żywność organiczna, raw food

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Hej
Chciałam się dowiedzieć, czy są na wizażu fanki organicznej żywności lub raw food?
Przykładacie wagę do tego, skąd pochodzi wasze jedzenie i jaki jest jego skład oraz sposób przechowywania? Jesteście w stanie dopłacić za żywność pochodzenia organicznego czy uważacie to za zbędny wydatek? A może któraś sama przyrządza posiłki w oparciu o dietę raw food (tzw. surowizny)?

[eres]

Nie zetknelam sie dotad z dieta raw-food, ale tak - jestem fanka zywnosci organicznej i tak - uwazam, ze warta jest zachodu i pieniedzy. Szczegolnie jesli chodzi o produkty typu miesko, warzywa, owoce zwracam ogromna uwage na to skad pochodza i czym NIE zostaly spryskane / nakarmione / naszprycowane. Czy cos z tego wynika? Nie wiem. Robie to dla wlasnego (przede wszystkim psychicznego) dobrego samopoczucia. Dziala

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eres

Nie zetknelam sie dotad z dieta raw-food, ale tak - jestem fanka zywnosci organicznej i tak - uwazam, ze warta jest zachodu i pieniedzy. Szczegolnie jesli chodzi o produkty typu miesko, warzywa, owoce zwracam ogromna uwage na to skad pochodza i czym NIE zostaly spryskane / nakarmione / naszprycowane. Czy cos z tego wynika? Nie wiem. Robie to dla wlasnego (przede wszystkim psychicznego) dobrego samopoczucia. Dziala

I oddziałuje to tylko na twoja psychikę? Nie zauważyłaś np. poprawy stanu skóry, nie masz lepszych badań etc.?

[eternalvoyageur]

Ja bylam raw przez 3 miesiace, bylo super. Bylam tak ok 70% raw vegan.
Na poczatku -- wiadomo, detoks. Nie taki ciezki bo bylam wege, no i sie w miare zdrowo odzywialam.
Potem super lekkosc ciala. Wyszczuplalam, choc stracilam tylko ze 2 kilo (ktore wczesniej za nic nie chcialo zejsc). Jakos tak cialo sie wysmuklilo
No i zauwazylam ze np. wogole nie robilam zadnych cwiczen, a jak musialam gdzies biec to bez problemu bieglam dosyc daleko bez zmeczenia

Podczas detoksu mialam przyszcze, potem skora sie polepszyla.
Dodam ze znalam kilka osob raw, i strasznie im zazdroszcze cery ! taka jedna babka 30-kilkoletnia miala cere tak czysta, porcelanowa, ze ja jako 16-latka jej zazdroscilam.


Zaszlam w ciaze, i przez pierwsze miesiace ledwo moglam cos przelknac oprocz chleba i jogurtu, ale przeczytalam ze to typowe dla ciezarnych raw w pierwszym trymestrze. Teraz nudnosci minel, wiec wracam do raw.

Tym razem ciaza idzie mi lepiej, choc mialam nudnosci, to nie wymiotowalam caly czas. No i spie moze godzine dluzej, w poprzedniej ciazy spalam cala noc i jeszcze pol dnia, a reszte dnia bylam spiaca.

Jesli czytacie po angielsu, to tutaj sa wypowiedzi osob na diecie raw, o pozytywnych zmianach jakie zauwazyli:

--> click <--



A w zwiazku z zywnoscia organiczna:
Czytalam ze nie tylko ze nie zawiera chemii, ale tez ma w sobie wiecej wwitamin i mineralow. O ile mnie stac, wybieram zawsze zywnosc organiczna. Oszczedzam na ciuchach i kosmetykach, kupuje ciuchy uzywane, by moc kupowac jedzenie organiczne.

PS niedlogo bede miala wyniki badan krwi, zobacze czy beda lepsze.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eternalvoyageur

Ja bylam raw przez 3 miesiace, bylo super. Bylam tak ok 70% raw vegan.
Na poczatku -- wiadomo, detoks. Nie taki ciezki bo bylam wege, no i sie w miare zdrowo odzywialam.
Potem super lekkosc ciala. Wyszczuplalam, choc stracilam tylko ze 2 kilo (ktore wczesniej za nic nie chcialo zejsc). Jakos tak cialo sie wysmuklilo
No i zauwazylam ze np. wogole nie robilam zadnych cwiczen, a jak musialam gdzies biec to bez problemu bieglam dosyc daleko bez zmeczenia

Podczas detoksu mialam przyszcze, potem skora sie polepszyla.
Dodam ze znalam kilka osob raw, i strasznie im zazdroszcze cery ! taka jedna babka 30-kilkoletnia miala cere tak czysta, porcelanowa, ze ja jako 16-latka jej zazdroscilam.


