Chcę wyjechać na stałe do Francji - od czego zacząć?

[emememsik]

Moja sytuacja wygląda tak : Jestem w drugiej klasie LO, mam prawie 17 lat i od jakiegoś czasu jestem zakochana we Francji i francuskim języku.
Byłam tam tylko dwa razy, ale ostatni wyjazd utwierdził mnie w przekonaniu, że to jest właśnie miejsce dla mnie.
Z drugiej strony coraz bardziej frustruje mnie Polska i to, na co mogę tu liczyć.
Jeszcze niedawno nie miałam pojęcia, jakie studia wybrać. Przed romanistyką broniłam się strasznie, bo wizja wylądowania jako nauczyciel w szkole mnie przerażała
A jednak, od kiedy przyszedł mi do głowy pomysł z wyjazdem, pomyślałam też, że w ten sposób mogłabym podszkolić język. Nie chcę wyjeżdżać już, zaraz, po maturze.
Kończę liceum, zdaję na romanistykę, może nawet ją kończę i wtedy zaczynam poważnie myśleć o wyjeździe i pracy. No właśnie, tylko czy wtedy mam szansę jeszcze w Polsce znaleźć sobie tam jakieś miejsce? Nie chcę wyjeżdżać w ciemno i tygodniami przeszukiwać gazety, szukać ofert i martwić się, że pieniądze się kończą i niedługo nie będę miała gdzie mieszkać.
Nie chcę być au pair, bo wiem, że się do tego nie nadaję. Wydaje mi się, że język lepiej wyszkolić na studiach i podczas wakacji we Francji.
Oczywiście, nie jestem jeszcze na nic zdecydowana, bo pomysł jest dość świeży, ale mimo wszystko poważny. Chciałabym, żeby to mi się udało. Do pracy chciałabym wyjechać dopiero po przełamaniu bariery językowej.
Macie dla mnie jakieś rady, wskazówki?

[***luna]

Po pierwsze dobrze pojechać najpierw na kilka miesięcy np. podczas wakaci, jeżlei studiujesz.
Wg mnie jednak świetnym pomysłem byłoby gdybyś spróbowała zacząć studia we Francji lub z POlski wyjechać tam na stypendium..
Wydaje mi się, że romanistyka może Cie rozaczarować...jeśli chodzi o przyszłość w kraju francuskojęzycznym, biorąc pod uwagę kryteria znalezienia pracy.
Jeśli chcesz mieć pracę wyjeżdżjąc już z Polski to proponuję po prostu jej poszukać np. przez EURES,
pozdrawiam

[emememsik]

Napisane przez ***luna

Wg mnie jednak świetnym pomysłem byłoby gdybyś spróbowała zacząć studia we Francji lub z POlski wyjechać tam na stypendium..

Tylko na jakim poziomie językowym muszę być, żeby w ogóle o tym myśleć?

[***luna]

Myślę,że dokładnych info musisz niestety poszukać sama...
Przychodzi mi jednak do głowy, że skoro posługiwałas się francuskim w szkole i dawałaś sobie niexle radę to to powinno wystarczyc.
Zwykle większym problemem niż język jest kwestia finansowa...

[emememsik]

Napisane przez ***luna

Zwykle większym problemem niż język jest kwestia finansowa...

no właśnie, nie pomyślałam o tym. na pewno nie będzie mnie na to stać

[Rena]

Ja Cie rozumiem, tez jestem zakochana we wszystkim co francuskie i tez chcialabym wyjechac, i tez nie wiem jak. W sumie w polskiej rzeczywistosci nie jest mi jakos zle (super tez nie). Mysle o francji badz innych krajach ale tylko francuskojezycznych np belgia, szwajcaria, luksemburg czy nawet kanada.
Wiem ze tam moze finansowo jest lepiej (relacja ceny/zarobki jest tam na pewno korzystniejsza), ale te kraje tez maja swpje problemy spoleczne, czesto nawet nam zupelnie obce, o ktorych nawet jak wiemy to sie zwyczajowo nie martwimy, bo nas na codzien nie dotycza. A ich tak.
Do takich problemow moge zaliczyc we francji zjawisko imigrantow (zwlaszcza z krajow arabskich).
Jezyk jest jakims tam stresem - nagle trzeba wszystko zrobic w innym jezyku, ale to pewnie z czasem bym pokonala. Mi tez sie wydaje ze na poczatku najciezej jesli chodzi o finanse - wyjazd jest drogi.
A przede wszystkim znalezc prace w tym obcym kraju - ja koniecznie chcialabym pracowac w zawodzie (no ew co pokrewnego), i tu pojawia sie problem z pozwoleniem na prace. Weszlismy 2 lata temu do unii, ale francja (belgia chyba tez) wprowadzila okres przejsciowy i nie wolno nam mimo czlonkowstwa w ue podejmowac tam legalnej pracy (a innej nie rozwazam), tzn jest jakas szansa dostac pozwolenie na prace ale o to ubiegac musialby by sie francuski pracodawca, który musial by byc naprawde mocno zmotywowany, aby udawadniac przed urzedami, ze nie znalazl na to miejsce francuza i dlaetego chcialby zatrudnic polaka.
http://www.jobpilot.pl/content/journ...029d3fa722e26&
a tu dokladne info o francji http://www.jobpilot.pl/content/journ...029d3fa722e26&

ale powiedzmy jest ciezko ale jakos sie przebije przez to wszystko i... no wlasnie najtrudniejsze - jak sobie poradze z tesknota za krajem? za ludzmi?? jako ze juz w przeszlosci wyjezdzalam wiem ze niesamowicie tesknilam.

[emememsik]

Napisane przez Rena

Weszlismy 2 lata temu do unii, ale francja (belgia chyba tez) wprowadzila okres przejsciowy i nie wolno nam mimo czlonkowstwa w ue podejmowac tam legalnej pracy (a innej nie rozwazam), tzn jest jakas szansa dostac pozwolenie na prace ale o to ubiegac musialby by sie francuski pracodawca, który musial by byc naprawde mocno zmotywowany, aby udawadniac przed urzedami, ze nie znalazl na to miejsce francuza i dlaetego chcialby zatrudnic polaka.

Czy wiadomo, ile będzie trwał ten okres przejściowy?

[bess]

ja uwazam ze powinnas tam studiowac skoro wiesz na pewno ze nie chcesz mieszkac w polsce,po co wiec obciazac ją kosztami swojego wyksztalcenia

[Rena]

Napisane przez emememsik

Czy wiadomo, ile będzie trwał ten okres przejściowy?

weszlismy do ue w maju 2004, okres przejsciowy Francja natychmiast wprowadzila na 2 lata (czyli do maja 2006), belgia i luksemburg podobnie. no i mialo sie wazyc czy przedluza po tych dwoch latach okres przejsciowy czy tez zniosa restrykcje - ekstra czytalam gazety i sluchalam radia z wiekszym natezeniem w maju tego roku, ale... co zreszta juz wczesniej niestety podejrzewalam, przedluzyli ograniczenia ... chyba o dalsze 2 lata czyli do 2008 (to jest do sprawdzenia w google).
Mozna tez podejsc do ambasady francuskiej - jest na stolarskiej i tam chyba udziela tego typu informacji. Wlasciwie Twoj watek mnie natchnal aby znow zainteresowac sie tematem.
Szwajcaria wogole nie jest w ue - i nie wiem jak tam jest z pozwoleniami o prace ale tez nie rozowo.

[emememsik]

Napisane przez bess

ja uwazam ze powinnas tam studiowac skoro wiesz na pewno ze nie chcesz mieszkac w polsce,po co wiec obciazac ją kosztami swojego wyksztalcenia

W Polsce mogę sobie pozwolić na studia + pracę równocześnie, ale tam jakoś sobie tego nie wyobrażam. Zwłaszcza na początku.
I tu wcale nie chodzi o to, że nie chcę mieszkać w Polsce. Po prostu, wolałabym tam, a jeśli nie wyjdzie - no cóż, trudno.

[Rena]

Napisane przez bess

ja uwazam ze powinnas tam studiowac skoro wiesz na pewno ze nie chcesz mieszkac w polsce,po co wiec obciazac ją kosztami swojego wyksztalcenia

no to dobry pomysl - emememsik wyjedz tam na studia pomijac patriotyczne (i jak najbardziej sluszne) argumenty bess, to jeszcze za tym przemawia:
1. podczas studiow we francji nauczysz sie duzo lepiej jezyka niz na studiach w polsce (nie umniejszaja w zaden sposob romanistyce na uj)
2. poznasz ludzi tamtejszych, realia rynku, bedziesz na biezaco jakich fachowcow potrzebuja, jakie sie tam branze firmy rozwijaja - Twój punkt wyjsciowy po studiach we francji bedzie zupelnie inny niz po studiach w polsce (wiem to nie z wlasnym domyslow, ale z relacji znajomych ktorzy studiowali zagranica)
3. duzo latwiej dostac sie na studia we francji niz dostac prace we francji (a jesli chodzi o pieniadze to mozesz dorabiac w czasie studiow)
4. wczesniej zrealizujesz marzenie o wyjezdzie

[Rena]

Napisane przez emememsik

Tylko na jakim poziomie językowym muszę być, żeby w ogóle o tym myśleć?

chyba dalf - ale to duzo zalezy od organizatora stypendium - moga miec wlasne testy.
Dalf pozwala na studiowanie we Francji, to w koncu certyfikat Ministerstwa Edukacji Narodowej we Francji.

Ja mam delfa i on nie uprawnia do studiow magisterskich (ale ja juz mam mgr wiec drugie mi niepotrzebne), ale moge chyba robic z tym certyfikatem studia podyplomowe we Francji wlasnie.

[poulette]

Witaj Emememsiku!
I znow sie spotykamy, tym razem po polsku...
Po pierwsze istnieje juz podobny watek, nie wiem czy juz widzialas, tam moze znajdziesz pomocne informacje.

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=126271

Po drugie. Jak na moj gust, to jeszcze 100 razy zmienisz zdanie.
A jezeli chodzi o rady.
Nie polecam filologii romanskiej, jezeli chcesz nauczyc sie dobrze jezyka. Lepsze bedzie kolegium jezykow obcych. A tak w ogole, to ze studiami francuskiego daj sobie spokoj. Lepiej wybierz cos, co da ci prace w wielu krajach, nie wiem co, jest wiele kierunkow, handle, prawa Unii i inne takie.
Co bedziesz robic po filologii rom. we Francji ? Bedziesz uczyc Francuzow francuskiego ?
Wiem, moze to wydawac sie przewrotne z mojej strony, bo sama skonczylam takie studia. Ale wlasnie przez to wiem teraz ze w perspektywie czasu na nic one mi we Francji. Tyle tylko, ze jak je zaczynalam, to nie wiedzialam, ze wyjde za Francuza i ze bede kiedys mieszkac we Francji.
OK, ja skonczylam Kolegium Jezykowe, a potem magisterka z fil.rom. na Uniwerku we Wroclawiu.
Dziewczyny z Kolegium znaja 10 razy lepiej jezyk niz te, ktore od poczatku studiowaly na Uniwerku. No niestety.
Ja mam to wielkie szczescie, ze jak do tej pory, to tylko rok mieszkalam we Francji, i nie pracowalam wtedy. Ale za to moj dypolm przydal mi sie w innych krajach, i tak jest do dzisiaj. Pracowalam w szkolach francuskich (nie mylic ze szkolami francuskiego, bo to zupelnie cos innego) w Hiszpanii, w Warszawie a teraz w USA.
Wiec jednym slowem ten dyplom jest super, ale nie we Francji.
Za rok prawdopodobnie wracamy z mezem do Francji i juz wiem, ze nie bede pracowac w zawodzie. Tak zwany dyplom FLE (francais langue etrangere) jest znany tez we Francji i nawet mozna z nim znalesc prace jako lektor jezyka fr dal obcokrajowcow, ale latwo nie jest, bo wielu francuzow ma juz takowy.

A tak na marginesie. Do jakiej francuskiej podstawowki chodzilas skoro piszesz, ze mialas zajecia po francusku, nie czasem do tej, w ktorej ja uczylam 2 lata temu ?

Pozdrawiam.

[emememsik]

Napisane przez poulette

A tak na marginesie. Do jakiej francuskiej podstawowki chodzilas skoro piszesz, ze mialas zajecia po francusku, nie czasem do tej, w ktorej ja uczylam 2 lata temu ?

piszesz, że uczyłaś w Warszawie, więc to chyba nie ta szkoła. Ale wiem, że dwujęzyczne szkoły francuskie są w Krakowie, dwie w Warszawie i w Gdańsku, no i chcąc nie chcąc, współpracują ze sobą. właśnie dwa lata temu nauczyciele z różnych szkół układali egzaminy końcoworoczne. nie pamiętam, z jakiego miasta my dostaliśmy, ale nawet nie mów, że maczałaś palce w moich męczarniach
a tak w ogóle, to chyba powinnam mówić do Ciebie "Pani"

[poulette]

Napisane przez emememsik

piszesz, że uczyłaś w Warszawie, więc to chyba nie ta szkoła. Ale wiem, że dwujęzyczne szkoły francuskie są w Krakowie, dwie w Warszawie i w Gdańsku, no i chcąc nie chcąc, współpracują ze sobą. właśnie dwa lata temu nauczyciele z różnych szkół układali egzaminy końcoworoczne. nie pamiętam, z jakiego miasta my dostaliśmy, ale nawet nie mów, że maczałaś palce w moich męczarniach
a tak w ogóle, to chyba powinnam mówić do Ciebie "Pani"

TAKA STARA TO JA JESZCZE NIE JESTEM !!!! wiec z "Paniami" mi nie wyjezdzaj!!!!!

Nie, ja zadnych testow egzaminacyjnych nie ukaladalam... Myslalam, ze jestes z Warszawy, stad moje pytanie o szkole. A roznica w tym, ze w Polsce jest tylko jedna szkola ministerswta francuskiego, i to ta w Wawie, w ktorej pracowalam....

[uhahana]

Ja nie znam się na tych wszystkich realiach francuskich itp, bo w życiu nie byłam we Francji, ale do głowy przychodzi mi jedno: nie studiować romanistyki. Bo poza językiem nie zdobędziesz żadnych, że tak powiem, umiejętności zawodowych.

No więc wychodzi na to, że albo studia tam, albo najpierw studia tu a później praca tam. Ja bym była jednak chyba bardziej za 1 opcją, bo wtedy język sam Ci przyjdzie, szczególnie że obcyjesz z nim już tyle czasu.

No i to chyba tyle z mojej strony...

PS: Moje marzenie to NY

[poulette]

Napisane przez uhahana

Ja nie znam się na tych wszystkich realiach francuskich itp, bo w życiu nie byłam we Francji, ale do głowy przychodzi mi jedno: nie studiować romanistyki. Bo poza językiem nie zdobędziesz żadnych, że tak powiem, umiejętności zawodowych.

No więc wychodzi na to, że albo studia tam, albo najpierw studia tu a później praca tam. Ja bym była jednak chyba bardziej za 1 opcją, bo wtedy język sam Ci przyjdzie, szczególnie że obcyjesz z nim już tyle czasu.

No i to chyba tyle z mojej strony...

PS: Moje marzenie to NY

Radze dokladnie to samo.

[Sisteronaise]

Coz moge dodac ze swojej strony - romanistyke odradzam i generalnie studia w Polsce tez. Sama swoj pierwszy dyplom zrobilam w kraju i szybko mialam okazje sie przekonac, ze nadaje sie on jedynie do powieszenia na scianie jako ozdoba. :P Prawda jest taka, ze wybor miedzy dyplomem z Polski a dyplomem z Francji dla pracodawcy jest ewidentny - wezmie francuski nawet z mniejszymi kwalifikacjami, i mysle, ze nie zmieni sie to przez najblizszych pare lat, niestety. :-( W starciu z taka a nie inna realnoscia bylam zmuszona wrocic na studia i sie przekwalifikowac (choc wybralam takie studia, zeby posredio polaczyc to co robilam w Polsce z tym co robie tutaj). Jestem obecnie na 5 roku i dopiero teraz zaczynam czuc, ze otwieraja sie dla mnie perspektywy.
Jesli chcesz zaczac studia w Polsce, to polecam Ci zrobienie licencjata i kontynuacjie studiow we Francji, tak zeby ostatnim dyplomem byl jednak dyplom francuski.

[Rena]

powiedzcie mi jak we Francji wyglada sytuacja ze studiami podyplomowymi? czy maja ich odpowiednik, jakie kierunki sa dostepne, jakie sa koszty i czy uznaja polskiego mgr? ile trwaja? czy dorobienie juz podyplomowki ulatwi znalezienie pracy w zawodzie we Francji?

[Sisteronaise]

Napisane przez Rena

powiedzcie mi jak we Francji wyglada sytuacja ze studiami podyplomowymi? czy maja ich odpowiednik, jakie kierunki sa dostepne, jakie sa koszty i czy uznaja polskiego mgr? ile trwaja? czy dorobienie juz podyplomowki ulatwi znalezienie pracy w zawodzie we Francji?

Coz, mysle, ze jesli chodzi o uznanie Ci polskiego magistra, to raczej nie masz co marzyc - nie uznaja Ci. To znaczy teoretycznie tak, ale w praktyce dyplom z Polski pozostanie tylko dyplomem z Polski. Jesli skonczylas studia humanistyczne, to jest duza szansa, ze zalicza Ci wiekszosc lat ze studiow; w przypadku kierunkow scislych moze nie byc tak dobrze. Wszystko zalezy od tego czy uda Ci sie znalezc we Francji kierunek bardzo zblizony do tego ukonczonego przez Ciebie w Polsce. Tak czy siak, podejrzewam, ze bedziesz musiala zdobyc tytul francuskiego magistra, zeby moc powaznie myslec o pracy w swoim zawodzie (oczywiscie wszystko zalezy od tego jaki masz zawod i czy jest we Francji zapotrzebowanie na specjalistow w tej dziedzinie).

Aha, jeszcze jedno: studia na francuskich uniwersytetach sa generalnie bezplatne. Wpisowe to koszt ok. 400€.

[Rena]

Podnosze watek

[emememsik]

Ja już postanowiłam - zostaję w Krakowie, do Francji przeprowadzam się na starość. Ale myślę, że po kolejnej wizycie w Paryżu i tych malutkich miasteczkach, znów będę miała fazę na "Francja to jedyne miejsce, gdzie mogę mieszkać".

EDIT: Rena, a jak z Tobą?

[Rena]

Napisane przez emememsik

Ja już postanowiłam - zostaję w Krakowie, do Francji przeprowadzam się na starość. Ale myślę, że po kolejnej wizycie w Paryżu i tych malutkich miasteczkach, znów będę miała fazę na "Francja to jedyne miejsce, gdzie mogę mieszkać".

EDIT: Rena, a jak z Tobą?

A ja wlasnie ciagle sie zastanawiam. W sumie dobrze mi sie mieszka w Krakowie, ale z drugiej strony ciagnie mnie poznac cos nowego (tzn bylam juz we Francji, ale nigdy tam nie mieszkalam).

Problemem jest to, ze Polakom nie wolno pracowac legalnie w tym kraju tzn tak sobie pojechac, podpisac umowe o prace. Tzn moga ale bardzo ciezko uzyskac specjalna zgode. Dlatego mysle, zeby wyjechac na projekt zagraniczny. Tu gdzie teraz pracuje mam szanse sie na taki zalapac, wtedy mialabym podwojna korzysc - wyjezdzalabym na kilkumiesieczne delegacje, ale mialabym stale zatrudnienie w Polsce.
Z tym ze to jeszcze nic pewnego czy uda mi sie zalapac.

Ale chyba tak chce to rozwiazac.

[traci]

Napisane przez emememsik

Ja już postanowiłam - zostaję w Krakowie, do Francji przeprowadzam się na starość. Ale myślę, że po kolejnej wizycie w Paryżu i tych malutkich miasteczkach, znów będę miała fazę na "Francja to jedyne miejsce, gdzie mogę mieszkać".

EDIT: Rena, a jak z Tobą?

Tak ,tak ten Paryz to tak potrafi oczarowac ze szok.Uwielbiam to miast wiec staram sie tam bywac dosc czesto.Mieszkalam tam kiedys ale wrocilam do Anglii ale wciaz mi sie sni Paryz.

[emememsik]

Czy wiadomo, kiedy Francja zniesie ten okres przejściowy dla Polski?

traci, oczarować to mało powiedziane.

[Rena]

Teraz sa wybory prezydenckie we Francji, pewnie sporo zalezy od tego kto wygra.

[traci]

Napisane przez Rena

Teraz sa wybory prezydenckie we Francji, pewnie sporo zalezy od tego kto wygra.

Mam nadzieje ,ze nie wygra Sarkozy.

[emememsik]

Oo, jaki fajny wątek odkopałam.

Teraz mam kolejną fazę - wyjechac na pierwszy semestr II roku studiów na stypendium do Francji (najlepiej do Paryża ). Mam pół roku na przygotowanie się do egzaminu z języka, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pomysł o studiowaniu romanistyki oczywiście już dawno porzuciłam.

[Rena]

Napisane przez emememsik

Oo, jaki fajny wątek odkopałam.

Teraz mam kolejną fazę - wyjechac na pierwszy semestr II roku studiów na stypendium do Francji (najlepiej do Paryża ). Mam pół roku na przygotowanie się do egzaminu z języka, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pomysł o studiowaniu romanistyki oczywiście już dawno porzuciłam, jestem na Turystyce i Rekreacji i bardzo mi się tu podoba.

gratuluje. I zycze powodzenia. to stypedium to erasmus?

[emememsik]

Napisane przez Rena

to stypedium to erasmus?

Tak.