Wesele- jak odmówić

[marta_h91]

Czy musiałyście kiedyś (z wyboru lub nie) odmówić obecności na weselu? Mam wraz z mężem zaproszenie na ślub mojej kuzynki pod koniec lipca. Potwierdzenie obecności do końca maja. Ostatnio bardzo poważnie zastanawiam się czy nie odmówić, niestety ze względów finansowych. Ostatnio mamy jakiegoś pecha po prostu, jak nie padło jedno auto, to z drugim było coś nie tak, do tego jeszcze parę innych rzeczy. Ja się śmieję przez łzy wnerwu, że już chyba wszystko nam się ostatnio przydarzyło. Wyzerowaliśmy się zupełnie z oszczędności, co raczej się nie zdarza bo zawsze coś tam sobie "w kopercie" leży, no ale tym razem to jakaś masakra jest. Dodatkowo na dzień wesela przypada ubezpieczenie auta, no po prostu świetnie. I ja wiem, że do lipca nie uda nam się nic odłożyć, nie wspominając o tym, że też w roku chcielibyśmy chociaż na weekend w urlopie gdzieś wyskoczyć. I mi to wesele kompletnie nie jest teraz na rękę bo oprócz "koperty" oboje musimy się ubrać bo nam się trochę rozmiary zmieniły, ale nie wiem jak mam odmówić. Po prostu nie wiem. Boje się co powie reszta rodziny, co pomyśli sobie kuzynka z którą tak właściwie widzę się max dwa razy w roku na jakiś świętach. Nie wyobrażam sobie dzwonić do niej bo co ja jej powiem? Jak ja mam gdzieś zadzwonić to zbieram się przez kilka godzin. Wiem, że to śmieszne ale nie lubię rozmawiać przez telefon oprócz oczywiście męża i mamy. Od tygodnia myślę i nic nie potrafię wymyślić. Jesteśmy osoba wysoce wrażliwą i takie sytuacje mnie dobijają. Nie wiem co zrobić żeby było dobrze, żeby kuzynka i reszta rodziny się nie obraziła ale żebym też ja była chociaż w najmniejszym stopniu spokojna. Dobija mnie to ostatnio. Proszę doradźcie co zrobić, jak to rozwiązać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez marta_h91

Czy musiałyście kiedyś (z wyboru lub nie) odmówić obecności na weselu? Mam wraz z mężem zaproszenie na ślub mojej kuzynki pod koniec lipca. Potwierdzenie obecności do końca maja. Ostatnio bardzo poważnie zastanawiam się czy nie odmówić, niestety ze względów finansowych. Ostatnio mamy jakiegoś pecha po prostu, jak nie padło jedno auto, to z drugim było coś nie tak, do tego jeszcze parę innych rzeczy. Ja się śmieję przez łzy wnerwu, że już chyba wszystko nam się ostatnio przydarzyło. Wyzerowaliśmy się zupełnie z oszczędności, co raczej się nie zdarza bo zawsze coś tam sobie "w kopercie" leży, no ale tym razem to jakaś masakra jest. Dodatkowo na dzień wesela przypada ubezpieczenie auta, no po prostu świetnie. I ja wiem, że do lipca nie uda nam się nic odłożyć, nie wspominając o tym, że też w roku chcielibyśmy chociaż na weekend w urlopie gdzieś wyskoczyć. I mi to wesele kompletnie nie jest teraz na rękę bo oprócz "koperty" oboje musimy się ubrać bo nam się trochę rozmiary zmieniły, ale nie wiem jak mam odmówić. Po prostu nie wiem. Boje się co powie reszta rodziny, co pomyśli sobie kuzynka z którą tak właściwie widzę się max dwa razy w roku na jakiś świętach. Nie wyobrażam sobie dzwonić do niej bo co ja jej powiem? Jak ja mam gdzieś zadzwonić to zbieram się przez kilka godzin. Wiem, że to śmieszne ale nie lubię rozmawiać przez telefon oprócz oczywiście męża i mamy. Od tygodnia myślę i nic nie potrafię wymyślić. Jesteśmy osoba wysoce wrażliwą i takie sytuacje mnie dobijają. Nie wiem co zrobić żeby było dobrze, żeby kuzynka i reszta rodziny się nie obraziła ale żebym też ja była chociaż w najmniejszym stopniu spokojna. Dobija mnie to ostatnio. Proszę doradźcie co zrobić, jak to rozwiązać.

