|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2006-05-14, 22:10 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 129
|
Glupie pytanie... - milosc
Nie jestem brzydka - a nawet troche ladniejsza niz przecietna. Mam wielu kolegow i wielu dobrych znajomych. . Nie jestem tez bardzo niesmiala - troche czasem z nieznajomymi ale szybko sie rozluzniam. Jednak majac 19 lat nigdy nie mialam chlopaka, co dopiero mowic o calowaniu, trzymaniu sie za reke itp... Co jest ze mna nie tak? - nie wiem. Pierwsza rzecz to to ze nie zalezy mi na byle kim - jestem wymagajaca - to fakt. Ale i takie dziewczyny predzej czy pozniej kogos maja. A ja chyba po prostu nie bardzo wiem jak to naprawde sie dzieje. Poznajesz kogos - zaczynasz byc z nim na stopie kolezanskiej i tu moje relacje stają. Nie wiem czy to chlopak dla mnie bo go dobrze nie poznalam - a jak dochodzi sie do wspolnych spotkan? Wiem ze to strasznie glupie pytanie - ale czy to dziewczyna wychodzi z takimi propzycjami? mialam juz wiele takich sytuacji ze widzialam ze sie komus podobam - jednak zawsze staje na spojrzeniach i nigdy nikt do mnie nie podszedl, nie poprosil o numer czy cos takiego. Moze nie wiem jak takie sytuacje rozgrywac? Marzy mi sie po cichu rycerz zabiegajacy o moje wzgledy i ja poczatkowo obojetna dajaca mu laskawe znaki Ale widac to tylko marzenie i teraz trzeba brac sprawy w swoje rece? Nie jestem dziewczyna ktora dala by sie calowac na pierwszej randce i ktora wskakuje na kolana pierwszemu poznanemu. Chce aby chlopak mnie szanowal - jak wiec rozgrywac takie sytuacje? Chce byc zapraszana do kina, na kawe i pizze - brzydsze ode mnie sa zapraszane. chce w koncu poznac tego jedynego - ale chyba zostane sama bo ja nigdy nie odwaze sie (i nie przelamie dumy) by do kogos podejsc i zostana tylko spojrzenia a potem samotny powrot do domu z pubu, kawiarni lub z gór.
|
2006-05-14, 22:26 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 398
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Witaj Aktorecko
Rozumiem Cię, bo i mnie często chodzą po głowie takie myśli. U mnie jest podobnie - niby brzydka nie jestem, za to fajna podobno a facet u mojego boku to zawsze jakiś kolega Z kolegą do kina, na wesele kuzyna, na spacer... Podobnie jak Ty - mam pewne wymagania (ponoć za wysokie) ale czy chęc znalezienia miłego, inteligentnego i porządnego chłopaka to tak wiele?? Ja niestety nie zadowole się pierwszym lepszym chłopakiem... W zeszłym roku byłam dość blisko z jednym chłopakiem (spotykaliśmy się krótko) ale niestety sama wszystko zawaliłam....ale miałam wtedy poważne problemy rodzinne i po prostu nie miałam głowy do chłopaków i tych spraw. Teraz żałuję, bo to naprawdę fajny chłopak. No ale trudno się mówi....czekam nadal na moją drugą połówkę....Dbam, by iskierka nadziei nie zgasła Widzę, że mamy podobne podejście do chłopaków - chcemy być zdobywane a nie zdobywać. Mimo braku efektów takiego zachowania ja z tego nie rezygnuję. Trzymaj się cieplutko i nie trać nadziei!!
