|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2006-06-04, 19:04 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Buszując wśród książek: Michel Faber
Choć powieść Fabera 'Szkarłatny płatek i biały' przeczytałam już kilka tygodni temu, żyje ona we mnie tak mocno, że czytając teraz jakąkolwiek inną książkę, poszukuję na jej stronach nawet najmniejszej wzmianki o Sugar. Już dawno żadna powieść tak mocno mnie nie poruszyła. Nie tylko swoją treścią, ale przede wszystkim formą. Śmiało dołączam się do krzyku 'The Guardian' - Faber jest geniuszem!
--- Wiktoriański Londyn- symbol obłudy, seksu, przemocy i pieniądza, miasto o podwójnej moralności, w 1874 roku miejsce pracy osiemdziesięciu tysięcy prostytutek. Jedną z nich jest osiemnastoletnia Sugar, dziewczyna inteligentna i oczytana, za wszelką cenę pragnąca wydobyć się ze swej żałosnej sytuacji. Udaje jej się oczarować bogatego właściciela fabryki perfum, który wprowadza ją do swego domu jako guwernantkę córki. Szkarłatny płatek i biały to podróż do minionego świata, w labirynt drobiazgowo opisanych londyńskich zaułków i ulic. To nieznająca tabu powieść "wiktoriańska", na którą nie poważyłby się żaden wiktoriański autor. Brawurowe połączenie melodramatu, powieści obyczajowej i satyry, nad którym unosi się duch wielkiej dziewiętnastowiecznej prozy --- Po takiej zapowiedzi wiedziałam, że prędzej czy później sięgnę po tę książkę. Spotkanie z nią było zaiste piorunujące. Absolutnie nie mogłam się od niej oderwać. Pochłaniałam każdą kolejną linijkę wyśmienitego tekstu i z niepokojem obserwowałam, jak szybko zbliżam się ku jej końcowi. Powieść napisano cudownym językiem - bogatym, barwnym, wciągającym. Pobudza on wyobraźnię, pozwala na w pełni empiryczne poznawanie powieści. Zafascynował mnie sposób narracji jak przyjął Faber, a także jego niesamowita precyzja i konsekwentne dbanie o drobiazgi. Dzięki tym cechom, autor był w stanie zbudować monumentalne dzieło literackie o niezwykle spójnej treści. Ta treść obfituje w przepięknie skrojone sylwetki psychologiczne występujących w niej postaci. Ma się wrażenie, jak gdyby rzeczywiście obcowało się z tymi ludźmi na co dzień. Choć poruszana problematyka, pewna wulgarność i dość mocny naturalizm wzbudza wiele kontrowersji, uważam, że absolutnie każdy powinien poznać tę powieść. Już teraz Fabera porównuje się do Dickensa. A 'Szkarłatny płatek i biały' do klasyków prozy. --- Wczoraj sprawiłam sobie prezent - 'Pod skórą' Fabera. Powieść zgoła odmienna, ni to thriller, ni to kryminał, naszpikowana tak fascynującą mnie manierą drobiazgowości. Już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę A jakie wy macie wspomnienia po przeczytaniu powieści Michela Fabera? Pozdrawiam! Edytowane przez Anahstasia Czas edycji: 2006-06-04 o 20:32 |
2006-06-04, 20:29 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
"Szkarłatny płatek i biały" połykam z dnia na dzień Niesamowita książka. Zgadzam się w 100% z tym co napisałaś.
__________________
|
2006-07-01, 17:28 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Właśnie jestem po lekturze 'Pod Skórą'. Znowu przemawiają przeze mnie skrajne uczucia, jednak tym królującym jest niekłamany zachwyt dla kunsztu pisarskiego Fabera.