Zaszlam w ciaze, i przez pierwsze miesiace ledwo moglam cos przelknac oprocz chleba i jogurtu, ale przeczytalam ze to typowe dla ciezarnych raw w pierwszym trymestrze. Teraz nudnosci minel, wiec wracam do raw.

Tym razem ciaza idzie mi lepiej, choc mialam nudnosci, to nie wymiotowalam caly czas. No i spie moze godzine dluzej, w poprzedniej ciazy spalam cala noc i jeszcze pol dnia, a reszte dnia bylam spiaca.

Jesli czytacie po angielsu, to tutaj sa wypowiedzi osob na diecie raw, o pozytywnych zmianach jakie zauwazyli:

--> click <--



A w zwiazku z zywnoscia organiczna:
Czytalam ze nie tylko ze nie zawiera chemii, ale tez ma w sobie wiecej wwitamin i mineralow. O ile mnie stac, wybieram zawsze zywnosc organiczna. Oszczedzam na ciuchach i kosmetykach, kupuje ciuchy uzywane, by moc kupowac jedzenie organiczne.

PS niedlogo bede miala wyniki badan krwi, zobacze czy beda lepsze.

Zatem z raw food zrezygnowałaś tylko ze względu na ciążę? Po urodzeniu dziecka powrócisz do tej diety?

Ja wiem, że raw ma dużo plusów, ale np przeraża mnie to, że cały czas je się zimne jedzenie. Czy to nie jest uciążliwe? No i herbata, moja mała miłość, byłaby wykluczona. Nie mam na razie zamiaru rezygnować z gotowania, może wprowadzę kilka przepisów, ale chcę się dowiedzieć coś niecoś od osób, które stosują dietę raw food w polskich warunkach

Co do żywności organicznej - świadomie pod tym względem robię zakupy od pół roku i jestem pewna, że nie wrócę do żywności "normalnej" za żadne skarby


edit: A twoje dziecko też będzie raw food'owcem?

[eternalvoyageur]

Wracam do diety zaraz
Zrezygnowalam bo chcialo mi sie wymiotowac na widok wstystkiego, co nie bylo chlebem lub jogortem. teraz nudnosci minely, i wraca ochota na raw. Widzialam tez kilka blogow ciazy raw, i wiedze ze takie ciaze sa latwiejsze. Jedna kobieta miala 4 ciaze normalnego jedzenia, a ostatnia raw. Robila zdjecia: roznica powalajaca. Na gotowanej diecie byla groba, taka przygaszona. Na raw-- zgrabna, z brzuszkiem, widac bylo lepsze samopoczucie.

Raw to jedzenie ktore ma nie wiecej niz 40 stopni. Mozna sobie podgrzewac zupki.
Jesli ma sie dehydrator, to mozna "gotowac" na niskiej temperaturze, i robic rozne placki, pizze, ciastka i inne.

W Monachium jest restauracja raw, i tam robia rozne cieple dania, czesto nie polapiesz sie ze to rwa, ale wszystko jest gotowane ponizej 40 stopni.

Mam nadzieje ze moje dziecko tez bedzie raw. Malym problemem jest TZ, ktory choc docenia raw, to zbyt lubi chleb, smazone jedzenie, itp. Ale wszystkim co sie da rozpowiada o raw, poprostu na razie nie potrafi sam tego zrobic. Wiec dla niego musze gotowac, no i mala tez podjada gotowane...
Ale ogolnie jest tak ze sniadanie i obiad mam surowy, kolacje 50% surowa, choc 1-2 razy w tygodniu staram sie robic obiad tylko raw. Np TZ uwielbia gazpacho.

Nie trzeba byc od razu 100% raw, wiele osob jest 60% lub wiecej. A wiec herbatki mozesz spokojnie pic. Glownie chodzi o to by w jadlopisie przewazaly surowe rzeczy. Na poczatku radze skupic sie na dodawaniu surowych potraw, niz odejmowaniu gotowanych.
Jesli czytasz po angielsku, na www.goneraw.com jest duzo super przepisow. Nie mysl ze osoby raw jedza same chude salatki. Tak naprawde bezkarnie obzeramy sie kakaowymi przysmakami, kokosowymi ciasteczkami... plusem byca raw jest ze mozesz np. na obiad (albo nawet caly dzien) jest tylko lody raw vegan... z swadomoscia ze jesz super zdrowo, i nie przytyjesz !

