![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Trądzik
Na wstępie proszę moderatorów o nie przenoszenie tego wątku na "kosmetyczkę". Bo nie o pielęgnacji skórę chcę napisać. Ale o "pielęgnacji" duszy, trądzikowej duszy, utytłanej w kompleksach i bólu. Czym jest trądzik dla nastoletniej duszy? Jest niczym średniowieczne ordalia - próba ognia, wody, chyba Contitutio Criminalis Carolina nie byłaby w stanie wymyśleć takiej torutury. Piszę to ja, Beliczek, którego wczesna młodość upłynęła na walce z trądzikiem. Była to walka z prawdziwym trądzikiem, nie z rozszerzonymi porami na nosie ale z pryszczami wielkosci truskawek. Pielgrzymki do dermatologów, ziółka do picia i klajstrowate maści do smarowania, wreszczcie Roaccutane. W końcu pokonałam potwora i kto mnie widział nie wierzy, że kiedykolwiek mogłam miec krosty wielkości 5zł. Nie mam blizn, z całej menażerii trądzikowych torur los oszczędził mi blizn. Jestem mu za to wdzięczna.
Czego mnie nauczył trądzik? Bo przecież trądzik uczy nas wiele. Wiem jak to może bufoniasto zabrzmieć ale tak to już jest, że nasz charakter kształtuje siew wieku tych nastu lat. Mój trądzik nauczył mnie pokory. Takie prawdziwej, kryształowej pokory, że czasem złe rzeczy spotykają nas w życiu i nie możemy zadawać wtedy pytań "dlaczego to ja właśnie?" A dlaczego nie. Dlaczego ma spotkać kogoś innego a nie mnie. Fortuna jest ślepa w rozdzielaniu dobrych i złych darów.Nauczył mnie, ze pokora to nie jest poddanie się i załamanie rąk ale ... walka. Paradoks? Może... Ale walka z trądzikiem jest pełna paradoksów. Medycyna przeszczepia ludziom serca i dłonie a w przypadku trądzku bardzo często załamuje ręce. Dlatego trzeba być cierpliwym tą ewangeliczną cierpliwością, która zakłada niepowodzenie a mimo to walczy dalej i nie poddaje się. Brzmi to górnolotnie? Może... Trądzik nauczył mnie, że producenci kosmtyków nie zawsze spełniają obietnice. Dlatego z przymrużeniem oka patrzę na ich obiecanki, najwyżej miło się rozczarowuję. Trądzik zaopatrzył mnie w bagaż kompleksów, których nijak nie mogę się pozbyć, mimo że chyba nie wyglądam najgorzej. Hmmm... Wtedy kiedy kształtowało się moje poczucie własnej atrakcyjności miałam twarz pokrytą wulkanami i raczej żaden z chłopaków którzy mi się podobali nie zwracał na mnie uwagi. Oglądali się za słodkimi blondyneczkami z cerami jak płatki róż. Chyba wtedy znienawidziłam przystojniaków ![]() Teraz mam gładką skórę. Kto mnie widział, ten wie. Jasna, z ciepłym odcieniem, opalająca się na złoto-brązowo. W najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że może być taka. Mimo to ciągle lubię uczucie ściągniętej skóry (wręcz wysuszenie), lubię kosmetyki śmierdzące siarką i apteką, lubię ludzi ktorzy patrzą mi w oczy w trakcie rozmowy. Zawsze ściągałam czyjś wzrok kiedy rozmawiałam, żeby odwrócić uwagę od przyszczy. Wiem jak głupio to brzmi ![]() Pewnie chcecie wiedzieć jak się świństwa pozbyłam? W zasadzie to nijak. Zaszłam w ciążę, urodziłam dziecko, zaczęłam brac tabletki antykoncepcyjne. Nie wiem kiedy trądzik odszedł. Zrobił się ze mnie łabędź. Wyglądam dość dobrze. Ale brzydkie kaczątko ciąle gdzieś głeboko we mnie siedzi. Wiem, że suchoskórym kobietom to co piszę możę wydawać się zalonym bełkotem ale wierzę, że każdy "trądzikowiec" mnie zrozumie. Mam nadzieję, że moja spowiedźWas nie przeraziła. Edytowane przez beliczek Czas edycji: 2006-04-19 o 20:45 |
![]() ![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trądzik
Podoba mi sie co napisalas
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
*18.01.2007 100dniówka ukochanego: Kraków - Reduta * mamo...nie odchodz...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Trądzik
Większość z nas miała taki czy inny "trądzik". Ja akurat należe do tych którzy maja cere jak róży kwiat, ale moim "trądzikiem" była nieśmiałość. Chorobliwa wręcz. Całe dzieciństwo i wczesną młodość walczyłam z tą nieśmiałościa i własciwie nigdy sie jej nie pozbyłam. Ciągle gdzieś tam we mnie jest, drzemie uśpiona tylko. Ale umiem nad nią panować, teraz ktos patrząc na mnie nigdy nie powiedziałby, że kiedyś byłam nieśmiała. Umiem byc nawet "duszą towarzystwa", tylko czasami napada mnie stary lęk i chciałabym sie schować w mysia dziurę.
