Problem organizacyjny-kiedy zdjęcia?

[angy]

Mam taki oto problem: chciałabym w dniu ślubu nie latać jak szalona, mieć troszke czasu dla siebie, wstać leniwie, wypić kawę... A tu tak: szybkie wstanie przed 7, bo do fryzjera trzeba będzie dojechać 20 km, więc w dwie strony to już ok. 1 godz., na 12.30 zdjęcia, więc fryzjer gdzieś na 8 rano, bo pomiędzy fryzjerem a zdjęciami - makijaż (na 90% będę robić go sama), po zdjęciach przydałby się jakiś czas na poprawki, ale czy go wygospodaruje.... Ślub na 16, wcześniej jeszcze błogosławieństwo....

Naprawde nie wiem jak to zorganizować. Myślałam o przełożeniu zdjęć na dzień wcześniej lub dzień "po", ale... Dzień wcześniej powstaje problem z kwiatami i fryzurą-kupować drugi bukiet, czesać się dwa razy?? A dzień po... - kwiaty będą, ale co z włosami? A jeżeli sukienka się pobrudzi?

Bardzo proszę o poradę bardziej doświadczone "ślubnie" wizażanki, bo ostatnio spędza mi to sen z powiek...

[gosiah]

Może w podjęciu decyzji pomoże Ci ten wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ghlight=plener

Ostatecznie zdecydowałam się na sesję przed ślubem /ślub na 17/. My mamy zdjęcia na 14:00 - 14:30, więc ty chyba powinnaś zdążyć od 12:30 do 16 zrobic zdjęcia i jeszcze potem małe poprawki makijażu i chwila na odsapnięcie. Wszystko zależy, gdzie wybieracie się na zdjęcia - my mamy plener bardzo blisko. A jak to wyjdzie u mnie w praktyce to jeszcze zobaczymy.
Pozdrawiam

[Agnieszka0603]

Dziewczyny mam taki sam problem. nie wiem kiedy zrobić zdjęcia. Czy słyszałyście coś o takim przesadzie, że zdjęcia przed ślubem przynoszą pecha?

[becia_leszno]

Napisane przez Agnieszka0603

Dziewczyny mam taki sam problem. nie wiem kiedy zrobić zdjęcia. Czy słyszałyście coś o takim przesadzie, że zdjęcia przed ślubem przynoszą pecha?

Pecha to ludzie sobie sami przynosza a nie zdjęcia przed slubem Jesli macie być razem i jestescie tymi dwiema połówkami to zdjątka Wam w niczym nie przeszkodzą

[Yoolia]

nie słyszałam - to jakies głupoctwo
ja robiłam zdjecia przed slubem i nie zauważyłam żadnego pecha wszystko poszło gładko, bez żadnych wpadek, było super
i prosze nie wymyslajcie juz tych przesądów

[Agnieszka0603]

Mój problem polega na tym, że nie wiem kiedy zrobić zdjęcia. Przed ślubem, zaraz po czy parę dni póżniej? Czy zdjęcia robione przed ślubem nie przynoszą pecha? Ślub będzie o 17.00 a wcześniej preciez muszę być u fryzjera, umalować się no i jeszcze błogosławieństwo. Przecież sie nie rozdwoję.

[miss.hot]

poczytaj ten temat http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=119247 i ten https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ghlight=plener
może coś znajdziesz

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Agnieszka0603

Ślub będzie o 17.00 a wcześniej preciez muszę być u fryzjera, umalować się no i jeszcze błogosławieństwo. Przecież sie nie rozdwoję.

tez miałam o 17ej
Fryzjer chyba 8:30 .. do ok 11
makijaż i paznokcie ok godziny
o 13ej bylismy na sali rozstawić winietki
o 14 u fotografa (bylismy przed 14-stą)
sesja ok 1,5 godz.
w domu bylismy po 15ej lekkie prasowanko sukienki, odsapnięnicie, poprawka makijazu
o 16 przyjechał kamerzysta
16:30 minimalistyczne błogosławieństwo
17:00 ślub (w drodze do kościoła 2 tzw. bramki)

[Frecia_28]

