|
|
#1 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Bardzo długo zastanawiałam się czy założyć ten wątek, ale juz poprostu nie mam siły i potrzebuje się wygadać.
Problem dotyczy mnie i mojego TŻ. Praca jaką wspolnie wykonujemy zmusza nas do wspólnego pomieszkiwania-albo u mnie (z moim rodzicami, albo u TŻ-z jego mamą). W zeszlym roku ja bylam u niego, mieszkalam tam jak normalny członek rodziny, mialam swoje obowiązki m.in. sprzątanie (nie tylko po sobie), gotowanie, dbanie o posilki dla siebie, drobne zakupy no i oczywiście praca zawodowa. Jego jedynym obowiązkiem w tym czasie byla praca, reszte robiła koło niego mamunia lub oczywiście ja. I tutaj pojawia sie pierwszy prblem. TŻ-ta kobiety w domu (mama, babcia, siostra) nauczyly tego że w kazdej czynności domowej jest wyręczany. Przyklady: 1. Gdy siada do obiadu musi miec nalozone na talez, dobrze jest gdy sam sięgnie po widelec. 2. W ciagu roku jak tam bylam zmywal moze 2 razy. 3. Trzeba po nim sprzątać, zaczynajac od brudnych skarpet, po wycieranie kurzu w jego pokoju. 4. Mama dzwoni do niego o godz. 22 z pytaniem czy zrobic mu kolacje bo chciala by sie polozyc (on lata gdzies z kolegami) Gdy kiedys polozylam sie wcześniej i sam musial zrobic sobie kanapki, skomentowala to w rozmowie z siostrą, że co ze mnie za narzeczona-śpi a on sam musi robic sobie kolacje! ![]() Teraz sytuacja trochę sie odwrócila, mieszkamy u mnie i on juz w ogole czuje się jak na wakacjach. Po pracy lezy i nie robi totalnie nic. Gromadzi koło łóżka butelki po piwie i papierki po cukierkach. Trzeba mu podać każdy posilek, bo tłumaczy się że on się wstydzi iść do kuchni i cos sobie wziąć...Bywa w moim domu od 2 lat, między moimi rodzicami a nim nie ma zadnych barier. Poprostu tak mu wgodnie. Dzis prosilam go od rana zeby podjechal ze mną do marketu po zakupy na obiad. Bez skutku. Nie chcialo mu się ruszyc a byla godz. 15. W koncu poszlam do sklepu osiedlowego ale nie kupilam tego co bylo mi trzeba. Znow poprosilam go o to samo, raz, drugi i trzeci w koncu podnioslam głos, a on zabral sie i powiedzial ze jedzie do domu. Mam dość. Najgorsze w tym wszytskim jest to że on z domu wyniósł to że kobiet powinna wokół niego skakać i wszystko wokół niego robić. I uwierzcie mi, on uważa że tak musi być mało tego powtarza mi co trochę że takiej kobiety wlaśnie szuka. I że wszyscy tak mają... To naprawde świetny facet, jestesmy baardzo do siebie podobni i gdyby nie ta kwestia nie zastawialabym się ani chwili nad byciem z nim. Tylko że nie chce cale zycie być służącą dla faceta, wracać ze spotkań z kolezankami o 20 bo trzeba mu zrobic kolacje, zaczynac dnia od sprzątania jego brudów... To nie dla mnie, ja jestem nauczona samodzielności i nigdy nie spotkalam się z takim podejściem do zycia... Nie wiem już co robić...Może ktoraś z Was miała podobny problem, prosze poradźcie cos... Edytowane przez cytrynowo_piaskowa Czas edycji: 2008-03-05 o 19:38 |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
ja nie mam takiego problemu ale mysle ze poprostu twoj tz poprostu tak byl nauczony w domu i ze wpajanu mu takie wartosci!!
ja jak jestem u mojego skarba to czasami ukladam mu koszulki czy cos ale dlatego ze tego chce a nie ze muse czy ze on tego wymaga!! a rozmawialas z nim mowilas mu o twoichodczuciach i pytalas o przyczyny jego zachwania? |
|
|
|
|
#3 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Irytuje mnie kiedy mowi :pewnych spraw nie rozumiesz, ale dojrzejesz do tego-chodzi o to że on jest facet a kobieta jest po to zeby mu slużyć... Jak do niego trafić?!? |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 159
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
powiedz mu ze to ze jakos bylo w jego domu rodzinnym to nie znaczy ze tak jest i musi byc!! nie wiem co ci poradzic bo skoro przez tyle lat zyl w takim przekonaniu nauczyli go tego to bedzie ciezko go od tego odzwyczaic ale wg mnie jezeli cie kocha to bedzie dla ciebie skory do poswiecen |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 626
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Ojej.
