Błędy ortograficzne na forum

[Aeterna]

A mnie ten problem przywiódłby do chęci na wiekszą dyskusję.

Jak to jest z tymi bykami w końcu.
W dobrym tonie mamy siedzieć cicho , by kogoś nie urazić i ktoś przez to nie czuł się ów ktoś, hm, mniej swobodnie i broń Boże, by sobie nie poszedł.

Zastanawiam się tylko, dlaczego dla odmiany, zmuszeni jesteśmy akceptować ludzkie błedy ortograficzne, bywa, że koszmarne.

Przyznam, że choć nie jestem upierdliwa (bo stawiam przede wszystkim na treść, a ta czasem umiejętnie broni się pozbawiona formy) - to niekiedy mam ochotę buszującym w sieci odebrać komputery i czysto dydaktycznie zapędzić do książek.

p.s.
Uprzedzając. Można mieć umysł techniczny i błędów nie robić. To nie jest wcale rzadkie zestawienie. Upieranie się, że się jest ścisłowcem, etc., to dość często, pójście na łatwiznę. Btw, 'poznałam' tu, na forum, dyslektyka, który, o mamo, nie robi w postach błędów ortograficznych.
:P

[Aeterna]

Napisane przez misiapisia

Ludzie PEACE!!!
Skonczcie z tym, szczerze mowiac zaskoczylo mnie takie zachowanie, to jest wizaz a nie forum o2.pl, myslalam, ze jest tu troche wyzszy poziom .
Rozumiem zartobliwe uwagi, ale bez przesady! Jak mozna naskakiwac na kogos za to, ze zrobil blad w pisowni, albo nie wie jak sie cos pisze? Po jaka <censored> to ciagnac i czepiac sie za nick, za blad, za wszystko?! Nie dziwie sie reakcji more-than-the-woman, pewnie tez puscilyby mi nerwy.

Wiecie z czym mi sie kojarzy ta sytuacja? Szkola, a w niej wypindrzone gowniary, ktore znecaja sie nad mniej zamozna i mniej wypindrzona kolezanka, naskakujac na nia z kazdej strony. One to elita, ona to zero.

Oczywiscie to tylko skojarzenie, NIE TWIERDZE, ZE OSOBY NASKAKUJACE SA WYPINDRZONYMI GOWNIARAMI, ANI ZE OSOBA, NA KTORA NASKAKIWANO JEST MNIEJ ZAMOZNA I MNIEJ WYPINDRZONA. To tylko taki obrazek, ktory przyszedl mi na mysl.

Boski apel.

[bess]

dziwne Misiapisia ,bo ja mam odwrotne skojarzenie.No ale coz nie bede tu robic psychologicznej analizy przypadku(mimo ze mialam ochote juz ze 3 razy)

[misiapisia]

Napisane przez Aeterna

A mnie ten problem przywiódłby do chęci na wiekszą dyskusję.

Jak to jest z tymi bykami w końcu.
W dobrym tonie mamy siedzieć cicho , by kogoś nie urazić i ktoś przez to nie czuł się ów ktoś, hm, mniej swobodnie i broń Boże, by sobie nie poszedł.

Zastanawiam się tylko, dlaczego dla odmiany, zmuszeni jesteśmy akceptować ludzkie błedy ortograficzne, bywa, że koszmarne.
<cut>

Samej zdarza mi sie robic bledy (czego bardzo sie wstydze ) tlumacze to sobie tym, ze emigracja i brak polskich znakow cofa mnie w rozwoju (jestem wzrokowcem, pamietam wzrokowo pisownie wyrazu i ta pamiec troche szwankuje w sytuacji gdy nie widze "z z kropka" tylko "z").
Uwage zwracac mozna, owszem, ale mozna to zrobic delikatnie, bez zlosliwosci i czepialstwa.

Napisane przez bess

dziwne Misiapisia ,bo ja mam odwrotne skojarzenie.No ale coz nie bede tu robic psychologicznej analizy przypadku(mimo ze mialam ochote juz ze 3 razy)

Wez sie i ... analizuj

[Luba]

Nie ma co tłumaczyć siebie czy kogos. Jak nie dys cos tam, to emigracja jak nie to to tamto...
Emigracja nie ma tu nic do rzeczy.

