2017-04-29, 11:12 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cześć dziewczyny,
Chciałbym Was opowiedzieć moją sytuację, bo już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, nie wiem już co mam robić. Początkiem stycznia zakończył się mój związek, to był czas kiedy odizolowałem się od swoich znajomych, bo potrzebowałem chwili na przemyślenia. To był związek, który i tak istniał tylko w teorii- mimo to, ciężko było mi go zakończyć. Miesiąc po tym, przyjaciółka wyciągnęła mnie na imprezę, gdzie zgadałem się z bardzo inteligentną i atrakcyjną dziewczyną (24 lata). Od razu znaleźliśmy wspólny język i praktycznie całą imprezę przegadaliśmy ze sobą. Wymieniliśmy się numerami, a ja na następny dzień zapytałem czy nie chciałaby się gdzieś ze mną wyrwać wieczorem. Odpisała błyskawicznie. Wypiliśmy parę drinków, później poszliśmy na długi spacer. Spotkanie 10/10, postanowiłem, że zabiorę ją na następne. Napisałem więc smsa, czy nie chciałaby iść ze mną na kolację- zgodziła się. To było długie spotkanie, z minuty na minuty podobała mi się coraz bardziej. Później zaproponowałem następne (trzecie spotkanie) pod koniec którego poinformowała mnie, że ma już chłopaka (mieszka w Anglii, ale starają się widywać regularnie). Nawet tego nie skomentowałem, nie chciałem drążyć tematu, bo dziwnie się poczułem. Zaproponowałem jej, że odprowadzę ją do domu, ale ona uparła się jeszcze na spacerek po plaży- i tak zeszły nam kolejne 3 godziny. Było cudownie, ale pomyślałem sobie, że w takiej sytuacji nie warto proponować następnego spotkania, z taką myślą też poszedłem do domu. Nie minęły dwa tygodnie i chyba wyczuła, że już nie napiszę. Sama zaczęła przejmować inicjatywę, zaproponowała mi kilka następnych spotkań i bardzo postarała się o to, żeby były miłe. Każde z nich trwało najmniej 8 godzin. Coraz mniej wspominała o swoim chłopaku, aż w końcu w ogóle przestaliśmy o nim rozmawiać. Można rzec, że zaczęliśmy budować przyjacielski kontakt, ale, jak się później okazało, to kontakt przyjacielski tylko z pozoru. Od pierwszego już spotkania zawsze lekko ze sobą flirtowaliśmy, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy (za każdym razem miała poszerzone źrenice), mówiliśmy sobie komplementy, patrzyliśmy na gwiazdy i księżyc odbijający się w tafli morza, nawet dystans między nami zmniejszał się ze spotkania na spotkanie. 4 razy zaprosiła mnie do siebie, do domu, z czego dwa razy zostałem u niej na noc (stwierdzała, że nie ma sensu, żebym tłukł się na drugi koniec Gdańska po nocach). Nie chciało jej się schodzić po materac do piwnicy, więc spaliśmy w tym samym łóżku, szepcząc sobie (do ucha) ciekawsze historie z życia. Oczywiście, nie robiliśmy nic poza tym, ale do mojego zakochania był już wtedy jeden krok. Coraz bardziej, nie mogłem przestać o niej myśleć. Czy ja sobie dopisałem to, że ona na mnie leci? Dopisałem sobie to że się jej podobam i że jest między nami ta cała „chemia”? Mam pewną zasadę- nigdy nie pocałuję ani nie prześpię się z dziewczyną, która ma chłopaka. Mieliśmy już wiele okazji do zbliżenia, ale chyba oboje czulibyśmy się źle, gdyby w takiej sytuacji do czegoś między nami doszło. Tak to trwa, a ja wkręcam się coraz bardziej i już w tej chwili wiem, że się zakochałem. Nigdy nie powiedziałem