Kostaryka i sasiednie panstwa Am. Centralnej.

[Renatacr]

Witam wszystkie forumowiczki i z ciekawoscia zapytuje czy ktoras z Was mieszka w Kostaryce lub w jakims sasiadujacym z nia panstwie.
Ja mieszkam od 8 miesiecy wlasnie w Kostaryce gdzie zaprowadzila mnie moja milosc J , ktora niebawem poslubie.
Czekam na wiadomosci od polskich sasiadek latynosek J, pozdrowionka.
R

[Ananke]

hmmmm, Kostaryka Napisz koniecznie jak Ci się tam żyje! Zdjęcia też chętnie zobaczymy

[tanzanit]

No prosze coraz wiecej egzotycznych krajow sie pojawia Tez przylaczam sie do prosby o napisanie jak sie tam zyje i jakie sa twoje ogolne wrazenia!!??

[natii4]

Napisane przez tanzanit

No prosze coraz wiecej egzotycznych krajow sie pojawia Tez przylaczam sie do prosby o napisanie jak sie tam zyje i jakie sa twoje ogolne wrazenia!!??

Tylko,żeby nie było jak z Dubajem

"Wizażanki są wszędzie"

[tanzanit]

No wlasnie

[aga01]

Eh Costarica y toda America Latina...

Niestety nie mieszkam nigdzie obok... Agę01 i Am.Pd. łączy tylko język... eh...

[Renatacr]

Fajnie, ze na posta odpowiedzialo kilka osob, szkoda tylko, ze nikt z mojej okolicy. Czas moze to jednak jeszcze zmieni
Pytacie jak sie tu zyje. Krotko rzecz ujmujac bardzo fajnie. Panstwo jest malenkie (tylko 4mln mieszkancow), za to obledne. Wspaniala przyroda, przesympatyczni ludzie, poziom zycia zroznicowany, ale ja nie mam problemow z utrzymaniem go w europejskich standardach. Kostaryka lezy pomiedzy Morzem Karaibskim a Oceanem Spokojnym. To kraj rezerwatow przyrodniczych (zajmuja 30% powierchni kraju) z przepieknymi plazami, wulkanami, dzungla, bystrymi rzekami i niesamowita fauna i flora (tukany, krokodyle, malpy, weze, motyle, storczyki, helikonie, mango, kawa to tutaj powszechnosc). Klimat jest umiarkowany z temperaturami zawsze powyzej 20 stopni. W roku wystepuja dwie pory. Lato, ktore trwa od listopada do marca, a temperatury przekraczaja wtedy czesto 30 stopni i zima zwana tu pora deszczowa, od kwietnia do pazdziernika, kiedy kilka godzin dziennie zawsze wtedy pada.
Jesli chodzi o strukture spoleczenstwa, ok. 84% ludnosci stanowi ludnosc biala, 10% to Metysi, a 5% Murzyni i Mulaci. Dominujacym wyznaniem jest katolicyzm, a jezykiem urzedowym jezyk hiszpanski, ale wiekszosc ludzi mowi takze w jezyku angielskim (nawet dziadkowie mojego TZ ).
A jak mi sie tu zyje... Po tych 8 miesiacach tutaj juz zaczynam sie czuc jak u siebie. Glownie dzieki mojemu TZ oraz jego rodzinie, ktora zaakceptowala mnie od samego poczatku. Ucze sie hiszpanskiego, nareszcie mam czas na hobby, sporo podrozuje po Kostaryce i sasiednich panstwach i generalnie ukladam na nowo zycie, wliczajac w to planowanie slubu (cywilny niebawem, koscielny w grudniu ). Ok, poki co to tyle. Jesli macie jakies pytania, piszcie a z checia odpowiem. Postaram sie tez zalaczyc pare zdjatek, zebyscie mogli zobaczyc to o czym pisze.

[Renatacr]

A i jeszcze jedno - czy ktos moze powiedziec mi o co chodzi z tym Dubajem ?

[Renatacr]

A na poczatek gdzie to wogole jest ...

CR-swiat-small.jpg

Mapa-CR-panstwa-oscienne-2a.jpg

[myszeńka_74]

Napisane przez Renatacr

A i jeszcze jedno - czy ktos moze powiedziec mi o co chodzi z tym Dubajem ?

