzi? wszak mógł szukać tylko kumpeli

To jest dopiero moim zdaniem niedojrzałe a wręcz chore postępowanie
Czy ty jesteś niezawodna i w stu procentach szczera?
Otóż zaskoczę cię! świat nie składa się z ludzi dobrych i złych. Wiernych i fałszywych. Niezawodnych i beznadziejnych. Nie! Są miliony odcieni szarości. Każdy z nas zajmuje swoje miejsce na skali fałsz / szczerość, ale na pewno nie jest na żadnym z końców. Wiem że życie stereotypami i żałosnymi uproszczeniami jest łatwiejsze, ale proszę cię - otwórz oczy!
Jak widać ten oczywisty banał nie do wszystkich dociera Jak np. matka cię w czymś zawiodła to też ją skreśliłaś?
Widzisz, tym się różnimy. Zgadza się - dla mnie wszystko jest czarno-białe mam prostą moralność - innymi słowy jestem uczciwa wobec siebie i wobec innych. I dla każdego stosuję takie same zasady, to coś w rodzaju idealizmu w kwestiach etyki i moralności . To te odcienie szarości o jakich piszesz to wg mnie właśnie takie żałosne uproszczenie, którym ludzie tłumaczą sobie wszystkie złe, niejasne lub nieetyczne postępowania, których się dopuścili. Bo lepiej i łatwiej jest powiedzieć "to nie jest takie proste" niż być po prostu uczciwym. Zazwyczaj to drugie jest trudniejsze

Jak mama mogłaby mnie zawieść w kwestii wierności i prawdomówności? Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, nigdy się taka nie zdarzyła

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Mysle wiec,ze zaufanie zaufaniem,ale kontrola lepsza. Nie chodzi o to,zeby na biezaca kontrolowac, ale jedna proba raz na dlugi czas nikog nie zabije.

Lepiej dowiedziec sie przed slubem,ze facet to swinia i nie miec z czyms takim dzieci. Ja bym prob nie zalowala
Nie wyobrażam sobie w ogóle być w związku z kimś co do kogo mam podejrzenia, że jego intencje nie są szczerze a jego uczucia prawdziwe. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kogo mogłabym podejrzewać, że nie jest mi wierny. Partner to dla mnie ktoś, kogo darzę bezgranicznym zaufaniem - a skoro takie zaufanie otrzymał, to wyklucza testowanie. No cóż może i ryzykuję, ale wiecie bez ryzyka nie ma zabawy

-------------------------------
Tym się chyba dziewczyny różnimy - że wy z takimi "podejrzanymi" facetami tworzycie związki i musicie ich potem sprawdzać, a ja z kimś kto jest dla mnie podejrzany w ogóle nie tworzyłabym związku. Po prostu podziękowałabym od razu komuś, kto budził by moje wątpliwości.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-19, 22:23   #98
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
ee...niech żyje niewierność?
powiedziałabym, że zdrowy rozsądek

jeśli jestem z fajnym facetem, a spotykam jeszcze fajniejszego, to wybieram tego fajniejszego

gdyby autorka była wystarczająco atrakcyjna, to facet by atrakcyjniejszej nie szukał
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 22:54   #99
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172639]powiem tyle:
puki facet nie jest moim mężem może się spotykać z kimkolwiek
oceniać, sprawdzać, próbować ....

małżeństwo to za poważna sprawa by się zadeklarować po jednym kinie i już nikogo nie widzieć
gdyby mi mąż, jeszcze nie mąż, podstawił faceta w moim typie, na junaku, co lubi stare kino i edith piaf to bym się skusiła[/QUOTE]
Czyli rozumiem, że np w sytuacji gdy jesteś z facetem kilka lat, ale nie jest Twoim mężem, on spotyka ładniejszą i do niej odchodzi, Ty mówisz "ok, w końcu małżeństwem nie jesteśmy"?
Co to za różnica czy mąż czy np wieloletni partner?
Po ślubie nie można zdradzać, ale przed - owszem?
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-19, 23:12   #100
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Czyli rozumiem, że np w sytuacji gdy jesteś z facetem kilka lat, ale nie jest Twoim mężem, on spotyka ładniejszą i do niej odchodzi, Ty mówisz "ok, w końcu małżeństwem nie jesteśmy"?
Co to za różnica czy mąż czy np wieloletni partner?
Po ślubie nie można zdradzać, ale przed - owszem?
ok.
wieloletniego partnera nie miałam
mój facet mógł się rozmyślić w drodze do ołtarza i ja też

Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Czas edycji: 2010-09-20 o 00:42
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 00:06   #101
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
[/B]
tak... uchronil sie.. niestety.. bo jezeli Ty po 2 miesiacach mu nie ufasz, knujesz w taki sposob ? i uwazasz, ze To on jest nie wporzadku a Ty jestes super, swietna, i nic zlego nie zrobilas to sory... ciekawe co by bylo za kilka miesiecy
Yyyy, po 2 miesiącach miała mu ufać, szczególnie kiedy widziała, że mu się zdarza plątać w zeznaniach, zatajać coś, że zmieniło się jego podejście? Ja też bym mu nie ufała. Szczególnie gdybym czuła, że coś kręci.
Gdyby mi wyskakiwał z wielkimi deklaracjami tak szybko, to też bym nie ufała.