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eternalvoyageur

Wracam do diety zaraz
Zrezygnowalam bo chcialo mi sie wymiotowac na widok wstystkiego, co nie bylo chlebem lub jogortem. teraz nudnosci minely, i wraca ochota na raw. Widzialam tez kilka blogow ciazy raw, i wiedze ze takie ciaze sa latwiejsze. Jedna kobieta miala 4 ciaze normalnego jedzenia, a ostatnia raw. Robila zdjecia: roznica powalajaca. Na gotowanej diecie byla groba, taka przygaszona. Na raw-- zgrabna, z brzuszkiem, widac bylo lepsze samopoczucie.

Raw to jedzenie ktore ma nie wiecej niz 40 stopni. Mozna sobie podgrzewac zupki.
Jesli ma sie dehydrator, to mozna "gotowac" na niskiej temperaturze, i robic rozne placki, pizze, ciastka i inne.

W Monachium jest restauracja raw, i tam robia rozne cieple dania, czesto nie polapiesz sie ze to rwa, ale wszystko jest gotowane ponizej 40 stopni.

Mam nadzieje ze moje dziecko tez bedzie raw. Malym problemem jest TZ, ktory choc docenia raw, to zbyt lubi chleb, smazone jedzenie, itp. Ale wszystkim co sie da rozpowiada o raw, poprostu na razie nie potrafi sam tego zrobic. Wiec dla niego musze gotowac, no i mala tez podjada gotowane...
Ale ogolnie jest tak ze sniadanie i obiad mam surowy, kolacje 50% surowa, choc 1-2 razy w tygodniu staram sie robic obiad tylko raw. Np TZ uwielbia gazpacho.

Nie trzeba byc od razu 100% raw, wiele osob jest 60% lub wiecej. A wiec herbatki mozesz spokojnie pic. Glownie chodzi o to by w jadlopisie przewazaly surowe rzeczy. Na poczatku radze skupic sie na dodawaniu surowych potraw, niz odejmowaniu gotowanych.
Jesli czytasz po angielsku, na www.goneraw.com jest duzo super przepisow. Nie mysl ze osoby raw jedza same chude salatki. Tak naprawde bezkarnie obzeramy sie kakaowymi przysmakami, kokosowymi ciasteczkami... plusem byca raw jest ze mozesz np. na obiad (albo nawet caly dzien) jest tylko lody raw vegan... z swadomoscia ze jesz super zdrowo, i nie przytyjesz !

Hm... Nie wiedziałam, że można podgrzewać aż do 40 stopni. Ja obejrzałam wszystkie przepisy Ani Phyo, która wydała książkę na temat raw food http://pl.youtube.com/user/aniphyo , ale jeszcze nic nie przygotowywałam

[eres]

Intrygujecie mnie ta dieta! Wczesniej nigdy o niej nie slyszalam, ale czuje sie jak najbardziej zmotywowana do zaglebienia sie w temat!

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9771468]I oddziałuje to tylko na twoja psychikę? Nie zauważyłaś np. poprawy stanu skóry, nie masz lepszych badań etc.?[/QUOTE]

W sumie ciezko mi sie wypowiadac, bo tak "na powaznie" zaczelam dopiero niedawno (moze 2 miesiace?) a czas ten pokryl sie z odstawieniem przeze mnie antykoncepcji hormonalnej, wiec ciezko mi powiedziec co z czego wynika ... Bede sie obserwowac i w ramach mozliwosci zdawac relacje Poki co zywnosc organiczna wprawia mnie w dobry nastroj - sama swiadomosc tego, ze jem rzeczy zdrowe, poprawia mi humor!

[eternalvoyageur]

Kilka prostych prezpisow jest tu:
http://sexybitcheslikeitra.blip.tv/p...rchive&nsfw=dc

Lubie zwlaszcza Raw Cheese cake, ten krem z orzeszkow jest pyszny, czesto robie go samego i tak sie nim obrzeram

A dodam ze cieszy mnie ze moja coreczka (1,5 roku) polubila zdrowa zywnosc. Rano mnie budzi wolajac glosno o Smoothie (koktajl owocowy). Wczoraj obodzila sie o polnocy, glodna, i sennie domagala sie kiwi
Inne dzieci juz w tym wieku wrzeszcza o czekolade. Ona na razie nie wie co to czekolada lub cukierek. Za to robie jej przysmaki surowe
Dodam ze nie slodze cukrem ani miodem, ale Stevia, lub syrop Agave. Oba maja prawie 0 kalorii, i sa calkiem naturalne.

