Szpital psychiatryczny - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-06-08, 11:46   #1
wyemancypowana panna
Raczkowanie
 
Avatar wyemancypowana panna
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199

szpital psychiatryczny


Witam. Mam pytanie? Czy któraś z Was była kiedyś w szpitalu psychiatrycznym? Jak tam jest?
Pytam się, ponieważ miałam tam iść, ale nie wyraziłam zgody a teraz jest coraz gorzej...
wyemancypowana panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 12:00   #2
laura87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kielce/kraków
Wiadomości: 3 474
Dot.: szpital psychiatryczny

a co ci dolega ze dostalas tam skierowanie?
laura87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 12:04   #3
wyemancypowana panna
Raczkowanie
 
Avatar wyemancypowana panna
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
Dot.: szpital psychiatryczny

schizofrenia
wyemancypowana panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 12:08   #4
laura87
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: kielce/kraków
Wiadomości: 3 474
Dot.: szpital psychiatryczny

moja sasiadka miala to na poczatku brala leki i troche lagodzily chorobe jednak potem co sie dzialo to byly straszne widoki biegala po ulicy, krzyczala, wyrywala sobie wlosy i bila sie z powietrzem, nie chciala wyrazic zgody na leczenie ale jakos zalatwili ze posiedziala w szpitalu ale juz bylo za pozno na lecznie
laura87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 12:12   #5
wyemancypowana panna
Raczkowanie
 
Avatar wyemancypowana panna
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
Dot.: szpital psychiatryczny

Ja lecze się od półtora roku i urojenia oraz omamy nie znikają. Czytałam kiedyś, że jest schizo która da się wyleczyć, ale jest również taka, która pomimo brania leków jest nieuleczalna ( załagadza się tylko objawy) mam teraz dylemat z jednej strony chciałabym pójść ze względu na codzienne terapie a z drugiej boję się, że naszprycują mnie lekami.
wyemancypowana panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 12:28   #6
Signomi
Rozeznanie
 
Avatar Signomi
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: z Polski :D
Wiadomości: 593
Dot.: szpital psychiatryczny

ehh moim zdaniem powinnas isc.. dla wlasnego dobra... pozniej gdy choroba bedzie sie poglebiac mozesz zrobic albo sobie albo komus krzywde
lekarze badz co badz chyba wiedza co robią
__________________
Żyjmy tak, jakby dzisiejszy dzień miałby być ostatnim
Signomi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 13:31   #7
Lena_20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez wyemancypowana panna Pokaż wiadomość
Ja lecze się od półtora roku i urojenia oraz omamy nie znikają. Czytałam kiedyś, że jest schizo która da się wyleczyć, ale jest również taka, która pomimo brania leków jest nieuleczalna ( załagadza się tylko objawy) mam teraz dylemat z jednej strony chciałabym pójść ze względu na codzienne terapie a z drugiej boję się, że naszprycują mnie lekami.
no dylemat jest rzeczywiscie.. Ale ja mysle,ze powinnas isc.. Bez powodu lekami Cie przeciez szprycowac nie beda,a raczej pomoga,tak? skoro jest to juz tak zaawansowane? A noż Cie wyleczą.. A codzienne terapie to dobra sprawa... Nie boj sie...na pewno bedzie lepiej...daj sobie szanse i podpisz tą zgodę.. Ja bede trzymac kciuki tak czy inaczej..
__________________


Lena_20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-06-08, 16:25   #8
wyemancypowana panna
Raczkowanie
 
Avatar wyemancypowana panna
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
Dot.: szpital psychiatryczny

Chciałabym wiedziec jak tam jest. Chyba nikt nie odważy się przyznać...
Już wiele osób mówiło mi, że to dobre rozwiązanie, opieka non stop, terapie, styczność z ludźmi podobnego kroju...
wyemancypowana panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 16:56   #9
Sc-laja
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 4 247
Dot.: szpital psychiatryczny