Uważam, że nic strasznego nie zrobiła sprawdzając go, kręcił, budził podejrzenia, a na dodatek okazało się, że jest "winny". Cóż. Lepiej żeby z nim marnowała długie miesiące...?
To ona się przed nim uchroniła, a nie on przed nią.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-20, 00:22   #102
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172955]powiedziałabym, że zdrowy rozsądek

jeśli jestem z fajnym facetem, a spotykam jeszcze fajniejszego, to wybieram tego fajniejszego

gdyby autorka była wystarczająco atrakcyjna, to facet by atrakcyjniejszej nie szukał[/QUOTE]
Co za lojalność..Bo ja wiem jak mam fajnego faceta z którym chcę być bo mi na nim zależy to nie zaczynam z żadnym nowym znajomości na tyle zeby zobaczyć czy może fajniejszy. To człowiek nie przedmiot który wyrzucam jak znajdzie się "lepszy model";|

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
To ona się przed nim uchroniła, a nie on przed nią.
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 05:42   #103
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
... On twierdził, że mnie kocha. Podkreślał to przy każdej niemal możliwej okazji, twierdził: nigdy cię nie zdradzę, tak bardzo mi na tobie zależy, żadna inna dziewczyna się dla mnie nie liczy, bo ty jesteś najlepszą dziewczyną jaką poznałem, etc. Mówił ze swojej strony, że chciałby zalożyć ze mną rodzinę, że jestem jego wymarzoną kobietą. Planował w dalszej perspektywie wspólne zamieszkanie, oświadczyny, ślub... Po prostu multum, wielkie multum tego typu deklaracji. Generalnie to nie wierzę facetom, ale jemu.. trochę zaufałam. Częściowo uwierzyłam w te deklaracje. ...
"Krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje."

Wiedziałaś to od samego początku, ale nie chciałaś uwierzyć? Musiałaś mieć dowód? To masz. Tylko uważaj, bo następnym razem role się mogą odwrócić. Facet będzie OK, a Ciebie pogoni.

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Lexie, konto stworzyłam gdy zaczęłam mieć w głowie kiełkujące obawy co do uczciwości i prawdomówności tego faceta. Wtedy dopiero się poznawaliśmy, nie byliśmy jeszcze w związku.
To po co się w to pchałaś? Po co Ci konto, skoro masz intuicję i czujesz, że coś nie gra?

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Nie byłam też pewna, czy na pewno użyję tego konta, żeby bawić się w prowokacje; pomyślałam że siegnę po ten środek gdy naprawdę mu coś odwali i mocno nadszarpnie moje zaufanie, gdy zabierze mi wiarę w jego uczciwość ...
I tak byś to zrobiła! Szkoda by było, aby tak starannie przygotowana legenda poszła na marne, czyż nie?

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
Moze jestem dziwna, ...
Jesteś. Wiesz dlaczego? Bo chcesz kochać i być kochaną, a zaczynasz od podejrzeń i prowokacji. Rób tak dalej, a pozostaniesz dziwna. I ...
sama.

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
W artykule jedna z tych profesjonalnych sprawdzaczek wspomniala,ze przetestowala ponad 100-the facetow i tylko 1 (!) przyznal,ze ma dziewczyne
No to macie przechlapane. Tylko co setna z Was ma jako tako. Reszcie pozostaje singielstwo. Tylko w takim razie po co robić takie testy, jak z góry wszystko wiadomo? I po co Kaolit się skarży? Jeszcze dziewięćdziesięciu ośmiu i trafi na tego co się przyzna! Tylko czy to, że się przyzna, będzie mu w czymkolwiek przeszkadzało?

Edytowane przez 50 latek
Czas edycji: 2010-09-20 o 05:45
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 07:43   #104
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Yyyy, po 2 miesiącach miała mu ufać, szczególnie kiedy widziała, że mu się zdarza plątać w zeznaniach, zatajać coś, że zmieniło się jego podejście? Ja też bym mu nie ufała. Szczególnie gdybym czuła, że coś kręci.
Gdyby mi wyskakiwał z wielkimi deklaracjami tak szybko, to też bym nie ufała.
Mnie przede wszystkim to dziwi. Był tak podejrzany, że nie trzeba było żadnych testów bo widać to było gołym okiem - facet, który tak opowiada po miesiącu czy dwóch znajomości pewnie mówi tak każdej nowo zbajerowanej dziewczynie bo najwyraźniej nic to dla niego nie znaczy.

Cytat:
Uważam, że nic strasznego nie zrobiła sprawdzając go, kręcił, budził podejrzenia, a na dodatek okazało się, że jest "winny". Cóż. Lepiej żeby z nim marnowała długie miesiące...?
To ona się przed nim uchroniła, a nie on przed nią.
Mnie się dziwne wydaje nie to, że go sprawdziła tylko to, że akurat miała magiczne, założone i wypracowane wcześniej konto służące do wypuszczania i sprawdzania facetów. To wg mnie nie jest normalne postępowanie, wygląda mi po prostu na działanie z premedytacją. Jednym słowem chodzi mi głównie o sposób.

Cytat:
Napisane przez 50 latek Pokaż wiadomość
Wiedziałaś to od samego początku, ale nie chciałaś uwierzyć? Musiałaś mieć dowód? To masz. Tylko uważaj, bo następnym razem role się mogą odwrócić. Facet będzie OK, a Ciebie pogoni.
Tylko po co ten dowód?
Ja tego właśnie nie mogę pojąć - po co komuś dowód na coś, co wie?
Jeśli widzę, że ktoś kłamie to po co mam mu to udowadniać? Co mi to da?
Wystarczy przestać się widywać i tyle.

