2006-04-29, 04:37 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Witam wszytskie emigrantki.
Postanowilam zalozyc taki watek, by podzielic sie z wami tym co mnie spotkalo, i poznac tez wasze doswiadczenia w tej sprawie. Po tym jak wyjechalam za granice (3 lata temu) stracilam wielu przyjaciol, w tym 3 bardzo bliskie przyjaciolki, o kolegach i kolezankach nie wspominajac. Zastanawialam sie wiele razy czy to odleglosc wplynela na taki stan rzeczy, ale nie wydaje mi sie zeby to byla glowna przyczyna. Nie wiem, moze sie zmienilam ? Pewnie troche tak, to normalne podroze zmieniaja czlowieka, pierwsza praca, nowe doswiadczenia. Ale przeciez w srodku jestem wciaz ta sama osoba. Moje kolezanki przestaly sie ze mna kontaktowac, odpisywac na maile. Oczywiscie nie wszystkie (bo bym juz zwariowala), ale sporo. Najbardziej mi przykro z powodu tych, ktore uwazalam za swoje przyjaciolki, ale moze one nigdy nimi nie byly??? Wg. przyslowia "prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie".... Sama juz nie wiem. Nie wiem czyja to wina, nie wiem czy jej szukanie ma jakis sens i czy cos zmieni. Poza tym wina zawsze jest po obu stronach. Za granica poznalam nowych ludzi, zawiazaly sie nowe przyjaznie, ale znowu stad wyjade, i znowu to sie skonczy ??? A co z przyjaznia na cale zycie ? Nie wiem czy takowa istnieje, a kiedys bylam jej pewna. Potem jedna przyjaciolke stracilam jak poznalam meza, potem druga jak dostalam prace, a nastepna jak wyjechalam za granice. Myslalam chwilami, ze moze to zazdrosc, no ale watpie, bo im sie powodzi tak samo dobrze jak mi, a moze jeszcze lepiej. To bardzo smutne. Bo jak czlowiek jest daleko od domu, to tym bardziej brakuje mu "bratnich dusz".... a tu nic. Z niektorymi w ogole juz nie mam kontaktu, a z innymi jest taki sztuczny powierzchowny kontakt, w stylu : co tam ? Jaka pogoda ?.....Beznadzieja. Nie wiem co o tym wszytskim myslec. Pierwszy rok byl bardzo trudny z tego powodu, teraz jest lepiej, nowi ludzie itd. I mimo tego ze juz sie w miare do tego przyzwyczailam, caly czas nie moge pojac tego fenomenu, i caly czas mi przykro z tego powodu. Nie wiem co robic i zastanawiam sie czy tylko mi cos takiego sie zdazylo. Dlatego zakladam ten watek w nadziei ze podzielicie sie ze mna swoimi doswiadczeniami w tym temacie. Pozdrawiam Was wszystkie. poulette |
2006-04-29, 05:17 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Moje doswiadczenia:
Wyjezdzajac 4 lata temu z Polski mialam jedna przyjaciolke-do tej pory utrzymujemy kontakt listowny-no ale wiadomo jest on dosyc powierzchowny-ale wiem ze jak sie z nia spotkam i pogadamy to bedzie tak jak dawniej(mam taka nadzieje). Moje siostry moge nazwac moimi najlepszymi przyjaciolkami-mam je 3 i ciagle jest tak jak dawniej-taki sam kontakt-nic sie nie zmienilo-gdy widzialam je ostatnio trudno mi bylo uwierzyc ze nie widzialam ich 4 lata prawie. Mysle ze te przyjaznie ktore sie utraci to chyba nie sa prawdziwymi przyjazniami-moim zdaniem jezeli ktos chce utrzymywac kontakt to zrobi to nawet gdy dzieli nas nawet wielka odleglosc. Niewiem co jeszcze napisac-ogolnie czuje sie samotna bo tutaj nie mam jeszcze zadnych przyjaciol-ja chyba jestem ostrozna w zawieraniu znajomosci tutaj. Pozdrawiam |
2006-04-29, 05:30 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Zazdroszcze tym , ktorzy maja rodzenistwo, ja niestety jestem jedynaczka... to jeszcze pogarsza sprawe. Jestem tu z mezem, mam znajomych i koleanki w pracy, ale to nie to samo, co ludzie, ktorych sie poznalo w szkole czy na studiach, z ktorymi sie wychowalo.... Oni wiedza o mnie prawie wszystko, a ci nowi tak niewiele....
