Na co komu tonik?

[allie]

No właśnie, dziewczyny. Jak to jest z tymi tonikiem? Czy to rzeczywiście potrzebny kosmetyk czy kolejny wyciskacz kasy z przedstawicielek społeczeństwa konsumpcyjnego, którym tylko się wydaje, że jest im niezbędny?

Ja do niedawna karnie używałam toników. Aż któregoś pięknego dnia skończył mi się ten który miałam i jakoś wciąż zapominałam kupić nowy. Po jakimś czasie przestało mi go brakować i tak już zostało - od tamtego czasu nie stosuję toników.

Czy popełniam błąd?

Generalnie tonik służy do poprawy napięcia skóry, przywrócenia jej ph, usunięcia resztki mleczka itd. Również dla orzeźwienia buzi w ciągu dnia.

Ja ostatnio przeszłam na psikające Fitomedu i jestem bardzo zadowolona, chociaż wolę i tak hydrolaty
Często zamiast tradycyjnego toniku, do orzeźwienia uzywam wody termalnej, która ma tę przewagę, że można nią psikać bezpośrednio na makijaż czy filtry i nic się niczemu nie stanie

[Smok]

Ja mam róznie albo 3 toniki na stanie, albo wcale. Teraz gdy jest ciepło potrzebuję jakiegoś odświeżacza, więc kupiłam tonik Garniera ten zielony. Dla mnie istnieją tylko 4 toniki: claryfying lotion Clinique, lysanel SVR, AA Young, Benzacne, reszta to dla mnie pachnące wody, które prawie nic nie robią. Mam też wrażenie, że po toniku kremy z filtrem gorzej się wchlaniają, w zasadzie dotyczy to wszystkich kremów.

[Kasia_L]

Mnie tonik służy zwykle do orzeźwiania buzi w ciągu dnia, takiego maziania się dla przyjemności oraz do zmywania mleczka (o ile je zastosuję).

[allie]

Napisane przez Smok

Ja mam róznie albo 3 toniki na stanie, albo wcale. Teraz gdy jest ciepło potrzebuję jakiegoś odświeżacza, więc kupiłam tonik Garniera ten zielony. Dla mnie istnieją tylko 4 toniki: claryfying lotion Clinique, lysanel SVR, AA Young, Benzacne, reszta to dla mnie pachnące wody, które prawie nic nie robią. Mam też wrażenie, że po toniku kremy z filtrem gorzej się wchlaniają, w zasadzie dotyczy to wszystkich kremów.

A ten Clinique? Jakie ma przeznaczenie i jak się sprawdza?

[justyce]

A ja regularnie stosuję tonik, rano i wieczorem. Jak na razie, mój ulubiony to Phyto Aktiv Ziaji, kosztuje niecałe 7 zł, a jest świetny. Łagodzi po oczyszczaniu, i do tego ma całkiem pozytywny wpływ na naczynka (jest do cery naczynkowej)..

[Contax]

Tonik przywraca skórze odpowiednie ph, zmywa reszki pozostałe po demakijażu.
Ja przez wiele lat używałam mleczka i toniku. Ostatnio, od jakiegoś pół roku, zrezygnowałam z tych kosmetyków. Myję twarz łagodnym żelem, czekam 15 minut, a nastęnie przecieram twarz hydrolatem, albo którąś z wód Fitomedu.

[odszczepieniec]

Napisane przez allie

przestało mi go brakować i tak już zostało - od tamtego czasu nie stosuję toników.

o o ja tez przeszłam taką drogę

gdzieś w mądrym piśmie przeczytałam, ze tonik nie jest potrzebny każdemu.
szczerze mówiąc, podchodzę sceptycznie do tych wszystkich niezbędników i wybieram to, co mi służy.

Contuś, to widzę,że tak jak ja - witaj siostro tonikowa

Ja w zimę albo jak mam problemy z cera to wielbię Benzacne. W ogóle jak mi coś wyskoczy, to od razu tonikiem antybakteryjnym traktuję delikwenta. Na meganiespodzianki albo takie wyjątkowo upierdliwe to tylko Lysanel. Jeszcze pół roku temu zachwycałam się tymi tonikami, teraz na szczęście nie muszę po nie sięgać.
Smok mi przypomniała, że przecież miałam kiedyś fioła na punkcie toniku 2 Clinique'a, jak jeszcze posiadał kw.salicylowy.