Mnie moja niesmiałość nauczyła ...wiary w ludzi. Tego, że sa na swiecie ludzie którym mogę zaufac i którzy mi pomogą zawsze i wszędzie. Czasami mnie popchną, jesli zobaczą, że znowu sie cofami i zamykam w niesmiałości. Mam przyjaciółke od wielu, wielu lat. To, że się poznałysmy tez zawdzięczam (paradoksalnie) swojej nieśmiałości. Kazdy ma jakiś swój "trądzik" ale to wbrew pozorom nas wzbogaca. Mimo wszystko
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
Beliczku, nie wiedzialam, ze mozna tak pieknie i melancholijnie pisac o tradziku... . I nie przypuszczlalam, ze ktos mogl z jego powodu cierpiec taka jak ja. Kiedy bylam nastolatka staralam sie ukryc tradzik za wszelka cene. Robilam to za pomoca samoopalacza i ton pudru. Pudrowanie zajmowalo mi chyba z godzine, przed wyjsciem do szkoly. Pamietam ten stres, kiedy wygladalam jak zaorane pole i robilam wszystko zeby to ukryc :-(. Ludzie mowia, ze jestem ladna kobieta, ze mam oryginalna urode i w liceum wiele zawistnych dziewczyn szeptalo za plecami, ze maluje sie tak mocno, bo chce zrobic wrazenie na kolegach. Co za bzdura, bylam tak zakompleksiona, ze nawet nie myslalam o ich podrywaniu :-(. Moj stres siegal zenitu, kiedy moja wychowawczyni kazala mi zmywac makijaz, bo twierdzila, iz licealistce nie wypada sie malowac. Tak sie uwziela, ze o maly wlos nie powtarzalabym klasy :-(.
Mam jeszcze wiele inncyh wspomnien, ale oglnie chce powiedziec, ze okres liceum, to jedem z najbardziej stresujacych do tej pory w moim zyciu - kompleksy wymieszane z brakiem akceptacji samej siebie, zamkniecie sie w sobie, smutek.... :-(. Teraz juz (prawie ) nie mam tego problemu, chociaz wciaz jestem pod opieka dermatologa. Moze to zabrzmi naiwnie, ale TAK, uwazam, ze tradzik uksztaltowal w pewnym sensie moja osobowosc. Czesto slysze od inncyh, ze jestem ladna, ale nigdy do konca w to nie wierze...., nie ufam mezczyznom, ktorzy prawia mi komplementy. Mimo, ze moze niektorzy mysla, ze jestem atrakcyjna kobieta (raz nawet uslyszalam od jednej kobiety, ze mam piekna cere - jejku jakie to bylo dziwne uczucie ![]() sama jakos do konca siebie za taka nie uwazam..... |
![]() ![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pyrlandia :)
Wiadomości: 7 349
|
Dot.: Trądzik
Wspaniale to napisalaś, jestem po wrażeniem.