Błędy ortograficzne sporadycznie moga sie kazdemu przytrafic, nikt nie jest nieomylny. Ale jesli w całej wypowiedzi króluja "kwiatki" to ja jej(tej wypowiedzi) nie czytam. Jeśli ktos pisze niedbale to znaczy, ze mu nie zależy na tym, by jego wypowiedz ktoś inny przeczytał.

A skojarzenia mam także odwrotne niż misiapisia, ale wcale mi sie nie chce tego analizować. Wcale a wcale. Tylko radziłabym czasami najpierw pomyslec a potem oskarżenia wysuwać.

Jeśli zaś chodzi o poziom forum... no cóż. My go tworzymy.
I moim zdaniem powiedzenie komuś: weź się i... analizuj nie jest wyrażeniem, które ten poziom podnosi.

[201704051255]

Napisane przez Luba

Jeśli zaś chodzi o poziom forum... no cóż. My go tworzymy.
I moim zdaniem powiedzenie komuś: weź się i... analizuj nie jest wyrażeniem, które ten poziom podnosi.

amen

[moniska]

jesli chodzi o bledy ortograficzne to ja nie zwracalabym bardzo duzej uwagi na to chyba ze w wypowiedzi danej osoby jest ich bardzo duzo - wtedy jestem za zwracaniem uwagi (czasem jesli zrobimy jeden blad moze to wynikac z roztargnienia albo za szybkiego pisania na klawiaturce) natomiast jesli chodzi o bledy w pisowni slow jak np. Liposukcja zamiast poprawnie Liposumcja (co zreszta poniekad jest przyczyna tego buzliwego watku) to jestem za poprawianiem i zwracaniem uwagi. Uwazam tez ze to zaden wstyd sie pomylic lub czegos nie wiedziec

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

A mnie ten problem przywiódłby do chęci na wiekszą dyskusję.

Jak to jest z tymi bykami w końcu.
W dobrym tonie mamy siedzieć cicho , by kogoś nie urazić i ktoś przez to nie czuł się ów ktoś, hm, mniej swobodnie i broń Boże, by sobie nie poszedł.

Zastanawiam się tylko, dlaczego dla odmiany, zmuszeni jesteśmy akceptować ludzkie błedy ortograficzne, bywa, że koszmarne.

Hmmm,też bym chętnie podyskutowała na ten temat .
Jako,że pierwsza o tym wspomniałaś,może założysz stosowny wątek na plotkowym,bo coś czuję,że ten wątek wkrótce zostanie zamknięty .

Jeśli o mnie chodzi-to nie czuję się zmuszona do akceptowania czyichś błędów ortograficznych.Po prostu omijam takie wypowiedzi,oraz te w których brakuje dużej litery na początku zdania,kropek i przecinków-czytanie takiego posta bardzo męczy wzrok.
Wyjątkiem jest chyba tylko Awia,która umiejętnie rozgranicza poszczególne myśli i jej wypowiedzi czytam zawsze uważnie w nadziei ,że znajdę coś,z czym będę mogła się nie zgodzić .Awio .

Napisane przez misiapisia

Samej zdarza mi sie robic bledy (czego bardzo sie wstydze ) tlumacze to sobie tym, ze emigracja i brak polskich znakow cofa mnie w rozwoju

A jak sie ma emigracja do braku polskich znaków .

[awia]

Freso - no wlasnie, zawsze zastanawialam sie, jak to jest

mimo, ze nie mam cierpliwosci do duzych - malych liter
ani tez zeby moja wypowiedzy wygladala jak nalezy
a zawsze ja czytasz i cytujesz, mimo, ze mowisz, ze nie cierpisz.

ja po prostu nhaduzywam klawisza enter - zloty srodek

[misiapisia]

Napisane przez Fresa

A jak sie ma emigracja do braku polskich znaków .

Sprobuj kupic w Niemczech komputer z polska klawiatura i polskim Windowsem .
Emigracja ma sie tak do polskich znakow, ze kupione za granca komputery maja inny uklad klawiatury i system operacyjny w lokalnym jezyku. Ja mam niemieckie znaki jak ü ä ö na klawiaturze. I nie chodzi tu tylko o uklad klawiatury, ktory mozna zmienic w ustwieniach regionalnych Windowsa, na mojej klawiaturze klawisze sa rozmieszczone inaczej niz na twojej. Np. Z mam tam gdzie ty Y i pare innych klawszy tez sie rozni od twoich.

