Zapachy "arabskie"...

[costes]

Czesc.Co myslicie o zapachach "arabskich"?, -czy podobaja wam sie?Do takich najbardziej zucajacych sie w oczy i "do nosa" zaliczam ;"Arabia"-Serge Lutensa ,"Foumerie tourke"-tegoz samego Serga,oraz "Ambre narguile"-zapach sziszy -wodnej fajki.Wszystkie te zapachy przypominaja mi muj pobyt w Syrii i Egipcie.Rozzarzone goracym sloncem waskie uliczki z bialego kamienia,posrod nich bazar z orientalnymi przyprawami,zapach tytoniu jablkowego z fajki wodnej ,parzona z kardamonem i szafranem kawa,suszone daktyle ,figi ,morele ,sezam,oraz palone kadzidlo i mirra.Nad glowami rozbrzmiewa zawodzenie muezina ,a w kolo pelno swiatyn islamskich-meczetow ,synagog ,i wczesnochrzescijanskich kosciolow,-cofamy sie w ubiegle tysiaclecia...Mistyka ,egzotyka ,solarna metafizyka ,i uczucia gorace jak powietrze wokolo...Ciekawy szczegulnie "Ambre narguille" hermesa z lini zapachowej serii "Hermessence".Nie wiem czy w Polsce dostepny?-unisex...

[Eenax]

Ambre Sultan Serge-a kojarzy mi sie niestety nie z zapachem arabskim a z włoskim serem (z tymiankiem, bazylia i oregano) dojrzewającym na ciepło.
Poza zapachem przypraw czuję jeszcze taki zapaszek nieświezego serka zółtego. Moze za jakiś czas skojarzenie mi by przeszło jak bym tak dobrze go przetestowała.
Reszty wymienionych zapacghów niekojarze a chciałabym poznac. Zapach sziszy miałam okazję poznac w Polsce nie wiem ile ma ona z oryginału ale podobała mi sie aromatyzowana na wiśniowo i rumowo.

Zapachem który mi sie zas podoba w nutach przyprawowych (tak off topic) jest jeden z zapachów Comme des Garcons (akurat nazwą jest tylko nazwa firmy). No ale nie za bardzo jest on arabski a raczej Indyjski z silnymi nutami gałki muszkatałowej i kardamonu.

PS. Edytowałam bo mi sie Arabie pokićkało z Ambre Sultan juz poprawiłam. Arabie bym poznała bo narazie tylko o nim sie nasłuchałam i mam nań apetyt nosowy.

[E]

A mnie się Arabie podoba chociaż nie wiem, czy odważyłabym się na własną pełnowymiarową flaszkę
Arabie jest dla jednych "kurczakiem w curry" dla mnie jednak przepiękną czarnooką arabską księżniczką o wyrazistej urodzie

Btw. poczekajmy na opisy Toccaty - ona zna, lubi i... pięknie pisze

[evee]

Arabie?.. ksiezniczka garkuchni
kojarzy mi sie z arabskim jedzeniem , gromada brudnych dzieciakow, i ogolnie bardzo malo subtelnie i absolutnie antykobieco... no chyba ,ze kogos kreci jak kobieta pachnie jak kucharka.. i jeszcze ta obrzydliwa gesta slodycz ..

[ligia]

z czarnooką księżniczką arabską kojarzy mi się Dia Amouage, przed oczyma staje mi piękna kobieta, ubrana w turkusową jedwabną suknię, z wplecionymi kamieniami, złotymi bransoletkami na nadgarstkach, czarnymi włosami opadającymi na ramiona.
Dia uosabia wieczór, podczas którego powiewa ciepły wiatr, księżniczka staje u progu swej komnaty, rozmarzona szykuje się na uroczyste spotkanie

[Toccata]

Napisane przez E

A mnie się Arabie podoba chociaż nie wiem, czy odważyłabym się na własną pełnowymiarową flaszkę
Arabie jest dla jednych "kurczakiem w curry" dla mnie jednak przepiękną czarnooką arabską księżniczką o wyrazistej urodzie

Btw. poczekajmy na opisy Toccaty - ona zna, lubi i... pięknie pisze

Dziękuję

Tak, płynę wyraźnie pod prąd, ale dla mnie Arabie jest jednym z najbardziej urzekających zapachów, jakie znam
Nie stało się tak od pierwszego niuchnięcia, o nie! Kiedy powąchałam ją pierwszy raz, parsknęłam śmiechem. Ktoś pisał o tych perfumach tak pięknie i z takim żarem... Wyobraziłam sobie Grenadę kalifów albo poetyczny, kulturalny i rozpasany Al-Rassan Kaya : bajeczne ogrody, kunsztowną architekturę, śpiew ptaków, cichą muzykę, szept tysiąca fontann dających subtelny wtór melodii głosu niebezpiecznego poety-dyplomaty...

