|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2003-11-12, 22:51 | #1 |
Raczkowanie
|
Bronię się rękoma i nogami
Byłam znana z nieumiejętności ustatkowania się. Każdy wszelki związek kończył się najpóźniej po 0,5 roku. Mówiło się, że jestem pewną siebie, zarozumiałą, o kamiennym sercu osobą. I wreszcie czułam, że trafiłam na tego. I tak jak szybko się zakochałam równie szybko straciłam swą miłość. Dokładnie 1 września. Zdradził mnie tydzień wcześniej i przyznał się do tego i zerwał, mówiąc, że nie mógłby żyć ze mną wiedząc, że zrobił mi takie świństwo. Mówił też, że nie rozumie czemu tak postąpił. Pamiętam jak dziś swoje wtedy słowa: 'Ale ja wiem. Po prostu nie kochałeś na prawdę...' Minęły ponad 2 miesiące, przeszło mi właściwie, pogodziłam się z faktem, iż go straciłam, iż straciłam wszelkie swoje marzenia i plany na przyszłość związane z moją największą miłością. Czułam się tak, jakby wszystko zawaliło mi się na głowę, czułam się sama, choć w koło pełno znajomych. Starałam się nie załamywać, bawić, korzystać z życia. Żyć- po prostu żyć. I wychodziło mi. Ale bywa, że nocami to wszystko do mnie powraca. Wystarczy drobny motyw naprowadzający mnie na wspomnienia z nim związane i momentalnie łzy pojawiają się w moich oczach. I żal do niego, wściekłość i uczucie nienawiści. A wydawałoby się, że już wtedy, tamtego pamiętnego dnia, byłam gotowa wybaczyć, by wszystko wróciło do normy.
I wiecie co jest śmieszne? Tęsknię również za jego siostrą. Mała 11-letnia istotka, która mnie tak pokochała, że nie mogłam się nie zarazić od niej tym uczuciem.. Dzisiaj, gdy widzę różne problemy znajomych w ich związkach, cieszę się, że jestem sama. Niezależna. I rękoma i nogami bronię się od uzależnienia od kogoś, od zaangażowania, bo naprawdę jest mi dobrze samej. Zatem czemu wciąż powracają tamte pamiętne momenty? I to nie te wspaniale przeżyte z nim chwile, ale zawsze ta sama.. Gdy dowiaduję się, że zdradził mnie i przez to moje marzenia legły w gruzach i zbiera się na płacz i rano wstaję z opuchniętymi oczamy bo pół nocy spędzam na ryczeniu. To ciągle we mnie jest, gdzieś głęboko wgrzebane, ale czasem coś powoduje, że odnajduję te smutki, albo one odnajdują mnie, i wtedy nie jest już fajnie. Wtedy znowu boli, boli tak jak 1 września.. Czy podświadomie wciąż go kocham..? Jest tyle pytań.. a na żadne nie umiem znaleźć racjonalnej odpowiedzi.. |
2003-11-13, 14:08 | #2 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Re: Bronię się rękoma i nogami
czas leczy rany,kochalas go na prawdę więc cierpisz to normalne...płacz,masz prawo też mieć do niego żal i być na niego zła! Ja też uważam że lepiej sie nie angażować emocjonalnie (tak mocno) w związek-ale to łatwo mówić. Zwróć uwagę że lepiej mają te kobiety które mają wszystko w nosie,takie malpice-wtedy facet zabiega.
Przykre jest również to że w zasadzie nie powinno się facetowi okazywać jak bardzo się go kocha -bo wtedy uderza mu palma,lepiej zeby był niepewny uczuć kobiety-to powiedziała mi babcia ,która niemalo przeżyła i nie malo widziała.Ona za wsze twierdzi że ja skolei jestem :"za dobra" i mężczyźni to wykorzystują-niestety widzę że ma rację Wyjdź między ludzi,musisz , może jakieś imprezy,dyskoteki...ładni e się ubieraj,nie pokazuj mu że jesteś załamana. Pamiętaj: aby coś nowego się zaczeło musi sie skończyć stare... Jeszcze spotkasz swoją prawdziwą połówkę tylko nie załamuj się, wyjdź z domu i daj losowi szansę Po co Ci dupek skoro tylu świetnych facetetów na swiecie! Buziolki!