Czasami jest ciezko byc tak daleko od domu. Zastanawiam sie czasem, czy gdybym zostala w Polsce dalej przyjaznilabym sie z tymi osobami... |
2006-04-29, 06:12 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
A przyjazn tzn nawiazanie jej wymaga czasu(przynajmniej w moim przypadku) zeby sie z kims zaprzyjaznic potrzebuje nawet kilku lat na poznanie tej osoby-a tutaj trzeba wszytko zaczynac od poczatku-no i jest znacznie trudniej niz w liceum np gdzie ma sie czas na poznawanie,wypady ,wyglupy itp a tutaj kazdy zajety praca,dziecmi-jest inaczej trudniej o przyjazn. |
|
2006-04-29, 07:28 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Swoich przyjaciół w Polsce może nie straciłam, ale z pewnością kontakty się rozluźniły. Z technicznych powodów także- ludziom nie chce się pisać. Dla niektórych spłodzenie maila to zadanie nie do wykonania;-(( W pewnym momencie, kiedy korespondencja stała się boleśnie jednostronna ( ja pisałam, druga strona nie, dotyczy do gł. facetów), zaczęłam się wkurzać i...pisać coraz rzadziej. Smutno mi z tego powodu.
Kiedy sie widzimy w Polsce, rozmawiamy jak za dawnych lat, ale w międzyczasie kontakty kuleją. Niby się wie, że to niezamierzone, ale... |
2006-04-29, 07:38 | #6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Moskwa
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
Myślę, że wyjazd zawsze jest czymś trudnym, ale z drugiej strony ile nowych możliwości otwiera przed nami.O ile jesteśmy bogatsze w nowe doświadczenia i doznania. Z przyjaźniami moim zdaniem jest tak - te prawdziwe, szczere - przetrwają, a o te pozorne kiedy się kończą,... nie ma o czym pisać,,, no i dobrze. Myślę, że przyjaźń w dorosłym wieku wygląda inaczej niż kiedy jesteśmy nastolatkami, ponieważ każda z nas jest bardziej zaganiana, często ma rodzinę, na której się koncetruje, bądź prace zawodową, która również zabiera wiele czasu i nie mamy czasu, jak kiedyś spotykać się 3 razy w tygodniu i rozmawiać o D.... Maryni..., przepraszam za dosłowność. Jednak myślę, że to co jest piękne w prawdziweych przyjaźniach, to fakt, że nawet jak się nie widziałyśmy 2 lata , to kiedy już uda nam się spotkać, to jesteśmy szczęśliwe, nie możemy sie soba ncieszyć i nagadać, czujemy taką samą nić porozumienia jak przed laty I wiecie co jeszcze , ja wiem że mogę na taką osobę liczyć, że gdyby coś to ona mi pomoże . Kiedy pisza , że w Moskwie był atak terorystyczny, to od razu rozdzwania się telefon, albo skrzynka zapełnia mailami z pytaniami, czy nic mi sie nie stało i to jest piękne!! a reszta ludzi coż wspaniele że są, nie we wszytkich trzeba od razu szukać przyjaciół. Zrozumiałam to dopiero tutaj, kiedy nie raz czułam się samotna, otoczona innymi kobietami, które trafiły tu jak ja za mężem i jesteśmy niejako "skazane" na kontakt ze sobą. Jest to trudne, ale jak się sobie