jej o swoich odczuciach, nie wiem też kogo ona widzi we mnie. Teraz pytania do Was: powinienem jej o tym powiedzieć? Przestać myśleć o jej chłopaku i iść na całość, czy może pozostać przy swoich zasadach? Dalej budować z nią taki kontakt jak do tej pory czy odpuścić i powiedzieć, że nie chcę już się widywać? Za dużo mam w sobie myśli... Od razu zaznaczam, nie chcę abyście mnie moralizowali, mówili, że to co robimy jest złe, że jeśli odejdzie od chłopaka teraz, to później odejdzie też ode mnie. Czytałem masę wątków o podobnej tematyce, więc uwierzcie mi, że nie ma sensu tego powtarzać. Chciałbym za to usłyszeć coś nowego, może ktoś z Was był w podobnej sytuacji? |
2017-04-29, 11:33 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 617
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Nawet ciężko mi to skomentować. Dziewczyna leci na dwa fronty. Uwierz mi,że wszystko co robi jest świadome. Albo się Tobą bawi,albo ten jej związek to od dawna fikcja...Może być też tak,że jak jej chłopak wróci z Anglii,to Cię kopnie w cztery litery i będziesz miał złamane serce
Miej jaja i honor,powiedz jej,że ta sytuacja Ci nie pasuje. Poza tym postaw się na miejscu tamtego faceta,chciałbyś aby twoja dziewczyna spala w łóżku z innym facetem ? :/ |
2017-04-29, 11:44 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
Wiadomości: 193
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
__________________
"Akceptujemy taką miłość na jaką w naszym mniemaniu zasługujemy." |
|
2017-04-29, 11:57 | #4 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
W jej związku nie jest źle, z tego co wiem, jest neutralnie (trudno nawet to wywnioskować, bo czasami do niej dzwonił podczas naszych spotkań, ale ona nigdy nie odbierała). Jak ich związek byłby fikcją i byłbym pewien że tak jest, to nie zastanawiałbym się i zabrałbym sprawy w swoje ręce i wszystko byłoby jasne... a teraz nie wiem o co jej w ogóle chodzi. Czy chce się tylko przyjaźnić, czy chce czegoś więcej? Wysyła mylne sygnały. Cytat:
Powiedziała mi, że bardzo chce mnie dalej poznawać. Przypuściłem, że bada grunt. Jest ostrożna, chce mnie poznać i później dopiero zadecydować czy dalej chce być z tym chłopakiem. A może jest tak, że ja sobie to wszystko wmawiam i nadinterpretuję jej zachowania, kiedy ona widzi we mnie tylko bliższego kolegę.... Edytowane przez mateuszo Czas edycji: 2017-05-09 o 16:45 Powód: większa przejrzystość. |
||
2017-04-29, 12:21 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Moim zdaniem jeśli masz choć trochę szacunku do siebie to porusz temat jej chłopaka i daj dziewczynie ten temat do przemyślenia, bo jak na razie to wygląda na to, że jesteś jej kochankiem
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ---------- Po drugie skoro się z nią nie przespales to i tak tkwisz w roli kochanka, dziewczyna zdradza swojego chłopaka emocjonalnie. Do zdrady nie potrzeba tylko członka i pochwy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Cytat:
|
|
2017-04-29, 12:35 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
A ona sobie radośnie bada teren- uczciwie . Bardziej sebie chyba nie możesz oszukiwać. Strasznie to głupie, że ona poinformowała Cię na3cim (!) spotkaniu, że ma chłopaka(lojalna!) i teraz jest już czysta jak łza.