Nie mogę Ci powiedzieć jak tam jest bo nie miałam styczności z takim miejscem, ale idź koniecznie
Daj sobie szansę, sama sobie z tym nie poradzisz. Może być tylko lepiej. Życzę powodzenia i siły
__________________


Sc-laja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 17:05   #10
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez wyemancypowana panna Pokaż wiadomość
Chciałabym wiedziec jak tam jest. Chyba nikt nie odważy się przyznać...
Już wiele osób mówiło mi, że to dobre rozwiązanie, opieka non stop, terapie, styczność z ludźmi podobnego kroju...
a i owszem,na watku Psychiatra poszukaj
bess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 17:08   #11
SerenaVDW
Raczkowanie
 
Avatar SerenaVDW
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
GG do SerenaVDW
Dot.: szpital psychiatryczny

Idz koniecznie. Moze cie wylecza, moze nie do konca ale zawsze bedziesz wiedziala ze przynajmniej sprobowalas "powrocic do normalnosci". Jezeli nie pojdziesz to nie wiesz czy Twoja choroba sie nie pogorszy, nie zrobisz komus krzywdy, a wtedy czeka Cie oddzial zamkniety do konca zycia. Szpital jest od tego zeby Ci pomoc.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
SerenaVDW jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-06-08, 17:09   #12
Lena_20
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Mielec :D
Wiadomości: 20 712
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez bess Pokaż wiadomość
a i owszem,na watku Psychiatra poszukaj
dokladnie... tylko wiekszosc dziewczyn,ktore tam byly juz sie na tym watku nie udziela..
__________________


Lena_20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 18:06   #13
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: szpital psychiatryczny

Byłam. Nie wiem co Ci konkretnie napisać... chciałabym, że nie jest źle, ale to chyba nie do końca prawda. Ale co jak co, cieszę sie, że sie zdecydowałam, ze tam trafiłam.

Na początku pewnie dadzą Cię na zamknięty, na obserwację. Obszukanie, biorą wszystko, czym można zrobić krzywdę sobie albo komuś. Chociaż może tak jest tylko w przypadku samobójców??? Nie wiem. Plastikowe sztućce, pilnowanie przy jedzeniu, ciągle Cię obserwują. Plus leki, na początku dużo, zamulają strasznie. Plus testy, badania. Początek jest najgorszy - dużo rzeczy, które się widzi, a których widzieć by się nie chciało.

Potem przywykasz. Jak nie sprawiasz problemów, to masz ogólny luz. Wyjścia, czas wolny. Plus terapie, rozmowy z psychologiem. Zmniejszają dawki leków.

To tak ogólnie. A z plusów - przynajmniej tam gdzie ja byłam, pacjenci strasznie się wspierają. Pomagają Ci, tłumaczą, mówią co robić, żeby było lepiej. Poza tym jesteś w miejscu, gdzie wszyscy Cię rozumieją i akceptują...

Szczerze to nikt Cię tam nie wyleczy. Wyleczysz sie sama. Jak? po 1 będziesz chciała stamtąd wyjść, a żeby Cię wypuścili na prawdę musi Ci się poprawić. Po 2 jak pooglądasz ludzi, którzy wracają tam po raz 5, 10, 15 to stwierdzisz, że Ty tego nie chcesz na tyle, żeby znaleźć siłę na walkę.

Jestem wdzięczna losowi, że tam trafiłam.
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 18:15   #14
wyemancypowana panna
Raczkowanie
 
Avatar wyemancypowana panna
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
Dot.: szpital psychiatryczny

Wiem, że samobójcom wszystko sprawdzają i zabierają. Ja bym miała przeszukanie bo mam problem z autoagresją, ale najbardziej boję się tych leków jak również tego, że mnie nie wypuszczą... we wtorek jade do lekarza, zobaczę co powie, może zwiększy dawke leku.
wyemancypowana panna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 18:19   #15
_night_
Raczkowanie
 
Avatar _night_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
Dot.: szpital psychiatryczny

Moj kolega mial schizofrenie i był w szpitalu przez jakis czas. Z tego co mi opowiadał to towarzystwo nie było zbyt ciekawe, był człowiek ktory myslal ze jest Hitlerem, jeden myslal ze jest Jezusem. Kazdy chcial popelnic samobójstwo..

