2008-12-25, 22:09 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 057
|
jak życ z...?
nieaktualne
Edytowane przez ovejita Czas edycji: 2013-07-25 o 20:04 |
2008-12-25, 22:46 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: jak życ z...?
za bardzo się skupiasz na sobie i na mankamentach wlasnego wyglądu, zadręczając się tym
ja mam bliznę po operacji tarczycy i nie chodze w golfach ani w apaszkach, żeby nikt tego nie zauważył, rozśmiesza mnie ten pomysł nawet własnie ją zmierzyłam, ma 5 cm odnośnie różnicy w grubości łydek - 4 cm to jest bardzo niewiele i wątpię, żeby to było aż tak widoczne jak twierdzisz najwyraźniej masz niewielkie doświadczenie z chłopcami/męzczyznami - oni są ślepi i nie zauważają takich rzeczy, dopóki mu tego nie oznajmisz/pokażesz bedzie żył w błogiej nieświadomości jak Ty przeżyjesz ciążę czy starosc - to są dopiero procesy które potrafią zdeformowac ciało moja rada - wyluzuj, bo najbardziej odpychającą nie jest kobieta z taką czy innym defektem urody/deformacją ciała, ale wiecznie nieszczęśliwa cierpiętnica |
2008-12-25, 22:53 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: jak życ z...?
Wiesz, po 1 to chciałabym ci poiwiedzieć, że jeśli ubierzesz kozaki to nikt nie zauważy, że masz szczuplejszą jedną łydkę, bo ładnie ci to zatuszują. Po drugie to jest tylko 4cm i powinnaś chwalić się nogami, póki jesteś młoda. Po 3 wiem, że problem tkwi w środku. I jedynie twoje własne prywatne przewartościowanie może coś zmienić. Ale nie znam żadnego lekarstwa na to, być może wystarczy wiara w siebie, kochający chłopak, wspierająca przyjaciółka, a może tylko ty sama?
Zastanów się.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2008-12-25, 23:05 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 204
|
Dot.: jak życ z...?
Radość życia i pewność siebie jest najbardziej pociągającą cechą u kobiet. Depresja i użalanie się nad sobą bardzo skutecznie odpychają fajnych facetów Po tym co opisujesz to nie uważam żeby było z Tobą aż tak źle. Lepiej jest pogodzić się ze swoimi mankamentami i traktować je jako coś najnormalniejszego na świecie a nie jako tajemnicę przed facetem. Co do blizny, sama jestem poorana jak edward nożycoręki, łącznie z bliznami po 8 cm (pech to pech ) i mojemu facetowi bardzo się to podoba . Jeżeli chodzi o twoja mniejsza i większą łydkę to przecież nic nie stoi na przeszkodzie żeby ubrać krótką spódnicę. Teraz jest zima, nosi się wysokie kozaki,nie koniecznie przylegające do nogi, mogą mieć długość do kolana albo za kolano.
Mam nadzieje ze sie polubisz bo od tego zalezy caly sukces |
2008-12-25, 23:10 | #5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: jak życ z...?
Mnie się wydaje, że Twój sposób patrzenia (może nie na świat, ale na tę sprawę) zupełnie nie jest trzeźwy. Ani trochę
Wyolbrzymiasz, znacznie większym problemem niż konieczność ograniczania wysiłku fizycznego i szczuplejsza jedna łydka jest to, co tkwi w Twojej głowie. Dopóki tego nie przełamiesz, nic z tego nie będzie. Wiesz co, ja mam na udzie bliznę która na ok 12 cm, bliznę po szarpanej ranie, niezszywaną. Myślisz, że ludzie zwracają na nią uwagę na jakimś basenie czy plaży? No pewnie, że nie. Trzeźwo patrząc - ludzi nie obchodzą za bardzo cuze blizny. Mojemu chłopakowi ona w ogóle nie przeszkadza, wręcz jej nie dostrzega. W ogóle ludzie miewają różne blizny, po wypadkach, chorobach, operacjach i to nie jest przecież żadna sensacja. Co do grubości łydek, to ciało nigdy nie jest idealnie symetryczne, kobiety miewają jedną pierś większą od drugiej, na przykład, ludzie miewają którąś nogę krótszą, czy to ich eliminuje z normalnego życia? Zaręczam Ci, że nikt by się nie przyglądał obwodowi Twoich łydek gdybyś się ubrała w spódnicę, co to kogo obchodzi Przecież to tylko 4cm, więc na pewno nie jest to bardzo widoczne. Jeśli będziesz się całe życie bała wyjść do ludzi, to będziesz przez to cierpieć tak jak teraz. Pomyśl czy nie warto spróbować i zaryzykować, właściwie co masz do stracenia?? No i co do tego, że faceci zwracają uwagę na wygląd - masz rację, każdy zwraca, kobiety też. Ale tu nie chodzi o to, że drobiazgowo porównują różne obwody , czy przyglądają się bliznom. Patrzą na figurę (i to wcale nie musi być figura modelki, żeby była ok), patrzą na twarz, na uśmiech, na usposobienie. O chorobie nie musisz nikomu mówić na pierwszym spotkaniu, a zdrowy na umyśle facet nie skreśliłby dziewczyny dlatego, że jako dziecko przechodziła rehabilitację z powodu niedowładu. |
2008-12-25, 23:12 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 250
|
Dot.: jak życ z...?