__________________
Adaś- 26.09.2014 |
|
2017-04-29, 12:50 | #7 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Najlepiej jak wszystko jest jasne. Cytat:
Oczywiście, że miałbym coś przeciwko (ale ja ogólnie jestem zazdrośnikiem i czasami widziałem problem tam gdzie go nie ma). Ale trochę racji w tym jest. To łóżko mnie właśnie zastanawia w tym wszystkim najbardziej, bo wydaje mi się, że to było jednak przekroczenie granicy... jedną nogą. Ona u mnie w mieszkaniu też bywała, na noc została tylko raz, kiedy byłem zdołowany po ciężkim dniu w pracy i upiliśmy się razem, ale ja mam w pokoju dwa małe łóżka. Położyła się na tym drugim. Ona ma jedno duże (ale z drugiej strony, materac w piwnicy, czy tam na strychu, więc mogła go przynieść). Dodam jeszcze, że nigdy nie mówi do mnie Mateusz. Mówi "Mateuszku", "Mateczku", "Matuniu" i innych zdrobnień, których na uszy wcześniej nie słyszałem. Edytowane przez mateuszo Czas edycji: 2017-04-29 o 12:57 |
||
2017-04-29, 13:08 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
__________________
Adaś- 26.09.2014 |
|
2017-04-29, 13:11 | #9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 617
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Nie wiem czego od nas oczekujesz,że będziemy pochwalać wasze zachowanie ? Albo oczekujesz zrozumienia? Masz już chyba swoje lata i swój rozum. W obecnym układzie jesteś po prostu "tym drugim" nie ma co się doszukiwac większej logiki w tym. Jak chcesz być dla niej tym pierwszym,nie spotykaj się z nią i niech zdecyduje czego chce. |
|
2017-04-29, 13:20 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Pytanie tylko czyje dobro mam stawiać na pierwszym miejscu. 1. Swoje dobro i dać sobie szansę na spróbowanie, idąc na całość, co z drugiej strony, byłoby niemoralne. (tak, wiem o tym) 2.Dobro jej partnera i zostawić ją w spokoju (to taki trochę altruizm) 3.Jej dobro i kontynuować to na tych zasadach na jakich teraz (co pewnie odbije się negatywnie na całej trójce) Nie oczekuję zrozumienia ani pocieszenia. Już sam nie wiem czego oczekuję... Edytowane przez mateuszo Czas edycji: 2017-04-29 o 13:24 |
|
2017-04-29, 14:08 | #11 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2017-04-29, 14:11 | #12 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
__________________
chase the rain! |
|
2017-04-29, 14:12 | #13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
"Sorry Mateczku, w tym tygodniu się nie spotkamy, mój chłopak przyjeżdża/jadę do chłopaka, rozumiesz..."
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-04-29, 14:39 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Laska z opowieści wygląda na taką co jak małpa - nie puści jednej gałęzi, zanim nie złapie drugiej.
W tej sytuacji patrz na swoje dobro - jesli czujesz, że się zakochałeś to przy tak niejasnej sytuacji ja bym się wycofała z budowania zażyłości, ochłodziła stosunki - dając jednocześnie jasny sygnał dlaczego i pozostawiłabym decyzję drugiej stronie odnośnie rodzaju naszej relacji - albo zrywa z chłopakiem, albo niech robi frajera z kogoś innego. |
2017-04-29, 14:47 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Niedługo i tak ktoś tutaj powie, że oboje jesteśmy siebie warci. Jeśli nie miałbym z tym problemu, to już dawno dążyłbym po trupach do celu, nie zważając na sytuację. Owszem, mam problem, ale też zdążyłem zaangażować się w to emocjonalnie (chociaż to i tak teraz nie ma żadnego znaczenia, przecież powinienem być bardziej rozważny w uczuciach) Nie wiem tylko czy to jest odpowiedni moment na taką rozmowę, czy to jeszcze nie za wcześnie. Planowałem przeprowadzić tę rozmowę na następnym spotkaniu, ale później naszły mnie wątpliwości i myśl: "może poczekaj jeszcze trochę". ---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ---------- Mawis, to co mówisz brzmi bardzo rozsądnie, tylko czy warto poczekać z tą rozmową? czy może lepiej załatwić to od razu... tutaj jest problem, bo taka rozmowa się odbędzie prędzej lub później i nie ma co do tego wątpliwości. Edytowane przez mateuszo Czas edycji: 2017-04-29 o 14:49 |
|
2017-04-29, 14:49 | #16 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Moim zdaniem pora na rozmowę jest jak najbardziej odpowiednia, sprawy między wami zaszły bardzo daleko i wypadałoby wyjaśnić sobie na jakiej stopie się spotykacie. Ja wiem, że z perspektywy osoby wkręconej w to wszystko sprawy zawsze wyglądają dużo bardziej niewinnie, "my tylko się spotykamy, my tylko się dotykamy, my tylko się przytulamy i razem śpimy, ale do niczego nie doszło". Zawsze wydaje się, że ta relacja jest jeszcze zbyt świeża i niepewna na konkretne rozmowy. Ale z perspektywy czasu ja w swoich relacjach widzę dokładnie, jak długo się oszukiwałam że "między nami nic nie ma", kiedy już dawno tak naprawdę byłam w związku z kimś. Ty już jesteś w trójkącie, pytanie tylko czy chcesz być dalej.
