Bycie piekną kosztuje niejedno zycie... kosmetyki testowane na zwierzętach, futra

[sylwiamaria]

CZesc dziewczyny,
Wysylam wam moim zdaniem dosc ciekawy artykul napisany przez Pawla P. o testach prowadzonych na zwierzetach.
Przeczytajcie i podzielcie sie opinia.
From: "Pawel Penszko" <fenek@p...>
Subject: testy na zwierzakach

http://tomregan-animalrights.com/archive/cosmetic.html




Wiele firm produkujacych kosmetyki i srodki gospodarstwa
domowego prowadzi testy swoich produktow na zwierzetach.
W ich trakcie zwierzeta poddawane sa bardzo okrutnym zabiegom.
Na przyklad, zeby stwierdzic, czy jakas substancja moze
wywolywac uczulenie, testowane zwierzatko obdziera sie ze
skory, nastepnie smaruje stezonym preparatem i obserwuje, czy
pojawia sie jakies krosty, zanim po jakims czasie zdechnie lub
zostanie zabite dla przebadania wnetrza organizmu.

To wszystko NIE JEST POTRZEBNE.
Istnieja juz inne sposoby testowania tego typu produktow, a
mianowicie na hodowlach komorek.
Firmy zostaja przy testach na zwierzetach z dwoch powodow:
1) sa one zwykle tansze niz alternatywne metody
2) sa mniej dokladne niz nowoczesniejsze metody, tzn. mniej
produktow je "oblewa" i zostaje uznane za toksyczne. A w koncu
firmy nie chca, zeby okazalo sie, ze produkt, w ktorego
opracowanie wladowano kupe forsy, nie moze byc wprowadzony
na rynek. Testowanie na zwierzetach daje im prawna mozliwosc
wprowadzenia produktu, a przy tym wieksza szanse, ze
toksycznosc produktu nie zostanie wykryta.

Pod patronatem PETA podjeta zostala ogolnoswiatowa akcja,
ktora ma na celu sklonic producentow kosmetykow i srodkow
gospodarstwa domowego do zaprzestania testowania ich na
zwierzetach.
(Uwaga! Nie mowie tutaj o testowaniu na zwierzakach lekow,
produktow spozywczych itp., bo to troche inna sprawa i na czym
innym tam problem polega)
Zasady sa proste: bojkot wyrobow firm, ktore takie testy stosuja.
Firmy te wiedza o akcji i jesli bedzie skuteczna, to spadek zyskow
ze sprzedazy skloni je do wprowadzenia nowszych metod
sprawdzania produktow.

Lista firm, ktore prowadza testy na zwierzetach znajduje sie pod
adresem:
http://www.peta-online.org/cmp/cctest1099.html

Ja wymienie z niej tylko kilka bardziej znanych:
Benckiser
Clorox
Colgate - Palmolive
Gilette Co.
Johnson & Johnson
Max Factor
Mennen
Oral-B
Pantene
Procter & Gamble
S.C Johnson
Smith Klein (Aquafresh)
3M


Natomiast pod adresem:
http://www.peta-online.org/cmp/ccdont1099.html
znajduje sie lista firm, ktore NIE testuja swoich produktow na
zwierzetach, a wsrod nich:
Amazon
Amway
Avon
Christian Dior
Estee Lauder
L'Oreal
Oriflame
Wella

Sorry, jesli uznacie to za spam, ale jednak mam nadzieje, ze
swoiscie ludzka zdolnosc empatii sprawi, ze nie pozostaniecie
obojetni w sprawie tych torturowanych zwierzakow i przylaczycie
sie do akcji.

Fenek


P.S. smutna rzeczywistosc

[sylwiamaria]

ASPIRYNA - powoduje wady wrodzone u szczurów oraz wiele innych zaburzen u innych gatunków zwierząt.

PENICYLINA - jeden z najlepszych antybiotyków dla ludzi , zabija świnki morskie.

DIGITAL - uratowal dziesiatki ludzi chorych na serce. Nie był stosowany przez szereg lat, ponieważ testowany na psach powodował u nich nagłe podwyższenie sie ciśnienia.

GRZYB AMENITA PHALLOIDES - może być jedzony przez szczury, ale człowieka zabija już w niewielkiej dawce.

STRYCHNINA - jadalna dla świnek morskich, śmiertelna
trucizna dla ludzi.

CHLOROFORM - powoduje bardzo poważne zaburzenia w organizmie psów.