Przez otwarte na oścież drzwi rzeczywistości wypadłam wprost na zatłoczoną marokańską uliczkę handlową ! Poczułam woń kandyzowanych owoców, suszonych przypraw, gorących dań, duszne powietrze i milion rozmaitych pachnideł, którymi skropili się odwiedzający to miejsce. Gwar, hałas, nawoływania przekupniów, kurz uliczny, lepkie rączki małych złodziejaszków ucinających sakiewki gapiowatym bogaczom, wrzeszczący religijni fanatycy i napychający kabzy kupcy. Słowem - doznania były interesujące, ale - na Boga! - pachnieć TYM???
Wróciłam do domu z przekonaniem, że pierwszy raz spotkałam perfumy z gatunku tych, których chciałam mieć fiolkę do zaciągnięcia się raz na jakiś czas i peregrynacji w czasoprzestrzeni, ale nie do wcierania w ciało

Zapomnieć nie było łatwo. Wybujała wyobraźnia podsuwała kolejne obrazki i wkrótce zamiast subtelnej damy z ogrodu kalifów pojawiła się pulchniutka, łakoma piękność, która w ciemnej bramie z zachwytem oblizuje lepkie, upierścienione paluszki, a do haftowanej perłami sakieweczki ukradkiem upycha łakocie

Dostałam od nieocenionej Evee fiolkę.
Szaleństwo. Co parę minut domazywałam nadgarstek kropelką, z każdą chwilą durząc się w Arabie coraz bardziej. W tej chwili tkwi wysoko na mojej liście i jeśli tylko zaświta mi okazja - dopadnę ją


Fumerie Turque nie wywarł na mnie takiego wrażenia. Może dlatego, że wąchałam tylko z woskowej próbki, która mocno spłyca doznania olfaktoryczne. Chętnie powtórzę to doświadczenie.

Ambre Narguile chcę poznać, ale nie mam na razie możliwości

Od siebie dodam jeszcze jeden niezwykły arabski zapach - Ouarzazate CdG. Zupełnie inna bajka, ale również wart poznania.

[costes]

Poprubujcie "Ambre narguille" z serii heremessence-od razu sie zakochacie-cos jak by zapiekane w piekarniku jablka ,najlepszej jakosci -aromatyzowany tyton fajkowy,palone kadzidlo,kardamon dla mnie -super...

[Adeline]

Napisane przez ligia

z czarnooką księżniczką arabską kojarzy mi się Dia Amouage, przed oczyma staje mi piękna kobieta, ubrana w turkusową jedwabną suknię, z wplecionymi kamieniami, złotymi bransoletkami na nadgarstkach, czarnymi włosami opadającymi na ramiona.
Dia uosabia wieczór, podczas którego powiewa ciepły wiatr, księżniczka staje u progu swej komnaty, rozmarzona szykuje się na uroczyste spotkanie

Twój opis sprawia, że kupiłabym w ciemno. Tak odwołuje sie do emocji i poczucia piękna. Idę do Quality w poniedziałek i kto wie...Może ten zapach zastąpi wymarzone 2000 Et Une Rose Lancome
Takim zapachem chciałabym powitać Hiszpanię, moją ukochaną Andaluzję gdzie jadę w sierpniu.

[E]

Napisane przez costes

Poprubujcie "Ambre narguille" z serii heremessence-od razu sie zakochacie-cos jak by zapiekane w piekarniku jablka ,najlepszej jakosci -aromatyzowany tyton fajkowy,palone kadzidlo,kardamon dla mnie -super...

Oj, chętnie bym spróbowała, bo opis mmmmm... Tylko skąd je wytrzasnąć

[evee]

E moge poplakac razem z Toba, opis boski, ale szansa na powachanie znikoma..

[ligia]

Napisane przez Adeline

Takim zapachem chciałabym powitać Hiszpanię, moją ukochaną Andaluzję gdzie jadę w sierpniu.

Dia to bez wątpienia przepych- taki dostojny, to zapach na szczególne okazje, napisz Adeline jakie wrażenie na tobie wywarły

[Toccata]

Muszę kiedyś się przemóc i wypróbować te "amułaże"

[E]

Napisane przez Toccata

Muszę kiedyś się przemóc i wypróbować te "amułaże"

Mnie się niespecjalnie podobały ale to może być kwestia testowania ogromniej ilości zapachów tego dnia (oczywiście z przerwami na wietrzenie nosa )

[Toccata]

Napisane przez E

Mnie się niespecjalnie podobały ale to może być kwestia testowania ogromniej ilości zapachów tego dnia (oczywiście z przerwami na wietrzenie nosa )

Wąchałam tylko Gold z nadgarstka Eenax. Z tego co pamiętam, nikt nie był tym zapachem zauroczony, wszyscy jednak przyznawali, że zmienia się jak w kalejdoskopie.
Chciałabym spokojnie oswoić się z tą kompozycją i wyrobić sobie opinię.