Zaproszenie ma to do siebie, że nie jest wezwaniem sądowym do stawienia się, tylko właśnie czymś zawierającym w sobie prawo do odmowy. Uważam, że skoro rozmowa jest dla Ciebie aż tak trudna, powinnaś wysłać podziękowanie zawierające odmowę przybycia drogą pocztową. Jest to jak najbardziej zasadne, skoro otrzymaliście zaproszenie na papierze.
https://jego-styl.pl/savoir-vivre-ja...ic-zaproszenia

[Magmag0194]

Napisane przez marta_h91

Czy musiałyście kiedyś (z wyboru lub nie) odmówić obecności na weselu? Mam wraz z mężem zaproszenie na ślub mojej kuzynki pod koniec lipca. Potwierdzenie obecności do końca maja. Ostatnio bardzo poważnie zastanawiam się czy nie odmówić, niestety ze względów finansowych. Ostatnio mamy jakiegoś pecha po prostu, jak nie padło jedno auto, to z drugim było coś nie tak, do tego jeszcze parę innych rzeczy. Ja się śmieję przez łzy wnerwu, że już chyba wszystko nam się ostatnio przydarzyło. Wyzerowaliśmy się zupełnie z oszczędności, co raczej się nie zdarza bo zawsze coś tam sobie "w kopercie" leży, no ale tym razem to jakaś masakra jest. Dodatkowo na dzień wesela przypada ubezpieczenie auta, no po prostu świetnie. I ja wiem, że do lipca nie uda nam się nic odłożyć, nie wspominając o tym, że też w roku chcielibyśmy chociaż na weekend w urlopie gdzieś wyskoczyć. I mi to wesele kompletnie nie jest teraz na rękę bo oprócz "koperty" oboje musimy się ubrać bo nam się trochę rozmiary zmieniły, ale nie wiem jak mam odmówić. Po prostu nie wiem. Boje się co powie reszta rodziny, co pomyśli sobie kuzynka z którą tak właściwie widzę się max dwa razy w roku na jakiś świętach. Nie wyobrażam sobie dzwonić do niej bo co ja jej powiem? Jak ja mam gdzieś zadzwonić to zbieram się przez kilka godzin. Wiem, że to śmieszne ale nie lubię rozmawiać przez telefon oprócz oczywiście męża i mamy. Od tygodnia myślę i nic nie potrafię wymyślić. Jesteśmy osoba wysoce wrażliwą i takie sytuacje mnie dobijają. Nie wiem co zrobić żeby było dobrze, żeby kuzynka i reszta rodziny się nie obraziła ale żebym też ja była chociaż w najmniejszym stopniu spokojna. Dobija mnie to ostatnio. Proszę doradźcie co zrobić, jak to rozwiązać.

Zależy jak jesteś blisko z kuzynką. Od osób, z którymi mam stały kontakt, a nie tylko okazyjny jednak oczekiwałabym pojawienia się po prostu bez koperty, bo zależy mi na ich obecności, a nie prezencie. Jeśli to bliska kuzynka to polecam szczerość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Magmag0194

Zależy jak jesteś blisko z kuzynką. Od osób, z którymi mam stały kontakt, a nie tylko okazyjny jednak oczekiwałabym pojawienia się po prostu bez koperty, bo zależy mi na ich obecności, a nie prezencie. Jeśli to bliska kuzynka to polecam szczerość.

Autorka napisała, że u nich wiązało by się to jeszcze z kupieniem nowych odświętnych ciuchów. I może jeszcze jakieś wydatki. I może ogólnie jest przytłoczona i zmęczona tym, że ostatnio kasa im tylko wypływa a nie napływa.