THALIDOMID - powoduje szereg wad wrodzonych u dzieci, ale
nie powoduje żadnych defektów u innych gatunków zwierząt.

MORFINA - psy mogą przyjąc jej dawkę kilkakrotnie większa
niż ludzie.

SZCZEPIONKA R.KOCH'A PRZECIW GRUZLICY - leczyła
ją u świnek morskich u ludzi była przyczyną rozwoju gruźlicy.

ARSZENIK - owce mogą zjeść jego duże ilości.

Prawie 35 lat temu Journal of the American Medical Association cytował wypowiedź dr. Jamesa D. Gallaghera, dyrektora medycznego oddziału badawczego laboratoriów Lederle, USA: "Testy na zwierzętach przeprowadza się nie z powodów naukowych tylko prawnych. ... studia te są dla ludzi bez wartości - innymi słowy, nasze badania są prawdopodobnie bezwartościowe."

Naprawde slow brakuje jaka wielka krzywda dzieje sie tym zwierzatkom ............

[10.100.0.148]

Bardzo dobry artykul, mysle ze wiele wizazanek powinno go przeczytac. Musze przyznac, ze jestem bardzo wrazliwa na krzywde, a jak ktos krzywdzi takie bezbronne istoty to az mi sie serducho kraje...;(( Nie mialam pojecia ze kosmetyki sa testowane w taki sposob... to jest okrutne i belitosne. Teraz, czuje, ze bede miala opory przed kupieniem TYCH kosmetykow...;(( A w lazience od wczoraj stoi szampon Pantene!

[Camilla]

Ja od dawna staram sie unikać kosmetyków testowanych na zwierzętach.
Ps. Te stronki niestety nie otwierają mi się, szkoda.

[paula78]

oczywiscie zwierzaki cierpia ale z drugiej strony buty ze skóry,paski ,futra , świnki wrzucane do wrzątku.
nie wiadomo jak te węze ,krokodyle sa traktowane przed śmiercia .
a co z lekami testowanym na zwierzakach?

pzdr.
paula

[maja101]

Obawiam się że leki jednak muszą być testowane na zwierzetach. Nie chciałaby żeby były testowane bezpośrednio na ludziach, a takim, które przeszły sprawdzain na komórkach nie zaufałabym. Zwracam Twoją uwagę na fakt, że po testach na zwierzętach leki są testowane na ludziach którzy się zgłoszą na ochotnika. I nawet wtedy mogą być jeszcze szkodliwe dla organizmu. Łatwo więc sobie wyobrazić co byłoby gdyby testów na zwierzętach nie prowadzono. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie ludzie są ważniejsi niż zwierzęta

[cosma]

Chyba minie jeszcze sporo czasu zanim kosmetyki przestaną byc testowane na zwierzętach, a ludzie zrozumia,że te testy sa bezwartościowe i nie mają sensu.Inaczej reaguje człowiek, a inaczej zwierzę,ba nawet ludzie rónie reagują na ten sam kosmetyk.Jednego krem X będzie uczulał, a drugiego nie.
Tak na dobra sprawę nawet informacja zawarta na opakowaniu,że kosmetyk nie był testowany na zwietrzętach nie znaczy, że tak jest napewno.Kosmetyk może nie być testowany, ale jego poszczególne składniki juz tak.Zdziwiło mnie że na liście firm nie testujących znalazła sie firma Loreal-przecież wiadomo, że ona właśnie najwięcej testuje!
Ktoś tu napisał,że przy testach zwierzęta cierpią, ale przecież z drugiej strony nosimy buty ze skóry.Myślę że miedzy tymi dwoma rzeczami nie można postawic znaku równości!Co innego zabić aby zjeść(w świecie zwierzat też przecież są drapieżcy), a co innego z próżności,wygody,dla przyjemności,a kosmetyki własnie do tej kategorii sie kwalfikują.
Pozdrawiam

[sarenka]

to że dana firma kosmetyczna nie testuje swoich produktów na zwierzętach nie oznacza, że połprodukty stosowane do wyrobu danego kosmetyku nie były testowane na zwierzętach.

nie każdy komponent firma kosmetyczna produkuje w swoich laboratoriach [to oczywiste] a niektóre z firm "umywają ręce" [bo wiedzą, że dane składniki bezwzględnie trzeba przetestować] i wolą kupić dany składnik niż go wyprodukować [drożej, ale..] aby móc dodać etykietkę, że ich produkt nie był testowany na zwierzętach - ich produkt a nie komponenty..