Luba - wez sie wyluzuj , przykro mi, ze nie potrafilas wyczuc delikatnego, ironicznego zabarwiena ostatniego akapitu mojej wypowiedzi.

pushit - twojego "amen" nie komentuje, bylas jedna z osob, ktore naskoczyly na more-than... wiec automatycznie zaliczam sie wg. ciebie do "wrogiego obozu".

[Aeterna]

Przywiódłby, Fresuś, przy-wiódł-by.


Wymiguję się, bo ani u mnie czas, ani przesadna ochota na działalność misyjną.
Chciałabym jedynie zmiany pewnego punktu w regulaminie; tego, który zabrania wypowiadania się na temat (cudzych, najczęściej ) ''pisatych'' koszmarków.

Stylistyki się nie czepiam, każdy ma swoją, a i ja nie dążę do tego, by, hm, Wizaż rządem stanął.
Na panią od polskiego też się nie edukuję; :P cudza ortografia mnie nie zabija, częściej nie robi na mnie w ogóle wrażenia, ale czasem, no owszem, robi - i to porządnie...

Zrobić błąd to, właśnie, żaden wstyd.
Nie mam najmniejszych problemów ze znajomością ortografii a i u siebie czasem dorwę bykunia - aż miło.
Ale uparte trwanie w, hm, krnąbrności i dorabianie do ignorancji (a czasem tylko do: wypadku ) ideologii <-- to już jest, moim zdaniem, kiszka.

[Aeterna]

Trudno się czasem przestawiać, owszem, sama mam trochę inny układ na laptopie, inny na stacjonarnym; poza tym, czasem piszę coś w innych czcionkach językowych i jakoś sobie radzę - więc, takie to dla mnie trochę wymyślanie argumentacji na siłę.
Nie brak tu Dziewcząt z zagranicy i jakoś z błędami nie szaleją.
Sama Fresa nie nadaje z Polski...

A kto na kogo naskoczył...
W końcu: co człowiek - to opinia...

[Luba]

Napisane przez misiapisia

Sprobuj kupic w Niemczech komputer z polska klawiatura i polskim Windowsem .
Emigracja ma sie tak do polskich znakow, ze kupione za granca komputery maja inny uklad klawiatury i system operacyjny w lokalnym jezyku. Ja mam niemieckie znaki jak ü ä ö na klawiaturze. I nie chodzi tu tylko o uklad klawiatury, ktory mozna zmienic w ustwieniach regionalnych Windowsa, na mojej klawiaturze klawisze sa rozmieszczone inaczej niz na twojej. Np. Z mam tam gdzie ty Y i pare innych klawszy tez sie rozni od twoich.

Luba - wez sie wyluzuj , przykro mi, ze nie potrafilas wyczuc delikatnego, ironicznego zabarwiena ostatniego akapitu mojej wypowiedzi.

pushit - twojego "amen" nie komentuje, bylas jedna z osob, ktore naskoczyly na more-than... wiec automatycznie zaliczam sie wg. ciebie do "wrogiego obozu".

Tak sie akurat składa, ze i Fresa i ja mieszkamy poza granicami Polski. Doskonale rozumiemy, szczególnie ja, ze komputer zakupiony w Niemczech ma np. inny układ klawiatury. Jednak nie przeszkadza nam to posiadać polskich znaków.
Magia


Reszty nie skomentuję.

[misiapisia]

Do laptopa sobie polskiej klawiatury nie podepne, bedzie sie kurzyc na szafie doputy, dopoki mi sie laps nie znudzi i nie kupie "normalnego" PC.
Czesciej i wiecej pisze po niemiecku czy angielsku, wiec nie bede sie przemeczac i przestawiac wszystkiego na potrzeby wizazu (jestem leniwa ).

Ps. Czy ja robie duzo "bykow"?? Mam na mysli ortografy, nie literowki.

[Luba]

Napisane przez misiapisia

Do laptopa sobie polskiej klawiatury nie podepne, bedzie sie kurzyc na szafie doputy, dopoki mi sie laps nie znudzi i nie kupie "normalnego" PC.
Czesciej i wiecej pisze po niemiecku czy angielsku, wiec nie bede sie przemeczac i przestawiac wszystkiego na potrzeby wizazu (jestem leniwa ).

