Tylko wytrwałe i zdeterminowane!!!Bez jęków i stęków:)))ZAPRASZAM!

[annah33]

Witajcie kobietki

Postanowiłam założyć nowy temat,bo chciałabym znaleźć osoby,które są wytrwałe i dążą do celu,bez narzekania,że ciężko,że nie dam rady,że odpuszczam,że od poniedziałku itp,itd.
Zapraszam dziewczyny,które wiedzą czego chcą i które nie odpadną po tygodniu
Moja dieta-to 1600 kalorii dziennie,2 razy w tygodniu aerobic,1 raz w tygodniu mała przyjemność słodyczowa ,po każdym tygodniu bez wpadek-mała przyjemność,np.wyjście na solarium albo manicure u kosmetyczki,albo kupno drobiazgu ubraniowego .
Obiecuję być sumienną gospodynią tematu,wspierać i ochrzaniać solidnie,jeśli zajdzie taka potrzeba .
Mam do zgubienia 6 kilo,niby niedużo,ale ciężko zabrać się samej za siebie,wiedząc,że nie jest ze mną jeszcze tak najgorzej .

[patrycja01]

Ja, ja, ja, weź mnie! Obiecuję, że będę grzeczna (tylko jeszcze w sylwestra sobie popuszczę pasa ). Też chciałabym zrzucić ok. 6 kg. Teraz waga pokazuje 55 kg (wrrrr). 'Dietuję' od września, jadłam ok. 1300 kcal/dzień, ale dochodzę do wniosku, że plan posiłków nie był dobry i dlatego schudłam tylko 2-3kg... Teraz mam zamiar jeść na śniadanie 500 kcal, obiad tyle samo, na kolację 100 kcal. Postaram się unikać białego pieczywa jak ognia, ostatni posiłek jeść o 18.00, ćwiczyć 3 x tydzień i stracić te piekielne 6 kg
Pozdrawiam i czekam na rozwój wydarzeń

[annah33]

Napisane przez patrycja01

Ja, ja, ja, weź mnie! Obiecuję, że będę grzeczna (tylko jeszcze w sylwestra sobie popuszczę pasa ). Też chciałabym zrzucić ok. 6 kg. Teraz waga pokazuje 55 kg (wrrrr). 'Dietuję' od września, jadłam ok. 1300 kcal/dzień, ale dochodzę do wniosku, że plan posiłków nie był dobry i dlatego schudłam tylko 2-3kg... Teraz mam zamiar jeść na śniadanie 500 kcal, obiad tyle samo, na kolację 100 kcal. Postaram się unikać białego pieczywa jak ognia, ostatni posiłek jeść o 18.00, ćwiczyć 3 x tydzień i stracić te piekielne 6 kg
Pozdrawiam i czekam na rozwój wydarzeń

Witaj ,ale z góry mówię,że lekko nie będzie.
Chleb biały wyrzucamy,ale 1100 kalorii to nie za mało???

[gabka9]

No proszę, postraszyła w pierwszym poście i mało chętnych
No to może ja?
Potrzebuję solidnego wsparcia, a nie "wymiękaczy" A wiem ze się da!
W wakacje się zdeterminowałam i był sukces, potem trochę odpuściłam, zrobiło się zimno i nie chciało się biegać, studia-> brak czasu-> śmieciowe jedzenie ..... od września przybyło 2kg więc tu i teraz obiecuję ze się ich pozbędę


Postanowienia:
-więcej wody, herbaty zielonej
-mniej tłuszczu i słodyczy
-wolniej, uważniej jem (uczę się od TŻa jest mistrzem zimnych posiłków )
-codziennie smaruję dupkę brzuch i uda masłem ziaja rebuild i robię masaż pod prysznicem
-3x w tygodniu 50 minut biegania
-co drugi dzień ćwiczenia https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=24
-co drugi dzień hulahop- min. 15 minut

W tym część ćwiczeniową (oprócz hh) rozpocznę dopiero gdy wrócę do Krk po przerwie świątecznej.


