|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2007-04-01, 14:38 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 25
|
Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Nie jestem pewna czy dietetyka to dobry dział na ten wątek, ale biorąc pod uwagę jak często przewija się tu ten temat, zaryzykuje.
W zasadzie to mam jedno krótkie pytanie - da się z tego wyjść zupełnie czy możliwe są tylko dłuższe lub krótsze okresy normalności? Wybaczcie smęcenie, ale nie ukrywam, że po prostu potrzebuję jakiegoś podniesienia na duchu. A wypowiedzi na większości for typu "walczę od 7 lat", "przez pół roku wydawało się, że jest dobrze i znowu się zaczeło" jakoś nie nastrajają pozytywnie. Fajnie by było gdyby zrobił się z tego pocieszający wątek. Bo co innego słyszeć, że "na pewno się da", i "z siostrą koleżanki mojej przyjaciółki jest już zupełnie ok", a co innego przeczytać relacje z pierwszej ręki |
2007-04-01, 21:03 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
chorowałam. długo i ciężko. JESTEM ZDROWA. Zupełnie i na pewno. wiec najwidoczniej musi sie dac
|
2007-04-01, 21:12 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 224
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cóż to jest to ED?
|
2007-04-01, 21:12 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Zaburzenia odżywiania.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2007-04-01, 22:15 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: 3city
Wiadomości: 282
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Ze wszytskiego sie da ale do konca zyci jest sie juz alkocholikiem, narkomanem, przestepca bulimiczka, anorektyczka...To jak ze zwyklymi corobami wszyscy jestesmy nosicielami pewnyhch chorob ale nie wszyscy na nie chorujemy.
__________________
------------------- napisze jak cos osiagne, |
2007-04-01, 23:05 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
W pewnym sensie, ja tez jestem chora...
Mam zrywy odchudzania, z którcyh i tak nigdy nic nie wychodzi, biorę leki przeczyszczajace, choc przestrzegam przed nimi (inny wątek), nie jem nic po parę dni, potem obżeram sie jak dzika świnia, przeczyszczam się do bólu, aż leci ze mne galareta, za każdym razem sobie obiecuję, ze teraz już będzie normalnie, ze zacznę się zdrowo odżywiac, ze nie bedę brała już proszków... Zawsze przegrywam. |
2007-04-02, 06:49 | #7 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Ja wyszłam Od 4 lat nie chodzą mi już 'głupoty' po głowie, nie przekraczam 'zdrowej' wagi, nie schodzę poniżej minimum 1200 kcal jeśli chcę trochę zrzucić. Chociaż nadal odruchowo liczę kalorie wszystkiego co jem.
Powodzenia |
2007-04-02, 08:10 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 544
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
dziewczyny "ozdrowione"(generaln ie gratuluję wygranej walki i zyczę wszystkiego dobrego!) powiedzcie czy przy wychodzeniu z anoreksji gigantyczny efekt jojo i tycie niekontrolowane (powyżej i po dojściu do zdrowej wagi) to jest sprawa nieunikniona?
Moja znajoma z dieta.pl pomaga teraz znajomej wyjść z zaburzeń i wspieram ją w tym na ile tylko mogę. Dziewczyna chce sie leczyć, ale okropnie boi się jakiegoś koszmarnie dużego przybrania na wadze i wkręca sobie 30kg do przodu...powiedzcie, czy w praktyce organizm aż tyle przybiera? może uda się ją jakoś uspokoić.
__________________
"...Dun Laoghaire. To tutaj w powietrzu czuje się energię, a ludzie wciąż jeszcze mają dla siebie czas. Wciąż jeszcze ze sobą rozmawiają..." |
2007-04-02, 08:43 | #9 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Ja szybko przytyłam ok 14 kg (!!!), ale że wcześniej potrafiłam jechać DZIENNIE na ok 300 kcal :/ :/ :/ to nic dziwnego. W każdym razie przy wychodzeniu mialam straszne kompulsy, dobrze, że nie wpadłam w bulimię.