__________________
Asia 28.09.2014 Bąbelek TP 23.02.2017 - 33/40 |
2006-05-14, 22:29 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Ej, czy głupie, nieee...
każdy wiek ma swoje małe i większe problemy, nie oceniaj się tak surowo. Może to banalne, co napiszę, przecież nie raz już to przecież słyszałaś: poczekaj, miłość przyjdzie. Nie przywiązuj za dużej wagi do wyglądu: piękna-brzydka rzecz ulotna. Nie to się liczy, nie to jest najważniejsze, sama się jeszcze przekonasz. A co do inicjatywy: dzisiaj to już po prostu trzeba być sobą, czy pierwsza zacznie kobieta, czy mężczyzna w kirunku bycia razem...nie ma to znaczenia. No i jeszcze jedno: nie ma książąt, każdy, chociaż fantastyczny ma swoje wady i wadziki... ważne, żeby się szanować, kochać razem z nimi, ważne, żeby one nie szkodziły w związku. Kochana, warto czekać na miłość. Niejedna z nas Ci to powie Trzymaj się i wypatruj swojego jedynego. Nie myśl, że zostaniesz sama, masz jeszcze czas, żeby dać szansę miłości. |
2006-05-14, 23:06 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 052
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
hmmmmm... nie wiem... moze po prostu faceci boja sie zrobic jakis jednoznaczny krok w Twoja strone...?
|
2006-05-15, 07:12 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 129
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Najdziwniejsze w tym jest to ze jeszcze NIGDY nie bylam zakochana. Jak mozna sie zakochac nie znajac kogos? A jak kogos nie znam to tez mowie sobie - "moze to jakis przecietniak, nie wiem - nie warto blaznic sie i robic pierwszego kroku jesli on nie robi" I w taki sposob nie znam zadnego chlopaka dobrze i nigdy z zadnym naprawde szczerze nie gadalam i nigdzie z nikim nie bylam. A najbardziej frustrujace jest to ze niby wiek 18 lat to dl;a wiekszosci wiek inicjacji seksualnej a ja w tym wieku jeszcze dlugo nie mog marzyc nawet o pocalunku. widac cos ze mna nie tak..
|
2006-05-15, 07:25 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 118
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Myślę że wszystko z Tobą w porządku... Poprostu na każdego przychodzi ten czas... widocznie u Ciebie on dopiero nadejdzie... a jak się będziesz cieszyć kiedy w końcu nadejdzie jak już tu dziewczyny pisały... warto czekać na miłość...pozdrawiam
jest takie przysłowie "dłuższe czekanie, lepsze śniadanie" wiec kto wie jak to będzie |
2006-05-15, 08:13 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Doskonale Cie rozumiem.. taka sytuacja naprawde moze prowadzic do fruzstracji, w mnijszym lub wiekszym stopniu. Nie powinnas byc zła na siebie, moim zdaniem po porstu jeszcze nie masz ochoty na jakies głebsze uczucia, z tego co piszesz chlopakow traktujesz jak kolegow i poprzez to sama jestes tak traktowana.Moge sie mylic
W podswiadomosci pragniesz wielkiej milosci i stalego uczucia, ale nie dajesz mu szansy kiedy cos sie nadarzy.. to tylko utwierdza mnie w przekonaniu ze boisz sie zaufac moze? Pamietaj jednak, ze zawsze tak jest ze kidy nie szukamy milosci to ona sama do nas przychodzi.. wiem banał ale jakże prawdziwy Moim zdaniem powinnas czasem wykazac jaka inicjatywe, niz sie powloi zadreczac w przekoananiu ze tow styd miec 19alt i sie nie calowac jeszcze... do roboty dziewczyno tylu wspaniałych chlopakow chodzi po swiecie i nie kazdy odrazu musi byc tym złym i niedobrym
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje DUKAM |