A my doszliśmy do wniosku, że nie chcemy latać jak szaleni, martwić się czy zdążymy, poza tym chcę być w miarę zrelaksowana i wypoczęta dlatego też zdjęcia odbędą się kilka dni po ślubie. Będziemy zrelaksowani wypoczęci a co do fryzury no cóż kyo powiedział że musi być taka sama jak pierwszego dnia będzie inna, makijaż hmmm też inny
jeszcze nie mamy ustalonej godziny gdyż ślub jest dopiero w przyszłym roku ale tak to sobie wstępnie wyobrażam:
1. Ślub o godz. 16 - 17
2. Pobódka o 8.00
3. Fryzjer 9.00 do 12
4. Makijaż mam nadzieję, ze uda się w domu 12.20 do 14.00
I zobacznie ile mam jeszcze czasu na wyluzowanie się wypicie herbatki i oczywiście o 14.30 - 15.00 Błogosławieństwo i 15.40 wyjście do kościoła. No poprostu świetnie nie wiem gdzie bym miała wcisnąć sesje ślubną

[Yoolia]

Napisane przez Agnieszka0603

Mój problem polega na tym, że nie wiem kiedy zrobić zdjęcia. Przed ślubem, zaraz po czy parę dni póżniej? Czy zdjęcia robione przed ślubem nie przynoszą pecha? Ślub będzie o 17.00 a wcześniej preciez muszę być u fryzjera, umalować się no i jeszcze błogosławieństwo. Przecież sie nie rozdwoję.

Spokojnie, też miałam ślub o 17-tej i wszystko poszło gładko, bez pospiechu.
8,00 - pobudka, kawka, śniadanko
10,00 - 13,00 fryzjer + wizażystka
14,30 - 16,00 sesja zdjęciowa
16,15 - błogosławieństwo i wyjazd pod koscioł
Na wszystko spokojnie wystarczyło czasu nawet troche czekalismy pod kosciołem

[dagastop]

Nie wiem ale mi zdjęcia slubne kojarzą się z tym, że robi się je juz jako małzeństwo , po sakramencie czy ceremonii. Wydaje mi się ze "PO" CZŁOWIEK BARDZIEJ PROMIENIEJE I JEST SZCZĘSLIWY.Wolałabym jednak żeby moje <3 serce nie ogladało mnie przed ślubem czy chodźby przed błogosławieństwem. Druga sprawa - wydaje mi się ze jeśli robi się zdjęcia kilka dni czy dzień po i nawet suknia jest przybrudzona czy coś w niej nie gra to można to jakoś zretuszować na zdjeciu lub naprawić. A gdy np. robicie zdjecia w plenerze przed ślubem i coś się stanie z suknią to już jest gorzej w takim pospiechu robić poprawki...

[Yoolia]

nie chce sie po raz kolejny rozpisywać na ten temat, każdy i tak zrobi jak mu bedzie wygodniej.
Dla nas najwygodniejsze było takie wyjście, ponieważ nie chcieliśmy uciekać w trakcie wesela (po fakcie i tak uważam, że wszystko tak szybko minęło a jak byśmy uciekli na przynajmniej 1 godzinke na zdjecia to byłoby jeszcze krócej )
Suknie wypożyczałam i już we wtorek musiałam ją oddać, w niedziele byłam za bardzo zmeczona na sesję, poza tym w domu przygotwywałysmy z mama poprawiny wiec niebyłoby czasu, a w poniedziałek już byłam w pracy.

poza tym sesja kilka dni po ślubie to dodatkowe koszty fryzury, makijażu - przede wszystkim nie chciałabym żeby świadkowie (bez których nie wyobrazam sobie zdjęć) ponosili dodoatkowe koszty.

[kolanosia]

Ja jestem podobnego zdania co frecia 28.
Na sesję wybieramy się 2 lub 3 dni po ślubie. Zdążymy już wypocząć i nie będziemy non stop zerkać na zegarek. zdjęcia będą swobodne i zwariowane, a suknię zawsze można podretuszować na zdjęciu. Do tego myślę, iż będę miała dosyć stresów w dniu ślubu i dla chwili spokoju zrobię sobie nawet drugi raz fryzurę ślubną! Pozdrawiam!