|
2007-04-02, 09:08 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Tyje się, tyje... I chyba dlatego nie mogę wrócić do zdrowia. Dwa razy byłam już na naprawdę dobrej drodze, ale waga leciała w górę jak szalona, a ja nie potrafiłam tego zaakceptować. Vadi ma rację - nie ma w tym nic dziwnego. To normalne "zachowanie" zrujnowanego organizmu, spowolnionego metabolizmu. I trzeba się nastawić na to, że jeśli chce się wyzdrowieć - waga pójdzie w górę.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2007-04-02, 09:23 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Ja w czasie mojego szalonego odchudzania schudłam ok 18 kg, potem przytyłam 20kg, potem znowu schudłam 12kg, a potem 15kg... Mam zrujnowany żoładek przez środki przeczyszczajace, brzydkie ciało, które musi cały czas znosić moje wachania wagi... Chciałabym schudnąć zdrowo 20 kg, bez stresu, bez męczenia się. Tylkko, ze ja chyba jestem uzalezniona od tych wszystkich diet cud... Kopenhaska to u mnie jest na pierwszym miejscu. Fakt, waga spada. Ale samopoczucie koszmarne..
|
2007-04-02, 13:26 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 544
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Czyli myślicie, że raczej nie da się powoli "podtuczyć" osoby zdrowiejącej o około 5kg, i potem spokojnie utrzymać odpowiednią wagę?
Dziewczyna wariowała na szczęście nie za długo, tj. około 3 miesiące, bez przeczyszczaczy, kompulsów itp, tylko poprostu za mało kcal było, więc stan chyba nie jest jakoś krytycznie poważny (bmi 17.5) i zaburzeń bardzo dużych brak, a motywacja do wyprostowania się ogromna, strasznie chcę jakoś jej pomóc a sama nie mam pojęcia o ed, dlatego tak wypytuję.
__________________
"...Dun Laoghaire. To tutaj w powietrzu czuje się energię, a ludzie wciąż jeszcze mają dla siebie czas. Wciąż jeszcze ze sobą rozmawiają..." |
2007-04-02, 15:22 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8 486
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
__________________
"Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, by być silniejszym niż warunki czasu i życia." Tymoteusz 23.11.2014r |
|
2007-04-02, 15:37 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: 大阪市
Wiadomości: 466
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Według mnie z tego się nie da wyjść. To tkwi gdzieś w środku, bardzo głęboko, jest jak bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Zaburzenia odżywiania mogą być jak inne nałogi - tylko zaleczone. Więc nie ma się co sugerować tym, że np. od dwóch lat jem normalnie, bo to w każdej chwili może wrócić.
A moje słowa są oparte (niestety) na własnym przykładzie. Ciągle walczę i nie zanosi się, by moje problemy się szybko skończyły. |
2007-04-02, 15:41 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8 486
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
__________________
"Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, by być silniejszym niż warunki czasu i życia." Tymoteusz 23.11.2014r |
|
2007-04-02, 15:46 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Też mi się wydaje, że z ED jest jak z każdym innym nałogiem. Można odstawić, ale niebezpieczeństwo nawrotu choroby istnieje. Podobno zdarza się, że ED potrafi wrócić po latach. Ja już właściwie nie wierzę w wyjście na całkowitą prostą, chciałabym jednak dojść do momentu, w którym waga stanie mi w miejscu, a ja będę jeść chociaż w miarę normalnie.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson |
2007-04-02, 15:57 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 647
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Też uważam, że ED nie można wyleczyć, głównie opiera się to przecież na naszej psychice. Też uważałam, że z tego wyszłam, owszem zaczełam jeść normalnie, nawet sprawiało mi to przyjemność a teraz znowu diety bo jednak chciałabym być szczuplejsza i przypomina mi się moja figura jaką miałam jak nic nie jadłam. Inna sprawa, że problemy z jedzeniem pojawiają się jako reakcja na aktualne problemy- przynajmniej ja tak mam. Tak więc jak się już miało skłonność do takich rzeczy to może kiedyś to wrócić znowu.
|
2007-04-02, 16:57 | #18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
__________________
"Jeśli nie odważysz się zrobić kroku, nigdy nie dowiesz się tego, do czego jesteś zdolny. Ufaj po prostu, że w nowej sytuacji dasz radę"! |
|
2007-04-02, 18:10 | #19 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
polecam forum na :www.glodne.pl |
|||
2007-04-02, 19:39 | #20 |
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Ja mam nadzieję, że mam to już za sobą, bo wtedy moje ED było raczej próbą zwrócenia na siebie uwagi, pokazania sobie samej, ze potrafię, próbą pokonania szalenie niskiej samooceny.