[Aaneczkaa86]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorka napisała, że u nich wiązało by się to jeszcze z kupieniem nowych odświętnych ciuchów. I może jeszcze jakieś wydatki. I może ogólnie jest przytłoczona i zmęczona tym, że ostatnio kasa im tylko wypływa a nie napływa.

Tak
Jeszcze trzeba podkreślić ze to żadna bliska osoba jeśli się widzi z kuzynka od wielkiego dzwonu (2 razy do roku z okazji świat)
Autorko jeśli stresujące są dla Ciebie rozmowy telefoniczne to dobrym wyjściem jest właśnie forma pisemna.
Jakoś tak bardziej z twojego opisu wynika ze nie martwisz się tak bardzo kuzynka tylko reakcja reszty rodziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Napisane przez Magmag0194

Zależy jak jesteś blisko z kuzynką. Od osób, z którymi mam stały kontakt, a nie tylko okazyjny jednak oczekiwałabym pojawienia się po prostu bez koperty, bo zależy mi na ich obecności, a nie prezencie. Jeśli to bliska kuzynka to polecam szczerość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja podobnie.
A co do stroju to można się ubrać w lumpeksie albo coś z szafy dopasować lub pożyczyć. Większość moich weselnych strojów jest właśnie z drugiej ręki. Makijaż i włosy samodzielnie, buty pewnie jakieś się znajdą, torebka też.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez marta_h91

Czy musiałyście kiedyś (z wyboru lub nie) odmówić obecności na weselu? Mam wraz z mężem zaproszenie na ślub mojej kuzynki pod koniec lipca. Potwierdzenie obecności do końca maja. Ostatnio bardzo poważnie zastanawiam się czy nie odmówić, niestety ze względów finansowych. Ostatnio mamy jakiegoś pecha po prostu, jak nie padło jedno auto, to z drugim było coś nie tak, do tego jeszcze parę innych rzeczy. Ja się śmieję przez łzy wnerwu, że już chyba wszystko nam się ostatnio przydarzyło. Wyzerowaliśmy się zupełnie z oszczędności, co raczej się nie zdarza bo zawsze coś tam sobie "w kopercie" leży, no ale tym razem to jakaś masakra jest. Dodatkowo na dzień wesela przypada ubezpieczenie auta, no po prostu świetnie. I ja wiem, że do lipca nie uda nam się nic odłożyć, nie wspominając o tym, że też w roku chcielibyśmy chociaż na weekend w urlopie gdzieś wyskoczyć. I mi to wesele kompletnie nie jest teraz na rękę bo oprócz "koperty" oboje musimy się ubrać bo nam się trochę rozmiary zmieniły, ale nie wiem jak mam odmówić. Po prostu nie wiem. Boje się co powie reszta rodziny, co pomyśli sobie kuzynka z którą tak właściwie widzę się max dwa razy w roku na jakiś świętach. Nie wyobrażam sobie dzwonić do niej bo co ja jej powiem? Jak ja mam gdzieś zadzwonić to zbieram się przez kilka godzin. Wiem, że to śmieszne ale nie lubię rozmawiać przez telefon oprócz oczywiście męża i mamy. Od tygodnia myślę i nic nie potrafię wymyślić. Jesteśmy osoba wysoce wrażliwą i takie sytuacje mnie dobijają. Nie wiem co zrobić żeby było dobrze, żeby kuzynka i reszta rodziny się nie obraziła ale żebym też ja była chociaż w najmniejszym stopniu spokojna. Dobija mnie to ostatnio. Proszę doradźcie co zrobić, jak to rozwiązać.