Ps. Czy ja robie duzo "bykow"?? Mam na mysli ortografy, nie literowki.

Nie. Ale to Ty zaczęłas temat "polskich znaków" i ja nadal nie bardzo rozumiem co chcesz nam przekazać.
Ja nie podpinam polskiej klawiatury, piszę na niemieckiej. Nie wymaga to wcale przemęczania się i przestawiania. Piszę równie duzo po niemiecku jak i po polsku. Na tej samej klawiaturze.
I naprawdę nie rozumiem jaki wpływ ma klawiatura na poprawność pisowni. A to Ty podniosłas taki problem.

[Fresa]

Napisane przez awia

Freso - no wlasnie, zawsze zastanawialam sie, jak to jest

mimo, ze nie mam cierpliwosci do duzych - malych liter
ani tez zeby moja wypowiedzy wygladala jak nalezy
a zawsze ja czytasz i cytujesz, mimo, ze mowisz, ze nie cierpisz.

ja po prostu nhaduzywam klawisza enter - zloty srodek

Czyli,jak się chce -to można coś wykombinować,żeby tekst był czytelny .

Napisane przez misiapisia

Sprobuj kupic w Niemczech komputer z polska klawiatura i polskim Windowsem .
Emigracja ma sie tak do polskich znakow, ze kupione za granca komputery maja inny uklad klawiatury i system operacyjny w lokalnym jezyku. Ja mam niemieckie znaki jak ü ä ö na klawiaturze. I nie chodzi tu tylko o uklad klawiatury, ktory mozna zmienic w ustwieniach regionalnych Windowsa, na mojej klawiaturze klawisze sa rozmieszczone inaczej niz na twojej. Np. Z mam tam gdzie ty Y i pare innych klawszy tez sie rozni od twoich.

Tego akurat mi nie musisz tłumaczyć .

Ale dla chcącego nic trudnego .
Używając jednej i tej samej klawiatury można pisać w dowolnym języku,który jest uwzględniony przez majkrosoft .

Napisane przez Aeterna

Przywiódłby, Fresuś, przy-wiódł-by.


Wymiguję się, bo ani u mnie czas, ani przesadna ochota na działalność misyjną.
Chciałabym jedynie zmiany pewnego punktu w regulaminie; tego, który zabrania wypowiadania się na temat (cudzych, najczęściej ) ''pisatych'' koszmarków.

Stylistyki się nie czepiam, każdy ma swoją, a i ja nie dążę do tego, by, hm, Wizaż rządem stanął.
Na panią od polskiego też się nie edukuję; :P cudza ortografia mnie nie zabija, częściej nie robi na mnie w ogóle wrażenia, ale czasem, no owszem, robi - i to porządnie...

Zrobić błąd to, właśnie, żaden wstyd.
Nie mam najmniejszych problemów ze znajomością ortografii a i u siebie czasem dorwę bykunia - aż miło.
Ale uparte trwanie w, hm, krnąbrności i dorabianie do ignorancji (a czasem tylko do: wypadku ) ideologii <-- to już jest, moim zdaniem, kiszka.

Właściwie to mogę zgodzić się z całą(prawie ) wypowiedzią.

Pierwsze i drugie zdanie mi się tylko nie podoba -leniuszka tłumaczymy brakiem czasu .

Napisane przez Luba

Tak sie akurat składa, ze i Fresa i ja mieszkamy poza granicami Polski. Doskonale rozumiemy, szczególnie ja, ze komputer zakupiony w Niemczech ma np. inny układ klawiatury. Jednak nie przeszkadza nam to posiadać polskich znaków.
Magia


Reszty nie skomentuję.

Magia,magia Lubo-czarujemy .

Tutejsze klawiaturki też się różnią od tych "polskich" -a właściwie to chyba te "polskie" są międzynarodowe,czy hamerykańskie -bo nic na nich po polsku nie pisze .

Napisane przez misiapisia

Do laptopa sobie polskiej klawiatury nie podepne, bedzie sie kurzyc na szafie doputy, dopoki mi sie laps nie znudzi i nie kupie "normalnego" PC.
Czesciej i wiecej pisze po niemiecku czy angielsku, wiec nie bede sie przemeczac i przestawiac wszystkiego na potrzeby wizazu (jestem leniwa ).

