jak najgorzej przezwał Cię twój facet?

[kasia135]

jakiego najgorszego epitetu użył podczas kłótni wasz facet? ostano moj grupo przesadził, pogadałam z kumpelą, a ona stwierdziła że to nic takiego, bo każdemu sie zdaża..... zaintrygowało mnie

[Firjal]

obojętnie jakbyśmy sie nie kłócili to mój TŻ nigdy nie używa żadnych epitetów pod moim adresem( a ja pod niego też nie).Szanujemy sie.

[hecate]

Nigdy nie uzyl zadnego - klotnie zdarzaja nam sie rzadko a i wtedy jestem Magda zamiast Madzia. tyle. Uzywanie epietow nie jest normalne i nie, nie kazdemu sie zdarza.

[Darin]

Napisane przez kasia135

jakiego najgorszego epitetu użył podczas kłótni wasz facet? ostano moj grupo przesadził, pogadałam z kumpelą, a ona stwierdziła że to nic takiego, bo każdemu sie zdaża..... zaintrygowało mnie

Jak już się kłócimy to robimy to jak kulturalni ludzie i nie padają żadne epitety, bo chyba nie na tym polega klótnia i do niczego to nie prowadzi

A można wiedzieć jakiego konkretnie epitetu użył Twój TŻ ?

[kasia135]

a czy zdażyło się wam do siebie przekląć?

[kasia135]

Napisane przez Darin

Jak już się kłócimy to robimy to jak kulturalni ludzie i nie padają żadne epitety, bo chyba nie na tym polega klótnia i do niczego to nie prowadzi

A można wiedzieć jakiego konkretnie epitetu użył Twój TŻ ?

nie pytajcie, wsyd mówić

[Momo]

Nigdy nie pozwól żeby TŻ Cię obrażał - kłótnia nie jest wytłumaczeniem.
Jestem prawie 13 lat po ślubie + 3 przed i nigdy TŻ nie użył żadnego epitetu w stosunku do mnie.

[hecate]

Napisane przez kasia135

a czy zdażyło się wam do siebie przekląć?

W klotni lub zlosci? nie - trzeba sie kontrolowac bo zlosc przejdzie a wspomnienie zostaje.

Z bylym jechalismy sie rowno - i epitetami i inne cieple slowa lecialy. Dlatego juz dawno jest BYLYM.

[Claudynka80]

W 100% moje powielic odp przedmowczyni hecate, z poprzednim chlopakiem nie szczedzilismy sobie ostrych slow, On potrafil przegiac na maxa (wyzywajac od nie powiem kogo...) ale rowniez jest juz tylko bylym - na szczescie

Z obecnym chlopakiem staramy sie nie klocic i nie ranic slowami

[kasia135]

a może jakies rady, co zrobic aby obecny nie był przez to byłym?? oboje mamy bardzo wybuchowe charaktery, nie wiem ja to kontrolować...

[kasia135]

ok, chyba musze zacząć: '*******ona idiotka'
a wy? co usłyszałyście?

[atka83]

Napisane przez hecate

Z bylym jechalismy sie rowno - i epitetami i inne cieple slowa lecialy. Dlatego juz dawno jest BYLYM.

U mnie po rozstaniu było ostro,nie zostawilam suchej nitki na byłym,niestety/stety na to zasłużył.On jednak był stonowany,ale do czasu jak mu puściły nerwy,to pokazał swoje Ja/oblicze.

[cytrynowo_piaskowa]

Napisane przez Claudynka80

W 100% moje powielic odp przedmowczyni hecate, z poprzednim chlopakiem nie szczedzilismy sobie ostrych slow

Również mogę się pod tym podpisać, teraz dzięki temu wiem jak takie słowa zapadają w pamięć, jak potrafią ranić.

Z obecnym TŻ nawet jak się kłócimy to tylko konstrutywnie, nie dopuszczamy do sytuacji w których mielibysmy obrzucać się epitetami, krytykujemy zachowania, to co nam sie nie spodobało.

[elly2]

Moj TŻ najczesciej mowi ze jestem nienormalna wtedy gdy go gdzies ugryze - a ja czucia nie mam

[hecate]

Napisane przez atka83

U mnie po rozstaniu było ostro,nie zostawilam suchej nitki na byłym,niestety/stety na to zasłużył.On jednak był stonowany,ale do czasu jak mu puściły nerwy,to pokazał swoje Ja/oblicze.

Po rozstaniu bylo cicho i spokojnie. Podczas trwania bylo dobrze... Oj mial wiele ciekawych pomyslow jak mi dowalic... ja najczesciej po 3789347836 milionowym zerwaniu wyzywalam go juz od 'ch...w'

[gonka23]

absolutnie zgadzam sie z wiekszoscia. nie mozna pozwolic zeby nawet podczas klotni wypowiadac slowa, ktorych potem sie zaluje. ja nigdy nie zostalam "wyepitetowana" i tez nigdy tego nie zrobilam. trzeba sie szanowac i kropka.