[E]

No właśnie ja mam to odległościowo utrudnione A przecież nie mogę się oblać wszystkimi zapachami z Quality

[evee]

juz nie przesadzaj z ta odlegloscia, bo ktos pomysli ze ze Szczecina np jestes :P

[Eenax]

"Amłaze" mnie nie ruszają.
Gold jest taki dla takiej wyfryzowanej, wypudrowanej starszej osoby. Wcisnietej w markowy kostiumik i kapelutek. Niodzownie pod tym kostiumem biała bluzka z kokardą z przodu a pod tym pancerny gorset POtiomkin, coby spódnica w talii sie zapieła.
Dia tez mi raczej pasuje do nadecia, zdecia i wzdęcia. Lzejsze niż gold ale również kojarza mi sie z taka "och i ach" starsza kobitka ubrana tak pod samą szyję bez ani jednej wyniku juz kolejnego liftingu.
Ciel z nich najlzejszy lekko swierzaczkowaty na poczatku Mloda puderniczka, przedsionek do starszej pudernicy Dia i starej pudernicy Gold.

To było tak zartem moje skojarzenia , niemniej zapachy mi te pasują tylko i wyłacznie do osób z wysoko podniesiona głową, dystyngowanych takiw z zadeciem.

[rachela]

Napisane przez Toccata

Wąchałam tylko Gold z nadgarstka Eenax. Z tego co pamiętam, nikt nie był tym zapachem zauroczony, wszyscy jednak przyznawali, że zmienia się jak w kalejdoskopie.

A mi się podobał

Ale nie tak bardzo, jak tamten pan, co lekką ręką wydał tyle kasy na lubą

[Toccata]

Napisane przez rachela

A mi się podobał

Ale nie tak bardzo, jak tamten pan, co lekką ręką wydał tyle kasy na lubą

Eeee, ten pan wyglądał jakby zamierzał przejśćsię na ten śmietnik na który Evee chce wyrzucić wszystko oprócz Zagorska.
Ale GEST to miał

Z tym, że zamiast Amułaża wolałabym Wodę Królowej Węgier

[evee]

Napisane przez rachela

Ale nie tak bardzo, jak tamten pan, co lekką ręką wydał tyle kasy na lubą

ja wole moje poczciwe flakoniki ;P

poza tym lubie klepac po... bez obawy ze sie rozsypie

[Toccata]

Napisane przez evee

ja wole moje poczciwe flakoniki ;P

poza tym lubie klepac po... bez obawy ze sie rozsypie

Tą to dopiero Zagorsk dziś nastroił

[evee]

Napisane przez Toccata

Tą to dopiero Zagorsk dziś nastroił

no a jak
TZ jest pozytywnie nastawiony, wiec istnieje realna szansa ...


dobrze juz sie uspokajam , lykne sobie jakis brom moze

[E]

Brom najlepszy na brombranie

[costes]

a ja lamie konwenanse i stereotypy...-tak jak to sie przyjelo w nowym yorku,gdzie mozna spotkac w metrze brokera gieldowego w prazkowanym angileskim garnituze i....ruzowych adidasach hihihi.taka sama pania elegancka w kostiumie i "klapkach japonkach" (nie wspomne juz o nastolatkach kture latem do krutkich spodenek zakladaja kozaki a na gure cos w rodzaju futerka ,a zima paceruja po central parku w krutkich koszulkach.tak tez ja lubie nosic amouage gold do adidasow i krutkich spodenek -zreszta amouage gold pachnie luksusowym mydelkiem z najlepszego hotelu i po prostu czystoscia....i wymytym cialem.

[Quinn]

Podbijam wątek, bo bardziej adekwatnego nie znalazłam, w razie jakby co, to co złego to nie ja

Mam pytanie:
Jakie perfumy z enigmatycznego gatunku "arabskich" byście najbardziej polecały do testów? Oszołomiła mnie uroda Wood Mystique, podejrzewam, że Amber Mystique może również mnie oszołomić, tylko nie wiem czy nie wynika to z mojego małego obeznania z takimi "przeznaczonymi na rynek arabski" zapachami, czy też z faktycznej świetności tych zapachów.