Ps. Czy ja robie duzo "bykow"?? Mam na mysli ortografy, nie literowki.

Zmiana ustawień języka nie wymaga żadnego przemęczania- klik klik i mamy dowolny język .

P.S
Skoro już o to pytasz-to przy braku polskich znaków byki nie rzucają się tak w oczy .

[Aeterna]

---
Też nie wiem, co ma ortografia do klawiatury, bo Zagraniczanki czasami piszą teksty w ogóle bez polskich znaków i jakoś to nie stanowi dla nikogo problemu.

Chcemy jedynie mieć ludzkie prawo zakrztusić się cukierkiem, gdy ktoś założy wątek, np.: ''tatułaż'' (a i owszem, jest już takowy) - i nie zgarnąć od razu za to karniaczka.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Chcemy jedynie mieć ludzkie prawo zakrztusić się cukierkiem, gdy ktoś założy wątek, np.: ''tatułaż'' (a i owszem, jest już takowy) - i nie zgarnąć od razu za to karniaczka.

Ja na takie cosik przymykam oko-a jak w jednym poście jest więcej takich kwiatków -odpuszczam sobie czytanie .

W końcu nie tylko avatar,nick czy podpis jest tu naszą wizytówką -ale przede wszystkim nasze wypowiedzi.

I możemy sobie wybierać z kim chcemy się zadawać .

Mnie byki potrafią zniechęcić .... ale nikomu ich nie wytykam-każdy ma taką wizytówkę jaką chce .

[awia]

Jeszcze co do błedów
czesc powstaje po prostu z nieswiadomosci

autor postu po prostu nie wie, ze robi błąd.
najczestszym słowem tego typu jest frustracja
znam dobre kilka osob, ktore bylo przekonane, ze to flustracja.
az kiedys wyslalam pw
grzeczne, po krotce objasniajace co i jak. okazalo sie, ze autor nie wiedzial, ze robi blad, podziekowal i poprawil.
natomiast innym razem przy innym slowie zostalam objechana, za czepianie sie, nastraszono mnie regulaminem i w ogole na mnie nakrzyczano, ze smie zwracac uwage
dodam, ze na pw.

rozumiem, ze ten punkt w regulaminie dotyczy "nagonek" czyli zwrocenie uwagi na blad robi za argument przeciw autorowi.
ale do jasnej ciasnej - jako wzrokowiec zaczynam sie mylic, zwlaszcza przy slowach rzadko i żaden - bład jest w co drugim poscie.

skoro nie wolno mi zwrocic uwagi, ze ktos kaleczy jezyk ojczysty, to moze wypadaloby dorzucic w regulaminie, ze nalezy dbac - poza kultura - o czystosc jezyka
i wcale nie chodzi o polskie znaki - sama ich nie uzywam.

bo jedyne, co zostaje , to bojkotowanie nieczytelnych, pelnych błedow postów.
albo bawienie sie w wysylanie pw. tylko trzeba sie uodpornic na ewentualne obelgi zwrotne

[Luba]

Napisane przez awia

Jeszcze co do błedów
czesc powstaje po prostu z nieswiadomosci

autor postu po prostu nie wie, ze robi błąd.
najczestszym słowem tego typu jest frustracja
znam dobre kilka osob, ktore bylo przekonane, ze to flustracja.
az kiedys wyslalam pw
grzeczne, po krotce objasniajace co i jak. okazalo sie, ze autor nie wiedzial, ze robi blad, podziekowal i poprawil.
natomiast innym razem przy innym slowie zostalam objechana, za czepianie sie, nastraszono mnie regulaminem i w ogole na mnie nakrzyczano, ze smie zwracac uwage
dodam, ze na pw.

rozumiem, ze ten punkt w regulaminie dotyczy "nagonek" czyli zwrocenie uwagi na blad robi za argument przeciw autorowi.
ale do jasnej ciasnej - jako wzrokowiec zaczynam sie mylic, zwlaszcza przy slowach rzadko i żaden - bład jest w co drugim poscie.

skoro nie wolno mi zwrocic uwagi, ze ktos kaleczy jezyk ojczysty, to moze wypadaloby dorzucic w regulaminie, ze nalezy dbac - poza kultura - o czystosc jezyka
i wcale nie chodzi o polskie znaki - sama ich nie uzywam.

bo jedyne, co zostaje , to bojkotowanie nieczytelnych, pelnych błedow postów.
albo bawienie sie w wysylanie pw. tylko trzeba sie uodpornic na ewentualne obelgi zwrotne

Ja mam to samo jesli chodzi o słowo "macierzyństwo" Zdecydowana wiekszość wizażanek pisze to słowo przez "ż". W pewnym momencie doszłam już do tego, ze zwątpiłam w siebie i sprawdziłam jak to się pisze. Bo może to ja się mylę...
Jednak nie, nadal przez "rz".