wszytko w głowie poukłada, to można z tym żyć. Po prostu wyjść z taką koleżanka do kina czy wypić kawe i niekoniecznie sie wywewnętrzniać, do czego My Polki mamy skłonność. Trzeba się wziąć w garść. A kiedy mi naprwde trudno i czuję ,ze sie duszę, to wiecie co robię, uzupełniam lodówkę zapasami i wyjeżdżam odetchnąć do Polski i zawsze wracam w lepszym humorze i zawsze z ochotą - bo wracam do ukochanego męża. Podsumowanie- żyjcie swoim życiem i nie szukajcie we wszytkich przyjaciół- przecież przyjaciel , to ktoś szczególny.... |
|
2006-04-29, 08:21 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Ja mialam wrocic do Pl po roku, dlatego wiekszosc moich znajomych, przyjaciol, takze rodzina nastawiona byla, ze tak sie stanie. Dostawalam od nich listy ze zdjeciami, maile, smsy, dzwonili do mnie, a ja przynajmniej raz w miesiacu w Pl bylam i staralam sie ten czas spedzic z bliskimi mi osobami. Tak sie zlozylo, ze w tym samym czasie co ja, wyjechalo jeszcze kilka innych moich znajomych za granice: ja do Austrii, oni do Anglii, USA. Teraz nie mam juz mozliwosci tak czestych przyjazdow do PL, a smsow, maili jest coraz mniej. Znajomi pewnie by mnie jeszcze na ulicach rozpoznali, moje dwie najlepsze przyjaciolki rowniez ukladaja sobie zycie po swojemu, maja nowych znajomych i juz nie jestem ta najwazniejsza przyjaciolka. Moge to zrozumiec.
Za granica szczegolnie na poczatku czulam sie bardzo samotnie, tesknilam. Przyjaciel to ktoś, z kim dzielę podobne ideały dlatego nie wyobrazalam sobie, ze tu w Austrii znajde przyjaciela. Otaczalo mnie mnostwo osob, ale nawet wsrod tlumu ludzi mozna czuc sie bardzo samotnym. To ze przyjazni trzeba dac szanse zrozumialam niedawno i dopiero teraz nawiazuje znajomosci, kto wie moze kiedys przerodza sie one w przyjazn. Na razie moim jedynym przyjacielem jest moj TZ. "Nawet gdybyś dał człowiekowi wszystkie wspaniałości świata, nic mu to nie pomoże, jeśli nie ma przyjaciela, któremu mógłby o tym powiedzieć." (C.E. Goethe).
__________________
9.09.2009- nasz slub koscielny! 8.07.2008- nasz slub cywilny! http://suwaczki.maluchy.pl/sl-26127.png http://suwaczki.maluchy.pl/sl-21469.png http://bubbleplanet.blox.pl/html |
2006-04-29, 10:51 | #8 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Mialam dokladnie tak samo. Z tym ze za granica jestem juz 7 lat. Ze starych przyjazni niewiele osob zostalo,ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo.Poznalam nowych ludzi - w Polsce tez. I nie narzekam. Skoro starzy znajomi urwali kontakt znaczy ze nie zasluguja na moje zainteresowanie. Tak to sobie tlumacze.Nie zaprzeczam jednak ze bylo mi bardzo smutno z tego powodu...
|
2006-04-29, 15:39 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Przepadlo mi wiele znajomosci ... i tego tylko zaluje, ze tak wiele osob zniknelo z mojego zycia...