Masz naprawdę duży problem i musisz być stanowcza. Np. nie podawaj mu posiłków, jak coś będzie mówił "łazienka jest brudna" to odpowiedz "to sam posprzątaj". Jak będzie głodny to niech sam robi kolacje/śniadanie, obiadu też czasem nie ugotuj. Niech wie że Tobie może się tak samo nie chcieć czegoś zrobić jak i jemu. Ale ciężko będzie na pewno. |
|
|
|
|
#6 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Zastanawiam się czy w ogole da się go od tego odzwyczaić, szczegolnie że mama ktora go tak rozpuściła jest dla niego wielkim autorytetem... Nie wiem czy mam siłe z tym walczyć, bo na pewno nie będzie latwo
|
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Myślę, że wiele kobiet spotyka się z tym problemem...
Ile on ma lat? Wydaje mi się, że trudno będzie pozbyć się tego podejścia, skoro tak został wychowany i uważa, że tak ma być i już. Jaki podaje argumenty przemawiające za tym, że ktoś ma go obsługiwać? To, że tak miał w domu? Ty możesz na to odpowiedzieć, że Ty miałaś inaczej. No i co? Możesz być przekonana, że tak ma być i koniec. Więcej argumentów nie ma? Wydaje mi się, że musisz uświadomić mu jaka jest rzeczywistość. Czyli - choćby nie wiedzieć ile czasu upłynęło, Ty nie zmienisz podejścia. Nie dojrzejesz do tego. Nie zmienisz się w jego służącą. On chyba na razie nie jest tego świadom. Jak Ty się zachowujesz? Podporządkowujesz się? Sprzątasz po nim? Podajesz mu obiad na talerz? Jeśli tak robisz, to pokazujesz mu, że może faktycznie do tego przywykniesz i będziesz zachowywała się tak samo, jak jego mama. Podejrzewam, że pozostaje wziąć go na przetrzymanie, powiedzieć mu dobitnie, że nie zaczniesz go obsługiwać i... przestać to robić. Obrazi się? Pojedzie do domu? Może to sprawi, że przemyśli sprawę. Kocha Cię, tak? Więc niech sobie sam określi co jest dla niego ważniejsze - miłość czy sprzątanie? Związek to kompromisy i partnerstwo. Gdzie on widzi partnerstwo, skoro wymaga tylko od Ciebie, a sam nic nie robi? Piszesz, że nie wiesz czy masz siłę z tym walczyć... Ale jakie masz alternatywy? Albo się podporządkować, albo z tym walczyć, albo się rozstać. A nie wiem, czy wytrzymasz lata takiego "układu" jakiego on oczekuje. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Gdy jestesmy u niego-rządzi jego mama, ktora sama go tego wszystkiego nauczyla, a gdy tylko zrobie cos po swojemu zaraz jestem ta zła. U mnie z kolei ciagle tlumaczy sie tym ze nie jest u siebie, ze się krępuje itp. Ja nawet nie wymagam od niego żeby sam sobie robil posilki, wystarczy ze troche pomoze, podrzuci mnie na zakupy ( o samodzielnych moge tylko pomarzyc) byleby nie dokladal mi obowiązków... W jego mniemaniu dom jest na glowie kobiety, bo facet pracuje fizycznie-tylko że ja tez pracuje-tak samo jak on...Dokladnie tak samo. Tylko ze ja po pracy mam obowiązek podac mu obiad, posprzatac, zrobic zakupy itd a on ma czas zeby sobie polezec. Tak to wygląda. |
|
|
|
|
|
#9 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 412
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Ciężka sprawa... Skoro rozmowy nic nie dają, to masz tylko jedno wyjście. Jak będzie u Ciebie następnym razem, to NIC nie rób dla niego i koło niego. Nie sprzątaj, nie rób jedzenia. W końcu będzie tak głodny, że sam będzie musiał zrobić sobie jedzenie. Piszesz też, że u Ciebie mieszkacie z Twoimi Rodzicami. Jeśli nie będziesz po nim sprzątać, a już zwłaszcza jego skarpetek, to sądzę, że prędzej czy później sam to zrobi. Albo zanim Twoi Rodzice to zobaczą - ze strachu, że tak się stanie, albo jak już zobaczą - ze wstydu. Innego wyjścia nie widzę... Na pewno będzie się obrażał i mówił że "wraca do domu" (sorry, ale to już dziecinada ), ale nie daj się. Udawaj, że Cię to nie rusza. Wtedy się powinien nauczyć samodzielności![]() Edit: Cytat:
Skoro Ty nie krępujesz się u niego, to czemu on u Ciebie tak? (powinnaś mu zadać takie pytanie) Cytat:
|
||
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 626
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
A o mówiłaś mu to?