Także zwracam czasami uwagę przez PW. I potwierdzam, że obelgi są czasami niewyszukane i mało subtelne.
Ale i tak zwracam uwagę... to silniejsze ode mnie
Wredny żandarm - to ja! (to jedna z tych obelg, którymi mnie uraczono).

[Fresa]

A ja jeszcze nikomu nie zwróciłam uwagi na PW,jeśli o byki chodzi.

Ale,kto wie-może kiedyś komuś wyślę-bo rozbudziłyście dziewczyny moją ciekawość-co też w takim zwrotnym może przyjść .

[awia]

ja nie rozumiemm takich bluzgow przez pw
ktos do mnie napisal, ze mam blad
nawet jak mnie to nie obchodzi, to w zyciu nie nawrzucalabym mu od jakichtylko z tego powodu
mozna zignorowac wiadomosc i juz

ja tam uwazam, ze bledy tez swiadcza o ludziach
zwlaszcza w podpisach
kazda wypowiedz podpisac bykiem - mnie by było wstyd.

[Fresa]

Ja tam ani Miodek ,ani Bralczyk na nazwisko nie mam ,więc czasami jakiś kwiatek mi się zdarzy .
I któregoś pięknego dnia,pewna miła Wizażanka zwróciła mi uwagę na PW,że gdzieś właśnie jeden zakwitł i wcale się z tego powodu na nią ani nie obraziłam,ani jej nie nabluzgałam -wręcz przeciwnie-podziękowałam jej i poprawiłam w poście.

[rambo]

Napisane przez awia

Jeszcze co do błedów
czesc powstaje po prostu z nieswiadomosci

autor postu po prostu nie wie, ze robi błąd.
najczestszym słowem tego typu jest frustracja
znam dobre kilka osob, ktore bylo przekonane, ze to flustracja.
az kiedys wyslalam pw
grzeczne, po krotce objasniajace co i jak. okazalo sie, ze autor nie wiedzial, ze robi blad, podziekowal i poprawil.

Jak mnie tutaj do tablicy wywołano, to się odezwę (z całą świadomością, że robiłam taki błąd [już nie robię] przyznaję się otwarcie i otwarcie mogę za PW podziękować )

Podstawowe błędy, brak przecinków, wielokropki zamiast znaków przestankowych.
To mnie denerwuje i mi to przeszkadza.

I moim (skromnym) zdaniem, coś co wygląda tak :

Napisane przez wymyślone przeze mnie

czesc mam na imje ala mam "x" latk i niemam chlopaka wsumie to jezdem ladna i wszyscy mnie lubiom ale ja mysle ze nie lubiom bo mi nie pokazojom ze mnie mogom lubic muj boj musi byc fajny i rzeby tez byl mondry thx wizazanekczki za rade pOzdrUFFki

jest nie do przeczytania.

Przyznaję, że już kilka razy zdarzyło mi się, że przez to nie zrozumiałam wypowiedzi jakiejś Wizażanki, więc nie mogłam pomóc.

To jest trochę tak, jak lekceważenie odbiorcy.

Co innego sporadyczne błędy.
Na to nie zwracam uwagi (często widać, że się autor po prostu pomylił).

U siebie zauważam niestety ostatnio tendencję, do robienia błędów.
Sczególnie, kiedy piszę na klawiaturze.
I o ile spację po "po" i "w" w wyrażeniach "w ogóle" i "po prostu" mam wyrobioną, to rzadko i żaden namiętnie mi się, źle naciskają.
I to nie dlatego, że nie wiem.
Ale kiedy czytam kilka 'rzadnych' dziennie, to się może naprawdę pomieszać

Ostatnio napisałam w jakimś poście pokuj - błogosławię podgląd wiadomości, bo by był wstyd na cały wizaż, gdyby ktoś to zobaczył.
A jak pisałam Skróconą Wyszukiwarkę Plotkową - to na samym końcu napisałam obwituje, chociaż wiedziałam jaka jest poprawna pisownia (z takimi wyrazami naprawdę nie mam w "normalności" problemów )
Tego nie zauważyłam i proszę...
I tutaj znowu błogosławię jednej z Wizażanek, która mi ten błąd wskazała ()

I przeraża mnie to trochę, bo kiedyś takich błędów bym nie zrobiła.
Internetowe przyzwyczajenia pisania na klawiaturze/czytania błędów wpływają bardzo na moją gramatykę, stylistykę i niestety orografię.