Allie - mowa o tym:
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...?produkt=10316

[Contax]

Sandija i co ciekawsze wcale za nimi nie tęsknię. Jak widać kupowałam je na "na pamięć" bez zastanowienia czy są potrzebne, czy nie.

Chyba większość z nas miała taki odruch

[In_ThE_ShAdOwS]

Ja sobie nie wyobrażam nie uzywania toniku. Po prostu po użyciu żelu zawsze mam lekko ściągniętą skórę, a tonik ja odpręze. Moje ulubione toniki to Benzacne i AA Young, jego używania to juz taka rutyna, zresztą zawsze muszę uzyc go wieczorem przy myciu twarzy z tych wszystkich warstw

[agateczka]

a ja jako toniku uzywam wody termalnej Avene (chociaz nie wiem czy to dobrze) rano zamiast mycia twarzy zelem to psikam kilka razy wodą termalna i przecieram wacikiem, i po demakijazu mleczkiem tez jako tonik psikam sie tą wodą ale ostatnio zastanawiam sie czy to wystarczy

[alraune]

Ja używam albo toniku aspirynowego albo hydrolatu oczarowego - do przemywania twarzy rano (jeśli nie myję włosów to twarzy wodą w ogóle nie myję) i wieczorem, żeby zakwasić. Tudzież jak mnie jakieś uczulenie dopadnie i mazideł żadnych nie toleruję, natomiast tonik przyjemnie ściąga.

[L_V]

A ja z kolei życ niemoge bez toniku Hydraphase od LRP. Naprawde nawilża, tak, że latem mozna sobie podarowac, np krem na noc. Poza tym, jako jedyny, ktory znam nie zawiera nic coby sie gryzło a to z kwasami, a to z retinoidami a to z witamina C. Ma prosty, "czysty" skład. Wada: 40zł za butlę Ale, mimo prób, nie znalazłam nic tanszego, azeby mnie zadowoliło.

[Voodia]

Dla mnie toniki nawilżające, ściągające, matujące etc. w zasadzie mogłyby nie istnieć- wolę wodę termalną.
Wielbię za to tonik Lysanel - NIC tak mi nie pomaga w walce z przebarwieniami.

[Erato]

Nie lubię toników. Znakomita większośc z nich, przynajmniej na mojej skórze, klei się (tu wielki ukłon dla toników Soraya, które mają jakąś cudowną właściwość nie-klejenia-się ), a wszelkie kremy, filtry itp. gorzej się wchłaniają. Zazwyczaj mam jakiś tam tonik, ale "męczę" go przez wiele miesięcy, bo nie używam codziennie. Kupuję takie, które są "po coś", np. antybakteryjne albo ze składnikami łagodzącymi zaczerwienienia. Dla nawilżania i odświeżania znacznie bardziej wolę wody termalne. W pielęgnacji tonik jest mi zbędny, w szczególnosci od czasu, gdy zaczęłam używać płynów mecelarnych do oczyszczania.
Nie zauważyłam absolutnie żadnej różnicy w stanie mojej skóry w zależności od tego, czy używam toniku, czy nie. A więc to "przywracanie PH" nie ma większego znaczenia.
Kusi mnie hydrolat Fitomedowy, bo słyszałam, że pięknie pachnie (chcę pomarańczowy ) To będzie takie coś dla czystej, całkowicie bezużytecznej przyjemności
Sądzę, że dla osób, które myją twarz mleczkiem i tonikiem, tonik to taki element przyjemnego rytuału. No i są też osoby, które po prostu nie tolerują wody (na szczęście nie ja, bez wody czuję się niedomyta i już )

[allie]

Napisane przez Voodia

Dla mnie toniki nawilżające, ściągające, matujące etc. w zasadzie mogłyby nie istnieć- wolę wodę termalną.
Wielbię za to tonik Lysanel - NIC tak mi nie pomaga w walce z przebarwieniami.