2006-05-15, 09:31 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ostatni blok w mieście
Wiadomości: 898
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Droga Aktorecko
Nie chcę, żeby to głupio zabrzmiało, ale może masz za duże wymagania i szukasz ideału, który nie istnieje? Nie dość, że chłopak musi spełniać jakieś tam kryteria, to jeszcze on musi o Ciebie zabiegać i Cię zdobywać jak książe z bajki Takie zakochanie od pierwszego wejrzenia zdarza się w realnym świecie chyba bardzo bardzo rzadko. Ja miałam identyczne podejście jak Ty. No po prostu jak przeczytałam Twój post - to jakby o mnie z przed kilku lat Uwierz mi, czasem trzeba się wykazać większą inicjatywą niż tylko dłuższe spojrzenie, co nie znaczy że od razu się komuś narzucasz. Spróbuj czasem się przełamać, bo czekając biernie może Ci uciec wiele wspaniałych chwil. pozdrawiam
__________________
WSZYSTKO WYDAJE SIĘ TAKIE SAMO, A JEDNAK INNE JEST WSZYSTKO K.S. |
2006-05-15, 11:15 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 897
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Aktorecka, czytając Twojego posta czułam się jakbym go sama napisała
Tylko moja sytuacja jest jednak trochę inna... Tak jak Ty - mam duże wymagania... ale są chłopacy, którzy je spełniają. Nie podoba mi się fakt, że bardzo ważny jest dla mnie wygląd chłopaka :/ Po prostu jakoś tak... nie umiem sobie wyobrazić całowania się z chłopakiem, który nie podobałby mi się z wyglądu... wiem, że to bardzo złe, ale... Zresztą wiesz co Ci powiem... że Twoja sytuacja wcale nie jest zła... bo nie cierpiałaś ani nie cierpisz przez żadnego chłopaka... czasem też bym tak chciała się w nikim nie zakochać i mieć spokój... A miłość na pewno Cię znajdzie, właśnie wtedy kiedy nie będizesz jej szukać. Powodzenia kochana
__________________
Ze wszystkich rzeczy, które kiedykolwiek utraciła, najbardziej żal jej było rozumu... Gdzieśtam czeka na nią Książe w lazurowoniebieskich kalesonach... kiedyś ją znajdzie. Bo ona nie szuka. Nie teraz. Nie... nie teraz... She walks on the boulevard of broken dreams. |
2006-05-15, 11:32 | #10 |
Zadomowienie
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
piszesz os pojrzeniach, ale ze nic dalej sie nie dzieje... to ze chcesz byc zdobywana nie oznacza, ze tworzysz wokol siebie mur- tak sie nie robi...zdobywanie nei polega na odpychaniu...mowie to ze swojego doswiadczenia tez mialam za duze wymogi, ale na szczescie sie to zmienilo, teraz wiem ze zeby byc zdobywana wcale nie musze udawac neizainteresowanej, zbyt pewnej siebie czy jakiejs tam innej...
trzeba byc soba i czekac... na sile tez nie ma co szukac, zwykle nie trafia sie dobrze... wyglad nie jest najwazniejszy, ani to ze "brzydsze ode mnie sa zapraszane"- to nie tak, nie tak powinnas myslec, czy jak inni beda krasc i zabijac tez to bedziesz robic??wydaje mi sie ze nie. Jezeli potrzebujesz chlopaka zeby zaimponowac czy dorownac kolezankom to sobie moze odpusc...w takim zwiazku dlugo nei wytrzymasz... przepraszam za ton mojej wypowiedzi ale odnosze wrazenie, ze nie tyle co brakuje Ci chlopaka, a brakuje Ci szacunku czy akceptacji "brzydszych, zapraszanych" kolezanek, ale to TYLKO moje zdanie |
2006-05-15, 13:25 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5 619
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Aktorecka doskonale Cie rozumiem. To co napisałaś w swoim pierwszym poście prawie dokładnie oddaje to co jeszcze niedawno czułam ja.