Cytat:
I tak byś to zrobiła! Szkoda by było, aby tak starannie przygotowana legenda poszła na marne, czyż nie?
No otóż to, tylko zastanawiam się nad tym czy konto było na wszelki wypadek by sprawdzić związek, czy też związek był z założenia po to żeby użyć konta i przekonać siebie, że "faceci to świnie" (no w końcu 99 na 100 jest świniami, tak?). Nie wiem dla mnie jakieś dziwne podejście, z jednej strony autorka mówi, że nie mogła zaufać a z drugiej strony wierzyła w ewidentne kłamstwa chłopaka?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 07:58   #105
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
... Tylko po co ten dowód? ...
Nie liczyłbym na to, że nam odpowie. A co do konta, to też uważam, że było wcześniej, tak ... na wszelki wypadek, bo przecież wszyscy faceci to świnie, a nie tylko 99/100.
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 09:05   #106
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
Klarissa powiedziala cala prawde, jezeli Ty tego nie rozumiesz to Ty jestes tu nie dojrzala nie ona ! bo co za czlowiek zamiast normalnie jak Bog nakazal zalatwic sprawe sprzawdza kogos w tak frajerski sposob poprzez nk ? ;/ no sory.. dziewczyno miej godnosc i nie znizaj sie do ciosow ponizej pasa ! bo dla mnie to bylo by upokorzenie postapic tak jak Ty ! nie masz zasad ? nie masz godnosci ? i nie obrazaj innych jezeli ktos Ci dobrze radzi ! a i owszem wpadlas na tak "niski" pomysl i to sie odwrocilo przeciw Tobie.. nie mowie bo chlop tez bez winy nie jest. ale to on wyszedl na dobre bo uchronil sie przez zwiazkiem z Toba ! a ostatnim zdaniem utwierdzilas mnie w przekonaniu, ze zachowujesz sie jak niedojrzala nastolatka.. bo powazny czlowiek tak sie nie zachowuje i daruj sobie teksty w stylu ze podasz namiary.. nie ponizaj sie bardziej
Chyba ją uchronił przed związkiem z nim...

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość

To jest dopiero moim zdaniem niedojrzałe a wręcz chore postępowanie
Czy ty jesteś niezawodna i w stu procentach szczera?
Otóż zaskoczę cię! świat nie składa się z ludzi dobrych i złych. Wiernych i fałszywych. Niezawodnych i beznadziejnych. Nie! Są miliony odcieni szarości. Każdy z nas zajmuje swoje miejsce na skali fałsz / szczerość, ale na pewno nie jest na żadnym z końców. Wiem że życie stereotypami i żałosnymi uproszczeniami jest łatwiejsze, ale proszę cię - otwórz oczy!
Jak widać ten oczywisty banał nie do wszystkich dociera Jak np. matka cię w czymś zawiodła to też ją skreśliłaś?

Bez sensu.
Myślę, że masz w 100% rację.
Chciałabym by świat był czarno-biały, a ja trafiałabym na samych uczciwych ludzi. No ale tak nie jest i nawet ktoś kogo znaliśmy 10 lat, uważaliśmy za przyjaciela, może nas zawieść, niekoniecznie w wielkiej sprawie, ale jednak... Co prawda, ja od partnera oczekuję absolutnej uczciwości w pewnych sprawach, myślę że jak my wszystkie. Ja np. nie okłamię TŻ, ale innych ludzi zdarza mi się, choć nie w ważnych kwestiach.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Gdybyś się wysiliła żeby zrozumieć zamiast od razu negować to może domyśliłabyś się, że szpiegowanie a obserwowanie czyjegoś zachowania to dwie różne rzeczy.

Co sugerujesz? Że nagle jak dowiem się, że mnie chłop zdradza to będę szukać dowodów? Po co mi dowód na coś, czego jestem pewna

Moja intuicja nie ma "paranoicznych zagrywek" i nigdy mnie nie zawiodła "doszukując się czegoś, czego nie ma". Z tym, że ja nie szukam dowodów, ja potrafię cierpliwie czekać aż dowody same przyjdą Bo prędzej czy później osoba oszukująca powie lub zrobi coś takiego, co wyklucza już pomyłkę i wiadomo, że podejrzenia są słuszne.

Wierzyłaś w jego zapewnia bo chciałaś wierzyć... Dopiero jak sygnały jego oszustwa były ewidentne to zaczęłaś szukać dowodów, ale głównie chyba po to żeby przekonać samą siebie, że coś jest nie tak - i tego nie rozumiem, po co dowód na coś, co się w zasadzie wie. A gdyby on teścik przeszedł to co? Robiłabyś kolejny i kolejny?
O, to by się mogła naczekać na ten dowód.. Lepiej zrobiła sprawdzając go, tydzień i po sprawie, a tak by mogła z kilka lat czekać na to jak kochanka do niej zadzwoni, że będzie miała z nim dziecko I kilka lat zmarnowane na takiego palanta....

No ale czy ona była pewna? Nie. W zasadzie to tylko intuicja jej podpowiadała, nie przeczytała u niego żadnego podejrzanego smsa, nie widziała jak daje "buziaka" na pożegnanie koleżance. Nic.
Tylko rozmowy się dziwnie układały, mniej pisał, co mogło wynikać z tysiąca innych rzeczy niż nieuczciwość.


I co ona by mu tedy miała powiedzieć? Zrywam z Tobą, bo mnie oszukujesz? Albo "bo mnie zdradzasz"? Możliwe że do tego momentu jak napisała do niego jako Natalka, chłopak jeszcze jej nie zdradził. A może "zrywam z Tobą bo jesteś podejrzany"? No wtedy to bym sie nie zdziwiła, gdyby się popukał w czoło i wysłał laskę do psychiatry. A teraz to jest też wstyd dla niego, ze zareagował na zaczepkę.

A że chciała wierzyć, to normalne, co nie? Zakochała się, to i chciała. Dobrze, że miała na tyle zdrowego rozsądku by to sprawdzić.

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172639]powiem tyle:
puki facet nie jest moim mężem może się spotykać z kimkolwiek
oceniać, sprawdzać, próbować ....
małżeństwo to za poważna sprawa by się zadeklarować po jednym kinie i już nikogo nie widzieć
gdyby mi mąż, jeszcze nie mąż, podstawił faceta w moim typie, na junaku, co lubi stare kino i edith piaf to bym się skusiła[/QUOTE]
Ale jaja

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Wiem,ze pytanie nie do mnie, ale i tak odpowiem

Otoz, raczej by mnie takie podchody rozbawily! Skoro wiem,ze nic takiego nie robie a moj facet chce sie czegos upewnic- prosze bardzo, serdecznie zapraszam. Nie mam nic do ukrycia