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _ |
||
2003-11-13, 14:48 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 287
|
Re: Bronię się rękoma i nogami
A wiesz że marzenia to Twoja przyszłość ?
Ja wiem że jest Ci w tej chwili trudno ale właśnie takie jest życie - z reguły przynosi ono po beztroskim okresie szczęścia i radości smutek i łzy - chyba tak dla równowagi . A na dodatek funduje nam rozczarowania i zawody w najmniej spodziewanym momencie . Pamięć to jest twoja przeszłość jakakolwiek by nie była . I myslę że jeszcze przez tydzień , dwa a może kilka będzie Ci trochę dokuczać . Ale nie powinnaś przed nią uciekać - im szybciej uporasz się ze wspomnieniami tym będą coraz bledsze i mniej boleśniejsze Wierz mi . Ja przez pewien okres w moim życiu wybierałam tzw. bilet w jedną stronę żeby nie wspomniać był to okres zabawy , zapomnienia ale los podrzuca nam bilet w stronę powrotną ZAWSZE i tak czy siak trzeba się ze wszystkim uporać . Powiedziałaś ,, zdradził mnie tydzień wcześniej i przyznał się do tego i zerwał, mówiąc, że nie mógłby żyć ze mną wiedząc, że zrobił mi takie świństwo. Mówił też, że nie rozumie czemu tak postąpił '' A ja myslę że wiedział i tylko zaakcentował swoją niedojrzałość i tchórzostwo . Moją koleżankę chłopak zdradził po wspólnym przyjeździe ze Stanów gdzie zarabiali na mieszkanie po 5 latach spędzonych razem . Moja kumpela dostała ode mnie klapsiora i dzisiaj ma wspaniałego faceta od 1,5 roku . Uważam że lepsza jest najgorsza prawda niż kłamstwo - pomyśl jak byś zareagowała gdyby powiedział Ci prawdę dopiero po np. 5 latach ? Jednym słowem nie jest wart tylu Twoich łez moja koleżanka płakała , wspominała a jej były chłopak świetnie się bawił Zamiast smutku - wkurz się Choć raz tak porządnie i pomyśl czy on teraz też wylewa krokodyle łzy ? Bo jeśli nie - to twoja przyszłość wydaje się być z godziny na godzinę coraz bardziej kolorowa A bronienie się rękami i nogami zostaw na wschodnie sztuki walki a nie jako obronę przed miłością i marzeniami . Powodzenia |
2003-11-13, 16:18 | #4 |
Raczkowanie
|
Re: Bronię się rękoma i nogami
Nutka: już od samego początku bawiłam się, imprezowałam, ładnie ubierałam i nie pokazywałam, że jestem załamana. Bo wiele w życiu z facetami przeszłam i wiedziałam, że to świetna metoda. Metoda jednak na to, by on zaczął żałować, nie na to bym ja zapomniała.. Bo to ciągle we mnie tkwi
Mauricel: z tą zdradą to jest tak, że ja uważam, że on pierwszy sam by tego z siebie nie wydobył. Ja zaczęłam się domyślać i właśnie nie oszukiwałam się i nie broniłam przed prawdą, tylko zmusiłam go do tego, by wreszcie z siebie wydusił to.. I właśnie jestem takiego zdania, że zdecydowanie lepiej jest poznać najboleśniejszą prawdę, niż być oszukiwanym a po czasie i tak prawda wyjdzie na jaw.. i musisz przeżywać wszystko na nowo.. a tak, to może już sobie przez ten czas jakoś poradziłeś.. i tak było ze mną. Niby wiem, że nie chcę już z nim być, że już mi przeszło, lecz ta złość na niego, ten ból ciągle we mnie tkwią.. i tęsknota za jego siostrą.. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:53.