Mam 17 lat i miałam w zyciu tylko jednego chłopaka ( nawiasem mówiąc rozstaliśmy sie w czwartek ) mimo, ze jestem naprawde ładna i wielu mi to mówiło. Przedtem jak go nie mialam byłam na tym punkcie bardzo zakompleksiona. Wstyd mi było, że się jeszcze nigdy nie całowałam, nawet (wiem, że to bardzo głupie) wstydziłam sie tego, że jeszcze nigdy z żadnym nie spałam...Wszystkie moje doświadczenia z facetami ograniczały się do jakichś macań i zabaw po pijaku na imprezach :/ Nic nigdy na poważnie. Bałam się, ze już zawsze będe sama (większośc z moich koleżanke miały facetów lub z kims kręciły), ze nikt się mną nigdy nie zainteresuje, ze nic nigdy z nikim nie przeżyję... Z jednej strony bardzo chciałam kogos poznać, a z drugiej udawałam wyniosłą księżniczkę przez co odpychałam od siebie chłopaków...no i dochodził do tego jeszcze kompleks ze względu na brak doświadczenia (Co ja zrobie jeśli mnie jakiś zechce pocałować ? Przecież ja nie umiem!! ) Przez bardzo długi okres czas uzadręczałam się tym...W końcu jednak los sam się do mnie uśmiechnął Cierpliwie czekałam i zostalo mi to wynagrodzone, poznałam fantastycznego chłopaka, który lubił mnie taką jaką jestem i cieszył się, że jest moim pierwszym. Ty też w końcu kogoś takiego spotkasz Mnie z moim nie wyszło, okazało się, że bardziej pasujemy do siebie jako przyjaciele (nie chcę się wdawać w szczegóły, już się wyżaliłam na WiGW i nie chciałabym tego jeszcze raz przezywać) Za jego sprawą znikneły wszystki moje kompleksy, zmieniłam się, stałam się barsziej otwarta, pewna siebie i uśmiechnięta i wierzę, ze teraz świat stoi dla mnie otworem i poznam jeszcze wielu interesujących facetów (choć wolałabym on nich wszystkich tego ). Musisz się wkońcu przeałamać! Zburzyć mur fałszywej obojętności wokół siebie! Odwarz się i sama zagadaj. Ale nie nastawiaj się też, że pierwszy który zwróci na Ciebie uwagę będzie od razu tym jedynym I wierz mi, że wygląd nie ma tu tak naprawde zbyt wielkiego znaczenia. |
2006-05-15, 13:31 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 5 619
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
Ja się raz zakochałam nie znająć kogoś - trwało to półtora roku (ta moja "miłość" a właściwie obsesja). Zakochałam się w samym wyglądzie i dorobiłam sobie do niego iluzję idealnego charakteru podczas gdy chłopak przy bliższym poznaniu okazał się dziecinny i właściwie nie wart uwagi (narazie, póki nie dojrzeje). Piszerz, że właściwie nigdy nawet z żadnym nie gadałaś...to może spróbuj? Najwyższy czas. Zdobądź chociaż kolegów, naucz się gadać z facetami i wspólnie z nimi spędzać czas (nawet jako przyjaciele). |
|
2006-05-15, 19:08 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 8 366
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
A więc:
1. na studiach miałam koleżankę (niezbyt urodziwa delikatnie mówiąc), charakter spoko, ale do pewnego momentu - ale do rzeczy usilnie szukała sobie faceta i nici!! BO??? jak słyszałam jej wymagania to prawie z krzeszła spadłam. Z resztą podobnie było z jej siostrą... 2. Mam przyjaciółkę, jest w swoim związku BO JEST, niezbyt szczęśliwa, ale nie chce być sama... A faceta nie zmieni póki jej się inny nie trafi, bo woli się męczyć niż być solo... Poza tym wymagania też ma niemałe... A jest bardzo śliczna i inteligentna Może swoją urodą odstraszać facetów, odrobinę choćby nieśmiałych Więc KOBIETO: nie jesteś już dzieckiem, zaryzykuj troszke, wykaż się inicjatywą, nie ma się czego obawiać, bo w dzisiejszych czasach... sama wiesz jak jest... A to, że pierwszy, drugi (...) dziesiąty chłopak może nie być Twoją miłością życia to nic nie znaczy.. Bo budując związek, nieważne ile on by nie trwał zdobywasz duże doświadczenie, które będzie bardzo przydatne gdy spotkasz juz TEGO JEDYNEGO Do mnie też w pewnym wieku faceci się nie garnęli za bardzo - bo z góry uważali, że dostaną kosza, myśleli, że ze mnie jakaś jędza jest - zupełnie nie wiem czemu... A jeśli widzisz, że któryś chce czegoś więcej nie bądź zimna jak lód, daj mu jakieś pole manewru, zacznij od flirtu jeśli nie chcesz od razu
__________________
nowa wymiana zapachów
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post78284251 |
2006-06-03, 15:50 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 027
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Ehh...aktorecko mam identyczną sytuację jak Twoja... Dziś właśnie dopadł mnie dołek z tego powodu ,no bo qrcze za dwa miesiące będę pełnoletnia i jeszcze żadnego faceta nie miałam .Wiem ,wiem :miłość przyjdzie sama ,trzeba poczekać ,jestem zbyt wymagająca -już znam to na pamięć .