[piękna]

Kiedy oglądam te zdjecia to niechce mi się wierzyć że ludzie sa zdolni do takich czynów!Nigdy nie zastanawiałam sie nad tym że komponenty użyte do produkcji kosmetyków NIE TESTOWANYCH NA ZWIERZETACH ,tak naprawde mogą być na nich testowane.Nagle uświadomiłam sobie ze świat jest milion razy bardziej okrutny niż mieściło mi się to w głowie.Zdałam sobie sprawe że wolę być brudna, chora i naga niż mieć serce z kamienia!Przyznam że troche dziwią mnie opinie niektórych wizażanek, niby współczuja zwierzętom cierpiącym na testach a nie maja oporu przed ich zjadaniem.Czy myślicie że jak zwierze jest prowadzone na rzeź to mniej cierpi?Apeluje wiec do wszystkich wizażanek: przerzućcie się na wegetarianizm (ryby to też zwierzęta,też czują ból a że nie mogą tego wyrazić to niektórzy sądzą że można je zabijać) nie kupujcie wyrobów skórzanych (jest tyle innych ciekawych mareriałów a sztuczne futra nie są mniej efektywne od prawdziwych), kupujcie kosmetyki z naturalnych składników, albo korzystając z wiedzy naszych babek przygotowujcie je same; żadnej chemi za to wszystko wprost od matki natury i polegajcie na medycynie naturalnej!

[lejka]

Eee, nie lubię takich nagłych nawróceń...

Na tej zasadzie marchwka też może cierpieć, tylko nie umie powiedzieć!

Żyjmy jak nam się podoba, ale dajmy żyć innym - nie jem mięsa, dobrze, ale do nikogo nie apleuję, nie namawiam, bo jak człowiek sam nie zechce, to nic to nie da.

Poza tym nagły ogień szybko gaśnie... Ile moich koleżanek po wstrząsająym artykule miało pzejść na wegearianizm... A nadal jedzą mięso.

We mnie przemiany dokonywały się powoli. Ja nie odwodzę od szczytnych celów, żeby nie było, tylko studzę zapał... Żeby nie zgasł za szybko. Popieram, ale spokojnie. I do pewnego stopnia, bo KAŻDY ma prawo żyć jak chce i nie znaczy to że robi gorzej.

[cosma]

Piękna to niestety nie jest takie proste jak piszesz.Nie tak łatwo przejśc na wegetarianizm.Nie tak łatwo oszukać własny organizm,który od zawsze przyzwyczajony jest do mięsa.Ja próbowałam, ale niestety nie udało mi się.
Nie wiem czy oglądasz czasem Animal Planet-natura też potrafi być bardzo okrutna.
Już tak jest ten świat skonstrułowany-są tacy którzy jedzą rośliny i tacy ktorzy jedzą mięso.Oczywiście zabijanie zwierzat jest okropne i powinno sie to odbywać szybko i możliwie humanitarnie.Myślisz, że mi nie jest przykro jak widze jak traktuje się konie przeznaczone na rzeź lub świnki,albo jak patrzę na te obrazki wyżej?
Ja jednak widze różnice między zabić by zjeść, a zabijać z przyjemności,próżności czy innych niskich pobódek.(polowania,testow anie kosmetyków,noszenie naturalnych futer).
Pozdrawiam

[piękna]

Mówisz że to nie takie łatwe a moze po prostu brak ci silnej woli?Ktoś kto bezsprzecznie wierzy w swoje ideały pokona wszystkie przeciwności by dopiąć celu.Nie od razu musisz zostać weganką , wystarczy że ograniczysz spożywanie mięsa lub będziedz jeść ryby (semiwegetarianizm) a póżniej twój organizm sam sie od tego odzwyczaji.Możesz również zastapić mięso soją ,to najlepszy zamiennik.Co do zabijania z róznych podudek to ja wyznaje zasadę :"Każdego (masowego) morderstwa nie mozna usprawiedliwić", zrozumcie ze nie ma czegoś takiego jak zabijanie dla zabawy, na odzież czy na pożywienie, przecież podobno ludzi różni od zwierząt rozum i wolna wola więc dlaczego ulegają pierwotnym popędom?Zwierze zabija bo musi przeżyć (nie moze wybrać miedzy mięsem a marchewką bo nie ma wolnej woli), człowiek zabija bo uważa się za istotę wyższą, jest egoistą i dąży do podporządkowania sobie słabszych(umysłowo) jednostek, pragnie dominacji nad światem i niszczy wszystko łącznie z samym sobą.Przykładem nie musi być wcale prowadzenie testów na zwierzętach ale również wycinanie lasów deszczowych, emisja szkodliwych gazów do atmosfery i wiele wiecej przykładów.Więc jeżeki wyznajecie zasadę żyj i daj żyć innym to co rozumiecie przez te ostatnie słowa (dajcie żyć wszystkim stworzeniom czy tylko ludzkim)?
/