Jak siebie rozumiem, zrozumialabym tez faceta,ze chce mnie sprawdzic.
Skoro jestesmy uczciwi, skad te obawy i wrzask oburzenia? Cos ma sie nie wydac?
Z krysztalu zaufania nie sa wszyscy, ludzie sie zmieniaja i nigdy nie wiesz, kiedy np Twoj misio postanowi bedac z Toba jednoczesnie szukac innej.
Ja myślę dokładnie tak jak Ty. Bo z raz czy dwa mnie sprawdził, choć zaraz się przyznał, ale wyszło jak wyszło i to jemu najwyżej mogło być głupio Wg mnie nie ma w tym nic złego, dopóki nie przerodzi się to w jakąś manię, np. co miesiąc pisanie jako ktoś tam z innego nr gg, albo nk.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Widzisz, tym się różnimy. Zgadza się - dla mnie wszystko jest czarno-białe mam prostą moralność - innymi słowy jestem uczciwa wobec siebie i wobec innych. I dla każdego stosuję takie same zasady, to coś w rodzaju idealizmu w kwestiach etyki i moralności . To te odcienie szarości o jakich piszesz to wg mnie właśnie takie żałosne uproszczenie, którym ludzie tłumaczą sobie wszystkie złe, niejasne lub nieetyczne postępowania, których się dopuścili. Bo lepiej i łatwiej jest powiedzieć "to nie jest takie proste" niż być po prostu uczciwym. Zazwyczaj to drugie jest trudniejsze
.
Widzisz, jedno drugiego nie wyklucza. Bo możesz oczekiwać od siebie idealności, a od innych nie - bo nie są Tobą, są inaczej uwarunkowani, wychowani, ukształtowani itp. Nie mówię tu o jakichś drastycznych różnicach. I nie przyjmujesz tłumaczenia, że "to nie jest takie proste", albo tym że on jest inny, myśli inaczej niż Ty. Tylko mu tłumaczysz co w jego zachowaniu było złe i wybaczasz, gdy on chce się poprawić.

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172955]powiedziałabym, że zdrowy rozsądek

jeśli jestem z fajnym facetem, a spotykam jeszcze fajniejszego, to wybieram tego fajniejszego

gdyby autorka była wystarczająco atrakcyjna, to facet by atrakcyjniejszej nie szukał[/QUOTE]
Czyli wszystkie kobiety na świecie powinny wyglądać mniej więcej w ten sam sposób A i tak może się zdarzyć jakaś ciut atrakcyjniejsza i on pójdzie do innej. Świetna teoria.
Jej wina, bo nie jest wystarczająco atrakcyjna...
Ja się zastanawiam skąd się biorą kobiety myślące w ten sposób. A Ty słyszałaś o czymś takim jak miłość?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 09:23   #107
magdeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 200
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

A ja popieram autorkę. Lepiej "tak zgrzeszyć" sprawdzając faceta niz tracić czas na kogoś niegodnego zaufania, a może nawet zmarnować sobie życie !
Dla wszystkich moralizatorek... wejdzie na portale randkowe i poszukajcie tam swoich facetów. Może któraś przejrzy na oczy i przestanie bezgranicznie ufać kochanemu "miśkowi".
Oczywiście bardzo chce ufać i kochac bezgranicznie ale jak tylko ma się jakiekolwiek wątpliwości to trzeba je rozwiać, a sama rozmowa ze swoim facetem nie wystarczy, bo przeciez nie przyzna się do "zdrady".
Gdyby facet był ok to przecież nie byłoby tego tematu.
magdeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 09:27   #108
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez magdeczka Pokaż wiadomość
... Dla wszystkich moralizatorek... wejdzie na portale randkowe i poszukajcie tam swoich facetów. ...
Zapewniam Cię szczerze, że mojego faceta tam nie ma.
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 09:47   #109
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Tym się chyba dziewczyny różnimy - że wy z takimi "podejrzanymi" facetami tworzycie związki i musicie ich potem sprawdzać, a ja z kimś kto jest dla mnie podejrzany w ogóle nie tworzyłabym związku. Po prostu podziękowałabym od razu komuś, kto budził by moje wątpliwości.
No wiesz, ale kryzys wieku średnego na przykład nie przychodzi w okolicach 20tki Możesz związać sie z kimś, kto przez lata nie da Ci powodow do niepokoju aż pewnego razu się zaczyna...nowe perfumy, lepsze ciuchy, wyjścia wieczorem, znikający telefon i ona pod hasłem "Zbyszek". Nic nie da branie go na poważne rozmowy, bo zawsze usłyszysz, że no gdzie, no co ty, tylko ciebie kocham ew. przestań głupoty opowiadać I co zrobisz ? Moja kuzynka dowiedziała się, że jest robiona w bambuko po 7 latach (!) trwania na boku związku jej męża. Pracę miał taką, że częste wyjazdy służbowe, dwa telefony, wyjścia na kolację z klientami itd. itp. Mówi, że ani przez sekundę go nie podejrzewała, to i śledzić go nie było potrzeby. To on pewnego pięknego dnia odszedł, bo był łaskaw zapłodnić swoją kochanicę. Żałuje, że ją intuicja zawidoła, bo wolałaby sie dowiedzieć znacznie wcześniej nawet przy pomocy prywatnego detektywa.
Ja, mówiąc szczerze, gdybym nabrała podejrzeń co do swojego chłopa, to na bank sięgnęłabym po wszystkie możliwe sposoby dojścia prawdy gdybym wiedziała, że w rozmowach to on mi sprzedaje bajki dla potłuczonych, gnojek jeden
Nie widzę w tym nic nagannego, mnie też może śledzić do woli. Jestem czysta jak łza, a jak bym nie była, to by się po prostu sprawa rypnęła i dziękuję do widzenia.