Spróbuj w dobrym momencie (jak nie jest podenerowowany pracą itp) powiedzieć mu że tak samo jak on pracujesz i jesteś równie (jak nie bardziej - z racji bycia kobietą) zmęczona i powinniście się dzielić obowiązkami. I tak jak dziewczyny wcześniej pisały, dojrzewanie nie ma tu nic do rzeczy. O tak mi przyszło do głowy pomysł jak rozwiązać te zakupy. Np. jak jest u Ciebie na obiedzie (tzn. przed i trzeba kupić produkty) to daj mu kartkę, słodkiego buziaka i poproś żeby poszedł do sklepu i jak przyniesie zakupy to wtedy ugotujesz a sama wskocz do wanny na dłuuuuugo (tzn. dopóki się nie zniecierpliwi i nie wyjdzie) |
|
|
|
|
#11 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
On ma 24 lata. Jego argumenty to przede wszystkim to że wszscy jego znajomi tak mają i w ogóle wszędzie tak jest. Moja odp.: nie wszedzie, u mnie np nie, ojciec gdy nie ma mamy sam sobie cos przygotuje itp on na to ze w domu nauczyli mnie "dziadostwa", że mama o nas nie dba, nie gotuje ... (jego mama nie pracuje, moja tak). Choć spędza mi to sen z powiek, co do posilkow to w więkość przypadków podaje mu, pisalam o tym w poscie wyżej. Jesli chodzi o sprzątanie-tu czesciej się kłócimy, on po moich wrzaskach, posprzata, oczywiscie mija poł godziny. Ja wiem że on mnie kocha, ja jego równiez, poza tym tematem naprawde wszystko jest super. Tylko ja cześciej mysle o nim poprostu że wychowali sobie nikomu nie ublizająć-"kalekę"... Jemu jest tak poprostu wygodnie, ale ja nie wyobrażam sobie takiego życia. Tym bardziej że z domu wynioslam zupelnie inne przyzwyczajenia. Po dzisiejszym mam poprostu dość i wiem że coś musze z tym zrobić. EDIT: najgorsze jest to że on w te swoje moraly wierzy jak w nic innego, jest 100% przekonany że ma racje... Myslalam jeszcze o tym zeby ktos trzeci wytlumaczyl mu ze nie wszyscy maja w domu plażę tak jak on... |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
zgadzam sie z przedmowczyniami, metoda "szokowa" to chyba najlepsza metoda. Tymbardziej ze ma juz 24 lata, wiec sama rozmowa go nie przekona. A głodny chyba nie bedzie chodził..