[kodeina]

bardzo ciekawa ta dieta
Jednak nie potrafiłabym zrezygnować z wielu przysmaków
Staram sie zdrowo odżywiać ale nie rezygnuje z przyjemności
Za bardzo kocham jeść
Poza tym wydaje mi się że taki sposób żywienia jest drogi i czasochłonny
Ale gratuluję i zazdroszczę tym którzy potrafią tak zdrowo się odżywiać

edit: eternal Twoja córeczka podziękuje ci w przyszłości za to że od małego wpoiłaś w nią nawyk zdrowego żywienia

[lookbook]

Moja przyjaciółka pracowała w Anglii przy pakowaniu owoców. Opowiadała, że najpierw na linii pakowali owoce w "zwykłe" opakowania, a potem TE SAME owoce w opakowania z napisem ORGANIC. Wniosek - te same owoce - inna cena.

[kodeina]

Napisane przez lookbook

Moja przyjaciółka pracowała w Anglii przy pakowaniu owoców. Opowiadała, że najpierw na linii pakowali owoce w "zwykłe" opakowania, a potem TE SAME owoce w opakowania z napisem ORGANIC. Wniosek - te same owoce - inna cena.

hehe
dlatego nie zawsze sięgam po to co najdroższe

[aagnesska22]

Napisane przez lookbook

Moja przyjaciółka pracowała w Anglii przy pakowaniu owoców. Opowiadała, że najpierw na linii pakowali owoce w "zwykłe" opakowania, a potem TE SAME owoce w opakowania z napisem ORGANIC. Wniosek - te same owoce - inna cena.

tos mnie zaskoczyla!!!

[Hvid]

Napisane przez lookbook

Moja przyjaciółka pracowała w Anglii przy pakowaniu owoców. Opowiadała, że najpierw na linii pakowali owoce w "zwykłe" opakowania, a potem TE SAME owoce w opakowania z napisem ORGANIC. Wniosek - te same owoce - inna cena.

W Dk kupowalam tak zwane okologisk mad - czyli zywnosc ekologiczna. Wyzsze ceny, za to miala byc gwarancja tego, ze bez dodatkow. Niestety, kilka miesiecy temu zrobila sie afera, poniewaz sklep, w ktorym te zywnosc kupowalam, oszukiwal i wcale nie odzywialam sie okologisk mad. Nie twierdze, ze wszyscy tak robia, po prostu bywa i tak.

[eternalvoyageur]

To chyba zalezy gdzie. W niemczech sa wyskokie standarty i wiekszosc z tego jest sprawdzana. Moze nie mam 100% gwarancji, ale tak ok 90% ze organiczne jest naprawde organiczne, a nie jakis kit.
A poza tym -- jesli kupujesz organiczne, to nawet jesli nie masz pewnosci jest 50% szansa ze jedzenie jest bez dodatkow. A jak kupujesz zwykle to masz 100% szansy ze jesz chemie.

kodeina mam nadzieje ze coreczce wszczepie nalog swierzego i zdrowego jedzenia

Jedzenie raw jest drozsze, ale czasem jak pomysle ze kilo organicznych jablek lub pomidorow kosztuje tyle samo ile paczek w cukierni lub zwykla kawa w kawiarni, to mysle ze jadnak warto zainwestowac w raw.
Ale nie zgodze sie ze jest czasochlonne. Jak mi sie nie chce przyrzadzac cos specjalnego, to ratuje sie mikserem. Na sniadanie zawsze smoothie, przerozne kombinacje owocow, jarzyn, czasem nasion i dodatkow typu surowe kakao, maca itp: zajmoje mi to chyba 5 minut wlacznie z umyciem miksera ! Tak samo dania typu Gazpacho: robi sie blyskawicznie.