(Pewnie jeszcze 2 miliony razy zmienię te postanowienia )

[Naamah6]

Też chętnie się przyłączę - mam swój wątek, ale cicho się w nim zrobiło - więc sądzę, że spokojnie wytrzymam w dwóch...

Bo potrzebuję czasem ochrzanu.

Mój plan: (już realizowany, bo pozbyłam się już 5kg)
- regularnie 5 posiłków dziennie z zachowaniem wizażowych zasad R (im dalej w dzień tym więcej białka)
- czasem jakiś ruch (niestety na dużo ruchu nie mam czasu ze względu na pracę - jak przestanę chudnąć, to zacznę chodzić na siłownię - na razie zrzucam samym odżywianiem)

[Naamah6]

Napisane przez patrycja01

Ja, ja, ja, weź mnie! Obiecuję, że będę grzeczna (tylko jeszcze w sylwestra sobie popuszczę pasa ). Też chciałabym zrzucić ok. 6 kg. Teraz waga pokazuje 55 kg (wrrrr). 'Dietuję' od września, jadłam ok. 1300 kcal/dzień, ale dochodzę do wniosku, że plan posiłków nie był dobry i dlatego schudłam tylko 2-3kg... Teraz mam zamiar jeść na śniadanie 500 kcal, obiad tyle samo, na kolację 100 kcal. Postaram się unikać białego pieczywa jak ognia, ostatni posiłek jeść o 18.00, ćwiczyć 3 x tydzień i stracić te piekielne 6 kg
Pozdrawiam i czekam na rozwój wydarzeń

Skrytykuję trochę, jesli pozwolisz - 1100 kalorii to bardzo mało... Niejedzenie po 18 to straszny mit - powinnaś jeść 5 pełnowartościowych posiłków dziennie, kolację białkową można zjeść 1-2h przed pójściem spać...

[annah33]

Napisane przez gabka9

No proszę, postraszyła w pierwszym poście i mało chętnych
No to może ja?
Potrzebuję solidnego wsparcia, a nie "wymiękaczy" A wiem ze się da!
W wakacje się zdeterminowałam i był sukces, potem trochę odpuściłam, zrobiło się zimno i nie chciało się biegać, studia-> brak czasu-> śmieciowe jedzenie ..... od września przybyło 2kg więc tu i teraz obiecuję ze się ich pozbędę


Postanowienia:
-więcej wody, herbaty zielonej
-mniej tłuszczu i słodyczy
-wolniej, uważniej jem (uczę się od TŻa jest mistrzem zimnych posiłków )
-codziennie smaruję dupkę brzuch i uda masłem ziaja rebuild i robię masaż pod prysznicem
-3x w tygodniu 50 minut biegania
-co drugi dzień ćwiczenia https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=24
-co drugi dzień hulahop- min. 15 minut

W tym część ćwiczeniową (oprócz hh) rozpocznę dopiero gdy wrócę do Krk po przerwie świątecznej.


(Pewnie jeszcze 2 miliony razy zmienię te postanowienia )

gabka

No właśnie-chyba niezbyt fortunnie zaczęłam i chyba kobietki sie boją.Ale ja naprawdę jestem fajna dziewczyna i miła i wesola i w ogóle do rany przyłóż,ale jak trzeba schudnąć,to nie ma przebacz ani innej taryfy ulgowej.

Widzi mi się twoje postanowienie na lepsze życie.
A może wieczorem będziemy się spowiadać,czyli co zjadłyśmy,ile wypiłyśmy,jak długo ćwiczyłyśmy itp.?
A potem

[annah33]

Napisane przez Naamah6

Też chętnie się przyłączę - mam swój wątek, ale cicho się w nim zrobiło - więc sądzę, że spokojnie wytrzymam w dwóch...

Bo potrzebuję czasem ochrzanu.