O, ciekawe. Mówisz o przebarwieniach słonecznych czy takich po różnych niespodziankach?

[allie]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

Ja sobie nie wyobrażam nie uzywania toniku. Po prostu po użyciu żelu zawsze mam lekko ściągniętą skórę, a tonik ja odpręze. Moje ulubione toniki to Benzacne i AA Young, jego używania to juz taka rutyna, zresztą zawsze muszę uzyc go wieczorem przy myciu twarzy z tych wszystkich warstw

Widzę że AA Young jest popularny. Co w nim takiego fajnego?

[Smok]

Allie skłąd AA jest przede wszystkim fajny, ma dużo antyoksydantów.

[allie]

Napisane przez Erato

Nie lubię toników. Znakomita większośc z nich, przynajmniej na mojej skórze, klei się (tu wielki ukłon dla toników Soraya, które mają jakąś cudowną właściwość nie-klejenia-się ), a wszelkie kremy, filtry itp. gorzej się wchłaniają. Zazwyczaj mam jakiś tam tonik, ale "męczę" go przez wiele miesięcy, bo nie używam codziennie. Kupuję takie, które są "po coś", np. antybakteryjne albo ze składnikami łagodzącymi zaczerwienienia. Dla nawilżania i odświeżania znacznie bardziej wolę wody termalne. W pielęgnacji tonik jest mi zbędny, w szczególnosci od czasu, gdy zaczęłam używać płynów mecelarnych do oczyszczania.
Nie zauważyłam absolutnie żadnej różnicy w stanie mojej skóry w zależności od tego, czy używam toniku, czy nie. A więc to "przywracanie PH" nie ma większego znaczenia.
Kusi mnie hydrolat Fitomedowy, bo słyszałam, że pięknie pachnie (chcę pomarańczowy ) To będzie takie coś dla czystej, całkowicie bezużytecznej przyjemności
Sądzę, że dla osób, które myją twarz mleczkiem i tonikiem, tonik to taki element przyjemnego rytuału. No i są też osoby, które po prostu nie tolerują wody (na szczęście nie ja, bez wody czuję się niedomyta i już )

Z ust mi to wszystko wyjęłaś, Erato

[Voodia]

Allie, posłonecznych nie mam wcale, ale zostało mi kilka przebarwień po niespodziankach Lysanel skutecznie, choć powoli, daje sobie z nimi radę

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Voodia

Allie, posłonecznych nie mam wcale, ale zostało mi kilka przebarwień po niespodziankach Lysanel skutecznie, choć powoli, daje sobie z nimi radę

Ja bym go z chęcią pouzywała, ale często są opinie, że robi ogromne pobojowisko na twarzy, ale na KWC ma dość dobre opinie. Co do AA to rzeczywiscie, ten skład, nie szczypie, nie uczula, nie lepi się i fajnie odświeża.

[Voodia]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

Ja bym go z chęcią pouzywała, ale często są opinie, że robi ogromne pobojowisko na twarzy, ale na KWC ma dość dobre opinie. Co do AA to rzeczywiscie, ten skład, nie szczypie, nie uczula, nie lepi się i fajnie odświeża.

Z kwaskami nigdy nie wiadomo

Ja po Glyco-A, wielokrotnie zachwalanym na wizażu, leczyłam się antybiotykiem 22 tygodnie (wcześniej miałam bardzo ładną cerę). A Lysanel nawet mnie nie szczypie

[mimbi]

Ja przez dlugi czas rowniez uwazalam, ze tonik jest mi niepotrzebny, chociaz mam skore mieszana w kierunku suchej, wiec dodatkowa porcja nawilzenia by sie przydala. Lubie Ziaje, kupilam wiec tonik nagietkowy. Umylam twarz zelem jak zwykle (wtedy byl to chyba Toleriane LRP), mialam kilka suchych skorek. Specjalnie przy lustrze przyjrzalam sie tym miejscom po przetarciu tonikiem, kiedy juz sie wchlonal - suche placki zniknely i to mnie ostatecznie przekonalo. Podobnie dzialal na mnie Ziaja Calma HLC, ale nie moge zniesc zapachu i Hydraphase, ale jednak nagietkowy to moj ulubiony. Uzywam go zamiennie z termalka, teraz latem podczas oczyszczania twarzy jest to moj ulubiony odswiezajacy kosmetyk, stojacy na polce miedzy zelem a kremem.