Wspolczuje
Ja bym postawila na szczerosc ze poprostu nie stac mnie w tym momencie na taki wydatek
Jak sie obrazi to trudno(dziecinada jak dla mnie)
Ja odmowilam uczestnictwa w weselu sióstr meza wlasnie z uwagi na koszta (brala slub w meksyku i chciala zebysmy tez tam pojechali)
Maz jej pwiedzial ze nas nie stac i nikt nie mial pretensji (bylo mnie stac ale nie chcialam tracic swojego urlopu na czyjs slub, nie znosze takich imprez )
To nie jest twoj obowiazek w tym uczestniczyc i masz prawo odmowic

[Ellen_Ripley]

Napisane przez skara

Ja podobnie.
A co do stroju to można się ubrać w lumpeksie albo coś z szafy dopasować lub pożyczyć. Większość moich weselnych strojów jest właśnie z drugiej ręki. Makijaż i włosy samodzielnie, buty pewnie jakieś się znajdą, torebka też.

Weź pod uwagę, że nie każdy chce i lubi. Ja uwielbiam lumpki i tak bym zrobiła. Tylko, że w lumpexie również nie wszystko się znajdzie. Najłatwiej o sukienkę. Buty - już średnio, loteria (poza tym wiele osób się boi tam jednak kupować). Np. spodnie dla faceta już tak średnio, bo często są duże i krótkie. Łatwiej o marynarkę. I mimo wszystko nadal się to wiąże z wydatkami, bo to wcale nie jest tak, że w lumpku się kupi coś za grosze. Raczej - jeżeli to mają być ładne rzeczy - po prostu taniej, niż w sklepie.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89225240]Wspolczuje
Ja bym postawila na szczerosc ze poprostu nie stac mnie w tym momencie na taki wydatek
Jak sie obrazi to trudno(dziecinada jak dla mnie)
Ja odmowilam uczestnictwa w weselu sióstr meza wlasnie z uwagi na koszta (brala slub w meksyku i chciala zebysmy tez tam pojechali)
Maz jej pwiedzial ze nas nie stac i nikt nie mial pretensji (bylo mnie stac ale nie chcialam tracic swojego urlopu na czyjs slub, nie znosze takich imprez )
To nie jest twoj obowiazek w tym uczestniczyc i masz prawo odmowic[/QUOTE]

No właśnie. Poza tym nie czarujmy się - są inni goście, jest zabawa, tak naprawdę na ile realnie się odczuwa brak danej osoby? Nie mówię oczywiście o sytuacji, że nagle 3/4 gości się wyruszy. Tu najczęściej bardziej chodzi o potencjalnie urażone ambicje i obawę o to, a nie o to, że ktoś serio serio odczuje czyjąś nieobecność.

[squirrelqa]

Napisane przez Ellen_Ripley

Weź pod uwagę, że nie każdy chce i lubi. Ja uwielbiam lumpki i tak bym zrobiła. Tylko, że w lumpexie również nie wszystko się znajdzie. Najłatwiej o sukienkę. Buty - już średnio, loteria (poza tym wiele osób się boi tam jednak kupować). Np. spodnie dla faceta już tak średnio, bo często są duże i krótkie. Łatwiej o marynarkę. I mimo wszystko nadal się to wiąże z wydatkami, bo to wcale nie jest tak, że w lumpku się kupi coś za grosze. Raczej - jeżeli to mają być ładne rzeczy - po prostu taniej, niż w sklepie.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------



No właśnie. Poza tym nie czarujmy się - są inni goście, jest zabawa, tak naprawdę na ile realnie się odczuwa brak danej osoby? Nie mówię oczywiście o sytuacji, że nagle 3/4 gości się wyruszy. Tu najczęściej bardziej chodzi o potencjalnie urażone ambicje i obawę o to, a nie o to, że ktoś serio serio odczuje czyjąś nieobecność.

No właśnie.
Autorko, dla Ciebie to coś wielkiego (ta odmowa), a dla organizatorów jesteś jednym z setki gości i prócz odznaczenia Cię ma liście nie poświęcą tej odmowie więcej niż 5 minut w swoich głowach. Nie utrzymujecie za bardzo kontaktu, dostałaś zaproszenie, bo jesteście rodziną, nie ma w tym nic wielkiego.
Wielokrotnie odmawiałam przyjścia na wesela kuzynek, z którymi spotykam się tak rzadko lub rzadziej. To nic wielkiego, naprawdę. Nikt nad tym rąk nie załamuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marta_h91]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorka napisała, że u nich wiązało by się to jeszcze z kupieniem nowych odświętnych ciuchów. I może jeszcze jakieś wydatki. I może ogólnie jest przytłoczona i zmęczona tym, że ostatnio kasa im tylko wypływa a nie napływa.