mój ex miał wgłębienie w klatce piersiowej, w mostku - na samym środku. wielkości pięści. no dziura, inaczej tego nie określę. początkowo strasznie mnie dziwiła - nie wiedziałam jak się do tego ustosunkować.
w podstawówce koledzy nabijali się z niego po wfie. inny chłopak spojrzał na nich, wstał, spojrzał na niego i powiedział do tamtych - jego kobieta będzie piła stąd wino. święte słowa, uwielbiałam tą dziurę.
__________________
I ain't happy, I'm feeling glad
I got sunshine, in a bag I'm useless, but not for long The future is coming on |
2008-12-25, 23:41 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
|
Dot.: jak życ z...?
Moim zdaniem problem leży w środku, w Twojej głowie. Tak jak anorektyczka zawsze będzie widziała, patrząc w lustro, wałki tłuszczu, tak Ty skupiasz się na swoich fizycznych wadach.
BTW Ja nie mam żadnych poważnych problemów zdrowotnych (powiedzmy ), a na łyżwy nie pójdę, bo mam jakiś irracjonalny lęk, że się przewrócę i połamię na tym lodzie - a Ty tylko czujesz, że jeździsz gorzej, bo prawą noga słabiej sie odpycham. Na nartach tak samo - ja nigdy jeszcze nie miałam nawet nart na nogach, a Tobie tylko słabiej idzie skręcanie w prawo. Słuchaj, może nie takiej rady oczekujesz, ale mało która kobieta jest tak naprawdę z siebie zadowolona. Przyczyny niezadowolenia bywają różne - wygląd, charakter czy jeszcze jakieś inne czynniki. Dostrzeż w sobie te pozytywne strony! Nie wierzę, żeby trzeźwo myślący i porządny chłopak zrezygnował ze znajomości z Tobą z powodu blizny i jednej szczuplejszej od drugiej łydki. No sama pomyśl... A jeżeli będzie mu to przeszkadzało, to znaczy, że nie był Ciebie wart i nie ma za czym płakać. Problem leży tylko w Twoim umyśle. A wartości człowieka nie mierzy się miarą jego urody
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
2008-12-26, 00:41 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: jak życ z...?
też napiszę coś
sądze jak pozostałe wizażanki, że wyolbrzymiasz problem. Te 4cm to naprawdę niewiele i nie masz sie czego wstydzic a jedyne co musisz zrobić to przełamać strasz, kupic spódniczkę i powoli oswajać się z nią w domu, zrobic soebie zdjęcie, popatrzeć na to trzeźwo, poprosić na początek kogoś bliskiego o ocenę. Może nam tutaj pokaża swoje nogi ? Tym problemem na pewno nie są te 4cm.. problem tkwi gdzieś głębiej, w strachu przed oceną, przed wyśmianie bo co ? Bo zwyczajnie nie jesteś idealna - ale kto jest ? Wiesz ile kobiet ma asymetryczne wcięcie w talii ( z jednej strony zaokrąglone a z drugie ostre ?) związane z noszeniem w młodości cięzkich torebek z ksiązkami i plecaków na jednym ramieniu ( zazwyczaj tym samym ?). Na dobra sprawę ani większość tych kobiet o tym nie wie ani faceci tego nie zauważają. Nikt nie jest idealny Ja mam pod ręką okropną wielką czerwoną "bliznę" z którą się urodziłam - wygląda jak poparzenie które jest czerwone ( nie jak myszki brązowe...), jakbym dopiero co wylała na siebie gorący olej ;/ Swego czasu za zadne skarby nie chciałam założyć bikini bo zwyczajnie po prostu było to bardzo widać.. ale wiesz co ? Założyłam i nikt słowa nie powiedział, nikt z bliskich, nikt z obcych się nawet nie spojrzał - i to była dla mnie wielka ulga. Odpoczęłam od chorobliwej myśli o tym by sobie czegoś odmawiać. Nie jesteśmy idealne I to też jest piękne. A wiesz co by zrobiła z tym chłopakiem ? Umówiłabym się z nim, ubrałabym się w śliczną sukienkę mini, zapodała wielki szeroki uśmiech na twarz i zwyczaj się z nim spotkała. On tej łydki nawet nie zauważy ale wiesz co ? Ja bym mu o tym sama opowiedziała. Sama bym mu powiedziała jak udało mi się stać kimś wyjątkowym, że coś przeszłam w życiu. Każdemu zdarzają sie różne akcje, wypadki po których zostają rany ale zapewniam Cię to nie jest okazja do kompleksów ( zwłaszcza, że to tylko 4 banalne centymetry które niszczą ci życie) a jedynie do tego by stać się kimś wartościowszym. Uwierz w siebie i pokaż się nam tutaj w spódniczce
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
2008-12-26, 00:59 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa:)
Wiadomości: 126
|
Dot.: jak życ z...?
