|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Nie rozumiem Go!
Cześć dziewczyny, nie wiem już, co mam robić, dlatego piszę do Was na forum, błagam pomóżcie mi, bo wariuję...
Poznałam 2 lata temu cudownego faceta, który jest ode mnie 10 lat starszy. Ja mam lat 22, on 32. Niestety nie mieszkamy w tym samym mieście, on na dłuższy czas wyjechał, ale chciał ze mną utrzymywać kontakt listowny. Przed jego wyjazdem nie łączyło nas nic, znaliśmy się przez mojego brata dosłownie kilka dni. Pisaliśmy tak od lutego 2007, opowiedział mi o sobie wszystko, o swoim nieudanym małżeństwie, o tym, jak on zawinił i jak go wykorzystała żona, uciekając z jego kasą, wszystko. Po pewnym czasie zaczęliśmy już "planować" wspólną przyszłość po jego powrocie, dzwonił do mnie codziennie i jeśli da się zakochać przez listy, to myślę, że się właśnie zakochałam. Po jakimś czasie przyszedł kryzys, przez jakiś miesiąc się do siebie nie odzywaliśmy, ale w końcu on napisał i wszystko wróciło. Już było dobrze, ale jednak nie tak samo jak wcześniej. Znowu nie mogliśmy się dogadać. Zaczął mnie traktować bardziej jako przyjaciółkę, zwierzał mi się, że się boi, że następna kobieta też go oszuka jak jego żona, że nie wie, czy znajdzie kogoś na stałe. Kiedyś planowaliśmy swoje pierwsze spotkanie po jego powrocie jako cudowny wieczór zakończony upojną nocą. Po tych wszystkich przejściach on napisał, że to jednak nie ma sensu i że po prostu spotkamy się na kawie, bo wypadałoby po takim czasie wymieniania ze sobą listów. Stało się, przyjechał po raz pierwszy, oczywiście nic nie wyszło z postanowienia z kawą, bo bardzo szybko wylądowaliśmy w łóżku. Na drugi dzień dzwonił, był czuły, kochany. Wyjechał z powrotem, ale cały czas dzwonił i pisał bardzo miłe rzeczy. Nie jakieś nawijanie makaronu na uszy, po prostu zachowywał się tak, jakby tych trudnych miesięcy między nami nigdy nie było. Przyjechał też drugi raz, spędziliśmy nieco więcej czasu, ale i tak skończyło się to w łóżku. I znowu wyjechał, ale cały czas dzwoni, pisze smsy i listy, wszystko jest niby super i tak jak miało być kiedyś w naszych planach, umówiliśmy się już na kolejny jego przyjazd, mamy wybierać farby do jego mieszkania, spotkać się z jego mamą... Dodam, że jego mama już wszystkim przedstawia mnie jako jego narzeczoną, przez ten cały czas pisania z nim listów bardzo się z nią zaprzyjaźniłam, byłam u niej kilka razy w tygodniu, pomagałam jego siostrze w nauce i ogólnie bardzo się starałam, żeby wszystko było jak najlepiej. Wiem, że on to docenia, bo mówi mi to prawie codziennie. Jest tylko jedno "ale". Dziś pisaliśmy smsy i on napisał, że zaczynam szybko pokazywać pazurki, co go zdziwiło, bo do tej pory kobiety raczej się go hmm... bały. Ja zapytałam, czy woli, żebym te pazurki przy nim chowała, na co on odpisał "nie chcę ci nic kazać ani narzucać, bo nie chcę mieć zobowiązań"... I cały świat przewrócił mi się do góry nogami... Ja nie wiem, byłam pierwszą osobą, z którą się widział po powrocie, poświęca mi mnóstwo czasu, jak tylko jest w pobliżu, pisze długaśne listy, dzwoni, sam nalega na spotkania... A potem taki tekst... Czekam na niego tyle czasu, fakt, nie raz pewnie dałam mu powód do złości, bo zdarza mi się jeszcze zachować jak gówniara, w końcu mam dopiero 22 lata, ale wiem, że to nie były aż takie powody, żeby nie mógł wybaczyć, co z resztą sam potwierdził... Ja nie wiem, czy on tak pisze, bo się boi zaangażować? Sprawdza mnie? Czy wykorzystuje moją naiwność? Nic już nie wiem, płaczę od południa, co ja mam do cholery zrobić??? Zapomniałabym, po tym jego smsie nie odpisałam nic, bo ręce mi opadły, to zaczął dzwonić, pisać na oba moje telefony, zagadywać pod byle pretekstem... Wariuję, po prostu wariuję... Edytowane przez zlosliwiec Czas edycji: 2009-01-06 o 11:51 Powód: odtworzenie treści postu |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: szkocka krata
Wiadomości: 1 640
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Nie będę gdybać... Gdzieś usłyszałam że jeśli nie wiem co mam zrobić lepiej żebym nie robiła nic. Może warto się odrobinę zdystansować i spojrzeć na to z boku. Co byś poradziła kumpeli w takiej sytuacji?