Sama kiedys zastosowałam ta metode. Nie prałam chyba 3 tygodnie, az w koncu rano wstał i mówi, ze nie ma czystej koszuli do pracy Generalnie w domu robi dosc duzo, ale z tym praniem to bylam zła |
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 055
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Jestem zaskoczona
![]() Cytrynowo_piaskowa po przeczytaniu Twoich wiadomości pierwsza myśl była taka - straszny egoista. Związek czasem (a nawet bardzo często) polega na kompromisach! a tutaj nie widzę żadnego kompromisu z jego strony. Poza tym co to za stwierdzenie, że rodzice nauczyli Cię "dziadostwa" Rozumiem, że mógł być wychowywany inaczej ale bez przesady. To że rodzice dzielą się obowiązkami to znaczy, że to jest dziadostwo i zostałaś źle wychowana?! Chyba na tym polega partnerstwo, na wzajemnej pomocy!W moim otoczeniu nie widzę takich sytuacji, żeby kobieta usługiwała mężczyźnie. Moim zdaniem to nie w porządku. Owszem większość obowiązków domowych na pewno spada na kobiety, szczególnie te niepracujące. Ale przecież tu nie o to chodzi, żeby jedna osoba usługiwała drugiej. Jego argumenty są dziecinne (moim zdaniem)...bo on tam miał, bo on tak chce, bo tak musi być. A gdzie Twoje potrzeby? Gdzie rozmowa na ten temat? I ta jazda do domu! Przecież problem powinno się obgadać, rozwiązać a nie "nie chcesz po mojemu, to sobie jadę". Aaa i jeszcze... że dorośniesz?! do czego niby masz dorosnąć? to już śmieszne po prostu... Bardzo Ci współczuję
__________________
Dominiczka jest już z nami 25.05.2012r. |
|
|
|
|
#14 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
To będzie dluga i cięzka walka. On w domu nie robi NIC-hmm moze z racji tego ze jest jedynym facetem w domu, po tygodniu przypominaniu-wytrzepie dywan dwa razy do roku. Wiecie co, to nie chodzi nawet o to ze on ma dwie lewe ręce tylko jemu sie poprostu nie chce, tak mu wygodnie. W sumie gdybym miala wokół siebie slużbę to pewnie też bym korzystala... Marzę choćby o podziale obowiązków: on sprzata po sobie, pomaga w zakupach (choćby podwiezieniem), jakaś drobna pomoc w kuchni-durne obranie ziemniaków! Ot, żeby było mi lżej! Za wiele? Tak sobie jeszcze myslałam, chyba pogadam z mamą żeby ostatecznie oświdczyla mu żeby czuł się u nas jak u siebie, że lodowka jest w kuchni a kubki i herbata w szafce ![]() centipede sama sobie wspólczuje Dokladnie ujęlaś to jaki mam stosunek do całej tej sprawy. To że pojechal do domu, w ogóle mnie nie dziwi-w ciagu 4 dni straszył mnie tym z 4 razy... |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 8 366
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
(jak to często miewają mężczyźni)
__________________
nowa wymiana zapachów
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post78284251 |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 8 366
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
p.s. przedstwa mu kiedyś w rozmowie plan swojego dnia - od pracy zawodwej poprzez najdrobniejsze szczegóły związane z zajmowaniem się domem i doprowadź do konfrontacji z jego rozkłądem dnia... POWINIEN zapaść się pod ziemię ze wstydu
__________________
nowa wymiana zapachów
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post78284251 |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 412
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Wiec napewno nie powinnas myslec ze to czego ty wymagasz to za wiele.. Pozatym mysle ze to świetny pomysł z zaangazowaniem mamy, a jego tekst ze "sie wstydzi pujsc do kuchni" to poprostu masakra.. Jesli zdecydujesz sie na terapie "szokowa" to trzymaj sie, badz stanowcza i nie poddawaj sie! musi widziec ze jestes 'twarda' w swoim postanowieniu
|
|
|
|
|
|
#19 | ||||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Będzie ciężko, ale na pewno sama o tym wiesz. Tym bardziej, że on już nie jest jakimś dzieciakiem, tylko dorosłym facetem. Tak na marginesie - jak on się wyraża o Twoim domu, o Twoich rodzicach? Powiedz mu, że sobie tego nie życzysz, to brak szacunku do ludzi, u których on przecież mieszka (!). Tak samo Ty mogłabyś mówić, że jego mama robi za służącą... ![]() Cytat:
Nie jest mu głupio przed Twoimi rodzicami? Przecież oni muszą widzieć jak on się zachowuje. Co oni na to? Nie komentowali nigdy jego zachowania? Cytat:
Niestety, wspólne życie jest dość prozaiczne. I takie rzeczy jak podział obowiązków zajmują w nim dość ważne miejsce... Cytat:
No dobra, wiem, mój przykład go nie przekona ![]() Ale wydaje mi się, że żaden go tak naprawdę nie przekona, bo on nie chce uwierzyć, że nie wszędzie tak jest nawet wtedy, kiedy mieszka u Ciebie, w domu w którym panują inne zasady. Ma te inne zasady przed oczami, ale wciąż się upiera, że wszędzie jest tak, jak u niego. Myślę, że kłopot stanowi też to, że Ty sama nie jesteś taka przekonana co do swoich racji, jak on (a przynajmniej nie widać tego po Tobie, skoro mu ustępujesz. Nie chciał podwieźć Cię na zakupy, żeby było z czego ugotować obiad? Trzeba było nie lecieć do sklepu, nie dźwigać tych zakupów, tylko wzruszyć ramionami i zrobić sobie kanapkę czy cokolwiek z tego, co było w domu. Pewnie w końcu by się zastanowił czemu nie ma obiadu, a Ty byś mu wyjaśniła, że niestety nie było z czego go zrobić, bo nie chciał pojechać po zakupy. Jak pojedzie z Tobą teraz, to może jutro będzie co jeść. Wiesz, nie prosić w nieskończoność, nie krzyczeć, nie robić awantury, tylko pokazać, że istnieją konsekwencje. Masz o tyle trudniej, że on w każdej chwili wrócić do mamusi. Zawsze może się "obrazić", że ktoś czegoś od niego wymaga i się wynieść, albo chociaż tym grozić. Pojechał do domu, czy tylko rzucił taki tekst? Nie możesz dać się tak szantażować, to bardzo niezdrowe. Będzie wiedział, że taką groźbą może wymusić na Tobie wiele rzeczy. Edit Doczytałam, że pojechał. Co za dziecinada... |
||||
|
|
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Ostatnio juz naprawde mam serdecznie dość latania koło niego. Kurcze, ja naprawde nie wymagam od niego wykonywania wszystkich obowiązków-ot, drobnej pomocy, zrobienie zakupów to chyba nie tak wiele, a naprawde ułatwilo by mi codzienne zycie.
W ostatnim czasie dość często poruszlam TE tematy. Mówilam mu ze gdy jest u mnie, staram sie zeby sie dobrze czul, dbam o niego i pytalam jakie są wobec tego jego obowiązki, bo nawet po sobie nie sprzata? Odp. oczywiscie wymijająca, konczyla sie na tym że przeciez ja mam niewiele obowiązkow w domu wiec jak mu zrobie kanapki czy obiad to nie umre, dokladnie brzmialo to tak: "Pfff, no faktycznie, tyle masz obowiązkow, że tak ci ciezko zrobic mi kanapki"... No faktycznie obowiązków mialabym nie wiele gdyby mi ich nie dokladal... Jak jeszcze mieszkalam u niego, standartem bylo to że wracal wieczorem (mial w zwyczaju wystawac z kolegami pod blokiem) i mówil: zrob mi jakąś kolacje, np wtedy gdy ja juz lezalam w łóżku... |
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 412
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Jak możesz dawać się tak traktować? Chyba nie wstałaś i nie robiłaś mu kolacji...?
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 8 366
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
__________________
nowa wymiana zapachów
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post78284251 |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 626
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
a -"kochaaanie, masz ochotę na herbatkę?" b -"ooo tak, tak" a -"to weź mi od razu też zrób" ![]() edit: cytrynowo_piaskowa, właśnie musisz być tak stanowcza jak on jest i po prostu przestań skakać koło niego. Powiem Ci szczerze że ja mam podobnie z moim ojcem. Mama wyjechała i teraz (już niedługo, już niedługo ) mieszkam tylko z nim i właśnie czasem słyszę coś w stylu "facet zapieprza a ty sobie siedzisz". W domu jest brudno, ale cóż, nie mam zamiaru sprzątać skoro tylko ja mam to robić.