Moi przyjaciele tez sie oddalili... bo i w sumie zadne "zwiazki" na odleglosc na dluzszy czas nie wytrzymaja. Jedna wyjechala do Wloch... druga walczy z problemami i tez nie ma za bardzo czasu... co jakis czas rozmawiamy przez telefon ale to jest malo... bardzo mi ich brakuje. Tak samo brakuje mi obu przyjaciol... jeden jest na etapie ukladania sobie zycia z kobieta, wiec na nic innego nie ma czasu ... drugi tez szuka swojego miejsca na ziemi... Gdy nie jestesmy w pobilizu to wszystko jakos sie rozmywa... bo trudno kogos wspierac bedac oddalonym setki km. Jak jest ciezko to pogadam z ktoras przyjaciolka przez telefon... ale to tez nie jest do konca to... obie sa dla mnie jak siostry... i choc czasami kontakt nam sie na dlugo urywa... to sie odnajdujemy... chcialabym czesciej je spotykac... bo nie widzialam ich juz lata... Mi tez brakuje bratniej duszy... tu na miejscu ... nie ma z kim isc na kawe... polazic po sklepach... mam znajomych ale to nie to... czasami sie spotkamy... pogadamy o glupotach ale nie ma tej specyficznej wiezi... moze gdy uda mi sie dostac do szkoly cos sie zmieni... bo w sumie nie poznam ludzi siedziac w domu... i bariera jezykowa w koncu tez zniknie...
__________________
|
2006-04-29, 20:42 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
Yoland, dziekuje za to co napisalas. Chyba tego mi trzeba bylo. Zeby ktos mi powiedzial, ze i tak nie bedzie tak jak wtedy gdy liczyla sie tylko zabawa, szkola itd. Masz racje, nie trzeba szukac na sile przyjaciol, ale trudno jest tak samemu, jak pisala Desti. Po prostu barkuje tej osoby, z ktora bez 3 wczesniejszych zaproszen i umawiania sie moge skoczyc na pogaduchy.... Ale pewnie tego tu nie znajde, i pozostaje mi czekac na powrot do Europy (jeszcze rok). Postaram sobie wytlumaczyc jeszcze raz, to co napisalas, ze trzeba zyc wlasnym zyciem i nie starac sie caly czas skupiac nad czyms czego nie ma. Ale nie jest to proste. |
|
2006-05-01, 15:48 | #11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
mam dwie przyjaciolki w polsce z ktorymi utrzymuje kontakt od czasu mojego wyjazdu,nie mowie tu o kartkach na swieta czy urodziny,ale o prawdziwej przyjazni,prawie co miesiac piszemy do siebie listy,smsy i zawsze jak odwiedzam pl widze sie z nimi. Co do reszty znajomych to....kontakt sie urwal (rozluznil)
|
2006-05-03, 11:47 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z daleka ;-)
Wiadomości: 199
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Tak sobie czasami mysle,jak by to bylo,gdybym nie zostala zmuszona do wyjazdu?!Niestety,wiele lat temu,z powodow rodzinnych musialam wyjechac do Austrii.Mam tu dzis rodzine,ale o przyjaciolach czy o zwyklej kolezance moge tylko pomarzyc!Tamte znajomosci zostaly w Polsce,pomalutku i po cichutku kontakty sie urywaly....Prawda jest,ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie.Ja juz sie z tym pogodzilam,ze siedze w domu,nie mam z kim wyskoczyc na kawe,czy do kogo zadzwonic.Pewnie,ze mam tutaj znajomych,ale niestety takich,ktorzy znaja moj numer telefonu jak im cos trzeba.Do Polski jezdzimy raz w roku,czasami raz na dwa lata-im, tam w kraju sie wydaje,ze nam tutaj nic nie brakuje,ale my takze mamy swoje problemy i rozne klopoty-kto ich nie ma?Czasami mysle,ze jest to cena jaka sie placi za to,ze zyje sie za granica!
|
2006-05-03, 12:44 | #13 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 833
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
Cytat:
__________________
9.09.2009- nasz slub koscielny! 8.07.2008- nasz slub cywilny! http://suwaczki.maluchy.pl/sl-26127.png http://suwaczki.maluchy.pl/sl-21469.png http://bubbleplanet.blox.pl/html |
||
2006-05-03, 13:25 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z daleka ;-)
Wiadomości: 199
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Im sie jednak tak wydaje! Wiecie,czasami wydaje mi sie,ze nie jestem z tej planety!