Dokładnie tak, jestem przytłoczona tym wszystkim. Ale mam nadzieję, że za raz się to skończy i co się miało zepsuć to już się zepsuło.

Napisane przez Aaneczkaa86

Jeszcze trzeba podkreślić ze to żadna bliska osoba jeśli się widzi z kuzynka od wielkiego dzwonu (2 razy do roku z okazji świat)
Autorko jeśli stresujące są dla Ciebie rozmowy telefoniczne to dobrym wyjściem jest właśnie forma pisemna.
Jakoś tak bardziej z twojego opisu wynika ze nie martwisz się tak bardzo kuzynka tylko reakcja reszty rodziny

Kuzynke widziałam ostatnio na Boże Narodzenie i to nawet jakoś szczególnie nie rozmawiałyśmy bo było po prostu więcej osób. Gdyby nie wesele, to pewnie zobaczymy się znów na kolejne święta lub gdzieś przelotem, przypadkiem zupełnie niespodziewanie. I tak, martwie się troche rodziną, babcią, ciotką, tym bardziej, że u kuzyna (jej brata) na weselu byliśmy ale nie mieliśmy wtedy takiej złej sytuacji finansowej, a potem będą pytania, "dlaczego nie chcemy iść do K. do wesele", "a przestań, że was nie stać", "K. będzie przykro". Jeśli nawet kuzynka się obrazi, to jakoś się tym może nie przejmę właśnie przez ten sporadyczny kontakt.

Napisane przez squirrelqa

Autorko, dla Ciebie to coś wielkiego (ta odmowa), a dla organizatorów jesteś jednym z setki gości i prócz odznaczenia Cię ma liście nie poświęcą tej odmowie więcej niż 5 minut w swoich głowach. Nie utrzymujecie za bardzo kontaktu, dostałaś zaproszenie, bo jesteście rodziną, nie ma w tym nic wielkiego.
Wielokrotnie odmawiałam przyjścia na wesela kuzynek, z którymi spotykam się tak rzadko lub rzadziej. To nic wielkiego, naprawdę. Nikt nad tym rąk nie załamuje.

Dziękuję, próbuje sobie właśnie tak to tłumaczyć, ale gdzieś z tyłu głowy ma właśnie to ALE.


I mam jeszcze jedno pewnie głupie pytanie: czy wypada napisać do niej na fb? Błagam nie śmiejcie się :-( Sprawa wygląda tak, że wesele miało być w zeszłym roku ale, że wtedy wprowadzili jakieś obostrzenia to kuzynka wesele odwołała z informacją, że kiedyś tam będzie. I pewnego dnia siedzę sobie i przeglądam facebooka, a tam zaproszenie do grupy i opis, że wesele odbywa się tego i tego dnia, że zaproszenia aktualne, wszystko bez zmian, tylko rok inny. I właściwie tyle! No nie wiem, słuchajcie ja wiem, że takie czasy, że teraz to się wydarzenia na fb robi, no ale kurde. I dlatego się zastanawiam czy napisanie na fb byłoby w porządku

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Daj spokój. Nie dasz rady to nie dasz rady. Świat się nie zawali. Moim zdaniem największym problemem dla Cibie jest sam fakt odmowy a nie to że fizycznie was na tym weselu nie będzie. Masz idealną okazję żeby popracować nad asertywnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

No skoro info szło na fb, to odpowiedź też może.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Podziekuj za zqproszenie i napisz ze nie mozecie byc. Masz inne zobowiazania.
Absolutnie sie nie tlumacz i nie wyjasniaj. Bo otworzysz furtke do przekonywania zebyscie jednk przyjechali. Po co Ci to, matka z ciotka przywioza Ci stare garsonki czy sukienki i beda przekonywac ze swietnie w nich wygladasz.