__________________
chase the rain! |
|
2017-04-29, 14:56 | #17 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
A na co chcesz czekać?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2017-04-29, 16:30 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Laska jest związku na odległość, związek pewnie kuleje, więc szuka kogoś nowego. Z Tobą póki co na razie bada grunt. Tamtej gałęzi się nie puści dopóki nie będzie miała pewności, że z Tobą się poukłada. Dla mnie to paskudne zachowanie. To, że się nie przespaliście nic nie znaczy. Ona zdradza go emocjonalnie i zachowuje się bardzo nie w porządku. Nie wyobrażam sobie żeby mój facet sypiał w jednym łóżku z koleżankami. Jeśli Ci na niej zależy to z nią pogadaj szczerze. Powiedz, że zaczynasz się angażować i że jeśli chce kontynuować waszą znajomość, to niech najpierw pozamyka swoje sprawy, bo nie wyobrażasz sobie żeby dalej miało to tak funkcjonować.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
|
2017-04-29, 18:40 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Nie byłabym tak skrajna w ocenach, że jeśli ta dziewczyna teraz coś tam zrobi, to z pewnością zdarzy się to i to. To nie jest pies Pawłowa, że będzie reagować w konkretny sposób na bodźce.
Oraz - nie potępiałabym jej tak - ma dopiero 24 lata, jest to najlepszy okres na poszukiwanie partnera. Związki na odległość to słabe rozwiązanie dla ludzi w każdym wieku - a już zwłaszcza w młodości. To strata czasu - i mówię to z pełną świadomością (żeby mi tu zaraz ktoś nie wyskoczył z tekstem typu "ja tam żyję w związku na odległość x lat i jest superaśnie") - ja w wieku 24 lat zdecydowałam się zakończyć świeżo zawarte małżeństwo z długoletnim partnerem po tym jak w wyniku perturbacji życiowych nagle okazało się, że albo wyjadę do USA na stałe albo będziemy żyć na odległość. Mimo, że było to dla mnie bolesne, zdecydowałam się na rozwód. Trudno ocenić czy w momencie rozstania byłam taką małpą, jak dziewczyna o której wątek - ale prawdą jest, że po pół roku życia z z mężem na odległość i ciągłej szarpaniny o przyszłość miałam już kogoś. Tyle, że ja nie traktowałam tej znajomości w kategoriach przeskoczenia do nowego związku, ot był facet co fajnie spędzaliśmy razem czas. Ostatecznie spędziliśmy go razem całkiem sporo, bo 5 lat kontakt ze sobą utrzymujemy do dziś, do jego rodziców zaglądam raz na czas i traktują mnie z wielkim sentymentem, bo jego kolejna dziewczyna (z którą ma dziecko) okazała się nieco hmmm...mocno niezrównoważona Dlatego uważam, że na razie jesteś autorze w sytuacji czasoumilacza. Od Ciebie zależy co będzie dalej. Jej jest wygodnie jak jest, więc to Ty musisz być stanowczy. Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 Czas edycji: 2017-04-29 o 18:44 |
2017-04-29, 19:12 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;73365336]Nie byłabym tak skrajna w ocenach, że jeśli ta dziewczyna teraz coś tam zrobi, to z pewnością zdarzy się to i to. To nie jest pies Pawłowa, że będzie reagować w konkretny sposób na bodźce.