Dodatkowo kolege tak faszerowali ze jak go spotkalam po jakims czasie to sie przestraszyłam. Zupelnie inny świat. Obłąkany wzrok i trzęsące sie rece. Dodatkowo miał potrzebe chodzenia cały czas w te i we wte.

Wyszedł z tego, ale wydaje mi sie ze leki tylko pogorszaly sprawe, bo od kiedy zaczal je wyrzucac, a udawał ze bierze, to wrócil do normy.

Tak wiec nie wiem czy to było dobre czy nie.

W kazdym razie trzymaj sie
_night_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 20:26   #16
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: szpital psychiatryczny

Nie wiem w jakim szpitalu byl Twój kolega, ale w ogromnej większości leki są rozpuszczane w wodzie - nie masz możliwości udawać, że je bierzesz, musisz połknąć.
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 20:50   #17
Nemezja
Zakorzenienie
 
Avatar Nemezja
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Siódme Niebo Nienawiści
Wiadomości: 3 516
Dot.: szpital psychiatryczny

Z jednej strony to dobre rozwiązanie - wreszcie dobiorą Ci leki, będą na bieżąco sprawdzać jak się po których czujesz,opieka na miejscu,terapie...z drugiej strony można się napatrzeć,jacy są chorzy ludzie,niektórzy jak nie z tego świata,zanieczyszczają się,krzyczą,walą w drzwi,ale ja byłam na innym oddziale,więc nie miałam często z takimi styczności. Niedawno w przychodni słyszałam rozmowę dwóch kobiet-córka jednej,chora na schizofrenię była w złym stanie,po lekach,które dostała była strasznie zamroczona,przesypiała całe dnie,w końcu poszła do szpitala,dobrali jej takie leki,że może normalnie funkcjonować,a była tam tylko 3 tygodnie. Tak więc jest więcej plusów niż minusów,przede wszystkim stała opieka.
__________________

Nemezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 21:31   #18
lalka81
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: RZesz..
Wiadomości: 215
GG do lalka81
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez wyemancypowana panna Pokaż wiadomość
Wiem, że samobójcom wszystko sprawdzają i zabierają. Ja bym miała przeszukanie bo mam problem z autoagresją, ale najbardziej boję się tych leków jak również tego, że mnie nie wypuszczą... we wtorek jade do lekarza, zobaczę co powie, może zwiększy dawke leku.
czesc.
Ja byłam w takiej placówce.
Tylk0o miałam dośc inne schożenie bo anoreksja,nie dawali mi leków,tylko pilnowali przy jedzeniu.Źle nie było tylko byłam młoda(15 lat) i strasznie tęskniłam za domem .Miałam swojego psychologa i lekarza,codzienną terapie,o to mi głównie chodziło na początku ponieważ byłam w bardzo cięzkim stanie a chciałam sie leczyc.Też sie bałam że mnie nie wypuszczą ,ale to chyba normalny lęk,każdy tak tam coś odczuwa ,ale są tez inne przypadki co w ogóle nie chca wyjsc.
Pacjenci się wspierają,jezeli po jakims czasie możęsz wychodzić sama na miasto,.( tylko ze ja byłam w placówce dla młodzieży) ale w nnej zapewne tez tak jest.
Nie bój sie,onie chcą twojego dobra,.Powodzenia ci życze. 3maj się.
Nie obawiaj się.
lalka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-06-08, 21:45   #19
_night_
Raczkowanie
 
Avatar _night_
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 82
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez rudeee Pokaż wiadomość
Nie wiem w jakim szpitalu byl Twój kolega, ale w ogromnej większości leki są rozpuszczane w wodzie - nie masz możliwości udawać, że je bierzesz, musisz połknąć.

