farba czy rozjaśniacz????

[wybujana]

hej , mam pytanie...własciwie zadaje je w imieniu koleżanki.
Ona ma wloski ciemny blond , niefarbowane. i chciała by sobie zrobic jakis blondzik..ale nie taki jasny...cos takiego jak na fotkach...Czy wystarczy jej jakas farba blond czy musi koniecznie włosy rozjaśniac?!! Prosze o w miare szybką odpowiedz...bo musze jej to napisać

[anek86]

zalezy jaki ma ten ciemny blond bo jak ma prawie brazowy to powinna uzyc rozjasniacza mooim zdaniem a jak ma jasniejszy to farba powinna wystarczyc

[amberlinka]

Hm... zależy od włosów, ale myślę, że jak ma ciemny blond, który np. podczas lata sam się rozjaśnia nawet troszeczkę to spokojnie może wypróbować farbę, jak nie zadziała to niestety, ale trzeba wziąść rozjaśniacz. Moja qmpela ma taki ciemny blond włosów... ale właściwie to jest już taki blond Używała nie wiem jak długo, jakiegoś kremu rozjaśniającego włosy z Sunsilk chyyba i teraz ma śliczne blond włoski Ale tak jak pisałam wcześniej, to zależy od włosów

[wybujana]

[sextassy]

dziewczyny poradzcie!;( robilam sobie odrosty rozjaśniczem i wyszly mi rude;/ jakiej mam uzyc farby aby wyrownac kolor na calych wlosach??pozdrawiam

[tynamartyna]

mam pytanie wy sie znacia na takich zeczach a ja mam dylemat co do tego.. mam naturalne rude wlosy ale nie typowo rude jak marchewka chce sobie zrobic biale wlosy powiedzmy ze pasemka i zastanawiam sie czy uzyc blad farby czy rozjasniacza?? podobno rozjasniacz bardziej wlosy niszczy ale znowu farba moze mi chyba nie chwycic takiego koloru zblizonego bardziej do bialego, bardzo jasnego . pomozcie mi bo nie wiem co mam zrobic . moze bys sie jakas fryzjerka wypowiedziala czy cus ;]

[dark01]

Napisane przez tynamartyna

mam pytanie wy sie znacia na takich zeczach a ja mam dylemat co do tego.. mam naturalne rude wlosy ale nie typowo rude jak marchewka chce sobie zrobic biale wlosy powiedzmy ze pasemka i zastanawiam sie czy uzyc blad farby czy rozjasniacza?? podobno rozjasniacz bardziej wlosy niszczy ale znowu farba moze mi chyba nie chwycic takiego koloru zblizonego bardziej do bialego, bardzo jasnego . pomozcie mi bo nie wiem co mam zrobic . moze bys sie jakas fryzjerka wypowiedziala czy cus ;]

....'
sądze,ze nie obejdzie sie bez rozjasniacza i to w dodatku takiego,który niweluje żółty odcien... rozjasniacz Platinum,albo Silver np.

[kisiunia]

Witam! od kilku lat robie sobie pasemka i nie raz zmieniałam fryzjera ,po pierwszym(fryzjerze) nie mialam prawie wlosow...pozniej odstawilam robienie wlosow na rok i poszlam do innego fryzjera. Bylam przez jakis czas zadowolona po czym znowu fryzjerka mnie zaniedbala i chyba za dl.trzymała rozjasniacz i strasznie kruszyly mi sie wlosy i wypadaly,wiec znowu zmienilam fryzjera.Teraz chodze do chlopaczka ,ktory mnie zaszokowal ...sposobem robienia tych pasemek jednak poradzil mi zebym zaczela farobwac wlosy ,bo pasemka bardzo je niszcza,a mi mażą sie jasniutkie blond wloski,ale jasniejsze od tych ktore wsstawila kolezanka na samym poczatku.Zapisalam sie wiec na ten czwartek do niego na farbowanie,ale tak sie boje ...jednak sa to juz rozjasniane wlosy ,a tak jak juz czytalam wczesniej ...tak jasniutkich wlosow nie da sie zrobic farba...ma w sobie jakis stopien rozjasniacza....mam nadzieje ze nie wylysieje...bo chyba sie zaplacze....zapuszczalam wlosy i mam je teraz do pasa i nawet nie zle wygladaja ....chyba jeszcze zastanowie sie i podejme decyzje u niego czy moze jednak nie robic dalej pasemek(jednak sa to tylko odrosty ,a nie cale wlosy). Nie wiem czy sie odwarzyc ,wszyscy mi mowia ze bedzie lepiej , ale czy tak jest? sama nie wiem....


Moze wy wiecie cos na ten temat czy lepiej robic sobie pasemka i przy tym zostac ,czy jednak lepiej je zafarbowac , bo jak mowia podobno mniej niszcza sie włosy???

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

dodam ze mam BARDZO ciemny blond!!!!!!

[dark01]

Napisane przez kisiunia

Witam! od kilku lat robie sobie pasemka i nie raz zmieniałam fryzjera ,po pierwszym(fryzjerze) nie mialam prawie wlosow...pozniej odstawilam robienie wlosow na rok i poszlam do innego fryzjera. Bylam przez jakis czas zadowolona po czym znowu fryzjerka mnie zaniedbala i chyba za dl.trzymała rozjasniacz i strasznie kruszyly mi sie wlosy i wypadaly,wiec znowu zmienilam fryzjera.Teraz chodze do chlopaczka ,ktory mnie zaszokowal ...sposobem robienia tych pasemek jednak poradzil mi zebym zaczela farobwac wlosy ,bo pasemka bardzo je niszcza,a mi mażą sie jasniutkie blond wloski,ale jasniejsze od tych ktore wsstawila kolezanka na samym poczatku.Zapisalam sie wiec na ten czwartek do niego na farbowanie,ale tak sie boje ...jednak sa to juz rozjasniane wlosy ,a tak jak juz czytalam wczesniej ...tak jasniutkich wlosow nie da sie zrobic farba...ma w sobie jakis stopien rozjasniacza....mam nadzieje ze nie wylysieje...bo chyba sie zaplacze....zapuszczalam wlosy i mam je teraz do pasa i nawet nie zle wygladaja ....chyba jeszcze zastanowie sie i podejme decyzje u niego czy moze jednak nie robic dalej pasemek(jednak sa to tylko odrosty ,a nie cale wlosy). Nie wiem czy sie odwarzyc ,wszyscy mi mowia ze bedzie lepiej , ale czy tak jest? sama nie wiem....


Moze wy wiecie cos na ten temat czy lepiej robic sobie pasemka i przy tym zostac ,czy jednak lepiej je zafarbowac , bo jak mowia podobno mniej niszcza sie włosy???

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

dodam ze mam BARDZO ciemny blond!!!!!!

........
generalnie farbowanie zdecydowanie mniej niszczy włosy.