Myślę, że Twój kompleks jest nie bardziej poważny niż u innych zbyt małe piersi czy zbyt szerokie łydki, jednak rozumiem że dla Ciebie może być nie lada zmartwieniem! Jak słusznie zauważyły dziewczyny - problem tkwi u Ciebie w głowie, nie w Twoim ciele. Ja również zapewniam Cię, że nie ma kobiet doskonałych (jedynie po photoshopowych retuszach, a to nie jest przecież rzeczywisty obraz) Jeśli podoba Ci się jakiś chłopak - zaryzykuj Jeśli chłopak/mężczyzna jest naprawdę zakochany, ciało jego kobiety (jakie by ono nie było) jest dla niego po prostu doskonałe Jak sama powiedziałaś masz ładną twarz, a to jest ogromny atut! Jeśli dodatkowo ozdobi ją piękny usmiech, nikt już nie zwróci większej uwagi na niedoskonałości Pamiętaj, że osoby pogodne, sympatyczne, często uśmiechające się są odbierane jako osoby piękniejsze i o większym uroku osobistym A więc głowa do góry ovejita! zacznij cieszyć się życiem i eksponować to, co masz w sobie najładniejszego (np. oczy - ładnie je pomaluj) a stopniowo nabierzesz pewności siebie i będziesz zwracać coraz mniejszą uwagę na to, co Ci w Tobie przeszkadza Aha i wiesz zawsze się znajdą tacy ludzie, którzy będą oceniać i patrzeć krzywo, ale wiesz co? Przed nimi nie uchronią się nawet najpiękniejsze modelki czy miss świata, bo ci ludzie bedą obrzucać je spojrzeniami pełnymi zawiści...takich ludzi trzeba olewać i tyle może idąc na spacer w piękny pogodny dzień ubrana w spódniczkę zwracaj uwagę na piękne widoki dookoła zamiast obserwować reakcje ludzi, albo poślij komuś serdeczny uśmiech Wiadome jest jednak, że zmiany nie przychodzą natychmiast, dlatego próbuj przełamywać się powolutku...a może nawet wyznacz sobie cel, np.przejdę w krótkich spodenkach przez długą, zatłoczoną ulicę nie zwracając uwagi na spojrzenia innych ludzi...w końcu przekonasz się, że to wcale nie takie straszne mam nadzieję, że uda Ci się polubić swoje ciało i tego serdecznie Ci życzę
__________________
Jedynym kluczem, który otwiera drzwi raju, jest miłość. (P.Bosmans) Powiedz życiu TAK! |
2008-12-26, 08:35 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 105
|
Dot.: jak życ z...?
Pisze z góry nie czytałam poprzednich odpowiedzi.
Dziewczyno opamiętaj się, jeśli dalej będziesz się nad sobą użalać to zostaniesz starą zgoszkniałą panią w średnim wieku. Ja na brzuchu mam 5 mniejszych blizn i jedną 7 cm i mam nadwagę. Ale wiesz co ?? Mam to w nosie. Ludzie nie widzą rzeczy, których ty nie widzisz. Przeszkadza Ci blizna na nodze ?? Co to za problem ?? Kup sobie jakaś dobrą maść na blizny by bardziej zbladła i zanikła a potem podkład i puder. Nie mam blizny i zakładaj minówkę. Masz problemy ze skrętem na nartach ? Ja w ogóle na nartach jeżdzić nie umiem na łyżwach zresztą też nie. Ciesz cię tym, że żyjesz. A tak dla Twojej wiadomość jedna cześć ciała prawa albo lewa jest zawsze leciutko grubsza niż druga, u kobiet to widać najlepiej na piersiach. Więc wiesz Twoje różnicy w łydce nikt nie zauważy, a nawet jesli ?? To co się stanie ?? NIC !! Masz problemy z facetami, to Cie oświecę dla nich bardziej naprawde sie liczy czy kobietą potrafi się z nimi śmiać, czy potrafi sie śmiać sama z siebie i czy jest gotowa na ich czasem głupie pomysły. Mam wspaniałego faceta i on ceni we mnie wszystko łacznie z moimi bliznami i niedoskonałościami. Więc wreszcie otwórz się na ludzi dziewczyno bo szkoda życia. |
2008-12-26, 08:55 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: jak życ z...?