Nie znam tych uczuć z autopsji, jestem posiadaczka raczej bezproblemowej cery, ale Twój wątek otworzył mi szerzej oczy na pewne zagadnienia, ktora na pewno są bardzo bliskie chociaż kilku moim znajomym. To skarb mieć świadomośc istnienia takich emocji, doznań, przeżyć. Bardzo Ci dziękuję za tę lekcję empatii. Pozdrawiam serdecznie! |
![]() ![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 39
|
![]()
Wsumie watpie ze ktos to przeczyta, ale to nic
![]() hej!!ja przeczytałam całe i naprawde Ciebie i pozostałe dziewczyny rozumiem ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 166
|
Dot.: Trądzik
Też miałam i nadal mam problemy z cerą ehmm. Myślę, że pomimo wielu łez, wielu nieprzespanych nocy, ciągłych smutków i dołów teraz, mimo iż nadal go mam inaczej postrzegam świat oraz ludzi. Trądzik nie uczynił mnei zołzą lecz chyba sprawił że jestem bardziej szlachetna osobą. Nie oceniam ludzi po wyglądzie, nie wyśmiewam się z nich gdyż wiem co czują i że są bezradne poniekąd w tej sytuacji. Nie moge słuchać jak koleżanki mówią np. o jakims chłopaku " fajny ale fuuuj jaki pryszzczaty". Aż mnie trzepie w środku. Ja nie widze w nim nic złego, wiem że to nie jego wina, poprostu wiem co czuje. Zazwyczaj kiedy toczą się rozmowy na temat ideału chłopaka, co druga rzuca hasło, że nie mogła by być z pryszczatym kolesiem. Ja myśle zupełnei inaczej, że własnie mogłabym być z kims takim bo wydaje mi się, że ten ktoś jest naprawde wartościową osobą, a przecież to się najbardziej liczy. Jestemnieśmiała, zamknieta w sobie ale walcze z tym! Przeszkadza mi to na codzień bardzo. Krępuje się czasami jak z kims rozmawiam, swobodnie czuje sie tylko przy dobrych znjaomych oraz mojej przyjaciólce której zawdzięczam bardzo dużo. Wiele razy była przy mnie gdy płakałam własnie z powodu cery, dała mi do zrosumienia, że akceptuje mnie i "kocha" taka jaka jestem. Źle mi tylko z tym, ze nie dopuszczam do siebie myśli, że ktoś mnie może pokochać, zwrócić na mnie uwage, zainteresowac sie mna jako dziewczyną. Mam jakąś wewnętrzną blokade
![]() ![]() ![]()
__________________
=== osamotniona na trasie pełnej marzeń . . . === |
![]() ![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() ![]() Skończy się Diablico ![]() Juliette - pamiętam to uczucie kiedy nasz wizażowy Demonik stwierdził, że mam ładną cerę. Siedziałyśmy sama w pokoju a ja odruchowo rozejrzałam się w około, czy tu przypadkiem nie ma innej dziewczyny. Komplementu ładana cera nie przełknę. O nie! Nienawidzę komplementów, czuję w nich fałsz, nawet gdy mówi mi je ktoś bliski. Ten obraz mnie, pryszczatej 13-nastolatki tak głęboko odcisnął się na moim pojmowaniu siebie, że nie jestem w stanie uwierzyć w czyjeś słowa o moim (rzekomo) atrakcyjnym wyglądzie. Już prędzej sama patrząć w lustro powiem "Beliczku, nie jesteś taki najgorszy." ![]() Do trądzikowców pozwolę sobie zacytować Słowackiego "zaklinam niech żywi nie tracą nadziei" (skoro ma być melancholia i patos to niech będzie taki z górnej półki ![]() Dziwię się, że polscy lekarze tak rzadko zwracają uwagę na blizny na duszy trądzikowców. Ja miałam to szczęście i trafiłam na wspaniałą Panią Profesor dermatologii, po wielu pielgrzymkach do balwierzy zapisujących bez opamiętania tertracykliny i inne mikstury na spirytusie. Największy komplement jaki kiedykolwiek w życiu od kogoś usłyszałam: "jaka ty będziesz ładna jak ci to wszystko wyleczę". Mądra kobieta... Zapisała mi roaccutane i zajęła się moim wnętrzem, moim stosunkiem do samej siebie. Nie bagatelizowała trądziku jak to często robią lekarze. Bo to przecież "tylko pryszcz". Co mnie boli w polskim