Natomiast nie wiem czy chciałoby mi się w to wszystko bawić gdyby związek był bardzo świeży...na tym etapie związku zwykle jestem tak czujna i krytyczna wobec faceta (sory ale gdyby mi kadził o dzieciach i domu po dwóch miesiącach wspólnego bycia, to bym chyba padła ze śmiechu), że gdyby mi podpadał i intuicja mówiła mi, że koleś coś kręci i ściemnia, to bym mu po prostu podziękowała za dalsze randkowanie Tak zresztą robiłam.
Ale Kaolit nie potępiam, zrobiła co uznała za słuszne, dowiedziała się czego chciała (a może nawet nie chciała) i git majonez. Każdy orze jak może
Aczkolwiek mogłabyś Kaolit z nieco większą pokorą przyjmować słowa krytyki, bo dość ostro jedziesz po tych, którzy ją tu wobec Ciebie wypowiadają Spokojnie. Założyłaś kontrowersyjny wątek, to i zdania są podzielone.

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172955]powiedziałabym, że zdrowy rozsądek

jeśli jestem z fajnym facetem, a spotykam jeszcze fajniejszego, to wybieram tego fajniejszego

gdyby autorka była wystarczająco atrakcyjna, to facet by atrakcyjniejszej nie szukał[/QUOTE]

Ty to jak czasem coś palniesz, to tonę waży. Bez kitu

Atrakcyjniejsza...cóż to znaczy. Czasem chodzi po prostu o to, żeby była inna/nowa, bo niektórzy panowie wyznają zasadę pt. przy jednej dziurze, to i kot zdechnie. A żonę też dobrze mieć, czemu nie.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-20, 09:52   #110
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Chciałabym by świat był czarno-biały, a ja trafiałabym na samych uczciwych ludzi. No ale tak nie jest i nawet ktoś kogo znaliśmy 10 lat, uważaliśmy za przyjaciela, może nas zawieść, niekoniecznie w wielkiej sprawie, ale jednak... Co prawda, ja od partnera oczekuję absolutnej uczciwości w pewnych sprawach, myślę że jak my wszystkie. Ja np. nie okłamię TŻ, ale innych ludzi zdarza mi się, choć nie w ważnych kwestiach.
No i co jak cię ktoś tak ciężko zawiedzie to mówisz sobie "trudno świat nie jest czarno-biały" i przechodzisz nad tym do porządku dziennego żyjąc dalej jakby nigdy nic? Tak wynika z twojej wypowiedzi, że "świat jest szary" więc nie wyciągamy konsekwencji ze złego postępowania.

Bo mnie jak ktoś ciężko zrani to po prostu nie chcę mieć z nim więcej nic wspólnego i nie widzę w tym nic dziwnego. Dla mnie jest wtedy jak najbardziej czarny i zły jeśli już tak posługujemy się kolorami...


Cytat:
O, to by się mogła naczekać na ten dowód.. Lepiej zrobiła sprawdzając go, tydzień i po sprawie, a tak by mogła z kilka lat czekać na to jak kochanka do niej zadzwoni, że będzie miała z nim dziecko I kilka lat zmarnowane na takiego palanta....
Znali się 2 miesiące podczas których facet pieprzył jak potłuczony farmazony o ślubie i miłości po grób, a jeszcze do tego co innego mówił a co innego robił. To jakie jeszcze dowody są potrzebne? To nie były wystarczające dowody do tego, żeby dać sobie spokój wg ciebie?

Jak ci ktoś mówi, że nie był w pubie a go tam sama widziałaś - to co szukasz świadków na potwierdzenie tego co widziałaś, czy zakładasz, że z oczami masz wszystko w porządku i ten ktoś najwyraźniej kłamie? Bo piszecie cały czas, że lepiej mieć "dowód". No a to co ty myślisz, sądzisz czy czujesz to nie jest dla ciebie dowód? Nie ufasz sobie samej?

Cytat:
No ale czy ona była pewna? Nie. W zasadzie to tylko intuicja jej podpowiadała, nie przeczytała u niego żadnego podejrzanego smsa, nie widziała jak daje "buziaka" na pożegnanie koleżance. Nic.
Tylko rozmowy się dziwnie układały, mniej pisał, co mogło wynikać z tysiąca innych rzeczy niż nieuczciwość.
Cytat:

I co ona by mu tedy miała powiedzieć? Zrywam z Tobą, bo mnie oszukujesz? Albo "bo mnie zdradzasz"? Możliwe że do tego momentu jak napisała do niego jako Natalka, chłopak jeszcze jej nie zdradził. A może "zrywam z Tobą bo jesteś podejrzany"? No wtedy to bym sie nie zdziwiła, gdyby się popukał w czoło i wysłał laskę do psychiatry. A teraz to jest też wstyd dla niego, ze zareagował na zaczepkę.
No ja bym tak właśnie zrobiła. Powiedziała wprost o co mi chodzi. A skoro on jej nie zdradził do momentu aż "użyła Natalki" to znaczy, że jej facet zdradził ją z nią samą, myśląc, że to nie ona. No rewelacja - nie wiadomo śmiać się czy płakać...

Cytat:
Widzisz, jedno drugiego nie wyklucza. Bo możesz oczekiwać od siebie idealności, a od innych nie - bo nie są Tobą, są inaczej uwarunkowani, wychowani, ukształtowani itp. Nie mówię tu o jakichś drastycznych różnicach. I nie przyjmujesz tłumaczenia, że "to nie jest takie proste", albo tym że on jest inny, myśli inaczej niż Ty. Tylko mu tłumaczysz co w jego zachowaniu było złe i wybaczasz, gdy on chce się poprawić.
Mylisz pojęcia. Ja nie oczekuję od ludzi idealności tylko uczciwości względem mnie. Uczciwy powinien być każdy, a idealny być nie jest w stanie nikt.

Najbardziej czego nie lubię to takiej "moralnej elastyczności" - jak inni kradną/oszukają/szpiegują to są źli, ale jak ja ukradnę itd. to "nic nie jest czarno-białe" i inne bla bla bla "to nie jest takie proste jak ci się wydaje"... Jest proste, tylko człowiek lubi sobie i innym tłumaczyć, że wcale nie zachował się jak ostatnia świnia, ewentualnie jeśli się tak zachował to "nie jego wina" tylko złego świata i złych okoliczności.