__________________
To nie tak że nie mam czasu, ale wiesz po prostu nie chce mi się handryczyć na forum. https://www.facebook.com/thefeelgoodplace1 |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 300
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
może najzwyczajniej zapytaj co jak on ocenia to o między wami sie dzieje, czy nie uważa tego za związek, a więc i zobowiazanie? Jeśli nie to chyba z lekka Cie wykorzystuje
__________________
nic nie jest takie na jakie wygląda |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Co bym poradziła kumpeli? Hm... Pewnie bym jej kazała uważać, ale mimo wszystko się nie poddawać. Tylko że najgorsze jest to analizowanie każdego smsa, każdego zdania w liście, masakra. Dziś wyjęłam ponad 200 listów od niego i próbuję się dokopać do ukrytego sensu ;/
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:32 |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Nie mam odwagi zapytać, a jeśli już zaczynam rozmawiać "o nas", to tylko w listach. Ale tam to można wiele napisać i nakłamać...
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:32 |
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
hehe nie wiem co o tym myslec ale znam taki sam przypadek ze dziewczyna ma 22 a facet o 10 lat starszy tylko ze on jest niemcem
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
i jezeli on jest polakiem i tu w polsce to sprobuj z nim powaznie porozmawiac.. a jezeli gdzies za granica siedzi to to nie ma sensu..
|
|
|
|
|
#8 |
|
BAN stały
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Facet to facet, konstrukcja prosta, nie doszukuj się ukrytego sensu bo go tam nie znajdziesz. Może jest mu po prostu dobrze tak kogoś mieć, czuć czyjąś obecność , że do kogo ma się odezwać itp itd ale bardziej nie chce się angażować. Może i ma przykre wspomnienia no i po prostu wygodnictwo.. znam to ..współczuję
Porozmawiaj, nie zamęczaj się dłużej, trzymam kciuki
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Jest Polakiem i siedzi w Polsce, zawodowe sprawy nie pozwalały mu mieszkać w swoim mieście, ale do końca tego roku ma już tu wrócić na stałe.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:33 |
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
no to musisz z nim szczerze o tym wszystkim pogadac, bo wlasnie jak ci mowie kolezanka miala taka sytuacje ze poznala faceta w niemczech i ona byla w polsce i tak codziennie na necie pisali, pare razy sie spotkali ale wlasnie on to tak na dystans brał i to bylo bez sensu dlatego musisz i ty i on wiedziec czego chcecie i szczerze pogadac, a roznica wieku nie ma znaczenia w miłości
sama mam duzo starszego faceta
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Nie wiem, z jednej strony on mówi, że chce sobie znaleźć kobietę na całe życie, z drugiej, że się boi, a z trzeciej, że nie chce zobowiązań. I to wszystko mówi do jednej osoby, czyli do mnie. Ja chyba oszaleję.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:33 |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
musisz go zapytac szczerze czy wiaze z toba plany na serio bo jak nie to po co masz myslec o kims kto bedzie cie ranił.. ja ci powiem ze tez poznalam 2 lata temu i ja faceta w pracy za granicą.. no i bylo tak samo on mial przedemna dziewczyne ktora go zranila i go to jeszcze bolało, ze mna sie spotykal ale widzialam ze to tak na dystans jest i tak bylo spotykalismy sie, spalismy ze soba.. ale nie gadalismy o zwiazku powaznym az wkoncu mialam tego dosc, mialam dosc tego ze nie wiem czy on chce czegos powaznego i mialam dosc takiego bawienia sie potem nawet sie bardzo zakochalam i postanowilam ze musimy porozmawiac i tak zaczelismy gadac o nas, i teraz juz wiem ze chce byc ze mną.. chociaz jest to ciezki zwiazek bo on jest o 11 lat starszy i mieszka za granicą.. i teraz doszlo tez pare innych problemow bo wiadomo na poczatku wszystko ladnie a potem mogą wystąpic problemy ale ty masz lepszą sytuacje bo twoj jest w polsce i jest polakiem, ma tą samą kulture a ja z moim czesto sie nie rozumimy przez inną kulture jego i są rzeczy ktore mnie strasznie bolą i denerwuja, szczescia rzycze
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
szczescia życze- sorry szybko pisze i robie smieszne błędy heh
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:33 |
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Wydaje mi się, że w tej sytuacji seks zaraz po tym jak się spotkaliście na żywo nie był najlepszym posunięciem. teraz trudno stwierdzić, czy on to traktuje jakoś poważniej, czy może chce mieć do kogo wracać, wyjść gdzieś, pójść do łóżka, pogadać i znów zniknąć. A w międzyczasie pisać sobie te listy i czuć, że "kogoś" ma. Rzecz w tym czy ważne jest, że tym "kimś" jesteś właśnie Ty, czy mogła by być to dowolna w zasadzie kobieta, która chciałaby tak z nim pisać.