[sylwiamaria]

"Zauważ różnicę w chwili, gdy ktoś je mięso: istota jedząca cieszy się chwilową przyjemnością podczas gdy druga strona straciła dla tej chwilowej przyjemności to co najcenniejsze - życe"

[sylwiamaria]

"Zauważ różnicę w chwili, gdy ktoś je mięso: istota jedząca cieszy się chwilową przyjemnością podczas gdy druga strona straciła dla tej chwilowej przyjemności to co najcenniejsze - życe"

[10.100.0.148]

Ja chcialabym tylko dodac, ze to jest lancuch pokarmowy, tak jak zwierzeta miesozerne zabijaja zwierzeta zeby przetrwac, tak czlowiek rowniez musi zabijac. JEstem za tym, ze powinno sie to robic w sbosi jak najmniej bolesny dla zwierzat i humanitarny jak juz wspomniala ktorac wizazanka. I mowie tu wlasnie o lancuchu pokarmowym, a nie o zabijaniu dla przyjemnosci (futra itp.). Dodam jeszcze jedna rzecz od siebie: Otoz jestem wierzaca i Bog powiedzial ze czlowiek ma wladze nad zwierzetami i to naturalne, ze stanowia one jego pozywienie. Takie sa prawa natury. Przypomne jeszcze raz zeby nei bylo watpliwosci, ze to ze ma wladze nie oznacza ze moze byc bezlitosny. No to tyle ode mnie

[julita_m]

A mi sie wydaje ze przejscie na wegetarianizm jest bardzo latwe kiedy sie ma naprawde mocna motywacje i potrzebe nie zabijania zwierzat. Jezeli ktos chce przejsc na wegetariaznim, bo uwaza ze nie powinno sie zabijac zwierzat to za malo. Ja czulam taka organiczna, wewnetrzna potrzebe, w pewnym momencie nie moglam popatrzec na kawalek miesia nie widzac przed oczami bezbronnego zwierzecia. I po 15 latach jedzenia miesia, z dnia na dzien przestalam je jesc. I trwa to juz parych ladne lat z powodeniem. Pozdrawiam wszystkim wegetarian!!
A tak na marginesie to podaje link, tu jest internetowa petycja o nie testowanie kosmetykow na zwierzetach, warto sie podpisac. Pozdrawiam!
http://www.petitiononline.com/pawscl...tion-sign.html

[cosma]

Wiesz ja nie lubię wszelkich skrajności, a twoje poglądy wydaja mi się takie właśnie być.Dla ciebie świat jest albo czarny albo biały.
Czy lwom niedźwiedziom, hijenom lub psu czy kotu też zaproponujesz soję (ja za soją nie przepadam)?Przecież to co one robią to też jest "masowe morderstwo".Nie widziałaś nigdy w jaki sposób zabijają drapieżniki?nie zawsze to jest humanitarnie.
To, że nie udało mi się przejść na wegetarianizm nie jest powodowane brakiem silnej woli, a potrzebą mojego organizmu.To jest silniejsze ode mnie.Widocznie tak ma być.
Co prawda nie spożywam tego mięsa dużo(nie jem np.wołowiny,koniny do ust nie wezmę,rzadko wieprzowine)ale jednak jem(drób,rzadko ryby).

[cheetah]

A skorzane buciki to lubimy nosic..?

Pozdrowienia,
Cheetah

p.s. Dajmy ludziom zyc po swojemy i nie nawracajmy ich na swoje 'filozofie'. Kazdy z nas ma prawo do swojej.