|
2006-05-03, 16:40 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Equita, Serducho...jak ja Was dobrze rozumiem, dziewczyny...! Mam to samo. Jak juz ktos widzi ze wyjechalas za granice, legalnie, masz prace itd, to juz jakbys osiagnela jedyny cel w zyciu, i potem tylko slyszysz : a na co ona jeszcze narzeka ???? Niektorzy nie zdaja sobie sprawy z jakimi problemami sie tu borykamy, i wbrew pozora nie zawsze sa to prpblemy finansowe, ale ludziom w Polsce czesto tylko te przychodza na mysl. Jak wiecie jest wiele negatywnych stron bycia daleko, choc trzeba tez pamietac o pozytywach. Mi jest dobrze tu gdzie jestem, ale i tak wrocilabym do Plski gdybym maial tam prace i moj maz tez. Ale na razie to nie jest mozliwe, wiec jestesmy tu. Wrocilabym do przyjazni, odwiedzania znajomych bez uprzedzenia....
Ja nawet do kolezanki z ktora pracuje i ktora mieszka drzwi obok, musze dzwonic zeby zapytac czy moge po cukier do niej skoczyc....a dobrze sie juz znamy....no ale tak bez uprzedzenia to u niej nie wypada....ufff....mam czasami dosyc. Ale staram sie nie narzekac, bo potem wszyscy beda mnie brali za wiecznie niezadowolona, a to nie tak. Mi po prostu jest przykro....bo pieniadze i praca...to nie wszystko. Pozdrawiam. |
2006-05-03, 16:56 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Moja najbliższa przyjaciółka wyjechała do Irlandii.
To już prawie dwa lata. Bez 4 miesięcy . Była, i jest dla mnie ogromnie ważna. Ta dziewczyna. Niemniej - spójrzmy prawdzie w oczy - rozstanie sprzyja uczuciu - albo zapomnieniu. Sms raz na jakiś czas, (już nie mejl, ona nie może mieć teraz neta) - to nawet nie jest kontakt. Mam nadzieję, że jeszcze los nas zetknie, jak kiedyś. Ale... Wszystko na ziemi ma swoj czas. .
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
2006-05-03, 17:03 | #17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
Aeterna, ciesze sie ze napisalas posta w tym temacie, chodzi o to, ze to jest zdanie osoby, ktora zostala w Polsce, a jej kolezanka jest za granica. Nie wiem czy to inaczej wyglada ze strony osob, ktore zostaja w kraju...nie wiem. Ja w kazdym razie twierdze, ze trudniej sie zaprzyjaznic z kims w obcym kraju, chodzi mi o taka prawdziwa przyjazn....no ale z drugiej strony ja co roku jestem w innym kraju, wiec moze nie zostaje wystarczajaco dluga zeby kogos poznac czy sie zaprzyjaznic. nie wiem,. W kazdym razie teraz bedzie pierwszy raz jak zostane w jednym kraju dluzej niz rok, bo 2 lata. Zobaczymy. |
|
2006-05-03, 17:45 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
To była (???) dla mnie taka przyjaźń doskonała. Porozumienie dusz. Może tak. Wcześniej i później miałam i mam przyjaciół - ale, bardziej - przyjaciół. Ja-przy-ciele... Ja-przy-jaźni - tylko z nią. Z tą dziewczyną zaprzyjaźniłam się, zakumplowałam bliżej - dopiero (??) koło 3 klasy liceum (chodziłysmy razem do jednej klasy). A mimo to - związek narodził się po - noo, długim dość - czasie. Co ciekawe - od samego początku ''przyjaźniłam'' się z zupełnie inną dziewczyną. Więc myslę, że to nie ma większego znaczenia. To chyba jak z miłością. Czy to ważne, gdzie ją znajdziemy..? Myślę, wierzę, że gdyby kontakt był umożliwiony (mejle to i tak jest pikuś, ale dobre choć to) - wszystko byłoby po staremu. Ale nie wiem. Przecież się zmieniamy. Co będzie - np. za kilka lat - jeśli okaże się, że ona wybrała zupełnie inną drogę niż ja..? A mnie (jej) przy tym nie będzie. Poza tym - liczy się też sentyment. Np. tu mowa o moich przyjaciołach jeszcze z dzieciństwa. Ze szkoły podstawowej. Z klatki. Uwielbiam ich. Coś już zawsze nas będzie łączyć. Co by się nie działo - wspólna, bardzo wspólna przeszłość. Zawsze już. Bo z nimi w życie wchodziłam. A teraz można już budować jedynie dorosłe przyjaźnie. Takie bez tego miłego, i trwałego przez tamto sentymentu. Inne. Trudniejsze już dużo bardziej relacje. Bo od razu - złożone. Bo - teraz już tkwię w życiu.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..!