Mój plan: (już realizowany, bo pozbyłam się już 5kg)
- regularnie 5 posiłków dziennie z zachowaniem wizażowych zasad R (im dalej w dzień tym więcej białka)
- czasem jakiś ruch (niestety na dużo ruchu nie mam czasu ze względu na pracę - jak przestanę chudnąć, to zacznę chodzić na siłownię - na razie zrzucam samym odżywianiem)

Zapraszam gorąco!!!Na ochrzan możesz liczyć zawsze i wszędzie

[Naamah6]

i na to liczę

[annah33]

Dzień dobry

Moja wczorajsza spowiedź:
śniadanie-2 kromki razowca,pół kubka serka wiejskiego,2 pomidory,kawa z mlekiem
II sniadanie-2 pomarańcze,2 mandarynki
obiad-pierś z kurczaka,talerz warzyw
kolacja-jogurt naturalny z musli,3 kromki wasy,pomidor
Przez cały dzień wypiłam kawę z mlekiem,1,5 l wody niegazowanej,2 herbaty czerwone.
Wysiłek fizyczny-fitnes z TŻ

Jestem zadowolona z wczorajszego dnia .A dzisiaj będzie tylko lepiej .


A jak u Was?Komu należy się pochwała,a komu ochrzan???
Na dywanik

[patrycja01]

To mnie dziewczęta zjechały Te 1100 kcal to taka ramówka, żeby mieć te 200 'na czarną godzinę'. Wpadną jakieś owoce czy warzywa O 18.00 raczej muszę jeść ostatni posiłek, bo o 18.30 lecę na dodatkowe zajęcia i wracam do domu o 21.00, a to nie jest już odpowiednia pora do jedzenia (niestety...). Białe pieczywo postaram się z całego serca znienawidzić, co łatwe nie będzie, bo za świeżutki, miękki pszenny chlebek dam się pokroić I wytrwam (muszę!). Pozdrawiam i witam kolejne 'współwalczące'

[annah33]

Napisane przez patrycja01

To mnie dziewczęta zjechały Te 1100 kcal to taka ramówka, żeby mieć te 200 'na czarną godzinę'. Wpadną jakieś owoce czy warzywa O 18.00 raczej muszę jeść ostatni posiłek, bo o 18.30 lecę na dodatkowe zajęcia i wracam do domu o 21.00, a to nie jest już odpowiednia pora do jedzenia (niestety...). Białe pieczywo postaram się z całego serca znienawidzić, co łatwe nie będzie, bo za świeżutki, miękki pszenny chlebek dam się pokroić I wytrwam (muszę!). Pozdrawiam i witam kolejne 'współwalczące'

Dobry pomysł z tym zostawieniem sobie"zapasiku" .
A białe pieczywo dla nas nie istnieje,słyszysz???NIE ISTNIEJE!!!!!

[gabka9]

Napisane przez annah33

A białe pieczywo dla nas nie istnieje,słyszysz???NIE ISTNIEJE!!!!!

A tam zaraz "nie istnieje" Ja jem jakie jest, a zwykle to współlokatorka kupuje, a ona preferuje białe

Od razu mówię, ze moje posiłki nie będą typowo dietetyczne, przy studenckim trybie życia (i moim powalonym planie zajęć-cały dzień poza domem) to prawie niemożliwe
Dlatego będę się starać jedynie nie jeść śmieciowego jedzenia (żadnych zupek chińskich, czipsów i tym podobnego syfu), ograniczać słodycze, starać się jeść regularnie ale mało (już i tak zmniejszył mi się żołądek- zjedzenie 2 dań na świąteczny obiad jest dla mnie prawie niemożliwe) no i więcej pić.

Koniec drożdżówek i kawy z automatu na uczelni! Zakupiłam sobie mały termosik w którym będę nosić moją ukochaną zieloną herbatę

Planuję zakup małych hantli do domowych ćwiczeń, będzie przyjemniej niż z butelkami wody


No więc...aktualnie ważę 62 kg (przy wzroście 162cm)
wczoraj pod względem dietetycznym nie było tak kolorowo, ale też nie najgorzej, za to byłam na basenie i pokręciłam hh

Wiecie co? chyba będę zapisywać sobie co jem (i tak pewnie niedługo będę musiała to robić, bo dostanę polecenie od pani nefrolog, już czuję jak zaleci mi dietę....)