O ile dobrze kojarzę jedna z wizażanek założyła wątek pt. "czy jest tu ktoś z Dubaju" (lub coś w tym stylu), sporo wizażanek zainteresowanych tak egzotycznym miejscem pytało jak tam się żyje , a autorka więcej się nie odezwała. Chyba o to chodzi chociaż mogę się mylić

[myszeńka_74]

Skoro w zimie jest u Ciebie 27 stopni to ile jest w lecie???!!!????!?? To zdecydowanie miejsce nie dla mnie. Chociaż też jestem ciekawa Twoich wrażeń z Kostaryki. Pełna egzotyka ! Oprócz upałów przerażająca jest dla mnie myśl o różnych dziwnych stworzeniach owadopodobnych żyjących w Ameryce Płd.

[*majka*]

Napisane przez myszeńka_74

O ile dobrze kojarzę jedna z wizażanek założyła wątek pt. "czy jest tu ktoś z Dubaju" (lub coś w tym stylu), sporo wizażanek zainteresowanych tak egzotycznym miejscem pytało jak tam się żyje , a autorka więcej się nie odezwała. Chyba o to chodzi chociaż mogę się mylić

Dokladnie o to chodzi

[nineczka]

a macie trzesienia ziemi?
No i bardziej plotkowe pytanie.. jak poznalas swojego TZ?

[glan69]

bardzo ciekawy watek!!!czekam na dalsze opowiesci z Kostaryki pozdrawiam

[tanzanit]

O tak zdjecia bylyby super!!!

A jak sprawa wyglada z praca? I wogole czy jest tam duzo biedy o ktorej tyle pisza w gazetach?

A czy ludzie rzeczywiscie sa tacy otwarci i przyjacielscy?

[Renatacr]

Strasznie sie ciesze, ze Kostaryka wzbudza takie zainteresowanie. Po kolei postaram sie wiec odpowiedziec na wszystkie Wasze pytania.

Jesli chodzi o klimat - Kostaryka lezy w 7miu strefach klimatycznych, co ma swoje odzwierciedlenie w wystepujacych tu temperaturach, ale takze faunie i florze. Panstwo jest malenkie, ale jesli chodzi o roznorodnosc bije na glowe wiele geograficznych kolosow.
Najwieksze upaly odczuwa sie na wybrzezach gdzie panuje klimat tropikalny, tak wiec pobyt nad Morzem Karaibskim lub Oceanem Spokojnym czesto wiaze sie z wysoka temperatura (nierzadko powyzej 30st) i duza wilgotnoscia. Z dala od wybrzezy o klimacie decyduje wysokosc nad poziomem morza, a tam gdzie mieszka tu najwiecej ludzi czyli na Mesecie Centralnej (wysokosc 450-1500 m npm), temperatury sa w sumie niezmienne i utrzymuja sie przez caly rok na poziomie 20-27st w dzien i w nocy. Ja mieszkam w stolicy, ktora znajduje sie wlasnie tutaj i powiem wam, ze nie mozna wyobrazic sobie bardziej idealnego miejsca do zycia. Caly rok mam lato pomieszane z elementami naszej wiosny, a jesli chce powygrzewac sie w tropikach, po godzinie jazdy samochodem moge znalezc sie nad Oceanem. A - nadmienie, ze jestem strasznym zmarzluchem i nie cierpie zimna, bo jesli ktos jest fanem zimy, to raczej miejsce nie dla niego.

Jesli chodzi o rozne owadopodobne stworzonka, a i owszem sa , ale na szczescie raczej nie w miastach. Tutaj zdarzaja sie mrowki faraona, czasami jesli mieszka sie blisko parku lub np. plantacji kawy takze pajaki badz zuki, ale w sumie nie jest tak zle. Ja mam straszna fobie pod tym wzgledem i mowiac szczerze byla to jedna z moich obaw przed przyjazdem i zyciem tutaj, ale teraz moge powiedziec: da sie zyc.
Zupelnie inaczej sprawa wyglada w terenach naturalnych np. w dzungli, gdzie mozna spotkac duze, naprawde duze pajaki , skorpiony, rozne wielgasne owady czy weze, ale tam nigdy nie zapuszczam sie poza wyznaczone szlaki, wiec jeszcze nie mialam przyjemnosci ich spotkac.

