Czy kupujecie zapachy podobne do siebie?

[ropuszka]

Moze dziwny watek, ale zdaje mi sie, ze takiego nie bylo, a siedze na tym forum kupe czasu I ciekawi mnie taka rzecz: czy zdarza sie Wam kupowac zapachy ludzaco podobne do siebie albo w bardzo zblizonym klimacie? Czy wolicie kupowac zupelnie rozne zapachy, zeby miec urozmaicenie? Bo ja wlasnie jestem w kropce. Wyczulam podobienstwo miedzy Neroli Annick Goutal a Rosa Flamenca Les parfums de rosine. Oba zreszta maja w skladzie kwiat pomaranczy, jest to w sumie skladnik czolowy obu zapachow. Oba sa cudne, ale wydaje mi sie, ze dokupienie sobie Rosa flamenca bedzie troche mnie ograniczalo, moze lepiej cos innego? Jak Wy robicie w takim przypadku? Nierzadko sie zdarza znalezc zapachy blizniaczo podobne, ale wsrod niszowco jest to trudne

[KasiaxQ]

Witaj Ropuszko!
Ciekawy wątek. Ja nie mam żadnej zasady i nie odnajduję też schematu w kupowaniu perfum. Generalnie mam zapachy słodkie i ulepkowate (choć jest też coś rześkiego na lato), a wśród nich są podobne do siebie. Może nie bliźniaczo, ale jednak podobne. Ostatnio pokochałam Hypnose. Mam EDP, dziś kliknęłam Sheer i noszę się z zamiarem kupna Elixiru. Właśnie przed chwilą dumałam, czy to ma sens a tu taki nowy wątek Tłumaczę sobie, że EDP mam tylko 30ml, więc rodzina Hypnose będzie niejako zapasem.

[Fenris]

Ja kupuję bardzo różne. Począwszy od ukochanego Chergui, Funny, na Hypnotic Poison i Euphorii kończąc Co mi w nos wpadnie, a nos mam wybredny.

[Aggie125]

Kupuje zapachy, ktore są w pewnym typie, np. drzewne, przyprawowe, orientalne, waniliowe, słodkie, ziołowe. Natomiast jesli mam już jeden zapach z przewodnią nutą kwiatu pomarańczy, to nie kupuje drugiego zapachu, który jest stosunkowo podobny do niego.

[LouLou25]

moj nos dziala na odpowiedni klimat a nie na poszczegolne nuty, u mnie tak samo jest z muzyka, w kazdym klimacie moge cos dobrego wylowic dla siebie nawet w hip hopie cos bym dla siebie znalazla;
kiedys nie moglam sobie wyobrazic jak mozna pachniec slodko albo cytrusowo a teraz im wiekszy dziwolag tym bardziej sie nim zainteresuje i nie warto jest zbierac wszystkiego w jednym klimacie bo jak sie jakis nastepny odkryje to czlowiek ma dylemat co z tymi flaszkami zrobic? (szczegolnie jesli sie nie potrafi zrobic odlewki jak ja )

[piroksena]

Hm, ciekawe pytanie!
Bo niby teoretycznie odrzucam zapachy "podobne" do tych, które już mam na półce - w myśl zasady, że po co poprawiać/dublować coś co mam i co jest dobre.
Jak się jednak głębiej zastanowić, to w 7 na 10 przypadków ciągnie mnie do pewnych typów zapachowych i tylko jakoś na myśl o nich cieknie mi ślinka, którą najczęściej zaspakajam w Allegrowym szale. Niby każdy flakon u mnie z trochę innej parafii, a jednak u większości pokrywa się chociaż jeden składnik, częściej więcej.
Czyli u mnie to takie zakamuflowane "nie kupuję tego co mam".

[skarbiatko]

nie zawsze ale mam kilka podobnych Teraz mam fazę na fiłek i w związku z tym zbieram wszystko co fiołkowe

[GothicAristocrat]

w ogóle o tym nie myślę i mam to szczerze mówiąc gdzieś czy są podobne czy nie ale zdarzało się nieraz takowe kupować, np Le Feu D'Issey i Etra Etro Miałam jeszcze Le Feu D'Issey Light, bo trojaczki to chyba juz za dużo

[golgie]

zdarza mi się to, bo choć są podobne, to jednak poszczególne ich składniki mogą być ciut inaczej ujęte, ale równie urzekająco) i już żal nie kupić

[bluegirl]

Ja kupuję zapachy podobne, ale wtedy gdy choć trochę się różnią dla mojego nosa.
Mam Cinema EDT, odlewkę słodszej EDP, ciut inny Baiser de Cinema, Idąc tym tropem mam Innocent i lecieć będzie od wizażanki Secret Innocent. Podobne, a inne Lolita EDP i EDT. Jeśli robię zapas Innocent, to czemu dla odmiany nie zachomikować Secret.
Kupuję podobne zapachy, tylko jeśli to ten na lata, ten uwielbiany. Nie kupuję podobnych zapachów które podobają mi się tylko trochę, które mogę ponosić od czasu do czasu.