Oraz - nie potępiałabym jej tak - ma dopiero 24 lata, jest to najlepszy okres na poszukiwanie partnera. Związki na odległość to słabe rozwiązanie dla ludzi w każdym wieku - a już zwłaszcza w młodości.[/QUOTE] Czy w związku z tym, że to najlepszy czas na poszukiwanie partnera ma prawo zdradzać obecnego? Jeśli nie jest z nim szczęśliwa, to nie go zostawi i szuka, a nie na odwrót.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2017-04-29, 19:45 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
A czy ma prawo...no cóz, związki intymne/romantyczne nie są uregulowane żadnym kodeksem, każdy robi tak jak mu pasuje i tak jak okoliczności pozwalają - autor daje się wykorzystywać jako przytulanka to dziewczyna korzysta. I daję sobie głowę i rękę uciąć, że ona nie traktuje tego jako zdrady. Ot, granice koleżeństwa się trochę przesuwają, tu sobie popatrzą głęboko w oczy, tu zasną w objęciach...Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego czy nagannego, gdyby nie majaczył tam jakiś chłopak na obczyźnie w tle. |
|
2017-04-29, 19:54 | #22 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Między nami to jest tak, że rzadko kiedy rozmawiamy pomiędzy spotkaniami. Zazwyczaj widywaliśmy się raz lub dwa razy w tygodniu (zawsze umawiamy się w tym samym miejscu, na kamyku, na plaży) Cytat:
Nie chce żyć w trójkącie, bo nie chcę oszukiwać przede wszystkim siebie. Na dłuższą metę czułbym się wtedy jak taka zabawka. Cytat:
Chociaż mówicie, że i tak zdradziła go już emocjonalnie. Nie wiem, Wy też odebrałybyście to tak jak ja? Te wszystkie słówka, wpatrywanie się w oczy itd... jako wyraz zainteresowania? Zaczynam myśleć, że to może być wytwór mojej wyobraźni, kiedy ona chce mieć tutaj tylko kolegę. Jest samotna, bo przyjechała do Gdańska jakoś w grudniu (z Łodzi chyba...) i może szukała tylko kogoś kto z nią gdzieś wyjdzie od czasu do czasu. Mawis, dzięki za podzielenie się swoją historią. Też mi się wydaje że zacząłem być takim czasoumilaczem. Teraz rozchodzi się wszystko o postawienie jej ultimatum: "albo ja, albo on- podejmuj decyzję, najlepiej już i teraz" Myślę, że najpierw trzeba porozmawiać o naszych odczuciach względem siebie (bo nigdy tego nie robiliśmy). To przede wszystkim, bo teraz to jestem takim chłopcem z ulicy. No właśnie, ona absolutnie nie traktuje tego jako zdrady, bo wtedy zachowywałaby się inaczej. Cóż, sam nie wiem, czy dałem się wykorzystać, bo do tej pory mieliśmy z tej znajomości obopulne korzyści. Tylko że ja zacząłem o tym myśleć w przód i stąd wziął się ten problem. Spróbuję rozpocząć tę rozmowę w następnym tygodniu, na plaży. Zawsze to jakiś krok w przód (ale może to być tez krok w tył). Edytowane przez mateuszo Czas edycji: 2017-04-29 o 20:18 |
|||
2017-04-29, 20:25 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
wydaje mi się, że nie za bardzo masz prawo (a i nie jest to korzystne dla Ciebie) stawianie takiego ultimatum "albo ja albo on"
bardziej bym postawiła na rozmowe w stylu - zależy mi na tobie, ale czuję się niezręcznie bo masz oficjalnie partnera...i tu bym pozwoliła na swobodną wypowiedz dziewczyny nt. jej widzenia waszej znajomosci. w związku na odległość kluczowy jest brak kontaktu fizycznego z partnerem. seks i bliskość fizyczna jest waznym elementem związku i tego na dłuższą metę nie oszukasz - w dobie komórek, skype, viberów, facebooków bezpośredni kontakt z drugą osobą jest możliwy 24h/dobę - oprócz tej nieszczęsnej a niezastąpionej fizycznej bliskości... nie uprawiałeś z nią seksu - tu dla Ciebie plus, nie oceniam tego w kategorii moralności, a w tej, że jednak dalej to dla was obojga jest zagadka, owoc zakazany póki co wiesz o jej chłopaku - gdyby był seks, ona by uznała, że jakoś akceptujesz ten trójkącik z jej facetem w tle moim zdaniem - jeśli się wykażesz zdecydowaniem - czyli albo wiśta, albo weśta - albo chcesz mnie miec blisko i na wyłączność, albo faceta na obczyźnie, to z łaski swojej określ się jak to widzisz dalej - przy czym z Twojego opisu wynika, że Twoje milczenie na nią działa pobudzająco, więc pozostaje Ci to kontynuować - czyli wycofać się ze znajomości, gdy ona okaże zbyt daleko idące niezdecydowanie i będzie chciała zachować status quo - Ty tu a on jako oficjalny chłopak tam. |