nieaktualne
Edytowane przez ovejita Czas edycji: 2013-07-25 o 20:04 |
2008-12-26, 09:31 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
co do butów kup takie które i na szerszej łydce będą odstawać i nie będzie to już takie znowu widoczne a tak poza tym - czy Ty nie możesz w ogóle żadnych ćwiczeń wykonywać ? nie ma żadnego terenra który w prozoumieniu z lekrzem stworzył by dla ciebie jakiś program diety i naprawdę delikatnych ćwiczeń - trwałoby to znacznie dłużej ale może jest jakaś szansa ? Jest sporo ćwiczeń które mięśnie budują a dobrze prowadzone nie obciążają.. może coś by się znalazło ? Tyle tylko, że ja to wyżej napisałam jako pomoc a nie cel Celem jest zaakceptowanie siebie takim jakim się jest. Czasem każdy z nas musi coś poprawić ale to nie znaczy, że trzeba umartwiać się przez to co jest obecnie - wtedy nie boli nawet jeżeli nie uda się tego poprawić. Ciesz się życiem, młoda jesteś, pewnie śliczna tylko te nieszczęsne myśli i kompleksy. Uwierz mi facetów najbardziej kręca kobiety zadowolone z siebie a nie kobiety idealne Schemat może i jest taki, że każdy szuka ideału ale niby czemu 4cm mają komuś przeszkadzać w kochaniu ślicznej dziewczyny ze świetnym charakterem ? Czekam na zdjecia
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
2008-12-26, 09:38 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 3 053
|
Dot.: jak życ z...?
Myślę, że wyolbrzymiasz problem. Nie ma ludzi idealnych. 4 cm to nie jest dużo, i prawdopodobnie tego nie widać.
Moja ciocia kiedyś miała wypadek ma ranę szarpaną od pupy do kolana... I uwierz mi nikt na to uwagi nie zwraca. Jest wielką miłośniczką morza, i postanowiła daaawno temu, ze nie rzuci swojego "hobby" dla blizny ... Ludzie chorują poważniej, i muszą się z tym pogodzić. Społeczeństwo zaczyna wszystko rozumieć, pomagac, wspierać!! Ja mam 2 blizny na prawej nodze. Kiedyś przewrócilam się i wbiłam sobie schody w kolano... ;] Rok temu przewrociłam się w pracy uderzyłam się o metalową futrynę pod kolanem, miałam zkładane szwy. Blizny mi zostaną na zawsze. Początkowo krępowałam się zakładać krótkie spodenki, czy spódniczki, ale w końcu się odważyłam. I Ty również musisz się przemóc!!
__________________
Everything in life is temporary. So if things are going good, enjoy it because it won't last forever. And if things are going bad, don't worry... It can't last forever either... |
2008-12-26, 09:57 | #14 | |
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
brawo!zrobiłaś już pierwszy krok.przed Tobą dłuuuga droga do samoakceptacji siebie ale wierzę,że przejdziesz ją z powodzeniem. Ty masz chudszą nogę,a ja różniej wielkości piersi - i to wcale nie minimalnie. Żyje z tym,przecież ich sobie nie utnę. Blizn też kilka się znajdzie,z czego jedna na twarzy - żyję też. Wierz mi, że nikt z nas nie jest doskonały.My chcemy być tacy i stąd kompleksy- w Twoim przypadku,moim zdaniem zupełnie niepotrzebne. Pozdrawiam Cię ciepło!
__________________
|
|
2008-12-26, 10:05 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 56
|
Dot.: jak życ z...?
ja mam wlasciwie podobny problem, w wieku2 lat poparzylam sobie prawa noge mam 12 cm blizne w okolicy kolana i drobne slady po wewnetrznej stronie ale nigdy nie bylo to dla mnie problemem. zawsze nosze takie spodenki na jakie mam ochote i nawet nie dobieram specjalnie grubszych rajstop. przypominam sobie o tym jak ktos zapyta skad to mam zazwyczaj na wf ale i tak zasze zakladalam krotkie spodenki jestem pewna siebie i gdyby ktos mnie z tego powodu lekcewazyl to po prostu swiadczyloby to o nim a ja na pewno bym mu powiedziala co o nim mysle. mialam oczywiscie operacje ale blizna jest uparta i znowu odrosla bo jak mowia lekaze za wszesnie bylo. wiec glowa do gory jesli ty bedziesz siebie traktowala z dystansem to inni nawet nie zorientuja sie ze cos jaes nie tak!!!!!