Chciałabyś być szpiegowana przez faceta? Chciałabyś żeby zastawiał na ciebie "pułapki" i sprawdzał? Ja bym nie chciała. Nigdy. Dlatego sama też bym tak komuś nie zrobiła. Bo mam najprostszą w świecie i najskuteczniejszą zasadę - nie robię innym tego, czego bym sama doświadczyć nie chciała. Proste, skuteczne, gwarantuje uczciwość i ogranicza dylematy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 09:54   #111
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Faktem jest, że to namaszczenie w tworzeniu konta Natalki jest nieco podejrzane ale gdyby mnie facet po tak krótkim czasie zarzucał takimi deklaracjami, to też miałabym ochotę sprawdzić ile w tym dzikiego ogłupienia na moim tle, a ile niewyżycia i łapania się za wszystko co się rusza i na drzewo nie zwiewa.

I tak, byłam sprawdzona. I nie, nie obraziłam się za to.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:00   #112
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Ja, mówiąc szczerze, gdybym nabrała podejrzeń co do swojego chłopa, to na bank sięgnęłabym po wszystkie możliwe sposoby dojścia prawdy gdybym wiedziała, że w rozmowach to on mi sprzedaje bajki dla potłuczonych, gnojek jeden
Nie widzę w tym nic nagannego, mnie też może śledzić do woli. Jestem czysta jak łza, a jak bym nie była, to by się po prostu sprawa rypnęła i dziękuję do widzenia.
Jakbym wiedziała, że mnie kłamie (a jak się z kimś trochę jest to widać od razu, przynajmniej ja po moim mężu widzę co mu tam po łepetynie chodzi, akurat kłamać mnie nie kłamie ale czasem mi czegoś nie chce powiedzieć i widzę to od razu) to bym sobie nie zadawała trudu na szukanie dowodów.

Po co mi te dowody?
No chyba, że do sprawy rozwodowej to wtedy ma sens.
Ale w związku trwającym 2 miesiące to kompletnie nie widzę sensu.

A już tworzenie tajnego konta do sprawdzania potencjalnych facetów jest dla mnie z lekka dziwne...

Ollencja
z tą atrakcyjnością to przesadziłaś jeśli rozumieć twoją wypowiedź dosłownie. A jak mąż znajdzie atrakcyjniejszą to jest w pełni usprawiedliwiony czy nie?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:06   #113
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jakbym wiedziała, że mnie kłamie (a jak się z kimś trochę jest to widać od razu, przynajmniej ja po moim mężu widzę co mu tam po łepetynie chodzi, akurat kłamać mnie nie kłamie ale czasem mi czegoś nie chce powiedzieć i widzę to od razu) to bym sobie nie zadawała trudu na szukanie dowodów.
Jak się jest z kimś 2 miesiące i się jest BARDZO spragnionym uczuć, to się wciąga takie słowa jak gąbka.
Temu takie metody facetów ciągle działają - trafi taki na kobietę o dość niskim poczuciu własnej wartości, o silnej potrzebie bycia kochaną, docenianą, pożądaną...i zdobywa co chce.

Na początku się można tym zachłysnąć i nawet jeśli cośtam w duszy pika, że to jest przecież podejrzane, to się chce wierzyć, że to prawda.
Kaolit posłuchała tego pikania, a jednocześnie miała cichą nadzieję, że jej intuicja się myli. Sprawdziła. Teraz wie. Lepiej teraz, niż za kolejne parę miesięcy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:11   #114
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
No chyba, że do sprawy rozwodowej to wtedy ma sens.
Nie no, pisząc "że bym wiedziała" miałam na myśl, że bym przeczuwała. Wiesz, jest tak czasem w życiu, że coś Ci mówi, że coś nie gra ale pewności nie masz. Potrzebujesz się upewnić.
Tak, dowody są potrzebne żeby się rozstać - zarówno w małżeństwie jak i nie małżeństwie.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ale w związku trwającym 2 miesiące to kompletnie nie widzę sensu.
Ja raczej też ale to zależy

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A już tworzenie tajnego konta do sprawdzania potencjalnych facetów jest dla mnie z lekka dziwne...
[B]
Dlaczego, każdy sposób jest dobry. Zwłaszcza jak skuteczny


Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A jak mąż znajdzie atrakcyjniejszą to jest w pełni usprawiedliwiony czy nie?
Nie no, ollecja zakłada, że mężowi to już się nie może spodobać jakaś inna, atrakcyjniejsza. Bo teoretycznie, skoro nie zwiał w drodze do ołtarza ani przed, to znaczy, że wybrał najlepszą. Gdyby to było takie proste.
Mnie tam i tak w tym sposobie myślenia podłamuje to, że jak nie ma ślubu, to nie ma lojalności. O matko...rozumiem, że ollencja nie oszukuje i nie okłamuje tylko tych, którym dała to na piśmie

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jak się jest z kimś 2 miesiące i się jest BARDZO spragnionym uczuć, to się wciąga takie słowa jak gąbka.
Temu takie metody facetów ciągle działają - trafi taki na kobietę o dość niskim poczuciu własnej wartości, o silnej potrzebie bycia kochaną, docenianą, pożądaną...i zdobywa co chce.