A teraz poproszę o lincz za ten kawałeczek ciasta który zjadłam zaraz po śniadaniu (już, już się tłumacze- kocham to ciasto, robi go moja bratowa tylko na święta...no i to były ostatki, nie mogłam odpuścić)

Śniadanie:
-2 kanapki (białego pieczywa)- jedna z jakimś pasztetem domowym-resztki ze świąt dojadam (obawiam się ze był dużo bardziej tłusty niż ten który robiłam ja....mój dawno zniknął)- druga z wieśniakiem i odrobiną dżemu.
-zielona herbata
-no i ten nieszczęsny kawałeczek ciasta ale naprawdę niewielki, i jeszcze się z psem podzieliłam nadstawiam tyłek do paska.


PS: Annah jaki twój jadłospis jest śliczny.... zazdroszczę Ci go też bym taki chciała!

[annah33]

Napisane przez gabka9

A tam zaraz "nie istnieje" Ja jem jakie jest, a zwykle to współlokatorka kupuje, a ona preferuje białe

Od razu mówię, ze moje posiłki nie będą typowo dietetyczne, przy studenckim trybie życia (i moim powalonym planie zajęć-cały dzień poza domem) to prawie niemożliwe
Dlatego będę się starać jedynie nie jeść śmieciowego jedzenia (żadnych zupek chińskich, czipsów i tym podobnego syfu), ograniczać słodycze, starać się jeść regularnie ale mało (już i tak zmniejszył mi się żołądek- zjedzenie 2 dań na świąteczny obiad jest dla mnie prawie niemożliwe) no i więcej pić.

Koniec drożdżówek i kawy z automatu na uczelni! Zakupiłam sobie mały termosik w którym będę nosić moją ukochaną zieloną herbatę

Planuję zakup małych hantli do domowych ćwiczeń, będzie przyjemniej niż z butelkami wody


No więc...aktualnie ważę 62 kg (przy wzroście 162cm)
wczoraj pod względem dietetycznym nie było tak kolorowo, ale też nie najgorzej, za to byłam na basenie i pokręciłam hh

Wiecie co? chyba będę zapisywać sobie co jem (i tak pewnie niedługo będę musiała to robić, bo dostanę polecenie od pani nefrolog, już czuję jak zaleci mi dietę....)

A teraz poproszę o lincz za ten kawałeczek ciasta który zjadłam zaraz po śniadaniu (już, już się tłumacze- kocham to ciasto, robi go moja bratowa tylko na święta...no i to były ostatki, nie mogłam odpuścić)

Śniadanie:
-2 kanapki (białego pieczywa)- jedna z jakimś pasztetem domowym-resztki ze świąt dojadam (obawiam się ze był dużo bardziej tłusty niż ten który robiłam ja....mój dawno zniknął)- druga z wieśniakiem i odrobiną dżemu.
-zielona herbata
-no i ten nieszczęsny kawałeczek ciasta ale naprawdę niewielki, i jeszcze się z psem podzieliłam nadstawiam tyłek do paska.


PS: Annah jaki twój jadłospis jest śliczny.... zazdroszczę Ci go też bym taki chciała!

Ja założyłam sobie zeszyt,w którym zapisuję każdy zjedzony kęs,wtedy wszystko widać-czarno na białym,czego za dużo czego za mało.I wam także polecam,bo często się zdarza,że wieczorem zapominamy co zjadłyśmy przez cały dzień:P

Może to ciasto zaliczysz do swoich słodkości w tym tygodniu?czyli,że coś słodkiego teraz dopiero możesz zjeść we wtorek-za tydzień .

[Naamah6]

annah33 - warto do takiego IIśniadania z samych owoców dorzucić chociaż jogurt, bo same owoce czy warzywa to nie posiłek...

