![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4
|
![]() Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Witam
![]() Mam problem. Postaram się go opisac w miare rzeczowo, co nie bedzie łatwe: Mieszkam w domu jednorodzinnym, którego współwłaścicielami są moja mama i jej siostra (ciocia). Dół zamieszkują: ciocia z córką i nowym wujkiem (niedawno slub), a górę - moja mama, moj brat i ja. Generalnie wyglada to tak, ze wchodzimy do/wychodzimy z domu przez wspolne drzwi, po czym oni zmierzają do swojego mieszkania, a my po schodach do góry do swojego. Podwórko z ogrodem - wspolne. Nasze kontakty z nimi są bardzo oficjalne, wiele sytuacji spowodowało, ze zaczelismy sie traktowac jak dwie osobne rodziny. Na codzien wszyscy są w pracy albo w szkole, a ja z racji tego, ze ucze sie zaocznie widze, co sie dzieje. Z czym nie mogę sobie poradzic? Otóż, od ok 1,5 roku mają jednego i od ok 4 miesiecy mają drugiego psa, które razem biegają luzem na posesji. Jeden kundel, drugi kilku miesieczny szczeniak jakiejs 'wiekszej' rasy. Małe, dla nas niegrozne, oswojone, ale bardzo ruchliwe i rozszczekane (aż za...). Co jest głównym problemem? ODCHODY... Są regularnie na srodku naszej klatki schodowej lub na porozstawiane na schodach do naszego mieszkania, pomijajac chodnik do bramki. Do tego smrod, syf, brud i ogolnie bajzel zwiazany z tym, ze psy własciwie latają i robią gdzie chcą, a ja? a ja musze na to patrzec... Nie chcemy sie czepiac, nie chcemy zadnych sporów, moja mama stara sie zwracac im uwage (o kazdej takiej rzeczy ja informujemy), ze tak sie dzieje, ze kupy, ze bałagan itd... na to dopowiedzą jest sprzatniecie, takie "zlewcze" przeprosiny, i wytłumaczenie w stylu "no ale co ja na to poradze", po czym za kilka dni, np3, sytuacja sie powtarza. I tak w kołko, odkad maja te psy. Zadnej poprawy nie widac. Dzisiaj te psy w skrocie zrobiły wieksze niz standardowe - kongo, oczywiscie były i kupy.... Po konsultacji z mamą powiedziałam, ze zainterweniuje tym razem ja (wczesniej siedzialam cicho)... Poczekałam na ciotke az przyjedzie z pracy (dodam kuzynka była w domu duzo wczesniej i nie raczyła nawet posprzatc po psach na schodach, bo jak mowi, nie widziała ze cos jest,.. - ta jasne, wszycy czuli, nikt nie widział), od razu, złapałam ciotke, ktora jak najszybiej zbiera te psie bobki i ogolnie: wyraziłam swoje niezadowolenie. Rozmowa, heh, raczej przepychanka słowna była dosc chaotyczna, bo ciotka wcinała mi sie w słowo i nie dawała dokonczyc, i to jescze z podniesionym głosem, trwało to wsyztko jakies 10minut. Jej kontrargumenty na moje - własciwie zadne. Ze co ona na to poradzi, ze co - ona ma z nimi wtedy zrobic, zamordowac te psy?, ze co - przeciez one nie gryzą, ze co - przeciez te psy są po to, zeby nic nam nie ukradli, ze co - ze przeciez ona jest wspolwlascicielem tego domu, wiec moze miec swoje psy i moga sobie biegac, ze jak moja mama chce, to moze isc złozyc wniosek o podział terytorium i bedzie napisane odkod dokad beda sobie mogly biegac.... Z mojej strony padło wiele pytan odnosnie tej sytuacji,a z jej, zadna konkretna odpowiedz. Z całej rozmowy wynikło tylko to: ze ma do tego pełne prawo, ze ona nie wieeeeee i nic na to nie poraaadziiiii, a jak chcemy, to mozemy w sadzie dzielic terytorium....... Hehe - akurat to wpłynie na to, ze psy nie będą załatwiac się na schodach... A na pytanie, co zrobic z tymi kupami, to w odpowiedzi padło, takie cos: no ja nieeeeeee wiemmm, no to wez albo sprzatnij je sama, albo poczekaj