Po prostu wydaje mi się ,że to się nigdy nie zmieni... Już się nawet z tym pogodziłam ,więc jest ciut lepiej niż np. dwa lata temu . No ,ale cóż korzystajmy z życia póki jesteśmy młode .Pzdr |
2006-06-03, 16:49 | #15 |
Raczkowanie
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Ja mam identyczną sytuację,tylko że mam 17 lat jestem szczupła,wysoka,podobno ładna i widzę oglądających się za mna chłopaków ale żaden nie podejdzie,żaden nie prosił mnie o chodzenie również zastanawiam się co jest nie tak,też mam swoje wymagania i właściwie potrafię żyć bez problemu bez chłopaka,ale jednak jak widzę trzymającą się za ręce parę to jednak wiem że mi tego brakuje,no ale przecież nie będziemy musiały długo czekać bo takie dziewczyny jak my nie mogą być same!
__________________
dbam o siebie |
2006-06-04, 15:09 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: nottingham
Wiadomości: 96
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
prawdziwa ksiezniczka z Ciebie ja mysle,ze jednak warto wyjsc z inicjatywa.piszesz,ze nie jestes bardzo niesmiala,wiec co Ci szkodzi zagadnac do chlopaka,ktory wydaje Ci sie fajny a ktory sprawia wrazenie zainteresowanego Toba.wiecej luzu!!!nitk przeciez nie kaze Ci sie z nim calowac albo siadac mu na kolanach.po prostu daj sie poznac.jesli miedzy wami zaiskrzy to pozwol mu sie zdobywac a jesli nie to trudno,nic przeciez sie nie stanie!(chyba Twoja duma na tym nie ucierpi,mam nadzieje )a bedziesz mogla sobie pogratulowac odwagi. obnizanie"poprzeczki"face tom chyba nie masensu.tez kiedys mialam wymagania do czasu kiedy poznalam chlopaka w ktorym zakochalam sie po uszy a ktory wlasciwie nie mial nic wspolnego z idealem ktory sobie wczesniej wymyslilam kocham Go za to,ze jest a nie za to jaki jest.milosci zycze
|
2006-06-04, 20:19 | #17 |
Zadomowienie
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Oj dziewuszki
Nie ma najmniejszego znaczenia czy jestescie ladne czy brzydkie , przy kosci czy chude , blond czy brunetki ... Znam super dziewczyny , ktore powinny byc noszone na rekach a tymczasem sa same ... Dlatego nie ma sensu sie pytac czemu ... Bo nie ma reguly ... Mowia ze "na kazdego przyjdzie czas" - wcale nie bylabym tego taka pewna : rownie dobrze szczescie moze minac kazdego z nas Znaczenie ma natomiast zeby znalezc sie we wlasciwym miejscu i we wlasciwym czasie - czego sie nie da zaplanowac ... I odpowiednio wykorzystac sytuacje
__________________
ana gabi show fan |
2006-06-04, 20:24 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: woj. łódzkie
Wiadomości: 8 327
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
aktorecka, su$ka, fajna laseczka - jak czytam wasze posty to tak jakbym czytała o sobie widać trza cierpliwie czekać
|
2006-06-04, 20:36 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
Też kiedyś miałam strasznie wysokie wymagania dotyczące facetów,ale ostatnio "uspokoiłam się" .Okazało sie,że wśród moich znajomych jest wielu świetnych chłopaków,na których wcześniej nie zwróciłabym uwagi. Trzeba po prostu "zejść na ziemię".I wszystko będzie dobrze . |
|
2006-06-04, 20:39 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 461
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Aktorecko, jak ja Ciebie rozumiem no po prostu jak gdybym czytała o sobie... te same dylematy - mnóstwo kolegów, żadnego uczucia, a jeśli już się pojawi, to nieodwzajemnione w jedną lub drugą stronę, zakochałam się tak naprawdę tylko raz, ale cóż... niezbyt szzcęśliwie. Od tamtego czasu szukam ideału.. a ideały chyba nie istnieją. Też słyszę od koleżanek: "nie mogę zrozumieć ze jestes sama - taka fajna dziewczyna, ładna, inteligentna i solo.." a ja się uśmiecham i mówię że dobrze mi jest w roli "wolnego strzelca" a gdzieś wewnątrz tak naprawde chciałabym kogoś mieć, bo ta samotność staje się już dobijająca. POnoć jestem "niedostępna" i mam duże wymagania... ale ciężko mi to zmienić - mam zaakceptować pierwszego lepszego, który mnie obdarzy uczuciem, przecież taki układ może w efekcie skończyć się niezbyt dobrze Ech.. sama już nie wiem. Chyba musimy jeszcze poczekać na tych naszych "księciów" i mieć cały czas nadzieję że kiedyś się pojawią! Pozdrowionka!