Ja dzis zaczęłam bardzo pózno, bo do 11 wylegiwałam się w łóżku... Mam urlop w pracy do 5 stycznia... A grzeczna jestem dietowo gdy chodzę do pracy, bo rutyna sprzyja diecie.

Za wczoraj należy mi się straszne bicie, bo zjadłam tylko 2 posiłki:
- na śniadanie jajecznicę z 2 jajek i 2 kromki razowca z wędliną
- koło 18 obiad: kotlety sojowe i warzywa
- a wieczorem wypiłam 3 reddsy jabłkowe

lanie jak sie patrzy sobie sama sprawiam, ale możecie się dołączyć

Dzisiaj planuję już grzeczniej, bo cały dzień siedzę w domu:

I śniadanie: 2 jajka na miękko, kromka razowca z odrobiną serka Almette, 2 plastrami chudej wędliny, pomidor, 3 mandarynki

II śniadanie: 2 kromki razowca z serkiem i konfiturą brzoskwiniową niskosłodzoną

obiad: kasza jęczmienna, rybka, warzywa na patelnię

podwieczorek: serek homo naturalny z jabłkiem i cynamonem

kolacja: tuńczyk z pomidorem

Ja kolację jadam koło 21-22, spać chodzę o 24... Czysto białkowy posiłek spokojnie można zjesć pózno, gdyż białko to budulec, organizm nie robi z niego zapasów - wykorzystuje tyle, ile potrzebuje a resztę wydala.

[annah33]

Naamah6--ok,masz rację,następnym razem będzie do owoców jogurt .I pewnie od razu polecę na kibelek
No,ale za dwa posiłki to Ci się należą baty jak nic: bacik:
A jak przyrządzasz tuńczyka?i jaki ma być-w oleju czy w sosie własnym?

[Naamah6]

W sosie własnym - odsączam, dorzucam pomidora - tak lubię, może sie wydawać trochę suchy, ale jest ok...

[gabka9]

Napisane przez annah33

Może to ciasto zaliczysz do swoich słodkości w tym tygodniu?czyli,że coś słodkiego teraz dopiero możesz zjeść we wtorek-za tydzień .

okej, ale sylwester się nie liczy? Hiehie, żartuję, sylwestra spędzam z TŻtem we dwoje, więc gdy on bedzie wcinał czipsy w trakcie filmu to ja może mandarynki albo winogrona...

Tylko alkoholem zgrzeszę ale tego obejść się nie da

Ach...tyle pokus, dziś pewnie coś we mnie wepchną bo jadę do koleżanki na małe spotkanko kilku osób z liceum

Napisane przez Naamah6

lanie jak sie patrzy sobie sama sprawiam, ale możecie się dołączyć

Dzisiaj planuję już grzeczniej, bo cały dzień siedzę w domu:

I śniadanie: 2 jajka na miękko, kromka razowca z odrobiną serka Almette, 2 plastrami chudej wędliny, pomidor, 3 mandarynki

II śniadanie: 2 kromki razowca z serkiem i konfiturą brzoskwiniową niskosłodzoną

obiad: kasza jęczmienna, rybka, warzywa na patelnię

podwieczorek: serek homo naturalny z jabłkiem i cynamonem

kolacja: tuńczyk z pomidorem

Lanie
Ale również za jadłospis. Dziewczyny śliczne jadłospisy, cieszę się ze się nie głodzicie....no i motywujecie mnie

Napisane przez annah33

A jak przyrządzasz tuńczyka?i jaki ma być-w oleju czy w sosie własnym?

W oleju to chyba 2 miliardy kalorii ma, wydaje mi się że w grę wchodzi tylko w sosie własnym. Przy czym jest on mniej smaczny i jak dla mnie bez chleba ciężko przełknąć całą puszeczkę

EDIT: ooo z pomidorem w taki sposób jeszcze nie próbowałam. A dodajesz jakieś przyprawy?




a wogóle to...gdzie moje lanie?