|
|
|
|
|
|
#24 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Cytat:
Obiad u niego w domu oczywiście jest codziennie, podany pod brode. Dzis gdy prosilam go żebysmy pojechali do tego sklepu-skomentowal nooo tak 15 godzina i nie ma obiadu... Nie poszlam do tego sklepu, tzn poszłam ale jego juz nie bylo i zrobilam obiad tylko dla siebie i rodziców. Co do mamusi-pojechał, bo to dla niego główne wyjscie z trudnych sytuacji, kiedy coś idzie nie tak jak chce. Przecież ona go obsłuzy, niczego nie bedzie wymagać. Oczywiście nie odzywamy się do siebie. |
||
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Uświadom mu, że On nie jest Twoim psem, żeby stanowił kolejny obowiązek (jak nie nakarmisz, to zdechnie z głodu), tylko człowiekiem, sam powinien sobie wziąć, chyba, że w kwestii obowiązków domowych zachowuje się jak pupil, a nie jak człowie, to może w pozostałych kwestiach też powinien?>
Zdecydowanie jestem za terapią szokową. Pewnego dnia wyobraż sobie dokładnie jak ma wyglądać Twoje życie z Tżtem i od razu wprowadź to w czyn!! Obładuj go taką ilością toreb, że się złamie w ciągu zakupów - u ciebie w domu tak jest, no nie? Odetnij go od posiłków - skoro On Tobie zmęczonej po pracy nie podaje, nie podawaj jemu, nie pierz jego rzeczy - jak tego nie zrozumie, to juz kompletne dno! Najlepszym lekarstwem dla niego by było kawalerskie mieszkanie samemu - zauważyłby, że nic do pralki samo nie wskoczy itp. Ale takiej opcji nie masz, więc możesz mu tylko starać się zaprezentować taką atmosferę w domu. I jeszcze jedno - nienawidzę szantażowania facetów seksem, ale: 1) jak się tak 'krępuje', to może krępuje go też obecność Twoich rodziców za ścianą? 2) czy Ty taka wymęczona po pracy na dwa etaty (liczę też ten w roli służącej) masz jeszcze siłę? 3) czy Ty masz ochotę mając świadomość, że na codzień On Cię widzi w roli posługaczki? Jezus Maria!! DO Mamusi pojechał? U mnie w rodzinie właśnie odbywa się rozwód, bo facet do Mamuni jeździł. A teraz przemyśl to, dziewczyno - to ma być Twój partner na całe życie, na razie jest dobrze, ale jak się np przeziębisz? Ty padniesz z głodu, bo On Ci nawet jedzenia nie poda, zresztą On padnie razem z Tobą, chyba, że od razu ucieknie do Mamusi. Ni boisz się takich sytuacji? Że przyjdzie moment, kiedy będziesz takiej domowej pomocy potrzebować, a On oleje sprawę? A fakt, że jest jedynym facetem w domu powinien go mobilizować!