Powieść zaczyna się jak typowy dreszczowiec. Jednak każda kolejna linijka, budując napięcie, wyprowadza nas z atmosfery grozy w całkowitą fantastykę. Książka jest niesamowicie przewrotna. Jest to pierwsza pozycja, podczas czytania której, targała mną nieodparta pokusa rzucenia nią o ścianę, obrzydzenie, a równocześnie niesamowity pociąg do poznania dalszej treści. Chyba jak większość z nas, nie przywykłam do myśli, że to na ludzi można polować i delektować się woddisyną za 10 tysięcy lissów Znów pojawia się fenomenalna narracja - trzecioosobowa, a jakby pierwszosobowa. Przejścia pomiędzy obiektywnym narratorem a Isserley są tak płynne i tak dyskretne, że po pewnym czasie prawdziwie można się zagubić w konstrukcji powieści. Gdybym miała podsumować - 'Pod Skórą' wymyka się wszystkim schematom. Bo to i dreszczowiec, i s-f, i powiastka filozoficzna, i satyra, paszkwil na współczesną nam ludzkość. Naprawdę warta przeczytania. A mi teraz pozostało z niecierpliwością czekać na nowy wytwór pisarski pana Michela |
2006-10-16, 11:00 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 261
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
No to mnie teraz zachęciłaś do Pod skórą,a tu jeszcze kilka innych książek w kolejce czeka...doba powinna być zedycowanie ciut dłuższa .
Jeśli chodzi o Szkarłatny płatek... to moje odczucia podczas czytania tej książki zmieniały się.Kupiłam ją ze względu na Londyn. Bardzo lubię to miasto jego ulice i zkamarki, a w tej książce odgrywa ono również ważną rolę. Początek nie bardzo mi wchodził, za bardzo przytłoczył mnie ten brud i realizm życia w dzielnicy zapomnianej nawet prze Boga. Jednak jednocześnie historia zaczęła coraz bardziej wciągać...coraz więcej dowiadywałam się o bohaterach, którzy stawali się wielowymiarowi, ze wszystkimi ludzkimi namiętnościami i słabościami jakie nie obce są każdemu człowiekowi. Poza tym świetnie zarysowane życie końca XIX wieku. Jednym słowem te 800 stron to mgnienie oka, ale wrażenie, które pozostwia trwa długo dłużej . |
2006-10-20, 20:56 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Bardzo się cieszę, że zachęciłam, bo naprawdę warto 'Pod skórą' jest dramatycznie różne od 'Szkarłatnego...', ale powinno Ci się spodobać, choćby przez to, że jest to powieść wybitnie nietypowa.
Osobiście, bardzo ciekawi mnie inna powieść Fabera, The Courage Consort. Ciekawe czy zostanie przetłumaczona i wydana przez WAB, czy może trzeba będzie szukać wersji anglojęzycznej? Pozdrawiam ciepło! |
2006-12-27, 08:57 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 924
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
O jak miło, że jest taki wątek. Już chciałam zakładac. "Szkarłatny..." poznałam w Wysokich Obcach, jeszcze na wakacje (lipiec?). Pamietam, że Szczuka opisywała tam swój "Kit i "Hit". "Hitem" okazał się Płatek. Zachęcona opisem, zapisałam sobie tytułi tak nosiłam sie...do grudnia z zakupem. Książka kupiona 'na pocieszenie', po nieudanym treningu. Zaczłam czytac już w tramwaju i nie mogłam się oderwać. W końcu jakaś fabuła, jakis język, jakieś tło obyczajowo-kulturowe. Po prostu w końcu ksiązka, a nie makulatura.
Od pierwszych słów autor wprowadza czytelnika w inny świat, w odległy świat, ale jednak - w jakiś sposób - bliski. Książkę czyta się właśnie jak Dickensa, zresztą XIXw i Londyn to już dla mnie dostateczny powód do kupienia powieści Książkę polecam wszystkim tym, którzy chcą choć na chwile przenieść się i zatopić, zatracić w świecie bohaterów. Gwarantuję, że ciężko będzie powrócić do rzeczywistości, oderwać od lektury. Mam w zwyczaju przeczytane książki oddawać do biblioteki, w formie darów. Niewiele jest takich, które po prostu chcę mieć. Tej nie oddam
__________________
Salsame mucho |
2007-09-03, 00:57 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Wygrzebuję - z tej okazji, że właśnie jestem w trakcie chłonięcia "Szkarłatnego (...)"
Daleko mi jeszcze do końca, więc konkretniej wypowiem się, jak już przeczytam całość. Na razie jednak muszę przyznać, że książka oczarowała mnie już od pierwszej strony Opisy miejsc i postaci są tak niesamowicie porywające i sugestywne, że faktycznie mam wrażenie, jakbym była tam z nimi, w Londynie (Btw: wiedziałam, po prostu wiedziałam, że jeśli taki wątek istnieje na Wizażu, to musiał być założony przez Anę )
__________________
|
2007-09-03, 15:56 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 924
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
A co powiecie na 'drugą część' książki? Czytała już któraś z Was? Jkieś spostrzeżenia, opinie? Ja własnie cały czas się bronię przed kupieniem - bo jakoś tak nie wiem, czy konwencja mi do końca odpoiada. Książka jest napisana w formie kilku opowiadań dotyczących jednego bohatera, tzn jedno oppowiadanie - jeden bohater i analogicnie z następnymi...