[annah33]

tuńczyk z pomidorem hmmm,spróbuję dzięki

Ja nieraz przygotowuję sobie(jak czeka mnie wieczór filmowy z TŻ) dip czosnkowy na jogurcie naturalnym i seler naciowy do tego.Maczam go sobie w tym dipie i chrupię jak marchewkę .

[annah33]

Napisane przez annah33

tuńczyk z pomidorem hmmm,spróbuję dzięki

Ja nieraz przygotowuję sobie(jak czeka mnie wieczór filmowy z TŻ) dip czosnkowy na jogurcie naturalnym i seler naciowy do tego.Maczam go sobie w tym dipie i chrupię jak marchewkę .

Maczam oczywiście seler,nie TŻ-a

[zmobilizowana]

dziewczyny, ja bym sie do was przyłączyła bo mi samej tak smutno

nie mam zadnego konkrettnego planu, ale napewno jesc mniej, i lekko
i 'spróbowac" dobrze łączyc, albo choc troszkę lepiej

tylko nie krzyczcie na mnie bo nie zawsze mam jak zjesc normalne , zdrowe , pozywne jedzenie

[annah33]

Napisane przez zmobilizowana

dziewczyny, ja bym sie do was przyłączyła bo mi samej tak smutno

nie mam zadnego konkrettnego planu, ale napewno jesc mniej, i lekko
i 'spróbowac" dobrze łączyc, albo choc troszkę lepiej

tylko nie krzyczcie na mnie bo nie zawsze mam jak zjesc normalne , zdrowe , pozywne jedzenie

Zapraszamy najważniejsze,że jesteś zmobilizowana,a to już dużo .Postaramy sie nie krzyczeć,ale za ewidentne łamanie diety będzie

[Naamah6]

Napisane przez gabka9

ooo z pomidorem w taki sposób jeszcze nie próbowałam. A dodajesz jakieś przyprawy?

Dodaję odrobinkę soli i Trochę ziół FIT UP! do twarożków, jajek i kefirów... Do wszystkiego je dodaję, bo mi bardzo smakują i super poprawiają smak tych zdrowych potraw... Są z dodatkiem błonnika i wiesiołka.

Zasypuję najpierw pomidora przyprawami, żeby wgiągnęły trochę wilgoci z pomidorów i pózniej dodaję tuńczyka. Nie jest złe...

[annah33]

Napisane przez Naamah6

Dodaję odrobinkę soli i Trochę ziół FIT UP! do twarożków, jajek i kefirów... Do wszystkiego je dodaję, bo mi bardzo smakują i super poprawiają smak tych zdrowych potraw... Są z dodatkiem błonnika i wiesiołka.

Zasypuję najpierw pomidora przyprawami, żeby wgiągnęły trochę wilgoci z pomidorów i pózniej dodaję tuńczyka. Nie jest złe...

Zrobię sobie dzisiaj to na kolację .Zerknęłam na tuńczyka w oleju(bo takowy tylko posiadam w lodówce) i wiecie,że on w miarę niekaloryczny jest,tzn.100 gram odsączonego tućzyka ma 190 kcal,a w puszcze po odsączeniu jest 130 gram...no tak,ale trezba by jeszcze trochę dodać kalorii za ten olej co w nim siedzi

[gabka9]

Napisane przez annah33

Maczam oczywiście seler,nie TŻ-a

A tam seler, TŻ też pewnie byłby smaczny w tym sosie

Napisane przez zmobilizowana

dziewczyny, ja bym sie do was przyłączyła bo mi samej tak smutno

nie mam zadnego konkrettnego planu, ale napewno jesc mniej, i lekko
i 'spróbowac" dobrze łączyc, albo choc troszkę lepiej

tylko nie krzyczcie na mnie bo nie zawsze mam jak zjesc normalne , zdrowe , pozywne jedzenie

nie każdy ma taką możliwość, ale trzeba zdawać sobie sprawę z popełnionych błędów i nie oszukiwać samej siebie to przede wszystkim


Usiądź sobie spokojnie, pomyśl jaki jest twój cel- najlepiej małymi kroczkami czyli np. najpierw 2 kg do końca stycznia. Zapisz sobie to gdzieś, przejrzyj wątki na wizażu dotyczące diet i ćwiczeń i wybierz to co najbardziej Ci odpowiada.