2017-04-30, 09:59 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
|
2017-04-30, 15:37 | #25 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;73368276]wydaje mi się, że nie za bardzo masz prawo (a i nie jest to korzystne dla Ciebie) stawianie takiego ultimatum "albo ja albo on"
bardziej bym postawiła na rozmowe w stylu - zależy mi na tobie, ale czuję się niezręcznie bo masz oficjalnie partnera...i tu bym pozwoliła na swobodną wypowiedz dziewczyny nt. jej widzenia waszej znajomosci. w związku na odległość kluczowy jest brak kontaktu fizycznego z partnerem. seks i bliskość fizyczna jest waznym elementem związku i tego na dłuższą metę nie oszukasz - w dobie komórek, skype, viberów, facebooków bezpośredni kontakt z drugą osobą jest możliwy 24h/dobę - oprócz tej nieszczęsnej a niezastąpionej fizycznej bliskości... [/QUOTE Zgadzam się, że na ultimatum nie ma miejsca. W końcu to nie jest jakiś "oczywisty" romans. Ja myślę, że autor nie jest czasoumilaczem, raczej jest substytutem nieobecnego partnera. I kiedy tamten wróci, dla autora już nic nie zostanie. Przyznam, że sama doznałam kiedyś tak dojmującej tęsknoty, że naprawdę wiele bym dała za to, by znaleźć się w opiekuńczych, męskich objęciach. Jakaś wizażanka określiła to jako "głód ciała" i przyznam, że to doskonale oddaje sytuację. To nie jest potrzeba seksu, nie ma nic, co można by podciągnąć pod fizyczną zdradę. To raczej potrzeba czyjejś obecności, troski, zainteresowania. Niewinna potrzeba, chociaż nie do końca tak wygląda. |
2017-04-30, 20:30 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Wyszło tak, że umówiliśmy się na dzisiaj, słuchajcie.
Myślałem, że nie ma jej w Gdańsku, ale chyba jej się plany zmieniły i umówiliśmy się... stuknęliśmy się lampkami szampana i jedliśmy danie, które bardzo chciała spróbować. W końcu, powiedziałem, że musimy porozmawiać. Stwierdziła, że musi iść... do łazienki. Kiedy wróciła, momentalnie zmieniła temat, bo chyba wiedziała już co się święci. Zakończyliśmy spotkanie o 21, bo miałem w sobie już za dużo myśli, ale pewnie jeszcze będzie pisać do mnie w tym tygodniu, bo coś tam napomknęła, że chciałaby zobaczyć w Gdańsku miejsca, których jeszcze nie widziała i czy bym nie szedł za przewodnika. I am Rock, powiem Ci, że mnie zdołowałaś teraz bardzo... o nie! na bycie substytutem to ja się nigdy nie zgodzę. Jak to poznać, że jest się dla kogoś substytutem partnera? bo powiem szczerze, że to mi nawet przez myśl nie przeszedł taki obieg sprawy... ---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ---------- a z tym ultimatum to wiem, wyśmiałaby mnie, ale ktoś chyba tutaj zasugerował to ultimatum i chciałem się tylko odnieść do tego, że to nie jest dobry pomysł. ---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ---------- nie na tym etapie, bo co to za etap? |
2017-04-30, 21:55 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
no wiesz - czasoumilacz, substytut partnera itp. określenia - to w zasadzie chodzi o jedno - zastępujesz jej nieobecnego partnera - czasem w takim układzie chodzi o seks, a czasem o wspólne wyjście do knajpki, generalnie o ten "głód ciała" jak ładnie to określiła I am Rock.