__________________
Salsame mucho |
2007-09-06, 18:31 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraina nieznana
Wiadomości: 842
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Przecztałam "Szkarłatny płatek i bialy" w sierpniu .Poczatkowo ksiażka odrzucała mnie , podobnie jak truheart, szczegółowym opisem dzielnicy biedoty, prostytutek ; dzielnicy nedzy i beznadziei.W momencie pojawienia sie Rackhama , jego wędrówki i spotkania Sugar , niezwyklej prostytuki , powieśc mnie zainteresowala bardziej .Bo Sugar ma swoje marzenia , ambicje, w przeciwieńswie do innych - czyta prasę, ksiażki. I wtedy powieśc wciaga. Śledząc losy Sugar i Rackhama , oglada się wiktoriański Londyn, styl życia , sekrety i sekreciki .Nie można tez zapomniec o żonie Rackhama .Jest wytworem swoich czasów. I pomimo checi poznania losow bohaterów, fascynacji osobą Sugar , ksiązka mnie troche przygnębiła.
|
2007-09-07, 11:28 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 168
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
ja wlasnie zaczelam czytac platka i zamowiłam "jabłko" rowniez m. fabera.
wklejam opis jablka moze kogos zacheci "W Szkarłatnym płatku Faber skoncentrował się na losach atrakcyjnej ulicznicy Sugar oraz jej związku z Williamem Rackhamem nieudolnym spadkobiercą rodzinnej fabryki perfum. Jabłko to zbiór siedmiu opowiadań, w których główne role grają bohaterowie pojawiający się w powieści. Poznajemy dalsze historie prostytutek z domu pani Castaway, obserwujemy poczynania Rackhama w drugim małżeństwie, dowiadujemy się więcej o Sugar. Podobnie jak Szkarłatny płatek, opowiadania napisane są językiem żywym, pełnym aluzji literackich, skrzą się inteligentnym poczuciem humoru i oczarowują znakomicie zarysowanym tłem historycznym. Każda z opowieści jest jednocześnie osobnym tekstem, sprawiającym przyjemność również tym, którzy Szkarłatnego płatka nie znają." |
2007-09-07, 12:48 | #11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraina nieznana
Wiadomości: 842
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Cytat:
|
|
2007-09-13, 12:33 | #12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Cytat:
Germini kochana, i jak wrażenia po lekturze? Mam nadzieję, że dalej tkwisz w stanie oczarowania. U mnie na nowo pozytywne emocje związane z tą lekturą odżyły, ale o tym za chwilkę. (Hehe, no tak, tylko ja tak tu śmiecę na forum Cytat:
Pierwsza i podstawowa rzecz - dalszych losów bohaterów właściwie tu nie poznamy, a przynajmniej nie do końca. Książkę otwiera Przedmowa Autora, w której opowiada on o tym jak silne piętno na jego życiu odcinęło napisanie 'Płatka...', z jakim odzewem ze strony czytelników się spotkał i cytuje fragmenty listów, opatrując je własnym komentarzem. Fantastycznie się czyta te pierwsze strony, gdyż Faber dalej bawi się tu z Czytelnikami, zna ich pragnienia, ale zamiast je zaspokoić dalej podgrzewa dwuznacznymi wypowiedziami. Na zbiór składa się 6 opowiadań. W jednym z nich pojawia się Sugar (ale młodsza, to historia sprzed okresu opisanego w 'Szkarłatnym') i Christopher, w innym Clara (i jej życie po odprawieniu z domu Rackhamów), jeszcze inne to epizod z życia młodziuteńkiej Emmeline Curlew. Są Bodley & Ashwell, William Rackham i Letty opisani w kilkanaście lat później po 'płatkowych' wydarzeniach, a także opowiadanie, które zrobiło na mnie największe wrażenie, a którego głównym bohaterem jest syn Sophie opowiadający o swoich rodzicach. Dlaczego wbrew tej wyliczance twierdzę, że nie poznamy dalszych losów bohaterów? Bo to co nam prezentuje Faber to epizody, fragmenty ich życia. Czytając ma się wrażenie, jakby przez 5 min podglądało się te osoby przez dziurkę od klucza. Wie się do robią w danej chwili, rok, dwa, piętnaście lat później. Ale dalej się nie wie jak ostatecznie potoczyły się ich losy. To jest cenne zwłaszcza w przypadku Sugar, bo pomimo jej silnej obecności w tych miniaturach, jej dzieje pozostają nieopowiedziane. Fantastycznie czytało mi się 5 z tych opowiadań, jedno przytłoczyło mnie swoim naturalizmem i moim niezrozumieniem idei, która towarzyszyła Faberowi przy pisaniu go. Mam tu na myśli 'Clarę i Pana Szczura'. Pozostałe bardzo mi się podobały, pochłonęłam je błyskawicznie i... po lekturze pozostałam z dojmującym poczuciem niedosytu. 