Ja osobiście polecam MŻ-WR i przede wszystkim aeroby- nic tak nie spala tłuszczu.
oooo, tutaj pisałam o tym:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=227

Nie zapomnij o wyznaczeniu sobie nagrody za sukcesy- np. nowy ciuszek, kosmetyk, wizyta u fryzjera czy jakiś gadżet na który zawsze było szkoda pieniędzy.

[zmobilizowana]

[quote=gabka9;10271786]







Usiądź sobie spokojnie, pomyśl jaki jest twój cel- najlepiej małymi kroczkami czyli np. najpierw 2 kg do końca stycznia. Zapisz sobie to gdzieś, przejrzyj wątki na wizażu dotyczące diet i ćwiczeń i wybierz to co najbardziej Ci odpowiada.


A więc tak: u mnie zadne diety nie mają sensu, poprostu musze sobie ograniczyc troszke niezdrowe jedzonko, fastfooooooody, słodycze i nocne zarcie itp..

mój cel: wrócic do starej wagi: 52 kg
mam 20 latek
160cm i
58 kg na dzien 08.12.2008

do 24-12-2008 schudłam do wagi 55kg
a dziś mam 56kg i nie chce isc w góre
to chyba wcale nie jest zle.....


Ja osobiście polecam MŻ-WR i przede wszystkim aeroby- nic tak nie spala tłuszczu.


Cwiczyc nienawidze ale zmuszam sie do stepperku przed tv i zaraz lece kupic hulahop, jak mam wolne to wsakuje na orbitrek.

[Naamah6]

Napisane przez annah33

Zrobię sobie dzisiaj to na kolację .Zerknęłam na tuńczyka w oleju(bo takowy tylko posiadam w lodówce) i wiecie,że on w miarę niekaloryczny jest,tzn.100 gram odsączonego tućzyka ma 190 kcal,a w puszcze po odsączeniu jest 130 gram...no tak,ale trezba by jeszcze trochę dodać kalorii za ten olej co w nim siedzi

lepszy byłby w sosie własnym, ale z braku laku... Możesz go zawsze przepłukać...

w sosie własnym w 100g ma 114kcal... Ale tutaj nie kalorie głównie się liczą, tylko skład: w 100g ma 23,7g białka, 2,3g węglowodanów i 1,2g tłuszczu.

ten w oleju ma pewnie dużo więcej tłuszczu...

[annah33]

Napisane przez Naamah6

lepszy byłby w sosie własnym, ale z braku laku... Możesz go zawsze przepłukać...

w sosie własnym w 100g ma 114kcal... Ale tutaj nie kalorie głównie się liczą, tylko skład: w 100g ma 23,7g białka, 2,3g węglowodanów i 1,2g tłuszczu.

ten w oleju ma pewnie dużo więcej tłuszczu...

zdecydowanie ma mniej!ten w oleju ma 9 g tłuszczuŁo jezu,chyba nie zjem

[annah33]

Dziewczyny ćwiczyc trzeba!!!nie ma tłumaczeń,że nie lubię!!!
Ja specjalnie kupiłam sobie karnet na aerobic,który muszę wykorzystać w ciągu miesiąca,bo inaczej przepadnie.A że nie lubię wyrzucać pieniędzy w błoto,to jestem zmuszona chodzić .Żałuję tylko,że nie potrafię pływać ....

[Naamah6]

Ja też nie umiem za dobrze pływać, dlatego chodziłam na aqua aerobic... Normalnego nie lubię, nie za dobrze też czuję się na siłowni...

tylko teraz jest zima, i nie za bardzo mogę sie tam wysuszyć, wiec przestałam. Ale jak tylko zrobi się ciepło - zaczynam od nowa...