az ktos przyjdzieeee... a no tak - no przeciez wolnosc wyboru mamy :hahaha... Liczyłam na kulturalną rozmowe, prowadzącą do wyjasnienia tej sprawy tego problemu (widocznie tylko mojego, bo dla niej go w ogle nie ma), ale jak widac sie przeliczyłam. Jak na pedagoga swiezo po studiach przystało (o ironio) zamkneła mi drzwi przed nosem mowiac cos w moim kierunku, co zupełnie odbiegało od tematu. Przyznam, ze po tej akcji jestem cała roztrzesiona.. I wiecie co? Urosła mi w tym momencie gula. Oni czują sie jakby.. bezkranie. NIe chce zyc w oborze! Nie moge nikogo do siebie zaprosic w ciagu dnia, bo jest nieposprzatane po psach... Jest mi tak WSTYD... Dziewczyny, bardzo Was prosze, pomocie mi... Moze ktoras z Was ma juz jakies podobne doswiadczenie?... Co zrobic, zeby poskutkowało; czy w ogole moge zrobic cos, skoro ciotka jest wspolwlascicielem tego domu; jakie jej dac argumenty na tą cała sprawe ![]() Edytowane przez cerveau Czas edycji: 2008-11-12 o 23:55 Powód: poprawka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z Leniuchowa :)
Wiadomości: 2 688
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
ja to bym te bobki z obrzydzeniem wrzucila im na wycieraczke, ale tak zeby nie widzieli, albo gdzies do buta, szybko by sie probel m rozwiazal
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Taaa z rodziną to dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu, zawsze o tym wiedziałam.
Prawda jest taka, że jeśli ciotka jest głucha na wszelkie argumenty, robi wam na złość i nie można się z nią dogadać to niczego nie zmienicie. Niestety w takich sytuacjach potrzebne jest porozumienie, a jak widać u was na razie to nie jest możliwe. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 196
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
"nieznośne psy"
chciałabym zauważyć, że psy nie są tu niczemu winne. to wina człowieka, że wychował je tak, a nie inaczej. Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Musisz sie przemuci i dyskretnie zeby nie zuwazyli "podrzucac" psie kupy na ich "teren" czyli np ze schodów w obręb ich mieszkania
![]()
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Cytat:
Popieram ![]() A w dalszej perspektywie najlepszy chyba będzie podział domu i ogrodu. Tylko to by pewnie wymagało remontu skoro macie wspólne wejście. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: sprzed kompa :))
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=290570 - no cóż, to mój wątek, mam ten sam problem
![]() ![]() ![]()
__________________
Jak jest Ci źle, to pomyśl że kiedyś byłaś najszybszym plemnikiem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
![]() Cytat:
Szczerze mówiąc nie bardzo widzę inne rozwiązanie jak tylko pozbierać odchody do worka, zapukać i wręczyć prezent. Możesz też kupić (widziałam kiedyś w sklepach meblowych) taki płotek na schody (to jest akurat dla dzieci, ale na psa tez zadziała) i odgrodzić swoją część schodów, tak aby zwierzęta nie mogły wejść na twoją cześć. Ciotce powiedziałabym, że nie wiedziałam iż jest takim brudasem, że nie przeszkadza jej życie wśród odchodów i bakterii które się na nich lęgną.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Twoja matka musi wystąpić o zniesienie współwłasności. Utworzy się w ten sposób mała wspólnota mieszkaniowa (dwulokalowa). Do kazdego mieszkania powinna przynależec wydzielona częsć działki (własny ogródek). Działka na której stoi dom oraz dojście do domu od ulicy byłoby wtedy częscią wspolną nieruchomości.