Edytowane przez tracheola Czas edycji: 2008-12-26 o 10:06 |
2008-12-26, 10:18 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: jak życ z...?
Dziewczyny już chyba wszystko napisaly, fakt to tylko i wylącznie zależy od Ciebie, musisz się przelamać. A facet będzie Cię kochać za to jaka jesteś a nie za to jak wyglądasz. 3mam kciuki za Cibie
__________________
...::: ...bo w oczach tkwi siła duszy... :::... |
2008-12-26, 10:19 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 547
|
Dot.: jak życ z...?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;10208377]za bardzo się skupiasz na sobie i na mankamentach wlasnego wyglądu, zadręczając się tym
ja mam bliznę po operacji tarczycy i nie chodze w golfach ani w apaszkach, żeby nikt tego nie zauważył, rozśmiesza mnie ten pomysł nawet własnie ją zmierzyłam, ma 5 cm odnośnie różnicy w grubości łydek - 4 cm to jest bardzo niewiele i wątpię, żeby to było aż tak widoczne jak twierdzisz najwyraźniej masz niewielkie doświadczenie z chłopcami/męzczyznami - oni są ślepi i nie zauważają takich rzeczy, dopóki mu tego nie oznajmisz/pokażesz bedzie żył w błogiej nieświadomości jak Ty przeżyjesz ciążę czy starosc - to są dopiero procesy które potrafią zdeformowac ciało moja rada - wyluzuj, bo najbardziej odpychającą nie jest kobieta z taką czy innym defektem urody/deformacją ciała, ale wiecznie nieszczęśliwa cierpiętnica[/quote] dokładnie. Mam bardzo icemną karnację czego następstwem są ciemne włsoki wszędzie. Te z nóg zaczełam kiedyś usuwać depilatorem i nabawiłąm się takich blizn,ze wstyd było mi założyć latem kostium kąpielowy. ALe przecież musiałąm i co?? nikt tego nie widizał, bo od pasa w góre atrakcyjna ze mnie dziewczyna, po wakacjach zebrałąm się, od roku lecze to cholerstwo, depilator zamieniłąm na ciepły wosk i jest lepiej. Z kłączkami pod nosem i pojedynczymi na brodzie walczę co rano (hehe, a znajmoi mówią, że jestem taka kobieca). mam mała bliznę na twarzy i nieówne piersi i co? Mam się załąmać? NIE. Na łyżwach uczę się jeździć od 4 lat i nadal jeżdże jak pokraka, na nartach to samo, ale trzeba nauczyc się smiać z własnych wad. Kiedyś nie umiałam i było mi icężko - teraz umiem. FACECI NIE WIDZĄ TAKICH MANKAMENTÓW. poza tym jesli ktoś pokocha twoja śliczną buźkę i Twój śliczny charakter (po tym jak przestaniesz rzecz jasna być zamkniętą w sobie cierpiętnicą ale uśmiechniętą zadowoloną dziewczyną) to gdzies bedzie miał Twoją nogę. A jak odejdzie z tego powodu to znaczy, ze był nic nie wart i gdzieś tam czeka na CIebie fajniejszy facet
__________________
Moher to siła.Moher to władza. Moherowych kapeluszy.Nigdy się nie zdradza. Moher daje młodość.Niesie wielkich przemian wiatr Moherowy beret opanuje świat. "Wielkie historie miłosne mogą nie mieć końca. Ale co muszą mieć nieodzownie – to początek." ~Kłamczucha |
2008-12-26, 10:25 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 270
|
Dot.: jak życ z...?
Cóż, znam osoby ze sporymi wadami w wyglądzie, na które NIKT nie zwraca uwagi? Czemu? Bo one same tego nie robią! Nikt nie jest idealny. Wiadomo, że nie każdy ma jedną nogę szczuplejsza, czy siedmioocentymetrową bliznę, ale ma inne wady, które mu się wydają straszną katastrofą. Myślisz, że jeżeli ktoś zauważy, Twoja bliznę to co zrobi? Bo ja bym pewnie zauważyła i przeszłą nad tym do porządku dziennego. Tak samo, jak widzę 10centymetrową bliznę po wypadku na ramieniu mojej koleżanki. Tylko, ze ona nie nosi długich rękawów i nie wstydzi się tego jak wygląda - jest blizna, to jest, ma większe problemy., niż kawałek brzydko zrośniętej skóry.