Ostatnio wrzuciłam do zakładek w Mozilli Słownik Ortograficzny (tak na wszelki, żeby był blisko).

I już zupełnie nie rozumiem, jak się za dyskretne PW można obrazić?
Nikt nie jest nieomylny, a chyba dla nas lepiej, kiedy byka poprawimy?

Podsumowując :
Daleko mi do linczowania (nawet w myślach) użytkowników, którzy robią błędy sporadycznie, przez pomyłkę.
Natomiast nagromadzenie wszelkiego rodzaju błędów w jednej wiadomości uważam za brak szacunku dla czytelnika.
Ja się staram dbać o moje wiadomości - żeby były jasne, przejrzyste i czytelne.
Inni też mogą (bo to nie jest kupa roboty)

P.S Zwracanie uwagi publicznie na błędy, wydaje mi się mimo wszystko nietaktowne. Obstaję przy PW.

A dyskusja nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz prowadzona
Ale ponarzekać od czasu do czasu można.

[Luba]

Napisane przez Fresa

Ja tam ani Miodek ,ani Bralczyk na nazwisko nie mam ,więc czasami jakiś kwiatek mi się zdarzy .

Każdemu może się zdarzyc. Szanownym Panom w/w pewnie także się czasami zdarzy, nikt nie jest bez winy

A ja teraz spojrzałam powtórnie na temat wątku i az miło mi się zrobiło, że trzymam się tematu. Bo ostatnio słyszę też zarzuty (słuszne niestety) że ja to tylko nie na temat piszę.A tu proszę, na temat...

[awia]

Rambo - specjalnie nie pisalam kto, zostawiaja Ci wolna reke - moglas sie przyznac, lub nie.
dodam, ze kazdy, kto mnie zbluzgal na pw za błedowytykacza dostał ignora

[rambo]

Napisane przez awia

Rambo - specjalnie nie pisalam kto, zostawiaja Ci wolna reke - moglas sie przyznac, lub nie.
dodam, ze kazdy, kto mnie zbluzgal na pw za błedowytykacza dostał ignora

Ja nie widzę problemu w przyznawaniu się do tego, że i jakie robię błędy

Wiadomo, że jest głupio - ale o wiele bardziej wolę jak mnie ktoś poprawi, niż jak sobie Wizażanki myślą "..."
No i niestety, nie jestem na tyle pomysłowa, żeby Cię za PW zbluzgać

[Aeterna]

btw, Awia, uprzejmie donoszę, że możesz już zdjąć ignora z Beti.
Roman ma najwyraźniej ferie.


(A ja tam to/go lubiłam.. )

[nekome]

Tez wyznaje metode poprawek via PW. Kiedys mialam w podpisie, obok niesmiertelnego Pratchetta tekst 'jesli popelnie blad popraw mnie na pw'... Ortosow nie robie wiele, ale sie czasami trafia, gorzej z literowkami, mam tendencje do przestawiania literek w wyrazach, badz pisania zamiennie 'z' i 'c' , ale wiem o tym, i staram sie pilnowac .
Jesli widze, ze komus, kogo 'znam' trafia sie jakis byk to napisze pw, nie zdarzylo sie by mnie ktos zbluzgal za to .

Natomiast tekstow osob, ktore pisza tak jak w probce stworzonej przez Herbatnika, najczesciej nie czytam. Mozna powiedziec ze mnie oczy bola jak na to patrze .

[moniska]

Jak się czyta jakis tekst to jest się w stanie wyczuc czy ta osoba "niechcący" zrobiła błąd i można sobie "nie pomyśleć..."
Jestem za wysyłaniem PW mnie by na pewno to nie uraziło a już napewno nie przyszło by mi do głowy go zbluzgać.