Co do trzesien ziemi, a i owszem wystepuja. Ostatnie podczas, ktorego zostalo zburzonych wiele domow mialo miejsce gdzies w latach 70tych. Generalnie jednak ograniczaja sie do lekkich trzesien, ktore objawiaja sie niewielkimi turbulencjami np. sprzetow w domach.
Ja jednego takiego juz doswiadczylam, ale szczerze powiedziawszy nie mialam o tym pojecia. Gotowalam w elektrycznym czajniku wode i kiedy juz zaczela wrzec poczulam lekkie wibracje blatu na ktorym stal czajnik. Sadzilam wiec, ze bylo to efektem wlasnie tej gotujacej sie wody. Pozniej jednak moj TZ powiedzial mi, ze bylo to wlasnie trzesienie ziemi. Phi jesli zawsze to tak wyglada nie ma sie czego bac.

Jesli chodzi o rynek pracy, bezrobocie jest na dosc niskim poziomie, place podobne do tych w Polsce (koszty zycia mniej wiecej tez), sporo jest tu miedzynarodowych korporacji, a panstwo bardzo wspomaga wlasna przedsiebiorczosc. Ja poki co zajmuje sie teraz wylacznie leniuchowaniem, co po 12letniej pracy w duzym amerykanskim koncernie w Polsce, jest mi baaaardzo potrzebne. Jednak po slubie z moim TZ po ktorym nabede oficjalne pozwolenie na prace napewno zaczne jej szukac i sadze, ze nie bede miala z tym wielkiego problemu.

Jesli chodzi o ludzi, to prawda, sa strasznie mili, otwarci i przyjacielscy. Bardzo cenia sobie rodzine i sa ze soba bardzo zzyci. Czy mozecie sobie wyobrazic, ze rodzina mojego TZ spotyka sie w kazda niedziele na wspolnym obiedzie, gdzie bywa nierzadko po 50 osob ? Od dziadkow po wnuczki z TZ i przyjaciolmi. Dla mnie pochodzacej z malej rodziny 2+2 to naprawde niesamowite. A przy okazji bardzo pomoce, bo od samego poczatku mialam wokol siebie wiele zyczliwych mi osob.

Ok, na koniec historia naszego poznania z TZ. Pracowalismy dla tej samej korporacji o ktorej wspominalam powyzej, tyle, ze ja w Polsce, a on w Kostaryce, a poznalismy sie na firmowym spotkaniu w Berlinie.
Wtedy widzielismy sie tylko 1.5 dnia, ale jak widac czasami tyle wystarcza
Potem przez kilka miesiecy byla to tylko milosc korespondencyjno-telefoniczna, az do momentu kiedy 3 miesiace po naszym spotkaniu przyjechalam do Kostaryki do niego na wakacje i wtedy oboje wiedzielismy juz, ze to to
Podczas kolejnego poltora roku widzielismy sie jeszcze dwa razy (tym razem on przyjezdzal do Polski) i za drugim razem zadecydowalismy ostatecznie o miejscu wspolnego zycia, a ja na palec zalozylam zareczynowy pierscionek
Po 3 miesiacach od tego momentu pojawilam sie tutaj i zaczelam tooootalnie nowy etap w moim zyciu.
Moi znajomi mowia, ze nasza historia nadaje sie do napisania ksiazki. Ha! moze i maja racje, a ja pewnego dnia moze zdobede sie na bycie jej autorem

[tanzanit]

Dzieki za odpowiedzi na wiele pytan! Teraz tylko jeszcze zdjecia!!!
Ja calkiem inaczej sobie wyobrazalam ten kraj jako biedny i dosc dziki. Jesli chodzi o nature to wiele sie nie mylilam
No i ze macie tam ciplo caly rok...to jest najwiekszy plus. Mozna caly rok biegac w fanych ciuszkach

[glan69]

oj już mi sie Kostaryka spodobala!!!!

[Sylwia***]

Renata, baaaardzo ciekawie opisujesz, pisz dalej Nawet o zwyklych, codziennych sprawach! Z checia sobie poczytam, a pewnie i nie tylko ja.

[karolina2020]

Napisane przez Sylwia***

Renata, baaaardzo ciekawie opisujesz, pisz dalej Nawet o zwyklych, codziennych sprawach! Z checia sobie poczytam, a pewnie i nie tylko ja.