[Maniwa]

Napisane przez eternalvoyageur

A dodam ze cieszy mnie ze moja coreczka (1,5 roku) polubila zdrowa zywnosc. Rano mnie budzi wolajac glosno o Smoothie (koktajl owocowy). Wczoraj obodzila sie o polnocy, glodna, i sennie domagala sie kiwi
Inne dzieci juz w tym wieku wrzeszcza o czekolade. Ona na razie nie wie co to czekolada lub cukierek. Za to robie jej przysmaki surowe
Dodam ze nie slodze cukrem ani miodem, ale Stevia, lub syrop Agave. Oba maja prawie 0 kalorii, i sa calkiem naturalne.

Ja wprawdzie nie stosuję w/w diet, ale podobne nawyki wpoiłam swojej córce Naszą przekąską między posiłkami są surowe owoce, marchew z jabłkiem, orzechy itp. Prowadzę krucjatę przeciwko słodyczom i fast food'om, wśród zaprzyjaźnionych rodzin. A nasze babcie i ciotki wiedzą, że dla mojej małej lepszym upominkiem jest kilo jabłek lub pomarańczy, z których ja zrobię dla niej sok (i którym opija się jak szalona), niż puste czekoladki Myślę, że to powinno być wyjściową dietą do wszelkich innych, włączając tą o której mowa w wątku.
BTW podziwiam stosujące tą dietę. I wierzę w Wasze opowieści o lepszym samopoczuciu. Ja już po 5-cio dniowym detoksie czułam się jak nowonarodzona, a co dopiero tak cudowna zmiana nawyków

[Wyrak]

Napisane przez eternalvoyageur

Inne dzieci juz w tym wieku wrzeszcza o czekolade. Ona na razie nie wie co to czekolada lub cukierek. Za to robie jej przysmaki surowe

A skad poglad, ze czekolada jest niezdrowa ??

[eternalvoyageur]

Przetworzone (pzazone lub fermentowane) kakao, duzo cukru.
B. zdrowe jest surowe kakao, takie uzywam do wyrobu surowych przysmakow.

[Wyrak]

A to luzik Pozdrawiam.

PS. Zamiast kakao moga tez byc orzechy.
PPS. Jesli ktos cukru nie lubi, to miod do slodzenia.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lookbook

Moja przyjaciółka pracowała w Anglii przy pakowaniu owoców. Opowiadała, że najpierw na linii pakowali owoce w "zwykłe" opakowania, a potem TE SAME owoce w opakowania z napisem ORGANIC. Wniosek - te same owoce - inna cena.

Napisane przez Hvid

W Dk kupowalam tak zwane okologisk mad - czyli zywnosc ekologiczna. Wyzsze ceny, za to miala byc gwarancja tego, ze bez dodatkow. Niestety, kilka miesiecy temu zrobila sie afera, poniewaz sklep, w ktorym te zywnosc kupowalam, oszukiwal i wcale nie odzywialam sie okologisk mad. Nie twierdze, ze wszyscy tak robia, po prostu bywa i tak.

Dlatego zawsze trzeba sprawdzać certyfikat na opakowaniu.
edit: Wystarczy "przetrzymać" trochę banany czy kiwi, żeby zobaczyć, że naprawdę są organiczne

Myślałam, że wątek potoczy się bardziej w kierunku żywności organicznej. Czy tak mało ludzi wybiera produkty organiczne?

[CzarnyElf]

Ja staram sie kupowac zywnosc organiczna-roznica w smaku jest nie do porownania.
Warzywa organic nie wytrzymaja swieze dluzej niz 1- 2 dni-trzeba od razu jesc.
Normalne pomidory tzn te nie organic przeleza tydzien i nie zmieniaja sie.
Fakt taka zywnosc organic jest drozsza.U nas potrojnie.

Zaitrygowala mnie ta dieta raw ale wydaje mi sie ze po 1 -bedzie droga a po 2 czasochlonna-chyba dla ludzi ktorzy maja duzo czasu w domu.
Moze sprobuje kilka przepisow

Eternal-ja tez lubie syrop Agave-uzywam go do slodzenia zielonej cherbaty.
A kawy ostatnio nie pije-zastepuje ja ziolowa kawa ktora jest bez kofeinowa i ma w skladzie same suszone owoce i ziola-mieszam ja z mlekiem sojowym i posypuje cynamonem-moj ulubiony napoj

[architekt80]

Odzywiamy sie z TZ glownie zywnoscia organiczna od roku. Jemy duzo ryb ,produktow sojowych, nie solimy sola, nie uzywamy cukru ( poza sporymi ilosciami czekolady ). Wszystko co kupuje ma gora 2 dni waznosci. Bardzo poprawily nam sie wyniki krwi. Natomiast dieta raw to chyba nie dla nas, nie wyobrazam sobie zrezygnowac z herbaty czy cieplych posilkow.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez CzarnyElf

