|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2009-02-17, 14:54 | #211 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Meredith a jak jestes psychoterapeutka to wiesz co rzadzi Twoim ED? Czy nie wiesz jak z tego wyjsc? Jak to jest u Ciebie? Pytam z czystej ciekawosci, nie musisz odpowiadac
|
2009-02-17, 15:06 | #212 |
Zadomowienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
redheaRT- jak samopoczucie dziś?
ważyłam się dzisja kilo w dół<radocham>
__________________
pani pasztetowa
|
2009-02-17, 17:39 | #213 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
ale ok, trwaj sobie w chorobie, bo nikt za Ciebie nie zrozumie, że to jest złe. poczekamy, moze za pół roku napiszesz, że właśnie wróciłaś ze szpitala, bo ważyłaś 30kg i nie byłaś w stanie samodzielnie funkcjonować. Twoje życie, nie nasze, żyj jak chcesz. tylko pamietaj, ze im bardziej sie zapetlisz, tym trudniej bedzie Ci sie uwolnic, a - tak jak nikt nie zrozumie za Ciebie, tak i nikt nie wyręczy Cię w zdrowieniu.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-02-18, 08:30 | #214 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
Po swojej klinicznej praktyce widzę...zę w dzisiejszych czasach każdy ma z czymś problem(wiem,jak to okropnie brzmi-ale wykluczyłabym chyba tylko buddę hehe))I tak jedzni "radzą"sobie z problemami i wewnętrznymi sprzecznościami przy pomocy jedzonka a inni przy pomocy innych środków jak alkohol,seks,narkotyki,na gminne psucie dobrych relacji i jeszcze cała masa innych przykładów mi się nasuwa
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." |
|
2009-02-18, 12:33 | #215 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Aha, dzieki za odpowiedz
|
2009-02-18, 13:02 | #216 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-02-18, 14:36 | #217 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." |
|
2009-02-18, 15:22 | #218 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-02-18, 19:17 | #219 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
Odnośnie hobby to napisałam iż jeśli ktoś poza nim widzi świat to jest ono zdrowe Ale niekażdy kto ucieka w hobby najpierw rozwiązuje problemyOdnośnie psychiatrów,psychologów to myślę iż nie jest tak ,że sobie ponazywali pewne zjawiska zaburzeniami od tak.Napewno nie te które ja wymieniłam. Co do wyparcia to owszem jest nieświadome jednak nie u każdego zachodzi
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." |
|
2009-02-18, 20:33 | #220 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
wiem, że wyparcie nie zachodzi u kazdego, ale skoro juz dochodzi do niego i nie jest to celowe, nie mozna chyba nazywac tego "stosowaniem" (napisałaś... "stosuje wiele niezdrowych mechanizmów", chyba, że czepiam się słówek) ? ale to Ty jestes psychologiem i masz jednak wieksze doswiadczenie. w sumie nawet głupio mi, że polemizuje z osoba, ktora 'zna sie na rzeczy' w o wiele wiekszym niz ja stopniu btw, co u Ciebie?
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-02-19, 14:46 | #221 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
A ja jestem zdania,że można użyć słowa stosować w przypadku wyparcia.Ciężko mi wyjaśnić to w szybki sposób tutaj na forum.Wiele książek na ten temat napisano a nie chciałabym tego opisać zbyt niezrozumiale.Ale w skrócie hmmm dlaczego można nazwać stosowaniem : *aby użyć uproszczenia *z racji,że nie u każdego wyparcie zachodzi to można powiedzieć iż ktoś jest stosuje.Nie jest ono czymś wrodzonym i ociera się o świadomość gdyż tyczy się zdarzeń realnych.I to co nieświadome może stać się świadome. Odnośnie czepiania się słówek ->to mi to nie przeszkadza ,chociaż przyznam ,że czasem zdarza mi się coś skrótowo ująć Ale zawsze chętnie wyjaśnię jak będą wątpliwosci. A jesli chodzi o to,że Ci głupio to naprawdę nie powinno Zawsze dobrze się gada z kimś kto "nie bierze od razu do siebie wszystkiego co ktoś tam powiedział i ma wątpliwości".Pewnie nie raz się zdarzy ,że się pomylę hihi->wtedy dobrze będzie zobaczyć swój błąd a nie powtarzać go już zawsze-->to dopiero byłoby koszmarne...BRRRRR A co u mnie...hmmm O jedzenie pytasz?Jeśli tak to całkiem dobrze Mam teraz trochę wolnego i postanowiłam ten czas spędzić na "modyfikacji" moich mechanizmów jedzneiowych i ogólnie siebie postrzegających I idzie mi fajnie A U Ciebie?Niekoniecznie o jedzenie pytam
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." Edytowane przez MeredithMer Czas edycji: 2009-02-19 o 14:48 |
|
2009-03-12, 21:11 | #222 |
bzzzzzzz bzyczy prądzik w jej obwodach
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 11 593
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Podczytuje i podczytuje az w koncu sie zdecydowalam i pisze
Czesc, mam na imie Aga i jem emocjonalnie. Od zawsze podjadałam na doły i ze stresu, ale w ostatnim czasie przybrałam 10kg w około 2 miesiace. No i dość. Mam nerwice i podejrzewam ze ma na to wpływ. Nie licząc studiow i złamanego serca Dziewczyny powiedzcie mi od czego zacząć? Przykład z dzis, zważyłam i sie i na pocieszenie zjadłam tabliczke czekolady i paczke delicji |