podejściu do trądziku. Boli mnie traktowanie tego jako dolegliwości WSTYDLIWEJ. Tak, tak, jakby pryszcze brały się z brudu, czarów, rozwiązłości, ch...a wie czego. Czy alergiczki wstydzą się wrażliwej cery? NIE! Czy naczynkowcy wstydzą się "pajączków" NIE! Czy suchoskóre wstydzą się łuszczącej skóry i zmarszczek w wieku 20 lat? NIE! Czy trądzikowcy wstydzą się trądziku? TAK! Wstydzą się tak bardzo, że wstają o 6 rano aby nałożyć makijaż przed wyjściem do szkoły (ja tak robiłam), wstydzą się na randkach, na egzaminach, na imprezach. Noszą grzywki, zasłaniają policzki wycieniowanymi włosami, nie chodzą na basen czy na plażę. JA też taka byłam. Dlatego apeluję do trądzikowców, nie wstydzcie się. Niech się wstydzi ten kto patrzy z politowaniem albo głupio się podśmiewa. W moich oczach każda kobieta, która przeszła przez PRAWDZIWY trądzik (nie jakieś 2 pryszcze przed okresem i rozszerzone pory na nosie) jest moich oczach bohaterem i zasługuje na szacunek. Takiej kobiety nic nie złamie w temacie "WYGLĄD i ATRAKCYJNOŚĆ". Niech ten wątek będzie grupą wsparcia dla trądzikowców. Każdy kto chce się wypłakać może na mnie liczyć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
[/quote]Skończy się Diablico
![]() Juliette - pamiętam to uczucie kiedy nasz wizażowy Demonik stwierdził, że mam ładną cerę. Siedziałyśmy sama w pokoju a ja odruchowo rozejrzałam się w około, czy tu przypadkiem nie ma innej dziewczyny. Komplementu ładana cera nie przełknę. O nie! Nienawidzę komplementów, czuję w nich fałsz, nawet gdy mówi mi je ktoś bliski. Ten obraz mnie, pryszczatej 13-nastolatki tak głęboko odcisnął się na moim pojmowaniu siebie, że nie jestem w stanie uwierzyć w czyjeś słowa o moim (rzekomo) atrakcyjnym wyglądzie. Już prędzej sama patrząć w lustro powiem "Beliczku, nie jesteś taki najgorszy." ![]() Do trądzikowców pozwolę sobie zacytować Słowackiego "zaklinam niech żywi nie tracą nadziei" (skoro ma być melancholia i patos to niech będzie taki z górnej półki ![]() Dziwię się, że polscy lekarze tak rzadko zwracają uwagę na blizny na duszy trądzikowców. Ja miałam to szczęście i trafiłam na wspaniałą Panią Profesor dermatologii, po wielu pielgrzymkach do balwierzy zapisujących bez opamiętania tertracykliny i inne mikstury na spirytusie. Największy komplement jaki kiedykolwiek w życiu od kogoś usłyszałam: "jaka ty będziesz ładna jak ci to wszystko wyleczę". Mądra kobieta... Zapisała mi roaccutane i zajęła się moim wnętrzem, moim stosunkiem do samej siebie. Nie bagatelizowała trądziku jak to często robią lekarze. Bo to przecież "tylko pryszcz". Co mnie boli w polskim podejściu do trądziku. Boli mnie traktowanie tego jako dolegliwości WSTYDLIWEJ. Tak, tak, jakby pryszcze brały się z brudu, czarów, rozwiązłości, ch...a wie czego. Czy alergiczki wstydzą się wrażliwej cery? NIE! Czy naczynkowcy wstydzą się "pajączków" NIE! Czy suchoskóre wstydzą się łuszczącej skóry i zmarszczek w wieku 20 lat? NIE! Czy trądzikowcy wstydzą się trądziku? TAK! Wstydzą się tak bardzo, że wstają o 6 rano aby nałożyć makijaż przed wyjściem do szkoły (ja tak robiłam), wstydzą się na randkach, na egzaminach, na imprezach. Noszą grzywki, zasłaniają policzki wycieniowanymi włosami, nie chodzą na basen czy na plażę. JA też taka byłam. Dlatego apeluję do trądzikowców, nie wstydzcie się. Niech się wstydzi ten kto patrzy z politowaniem albo głupio się podśmiewa. W moich oczach każda kobieta, która przeszła przez PRAWDZIWY trądzik (nie jakieś 2 pryszcze przed okresem i rozszerzone pory na nosie) jest moich oczach bohaterem i zasługuje na szacunek. Takiej kobiety nic nie złamie w temacie "WYGLĄD i ATRAKCYJNOŚĆ". Niech ten wątek będzie grupą wsparcia dla trądzikowców. Każdy kto chce się wypłakać może na mnie liczyć.[/quote] ![]() Ten basen, plaza, grzywka, wstawanie o 6 rano......wszytsko to przerabialam..... ![]() Boze jakie to smieszne i tragiczne zarazem(...) |