|
|
2006-05-03, 17:53 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Aeterna, nic dodac nic ujac.
|
2006-05-07, 21:56 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
ja powoli trace TZ..i przyjaciol
|
2006-05-08, 10:49 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 12 954
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Szoopcia ... i TZ tez... dlaczego ?? ...
__________________
|
2006-05-08, 17:34 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
bo amrne sa szanse zeby byl ze mna
|
2006-05-10, 12:27 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2 639
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Moje kontakty z przyjaciolmi zaczely sie juz rozluzniac po ukonczeniu studiow a po wyjezdzie to sa takie marne ze hoho. Mysle jednak ze conajmniej dwie osoby nawet po dluzszym nie pisaniu spokojnie sie jeszcze ze mna dogadaja i bedzie fajnie.
Na poczatku przezywalam ale stwierdzilam ze co tam...poszukam nowych. I o dziwo po wielkich niepowodzeniach i samotnosci znalazlam jedna taka osobe ze az mi trudno uwierzyc w to ze dane mi jest tego doswiadczac!! To jest super dziewczyna, wsrod moich starych znajomych nie mialam nigdy tak bezinteresownej przyjaciolki. |
2006-05-16, 22:01 | #24 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Czyli nie nalezy zalamywac rak !!!
Ja tez ostatnio jestem dobrej mysli, i spotkalam bardzo fajna dziewczyne, moze nawet sie zaprzyjaznimy, z czego sie bardzo ciesze. Wam wszystkim zycze, zebyscie poznaly wspanialych ludzi, i nie musialy wspominac minionych lat prayjazni, tylko cieszyc sie dniem dzisiejszym i nawiazywac nowe !!!! Choc, jak wszystkie wiemy, latwe to nie jest. |
2006-05-16, 22:03 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Szoopcia,
zwiazek na odleglosc latwy nie jest. Ja juz to wiem. Zylam w takim zwiazku 3 lata, ale udalo sie, wytrzymalismy i teraz juz jestesmy razem. Juz cale 3 lata. Wiec w sumie 7 rok leci. Wszystko zalezy od tego jak silne jest wasze uczucie. Zycze ci wszystekiego dobrego, mam nadzieje ze sie jakos ulozy. Pozdrawiam Poulette |
2006-05-16, 22:22 | #26 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Cytat:
|
|
2006-05-16, 22:24 | #27 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Twoj post ucieszyl mnie niesamowicie. mam nadzieje, ze teraz bedzie ci latwiej, choc wiem jak to jest, jak sie teskni za ukochana osoba. Ale za to potem jak wspaniale jest sie odnalesc !!!! Prawda ?
wszystkiego dobrego. |
2006-05-17, 10:29 | #28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
niom wspaniale ale jeszcze nie wszystko wiadomo i takie tam...ale jestem dobrej mysli..a tesknie bardzo ale powinnam dac sobie rade przeciez od czego jest GG skype niom i nawet telefony heh
|
2006-05-17, 16:39 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
Dokladnie. Internet to najlepszy wynalazek XXI wieku....
|
2006-05-17, 18:23 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: Czy stracilyscie przyjaciol wyjezdzajac za granice ?
niom co ja bym zrobila gdyby nie internet
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:52.