2009-03-12, 21:30 | #223 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
mogę Ci doradzić jedynie, byś wtedy, gdy przeżywasz stres/doła, szukała innego zajęcia, które pomoże Ci rozładować emocje - muzyka, spacery, sport, książki, rozmowa o problemach z bliską Ci osobą? "łatwo mówić", możesz zarzucić i będziesz mieć rację, bo teorię od prkatyki dzieli niestety dłuuuuga droga. i dlatego, jeśli nie radzisz sobie Sama, powinnaś poszukać terapeuty
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-03-13, 17:47 | #224 |
bzzzzzzz bzyczy prądzik w jej obwodach
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 11 593
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Nie lecze sie poki co, ale zastanawiam sie nad pojsciem do lekarza rodzinnego. Jem studencko wiec bardzo nieregularnie i w wiekszosci kanapkowo. Raz w tygodniu fast food. Gdyby nie to podjadanie w chwilach stresu (ktorych za duzo jest nawiasem mowiac) to mysle ze moja dieta bylaby całkiem OK. Mozeby tak zastapic wsuwanie slodyczy czyms innym, moze owocami, nie wiem sama
|
2009-03-13, 20:31 | #225 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Hmm wiedziec nie wiedziec ale tez jestem chyba emocjonalna..
I nie ma co z tym zrobic Edytowane przez idealnecialo Czas edycji: 2009-12-01 o 22:31 |
2009-03-22, 20:05 | #226 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zajadam stresssss
Raz sie odchudzam, za chwile mam napad obzarstwa i znowu tyje. Zrem pod wplywem smutnu, zlosci, dolkow. Wole sie nazrec niz wyzalic facetowo albo przyjaciolkce... chcialabym przerwac to bledne kolo , ale nie wiem jak.
__________________
'You Can Never Be Too Rich Or Too Thin'
|
2009-03-24, 21:35 | #227 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
|
2009-03-24, 21:42 | #228 |
Raczkowanie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Musimy zdac sobie sprawe ze slodyczy czy przekaski nam nie pomoga w problemach.
__________________
'You Can Never Be Too Rich Or Too Thin'
|
2009-03-24, 22:13 | #229 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Moga pomoc wyladowac emocje, ale nie tedy droga. To prowadzi do chorob ukladu pokarmowego i otylosci.
|
2009-03-25, 14:38 | #230 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: śródmieście
Wiadomości: 822
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Mnie też dotknął ten problem.
Zwłaszcza w zeszłe wakacje był nasilony, kiedy potrafiłam zjeść kilogramy ciastek, zagryźć owocami, popić colą i doprawić kanapką ze smalcem. A potem potworne wyrzuty sumienia. Teraz mam coraz mnie takich napadów, ale soboty wciąż są dla mnie zgrozą. Potrafię przeleżeć cały dzień w łóżku, żeby tylko trzymać się z daleka od lodówki. Ale w ciągu dnia jem już normalnie, walczę o odzyskanie okresu i odbudowę komórek.
__________________
Your future starts today, not tomorrow. najtrudniej być piękną dla siebie. ot tak. |
2009-03-27, 09:55 | #231 |
Zadomowienie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
chyba był taki okres, że jadłam normalnie;] , tylko nie pamiętam, potem jadłam dużo naprawdę i cały czas.. teraz nic ___ to wszystko jest jest "emocjonalne".. nie wiem?
wiem, że wszystko chore i nienormalne jakieś .. zawsze wchodzę w skrajności.. teraz mi chyba najlepiej
__________________
pani pasztetowa
|
2009-03-29, 15:51 | #232 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: autostopem przez galaktykę ;)
Wiadomości: 984
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
U mnie znowu klapa...
To idiotyczne. Ponad miesiac temu zawzielam sie i wrocilam do zdrowej diety. Od pazdz do dzis moja waga utrzymuje sie na stalym poziomie ok 73-75 kg i ani mysli zejsc ponizej. Po miesiacu zdrowego jedzenia i cwiczen (bieganie + cw. silowe) moja waga ani drgnela. A naprawde sie pilnowalam... Zalamalam sie znowu i wrocilam do straych nawykow. Ogolnie to nie odzywiam sie zle - normalne posilki sa calkiem zdrowe ale docha do tego moje 'emocjonalne' napady i wychodzi klapa. Ostatnio stwierdzilam, ze jem bo tak poprawiam sobie humor. Jestem nieszczesliwa, i chocbym nie wiem jak chciala zaprzeczac to fakty sa wlasnie takie - nie czuje sie szczesliwa. |
2009-03-30, 15:58 | #233 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
a ja wszystko zajadam. smutek, samotnosc, stres, nude. moja psycholog twierdzi, ze to normalne, ze kazdy czlowiek tak ma...
|
2009-03-30, 17:07 | #234 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Za oceanem
Wiadomości: 420
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
|
2009-04-01, 12:25 | #235 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: teqilaland
Wiadomości: 226
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Tez pomyślałabym nad zmianą.