![]() ![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trądzik
Mój trądzik towarzyszył mi od wczesnych lat, jeszcze teraz, kiedy od pół roku biorę tabletki antykoncepcyjne, jeszcze mi dokucza czasem, ale nie jest to już to, co kiedyś. Bardzo zniszczył mi cerę, nie mogę wyjść z domu bez podkładu i korektora, źle czuję się, kiedy ktoś na mnie patrzy po przebudzeniu, mam bardzo szpetne blizny, niestety...ropna postać trądziku zostawiła paskudne blizny
![]() Zmienił mnie? Zmienił... ale w moim przypadku na gorsze. Mam bardzo niską samoocenę, problemy emocjonalne, nadal, mimo ładniejszej cery boję się kontaktów z ludźmi. A w tym wszystkim najgorsza zawsze była bezsilność. Mam rodzinę medyczną, każdy lekarz próbował mi pomóc, ile ja się namęczyłam... a i tak w efekcie była cholernie bolesna dezaprobata ojca, który mówił: Jezu! Jak ty szkaradnie wyglądasz. Mogłam mieć piękną duszę, mogłam z mojej wrażliwości uczynić coś, co pomaga lepiej postrzegać świat, cieszyć się nim, drugim człowiekiem, ale... moja bazsilność i przerważliwienie spowodowały, że przez trądzik nie mogę myśleć o sobie, jako w wartościowej osobie, ponieważ ludzie zawsze traktowali mnie jak pryszczate monstrum! Uwodzenie, atrakcyjni koledzy, wypady na basen (mimo, że uwielbiam pływać), bluzki bez pleców, albo z dekoldem podkreślającym biust? To nie dla mnie. Wstydziłam się swojego wyglądu, nie lubię do tej pory, kiedy ludzie na mnie patrzą, zawsze myślę, że jestem odpychająca, szpetna, potworna. Mimo, że teraz moja buzia wygląda naprawdę zdrowo...ale coś zostaje w psychice. A już wspólne wyjazdy z przyjaciółmi są dla mnie koszmarem. No i mój TŻ nigdy mi nie powie rano, po przebudzeniu, że pięknie wyglądam ![]() Oj, stałam się zgorzkniała, złośliwa... Od czterech lat mam cudonego, bardzo przystojnego mężczyznę, któremu kiedyś też uciekał wzrok na czoło i brodę, a którego bezsilnie łapałam spojżenia ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Trądzik
Tez to przezylam... A moze jeszcze mnie czeka? Jestem na kuracji roaccutanem. Mam nadzieje, ze to paskudztwo juz nie wroci chociaz jakos w to nie wierze... Od 12 roku zycia mam tradzik, od 17 jestem na lekach, mazidlach, tabletkach. Pamietam dobrze uzywanie EL Double Wear ( bardzo ciezki podklad... ) w lecie. Bo wstyd mi bylo. Dlugie wlosy - glowa w dol, rece w kieszeni i udawanie ze wszystko jest ok. U mnie do tego dochodzila nadwaga - kolejna rzecz jakos malo akceptowalna przez otoczenie ( bo tradzik z brudu, a nadwaga to napewno z opychania ). Tradzik narazie jest zaleczony, schudnac tez mi sie udalo. Ale ja sie czuje jak wtedy, caly czas widze siebie gruba, caly czas brzydka. Nie mam nikogo - boje sie, ze nie przezylabym zranienia. Poza tym nie mam jakiegos powodzenia, byc moze sama wysylam sygnal - "zostaw mnie". Stalam sie cyniczna i zlosliwa dla mezczyzn. Tradzik pod jakims wzgledem mnie wzmocnil, faktycznie nie przejmuje sie juz jednym pryszczem przed okresem, zmarszczka czy nierownoscia. Ale z drugiej strony zbudowal potezny mur. I nie wiem czy znajdzie sie ktos kto go bedzie chcial, i bedzie potrafil przebic.
|
![]() ![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Trądzik
Wybacz beliczku, że jako "beztrądzikowiec" sie w Twoim watku wypowiadam, ale ja tak lubię poczytac sobie mądre wypowiedzi i porozmawiac z inteligentnymi ludzmi.