Chciałabym poznać inne piękności, które pozwolą poczuć mi się jak arabska księżniczka. Szukam zatem woni narkotycznej, bez nadmiernej słodyczy i z takim właśnie arabskim charakterem.
Jedyne zapachy, które mi się tak kiedykolwiek kojarzyły to właśnie Wood Mystiqe oraz Samsara. Dla arabskiego księcia wybrałabym może Oud Royal albo Arabian Nights, głównie dlatego, że tylko takie mi się w ogóle z owym księciem kojarzą.
Będę bardzo wdzięczna za prawdziwie orientalne propozycje (najlepiej jakkolwiek dostępne w PL)

[Kaataarzynaa1]

Napisane przez Quinn

Podbijam wątek, bo bardziej adekwatnego nie znalazłam, w razie jakby co, to co złego to nie ja

Mam pytanie:
Jakie perfumy z enigmatycznego gatunku "arabskich" byście najbardziej polecały do testów? Oszołomiła mnie uroda Wood Mystique, podejrzewam, że Amber Mystique może również mnie oszołomić, tylko nie wiem czy nie wynika to z mojego małego obeznania z takimi "przeznaczonymi na rynek arabski" zapachami, czy też z faktycznej świetności tych zapachów.

Chciałabym poznać inne piękności, które pozwolą poczuć mi się jak arabska księżniczka. Szukam zatem woni narkotycznej, bez nadmiernej słodyczy i z takim właśnie arabskim charakterem.
Jedyne zapachy, które mi się tak kiedykolwiek kojarzyły to właśnie Wood Mystiqe oraz Samsara. Dla arabskiego księcia wybrałabym może Oud Royal albo Arabian Nights, głównie dlatego, że tylko takie mi się w ogóle z owym księciem kojarzą.
Będę bardzo wdzięczna za prawdziwie orientalne propozycje (najlepiej jakkolwiek dostępne w PL)

Quinn, ja tak właściwie nie wiem, co to jest arabski zapach, ale się wypowiem Gdy byłam na testach w L'Occitane, to właśnie w ten sposób skojarzył mi się ten zapach.
Wg mnie suchy, gorący piasek Jeżeli to nie ten klimat, którego szukasz, to przepraszam, chciałam dobrze

[Quinn]

A ten zapach też mam już upatrzony na testy
Sama nie wiem co to znaczy "arabski", chyba mocno przyprawowy, drewniany, kwiatowy, często różany, oudowy, zwierzęcy... Raczej używam tej nazwy na podstawie własnych skojarzeń, że to taki orient mało jadalny, mało łagodny, gorący.

[Murszafka]

No to Rasasi Tyle, że niekoniecznie ten w nowoczesnych flakonach, bo to są cuda produkowane na rynek europejski. Z Tych "nowoczesnych" arabski jest chyba tylko Kun Mukhtalifan, reszta udaje popularne zapachy drogeryjne. Polecam też Zahrę Swiss Arabian.
Co do samych arabskich ulic... Oni tam pachną głównie olejkami własnej produkcji, ulicy raczej nie stać na perfumy w naszym pojęciu (mówię o Egipcie, bo tylko ten kraj znam od podszewki), olejki sa przepiękne, mają zbijającą z nóg trwałość. Nie mówię tu o "mister, speszyli for ju andżel, seksi, seksi", bo takie olejki też mają, ale o tych, produkowanych "na własne podwórko". Ale sa to przeważnie bardzo, bardzo ciężkie, słodkie, ambrowe zapachy. Co dziwne, w prażącym słońcu cudnie się rozwijają...
Z każdej wyprawy przywoziłam kilka buteleczek takich zapachów, na miejscu namiętnie z nich korzystałam,niestety po przeszczepie do Polski, zupełnie nie jestem w stanie się z nimi zaprzyjaźnić... Otwieram flakoniki, wącham -no fajne, ale żeby użyć??

[aileenn]

Quinn, możesz też spojrzeć na serię Un Air d'Arabie z Maison Dorin - Sabb zrecenzowała ambrę i oud, Wiedźma z Podgórza piżmo i różę (pod koniec tego zbioru impresji). To zapachy czerpiące z arabskiej stylistyki, ale europejskiej produkcji ze wszystkimi tego konsekwencjami

Napisane przez Murszafka

Co dziwne, w prażącym słońcu cudnie się rozwijają...
Z każdej wyprawy przywoziłam kilka buteleczek takich zapachów, na miejscu namiętnie z nich korzystałam,niestety po przeszczepie do Polski, zupełnie nie jestem w stanie się z nimi zaprzyjaźnić... Otwieram flakoniki, wącham -no fajne, ale żeby użyć??

Mursz, a latem w Polsce też nie?

[Murszafka]

Napisane przez aileenn

Mursz, a latem w Polsce też nie?

Jakieś lewe lato chyba mamy, bo też mnie przytłaczają... Może dlatego, że tam tak sucho, inaczej zapach się rozwija...