200 stron a mi nadal mało, mało, mało! A na koniec, ciekawostka. W listopadzie ma się ukazać inny tom opowiadań Fabera - 'Bliźnięta Fahrenheit': Bezdomny, detektyw sklepowy, matka mordująca własne dziecko, gej dojrzewający do ojcostwa, pisarka wchodząca w skomplikowane relacje ze swoimi bohaterami - w siedemnastu opowieściach rozpacz miesza się ze szczęściem, szczerość z ironią, niewinność z perwersją. Faber, znany z absolutnego słuchu oraz wnikliwych portretów psychologicznych, udowadnia, że potrafi umiejętnie korzystać z różnorodnych stylów literackich i nadawać swoim tekstom odmienne tonacje uczuciowe. Zbiór ukazał się również w wersji udźwiękowionej, z muzyką specjalnie skomponowaną przez legendarnego brytyjskiego twórcę Briana Eno. |
||
2007-09-17, 01:59 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Cytat:
Fakt, klimat był momentami dołujący, "szary", ale Faber wszystkie miejsca opisał w tak fascynujący sposób, że nie mogłam ich nie polubić. Poza tym, no cóż - życie Bliższe mi się to wydaje, bardziej prawdziwe i realne niż np. życie bohaterów książek Jane Austen - i nie tyle ze względu na samo miejsce, co właśnie na ten specyficzny klimat beznadziei i marazmu. Nie mogłam też nie polubić bohaterów książki. Mimo że w innych "warunkach" Agnes i William najprawdopodobniej działaliby mi na nerwy, tutaj tak się nie stało. Faber świetnie pokazał "kilka stron medalu" u każdego bohatera. Nikt nie był ani biały ani czarny, z tego też powodu nie byłam w stanie ich ocenić, a jedynie zaakceptować, przyjąć takimi, jakimi są - i próbować zrozumieć. A co do samego zrozumienia, to nie zawsze było to dla mnie łatwe, biorąc pod uwagę, że wiele uczuć czy też powodów danego postępowania nie zostało powiedzianych wprost - pozostało się jedynie domyślać (a przynajmniej ja tak miałam ) Poza tym, żeby nie powtarzać, zgadzam się z absolutnie każdym słowem Any z pierwszego postu (no, może poza wzmianką o "Pod skórą" ). Podsumowując - jestem na tak Cytat:
Ana, co do "Jabłka", to mimo że czytałam w sieci dość niepochlebne opinie na temat tej książki i nie chciałam po nią sięgać w obawie, że czar pryśnie, to skutecznie mnie zachęciłaś do jej zakupu (Szkoda że ŚK jej nie wydał - przynajmniej miałabym "do kompletu" )
__________________
|
||
2007-09-17, 10:07 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Cytat:
Bardzo się cieszę, że Cię przekonałam 'Jabłko' nie jest tak monumentalne w formie jak 'Płatek', jednak charakterystyczny styl Fabera wyczuwa się już w pierwszych linijkach każdego opowiadania. Ja czułam się jakbym na nowo po długim czasie niewidzenia, widziała się z moimi przyjaciółmi i wracała na stare śmieci. Fenomenalne uczucie, tak samo żywe jak to, które towarzyszyło mi ponad rok temu, kiedy Fabera dopiero poznawałam Pierwszym wydawnictwem, które wydało 'Szkarłatnego...' był W.A.B. (zresztą prócz epizodu z ŚK jest jedynym polskim wydawnictwem wydającym Fabera). Może ŚK, podobnie jak w przypadku 'Płatka' za jakiś czas wykupi prawa do publikacji, who know |
|
2007-09-17, 16:37 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraina nieznana
Wiadomości: 842
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
[QUOTE=Germini;5296968]Może jakaś nieczuła jestem ale mnie książka nie przygnębiła (zresztą jestem przygnębiona na co dzień, więc takie rzeczy już na mnie nie działają ).