Eternal-ja tez lubie syrop Agave-uzywam go do slodzenia zielonej cherbaty.
A kawy ostatnio nie pije-zastepuje ja ziolowa kawa ktora jest bez kofeinowa i ma w skladzie same suszone owoce i ziola-mieszam ja z mlekiem sojowym i posypuje cynamonem-moj ulubiony napoj

O, pierwszy raz słyszę o czymś takim jak kawa ziołowa. Mogłabyś podać jej pełną nazwę i markę?

[kodeina]

Napisane przez architekt80

Odzywiamy sie z TZ glownie zywnoscia organiczna od roku. Jemy duzo ryb ,produktow sojowych, nie solimy sola, nie uzywamy cukru ( poza sporymi ilosciami czekolady ). Wszystko co kupuje ma gora 2 dni waznosci. Bardzo poprawily nam sie wyniki krwi. Natomiast dieta raw to chyba nie dla nas, nie wyobrazam sobie zrezygnowac z herbaty czy cieplych posilkow.

o i to jest wg. mnie zdrowe podejście do sprawy!
Bez popadania w skrajność
Też nie wyobrażam sobie życia bez gorącego talerza pomidorówki czy od czasu do czasu smażonego kotleta..albo pizzy ze znajomymi
A bez cherbaty to bym zgineła
Kawy piję baardzo rzadko za to cherbatę uwielbiam i jest ona moim głownym napojem w ciągu dnia

[Wyrak]

Napisane przez CzarnyElf

Normalne pomidory tzn te nie organic przeleza tydzien i nie zmieniaja sie.

No wlasnie one nie sa "normalne", niestety powszechnosc wszelkiego syfu sprawila, ze naturalne warzywa owoce sa wyjatkiem, a nie norma.

Najlepsze jest i tak amerykanskie mleko - zanim zkwasnieje, mija jakies 3-4 tygodnie, zsiadlego mleka nie da sie po prostu z niego zrobic

[eternalvoyageur]

Wiecie co, ciesze sie ze watek sie rozwija. Myslalam kiedys ze zaloze watek o raw, ale po tym jak na watku wegetarianskim tyle osob twierdzilo ze bez miesa nie mozna sie rozwinac normalnie, to pomyslalam ze raw bedzie uznane za cos strasznie glupiego, niemozliwego i szkodliwego.
Ciesze sie ze tak nie jest


[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;9783278]

Myślałam, że wątek potoczy się bardziej w kierunku żywności organicznej. Czy tak mało ludzi wybiera produkty organiczne?[/quote]

No wlasnie, tez mnie to smuci... mysle ze w Polsce dalej organiczne jest duzo drozsze i malo dosepne. W Krakowie niezle musialam sie nabiegac az znalazlam sklep z organiczna zywnascia, no i ceny byly tez drozsze niz w Niemchech (!). W Niemczech ostatnio przyszla silna fala eko, dzieki temu mozna kupic produkty organiczne w zwyklych tanich supermarketach, i cena jest tylko ok. 50% drozsza od nie organicznej. Oczywiscie ta w supermarketach jest troche gorsza, sprowadzana z drogiego konca swiaza. Za dwa razy tyle mozna kupic zywnosc np. z certyfikatem Demeter.

Napisane przez Wyrak

A to luzik Pozdrawiam.

PS. Zamiast kakao moga tez byc orzechy.

Uzywam i jednego i drogiego, ale do innych celow
Czesto mieszam oba. Zmielone orzechy + syrop Agave lub zmielone daktyle to dobra baza do ciastek i deserow. Robie np. takie kulki z wiorkow kokosowych, oleju kokosowego, agave no i kakao. Pyszne, znikaja momentalnie

Napisane przez architekt80

Odzywiamy sie z TZ glownie zywnoscia organiczna od roku. Jemy duzo ryb ,produktow sojowych, nie solimy sola, nie uzywamy cukru ( poza sporymi ilosciami czekolady ). Wszystko co kupuje ma gora 2 dni waznosci. Bardzo poprawily nam sie wyniki krwi. Natomiast dieta raw to chyba nie dla nas, nie wyobrazam sobie zrezygnowac z herbaty czy cieplych posilkow.