__________________
|
2006-06-05, 06:57 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
|
|
2006-06-05, 11:07 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: woj. łódzkie
Wiadomości: 8 327
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
mi wydaje się że warto czekać, a nie brać pierwszego lepszego byle tylko z kimś być... |
|
2006-06-05, 13:14 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 786
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
AKTORECKO ja jestem w identycznej sytuacji jak ty tez 19 lat i zero doświadczenia, jakos tak wyszło ,że z nikim nie byłam związana.Też w głebi duszy chciałabym z kims być, niestety jakoś tak nie wychodzi.Zauważyłam ,że podobnie jak LORINKA, niestety tez przywiązuje uwage do wyglądu (no ,ale przeciez jak widzisz chłopaka na ulicy to nie poznasz jego charakteru :/). Pewnie tez stawiam za duże wymagania,ale mam nadzieje,że ten stan sie skończy. Najgorsze jest jednak to ,że ja jestem okropnie niesmiała i jak ktos mi mówi przejmij inicjatywe, nie ma na to szans ,ja nie potrafie patrzyć dłużej na chłopaka niż 1sekunde i spuścić wzrok , nie umiem uwodzić, kokietować,flirtować ,bo do tego trzeba byc pewnym siebie, a ja nie jestem
Ale nie traćmy nadzieji, zawsze isnieje szansa chociaż czasem tez się załamuje :/ |
2006-06-06, 15:39 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
|
|
2006-06-06, 20:06 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
-
__________________
- Edytowane przez eM! Czas edycji: 2012-08-04 o 15:15 |
2006-06-06, 20:19 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 57
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Dziewczynki Kochane Powiem tak:ja mam swojego ukochanego ale ile musiałam przejść aby byc w koncu szczesliwa,było trudno nawet bardzo ale dopiero teraz wiem jak warto bylo i jest miec kogos takiego przy sobie.tyle razy wydawało mi sie że jestem zakochana ze wstyd pisac.dopiero teraz wiem co to znaczy i warto czekac,a najlepsze jest ze tyle prawidzwych zkochanych par ile znam to kazda mowi ze miłosc prawdziwa przyszła w najmniej spodziwanym momencie imiejscu i wtedy kiedy sie o niej nie mysli.Np. ja poznałam swoja miłość w szkole i to na dodatek z klasy.jestesm,y ze soba rok.najpierw on zabiegało moje wzgledy lecz ja nie widzialam nigdy w koledze z klasy "przykład" na chlopaka jednak na imprezie klasowej poprostu nie wiem co sie stalo zobaczylam go w innym świetle i cos pękło we mnie wtedy kiedy najmniej sie tego spodziewałam i to z osoba z ktora najmniej sie spodziewałam.Dziewczyny rozejrzyjcie sie wokół czy naprawde nie ma nikogo kto sie wami interesuje ale uwaza ze nie ma szns bo macie za wysokie wymagania?A powiem Wam ze ja strasznie wysokie mialam te wymagania a jednak,i to jeszcze moja miłosć tak sie dla mnie zmienila ze jest dla mnie ideałem.Naprawde warto poczekac i rozejrzec sie.Moge Wam tylko zyczyc powodzenia i jak coś sie zmieni to piszcie wasze historie
__________________
|
2006-06-07, 16:04 | #27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Glupie pytanie... - milosc
Cytat:
__________________
- |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:48.