W momencie kiedy był w szpitalu faktycznie musial brac leki, jednak potem wypisano go do domu i powinien dalej zazywac je, jednak po jakis 2-3 miesiacach przestał.
_night_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-01, 14:24   #20
nynusiax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 4
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez _night_ Pokaż wiadomość
Moj kolega mial schizofrenie i był w szpitalu przez jakis czas. Z tego co mi opowiadał to towarzystwo nie było zbyt ciekawe, był człowiek ktory myslal ze jest Hitlerem, jeden myslal ze jest Jezusem. Kazdy chcial popelnic samobójstwo..

Dodatkowo kolege tak faszerowali ze jak go spotkalam po jakims czasie to sie przestraszyłam. Zupelnie inny świat. Obłąkany wzrok i trzęsące sie rece. Dodatkowo miał potrzebe chodzenia cały czas w te i we wte.

Wyszedł z tego, ale wydaje mi sie ze leki tylko pogorszaly sprawe, bo od kiedy zaczal je wyrzucac, a udawał ze bierze, to wrócil do normy.

Tak wiec nie wiem czy to było dobre czy nie.

W kazdym razie trzymaj sie


Co za kompletna bzdura!! dziewczyno zastanow sie co ty w ogole piszesz?!!!
jak moze byc lepiej kiedy sie jest chorym a nie bierze sie lekow!!!
jesli masz raka i powinnas sie leczyc.....to nie biorac lekow nie sprawisz z cala pewnoscia ze wyzdrowiejesz!!!!
tak samo jest ze zdrowiem psychicznym, jak mozna pisac takie glupoty??? ile masz lat dziecko 15???

a teraz juz konkretnie:
moja kochana "wyemancypowana"....
z zawodu jestem pielegniarka, w ubieglym roku mialam szkolenie z zakresu psychiatrii, co wiazalo sie z 2 miesiecznymi praktykami w szpitalu psychiatrycznym.
Doskonale rozumiem Twoje leki...kazdy je ma, gdyz psychiatria jest otoczona masa stereotypow nie pozwalajacych na inne spojrzenie na ten temat. W momencie kiedy trafilam na jeden z oddzialow, przekonalam sie juz w pierwszych dniach ze pacjenci to nie sa zadne swiry, czuby itd....
sa to ludzie o wielkiej wrazliwosci, nie slabi psychicznie, nie!! delikatni psychicznie.
i mimo ze niektorzy naprawde utozsamiaja sie z hitlerem czy Jezusem, tak jak pisala Ci ktoras z dziewczyn, to jakie to ma znaczenie w stosunku do Twojej terapii.
A jesli chodzi o terapie, to zajecia sa naprawde ciekawe, nie jest to tylko rozmowa z psychologiem i terapia indywidualna!!
jest terapia grupowa, muzykoterapia, dwa razy w tygodniu sa cwiczenia z instryktorka aerobiku, zajecia z rzyowania, malowania obrazow itd itp. Na swietlicy jest tv....toczy sie tam zycie tak jak w kazdym innym miejscu na ziemi.
pacjenci czuja sie ze soba zintegrowani, w koncu lacza je podobne leki i obawy co do choroby.
nie pozwol sie zdominowac swoim leka, walcz o sibie i swoje zycie...szpital nie jest ostatecznoscia czy deska ratunkowa...szpital jest kladka ktora przeprowadzi Cie na druga strone. I nawet jesli do konca zycia bedziesz zmuszona brac leki, czy to jest az tak wazne jesli w zamian otzrymasz "nowa szanse" na normalne zycie???
moja babcia choruje na nadcisnienie, codziennie lyka garsc lekarstw...potraktuj to w ten sposob!!!
z calego serca namawiam Cie na pobyt w szpitalu, przeciez od tego on jest...by pomoc nam w powrocie do zdrwoia, tak jak kazdy inny szpital!!!