Po przeczytaniu tego watku zastanowiło mnie to, że młodzi ludzie, ktorzy mają jakikolwiek wiekszy czy mniejszy defekt (widoczny lub nie) reaguja podobnie. Chcą się ukryc za maska wrednej, złosliwej zołzy, której nikt nie jest w stanie zrobić przykrości. Wychodza z załozenia, że najlepszą obroną jest atak i atakują, zanim jeszcze ktokolwiek powie im cos złego. Sama tak robiłam chcąc ukryć swoja nieśmiałość, byłam wredna do bólu, żeby tylko nikt sie nie zorientował, że strasznie się boję przebywania z innymi ludzmi. Ze każde wyjście z domu jest dla mnie katorga a rozmowa z ludzmi aktem heroizmu. Jednak bardzo szybko zorientowałam sie, że nie tedy droga, ze swoją złosliwością ranie takze ludzi którzy mnie lubią i jak tak dalej pójdzie zniechecę do siebie wszystkich. Powoli odkryłam, że nie trzeba się cały czas bronić, że czasami ludzie są mili i trzeba z nimi rozmawiać nie wbijając im szpil. Sama wiem, że cieżko się przełamać i zacząć usmiechać sie do innych a przede wszystkim do siebie, ale cały czas warto próbować. Bo jesteśmy warte wszystkiego co na swiecie najlepsze.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Trądzik
Wspaniały wątek! Nareszcie ktoś odważył sie poruszyć tak drażliwy temat, jakim jest dusza osoby z chorą skórą. Mam spore problemy z krostkami, również jestem zgryźliwą i wiecznie niezadowoloną z siebie złośnicą, i to mnie niszczy.Mam wrażenie że zniszczyło jakieś ciepło we mnie, coś bardzo cennego. Mam dość komentarzy rodziny.To dopiero ironia losu- w domu najbardziej komentują moją skóre. Tak sie pocieszam, że jeszcze tylko pare lat i wszystko to sie uspokoi, ale ile człowiek może znieść?? Przecież nikt nie jest niezniszczalny
![]()
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
![]() ![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trądzik
Eh najgorsze jest to ze sie robi coraz cieplej a ja bede musiala chodzic z fluidem i pudrem ktory sie bedzie gotowac na mojej buzi
![]() ![]() ![]() Taverney ja tez sie zastanawiam jak moj chop moze kochac potwora, skoro wszedzie dookola pelbo kobitek ze slicznymi gladkimi zdrowymi buzkami...Jemu to nie przeszkadza, mowi ze wogole nic nie widzi na buzi, ze pzresadzam itp..Ale fakt na psychice juz mi to dobrze siadlo i nie daje rady..
__________________
*18.01.2007 100dniówka ukochanego: Kraków - Reduta * mamo...nie odchodz...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#15 |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
Kobitki, a zauwazylyscie moze, ze na przyklad w USA ludzie maja takie sliczne cery ? Przciez tamte nastolatki logicznie myslac, tez sa narazone na tradzik ( wsumie nie tylko nastolatki) a wogole nie widac tam "pryszczatych". Widocznie maja swietne metody leczenia. Podobno ostatnio furore robi jakis kontowersyjny lek, ktory w mig usuwa tradzik, jednak skutkiem ubocznym jego dzialania moga byc stany depresyjne.... Wiecie moze o jaki lek mi chodzi ? (nazwa wyleciala mi z glowy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 182
|
Dot.: Trądzik
Niestety moim utrapieniem wielkim tez jets tradzik. Mam 21 lat i od 13,14 roku zycia mam z ni problem. Nie tylko moja buzia jets pokropkowana i przebarwiona, to jeszcze mam ten problem z dekoldem, pleckami i ramionami. To jets cos strasznego. Ciagle to lecze ale efekty sa tylko na krotsza mete.
Wlasnie ten tradzik powoduje ze nie potrafie w siebie uwierzyc, moc powiedziec ze jestem atrakcyjna dziewczyna. Nie moge tez nosic bluze z duzyni dekoldami i bez rekawkow co w ogole jest dla mnie wielkim problemem zwalszcza idac na impreze, no i w kontaktach fizycznych. W kontaktach fizycznych z moim eks na poczatku bylo mi bardzo ciezko, mialam opory spore przed pokazaniem mu sie bez bluzki. To na parwde jest bardzo uciazliwe. Mam juz czasami juz tego tak bardzo, bo bardzo to utrudnia zycie.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
Dlatego jest przyczyną cierpienia młodego człowieka. W mojej wielkiej książce lekarskiej jest napisane, że wywołuje też myśli samobójcze. Może to dla Was śmiesznie zabrzmi, ale... tak jest. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Trądzik
Juliettt, a Ty jestes pewna, że w USA nastolatki maja piekną cerę? Bo ja nigdy tam nie byłam i nie moge na ten temat nic powiedzieć, ale nie wydaje mi się, żeby tak było. Tak na zdrowy rozum, nigdzie nie jest idealnie, wszedzie ludzie choruja i w USA także. Pewnie trądzik też mają, tylko na filmach tego nie pokazują...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: K@towice
Wiadomości: 3 386
|
Dot.: Trądzik
Jak to dobrze wiedzieć że nie jestem sama, że nie tylko ja mam taki problem.