No i nie rozumiem... Spotykasz się z nim, sypiasz z nim, bywasz u niego w domu, poznałaś jego rodzinę, a obawiasz się poruszyć temat "Was", spytać jak on traktuje tę relację?? Niestety, nie obędzie się bez tego, musisz wiedzieć na czym stoisz. Zbierz się na odwagę i go wprost zapytaj. Po dwóch latach chyba masz do tego prawo? Przykro mi to pisać, ale to właśnie jest największy objaw Twojego braku dojrzałości (nie jakieś tam sprzeczki czy zachowania, które go mogły zdenerwować). Nicw tym właściwie złego, jesteś młoda, ale musisz trochę poważniej do tego podejść, skoro chciałabyś się związać z 10 lat starszym facetem. Czy on planuje wrócić do Polski na stałe? Wiesz coś o jego planach na przyszłość? Szczerze mówiąc czarno widzę związek zaczęty w takich okolicznościach, właściwie związek "korespondencyjny". Znasz go z listów, znasz to, co on miał ochotę Ci pokazać (napisać), znasz przemyślaną i na pewno nieco "wykreowaną" wersję tego człowieka. W codziennym życiu mógłby się okazać zupełnie inny. Możesz się rozczarować. Jestem ciekawa co skłoniło Cię do tego "czekania" na człowieka, którego znałaś ledwo ledwo... |
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Wiem, że z tym łóżkiem to była najgorsza rzecz, jaką mogłam zrobić, teraz tego bardzo żałuję, bo w sumie chyba tym sama dałam mu powód, żeby nie traktował mnie zbyt poważnie. Ale cóż, stało się, jak zwykle w takich przypadkach, chwila i poszło...
Wiem też, że jestem niedojrzała i właśnie na tle znajomości z nim coraz bardziej zdaję sobie z tego sprawę. Nie wiem, jak to nazwać, może nie tyle, że boję się samej rozmowy, tylko jej skutków. Bo z jednej strony mam ochotę złapać go za kołnierz i wykrzyczeć mu wszystko, co mnie boli, a z drugiej myślę, że jak on mnie pozna właśnie w takim "codziennym" życiu, to sam dojdzie do pewnych wniosków. Wiem, że on zawsze podporządkowywał sobie swoje kobiety, a nawet swoich kolegów, czego ze mną nie jest w stanie zrobić, bo jestem bardzo uparta. To prowadzi zawsze do sprzeczek między nami, bo on nie może zrozumieć, że ktoś potrafi mu powiedzieć prosto w oczy co myśli. Wydawało mi się zawsze, że dużo przeszłam w życiu i że zawsze wiem, co robić. A jak się okazuje, przede mną dopiero czubek wielkiej góry lodowej... On jest bardzo popularną osobą wśród swoich znajomych, wszystkie koleżanki go uwielbiają (jego mama się "pochwaliła") i bardzo wiele dziewczyn chciało z nim pisać i utrzymywać kontakt, ale on wybrał mnie, co wiem już od jego siostry i bratowej. Kiedy przestaliśmy się dogadywać, napisał mi, że już nie byłby w stanie nikomu o sobie tyle napisać i że już nikomu nigdy nie powie o sobie tyle rzeczy. Wydaje mi się, że właśnie to wszystko, co mi o sobie powiedział, a właściwie to, że się nie bał tego powiedzieć, wzbudziło we mnie straszne zaufanie i przywiązanie do jego osoby. Bo on tak jakby stopniowo się przede mną otwierał, najpierw mówił tylko o pomniejszych sprawach, a z czasem zaczęliśmy rozmawiać o naprawdę poważnych problemach, jakie miał w życiu. Napisał mi kiedyś, że nie żałuje, że wiem o nim to wszystko i że skoro aż tyle mi powiedział, to szkoda, że w zupełnie przyziemnych sprawach nie możemy się dogadać. Co do jego planów, to wiem, że do końca tego roku będzie już na pewno w mieście, ma tu mieszkanie, w którym zresztą nie raz byłam z jego mamą, ma zamiar budować dom, otwiera też tutaj działalność. Wiem, że on zamierza ułożyć sobie życie, że potrzebny mu ktoś, kto go trochę "opanuje", a jednocześnie dotrzyma mu tempa we wszystkich jego pomysłach. Cały czas wydawało mi się, że mogę być właśnie tą osobą. I teraz nie wiem, co z tym "wydawaniem się" mam zrobić... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:34 |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 697
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Zgadzam sie z Lexie.