Wtedy ciotka nie ma wyjścia, musi trzymać psy na swojej częsci nieruchomości. Na waszym miejscu założyłabym równiez barierkę (furtke) na schodach na pietro, tak aby psy tam nie wchodziły. Dodatkowo można kupić odstraszacze na psy i spryskać wszystkie miejsca, gdzie nie mają się kręcić. Zastanawiam się wogóle dlaczego one wchodza do budynku? Nie zamykacie drzwi?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 408
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
[quote=Elfir;9697961]Twoja matka musi wystąpić o zniesienie współwłasności. Utworzy się w ten sposób mała wspólnota mieszkaniowa (dwulokalowa). Do kazdego mieszkania powinna przynależec wydzielona częsć działki (własny ogródek). Działka na której stoi dom oraz dojście do domu od ulicy byłoby wtedy częscią wspolną nieruchomości.
Na waszym miejscu założyłabym równiez barierkę (furtke) na schodach na pietro, tak aby psy tam nie wchodziły. Dodatkowo można kupić odstraszacze na psy i spryskać wszystkie miejsca, gdzie nie mają się kręcić. quote] zgodze sie z tym ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
oglądałaś "Dzień świra"?
http://pl.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Weź otruj psy
![]() A tak poważnie, to najlepszy pomysł miała Elfir, warto uregulowac sytuację prawną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
--- drzwi są zamkniete (ale nie na klucz), te psy są takie "cwane", ze skacza na klamke no i drzwi otwarte.
--- kiedy drzwi są zamykane na klucz, to juz nie wchodzą do domu, za to robia kongo, a załatwiaja sie przy domu - przy schodkach do werandy : | --- kiedy zamykane są w ich mieszkaniu, gdzie w drzwiach nie ma zamka - otwierają je sobie tak samo i sie załatwiają... radzicie, zeby dyskretnie transpotrowac te odchody pod ich 'miejscówe',... no wiecie - na poczatku tak było.. ja nie musze robic tego bardzo dyskretnie, bo nikogo nie ma w domu w tym czasie.. tylko swiadomosc, ze ja w ogole musze to ruszac, a nie jest moją sprawką... no nie usmiecha mi sie te schody są za małe na furtke chyba, tzn, byłoby to strasznie niewygodne, zreszta nie wiem, czy mogliby sie uczepic tego, ze te schody nie są niczyją własnoscią i nie mamy ich ograniczac... masakra... Ona powiedziała wczoraj, ze mieszkamy razem i trudno, nic na to nie poradzi, musimy sie z tym pogodzic. A ja powieddziałam jej na to, ze powinni zrobic cos z psami, zeby nikomu nie przeszkadzały i nie utrudniały zycia, bo nie mieszkają sami, tylko mieszkają z nami.. eh.. mowicie, ze raczej nic nie da sie zrobic?... no to zlosliwe pomysly mile widziane ![]() Edytowane przez cerveau Czas edycji: 2008-11-13 o 12:10 Powód: dopisek |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Zagroż jej, że jak nie zrobi z tym porządku, to otrujesz psy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||
Nutka nie gryzie!
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Kup takie cos ale lepiej na dźwieki:
http://www.twenga.pl/dir-Hobby-i-Roz...acz-psow-kotow
__________________
_________________________ _________________________ _ _________________________ _________________________ _
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Włóczkowo
Wiadomości: 2 369
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
To już nie wyprowadza się psów na spacer?
Twoja ciotka i jej rodzina to po prostu lenie. Ja zapadłabym się pod ziemię ze wstydu, no ale skoro im to nie przeszkadza... Niestety, bez konfrontacji i kłótni się nie obejdzie, Twoja mama musi się z tym pogodzić.