[Erato]

Napisane przez Voodia

Dla mnie toniki nawilżające, ściągające, matujące etc. w zasadzie mogłyby nie istnieć- wolę wodę termalną.
Wielbię za to tonik Lysanel - NIC tak mi nie pomaga w walce z przebarwieniami.

Istotnie, dobry jest, byle nie przesadzić z nim - uwaga szczególnie naczynkowcy. Trudno go w ogóle nazwać tonikiem w powszechnym rozumieniu tego słowa - on nie służy do "przywracania ph", odświeżania itp. Po prostu płynna forma aplikowania kwasów No i na opakowaniu pisze że jest to płyn micelarny, czyli ma też właściwości myjące.

[evitka21]

a nastęnie przecieram twarz hydrolatem, albo którąś z wód Fitomedu.

Contuś,przeglądałam ostatnio hydrolaty na mazidłach i moją uwage przykuł różany-tylko zdziwił mnie opis :
cytat: "Aplikacja: w preparatach do pielęgnacji skóry wrażliwej z pękającymi naczyniami krwionośnymi, z nadmiernym wydzielaniem sebum; regenerujących dla uszkodzonej, przesuszonej i starzejącej się cery."

jak może byc coś dobre dla skóry przesuszonej i z nadmiernym wydzielenaiem sebum jednoczesnie?

ja mam suchą i naczynkową-myślisz że bedzie dla mnie dobry?

i w porówaniu do toników-jakie jest uczucie na skórze po uzyciu hydrolatu?

Sandijko,

Ja ostatnio przeszłam na psikające Fitomedu i jestem bardzo zadowolona, chociaż wolę i tak hydrolaty

mówisz że hydrolaty sa lepsze od tych wód fitomedu? a w ogóle jak sie te psikacze uzywa? psiak na buźkę i ściera wacikiem czy jak?
I czemu hydrolaty lepsze?

TAk duzo pytań zadaję bo sobie szuakm alternatywy dla zwykłych toników. Lubie tonki bardzo,jest to kosmetyk dla mnie niezbędny,ale ze wzglądu na moja mega-wrażliwą skórę wciąż nie mogę znaleźć ideału...pomyslałam że może te wody labo hydrolaty bedą dla mnie dobre...bez całej tablicy Mendelejewa w składzie...

[Smok]

Wody Fitomedu są na bazie miodu i mi podrażniały buzię, a mam problemy z naczynkami, dlatego pewnie lepsze są hydrolaty, ale ich nie miałam jeszcze.
Olejek rózany polecany jest do cery suchej i naczynkowej, więc hydrolat do takiej samej się nadaje. Ja tak używałam tego psikacza, że psikałam na wacik, potem wacik na twarz albo na dłonie i przecierałam tak twarz. Nie pryskałam bezpośrednio na twarz.

[evitka21]

Wody Fitomedu są na bazie miodu i mi podrażniały buzię, a mam problemy z naczynkami, dlatego pewnie lepsze są hydrolaty, ale ich nie miałam jeszcze.
Olejek rózany polecany jest do cery suchej i naczynkowej, więc hydrolat do takiej samej się nadaje. Ja tak używałam tego psikacza, że psikałam na wacik, potem wacik na twarz albo na dłonie i przecierałam tak twarz. Nie pryskałam bezpośrednio na twarz.

dziekuję za bardzo cenną wypowiedź

A myslicie że lepszy bedzie hydrolat z mazideła czy ten fitomedu?
czy to jeden pies?

[allie]

Napisane przez Smok

Allie skłąd AA jest przede wszystkim fajny, ma dużo antyoksydantów.

Aha A jeśli chodzi o wrażenia... hmm... organoleptyczne?