Pojscie do lozka na pierwszym spotkaniu bylo bardzo zlym pomyslem. Ale stalo sie. Masz przez to jednak teraz nieco 'metny' obraz. Wydaje mi sie, ze zwiazek z tym facetem, bedzie wlasnie testem na Twoja dojrzalosc i otwartosc mowienia o uczuciach. Bez tego ani rusz. Zycze, zeby Ci sie udalo! A ukytego sensu w listach czy smsach raczej nie szukaj, bo zwariujesz. Postaw na otwarta rozmowe, ona powinna Ci wszystko wyjasnic.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Dzięki i Tobie za słowa wsparcia, chyba przy najbliższym spotkaniu wszystko mu wygarnę...
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:34 |
|
|
|
|
#19 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Dzieje się też tak pewnie dlatego, że budujemy sobie własny obraz danej osoby, szukamy dobrych cech, łatwo przeoczamy te złe, a druga osoba te złe często dodatkowo ukrywa. To wszystko w sumie daje efekt takiego pozornego zaufania, pozornej bliskości, otwierania się. To rodzi takie przywiązanie, czasem baardzo silne, ale pamiętaj, że to może być złudne! Może być tak, że przestaniecie do siebie pisać i nawet jeśli na początku będzie tego brakować, to po jakimś czasie myśli skierują się na inne tory... A w jakich przyziemnych sprawach się nie dogadujecie? Może też dlatego on uznał, że to nie będzie żaden poważny związek, bo różnica wieku, różnica poglądów...? Może uznał, że nie nadajecie się do prawdziwego wspólnego życia i dlatego już założył, że nie chce mieć żadnych zobowiązań związanych z Tobą? |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
A co do przyziemnych rzeczy, to naprawdę są drobiazgi. On ma lat 32, inaczej patrzy na świat i wiadomo, że mnie opieprzy, jak nie pójdę na 3 wykłady z rzędu albo jak zamiast się uczyć przed egzaminem, to pójdę z koleżankami na piwo... Swego czasu bardzo nie podobał mu się mój styl ubierania (glany, gotyckie ciuchy i makijaż), ale jak się poznaliśmy bliżej, to stwierdził, że nie przeszkadza mu to, bo wie, jaka jestem w środku i to jest najważniejsze. A od tej pory i tak musiałam zmienić image, bo tego wymaga moja praca niestety. Zresztą to akurat nieważne. Najdziwniejsze wydaje mi się to, że napisał dziś, że nie chce zobowiązań, a jak wspomina o swoich planach, to zawsze w nich uwzględnia mnie. I to tak jakoś "automatycznie", sam z siebie... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:35 |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Jak ktoś nam mówi o swoich wadach, to często budzi sympatię, bo się otwiera, jest "bezbronny", on naf zdaje się ufać, więc tym samym budzi zaufanie...