Na początku się można tym zachłysnąć i nawet jeśli cośtam w duszy pika, że to jest przecież podejrzane, to się chce wierzyć, że to prawda.
Kaolit posłuchała tego pikania, a jednocześnie miała cichą nadzieję, że jej intuicja się myli. Sprawdziła. Teraz wie. Lepiej teraz, niż za kolejne parę miesięcy.
Noo właśnie
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:27   #115
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
... Dlaczego, każdy sposób jest dobry. Zwłaszcza jak skuteczny ...
Pomyślał facet i zaczął się dobierać do Kaolit, a na wszelki wypadek również do Natalki.
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:38   #116
Kaolit
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 368
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
a powiedz mi jak Ty bys sie poczula jak bys wiedziala, ze Twoj chlopak zrobil Ci takie cos ? ze tak Cie sprawdzal ? zachowal sie identycznie jak Ty ? pewnie bylabys wielce oburzona tym faktem... i powstal by inny temat: o tym ze to on Cie tak robil.. jaki to on zly, ze wpadl na takie cos
Też by mnie to rozbawiło właśnie . Na pewno nie zdenerwowało, bo będąc w związku w którym kocham drugą osobę na pewno nie byłabym zainteresowana jakimś męskim podchodem na nk i raczej prowokacja pozostałaby bez echa a jakbym się dowiedziała, że to zmyślone konto, z którego pisał TŻ to by mi raczej moje ego i samoocenę połechtało, że 'tak mu zależy, że testuje moją >>wierność<< na nk"


[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172955]jeśli jestem z fajnym facetem, a spotykam jeszcze fajniejszego, to wybieram tego fajniejszego[/QUOTE]

Podejście pozornie fajne - do momentu, gdy to facet znajdzie fajniejszą i to Ciebie akurat postanowi wymienić

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22172955]gdyby autorka była wystarczająco atrakcyjna, to facet by atrakcyjniejszej nie szukał[/QUOTE]

Przyznaję się, moja, moja wina...
Od wakacji nóg nie goliłam
'

To pewnie dlatego!

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
No otóż to, tylko zastanawiam się nad tym czy konto było na wszelki wypadek by sprawdzić związek, czy też związek był z założenia po to żeby użyć konta i przekonać siebie, że "faceci to świnie" (no w końcu 99 na 100 jest świniami, tak?).
Raczej konto nie grało większej roli na początku w kwestii mojego ostatniego związku
Zależało mi na nim. Przed tą całą prowokacją zaczęłam mu ufać jeszcze bardziej niż wcześniej. Tak mnie przekonywał, że jestem najważniejszą dziewczyną w jego życiu i że żadna inna go nie interesuje, jakbym była niewiadomo jak boska i wyjątkowa Ale jednak tak nie było.
Gdyby naprawdę tak czuł, odpisałby Natalii: 'mam dziewczynę, nie jestem zainteresowany'. A stało się inaczej


Cytat:
Napisane przez 50 latek Pokaż wiadomość
Wiedziałaś to od samego początku, ale nie chciałaś uwierzyć? Musiałaś mieć dowód? To masz. Tylko uważaj, bo następnym razem role się mogą odwrócić. Facet będzie OK, a Ciebie pogoni.
W takiej sytuacji sprawdzania raczej nie miałabym sobie nic do zarzucenia, więc by mnie nie pogonił

Cytat:
Napisane przez 50 latek Pokaż wiadomość
To po co się w to pchałaś? Po co Ci konto, skoro masz intuicję i czujesz, że coś nie gra?
O to chodzi, że intuicja to jedno, a fakty to drugie.
Na samej swojej intuicji nie mogę polegać. Jej osąd też bywa zaburzony, jestem osobą emocjonalną i czasem nie potrafię zimno spojrzeć na sprawę.
Zawsze pewne "nieścisłości" u faceta można jakoś 'wytłumaczyć' - np. widzę, że gość mi nie odpisuje na smsy pewnego dnia, mimo że wiem że nie ma w tym czasie zajęć. No to moja intuicja mówi: "no to pewnie jest zajęty czymś i został dłużej w pracy" - a faktem może być, że w tym czasie spotkał się z byłą na seks. Ale nie powie mi o tym, wytłumaczy się "miałem dużo pracy i nie pisałem" - i ja to łyknę, bo mi na nim zależało, bo chciałabym żeby tak w istocie było, jak twierdzi, więc w to UWIERZĘ.

A w tej sytuacji chciałam dowodu, że jego deklaracje są śmieciami, bo czasami to przeczuwałam; no ale jego wcześniejsze starania, przyjeżdżanie do mnie, dawanie kwiatów, dotyk jego ust był tak przekonujący że byłam mu w stanie uwierzyć we wszystko :|
Kaolit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:40   #117
m@rtynka
Zadomowienie
 
Avatar m@rtynka
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Przytocze moze podobna nieco historie dla zaintersowanych :

Czytalam kiedys artykul o wynajmowaniu atrakcyjnych kobiet a Wielkiej Brytanii do sprawdzenia wiernosci swoich facetow.
Bylo to mozliwe porpzez jakas agencyje. I bylo to tak- dzwonisz, zamawiasz kobietke (zadna prostytutka, profesjonalna kobieta) i mowisz jej gdzie i kiedy ma sie stawic. Przewaznie sa to puby albo dyskoteki, gdzie facet "do testu" przebywa sam lub z kolegami.
Kobieta ma przy sobie aparat do nagrywania itp.
Stawia sie. Nie moze sie po prostu na niego rzucic i nagrac przyspieszone oddechy.
To,co mogla: usiasc w jego poblizu i zapytac np o ogien. Nic wiecej.
Jedna z kobiet,ktore skorzystaly z serwisu do sprawdzenia faceta opisala to tak :" Bylam z nim 2 lata. Wszytsko takie powazne, mowil,ze kocha do szalenstwa. Wynajelam sprawdzaczke,zeby po prostu sie upewnic,ze wszystko bedzie ok. Spotkalam sie pozniej z nia i z jej nagrania wyniklo,ze on sam do niej podszedl, zagadal i powiedzial "oo,jak fajnie,ze oboje jestesmy wolni ,mozemy sie zabawic!!" Bylam w szoku. Niedawno mi sie oswiadczyl..."
W artykule jedna z tych profesjonalnych sprawdzaczek wspomniala,ze przetestowala ponad 100-the facetow i tylko 1 (!) przyznal,ze ma dziewczyne

Mysle wiec,ze zaufanie zaufaniem,ale kontrola lepsza. Nie chodzi o to,zeby na biezaca kontrolowac, ale jedna proba raz na dlugi czas nikog nie zabije.