[bess]

był juz chyba podobny watek,bo pisałam na ten temat
Cos co zrobilo na mnie wrazenie to chyba o braku równowagi psychiczneji to w smsie. Innych głupot jakos nie pamietam
TZci w mojej obecnosci nie byli ordynusami

[paula78]

Nigdy nie uzywamy epitetów,przeklenstw,zres zta nigdy tak ostro sie nie kłócimy.
nie wyobrazam sobie aby czlowiek z ktorym jestem mogl uzyc w stosunku do mnie przezwiska.

chociaz mojej kolezanki mąz potrafil jej przy obcych powiedziec cos w stylu :jezu jak ty wygladasz ,zrob cos z soba,wygladasz jak malpa z zoo,idz w koncu do fryzjera" i nie bylo to zartem ,u nas nawet taki lightowy tekst jak pewnie dla niektorych sie nie zdarza.

[PatkaM84]

U nas w związku się nei kłócimy. Jesteśmy ze sobą ponad 4 lata i potrafimy się na tyle kontrolować, że kłótnia w naszym wydaniu to najczęściej rozmowa, a i wtedy po prostu wszystko obracamy w żart. Wtedy najczęściej słyszę słowo "jędza" albo "wiedźma" hehehehe, ale dla nas to jest śmieszne. Nigdy nie usłyszałam złego słowa, a zresztą to co mówimy do siebie to tylko jak jesteśmy w dwójkę. Przy kimś innym nigdy tak nie powiedzieliśmy do siebie.

[aniielica]

Przez ponad rok zwiazku ani razu nie zostałam wyzwana. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji... Od razu powiedziałabym "nara". Wyzwiska oznaczają brak szacunku do tej drugiej osoby.

Nigdy, nigdy, przenigdy też żaden z moich byłych TŻ mnie nie wyzwał...

Nie mogę sobie nawet wyobrazić jak tak można...

[PeFKa]

Nie mogłabym być z kimś kto uwywa wobec mnie takich słów.

[Konczita]

moj TZ nigdy mnie nie przezwal - zawsze mowi kotku ,zonko lub slonko

[Natalie of Green Gables]

Dziadu ty!

A poważnie: nie mogłabym być w związku z facetem, który używałby w stosunku do mnie jakichkolwiek obraźliwych słów. Oznacza to dla mnie brak szacunku wobec drugiej osoby, a bez tego przecież ani rusz.

[calkiem-spoko]

Mój TŻ nigdy mnie nie wyzwał.
No ewentualnie "głupia babo", ale to w żartach.
Nie wyobrażam sobie, żeby mnie jakimiś rynsztokowymi epitatami raczył jak w jakieś patologicznej, meliniarskiej rodzinie...brrrr.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Młotku - debilku Ja do niego. Albo TY GŁUPOLU.

Ale są to epitety zabarwione humorem, i raczej nie w sporach padają, tylko w czasie normalnych dyskusji. Dla podkreślenia mojej opini innej, niż jego

[boszenka69]

Mój na mnie czasem mówił Fląderko Ale to napewno nie było wyzwisko

[atka83]

Napisane przez hecate

Po rozstaniu bylo cicho i spokojnie. Podczas trwania bylo dobrze... Oj mial wiele ciekawych pomyslow jak mi dowalic... ja najczesciej po 3789347836 milionowym zerwaniu wyzywalam go juz od 'ch...w'

No wkońcu kiedyś musi się skończyć cierpliwość do pewnych osobników.
U mnie podczas 5 letnego już byłego związku,nie usłyszałam żadnych takich brzydkich epitetów.Jedynie w żartach mój byly mówił,że jestem jędzą,albo jak rano wstawałam a byłam rozczochrana/wiadomo to mówił że wyglądam jak czarownica. Ja często lublam mówić na swojego/bylego łoś itp

[ricca166]

Ja znam taką parę co dziewczyna wyzywa swojego chłopaka od ,,k***ew" i ,,damskich dz****ek".Szczególnie jak jest pijana, ale wtedy to już dochodzi do bicia butelką(szklaną) po głowie -oczywiście chłopaka ,nie dziewczyny!
LEPIEJ??

[słodka-chwila]

my jeszcze nigdy nie pokłóciliśmy się z TŻ i nigdy mnie nie wyzwał

[nariatka]

a mnie moj byly czesto obrazal ale na szczescie jest juz bylym a z obecnym TŻtem to sobie nie przypominam zeby kiedykolwiek na mnie cos zlego powiedzial.