Teraz lubię siebie bardziej, ale w kiepskich momentach życiowych bywa różnie :/ |
2007-04-02, 23:15 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 544
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
Jakos tak wkręciłam się bardzo w pomoc i wsparcie, sporo czytam teraz o ed i mimo, że jestem osobą obserwującą problem "z zewnątrz" to mam trochę przemyśleń i refleksji i mam nadzieję,że uda mi się w związku z tym wspierać osoby pogubione w sprawach odżywiania w przyszłości, tym bardziej że skłaniam się ku psychoterapii jako dalszym kierunku kształcenia, i pojawiło mi się w głowie nieśmiało, że może z odrobiną wiedzy o żywieniu uda mi się zająć problemami dziewczyn z ed.
__________________
"...Dun Laoghaire. To tutaj w powietrzu czuje się energię, a ludzie wciąż jeszcze mają dla siebie czas. Wciąż jeszcze ze sobą rozmawiają..." |
|
2008-01-31, 20:57 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
ja wylazłam z anoreksji
na dobre, znaczy się bez nawrotów w stronę diety 300kcal jak ktoś bardzo chce to mogę napisać jak to było, jestem już na etapie kiedy mogę o tym spokojnie opowiadać dopiero dzisiaj odkryłam, że takie podforum istnieje (się ma ten refleks ) będę wpadać i wspierać edit: doczytałam wątek - kobiety, nie poddawajta się - z tego DA SIĘ WYJŚĆ!! mija już jakieś 7 (?) lat jak jestem normalnie obżerającą się laską anoreksja to zamknięty rozdział, jestem PEWNA, że już do tego nie wrócę - tym bardziej pewna, że w tej chwili przechodzę przez depresję, czyli psychicznie niekoniecznie różowo, a mimo wszystko z odżywianiem wszystko w porządku |
2008-01-31, 21:38 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
Bardzo miło czyta się taki optymistyczny post, w końcu Z ciekawości spytam - długo to wszystko trwało? Ile miałaś lat, gdy się zaczęło?
__________________
|
|
2008-01-31, 22:45 | #24 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
w najgorszym okresie ważyłam 37kg przy 160cm, miesiączki nie miałam przez jakieś 2 lata o tym jak wyglądałam nie wspomnę pomógł psychiatra, antydepresanty i cotygodniowe wizyty u psychoterapeuty i jak dla mnie to jest JEDYNA metoda nikt sam z tego do końca nie wyjdzie, bo jak wiadomo, to nie jest kwestia wagi i kalorii a podejścia do siebie, samoakceptacji, stosunku do własnego ciała - a jeśli ma się z tym problem to ciężko samemu sobie w tej kwestii pomagać... antydepresanty brałam jakiś rok, terapia trwała trochę krócej (najpierw dostałam leki, w miarę się ustabilizowałam emocjonalnie, potem zaczęłam pracować nad sobą) a dzisiaj (mimo depresji) jestem boska i beztroska zeżarłam 2 pączki, tacę chrustów, nie tykam się serka wiejskiego (bleh) i nie pamiętam ile kalorii ma jeden banan z akceptacją wyglądu nie mam już problemu, uważam się za piękną, a jak ktoś uważa inaczej to jest bezguściem no i odkryłam, że tak naprawdę, bez odchudzania, sama z siebie jestem szczupła i niepotrzebnie się tak katowałam jak widać - można się z tego wygrzebać, baaa, można się zakochać w sobie na zabój trzymam kciuki za Was dajcie sobie pomóc a za jakiś czas napiszecie tak samo optymistycznego posta jak ja |
|
2008-02-01, 08:44 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Cytat:
Dzięki za tego posta - pozwoliłam sobie wyróżnić pewne fragmenty Pozdrawiam
__________________
|
|
2008-02-01, 09:00 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 12 206
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Bardzo madre slowa . Masz racje Ludka. Powiem coś skormnie...chyba tez sie troche w sobie zakochalam dzieki temu... Uwazam ze jestem wyjatkowa i to moja sprawa jak wygladam bylebym ja sie z tym dobrze czula. Nigdy juz nie zmienie sie dla kogos.Jesli jakims cudem utyje to nigdy nie wpakuje sie w bagno odchudzania tylko zaczne cwiczyc.Ale moze mi to nie grozi bo panuje nad soba. Potrafe zjesc kilka kostek czekolady i powiedziec sobie dosc. A przedtem szla tabliczka za tabliczka.