Tak jak napisalam wyzej dieta raw nie musi byc zimna. Herbatki tez mozna pic.
Zreszta by byc raw nie trzeba byc 100% raw. Wystarczy ze w jedzeniu przewazaja surowe produkty (czyli 60% kub wiecej).

Ja tez nie sole ! Ucieszylas mnie tym
W Wysokich obcasach byl ciekawy artykul pt. Polak soli i umiera. Jak to przeczytalam, to zdecydowalam ze koniec z sola dla mnie. Przez kilka dni bylo trudno, ale potem nalog mina jak reka odja. Teraz lubie dodawac przyprawy do jedzenia, ocet, itp ale nie odczuwam braku soli.

Aha, poczytaj na necie o produktach sojowych. Niestety tylko soja fermentowana (tofu i tempeh) jest zdrowa, inne rodzaje nie. Przez to zrezygnowalam z mleka oraz jogurtow sojowych.

Napisane przez CzarnyElf

Ja staram sie kupowac zywnosc organiczna-roznica w smaku jest nie do porownania.
Warzywa organic nie wytrzymaja swieze dluzej niz 1- 2 dni-trzeba od razu jesc.
Normalne pomidory tzn te nie organic przeleza tydzien i nie zmieniaja sie.
Fakt taka zywnosc organic jest drozsza.U nas potrojnie.

Zaitrygowala mnie ta dieta raw ale wydaje mi sie ze po 1 -bedzie droga a po 2 czasochlonna-chyba dla ludzi ktorzy maja duzo czasu w domu.
Moze sprobuje kilka przepisow

Eternal-ja tez lubie syrop Agave-uzywam go do slodzenia zielonej cherbaty.
A kawy ostatnio nie pije-zastepuje ja ziolowa kawa ktora jest bez kofeinowa i ma w skladzie same suszone owoce i ziola-mieszam ja z mlekiem sojowym i posypuje cynamonem-moj ulubiony napoj

Jestes w USA, prawda ? Ja tez twierdze ze organiczna zywnosc smakuje duzo lepiej, ja i TZ nawet robilismy testy

Dieta raw nie jest czasochlonna. Jak pisalam wyzej: jak mi sie nie chce nic przyrzadzac, to robie smoothie (owocowe lub jarzynowe). Albo pokroje kilka owocow, i juz mam salatke. Gotowe sosy czesto trzymam w lodowce, dzieku temu moge szybko zrobic salatke jarzynowa.

Tez mnie zainteresowalas kawa ziolowa. Czy moze chodzi o Teeccino ? Bo innej nie znam.
Mi sie bardzo polepszyla cera jak rzucilam kawe, a brzuch -- jak rzucilam chleb (zreszta sasiadka niezaleznie ode mnie tez stwierdzila ze to chleb u niej powodowal wydety brzuch).
Zamiast kawy pilam ostre kakao, taki przepis a la Inka:
Kakao, cieple mleko z orzeszkow cashew (nanercz po polsku ?), cynamon, vanilia (prawdziwa ), muszkat, odrobine pieprzu cayenne, i syrop agave.
Ostrzegam ze jest pobudzajace, troche jak czarna kawa
I u niektorych osob surowe kakao jest afrodyzjakiem

[hathayoga]

Eternal, pozdrawiam Cię serdecznie Bywasz na wegedzieciaku.pl?

Chciałabym kiedyś spróbować surowej diety, ale raczej w okresie letnim, gdy dostęp do wiejskich przysmaków jest lepszy.
Czy któraś z Was ma dehydrator?

[Wyrak]

Napisane przez eternalvoyageur

Wiecie co, ciesze sie ze watek sie rozwija. Myslalam kiedys ze zaloze watek o raw, ale po tym jak na watku wegetarianskim tyle osob twierdzilo ze bez miesa nie mozna sie rozwinac normalnie, to pomyslalam ze raw bedzie uznane za cos strasznie glupiego, niemozliwego i szkodliwego.
Ciesze sie ze tak nie jest

Ja tak dalej uwazam. Nie wiem dlaczego to z gory mialoby znaczyc nie jedzenie ogranicznego na przyklad?

Napisane przez eternalvoyageur

No wlasnie, tez mnie to smuci... mysle ze w Polsce dalej organiczne jest duzo drozsze i malo dosepne.

No co Ty, w Polsce jest mnostwo takiej zywnosci, przygotowywanej/hodowanej naturalnie, tylko nie nosi szumnej nazwy "organic".