Lepiej dowiedziec sie przed slubem,ze facet to swinia i nie miec z czyms takim dzieci. Ja bym prob nie zalowala

Musiałabym się nieźle nudzić, żeby sprawdzać tak faceta
__________________
the pain that was eating me inside






Razem! KCKM
m@rtynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:42   #118
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez 50 latek Pokaż wiadomość
Pomyślał facet i zaczął się dobierać do Kaolit, a na wszelki wypadek również do Natalki.
No i popatrz jak na tym wyszedł. Kiepsko kombinował, bo znowu może liczyć tylko na panią rączkowską
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 10:52   #119
50 latek
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 583
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
W takiej sytuacji sprawdzania raczej nie miałabym sobie nic do zarzucenia, więc by mnie nie pogonił
Ale on może mieć. Bierzesz to pod uwagę?

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
O to chodzi, że intuicja to jedno, a fakty to drugie.
Na samej swojej intuicji nie mogę polegać. Jej osąd też bywa zaburzony, jestem osobą emocjonalną i czasem nie potrafię zimno spojrzeć na sprawę.
Zawsze pewne "nieścisłości" u faceta można jakoś 'wytłumaczyć' - np. widzę, że gość mi nie odpisuje na smsy pewnego dnia, mimo że wiem że nie ma w tym czasie zajęć. No to moja intuicja mówi: "no to pewnie jest zajęty czymś i został dłużej w pracy" - a faktem może być, że w tym czasie spotkał się z byłą na seks. Ale nie powie mi o tym, wytłumaczy się "miałem dużo pracy i nie pisałem" - i ja to łyknę, bo mi na nim zależało, bo chciałabym żeby tak w istocie było, jak twierdzi, więc w to UWIERZĘ.
Bo uwierzysz w to, w co CHCESZ UWIERZYĆ.

Cytat:
Napisane przez Kaolit Pokaż wiadomość
A w tej sytuacji chciałam dowodu, że jego deklaracje są śmieciami, bo czasami to przeczuwałam; no ale jego wcześniejsze starania, przyjeżdżanie do mnie, dawanie kwiatów, dotyk jego ust był tak przekonujący że byłam mu w stanie uwierzyć we wszystko :|
Większość facetów na to stać jak są w potrzebie. "Dotyk jego ust" - to faktycznie przekonujący dowód na jego zaangażowanie.

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i popatrz jak na tym wyszedł. Kiepsko kombinował, bo znowu może liczyć tylko na panią rączkowską
Wyszedł tak, jak powinien wyjść. Tyle tylko, że następnym razem to Jej może zostać pan wibrator i żal, że straciła fajnego faceta. I co wtedy? Wtedy Ona wyjdzie tak, jak powinna wyjść - kiepsko.
50 latek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-20, 11:07   #120
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Prowokacja wobec "zakochanego"

Cytat:
Tym się chyba dziewczyny różnimy - że wy z takimi "podejrzanymi" facetami tworzycie związki i musicie ich potem sprawdzać, a ja z kimś kto jest dla mnie podejrzany w ogóle nie tworzyłabym związku. Po prostu podziękowałabym od razu komuś, kto budził by moje wątpliwości.
to jest akurat nadinterpretacja,
trudno wg mnie podejrzliwie łypać okiem na partnera, chyba, że kto lubi,
ale prawda jest taka, że wielu facetów wpada z kochanicami zwyczajnie przez lenistwo, a niekoniecznie przez wypasiona intuicję szanownej małzonki, wystarczy, że trafi się egzemplarz, który wysili nieco pacynę (któremu będzie naprawdę zależało, by sprawa się nie rypła), współcześnie wystarczy zacząć do przejrzenia internetu, ludzie plotkują, baby piszą chętnie na forach jak i na czym przyłapały swojego i zacząć od niepowielania podstawowych błędów (nagła zmiana zachowania, większa obojętność/zwiększona troska, dalej pisać nie będę bo i po co).
Dla mnie istota rozumująca logicznie, gdy coś jej nie pasuje, sprawdza, co może być na rzeczy, choćby m.in. dlatego, że można sobie coś ubzdurac przez przypadek i dopiero właśnie wyjśc na idiotę z tekstami, że chyba masz romans, podczas gdy facet naprawdę mógł zapragnąć zrzucić 20 kilo.
No i dalszy ciąg tej prawdy jest taki, że kochanki zupełnie lubią takie żonki ufne w swoją nieomylność i panowanie nad sytuacją, to, że znają przecież faceta na wylot; są łatwiejsze;-) niż pilnowaczki i awanturnice (chyba niewiele kochanek na początku dąży do rozbicia związku, niektóre kobiety też nie chcą niszczyć swoich małżeństw, przypuszczam oczywiście, że dopiero z czasem pojawia się parcie, jeśli musi, na to, żeby Krzyś Grześ Artur do kochanki po pracy wracał, a nie do żony), krótko mówiąc, ale co tu tłumaczyć.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

a co do samego tutaj tematu, to tak naprawdę jedynym przewinieniem tutaj faceta była przesada w deklarcjach, wystarczyłoby, żeby swoje infantylne nieco wyznania podzielił przez 3 i zaprawił szczyptą udawanej ;-) wątpliwości, nie dość, że miałby to samo co chciał ugrać, to jeszcze Kaolit prawdopodobnie jadłaby mu z ręki przekonana, że niezłe bóstwo za nogi złapała.

a tak na marginesie, to jak sprawdzać faceta w taki sposób, to chyba na początku związku, niż dalej?, jeszcze nim się samemu człowiek zaangażuje itd, nie bardzo widziałabym sytuację, że jesteś z kimś 2 lata i z dupy zaczynasz testować jego osóbkę (bo mi dzisiaj rano zrobił śniadanie, to ciach, profil, za parę tygodni nawiążemy kontakt jako lisica22 ). Ale w końcu co kto lubi.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2010-09-20 o 11:02
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:02.