[danaida]

Hmmm... tak po zastanowieniu się, to wychodzi na to, że jedyną cechą łączącą moje perfumy (posiadane bądź do zakupienia) jest ich killerowatość .
Od zawsze lubiłam mocne i charakterystyczne zapachy .

[MoniaK]

Napisane przez bluegirl

Kupuję podobne zapachy, tylko jeśli to ten na lata, ten uwielbiany. Nie kupuję podobnych zapachów które podobają mi się tylko trochę, które mogę ponosić od czasu do czasu.

podpisuję się pod tym stwierdzeniem
Kupiłam podobne do siebie Eau des Merveilles i brata Elixira i kupiłabym bez zastanowienia kolejne wariacje na ich temat gdyby zostały wyprodukowane Z kolei uwielbiane przeze mnie np. Gucci II jest podobne do wielu innych zapachów ale nie kupiłabym ich, jakoś mi nie pasują Kolejny przykład Flowerbomb - też ma wielu kuzynów ale po co mam kupować coś co już posiadam.
U mnie więc jest to bardzo uzależnione od danego zapachu.
Jednak i tak każda z nas ma swoje ulubione nuty zapachowe i wokół nich krąży a "wypadki przy pracy" to miła odskocznia

[rawita]

Tak, kupuję podobne, ale... Jak to się mówi, diabeł tkwi w szczegółach. Niby Philosykos i Premier Figuier to podobne zapachy. I tu i tu mamy bardzo realistyczną figę. Obydwa to nieomal jednonutowce. A jednocześnie, na mój nos, bardzo się różnią i nie potrafię pomiędzy nimi wybrać. Niby podobne są Nu edp i Nu edt. Różnią je proporcje między intensywnością kwiatów a kadzidła i przypraw. Podobne, a zarazem, dzięki tym szczegółom, zupełnie inne. Muszę mieć obydwa.
I tak jest bardzo często. Kingdom edt i edp, Narciso we wszystkich odsłonach, Molecules 01 i Let Me Play The Lion, różnorakie "podobne" kadzidła itd.

[Szarada]

Chyba tak. Mam np. Flowerbomb i Lolitę i jeszcze Angel do mnie leci. Mam Envy Me i zasadzam się na Addicta 2. Może to nie identycznie pachnące perfumy, ale w bardzo podobnym typie. Czyż nie tak ?

[norah82]

Napisane przez Szarada

Chyba tak. Mam np. Flowerbomb i Lolitę i jeszcze Angel do mnie leci. Mam Envy Me i zasadzam się na Addicta 2. Może to nie identycznie pachnące perfumy, ale w bardzo podobnym typie. Czyż nie tak ?

Właśnie,
to jest chyba odpowiedź na pytanie postawione w wątku. Kupujemy perfumy z podobnej gamy zapachowej, ale różniące się od siebie. A zupełne odskocznie mamy w odlewkach lub flakonach o małej pojemności.

Przynajmniej ja tak mam

[beata11]

Kupuję
podobają mi się różne zapachy i lubię je w różnych wariacjach.
Trochę to też jest poszukiwanie zapachu idealnego z danej grupy.
Bardzo lubię też, jeśli zgadzają się kolorystycznie
(świeżaki- liściowe- jasnozielone np)
Dobry przykład z figą - jaką spotkam, to ją chcę.
Fakt, że te wariacje, to zwykle odlewki.
Ostatnio mam fazę na fiołki
i czarną porzeczkę ( no i mam kilka fioletowych buteleczek różniących się ledwo, ledwo- a to dopiero początek)

[Aszku73]

O tak. Bywa, ze seriami kupuję podobne. Najlepiej to chyba widać po moich figowcach, hermesowych (może nie jest to jednoznaczne podobieństwo, ale dla mnie taki rodzaj świeżości to ju ż oznacza właśnie podobieństwo ) i muglerowych ogródkach. Ostatnio dla kadzideł zaczynam tracić głowę. Czego efektem w dłuższym czasie będzie zapewne rodzina mnie lub bardziej podobnych do siebie kadzideł.

[ropuszka]

Doszlam do wniosku, ze jednak nie kupie na razie Rosa flamenca, bo moje Neroli jest wystarczajaco boskie Ide na razie w inny desen A jest jeszcze tyle pieknych zapachow do poznania...