pozdrawiam Cie serdecznie
nynusiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-01, 14:28   #21
nynusiax
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 4
Dot.: szpital psychiatryczny

moja kochana "wyemancypowana"....
z zawodu jestem pielegniarka, w ubieglym roku mialam szkolenie z zakresu psychiatrii, co wiazalo sie z 2 miesiecznymi praktykami w szpitalu psychiatrycznym.
Doskonale rozumiem Twoje leki...kazdy je ma, gdyz psychiatria jest otoczona masa stereotypow nie pozwalajacych na inne spojrzenie na ten temat. W momencie kiedy trafilam na jeden z oddzialow, przekonalam sie juz w pierwszych dniach ze pacjenci to nie sa zadne swiry, czuby itd....
sa to ludzie o wielkiej wrazliwosci, nie slabi psychicznie, nie!! delikatni psychicznie.
i mimo ze niektorzy naprawde utozsamiaja sie z hitlerem czy Jezusem, tak jak pisala Ci ktoras z dziewczyn, to jakie to ma znaczenie w stosunku do Twojej terapii.
A jesli chodzi o terapie, to zajecia sa naprawde ciekawe, nie jest to tylko rozmowa z psychologiem i terapia indywidualna!!
jest terapia grupowa, muzykoterapia, dwa razy w tygodniu sa cwiczenia z instryktorka aerobiku, zajecia z rzyowania, malowania obrazow itd itp. Na swietlicy jest tv....toczy sie tam zycie tak jak w kazdym innym miejscu na ziemi.
pacjenci czuja sie ze soba zintegrowani, w koncu lacza je podobne leki i obawy co do choroby.
nie pozwol sie zdominowac swoim leka, walcz o sibie i swoje zycie...szpital nie jest ostatecznoscia czy deska ratunkowa...szpital jest kladka ktora przeprowadzi Cie na druga strone. I nawet jesli do konca zycia bedziesz zmuszona brac leki, czy to jest az tak wazne jesli w zamian otzrymasz "nowa szanse" na normalne zycie???
moja babcia choruje na nadcisnienie, codziennie lyka garsc lekarstw...potraktuj to w ten sposob!!!
z calego serca namawiam Cie na pobyt w szpitalu, przeciez od tego on jest...by pomoc nam w powrocie do zdrwoia, tak jak kazdy inny szpital!!!

pozdrawiam Cie serdecznie

Edytowane przez nynusiax
Czas edycji: 2011-07-23 o 08:33
nynusiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-01, 16:48   #22
soulone
Wtajemniczenie
 
Avatar soulone
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 506
Dot.: szpital psychiatryczny

Idź... Jeśli już odczułaś co to za choroba, jak potrafi zniszczyć życie to się nie wahaj...
soulone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-01, 20:23   #23
kredka90
Raczkowanie
 
Avatar kredka90
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 32
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez wyemancypowana panna Pokaż wiadomość
Witam. Mam pytanie? Czy któraś z Was była kiedyś w szpitalu psychiatrycznym? Jak tam jest?
Pytam się, ponieważ miałam tam iść, ale nie wyraziłam zgody a teraz jest coraz gorzej...
Byłam. Zależy gdzie trafisz, ja byłam w Krakowie na Kopernika, na takim oddziale dla młodzieży, było po prostu bajkowo. Atmosfera jak w domu, zajęcia grupowe, zabawy... no i leczenie, rozmowy z psychiatrami, psychologami.
Gdzie indziej podobno jest przesrane.
kredka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-01, 20:54   #24
Superchic(k)
Zakorzenienie
 