Z kolei mój kolega ma chorobę(zabij mnie, nie pamiętam nazwy, chociaż mi mówił), która objawia się wielkimi plamami na skórze. Zwłaszcza w wakacje, gdy jest opalony to widać. W niektórych miejscach brązowy, w innych bardzo blady albo wręcz fioletowawy. A to najbardziej towarzyski i wesoły facet jakiego znam! I myślę, że połowa mojego byłego liceum wyszłaby za niego w ciemno bez zastanowienia! Wiem, że łatwo się mówi. Ja mam brzydkie brązowe plamy na biodrze. Od urodzenia. Też miałam długo opory przed wyjściem na basen, czy nad jezioro, bo rozebranie się było dla mnie traumą. Wyleczył mnie mój kolega, którego wolałam uprzedzić o moim defekcie zanim pójdziemy nad zalew, żeby się nie gapił i nie zadawał pytań (byłam naprawdę przewrażliwiona). No i jak zobaczył "nieszczęście mojego życia" to zaczął się śmieć, postukał się palcem po czole i powiedział, żebym nie zawracała sobie i innym ogona, bo on już się zdążył zmartwić, że ja mam problem, a tu takie badziewie i że mogłabym się lepiej zająć swoja zrytą psychiką, a nie biodrem . I powiem Ci, ze jeszcze nikt nie zerwał ze mną kontaktów po zobaczeniu moich plam. Tak więc przestań się sama nakręcać i tworzyć sobie problem. Wyglądamy jak wyglądamy - nic na to nie poradzimy, więc po co tak intensywnie nad tym dumać? Daj ludziom szanse, żeby się zachowali przyzwoicie! Żeby udowodnili, że to jaką jesteś osobą obchodzi ich bardziej, niż 4 centymetry Twojej łydki! i że blizna nie jest problemem. Jeśli Ty, nie będziesz na to zwracała szczególnej uwagi, to nikt raczej nie zwróci. A jak zauważy, to raczej go to nie obejdzie. Uwierz w siebie i przestań się zamartwiać! |
2008-12-26, 10:41 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: jak życ z...?
Wyolbrzymiasz.
Mam 3 koleżanki - jedna po porażeniu mózgowym, efektem czego jest niedowład lewej nogi, wyraźnie widać to przy chodzeniu. Druga - po HM, niedowład prawej nogi, noga krótsza, słabsza, znacznie szczuplejsza. Trzecia, po zapaleniu opon mózgowych - niedowład lewej storny ciała, co również widać przy chodzeniu, lewa ręka niesprawna - służy tylko do podtrzymywania. Obie mają mężów, dziecko. Trzecia ma faceta. Jedna ubiera się bardzo staromodnie. Druga - jak młodziutka dziewczyna (ta po HM). Mini, obcisłe bluzki, spodnie, świetny makijaż, fryzura. Trzecia - jak druga. Wyluzuj i nie szukaj zmartwień na siłę. |
2008-12-26, 10:59 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
dokładnie ja mam z jednej strony wcięcie a z drugiej jestem prosta (właśnie od noszenia torby) różnica jest widoczna...ale czy to jest powód dla którego mam nie zakładać bikini na plażę ? pewnie,że nie szczerze mówiąc chociaż na pierwszy rzut oka widać,że z jednej strony jestem prosta a z drugiej "wcięta" nikt tego nie zauważa, nawet jak zapytałam Tżta co jest nie tak w okolicach mojej talii i brzucha to nie umiał powiedzieć dopiero jak mu pokazałam to zauważył ale stwierdził,że to nic złego. Mój Tż ma fałdki na brzuchu ale przecież tylu ludzi je ma...dla mnie to coś normalnego. Nikt nie jest idealny, symetryczny... ludzie mają piersi różnej wielkości, skrzywienia,blizny, fałdki tu i tam....Karolina Kurkova nie ma pępka a jest piękną modelką... takich przykładów jest cała masa. Gdyby zapytać pierwszą lepszą osobę na ulicy to wskaże Ci jakiś swój defekt bo nie ma osoby, która ma wszystko piękne i równe... dlatego różnice wielkości, długości,znamiona,blizny to coś normalnego. ja sama przejmowałam się moją talią czy niezbyt prostym nosem do póki nie zdałam sobie sprawy,że właściwie to jest problem tylko dla mnie a nie dla innych.. inni nie zwracają na to uwagi bo sami nie są idealni. Jasne,że jeśli bedzie się marudzić "mam nierówne wcięcie w talii itp." to ludzie bedą na to zwracać uwagę ale ja widzę diametralną różnicę w zachowaniu ludzi w stosunku do osoby, która tak marudzi a takiej,która jest pewna siebie. Wiadomo,że podobać się sobie nie jest łatwe, defekt nie zniknie ale tak naprawdę nikt na takie rzeczy nie zwraca uwagi tylko Ty sama... pomyśl czy warto marnować młodość na zadręczanie się problemami, których tak naprawdę nie ma... masz powodzenie, jesteś młoda i tylko twoje obawy sprawiają,że trzymasz dystans do facetów. Może zamiast się martwić co twój kolega powie na twoje wady otwórz się trochę przed nim i daj się poznać..gdy dwie osoby się lubią albo kochają i są dla siebie atrakcyjne to 4cm różnicy tu czy tam tego nie zmienią. Co do spódniczek... moim zdaniem czas się przełamać i nosić- teraz zimą fajnie wygląda taka spódniczka do kryjących rajstop i kozaczków