[squirrelqa]

Napisz na FB i z głowy.
No i nie tłumacz się, nie pisz, dlaczego nie. Tylko że niestety musisz odmówić i już. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Tak, ja odmówiłam ostatnio pójścia na wesele mimo, że pozostała rodzina wybiera się w komplecie. Para, która zaprasza to dalsza rodzina, na codzień nie utrzymuje osobiście z nimi kontaktu, jednak nie jesteśmy na wojennej stopie.

Kolejny argument to fakt, że nie przepadam za weselami, męczę się będąc tam. Nie mam partnera i nie mam ochoty odpowiadać na pytania o to, kiedy zamierzam zakładać rodzinę, bo nie zamierzam. Poza dobrym jedzeniem nie ma tam dla mnie nic do roboty ciekawego.

No i ostatni argument, żeby nie iść to fakt, że w tym czasie raczej na pewno będę w pracy, więc się nie rozerwę, a nie ma możliwości, by ktoś inny mnie zastąpił na stanowisku. Czas wyjazdów, urlopów itd. Nie mam też ochoty wydawać dużo pieniędzy na sukienke, wszystkie dodatki + jako prezent dla przyszłych nowożeńców. Wszystkie te argumenty skłoniły mnie do tego, żeby nie iść. Oczywiście nie obyło się bez przykrych komentarzy, że jestem egoistka (?), ale nie zamierzam kogoś uszczęśliwiać na siłę. Zatem żadna tragedia się nie stała, świat się nie zawalił, jeśli odmówiłam.

[chwast]

Tak, odmawiałam wesel i różnych innych okoliczności, na których nie lubię być. Żyję, nikt nie jest na mnie obrażony, nie myślę o tym, a wszystko co czułam po odmowie to ulga :p
Nie ma się czego bać.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Po prostu odmów i tyle. Do mnie pisały osoby smsy lub na FB, nie musi każdy dzwonić.

[pixelova]

Podziękuj i odmów, naprawdę nie wy jedni.

[marta_h91]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;89225472]Po prostu odmów i tyle. Do mnie pisały osoby smsy lub na FB, nie musi każdy dzwonić.[/QUOTE]

Myślałam, że to nie wypada pisać, że trzeba zadzwonić. Nie wiem bo u nas jest jedno wesele na x lat bo mamy dość małą rodzinę i ja się po prostu nie znam.

[Jagoda1982]

Ja bym zrobila tak, jezeli masz problem z rozmowa, pisaniem na zywo

Kupiłabym kartke z gratulacjami z okazji slubu, dołożyła lepsze czekoladki(kupione na promce)
i wysłała pocztą/kurierem/przekazała przez kogos etc
Napisałabym zyczenia i informacje ze nie bedziecie obecni na uroczystosci.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Jagoda1982

Ja bym zrobila tak, jezeli masz problem z rozmowa, pisaniem na zywo

Kupiłabym kartke z gratulacjami z okazji slubu, dołożyła lepsze czekoladki(kupione na promce)
i wysłała pocztą/kurierem/przekazała przez kogos etc
Napisałabym zyczenia i informacje ze nie bedziecie obecni na uroczystosci.

dla mnie to spoko pomysl, RSVP ze niestety nie dasz rady byc na miejscu, ale przysylasz im moc zyczen z okazji slubu, karta z gratulacjami + jakies czekoladki/wino jesli lubia.

[Overcooked]

Napisane przez marta_h91

Myślałam, że to nie wypada pisać, że trzeba zadzwonić. Nie wiem bo u nas jest jedno wesele na x lat bo mamy dość małą rodzinę i ja się po prostu nie znam.