Avatar Superchic(k)
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 150
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez kredka90 Pokaż wiadomość
Byłam. Zależy gdzie trafisz, ja byłam w Krakowie na Kopernika, na takim oddziale dla młodzieży, było po prostu bajkowo. Atmosfera jak w domu, zajęcia grupowe, zabawy... no i leczenie, rozmowy z psychiatrami, psychologami.
Gdzie indziej podobno jest przesrane.
Zazdroszczę. Też byłam na oddziale dziecięco-młodzieżowym (w Opolu), zostałam wypisana na własne żądanie. Z tym że u mnie to były zaburzenia jedzenia, nie wiem jak to jest w przypadku schizofrenii i oddziału dla dorosłych.
__________________
" There is something in her eyes
and I think it's fear "


Superchic(k) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-08, 13:00   #25
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: szpital psychiatryczny

Wiele zależy od szpitala... byłam 2 razy (za każdym razem w innym). Jeden to taki koszmar (ale dało się wytrzymać), a drugi wspominam "całkiem miło"... jak na tego rodzaju placówkę i mój ówczesny stan psychiczny.
No coż... czasem to miejsce to mniejsze zło....
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-28, 22:10   #26
Tereskaa
Zakorzenienie
 
Avatar Tereskaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
Dot.: szpital psychiatryczny

Co w ogóle myślicie o pobycie w takim szpitalu? Moja znajoma tam aktualnie leży i muszę przyznać, że całkiem miłe miejsce Na tyle miłe, że ludzie nie chcą stamtąd wychodzić Tam każdy ich rozumie, nikt się z nikogo nie śmieje, wszyscy są dla siebie mili, wyrozumiali, każą tylko jeść, spać i brać leki, ewentualnie jakieś zajęcia, ale to dla chętnych Można cały dzień przespać i będzie ok. Generalnie taki inkubator.

Szczerze mówiąc nie znając tego miejsca myślałam o nim tak jak większość chyba, że to miejsce, od którego jak najdalej, że tam są "świry", które leżą przykute do łóżek itd.

A w Waszych środowiskach jak jest postrzegany szpital psychiatryczny??
__________________


Jem mniej, bramy raju są wąskie






Tereskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-28, 22:51   #27
shi
Raczkowanie
 
Avatar shi
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 323
Dot.: szpital psychiatryczny

Czytając niektóre Wasze relacje z pobytu w takim zpitalu przychodzi mi na myśl tyko "Weronika postanwia umrzeć" Coelh'a.
Na Twoim mejscu bym poszła do szpitala. Nie masz nic do stracenia - po kuracji raczej Ci się nie pogorszy, bo są tam ludzie, którzy już wiele razy rozparywali różne przypadki schizofrenii i na pewno wiedza co robia. Pozatym bylabys pod stala opieka lekrza i mógłby obserwować jak Twój organim przyjmuje leki, czy są odpowiednie dla Ciebie itp...

W każdym bądź razie życzę powodzenia i wytrwałosci Nie poddawaj się swoim lękom!
shi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-29, 06:28   #28
Tereskaa
Zakorzenienie
 
Avatar Tereskaa
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 8 221
Dot.: szpital psychiatryczny

A jeszcze jedno mi się nasunęło na myśl. U mnie w mieście co prawda jest jeden szpital, ale ma dwa oddziały w różnych miejscach. Znajoma leży na bardzo małym oddziale kobiecym, na którym jest 8 pokoi, w każdym po 4 łóżka I takie kameralne wręcz warunki są najbardziej korzystne Nie tylko ze względu, że lekarz może się każdemu dokładniej przyjrzeć, ale też mniejsze skupisko ludzi robi bardzo dużo Dlatego jeśli ktoś ma możliwość wyboru to niech wybiera mniejsze oddziały, a będzie to z korzyścią
__________________


Jem mniej, bramy raju są wąskie






Tereskaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-29, 16:44   #29
v313
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1
Dot.: szpital psychiatryczny