__________________
31maj 2013 HANIA Edytowane przez Chii1986 Czas edycji: 2008-12-26 o 11:17 |
|
2008-12-26, 11:16 | #21 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
Wiesz co? Nawet jeśli widać jakąś tam różnicę w łydkach, to co z tego? Czy ludzie będą się tym przejmować? Pewnie większość nawet tego nie zauważy przez dłuższy czas. Ludzie maj,ą różne mankamenty, jedni blizny, inni schorzenia, inni mają nadwagę - którą przecież też widać, czy się chce czy nie, inni mają cukrzycę i muszą codziennie zażywać insulinę... Czy powinni się wstydzić tego, że są chorzy? Przecież najczęściej po prostu tak się potoczyło ich życie, nie zachorowali ze swojej winy, a teraz muszą sobie z tym radzić. Tak mi się wydaje, że może bardziej wstydzisz się samej choroby, dlatego przekłada się to na elementy wyglądu, które o niej jakoś świadczą. A choroby nie powinnaś się wstydzić, jak pisałaś - rodzice zrobili wiele, żebyś mogła żyć normalnie i wydaje mi się, że żyjesz. KAŻDY ma jakieś swoje ograniczenia, z tego czy innego powodu. Nie jesteś inna od tych wszystkich ludzi. Problem tkwi w psychice... Może 3 miesiące terapii to było za mało, a może sama za mało chciałaś nad sobą pracować? |
|
2008-12-26, 14:57 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 120
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
Droga Kolezanko nikt z nas nie jest idealny i w 100 procentach zadowolony ze swojego wygladu kazdy najchetniej by sobie cos poprawil, zmienil ale mozesz wierzyc mi na slowo nie wazne jak wygladasz i co Ci dolega jestem pewien ze znajdziesz Ta druga Polowke to jest tylko kwiestia czasu a kiedy zobaczysz ze dla tej osoby jestes Ksieznicza to mysle ze nie bedziesz wielce sie skupiala na "niedoskonalosciach" |
|
2008-12-26, 15:12 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 097
|
Dot.: jak życ z...?
Ovejitko nie przejmuj sie Znam jedna dziewczyne w podobnej sytuacji, jej problem polega na tym ze ma jedna noge krotsza ( przez co w kazdym nowym bucie - nie pamietam w ktorym- musi doklejac parucentymetrowa podeszwe zeby byly rowne). Poza tym, jedno kolano jest kilka centymetrow nizej od drugiego, i chodzi w taki kulejacy sposob. Nie wiem dlaczego tak ma, nigdy nie pytalam, ale ma to od dziecka. I mimo to zawsze jest usmiechnieta, jest w centrum uwagi, chodzi na imprzey, wiele razy widzialam jak chodzila z jakims chlopakiem. Owszem , nie nosi krotkich spodenek a spodnice tylko dlugie ale na tym sie konczy zakrywanie jej problemu. Po prostu nie mysli o tym, koncentruje sie na tym co pozytywne i nie zadrecza swoimi nogami.
Co do ubioru to ktoras wizazanka slusznie napisala ze jak zalozysz kozaki to nie bedzie widac roznicy, a zalozysz do tego fajne rybaczki czy spodnie 3/4, wpuscisz do buta i nie bedzie nic widac. A co do lyzew to co z tego ze nie bedziesz swietnie jezdzic? Mnostwo ludzi ze sprawnymi nogami jezdzi tragicznie i sami sie z siebie smieja, bo chodzi o dobra zabawe Trzymam kciuki, nie daj sie tym negatywnym myslom
__________________
Przytyć Każda radość którą niesiemy innym zawsze do nas powróci. obrona 8 lipca |
2008-12-26, 15:16 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: z kompa ;)
Wiadomości: 410
|
Dot.: jak życ z...?
Kochana moja rada jest taka... spójrz pewnego dnia w lustro i pomyśl sobie... JESTEM PIĘKNA!! i cały czas tak myśl. Z pewnością jesteś inteligentną i ładną dziewczyną. Korzystaj ze swojego życia, chodz na imprezy, na zakupy, jak się nudzisz w domu to sama dla własnej przyjemności się umaluj i podziwiaj przed lustrem swoją urodę Każda z nas jest wyjątkowa!
|
2008-12-26, 20:33 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: jak życ z...?
nieaktualnr
Edytowane przez ovejita Czas edycji: 2013-07-25 o 20:05 |
2008-12-26, 20:40 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 097
|
Dot.: jak życ z...?