Naprawdę często myślałam o tym, że jestem jedyna, nie za często widzę osoby dotknięte trądzikiem np w centrum... Stąd moje myśli że chyba jestem jedyna. Mam dopiero 17 lat ale już mam naprawdę tego wszystkiego dość. Chciałabym wyjść bez niczego na twarzy, tak jak moje koleżanki... Chodzić bez fluidu do szkoły i nie tracić czasu na rozprowadzenie go "byle zakryło" ![]() Wstydze się rozmawiać z ludzmi a jeśli już to nie patrzę się na nich kiedy z nimi rozmawiam bo wtedy widzę że oni patrzą się na mnie i widzą co mam na twarzy. Szczęśliwa jestem kiedy jest ciemno bo wtedy nic nie widać ![]() Obecnie biorę tetracyklinę już 3 miesiąc, niby coś tam zniknęło ale te plamy... Jeszcze bardziej dołuje mnie mama bo nie za bardzo chce kupić mi te droższe i lepsze leki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
|
Dot.: Trądzik
Domina...Wiem jak to jest..eh..Tez sie ciesze jak trafiam na ciemne swiatlo..Nienawidze takiego 'trupiego' jasnego w autobusach
![]()
__________________
*18.01.2007 100dniówka ukochanego: Kraków - Reduta * mamo...nie odchodz...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#21 | ||
Rozeznanie
|
Cytat:
Cytat:
![]() Troche pomagaja (zluszczaja), ale strasznie wysuszaja mi cere, a oprocz tradziku mam problem z naczynkami :-( Moze ktoras z Was uzywala kiedys tych lekow ? i moglaby sie wypowiedziec na temat ich dzialania... Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-04 o 18:38 Powód: Post pod postem. Istnieje opcja MULTIQUOTE proszę z niej korzystać! |
||
![]() ![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Trądzik
Czuje ze tez powinnam się wypowiedziec, bo temat trądziku nie jest mi obcy.
Walczę z tym świnstwem juz ok. 8 lat, z czego 7 pod opieką dermatologów. Nic mi jednak nie pomagało (stosowałam chyba wszystko poza roaccutanem). Teraz na jakis czas rezygnuje z wizyt u dermatologa bo mam dość ciągłego trucia mnie antybiotykami. Tym bardziej ze problem i tak wraca... ![]() Po tych wszystkich latach jedno mogę stwierdzić - trądzik bardzo wpływa na psychikę młodego człowieka. To jest dokladnie to o czym pisalyscie - kompleksy i coś w rodzaju wstydu. Jestem uzależniona od podkładu, korektora i innych upiekszaczy. Zawsze tez bardzo sie staralam ładnie (chociaz niezbyt mocno) malować oczy - mialam nadzieje ze to odwaraca uwage od mojej cery. Zawsze mialam wrazenie ze kazdy nowopoznany chlopak widzi tylko moją paskudną cerę. Trudno mi bylo pojąć, że mogę się komuś podobać. Mialam problem z powiedzeniem np. kolezance ze jakiś chlopak mnie podrywa bo mialam wrazenie ze ona bedzie sie w duchu podśmiewać ("Ciebie podrywa? Chyba coś ci sie sni, jak mozna podrywac osobe z taka cerą?"). Naprawde mialam wrazenie ze wszyscy albo sie smieja z mojego trądziku, albo sie nade mną litują. No i po prostu - ze wszyscy go zauwazają, że rzuca sie w oczy. Teraz mysle ze te moje chore mysli braly sie m.in. stąd, że rodzina z która widywalam sie kilka razy do roku zawsze mowila cos o mojej skorze. Zawsze wszyscy zauwazali moj problem i bez skrepowania mi mowili ze bardzo mnie ten trądzik szpeci. Po takich tekstach nie potrafiłam uwierzyć, że sa osoby które na ten moj defekt nie zwracaja uwagi... A jednak tacy ludzie byli. Tylko mi trudno było im zaufać. Mówiąc krótko - kiedy czasem zastanawialam sie nad swoim wyglądem, od razu na mysl przychodzil mi ten wstretny trądzik. To cały czas we mnie siedziało. Nie moglam czuc sie atrakcyjnie wiedzac ze mam taka cere... Wiedzialam ze jesli czasem wygladam ladnie to jest to tylko zasluga makijazu. Az pewnego dnia... wydoroślałam ![]() Nawet nie potrafie powiedziec kiedy to sie stalo. Nadal mam problemy z cerą (wzloty i upadki, teraz jestem w fazie upadku), nadal zle sie czuje wsrod ludzi bedac bez makijazu. Ale zaakceptowalam juz to, co mnie męczy od tylu lat. Czasem sie zalamuje (kiedy patrze w lustro), ale ogólnie zmienilam swoje podejscie do tego wszystkiego... Juz wiem, ze sa ludzie dla których mój trądzik nie jest zadnym problemem. Juz wiem ze nawet z nim mogę być dla niektórych ludzi atrakcyjna. Nie jestem juz taka zakompleksiona i naprawde psychicznie lepiej sie czuje. Lepiej niz pare lat temu, ale niestety nie oznacza to ze czuje sie dobrze. Szczegolnie podczas tych gorszych okresów... ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() Ale tylko przez jakis miesiac. Moja skora bardzo szybko sie uodparnia ![]() A jesli chodzi o wysuszanie - może łykaj olejek z wiesiołka lub z ogórecznika (nawilżają od wewnątrz).