Piszesz, że czujesz się coraz gorzej - dlatego Twój lekarz dał Ci skierowanie do szpitala psychiatrycznego?
Pobyt w takim szpitalu ma przede wszystkim jeden cel - tak dobrać Ci leki, żebyś pamiętała o swojej chorobie tylko w tej minucie, kiedy łykasz tabletki. Teraz jest mnóstwo nowoczesnych leków przeciwpsychotycznych - tak dużo, że lekarze czasami muszą trochę popróbować, zanim danemu pacjentowi dobiorą odpowiednie leki w odpowiednich dawkach. Każdy człowiek jest inny - dlatego każdemu pomaga trochę inna kuracja. A dobór leków jest bardzo ważny - po pierwsze, żeby nie pojawiały się objawy schizofrenii, ale po drugie - żebyś nie była ospała i nienaturalnie spokojna. Dlatego podczas pobytu w szpitalu lekarze widząc Cię 24h/dobę najszybciej ustalą jaka kuracja jest dla Ciebie najlepsza. A to wszystko po to, żebyś mogła normalnie funkcjonować,uczyć się, pracować, łazić ze znajomymi do klubów i pubów albo denerwować się, jak np. ucieknie ci autobus.
Schizofrenia to wbrew pozorom dość częsta choroba - i wiele osób żyje zupełnie zwyczajnie przyjmując leki.
I nie martw się o to, że nie będą chcieli Cię wypuścić - Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje pobyt pacjenta na oddz. psychotycznym maksymalnie do 10 tygodni. A kto Cię będzie trzymał dłużej i płacić za to z własnej kieszeni? Sama wiesz...
W praktyce licz się z okresem 4-6 tygodni, mniej więcej tyle czasu "ustawia się" pacjenta. Później tylko kontrolne wizyty w poradni i "zwykłe życie szaraczka".
Pozdrawiam serdecznie i Zyczę szybkiego porwotu do równowagi. Nie ma się czego bać, uwierz mi
v313 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-29, 17:17   #30
nask
Zadomowienie
 
Avatar nask
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
Dot.: szpital psychiatryczny

Cytat:
Napisane przez Tereskaa Pokaż wiadomość
Co w ogóle myślicie o pobycie w takim szpitalu? Moja znajoma tam aktualnie leży i muszę przyznać, że całkiem miłe miejsce Na tyle miłe, że ludzie nie chcą stamtąd wychodzić Tam każdy ich rozumie, nikt się z nikogo nie śmieje, wszyscy są dla siebie mili, wyrozumiali, każą tylko jeść, spać i brać leki, ewentualnie jakieś zajęcia, ale to dla chętnych Można cały dzień przespać i będzie ok. Generalnie taki inkubator.

Szczerze mówiąc nie znając tego miejsca myślałam o nim tak jak większość chyba, że to miejsce, od którego jak najdalej, że tam są "świry", które leżą przykute do łóżek itd.

A w Waszych środowiskach jak jest postrzegany szpital psychiatryczny??
U mnie jest roznie. Krew mnie czasem zalew jak ktos mowi ze tam sa tylko 'swiry'
Niewiele osob rozumie chyba, ze czasami to jest jedyna deska ratunku, ze ludzie ida do osrodka, poniewaz potrzebuja chwilowej izolacji od swiata, zeby sobia jakos poukladac to.
Niestety ogromnie duzo jest przypadkow, ze Ci ktorzy wychodza (najczesciej na wlasna prosbe) nigdy juz nie wracaja, poniewaz rzeczywistosc jest tak rozna, ze postanawiaja sie z nia pozegnac na zawsze...

Inkubator to dobre okreslenie

A co do decyzji autorki - mi kiedys ktos bliski powiedzial, ze do szpitala warto isc tylko jesli ma sie kogos kto bedzie o Ciebie walczyl jesli cos pojdzie zle.
Bo jest mozliwe, ze naszprycuja Cie lekami, wmowia, ze jest dobrze, wysla do domu a Tobie sie tylko pogorszy.

Pozdrawiam i zycze powodzenia
nask jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:30.