Nie no Kochana, naprawde nie widac tej roznicy. Tzn owszem, widac, ale nie w taki sposob jak Ty to opisalas. Po prostu jak sie ktos nie nastawi zeby tam patrzec to nawet nie zwroci uwagi To jest tak jak sie mowi nieraz o facetach - dziewczyna narzeka ze ma np oponke na brzuchu i jeczy mu i jeczy - o zobacz jaki mam tu tluszcz, a gdyby mu nie powiedziala to by nawet nie zauwazyl bo on sie skupia na niej i na byciu z nia a nie na jej oponce.
Jak dla mnie to nie powinnas sie wcale przejmowac A nad tym kursem tanca bym sie zastanowila na Twoim miejscu jeszcze raz. Otworzylabys sie na ludzi, rozerwala, przestalabys myslec tylko o swoim problemie
__________________
Przytyć Każda radość którą niesiemy innym zawsze do nas powróci. obrona 8 lipca |
2008-12-26, 20:44 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jak życ z...?
Sama o tym napisałaś, więc widzę, że masz lekko asymetryczne łydki. Rozumiem, że Ty się tym bardzo przejmujesz, ale naprawdę: wcale źle to nie wygląda i nie rzuca się w oczy. Jakbyś miała na sobie rastopy we wzorek i bym o tym nie wiedziała, nie zwróciłabym na to uwagi. Ludzie patrzą przede wszystkim na twarz, włosy. Jasne, są faceci patrzący na nogi, ale nie wszyscy zwracają na to taką uwagę. A jak się komuś spodobasz jako Ty, jako osoba, to wierz mi, że Twoje nogi będą dla niego najpiękniejsze. Ja mam obwisłe piersi, do tego lekko asymetryczne. Mój facet mówi mi, że są piekne i wspaniałe. Do tego mam okropną cerę.
Wierz mi - lekkie wady w wyglądzie to nie jest powód aby w kimś się nie zakochać lub żeby się nagle odkochać. Miłość nie na tym polega. Jak komuś wpadniesz w oko, bo zauroczą go Twoje oczy, dłonie, czy usta, to na nogi zwróci uwagę pewnie dopiero wtedy, jak mu z cm krawieckim przylecisz i powiesz "ale ja mam asymetrię". Wiem, że wady mogą dobijać - mnie cera dobija od wielu lat - ale nie mogą psuć nam życia. Przychodzi dzień, że człowiek się z tym po prostu godzi i żyje dalej, szczęśliwszy. A jeśli tak Cię to martwi, to chodź w spodniach. Do tego butki na lekkim obcasie, seksowna bluzeczka. Są dziewczyny, które nigdy nie zakładają spódniczek. Też nie musisz, skoro ma Cię to krępować. Możesz być seksowna i kobieca na wiele sposobów i na wiele sposobów odwracać uwagę od wad, a podkreślać swoje zalety. To doda Ci pewności siebie i w końcu sama zapragniesz włożyć spódnicę. A z chłopakiem po prostu się umów i daj mu szansę się poznać. Zaufaj. Najwyżej okaże się słaby i pusty - trudno, to będzie jego strata. Ale nie możesz z góry tego zakładać, bo z nikim Ci się nie uda. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2008-12-26 o 20:49 |
2008-12-26, 21:39 | #28 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: jak życ z...?
Cytat:
Doris ma rację, jeśli Cię to krępuje, możesz nosić spodnie (ja prawie wcale nie noszę spódnic, bo po prostu nie przepadam). A jeśli założysz wzorzyste rajstopy to wzór przyciągnie uwagę i nie zwróci się uwagę na obwód łydek. Widzisz to tak jak widzisz bo właśnie wstydzisz się tego, że jesteś chora, a nie dlatego, że taka jest rzeczywistość. Jeśli się pogodzisz z chorobą, pewnie sama uwierzysz, że inni nie zwracają na nią takiej uwagi, jak Ty |
|
2008-12-27, 13:44 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: jak życ z...?
nieaktualne
Edytowane przez ovejita Czas edycji: 2013-07-25 o 20:05 |
2008-12-27, 13:48 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: jak życ z...?
Ove, moja koleżanka twierdzi, że ma bardzo krzywe nogi. Po czym natychmiast dodaje, że: co z tego? Przecież ich nie zmienię, a tylko z tego powodu nie będę całe życie chodziła w spodniach.
I ma rację. Wiesz, założysz grubsze rajstopy (40-50den) albo takie we wzorki i już nie będzie widać różnicy w grubości A faktycznie musisz upierać się przy kozakach? ja mam takie do pół łydki, nawet nie. Do 1/3. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:02.