Uwazam ze w Polsce zywnosc bywa zdrowsza niz jakies produkty "eko" czy "organic" za granica.

Napisane przez eternalvoyageur

Ja tez nie sole ! Ucieszylas mnie tym
W Wysokich obcasach byl ciekawy artykul pt. Polak soli i umiera. Jak to przeczytalam, to zdecydowalam ze koniec z sola dla mnie. Przez kilka dni bylo trudno, ale potem nalog mina jak reka odja. Teraz lubie dodawac przyprawy do jedzenia, ocet, itp ale nie odczuwam braku soli.

Hm, a ja uwazam, ze sol jest czlowiekowi potrzebna, problemem jest jej nadmierne spozycie.

Napisane przez eternalvoyageur

Aha, poczytaj na necie o produktach sojowych. Niestety tylko soja fermentowana (tofu i tempeh) jest zdrowa, inne rodzaje nie. Przez to zrezygnowalam z mleka oraz jogurtow sojowych.

Zgadza sie; niestety soja ma dalej opinie "zdrowej zywnosci", choc stan faktyczny jest taki jak opisalas.

[CzarnyElf]

Co do kawy ziolowej to dokladnie ta-tak to Teccino
http://www.iherb.com/ProductDetails....054397254&at=0

Odkrylam ja u siebie w pracy-pije ja codziennieNaprawde smakuje swietnie-musze ja kiedys zaserwowac Tz ale pewnie bedzie sie krzywil....


Zgadzam sie ze w Polsce jedzenie smakuje lepiej
Co do mleka w Usa to tez swieta prawda

Ja w sumie staram sie zdrowo odzywiac-eliminuje zywnosc przetworzona czyli staram sie nie kupowac niczego co w pudelkach i w puszkach.No i zwracam uwage na ilosc skladnikow-najlepiej jak jest nie wiecej niz 5.
Niestety wiekszosc zywnosci w usa slynie z tego ze ma do 50 skladnikow

Wczoraj czytalam tego linka o diecie raw,o poprawie cery,polepszeniu samopoczucia itp.czytalam to na glos zeby Tz slyszal-on w to nie wierzy mowi ze to zbyt fajnei brzmi aby bylo prawdziwe-ehhh on chyba za bardzo lubi amerykanskie zarcie i tak gada

Eternal-czym zastepujesz chleb?
dzieki za informacje i przepisy-bardzo przydatne
A jak czesto robisz zakupy do takiej diety?Pewnie czesciej niz raz na tydzien?Zastanawiam sie czy daloby rade rozplanowac to wszystko przy pracy na full time?


Mam pytanie-czy ktos sie orientuje czy amerykanski chleb-wata to jest zdrowy(chodzi mi o wheat)?

[eternalvoyageur]

Hathayoga dzieki za link
Uprawiasz hathayoge ? ucieszylam sie widzac te slowo, zawsze mnie irytuje jaki widze ze ktos mowi "joga" majac na mysli tylko hathayoge.

Napisane przez Wyrak

No co Ty, w Polsce jest mnostwo takiej zywnosci, przygotowywanej/hodowanej naturalnie, tylko nie nosi szumnej nazwy "organic".

Uwazam ze w Polsce zywnosc bywa zdrowsza niz jakies produkty "eko" czy "organic" za granica.

No to ja nie wiedzialam gdzie w Polsce szukac. Wiesz, ja tam zadko bywam, wiec jestem troche bezradna

Napisane przez Wyrak

Hm, a ja uwazam, ze sol jest czlowiekowi potrzebna, problemem jest jej nadmierne spozycie.

Prawda, ale tylko ok 500 miligramow dziennie. Jelita potrafia radzic sobie z max 6 gramow dziennie... a przecietny Polak je 10g dziennie...
Wg mnie wystaczajaco soli sie zjada np. w chlebie i innch takich, nie mowiac juz o tym ze jazyny tez zawieraja sol. A wiec nie trzeba raczej dodatkowo solic, najwyzej minimalnie.
Aha, i zwykla kuchenna sol zawiera ok 2-3 skladniki... a sol morska ok 200-300. Wiec wiadomo ktora warto wybrac.

Napisane przez Wyrak

Zgadza sie; niestety soja ma dalej opinie "zdrowej zywnosci", choc stan faktyczny jest taki jak opisalas.

Wlasnie... najpierw coreczce dawalam jogort sojowy poki sie o tym nie dowiedzialam, nadal mam wyrzuty sumienia...