[julita_m]

Wiesz, tlumaczenie, ze po co byc wegetarianiniem, bo w swiecie zwierzat i tak sie zabija jest lekko naciagane.... Wiem, ze zwierzeta sie zabijaja i wiem ze miliardy ludzi je mieso, ale uwazam ze kazdy jeden czlowiek, ktory miesa nie je to krok do przodu. I warto o to zabiagac. I bynajmniej nie wyglaszaj takich ogolnych sadow, ze dla mnie swiat jest czarny albo bialy, bo mnie nie znasz. A w woli sprostowania to nie jest tak, dostrzegam wiele szarosci w roznych aspektach zycia. W moej wypowiedzi nie bylo slowa krytyki wobec jedzadych mieso. Nie jestem nawiedzona maniaczka ktora przekonuje wszystkich do swoim przekonana, uwierz mi. Nie narzucam nikomu wegetarianizmu, ani nikogo do niego nie przekonuje. Uwazam natomiast, ze kazdy moglby byc wegetarianinem gdyby odpowiednio mocno tego pragnal i mial taka wielka wewnetrzna potrzebe. Nawet z medycznego punktu widzenia organizm ludzki nie potrzebuje miesa aby przezyc. I wiesz, ja tez w sumie za soja nie przepadam, ale nie zabijanie zwierzat jest dla mnie wazniejsze niz kwestia smaku.

[julita_m]

Wiesz, tlumaczenie, ze po co byc wegetarianiniem, bo w swiecie zwierzat i tak sie zabija jest lekko naciagane.... Wiem, ze zwierzeta sie zabijaja i wiem ze miliardy ludzi je mieso, ale uwazam ze kazdy jeden czlowiek, ktory miesa nie je to krok do przodu. I warto o to zabiagac. I bynajmniej nie wyglaszaj takich ogolnych sadow, ze dla mnie swiat jest czarny albo bialy, bo mnie nie znasz. A w woli sprostowania to nie jest tak, dostrzegam wiele szarosci w roznych aspektach zycia. W moej wypowiedzi nie bylo slowa krytyki wobec jedzadych mieso. Nie jestem nawiedzona maniaczka ktora przekonuje wszystkich do swoim przekonana, uwierz mi. Nie narzucam nikomu wegetarianizmu, ani nikogo do niego nie przekonuje. Uwazam natomiast, ze kazdy moglby byc wegetarianinem gdyby odpowiednio mocno tego pragnal i mial taka wielka wewnetrzna potrzebe. Nawet z medycznego punktu widzenia organizm ludzki nie potrzebuje miesa aby przezyc. I wiesz, ja tez w sumie za soja nie przepadam, ale nie zabijanie zwierzat jest dla mnie wazniejsze niz kwestia smaku.

[Smoczyca]

muszę się podpisać pod tym co Lejka napisała.. podobno marchewka też krzyczy jak się ją z ziemi wyrywa
a ja próbowałam być wegetarianką wiele wiele lat temu... i niestety jednak nie potrafię sobie od czasu do czasu odmówic miesa, wprawdzie jem go bardzo mało, u mnie w domu żadne z moich rodziców nie było mięsożerne, moja mam gotowała świetne potrawy wegetariańskie, dieki niej uwielbiam soję i soczewicę ponad zycie, ale co z tego skoro mój partner nie wyobraża sobie obiadu bez mięsa... nie raz i nie dwa próbowałam to zmienić, ale to bez sukcesów
Chciałabym zeby to było takie proste... ale mój organizm się buntuje jak słyszy słowa "nigdy" albo "wcale" więc jem od czasu do czasu mięso... czasem zresztą mam na nie okropną ochotę...

[julita_m]

Droga cheetah nie wiem czy dokladnie czytalas moja wypowiedz ale ja nikogo tutaj ani nigdzie indziej nie nawracam!!
Ja opisalam tylko moje przejscie na wegetarianizm, a poza tym napisalam, ze uwazam ze kazdy moglby zostac wegeterianienm gdyby odpowiednio mocno tego chcial. Najlatwiej jest powiedziec, ze moj organizm potrzebuje miesa i juz. Tak najczesciej sie tlumacza ludzie ktorzy rzekomo bardzo chcieli przejsc na wegetarianizm, ale ich organizm im odmowil. Do mnie takie tlumaczenie po prostu nie trafia, tym bardziej ze z medycznego punktu widzenia nie ma to zadnego uzasadnienia.
A co do kwestii skorzanych butow, to uwazam ze lepiej np byc wegetarianinem i nosic skorzne buty niz mowic "Po co mam byc wegetarianinem, skoro i tak nosze skorzane buty, to bez sensu". Ja akurat skorzanych butow nie nosze, ale jezeli ktos nie umie sobie ich odmowic a chce byc wegetarianinem to swietnie ze chociaz w jednym aspekcie pomaga zwierzetom.

[cosma]

Julito_m moja odpowiedź nie byla skierowana do ciebie tylko do Pieknej.