[Frecia_28]

Kolanosia witaj w klubie

[adatka]

a u mnie bedzie tak : rano fryzjer myślę że bez pośpiechu godz 13:00 makijaż u znajomej o 15:00 przyjedzie "MŁODY" z rodzinką błogosławienstwo i do kościółka na 15:30 po kościele na spokojnie życzenia , obiadek w remizie , pierwszy taniec i o 19:00 mamy zdjęcia godzinkę, 20:00 wracamy i bawimy się do rana ... !!! wszystko jest dokładnie zaplanowane co jak i kiedy myśle, ze wszystko będzie ok jestem dobrej mysli pozdrawiam

[falka]

łoj to ja właśnie postawiłam na luz w dniu ślubu ślub mam na 13. Włosy na szczęście mam króciuteńkie (umyć, trochę żelu i po sprawie), maluje mnie siostra. Nie wiem jak to wytrzymujecie O 8.30 wstać we własny ślub???? nie dla mnie ;-) zdjęcia też dwa dni po bo stwierdziłam że nie będę nigdzie latać... Mnie przeraża już samo to że wszyscy mi się do domu zwalą ;-) Ślub jest nie w moim rodzinnym mieście tylko w wawie gdzie mamy własne 60metrów. Pewnie cała rodzinka zjedzie do nas parę godzin przed :-( to juz dla mnie straszne bo spokoju troche chciałam. Więc sobie wymyśliłam ze zamkne sie w najmniejszym pokoiku (jest najblizej lazienki) a jakby ktos chcial herbate czy cuś to samoobsługa i mam ich w nosie!

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

http://www.fotomanufaktura.pl/index.html
dla zainteresowanych

[myszata21]

ja tez mam podobny problem z tymze jestem bardziej nastwiona na zdjecia po slubie, gdyz chce miec tylko i wylacznie plener a w mojej malej "dziurze" niestety nie ma mozliwosci zrobic ladnych zdjec (bo nie ma takich miejsc i dobrego fotografa). a ze moj TŻ jest z rodu Kraka wiec chcemy (dokladnie to ja) miec zdjecia krakowskie gorzej tylko z rodzinka bo stwierdzili ze zdziwiam, ale to sa moje zdjecia i juz

[Ania843]

My mieliśmy zdjęcia po ślubie w poniedziałek. Minusem jest tego że jeszcze raz fryzjer, wizażystka itd Ale nie żałuję bo było super, mogliśmy wygłupiać sie do woli. Nie martwiłam się o to czy sobie suknię pobrudzę. W sobotę przed ślubem szkoda było mi czasu i tak którego jest mało poświęcić na zdjęcia a gości w trakcie wesela nie chcieliśmy zostawiać. Zresztą w dniu ślubu po mszy padało a w poniedziałek mieliśmy piękne słońce. Polecam zdjęcia dzień lub dwa po ślubie.

[Anisia25]

ja zdjecia planuje w plenerze wiec pierwsza rzecz - pogoda ma dopisac inaczej zdjec nie ma, dwa wymyslilismy sobie plener w ruinach zamkow, a to wiaze sie dojazdem nawet do 100km, zdjecia odpadaja przed slubem, ale z pewnoscia beda dzien po slubie, gdyz moj fotograf w powszednie dni pracuje a swoje hobby tylko w weekendy

[zuzaneczka]

to i ja się podzielę swoimi spostrzeżeniami bo jestem już "po"

Sesję planowaliśmy w trakcie przyjęcia. Nie przed bo uważam że to trochę bez sensu. Raz, że rano "zawsze" brakuje czasu na przygotowania, dwa jeszcze nie jesteśmy małżeństwem i najważniejsze jeszcze przed nami.

W trakcie przyjęcia mieliśmy tylko sesję w studio - i zajęło to ok. 1godz. wraz z dojazdem. Goście trochę się niecierpliwili (minus). Sesja w plenerze z racji pogody została przesunięta.

Minusy takiego rozwiązania (niektóre zawierające plusy) :
- wybrudzenie sukni raz jeszcze, ale nie martwi nas już jej stan bo nie trzeba wracać do gości.
- raz jeszcze trzeba robić makijaż i fryzurę - ale wg mnie nie musi być ona taka misterna jak w dniu ślubu bo na zdjęciahc i tak nie widać dokładnie każdego kudełka, a i makijaż możemy zrobić sobie same - nie musi się już trzymac 24 h.
-TŻ może nie mieć nerwów do sesji (jak mój) i jest to dla niego bardziej męką niż przyjemnością (a w dniu ślubu niejako jest na to nastawiony)
- TŻ musi jeszcze raz wbijać się w garnitur za czym TŻci często nie przepadają
- no i to już nie jest "TEN DZIEŃ"

Plusy:
- można jeszcze raz ubrać tą wspaniałą jedyną w swoim rodzaju suknię!!!
- nie goni nas czas i możemy wymyślać wciąż nowe pozy
- jesteśmy swobodni (bo już minął stres, nie martwimy się o stroje...)

Gdybym miała jeszcze raz wybierać - od razu zdecydowałabym się na sesję kilka dni po.