__________________
bzzz... bzzz...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Cytat:
Swietna rada,bardzo blyskotliwe ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z lapka ;)
Wiadomości: 508
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
hdhehe na pewno błyskawicznie podziała ![]()
__________________
. . . A w oczach odbija się strach . . . Bo od miłości nie ma odwrotu jest tylko zapomnienie . . . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Napisałam "zagróż", a nie od razu odtruj...
Każdy ma obowiązek dbać o własne zwierzęta, sprzątać po nich kupki. Za to nikt nie ma obowiązku znoszenia efektów ubocznych czyjegoś posiadania zwierząt. Tak jak kultura wymaga, żeby po psie sprzątnać, nawet jak walnie klocka na trawniki przed blokiem, bo chamskie jest zostawianie takiej kupy ku przykrości reszty mieszkańców, tym bardziej gówienka z klatki schodowej wymaga usuwać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Takim samym chamstwem ,a nawet gorszym sa grozby pod adresem niewinnych (glupoty wlascicieli) zwierzat.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 137
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
powiedz ciotce, ze jest tylko jeden sposob na zalatwienie tego - musi z nimi wychodzic na spacer. np daje im jesc ok. poludnia - wieczorem idzie na spacer i psy sie zalatwiaja gdzies na lace (w lesie czy gdziekolwiek) i nie brudza w domu i w ogrodku. sama tez mam psa i nie wyobrazam sobie jego odchodow na trawniku przed domem. zrestza to chyba logiczne, ze psy potrzebuja codziennej dawki ruchu, a raczej nie beda biegac na okolo domu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 464
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Cytat:
Sytuacja trudna, gdybym nie lubił psów to poradziłbym Ci jakiegos wietnamczyka który by się nimi zajął, podrzucanie psich kup? hm mozna spróbować, ja bym to zrobił w wersji hardcore, tzn sam bym się trzy dni przemęczył i potrenował zwieracze a potem późno w nocy jak juz wszyscy by spali zrbołbym cioci mega klocka pod drzwiami, może to pomoże, jak nie to zostaje wietnamczyk ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Cytat:
![]() A tak powazniej to Elfir dała jedyne rozsadne i skuteczne rozwiazanie. Podrzucanie ciotce kupek tez na krotka mete ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 698
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Te kupki możesz po prostu jakąś łopatką dłuższą przenieść pod drzwi właścicieli zwierzaków, bo rozumiem, że pochylanie sie nad tym przyjemne nie jest....
Ponoć na psy dobrze działają perfumy, trzymają sie z daleka. Na mojego to nie podziałało zbytnio, ale to ogólnie dzikus był... możesz spróbować kupić cokolwiek mocno pachnacego i popsikać schody. No albo dogadać sie z ciocią ![]()
__________________
![]() Ćwiczę! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wołomin
Wiadomości: 695
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Cytat:
![]()
__________________
Po czym poznać że to miłość? poznasz ją po tym ze nawet nie zauważysz, gdy cale twoje życie sie skończy a ona wciąż będzie przy tobie... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Elfir zaproponowała wystapic o zniesienie wspolwlasnosci, podzial działki... Niestety u nas to nie jest takie proste (ta sytuacja z domem, kto co ma itd, nie jest taka jasna, jak sie moze wydawac), wiec nikomu nie byłoby na rękę sie z tym babrać, poza ty, to spory wydatek.. Generalnie - chodzi nam o to, zeby sie jasno, kulturalnie dogadac, a nie sadzic sie..