__________________
|
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() Ines, a moglabys podac dokladne nazwy tych preparatow i (jezeli mozesz) oreintacyjne ceny.... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Wiecie co mi sweg oczasu baaardzo wygładziło cerę? Mydło dove w kostce. Wiem, jak to kuriozalnie brzmi
![]() Ines - pięknie mądrze i wsruszająco napisałaś o trądziku. To o podrywaniu przez chłopaków to tak jakbym czytała o mnie. Nigdy nie wierzyłam, że moge się komuś spodobać, że ktoś może chcieć mnie poderwać. Zapomniałam dodać, że ja poniekąd przez trądzik pokochałam...perfumy. Po ty mjak wychowawczyni mojej klasy stwierdził, że "pryszcze biorą się z brudu" (vide mój pierwszy post) postanowiłam ładnie pachnieć. Najpierw podkradałam mamie jakieś Masumi, Dune, Diorellę. A potem machina perfumowania się "ruszyła po szynach" ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Trądzik
no dolacze do was kobietki. i nie wiem czy sie cieszyc z tego faktu czy nie
![]() ja nigdy nie mialam super cery, ale w czasie szkoly sredniej jakos sobie z tym radzilam (oczywiscie pudry, zele, zineryty, itd.) ![]() ![]() ![]() ![]() teraz jem ZNOWU antybiotyk doustny i jest ok, ale jak przestane to znowu wszystko sie zacznie. idzie piekna wiosna, lato - nie wyobrazam sobie znowu tej meki. wiem, ze antybiotyki doustne to najgorsze swinstwo, ale ja majac brzydka buzie siadam bardzo psychicznie. nie potrafie sobie z tym radzic. |
![]() ![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() Olejek z wiesiołka to moze być np. Gal lub Oeparol. Oeparol w miesiecznej kuracji wychodzi troche drozej, ale podobno jest lepszy od tego Gal-owego. Ja łykam Gal, w opakowaniu jest 100 kapsulek (co starcza na miesiac) i kosztuje to ok. 16 zł. Olejek z ogórecznika podobno najlepszy jest firmy Gal i ja łykam wlasnie ten. Opakowanie kosztuje ok. 10 zł ale jest w nim tylko 60 kapsulek co nie starcza na zbyt długo ![]() ![]() Co jeszcze moge powiedziec... Chyba tylko tyle ze polecam ![]() Beliczku, dziekujemy Ci za ten temat ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: K@towice
Wiadomości: 3 386
|
Dot.: Trądzik
Ines1985 z tą rodziną to mam dokładnie tak samo. Jak jestem w domu bez podkładu i przychodzi ktoś z rodziny to teraz już od razu biegnę do łazienki zakryć to świństwo. Wielolrotnie kłóciłam się z babcią bo co u nas jest pyta się czy biorę leki
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#29 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#30 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() A wlasnie kobitki tak przy okazji odbiegajac ciut od tematu, moze moglaby mi ktoras z Was pomoc..Cieplo sie zrobilo, ja dalej z 'tapeta' na buzi, ktora niedlugo sie zacznie gotowac. Uzywam teraz podkladu Ireny Eris Under Twenty, wprawdzie wmiare dobrze kryje, ale po nim szybko mi sie buzia swieci. Moglybyscie mi powiedziec jakich podkladow uzywacie? I z ktorych jestescie zadowolone ? Wiem ze pelno takich tematow na forum ale jako jedna z hojniej obdarzonych pytam Was o rade ![]()
__________________
*18.01.2007 100dniówka ukochanego: Kraków - Reduta * mamo...nie odchodz...
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:27.