Fakt, klimat był momentami dołujący, "szary", ale Faber wszystkie miejsca opisał w tak fascynujący sposób, że nie mogłam ich nie polubić. Poza tym, no cóż - życie Bliższe mi się to wydaje, bardziej prawdziwe i realne niż np. życie bohaterów książek Jane Austen - i nie tyle ze względu na samo miejsce, co właśnie na ten specyficzny klimat beznadziei i marazmu. Germini , nie tylko u mnie ksiażka wywołała przygnebienie , ale skoro mnie "wywołałaś " do tablicy - odpowiem. Moje odczucia w początkowej fazie czytania ksiażki w żaden sposób nie negują jej wartości. Ksiązka nie musi byc miła, przyjemna, lekka, z happy endem , by przyciagnąć uwage, zabrać czytelnika w inny świat . W ksiazce Fabera to wszystko jest . I napisałam o tym. Mnie tez też swiat zafascynował, co nie wyklucza odczuc , jakie miałam. Wspominasz książki Jane Austen , sugerujac(tak to odebrałam) ,że wolę jej powieści od trudniejszej prozy Fabera . Czytałam Austen.Owszem, jej ksiazki kończa sie dobrze, bohaterowie osiagaja swoje cele, są wyraziściej podzieleni na dobre i złe postaci , niewiele półcieni , tej szarosci obecnej w zwyklym zyciu. A jednak świat Jane Austen wcale nie jest tak różowy. Na pewno jego ciemniejsze strony tylko zarysowano. I tu zgadzam sie z Tobą,ze Faber pozwala nam poznać świat o wiele bardziej realny. Trzeba jednak pamiętać,że Austen nie mogła o niektórych sprawach pisac wprost , nie te czasy. Podobnie jak Dickens , na którego w notce ksiazki się powoływano, że tak by napisal, gdyby mógł. |
2007-09-17, 17:40 | #16 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 079
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Cytat:
Cytat:
(A zacytowałam tylko Ciebie, bo byłaś "najbliżej" ) Cytat:
(Pff ) Cytat:
I niczego nie sugeruję - nie wiem, co wolisz, a czego nie. Nie przepadam za czytaniem Austen (jej styl mnie odrzuca ), ale bardzo lubię ekranizacje jej książek. Nie trafiają one do mnie jednak tak jak Faber - klasa średnia, której głównym problemem jest znalezienie bogatego męża/żony to nie jest coś, z czym mogłabym się utożsamić I nie umniejszam wartości powieści Austen, gdyż wiem, że mają one swoją głębię i przesłanie - ale nie wydają mi się one tak prawdziwe i bliskie jak "Szkarłatny (...)" (o czym już zresztą pisałam). Ot, subiektywne odczucie Poza tym, nawet jeśli książka nie podobałaby Ci się, obojętnie z jakich względów, jaki interes miałabym w tym, żeby Cię krytykować? Naprawdę, polecam czytanie między wierszami tylko w wyjątkowych sytuacjach
__________________
|
||||
2007-09-17, 18:03 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraina nieznana
Wiadomości: 842
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
W porzadku . Może wziełam to zbyt do siebie, ale napisalam , jak czulam, jak odebrałam książkę. Na pewno nie ten jeden raz miałas takie odczucia, że w powiesci ukazano marazm, nedzę, temat nieco dołuje, ale jednak nie możesz sie od niej oderwac. Ja czytałam takie powieści. W jednej chwili chciało sie rzucic w kąt ksiażką, w drugiej brało sie do ręki i czytało.
|
2007-09-23, 09:44 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 248
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
Czytam i czytam "Szkarlatny platek i bialy" i konca nie widac, a ja chcialabym wiedziec co dalej...a wszystko przez brak czasu
__________________
www.bizuart.blox.pl |
2007-10-30, 19:58 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
|
Dot.: Buszując wśród książek: Michel Faber
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:07.