Wlasnie A moze skusisz sie na pisanie bloga?

[myszeńka_74]

Napisane przez karolina2020

Wlasnie A moze skusisz sie na pisanie bloga?

Bardzo fajny pomysł. Ciekawe jak się Renatacr na to zapatruje?

[Renatacr]

Dziewczyny, naprawde wielkie dzieki za zachete . Szczerze powiedziawszy juz sie nad tym zastanawialam, ale poki pracuje nad zdjeciami, ktore chce umiesic gdzies w sieci, zeby przestac w kolko wysylac je mailem znajomym, ktorzy o nie prosza. Ale kto wie, moze i skusze sie tez na bloga . Poki co wracam do mojego Photoshopa, a Was serdecznie pozdrawiam.

[beata_agnieszka]

Renatacr zdjecia mozesz zamiecic bezplatnie na stronie : www.freewebs.com , tak na przyklad . Miesci sie tam do 100 zdjec (bezplatnie)
Pozdrawiam i czekam z niecerpliwoscia na fotki

[tanzanit]

Mozna tez na www.webshots.com albo www.photobucket.com wszystko bezplatnie

[Renatacr]

Beata_agnieszka, Tanzanit - serdeczne dzieki za namiary na strony. Wszystkie trzy sa ok i pewnie wybiore jedna z nich.

Tanzanit - ogladalam Twoje zdjecia, bardzo fajne, gratuluje

A poki co, jeszcze tutaj, wrzuce Wam pare zdjec z kostarykanskimi zwierzatkami.

1 DSC00800-web.jpg 1 DSC01369-web.jpg 3 DSC00189-web.jpg 4 DSC00191-web.jpg 5 DSC00073-web.jpg

[Renatacr]

I jeszcze kilka.

6 DSC01365-web.jpg 7 DSC00188-web.jpg 8 DSC01378-web.jpg 9 DSC01375-web.jpg 9a DSC00105-web.jpg

[Renatacr]

Zwierzatko na ostatnim zdjeciu jest jednym z moim ulubionym. Nazywa sie Pisote, jest wielkosci psa i zyje w lasach (mysl dzungla ).
W okolicach marca - maja, Pisote maja male i wtedy calymi rodzinami wedruja do ludzkich domostw, zeby podkradac jedzenie.
Kiedy w tym okresie jestesmy na plazy trzeba bardzo uwazac, poniewac chwila nieuwagi moze spowodowac, ze w ciagu doslownie minuty zniknie twoj calodzienny prowiant.
Poza tym sa niegrozne i bardzo plochliwe.

Z innych ciekawostek, wszystkie te zdjecia zrobilam w naturalnych miejscach zycia obecnych na nich zwierzat. Wyjatkiem jest waz, ktorego mialam okazje zobaczyc w zamknietym rezerwacie, w akwarium.

Jesli chodzi o kolibry, zeby zrobic im zdjecie, niezle sie trzeba nameczyc. Poruszaja sie tak szybko, ze trzeba poswiecic naprawde sporo czasu i wiele wypstrykanych zdjec, zeby zrobic choc jedno znosne, poniewaz na wiekszosci z nich wychodza jak zamazana plama.

To tyle na dzis, pozdrawiam Was serdecznie.

[aga01]

Piękne!!!

Teraz to już chyba będę musiała się tam wybrać !!!

[myszeńka_74]

Jeeeeezuuuuu!!! Jakie piękne zdjęcia!!!
Zwierzęta wspaniałe, ale trzeba mieć duży talent (i niezły aparat ), żeby zrobić tak fantastyczne zdjęcia!!! Sama niestety akurat talentu do robienia zdjęć nie mam, za to z przyjemnością podziwiam cudze fotografie!! Piękne, piękne i proszę o więcej! Dużo więcej!!!

P. S. mimo tych upałów (i robaków ) trochę Ci zazdroszczę tej barwnej Kostaryki...

[tanzanit]

Renata dziekuje

A to zdjecie to mistrzostwo:
http://www.wizaz.pl/forum/attachment...8&d=1153438938

Poza tym swietne zwierzaki, jednak wolalabym tego kajmana (czy jak mu) albo tych jaszczurowatych nie miec w poblizu grrr...

No i papuzka sliczna, koliber tez -one sa takie piekne i delikatne!