__________________
I will marry melody... neitka
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
To drugie to powod dla ktorego bywam tam tylko jak musze i max na 20 minut. Wczoraj zabrałam reszte swoich rzeczy. Zresztą ona to dość zasobny temat na osobny wątek. |
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
Obawiam się, że jeżeli chcesz zmienić jego zachowanie, czeka Cię ciężka walka. I wcale nie ma gwarancji, że zakończy się powodzeniem. Masz rację, że jemu tak jest wygodnie i dlatego nie chce tego zmieniać. Kto, mając służbę, nie korzystałby z niej? Szczególnie, gdyby tak właśnie był wychowany? On korzystał całe życie i teraz nie ma ochoty rezygnować, mimo, że trafił na kobietę, która taką dobrowolną i darmową służącą nie ma ochoty być. Będzie się kłami i pazurami trzymał tego, że tak jest wszędzie, a Ty jesteś dziwna, bo nie chcesz zbierać po nim brudnych skarpetek. Możliwe, że będzie próbował stosować argument "skoro nie chcesz zrobić czegoś-tam, to mnie widać nie kochasz". Pewnie będzie się buntował, obrażał, strzelał fochy, wracał do domu, narzekał i marudził, próbował szantażu albo poprawiał się na chwilę, by później wrócić do starych nawyków. Musisz być silna , cierpliwa i konsekwentna - i walczyć, bo to jest walka o związek. On w końcu musi to zrozumieć, że takim zachowaniem może zepsuć związek - bo to jest możliwe.No a jeśli taka "terapia" nie pomoże, musisz pomyśleć czy chcesz takiego życia, na jakie z nim się zanosi. |
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 626
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Lexie
Jestem z nim dwa lata i wiem że jesli nie załatwie tego teraz, będzie coraz gorzej. Ujęłaś dokladnie cała sytuacje, może zamiast argumentu "nie kochasz mnie" uslyszę że on nie chce takiej kobiety i że powinnam być swiadoma jego potrzeb i moich obowiązków wobec mężczyzny. Wiem że musze sprobować coś z tym zrobić, choć nie wiem czy starczy mi sil. To ostateczny moment kiedy jeszcze nie zniszczyl tego co jest miedzy nami do konca. Uwierzcie mi że to baardzo męczy i przytlacza, szczegolnie jesli patrzy się na to w perspektywie-na przyszłość. Jestem też świadoma tego że to może być walka nie do wygrania. Ale sprobować musze, zbyt wiele nas łączy i no i kocham go oczywiście, żeby to stracić. Mam nadzieję że jeszcze nie wszystko stracone. neitka Pojechał do domu, bo my pomieszkujemy razem u mnie, ale nie 7 dni w tygodniu. Fakt że tam napewno nikt nie bedzie mu kazł chodzić po mielone do sklepu ![]() Nie wyobrażam sobie zycia w takim ukladzie, bycia 24 godz/dobe czyjąś slużącą, tym bardziej że to zdrowy chlop i ręce mu do du** nie przyrosly ![]() natj Bardzo dobrze ze ostro piszecie-potrzeba mi obiektywnego spojrzenia, może się w koncu otrząsne i podejme jakies kroki. |
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Jestem bezradna-TŻ a obowiązki domowe:(
Rozumiem Cię, ja z moim TŻ mam bardzo podobny problem. Tyle kłótni, co o bycie sprzątaczko-usługaczką i w ogóle ( jeszcze powinnam się cieszyć, że moge po nim sprzatać i mu usługiwać :/ ), to chyba rzadko kto miał. No i generalnie, po jakimś czasie wymiękłam, czy to ja jestem przypadkiem nienormalna, czy nie mam poważniejszych problemów. ALE TO JEST NAPRAWDĘ WIELKI PROBLEM. Mój TŻ trochę dojrzał ( u niego też była sytuacja mama, babcia wszystko mu zrobiły, co chciał - na dodatek jedynak i ukochany wnuk!! teraz z nienacka czasem sie której przypomni, że ja na pewno nie zrobię takich 'kopytek' i zwożą nam jedzenia na tydzień, ale tak jest i tego nie zmienię). Generalnie chodzi o to, że mu się nie chce... i on nie widzi, ze np. obsikał sedes... "to na pewno nie ja", ale kurcze, kto to, skoro mieszkamy sami?? I takich przykładów jest mnóstwo, u Ciebie z pewnością też. No i mój TŻ jest leniem strasznym, a druga sprawa to to, ze mężczyźni jednak nie maja wyczucia takiego ładu i składu, jak to my. I niestety terapia szokowa nic nie da, może z wyjątkiem Twojej coraz większej i narastającej frustracji... Chociaż nie, zaczęłam głośno przy znajomych TŻta mówić, że jest strasznym syfiarzem i nawet skarpetek do łazienki nie potrafi wynieść.. TO było z mojej strony strasznie wredne, ale w akcie desperacji nie miałam już innego wyboru. No i skarpetki chociaż wynosi
![]() Życzę Ci powodzenia w łamaniu stereotypu kobiety w Twoim TŻ |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:47.











), ale nie daj się. Udawaj, że Cię to nie rusza. Wtedy się powinien nauczyć samodzielności



Generalnie w domu robi dosc duzo, ale z tym praniem to bylam zła 