Wyluzuj. Z kuzynką rozmawiasz max 2 razy w roku, wesel w rodzinie masz jedno na x lat. Co zmieni w twoim życiu że kuzynka być może sobie coś pod nosem pomyśli skoro następna wizyta dopiero w grudniu a przy grubszych okazjach nikt nie będzie rozpamiętywał że x lat temu komuś coś wypadło. Co zmieni w jej życiu że ty - osoba z którą nie utrzymuje częstego kontaktu i nie ma super więzi emocjonalnej - się nie pojawi? Przecież ludzie z automatu spraszają rodzinę hurtem a nie że zależy im na każdej osobie tak samo (bo przecież inaczej nie wypada i trzeba równomiernie poszerzać drzewko zaproszonych, tak samo "wypada" wszystkich osobiście zaprosić a dla młodych to często udręka i woleliby napisać). Kuzynka nie będzie płakać, nie zamyśli się podczas wesela na kwadrans rozmyślając nad swoim smutnym losem że osoba widziana przez ostatnie lata 2 razy w roku się nie pojawi.

Jak ci tak ciężko dzwonić to napisz ładnie pełnymi zdaniami że niestety was nie będzie i życzysz wszystkiego najlepszego.




Edit rada Jagody wyżej najlepsza

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Mysle ze Twoj3j kuzynce tez niespecjalnie zalezy na Twojej obecnosci skoro wrzucila tyloko info na fb, a nie zadzwonila.

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89225380]Tak, ja odmówiłam ostatnio pójścia na wesele mimo, że pozostała rodzina wybiera się w komplecie. Para, która zaprasza to dalsza rodzina, na codzień nie utrzymuje osobiście z nimi kontaktu, jednak nie jesteśmy na wojennej stopie.

Kolejny argument to fakt, że nie przepadam za weselami, męczę się będąc tam. Nie mam partnera i nie mam ochoty odpowiadać na pytania o to, kiedy zamierzam zakładać rodzinę, bo nie zamierzam. Poza dobrym jedzeniem nie ma tam dla mnie nic do roboty ciekawego.

No i ostatni argument, żeby nie iść to fakt, że w tym czasie raczej na pewno będę w pracy, więc się nie rozerwę, a nie ma możliwości, by ktoś inny mnie zastąpił na stanowisku. Czas wyjazdów, urlopów itd. Nie mam też ochoty wydawać dużo pieniędzy na sukienke, wszystkie dodatki + jako prezent dla przyszłych nowożeńców. Wszystkie te argumenty skłoniły mnie do tego, żeby nie iść. Oczywiście nie obyło się bez przykrych komentarzy, że jestem egoistka (?), ale nie zamierzam kogoś uszczęśliwiać na siłę. Zatem żadna tragedia się nie stała, świat się nie zawalił, jeśli odmówiłam.[/QUOTE]

Kto Cie od egoistek wyzywal? PM?

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Najbliższa rodzina zaczęła robić jakieś przykre uwagi i aluzje, ale powiedziałam, że nie ide i koniec i to jest moja decyzja. Były spory i przepychanki słowne, ale przeszło mi dość szybko. Młodzi ok, nie mieli żadnych pretensji.

[marta_h91]

Słuchajcie, napisałam do kuzynki! Wiadomość miałam gotową od 8 rano. W końcu po ponad 4h kliknęłam "wyślij". Z jednej strony cieszę się, że się w końcu odważyłam, z drugiej zadręczam się czy nie sprawiłam jej przykrości (głupia ja!). Zapytała czy cos się stało, czy tak po prostu, odpowiedziałam, że nic się nie stało (bo nie chciałam się tłumaczyć, że nie mamy chwilowo kasy), że to nic osobistego ale nie możemy się pojawić. Napisała, że "no dobrze, trudno" i gdybyśmy zmienili jednak zdanie do końca czerwca możemy.
Myślałam, że poczuje ulgę ale...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez marta_h91

Słuchajcie, napisałam do kuzynki! Wiadomość miałam gotową od 8 rano. W końcu po ponad 4h kliknęłam "wyślij". Z jednej strony cieszę się, że się w końcu odważyłam, z drugiej zadręczam się czy nie sprawiłam jej przykrości (głupia ja!). Zapytała czy cos się stało, czy tak po prostu, odpowiedziałam, że nic się nie stało (bo nie chciałam się tłumaczyć, że nie mamy chwilowo kasy), że to nic osobistego ale nie możemy się pojawić. Napisała, że "no dobrze, trudno" i gdybyśmy zmienili jednak zdanie do końca czerwca możemy.
Myślałam, że poczuje ulgę ale...