![]() W każdym razie, opcji jest kilka. 1. On Cię sobie "wybrał", bo uznał, że się nadajesz - będziesz wytrwale pisać, łatwo się zbliżysz, a jak wróci to będą szanse na łóżko. W tej sytuacji mógł to od początku zaplanować (wersja wyrachowana), albo w trakcie trwania tej relacji (powstałej w pewnym stopniu przypadkowo) doszedł do takich wniosków, uznał że związku z tego nie będzie, ale fajnie mu czuć, że ktoś jest blisko, więc tego nie przerwał (podczas, gdy Ty się zaangażowałaś bardziej, niż on). 2. Może liczyć na seks po swoim powrocie do miasta. Wciąż bez zobowiązań, ale przecież już na pierwszym spotkaniu poszliście do łóżka, relacja rozwija się mało zobowiązująco (w końcu niczego nie obiecał, nie konkretyzował). 3. Może sam nie całkiem wie, czego chce. Może go ciągnie do Ciebie, ale ma obawy po poprzednim związku, może obawia się też sam siebie, może nie chce Cię skrzywdzić i potrzebuje więcej czasu (Wersja hiperoptymistyczna) 4. Może zaczął tę znajomość nie licząc na wiele, ot - żeby mieć do kogo pisać, w trakcie przez te, opisane już przeze mnie trochę, mechanizmy "niechcący" się zbliżył do Ciebie, trochę otworzył, zbudował jakieś zaufanie i go nieco "wzięło", ale po jakimś czasie (przerwa w kontakcie) dopadł go zdrowy rozsądek i doszedł do wniosku, że nie dogadujecie się wystarczająco, żeby było z tego cokolwiek więcej. mimo to ciągnie całość, bo mu to odpowiada, czuje się mniej samotny, ale jednocześnie zakłada, że znajomość pozostanie na tym "poziomie" co teraz). Wszystko to jest nieco dziwne, bo utrzymując bliskie kontakty z jego rodziną zachowujesz się jakby to było coś poważnego, jakbyście już bez mała byli zaręczeni i planowali wspólne życie, a tymczasem rzeczywistość (brutalna, przyznam) wygląda tak, że spotkaliście się dwa razy w ciągu prawie 2 lat, te dwa spotkania poświęciliście w dużej mierze na łóżko, a poza tym umilacie jemu czas i poprawiacie samopoczucie pisaniem listów i smsów. Żadnych poważniejszych deklaracji (ba! w ogóle żadnych deklaracji), jego stwierdzenie, że "nie chce zobowiązań", właściwie zero normalnego, codziennego kontaktu i poznawania się (może się okazać, że poczujesz jakbyś go nie znała kiedy już przyjedzie i jeśli spędzicie razem ileś czasu)... To bardzo romantyczna wizja, miłość rodząca się w listach, mimo wszelkich przeciwności (jak to, że on zdradzał żonę i siedział w więzieniu), romantyczne jest czekanie na ukochanego latami, ale taki romantyzm prawie zawsze nie ma szans w zetknięciu z szarą rzeczywistością. Podsumowując, myślę, że powinnaś się maksymalnie zdystansować do sprawy, zaczekać aż on wróci i odbyć z nim rozmowę (niekoniecznie wygarnianie), rzeczową rozmowę. I spytać czy właściwie ta znajomość dla niego coś znaczy, a jeśli tak, to co konkretnie i co zamierza dalej z nią zrobić (przerwać? kontynuować? Na jakim "poziomie"? Czy chce żebyście byli parą, czy może znajomymi/przyjaciółmi (oczywiście wtedy zero - zero! - seksu itp)). Do tego czasu nie będziesz wiedziała nic. |
|
|
|
|
#22 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:35 |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:36 |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Mój TŻ, kiedy opisałam mu tę sytuację, dodał jeszcze swoje dwie uwagi.
Po pierwsze powiedział, że być może zarówno Ty i jego mama zbyt wiele sobie wyobraziłyście, zakwitło coś w rodzaju życia rodzinnego, ona utwierdziła Cię w przekonaniu, że tu jest coś więcej, gdy tymczasem... on nie miał w tym żadnego udziału. Może ona by chciała, żeby syn miał taką narzeczoną jak Ty i stad cała zagmatwana sytuacja. Po drugie, może on na miejscu ma inną kobietę/kobiety (zdradzał żonę, pamiętajmy, do tego powiedział, że nie chce zobowiązań, więc w sumie może robić co chce)... Ciężka sytuacja, nie widzę innego rozwiązania, jak go trochę "przycisnąć" i zapytać o co tu chodzi. |
|
|
|
|
#26 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 735
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
lexie bardzo podoba mi się jak piszesz
Właściwie nic dodać nic ująć. |
|
|
|
|
#27 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:36 |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
O, w piątek, to już niedługo.
To dobrze, nie będziesz się bardzo długo tym dręczyć. Przemyśl to sobie, poukładaj w miarę możliwości. No i pamiętaj, że to co ja piszę to tylko spekulacje, nie mogę wiedzieć jak jest naprawdę. Jedyna droga by się dowiedzieć, to zapytać go i nie dać się zbyć byle jaką odpowiedzią. Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 125
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
Będę drążyć do końca
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-01-06 o 14:37 |
|
|
|
|
|
#30 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Nie rozumiem Go!
Cytat:
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:35.


