Wszystko by było pięknie, gdybyś dopasował się do tej sytuacji - był taki sobie przyjacielo-znajomym bez jakiś aspiracji do bycia kimś więcej. Trudno mi/nam w tym wątku określić jak wygląda wasza zażyłość od jej strony. |
2017-05-01, 01:56 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Raczej się nie dopasuję Prędzej powiem jej, że mogę być kolegą- przyjacielem, a do takiego nie uśmiecha się cały czas, nie dotyka się, nie śpi się z nim w jednym łóżku, nie przytula, nie patrzy się maślanymi oczami i nie mówi się "jaki Ty to jesteś męski i przystojny" bo takim tekścikiem też mnie już uraczyła parę razy. Zawsze też na spotkania ze mną przychodzi tak cudownie ubrana, że to jeszcze pogłębia efekt. Ciuchy ma jak jakaś modelka.
Ostatecznie, po przeczytaniu Waszych rad, chyba ją dam do friendzone, zakończę to flirtowanie i będę udawał, że wcale mi się nie podoba jako kobieta. Może dam radę wtedy o niej nie myśleć aż tak, a jak nie, to w ogóle nie będziemy się spotykać. Nie wiem czy rozmowa o moich uczuciach ma teraz sens. Mi też trudno określić jak to wygląda z jej strony, ale jestem pewien, że brakowałoby jej kontaktu ze mną, gdybym przestał się odzywać... Dziś obudził mnie koszmar. Słyszałem tylko jej głos, ale jej nie widziałem. Szukałem jej, ale ona wciąż mówiła, że idę w złą stronę, że muszę się wrócić, żeby ją odnaleźć. Chodziłem między uliczkami, co chwilę mijając nazistowskich żołnierzy. Widziałem, że ktoś (w czarnej sukni) wbiega do budynku. Pobiegłem za nią myśląc, że to ona. Kiedy już ją złapałem i obróciłem (wcześniej widziałem tylko od tyłu), okazało się, że to była moja znienawidzona wykładowczyni ze studiów. Przebudziłem się z krzykiem, sprawdzam telefon i czytam smsa: "Mateuszku, czy nie chciałbyś się dzisiaj zobaczyć, pogadać?" Możecie się śmiać, ale takie sny mnie męczą o niej. |
2017-05-01, 10:34 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
Cytat:
Albo jest infantylna, albo traktuje Cię jak takiego misiaczka-przytulankę. Ewentualnie, jest to znak, że rozpiera ją uczucie czułości do Ciebie Edytowane przez 2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 Czas edycji: 2017-05-01 o 10:37 |
|
2017-05-01, 10:37 | #30 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Powiedz mi, kim ja dla niej jestem?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;73404786]zwróciłam uwagę na ten fragment, ale zapomniałam się do tego odnieść - jak dla mnie to te zdrobnienia są przynajmniej dziwne. Jesteś dorosłym facetem, twierdzi, że jesteś męski...a zwraca się do Ciebie jak do malutkiego chłopczyka? W twoim wieku to jedynie chyba Mati jest do przyjęcia.
Albo jest infantylna, albo traktuje Cię jak takiego misiaczka-przytulankę.[/QUOTE] Już nie dorabiajmy freudowskiej psychoanalizy do zdrobnień. Wiele ludzi używa zdrobnień żeby okazać czułość, nie rozmyślając wcześniej godzinami, czy to wiekowo odpowiednie.
__________________
chase the rain! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:39.