[paula78]

a sztuczne futra nie są mniej efektywne od prawdziwych

oczywiscie ,że nie. ale wyrzucone na wysypisko bedą rozkładać sie o wiele milionów lat dłużej a i składniki sztuczne przedostające sie do ziemi tez nie są najzdrowsze.

w naszym kraju trudno nie nosic zimą dobrych skórzanych butów ,a ja dziecku nie bedę odmawiać ciepła i zdrowej nie pocącej się stópki.
sama nie jadam mięsa bo go poprostu nie lubie jedynie od czasu do czasu zjem jakis drób.
a co z jajkami?
przeciez to tez mogłybyć żywe istoty?
ja ich nie lubie bo smierdzą i włącza mi się obraz zjadania kurczaczka.
buty skórzane mam ,torebki paski też.
leki także zażywam, a kosmetyki no cóż nie wierze ,że nie są testowane na zwierzętach ,może nie jako produkt finalny ale poszczególne składniki napewno tak.
pzdr.
paula

[lejka]

Każdy może być wegetarianinem, zgadzam się, ale czy każdy musi? Jeżeli ktoś nie czuje takiej potrzeby, to nie musi! Ja jestem, to mój wybór, ale nie mam najmniejszego zamiaru namawiać innych.

Żyj i daj żyć innym - innym ludziom, nie wmawiając im, że jeżeli nie podzielają Twojego sposobu widzenia, to robią źle...

[cheetah]

Przepraszam julita_m, ale podobnie jak wypowiedz cosmy moja byla rowniez skierowana do Pieknej. Przepraszam za wprowadzenie zamieszania.
Ja osobiscie nie wyobrazam sobie nie jedzenia miesa, bo go po prostu lubie i tyle, a buty skorzane posiadac i nosic bede, bo plastikow nie zaloze na noge, zeby mi sie pocily nogi, zeby pekaly po 2 zalozeniach itp. Kiedys probowalam nie jesc miesa, ale przy tak czestym i wyczerpujacym uprawianiu sportu po prostu soja i warzywka mi nie wystarczaja

Pozdrowienia,
Cheetah

[julita_m]

Lejka ale ja nic nikomu nie wmawiam!! I nikogo do wegetarianizmu nie namawiam! Ja tylko polemizowalam z tym, ze ktos podobno nie moze byc wegetarianiniem, bo jego organizm potrzebuje miesia. A to bzdura! I tylko to chcialam wyjasnic, nie rozumiem czemu wy wszystkie uwazacie ze ja kogos do eczgos namawiam, przeciez z moich postow to nie wynika!

[lejka]

Ale ja to pisałam do Pięknej, nie do Ciebie! Zaczepiając tylko o Twoją wypowiedź!

Nie złość się.

[maja101]

Ja proponuję przestać używać mebli - są z drewna, a powszechnie wiadomo że te biedne zwierzątka mieszkają w lesie. I od razu zerwijcie panele z podłogi - też zabierają schronienie naszym miluśińskim. Przestańmy łykać leki, bo mogą być testowane na zwierzętach. A już na pewno przestańmy łykać piguły antykoncepcyjne - przecież to takie niezgodne z naturą - a fe! Nie używajmy też tekstyliów - nawet uprawa naturalnego lnu zabiera areał na którym spokojnie mogłyby pozostać lasy - schronienie dla tego co najważniejsze. A na koniec wyburzmy miasta i zasadźmy w nich marchewkę - przeceież czymś się musimy żywić. Albo nie - przyzwyczajmy się dojedzenia trawy - wtedy dopiero będziemy o krok do przodu!

[Charlotte]

cheetah napisał(a):
> A skorzane buciki to lubimy nosic..?
>

Ja np. bardzo lubię. Szkoda mi zwierząt, ale nie myślę o tym. Noszę skórzane buty i naturalny kożuch zimą, bo w innych rzeczach zawsze mi było zimno. Zawsze marzły mi stopy, raz sobie je prawie odmroziłam, bardzo mnie bolały palce. Od kiedy mam skórzane buty, nie poczułam zimna.

Co do mięsa: jem najczęciej drób i ryby, ale inne mięso też się zdarza (choć nie przepadam), a szczególnie wędliny. Po akcji ze świnkami przez jakiś czas nie mogłam tknąć szynki, ale już mi przeszło. Przecież nie będę całe życie żyła na marchewce. I wcale nie uważam, że nie mam silnej woli, bo gdybym chciała, to może i przestałabym jeść mięso, ale nie chcę, bo mi smakuje