a nie wiem,jakich juz argumentów uzywac, zeby wzieli sobie do serca to, ze te psy i rzeczy, ktore wyprawiają, to jest problem, ktory po prostu nie dosc, ze zenuje, to jeszcze utrudnia normalne, swobodne życie (np. taki listonosz czy kurier zostawia awizo wcisniete w bramke, albo czeka przed domem, az zejde i odbiore paczke, bo sie boi psów; albo taka pani z wodociagów zostawia karteczke, ze prosi o informacje na nr tralalala.. zamiast spisac stan liczników, kiedy obchodzi akurat całe osiedle; poza tym jak mam normalnie, jak w cywilizowanym swiecie przyjac kogos do siebie, kiedy takie rzeczy mnie witają na schodach?) wychodze dizsiaj z domu na zajecia, pierwsza mysl - cos smierdzi, patrze - przy moich drzwiach: kupa. zeszlam, zapukałam, otwiera ta kuzynka lat 11( pyskówke ze tak powiem ma we krwi: )) (oczywiscie smrod jak 150, ale nikt nic o tym nie wiedział... heehee) i mowie jej - dzien dobry, u gory jest kupa, prosze to sprzatanac. reakcja byla natychmiastowa: tak, tak, juz zaraz... no i poszlam. sytuacja sie powtarza jak widzicie - gdybym nie powiedziała o tym, to za przeproszeniem gowno by tak lezało i lezało, kto wie, czy nie do konca zycia... aaa, jescze jedno... bo narazie zadne sprawy sądowe nie wchodzą w gre, wiec: czy ja naprawde nie mam innego wyjscia, tylko zrzucac te psie klopsy tak w nieskonczonosc? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 448
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
cerveau - to nie psy są problemem - a ludzie, którym nie chce się ich nauczyć... nad psem - tak,jak nad człowiekiem trzeba roztoczyć odpowiednią opiekę i uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć!
propozycje gróźb - są śmieszne - każda groźba może zostać zgłoszona na policję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: sprzed kompa :))
Wiadomości: 465
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
cerveau
![]() ![]() ![]()
__________________
Jak jest Ci źle, to pomyśl że kiedyś byłaś najszybszym plemnikiem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1
|
Głośny pies!
Witam wszystkich!
Mieszkam podobnie jak cerveau. Mam psa który szczeka bardzo głośno za każdym razem gdy ktoś wchodzi do mieszkania albo gdy usłyszy dwonek. Jest to nie samowicie denerwujące. Ma on juz pięc lat i nie weim czy da to się zmienić. Akurat mieszkam na górnym piętrze, a na dolnym ma zamieszkać ciocia z małym dzieckiem i nie wyobrażam sobie żeby mój pies szczekał za każdym razem gdy ktoś do nas przyjdzie lub zadzwoni dzwonek. Mam nadzije, ze macie jakieś pomysły co z tym zrobić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 240
|
Dot.: Wspólny dom i nieznośne psy. Co mogę zrobić?
Ja również mam duży problem z psem... Ale od początku...
Jestem osobą na wózku inwalidzkim. Mieszkam z rodzicami. Parę m-cy temu kupili oni Akitę. Piesek piękny, ale duży i b. złośliwy, niestety... Pies ten b. lubi załatwiać się w moim pokoju, więc go tam nie wpuszczam(nie dałabym rady po nim posprzątać)... Skutkuje to tym, że gdy jestem sama w domu, prawie nie wychodzę z pokoju, bo jeśli on mi "Wtargnie" do środka nie dam rady go z tamtąd wyprosić(nie reaguje na prośby ani na groźby)... Kolejną kwestią jest fakt, że rasa ta nie lubi ciepłych pomieszczeń(gubi sierść), a moja choroba zaostrza się gdy jest zimno(spastyka), więc kończy się tym, że większość czasu spędzam u siebie w pokoju... Dodatkowo boję się gdy jestem sama zaprosić kogoś z moich znajomych, bo pies bywa agresywny... Ja byłam przeciwna kupowaniu tego psa, wolałam drugiego kota, ale pies niby "jest potrzebny, bo pod koniec tego roku wyprowadzamy się do nowego domu i ma stróżować". Podsumowując obecność tego psa wywołuje u mnie frustrację i skazuje na samotność ![]() Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:34.