|
2008-02-01, 09:24 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 468
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Mi sie wydaje, że można z tego wyjść. Ja wyszłam. Najmniej ważyłam 39kg przy 168cm, teraz waże ok.54-55kg i czuje sie dobrze. Mam ładną figure, ćwicze nie katuje sie żadnymi dietami. Owszem odżywiam sie zdrowo, ale nie z chęci schudnięcia ale dlatego, że lubie takie rzeczy... Tyłam powoli chociaż dużo jadłam(może nawet więcej niż dziś), jadłam słodycze, ale jadłam posiłki o stałych porach... Naprawdę da sie z tego wyjść tylko trzeba sie zaakceptować. Uważam, że teraz mam dobrą figure ( tylko ten biust mógłby być większy ;p) i wiele osób mi to mówi... Owszem niekiedy mam myśli żeby jeść mniej, lubie mieć płaski brzuch(naszczęście tłuszczyk nie idzie mi w brzuch), ale odżywiam sie racjonalnie..
|
2008-02-01, 15:58 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 247
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
|
2008-02-01, 17:08 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 6 740
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Niestety, nie tylko ten
__________________
|
2008-02-12, 14:46 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 478
|
Dot.: Do dziewczyn, które wyszły z ED.
Benito, nawet nie masz pojęcia, jak bardzo ucieszyłam się, czytając Twoje posty w tym wątku! Najfajniejsze jest to, że w tym co piszesz, odnajduję wiele elementów z mojego życia i tak samo jak Ty, pewna jestem, że najgorsze już dawno jest poza mną.
Wiele lat temu otarłam się o anę (na szczęście tylko otarłam, szczęściara ze mnie ), oczywiście wszystko przez chore pragnienie bycia chudą za wszelką cenę. „Quod me nutrit, me destruit” - naczelna maksyma. Katowanie swojego organizmu miało być formą zagłuszenia psychiki. Na szczęście w porę się opamiętałam, byłam wtedy nastolatką (jakieś 15-16 lat) i gdyby nie stanowcza postawa rodziców w tamtym najtrudniejszym dla mnie czasie, pewnie skończyłoby się wszystko niewesoło... Oczywiście na początku protestowałam, myślałam sobie, że przecież ja lepiej wiem, co dla mnie dobre, miałam poczucie kontroli nad sobą, swoim ciałem. Nie będę się wdawała w szczegóły, typu dieta 300 kcal, hipoglikemia, omdlenia, etc. Najgorszy czas trwał ponad pół roku, a więc niewiele. Miałam szczęście. Teraz już „tylko” mam wyrzuty sumienia jeśli zjem coś, co odbiega od mojego wyobrażenia dietetycznego żarcia. Nadal liczę kcal i wiem ile ma ich jeden banan i nie tylko banan... , ale mam nadzieję, że i to z czasem minie, tzn., że nadejdzie czas, kiedy zacznę czerpać prawdziwą przyjemność z jedzenia i nie będzie owa przyjemność okupiona wyrzutami sumienia... Od nielubienia siebie, przeszłam do zdrowej miłości własnej. Coś w tym jest... Nie jestem teraz szczęśliwa (żeby nie napisać, że jestem cholernie nieszczęśliwa...), a mimo to jakoś się trzymam, to najlepszy "sprawdzian" mojej kondycji psychicznej. Będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, zarówno te, które już się uporały z problemami, jak i te, które zaczynają walkę. |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:16.