[kropka75]

Mnie się zdarza. Ale tylko jeśli różnią się czymś między sobą, czymś istotnym, łatwym do uchwycenia w odbiorze.
Jeśli byłyby bardzo, bardzo podobne, tak że trudne do odróżnienia na pierwszy niuch, to nie, wtedy nie kupię.

[iwona-jk]

Lubię zapachy ciepłe, zmysłowe, otulające, więc wszystkie perfumy z mojej kolekcji takie właśnie są. I pod tym kątem są podobne.
Nie kupiłabym jednak dwóch zapachów, które są identyczne, bardzo podobne (choć raczej trudno spotkać takowe). Wybrałabym ten, który lepiej na mnie leży, jest trwalszy itp.

[kamalaska]

Niestety, ale kupuję zapachy identyczne i podobne do siebie. Kenzo flower, albo rare goldy. Mocne,orientalne i kwiatowe zapachy,któymi się można otulic. Mi się podobają avony, bo sa tanie

[Vanilla]

kupuję podobe zapachy, najcześciej wybieram te, któe są w moje gamie zapachowej, ale potem okazuje się, że są do siebie bardzo podobne i właściwie rózni je kilka nut.
Przypuszczam, że dla otoczenia więkoszść moich perfum to "jedno i to samo"

[megilla]

Ja miewam 'chwilowe trendy' i jeśli kupuję więcej niż jedną flaszkę w bliskim odstępie czasu to zwykle z tą samą nutą

[fergieunia]

Witam! Oj zdarza mi sie kupować perfumy podobne do siebie. Lubie słodkie i owocowe więc tych tez mam najwięcej.

[Twitter]

Mojej mamie strasznie ciężko znaleźć odpowiednie perfumy. Raz, że jest wybredna, dwa, nie lubi mocnych a lubi charakterystyczne, lubi słodkie, ale nie przesłodzone, nie lubi owoców, a z drugiej strony lubi...
Kiedyś polubiła Pink Suede z Avonu, bo był tam wyczuwalny grejpfrut. Idąc tym tropem znalazłyśmy Pampleluna Guerlain, I love love Moschino, Baby Doll YSL, Addict 2 Dior... Ostatnio pytam:
- a na jakie perfumy masz ochotę teraz?
- wiesz co? może na coś z grejpfrutem...
-

[justynaneyman]

Ja jeszcze nic nie kupiłam, bo na razie obwąchuję swoich faworytów, ale właściwie już wiem, wokół jakich typów zapachowych będą:
lekko- zieleń(Bambus YR- ale gdybym znalazła coś trwalszego)
osobiście- intymnie(Mitsuoko)
marzycielsko(Elixir de Merv.)
szczególnie, niekoniecznie kobieco(Daim Blond, Dzing!)
wieczorowo(jakiś duszny szypr, nie mam, ew. Clea YR)
dziewczęco-łąkowo( może Woods of Windsor Forget me Not)
ciepło-słodko(może L'or Torrente albo Contradiction- pachnie jak chusteczki do pupy mojego synka- przed użyciem)

[kamalaska]

ja zawsze kupuje podobne, poniewaz lubię słodziaki

[KomEwa]

Napisane przez kropka75

Mnie się zdarza. Ale tylko jeśli różnią się czymś między sobą, czymś istotnym, łatwym do uchwycenia w odbiorze.
Jeśli byłyby bardzo, bardzo podobne, tak że trudne do odróżnienia na pierwszy niuch, to nie, wtedy nie kupię.

Kropko. Trafiłaś w moje sedno

[Mitsouko]

Jestem seryjną nosicielką zapachów:
była seria klasycznych szyprów
potem seria killerów lat 90.
teraz - ambry : po Sułtańskiej, rychło moim ofiarami stały się Extremalna Artisana, Ambre Fetiche, Miyako. Teraz obmyślam plan schwytania Voile d' Ambre.

[kroliczek190]

Napisane przez Szarada

Chyba tak. Mam np. Flowerbomb i Lolitę i jeszcze Angel do mnie leci. Mam Envy Me i zasadzam się na Addicta 2. Może to nie identycznie pachnące perfumy, ale w bardzo podobnym typie. Czyż nie tak ?

Mam podobnie! Co jakiś czas zresztą mam fazę na jakiś typ, np. na zapachy "wodne" po pewnym czasie nie mogę ich znieś bo mi się nudzą i wracam np. do orientalnych ulepków, a po jakimś czasie np. kupuję tylko "porzeczkowe"... I tak dalej...