Nie nakręcaj się. Wysłałaś, przyjęte do wiadomości przez drugą stronę i koniec tematu. Myślisz, że Ty jedna odmówisz przybycia? Daj spokój.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez marta_h91

Słuchajcie, napisałam do kuzynki! Wiadomość miałam gotową od 8 rano. W końcu po ponad 4h kliknęłam "wyślij". Z jednej strony cieszę się, że się w końcu odważyłam, z drugiej zadręczam się czy nie sprawiłam jej przykrości (głupia ja!). Zapytała czy cos się stało, czy tak po prostu, odpowiedziałam, że nic się nie stało (bo nie chciałam się tłumaczyć, że nie mamy chwilowo kasy), że to nic osobistego ale nie możemy się pojawić. Napisała, że "no dobrze, trudno" i gdybyśmy zmienili jednak zdanie do końca czerwca możemy.
Myślałam, że poczuje ulgę ale...

wiem jak to jest analizować każde słowo i każdą kropkę musisz się zmusić do ułożenia sobie w głowie, że nie zawsze wszystko co robisz będzie pasowało każdemu i nie ma w tym nic złego. przeżyć życie pod innych ludzi, to jak nie przeżyć go wcale.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez marta_h91

Słuchajcie, napisałam do kuzynki! Wiadomość miałam gotową od 8 rano. W końcu po ponad 4h kliknęłam "wyślij". Z jednej strony cieszę się, że się w końcu odważyłam, z drugiej zadręczam się czy nie sprawiłam jej przykrości (głupia ja!). Zapytała czy cos się stało, czy tak po prostu, odpowiedziałam, że nic się nie stało (bo nie chciałam się tłumaczyć, że nie mamy chwilowo kasy), że to nic osobistego ale nie możemy się pojawić. Napisała, że "no dobrze, trudno" i gdybyśmy zmienili jednak zdanie do końca czerwca możemy.
Myślałam, że poczuje ulgę ale...

Wyluzuj.
Jakby Cie bliska rodzina cisnela to mow: nie moge, nie moge bo mam inne platy, mam inne plany więc nie mogę. Nie wchodz w szczegóły, nie tłumacz sie, nie podtrzymuj rozmowy na ten temat. Metodą zdartej płyty.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;89226560]Najbliższa rodzina zaczęła robić jakieś przykre uwagi i aluzje, ale powiedziałam, że nie ide i koniec i to jest moja decyzja. Były spory i przepychanki słowne, ale przeszło mi dość szybko. Młodzi ok, nie mieli żadnych pretensji.[/QUOTE]

Czyżby Twoja mama

[Lalalu181818]

Jesli bylaby to moja bliska kuzynka z ktora mam dobry kontakt to pozyczylabym pieniadze np. od rodzicow. Moze pogadaj na ten temat z rodzicami? Ja mam np kuzynow ktorych w sumie prawie wgl nie znam i gdyby to oni mnie zaprosili to nawet nie byloby mi glupio odmowic.... wiec to zalezy jaki macie kontakt ...

[squirrelqa]

Napisane przez Lalalu181818

Jesli bylaby to moja bliska kuzynka z ktora mam dobry kontakt to pozyczylabym pieniadze np. od rodzicow. Moze pogadaj na ten temat z rodzicami? Ja mam np kuzynow ktorych w sumie prawie wgl nie znam i gdyby to oni mnie zaprosili to nawet nie byloby mi glupio odmowic.... wiec to zalezy jaki macie kontakt ...

Było napisane, jaki mają kontakt. Dlaczego nie czytasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz