Próbki i oceny kosmetyków

[BabciaWeatherwax]

Jak sądzicie, czy powinno się zamieszczać ocenę kosmetyku po jednorazowym użyciu próbki? Mam na myśli zwłaszcza kremy, które potrzebują czasu, żeby zacząć działać. Miałam kilka próbek, ale nie odważyłabym się na tej podstawie wystawiać oceny, zwłaszcza radykalnej ***** albo *, a spotykam się z tym czytając oceny... To samo z ocenami: raz pożyczyłam od koleżanki... Moim zdaniem takie oceny nie mają wartości i tylko zaciemnają ocenę. Nie mówię tu o perfumach, bo to inna para kaloszy...

[palomino]

Kodeks Starych Pudernic mówi że nie powinno się wystawiać takich ocen w oparciu o próbki (szczególnie kremy).

Dyskusja i pomysły jak działać, żeby ulepszyć system oceniania przeniósł się na forum Techniczne - spójrz na to jak to oceniasz?

pozdrawiam [img]icons/icon7.gif[/img]

Witam Babcie od Pogodnego Wosku [img]icons/icon7.gif[/img]

Odpowiednio:

1. W przygotowaniu i ostatecznych testach ogniowych jest nastepna wersja oprogramowania KW, ktora ma za zadanie m.in. ulatwic usuwanie mocno wadliwych ocen administrujacym osobom. No more comments.
2. W uzgodnieniu z Szefowa wkrotce zapadnie decyzja o ustanowieniu tzw. Pudernic [img]icons/icon12.gif[/img] (nazwa to moj zarcik, oczywiscie). Pudernica bedzie miala prawo usuwac oceny wadliwe, bo w tej chwili ja sie juz po prostu nie wyrabiam [img]icons/icon7.gif[/img] Ustalimy sobie w miedzyczasie ktore oceny podlegaja usunieciu, ale o tym decydowac bardzie milosciwie nam panujaca Szefowa [img]icons/icon7.gif[/img]
3. I tak calkiem nieredakcyjnie, juz ode mnie. W wielu przypadkach oceny na podstawie probek maja jednak sens, i to nie tylko probek zapachowych (choc i te sa w pewnych okolicznosciach watpliwe, ale o tym pozniej).
   Otoz jesli krem lub inne mazidlo uczula, swieci sie jak na wielkanoc, a powinno matowac - to nie rozumiem, dlaczego recenzentka miala sie wzdragac przed palnieciem negatywnej oceny. Inaczej ma sie sprawa, jesli na podstawie probki ocenia pozytywnie... bo przeciez logiczne jest, ze jesli ocenia kosmetyk na podstawie probki pozytywnie, to taki kosmetyk szybciej lub pozniej trafia na liste zakupow.
   
   A teraz w sprawie zapachow i ich oceny z probek. Mam znajoma, ktora pracowala dla jednego z koncernow kosmetycznych i wiem, ze jakosc probek, szczegolnie tych zapachowych, dosc czesto znacznie rozni sie od produktow dostepnych na polkach sklepowych. Znacznie czesciej probka zapachu jest gorsza od tego z flakonu - zapach szczegolnie sie nie rozni, ale chodzi tutaj o zawartosc utrwalaczy zapachu (np. pizma), ktore sa czesto najdrozszymi skladnikami perfum. Czyli... jak tu ocenic zapach na podstawie probki? Dla mnie akurat trwalosc jest dosc wazna...

pozdrawiam
[img]icons/icon35.gif[/img]

[Dorixx]

A gazetowej próbki typu "przejedź nadgarstkiem po stronie gazety" ?? taka ocena dopiero nie ma sensu. Albo : recenzentka dostanie 5 próbek zapachu i odrazu chce w KW ocenić, wącha jedną po drugiej , zapachy jej się pomieszają a ona i tak ocenia... [img]icons/1nie.gif[/img]
Co do Kodeksu SP [img]icons/icon12.gif[/img] to nie powinno się wyjątkowo oceniać próbek kremów przeciwzmarszczkowych.
[img]icons/icon40.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

ad.1 super, zaraz zaglądam zresztą na techniczne [img]icons/icon7.gif[/img]
ad.2 też chcę zostać Starą Pudernicą [img]icons/icon7.gif[/img], albo nie, najpierw chcę przeczytać kodeks [img]icons/icon10.gif[/img]
ad.3 co do uczulania i świecenia zgadzam się, zwłaszcza uczulania [img]icons/icon7.gif[/img]

Co do próbek zapachowych, nie wiedziałam, że są mniej trwałe, więc w tym też się z Tobą zgadzam.
Co ja taka zgodliwa jestem dzisiaj, w końcu jestem wiedźmą? [img]icons/icon10.gif[/img] (Czyt. Terry Pratchett [img]icons/icon7.gif[/img] )

Eeee... miało być do Złośliwca... Też [img]icons/icon10.gif[/img]...

[elve]

> A teraz w sprawie zapachow i ich oceny z probek. Mam znajoma, ktora pracowala dla jednego z koncernow kosmetycznych i wiem, ze jakosc probek, szczegolnie tych zapachowych, dosc czesto znacznie rozni sie od produktow dostepnych na polkach sklepowych. Znacznie czesciej probka zapachu jest gorsza od tego z flakonu - zapach szczegolnie sie nie rozni, ale chodzi tutaj o zawartosc utrwalaczy zapachu (np. pizma), ktore sa czesto najdrozszymi skladnikami perfum. Czyli... jak tu ocenic zapach na podstawie probki? Dla mnie akurat trwalosc jest dosc wazna...

Nie będę poddawać w wątpliwość tych rewelacji, choć moje doświadczenie mówi mi co innego... Mam pytanko: konkretnie, jaka jest różnica w trwałości? Bo jeżeli "normalne" perfumy pachną np. 16 godzin a próbka np. 10, to ja nie widzę problemu - zapach tak czy siak jest trwały. Dla mnie nietrwałe zapachy to głównie te z Avonu, plus parę bardziej renomowanych firm, no i nie zapominajmy, że trwałość perfum TEŻ jest sprawą osobniczą - na jednych zapach utrzymuje się 3 godziny, na innych potrafi całą dobę...
nawet jesli faktycznie tak jest, to uważam, że można ocenić zapach na podstawie próbki. Właśnie zapach, a nie jego trwałość. A poza tym zastanawiam się: jesli by faktycznie ustanowić tak surowe kryteria oceniania (tylko na podstawie nowego, standardowego flakonu), to jak wybrać sobie nowe perfumy? Skoro próbki "kłamią" a testery to też (niektórzy tak twierdzą) nie to? Kupowac w ciemno? [img]icons/1nie.gif[/img]
pozdrawliaju [img]icons/icon7.gif[/img]
elve

[alinab]

ja też słyszałam, że testery sie różnią od normalnych perfumek, ale na korzyść tych pierwszych - mają wiecej % olejku eterycznego, żeby przyciągnąć klienta swą trwałością. Niektórzy specjalnie kupują testery, bynajmniej nie tylko ze wzgledu na cenę.
[img]icons/icon40.gif[/img]

[aga30]

Mam jeszcze jedno pytanie- czy osoby zgłaszajace nie powinny podawać wieku?Chodzi mi szczególnie o kremy i kosmetyki kolorowe.Np. dzisj szukałam dla siebie podkładu i właściwie nie bardzo wiem co wybrać- oceny,ocenami-ale to co słuzy 20-latce będzie inaczej wygladało na 30-latce.

[elve]

no wlasnie, wiec tez sa inne i mozna zawyzyc ocene trwalosci na przyklad. to co zrobimy z tymi ocenami perfum? [img]icons/icon7.gif[/img]
pozdrav

Cóż, nie mamy zbytniego wyboru, trzeba będzie jakoś żyć z ocenami zapaszków na podstawie próbek [img]icons/icon7.gif[/img]

Chyba, że ktoś ma olśniewający pomysł, chętnie przeczytam [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon35.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

Oj, ja się do wieku nie przyznam na pewno, sądząc ze średniej zdjęciowej i niewielu ocen kosmetyków przeciwzmarszczkowych zawyżam średnią wieku [img]icons/1jezyk.gif[/img].
Chociaż pomysł jest, ale realizację widzę słabo, ja też co roku obchodzę 22 urodziny [img]icons/icon10.gif[/img].

[sarenka]

to ja wkleję tu mojego posta, którego umieściałam w innym miejscu.

ja bym rozpatrzyła jeszcze takie kwestie przy ocenie na podstawie próbek

1. czy próbki kosmetyków są produkowane w tym samym kraju co kosmetki, które nabywamy u nas [kiedyś widziałam, że podkład Margaret Astor nie] - same mówiłyśmy, że kosmetyki różnią się między sobą na poszczególnych rynkach

2. czy przypadkiem próbki nie są "lepszą" wersją kosmetyku [to tylko spekulacja]- "lepszą" lub "nieco inną w składzie"

3. czy często nie rezygnujemy nawet z dość dobrego kosmetyku jeśli ma on mało ergonomiczne opakowanie lub mało ekonomiczne...

myślę, że zużycie nawet tony próbek jest niemiarodajne....

[systematica]

Spoko babcia, nie jesteś sama [img]icons/icon10.gif[/img]
Co powiesz na kategorię "35+" ?

[BabciaWeatherwax]

Jak ja mam to publicznie ujawnić? [img]icons/icon10.gif[/img]

Hej, załóżmy temat dla nowej kategorii 35+, chętnie bym pogadała o kuracjach i problemach późnej młodości [img]icons/icon10.gif[/img]. Może więcej forumowiczek się przyłączy?

[systematica]

Lubię ekskluzywne towarzystwo [img]icons/icon7.gif[/img]
A co grzeje moje serduszko, to słodka pewność, że będzie nas więcej, i więcej ... i jeszcze więcej ... [img]icons/icon7.gif[/img]

[Agentka]

[img]icons/1cmok.gif[/img] [img]icons/1list.gif[/img] ---> @ Ci wysłałam Ivus [img]icons/icon7.gif[/img]

[aga30]

też sie chętnie przyłączę, choć mam 30-ale juz widać problemy, które warte są dyskusji-pozdrawiam!

[niusia]

[img]icons/icon33.gif[/img] Wątek nie jest najnowszy, spadł na liście na dalsze miejsca. Cieszę się, że na niego trafiłam, bo chcę tu coś powiedzieć. [img]icons/tongue.gif[/img] Otóż chyba znalazłam rozwiązanie na poruszony tu problem. Ale pokolei.
Kwestia wydania obiektywnej oceny na podstawie próbki, czyli ok. 2-3 krotnego użycia, dla mnie jest jasna. Jest to niemożliwe, bo:
1. Wiele kosmetyków ma działanie długofalowe.
2. Jak to było wielokrotnie mówione na forum, próbki różnią się od właściwego kosmetyku. [img]icons/icon30.gif[/img]
3. Nie oceni się opakowania.
4. Nie wie sie na podstawie próbki jak produkt się starzeje. Tzn. czy łatwo zasycha? Czy jak się kończy, czyli poleżał trochę, nadal ma swoje właściwości?
5. Czy łatwo wydobyć końcówkę produktu z dna?
Chociażby dlatego bardziej wiarygodne są oceny osób, które kosmetyk wykończyły. Zwłaszcza jeśli ocena jest bardzo pozytywna (*****). [img]icons/icon20.gif[/img]

Z drugiej strony zgadzam się, że o pewych cechach produkt dowiadujemy się już po pierwszym zastosowaniu. Te właściwości zastały już w tym wątku powiedziane, więc nie będę się powtarzać.

Moje rozwiązanie: [img]icons/icon14.gif[/img]
Wniosek z tego, że oba źródła ocen są potrzebne. Skoro jednak tylko jedne są miarodajne proponuję, aby wszystkie oceny na KW były zamieszczane, ale tylko te na podstawie dłuższego używania tworzyły średnią ocenę wyrażaną w gwiazdkach. Nie chodzi przeciez o to, żeby było jak najwięcej ocen (tu aluzja do tych co namiętnie oceniają całe sterty kosmetyków w niewiarygodnie krótkim czasie [img]icons/1klotnia.gif[/img] ), ale żeby ta ostateczna ocena byla wiarygodna.

Dorzucam tu od razu inne czynniki, które również wpływają na wiarygodność oceny i powinny byc podawane wraz z oceną:
a) wiek recenzentki
b) cera recenzenki
b) pora roku stosowania kosmetyku.
Pierwsze dwie rzeczy to wiele z nas podaje w swojej diagnozie cery. Apeluje o to, by zrobiły to wszystkie wizażanki! A nawet więcej - to powinno być obowiązkowe, gdy jest sie recenzentką.

[img]icons/icon40.gif[/img] Buniu (mogę ja też tak do Ciebie mówić):
Nie wstydź się swojego wieku! Każdą z nas to czeka. Ja zazdroszczę ci doświadczenia [img]icons/1czarodziej.gif[/img] . I chętnie bym z niego korzystała, np. gdy chcę kupić prezent dla mamy. Ale żeby prezent był udany, muszę wiedzieć jaką masz cerę. Spójrz na to z tej strony: możesz odwrócić kota ogonem i zaszpanować wiekiem. [img]icons/icon28.gif[/img]

[julita104]

oj przydalby sie ten wiek
tzn wystarczy profil uzupelnic o date urodzenia
wtedy latwiej zdecydowac zcy ten kosmetyk dla mnie czy nie [img]icons/icon7.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

niusia napisał(a):
> [img]icons/icon40.gif[/img] Buniu (mogę ja też tak do Ciebie mówić):

Siur [img]icons/icon10.gif[/img]

> Nie wstydź się swojego wieku! Każdą z nas to czeka. Ja zazdroszczę ci doświadczenia [img]icons/1czarodziej.gif[/img] . I chętnie bym z niego korzystała, np. gdy chcę kupić prezent dla mamy.

Ależ ja się nie wstydzę, to było na początku jak się trochę krygowałam [img]icons/icon12.gif[/img], a potem założyłyśmy klub 30+ i co najmniej kilkakrotnie przyznawałam się do wieku na forum... [img]icons/icon10.gif[/img] Publicznie i bez krępacji [img]icons/icon10.gif[/img]

>Ale żeby prezent był udany, muszę wiedzieć jaką masz cerę. Spójrz na to z tej strony: możesz odwrócić kota ogonem i zaszpanować wiekiem. [img]icons/icon28.gif[/img]

Ja szpanuję wiekiem aż gwiżdże [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img] A mój rok urodzenia i dokładny opis cery możesz sprawdzić w profilu recenzenta [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img], bo uczciwie się przyznałam [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[img]icons/1cmok.gif[/img]

[milkyway]

Myślę że nie do końca macie rację z próbkami. Nie trzeba długo kremu używać żeby stwierdzić że ma okropny zapach, podrażnia, wałkuje się , żle rozprowadza albo nie matuje. To da się zauważyć juz po pierwszej aplikacji, dlaczego nie wystawić oceny takiemu kremowi? Nikt nie stosuje dłużej kremów które uważa za złe, bo po co?

[milkyway]

Przepraszam ,nie zauważyłam ze się powtarzam [img]icons/icon7.gif[/img]

[BabciaWeatherwax]

Khemmm... ale kremy z reguły mają jakieś zadanie: nawilżanie, wygładzanie zmarszczek itp. Skóra odnawia się w ciągu mniej więcej 30 dni, więc żeby zauważyć rezultat, trzeba go minimum używać miesiąc.

Pozostałe argumenty (np. ocena wydajnosci, ocena ergonomiczności opakowania) zostały już wymienione.

Okropny zapach czy złe rozprowadzanie są w tym wypadku cechami mniej istotnymi, wpływającymi na komfort użycia, ale nie na cechy podstawowe kremu, więc tylko ze względu na nie kremu oceniać się nie powinno po jednokrotnym użyciu.

Natomiast zgadzam się w zasadzie co do tego, że w przypadku, gdy np. krem się wałkuje, krem matujący nie matuje, krem podrażnił czy wywołał reakcję alergiczną nie trzeba męczyć sie z nim przez miesiąc.

[img]icons/1cmok.gif[/img]
PS. Wiem, ze część ocen w KW nie odpowiada tym założeniom, ale trzeba dązyć przecież do ideału [img]icons/icon12.gif[/img] [img]icons/icon10.gif[/img]

[Iwonalodz]

Ja staram się nie oceniać po próbkach to fakt, ale z drugiej strony jeśli kosmetyk kompletnie mi nie odpowiadał to nie kupię oryginału i nie ocenię [img]icons/icon28.gif[/img]

Oceniłam bodajże krem pod oczy,którego nie kupię a którego używałam jakiś czas i mogłam stwierdzić, jakies tam jego efekty. Próbki były spore i na dodatek dwie [img]icons/icon7.gif[/img]

Hehe klub 30 jeny ja już prawie w nim jestem [img]icons/icon12.gif[/img] Jedną nóżką [img]icons/icon10.gif[/img]
[img]icons/1cmok.gif[/img]

[niusia]

To mamy małe nieporozumienie. Napisałam, że są rzeczy, cechy, które można stwierdzić już po pierszym użyciu. Nie wymieniłam ich, bo zrobiły to inne osoby w tym wątku. Jednak ta ocena nie jest w pełni miarodajna. Np. kosmetyk brzydko pachnie. Próbkę się wyrzuca i negatywnie ocenia produkt. Osoba, która go kupiła, tak szybko nie wyrzuci, bo szkoda $. Używa dalej i co sie okazuje: kosmetyk działa, przynosi efekty. I już ocena jest inna!

[Jakubek]

Uważam, że temat jest trochę wymuszony- ja czytając KW nie sugeruję się ilością gwiazdek tylko opisem recenzentek- im tych recenzji jest więcej tym lepiej, bo widomo że na każdego jeden kosmetyk działa inaczej- jedną uczuli, drugą podrażni, trzecią nawilży itd. Ale im więcej opinii jest zbieżnych, tym bardziej mnie przekonują. Dlatego ja bym nic nie zmieniała!!! Poza tym każda z recenzentek przyznaje uczciwie czy korzysta z próbki czy trzeciego opakowania kosmetyku. A tak na marginesie zbliżam się do kategorii +30, co ma Was przekonać o moim niekwestionowanym rozsądku. Pa, pa

[aferka]

Ja też dorzucę tu swoje trzy grosze.
Mam wątpliwości co do oceniania kosmetyków przeznaczonych do rozwiązania konkretnego problemu (np.cellulit) przez osoby, które tego problemu nie mają. Często czytam - właśnie w ocenach preparatów antycellulitowych zdanie:
"co do działania antycellulitowego się nie wypowiadam bo go nie mam". Ale ocena została wystawiona, czasem bardzo wysoka. Więc pytam na jakiej podstawie, skoro recenzentka nie jest w stanie ocenić skuteczności preparatu?

[milkyway]

Więc skoro ja oceniam krem jako zły bo nie spełnia obietnic producenta, np.nie matuje, albo podrażnia mimo że miał być dla cery wrażliwej to nie mogę wystawić mu oceny? W ten sposób pozbawiam inne wizażanki skrajnej opinii,i na odwrót nie wyobrażam sobie ze ktoś stosuje krem pół roku po to tylko żeby przyznać mu jedną gwiazdkę, w związku z tym opinie nie są wystarczająco zróżnicowane.

[Szpilka_]

Po pierwsze zgadzam się z Aferką-takie oceny o jakich mówi dowodzą niezrozumienia sensu istnienia KW oraz wydawania ocen kosmetykom i są mało wartościowe(jeśli w ogóle...) [img]icons/icon9.gif[/img] Z drugiej strony, podobnie jak napisała Jakubek, im więcej ocen tym lepiej i nie gwiazdki są tak naprawdę ważne, a treść recenzji. Bardzo często korzystam z próbek i wiem jak często dzięki nim nie dokonałam chybionego zakupu, uważam też, że jestem w stanie ocenić kosmetyk pod pewnymi względami(o których z resztą już była wcześniej mowa, np. matowienie, uczulanie...), ale faktycznie z jednej próbki nie da rady korzystać na tyle długo, żeby dostrzec efekt przecwzmarszczkowy. No chyba, że ktoś przez dłuższy czas korzysta z próbek [img]icons/icon12.gif[/img]Natomiast popieram pomysł uzupełniania profilu, sama często zaglądam do profilu recenzentki i jeśli jest tam informacja dot. wieku i rodzaju cery to rzuca to dodatkowe światło na taką recenzję i pomaga mi wybrać takie recenzentki, które mają podobną cerę do mojej i są w zbliżonym wieku, a więc ich doświadczenia związane z danym mazidełkiem mogą być podobne do moich.

Pozdrawiam [img]icons/icon7.gif[/img]

[sarenka]

myślę, że nigdy się nie dogadamy co do kwestii 'kiedy można opisać produkt w KW' [img]icons/icon7.gif[/img] [tzn. nie będzie jednego zdania w tej kwestii]
po próbce?
po opakowaniu?
po 3ech... ?
[img]icons/icon7.gif[/img].
moim zdaniem ważne jest zatem to, aby lojalnie napisać zużyłam tylko próbkę . przeglądająca KW może wówczas zinterpretować oceny na własną modłę [img]icons/icon7.gif[/img].

co do oceny preparatu na cellulit to ja się przyznam, że dałam **** preparatom, które nie niwelują cellulitu [wychodząc z załozenia, że preparaty takie nie usuwają cellulitu a ujędrniają i zapobiegają nowym zmianom], ale które są najlepsze pod względem napinania skóry i wygładzania ciała [prewencja a nie zwalczanie!]. zatem.... tyle aspektów jest względnych, że tak naprawdę pomóc może solidna wypowiedź.

ja mimo wszystko po "próbce" oceniać nie będę. chyba, żeby preparat pachniał nieznośnie [img]icons/icon7.gif[/img].

może zacytuję to co już napisałam wczesniej, tj. jakie pytania rodzą się po zucyciu próbki:

1. czy próbki kosmetyków są produkowane w tym samym kraju co kosmetki, które nabywamy u nas [kiedyś widziałam, że podkład Margaret Astor nie] - same mówiłyśmy, że kosmetyki różnią się między sobą na poszczególnych rynkach

2. czy przypadkiem próbki nie są "lepszą" wersją kosmetyku [to tylko spekulacja]- "lepszą" lub "nieco inną w składzie"

3. czy często nie rezygnujemy nawet z dość dobrego kosmetyku jeśli ma on mało ergonomiczne opakowanie lub mało ekonomiczne...

myślę, że zużycie nawet tony próbek jest niemiarodajne....

i jeszcze jedno.. u kobiet wiele zależy np. od dnia cyklu, ja tuż przed miesiączką nienawidzę wszystkie podkłady, bo każdy każdy z nich świeci się strrrasznie i nie matuje.. i tak z wieloma kosmetykami.. [wnioski nasuwają się same].

a więc... pozostało nam chyba jedno lojalne przyznawanie się do tego czy stosowałyśmy próbki czy kosmetyk właściwy i przez ile czasu