__________________
“Maybe we like the pain. Maybe we're wired that way. Because without it, I don't know; maybe we just wouldn't feel real. What's that saying? Why do I keep hitting myself with a hammer? Because it feels so good when I stop." |
2009-04-01, 13:06 | #236 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
i ze jak pojde na studia to nie bede miala czasu na jedzenie. gadalam z inna osoba to ma podobne zdanie. sama nie wiem. zobacze co wyjdzie w praniu. szkoda, ze nie jestem za chuda, bo teraz mam wage w normie, to mnie wszyscy `olewaja`, a tak to moze ktos by mi naprawde pomogl.
|
2012-03-03, 13:06 | #237 |
Raczkowanie
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
dziewczyny,
nie będę ukrywać potrzebuje dobrej rady i kilku dobrych słów. wszyscy uważają mnie za silną kobietę, która radzi sobie ze wszystkim problemami i jeszcze pomaga rozwiązać cudze. żadko kto wie, że w rzeczywistości jestem bardzo delikatna i łatwo idzie mnie skrzywdzić. na stres i smutne chwile reaguje w ten sposób, że tracę apetyt i przestaje jeść. teraz rozchodzę się z chłopakiem, jest to dla mnie bardzo ciężki czas. raz jest lepiej raz jest gorzej (jeżeli chodzi o samo samopoczucie), jednak ok 3 tyg. prawie nic nie jem, zatrzymałam się na spożywaniu dużej ilości płynów (przeważnie woda niegazowana i duże ilości herbaty)i jednej bułki dziennie, oczywiście jeżeli mnie po niej nie zemdli. w ciągu tego czasu schudłam już ok. 10kg. mój żołądek już daje mi znać o sobie, bo jak w końcu uda mi się coś zjeść porządnego to od razu zaczyna mnie boleć, mam skurcze i przyspieszoną przemianę materii. nie wiem co mam robić aby zacząć w końcu normalnie jeść, boję się, że takim stanem rzeczy zrobię sobie dużą krzywdę. nie jest to pierwszy raz, gdy mam taki problem, tylko wtedy kończył się on w miarę szybko, no i wtedy wmuszałam w siebie jedzenie. miałam też takie sytuację, że kończyło się na tym, że zjadałam na cały dzień paczkę prażynek i popijałam napojami typu. Tiger, bo nie miałam już siły. nie wiem co mam już robić aby zacząć normalnie funkcjonować i jeść, jaką dietę teraz zacząć stosować aby nie obciążać tak nagle żołądka. kochane, ja proszę Was tylko o kilka dobrych słów, no i jakieś rady co zacząć jeść aby się nie wykończyć i nie wpaść w jeszcze większe problemy. pozdrawiam |
2012-03-06, 14:06 | #238 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Dzisiaj z powodu stresu:
-cała czekolada i kawałek gorzkiej, -łyżka duża masła orzechowego, -cały serek pleśniowy, -cola. Zjadłabym pewnie więcej, ale już zanosiłam się łzami. Teraz mi niedobrze. Jezu, daj mi trochę normalności...
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-03-08, 15:22 | #239 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
a ja właśnie wróciłam ze sklepu, kupiłam czekolada x4, batonik bounty, princessę carmelove x2, rodzynki w czekoladzie i toffifie. wydałam pieniądze, które miałam zaoszczędzić na koncert
już dawno nie miewam napadów. te napady kiedy mogłam (musiałam) jeść nawet wołowinę (normalnie w życiu bym jej nie tknęła), cokolwiek byleby tylko nie czuć TEGO, były poniekąd wynikiem drastycznych diet i fizjologiczną reakcją organizmu, teraz to wiem. tyle, że znów wracam do zajadania uczuć. nieważne, czy jest dobrze, czy jest źle, jem. dzisiaj rano podczas jedzenia kanapki dostałam dziwnego ataku, łzy ciekły nieustannie przez prawie pół godziny, trzęsłam się i czułam się okropnie, dostałam dziwnych palpitacji serca. po wszystkim poszłam spać, a teraz jestem nie do życia.. teraz leżą przede mną wszystkie te zapychacze uczuć, emocji i nie wiem, jakoś strasznie nie mam już ochoty ich wziąć, ale martwię się że chyba to zrobię. niech mnie ktoś przed tym obroni, powiedzcie, co najlepiej z tym jedzeniem zrobić, żeby się nie zmarnowało, równocześnie go nie jedząc?
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin.. |
2012-03-09, 09:39 | #240 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: "emocjonalne" jedzenie
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:15.