Jestem córka alkoholika- nie daje rady;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-22, 13:00   #1
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Unhappy

Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(


Witam,
Mam bardzo duży, życiowy problem. Chciałabym opisać go własnie na tej stronie gdyz licze na dojrzałe odpowiedzi i rady. Moja mam wyszła za mąż za alkoholika, kilka dni po ślubie zorientowałą się że ejst on alkoholikiem. Dziś są 25lat po ślubie a On wciąż pije. Brakuje mi sił.
Ten człowiek niszczy moje życie.
Od kąd tylko pamiętam nauczyłam się niezapraszać znajomych do domu- bo on wciaż pił a to był taki wstyd! Pamiętam jak byłam małą dziewczynką nie rozumiałam że wogóle ejst coś takiego jak alkoholizm, moja kochana mama starała mi sie stworzyć dom idealny. Cały problem dotrał do mnie w podstawówce. Mam brata i on sie wtedy bardzo zmienił myślę że dziś już wiem dlaczego. Jako straszy zorzumiał co to jest, widziszł to dłużej niż ja i zamknąl sie w sobie. Nie utzymujemy kontaktów, mieszka w anszym domu ale nie odzywamy sie od siebie, myślę ze to wina tatay. Brat jest bardzo wrażliwym chłoapakiem, facet jak facet, ale ma dobre serce i pod tą skorupą widzimy jak abrdzo to przeżywa. Tak ejst do dziś.Nic sie nie zmieniło, Brat ma 25lat mieszka z nami i wciąż jest zamknięty w sobie dlatego i ja i mam sie bardzo cieszymy gdy chce towarzyszyć nam w jakiś zakupach gdy sie śmieje. Nie mówi wiele bedac z nami ale jest a to najważniejsze. Moja mam bardzo psychinczie przeżywałą wszytskie problemy, alkoholizm to nie jedyny problem w domu ale najpoważniejszy. Nierozumiem dlaczego czasami tak dziwnie sie zachowuje niedawno okazało sie że ma depresje. Zmusiłam ją by poszła do lekrza i faktynie, lekarz ją zdiagnozował. Z mamą ejst już dobrze, choć wciż choruje dzięki lekom nie przeżywa wszytskiego jak dawniej. Ja mój brat nie jesteśy kujonami, nie mamy mega ocen ale staramy sie robić wszytsko by sie o nas nie martwiła-teraz ja zaczełam studia a Brat je końćzy. Myślę że to użo jej daje, że nie ejsteśm,y tacy jak tata.
Nikt, powtarzam NIKT z naszych znajomych nie wie jakie mamy piekło w domu. Oprocz sasiadów. Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to zima i podróz pksem do pracy mamy a moje do przedszkola oraz widok taty w drodze do łożka bądź s drodze do picia tak było zawsze. Brat sie mną opiekował zawsze. Gdy zmieniłam przedszkole prowadził mnie do niego, pamiętam że wtedy kłąd monete na torach a jak wracaliśmy to była zgnieciona, kupywał mi cole i gumy do żucia. Teraz wszytsko sie zmieniło. Już będąc w przedszkolu odsunął sie dode mnie. TAK ŻAŁUE TYCH WSZYTSKICH LAT;(( Nie maiłąm brata z którym mogłabym chodzić na dyskoteki itd. Wszysycy mówili że skoro mam to pewnie jest nam świetnie-guzik prawda, on mial swoje kredki ja swoje, tpo przykre bo jak mówiłam-byliśmy bardzo zżyci.
Jqko małą dziewczyna wprowadzałam pijanego tate po schodach, widziałąm jak mam uiekała dio innego pokojuzey tego nie widzieć. Raz prbował ja uducić-uciekłayśmy przez okno.
Takich sytuacji było tysiace.
Karetki pogotowia,rozbita głowa taty...;/
W IIIklasie kliceum miałąm trudny okres pod wzgledem domowym. Wychowowawca zaprowadził mnie do psychologa ale ja nie powiedziałąm nic. Wciąz myślałąm ze to taki wstyd, że ludzie mnie znienawidzą jak powiem jakie mam piekło w domu- i nic nie powiedziałam mimo że poedagog chciał mnoe skierować do psychologa, nie puściłm pary z ust-tak ejst do dziś.
Mieszkamy z mamą, jest dla mnie najdroższą, najukochańszą osobą naświecie.
Niedawno tata przestał pić bo bił non stop!!
przepil 8tysięcy w ciągu 2miesięcy.
a ma tak że czami potrafi być 4miesiące i nie trzeźwieć wogóle i nei jeść. Kiedyś mama do mnie zadzwoniła i powiedziałą że własnie w takim okresie tata dostał drgawek,przyznał sie że nic jadł, a pił własnie jakiś miesiąc albo dwa bez przerwy.
Nienawize go.
Znsizczył mi życie.
I znowu piej od wczoraj.
Boże jak ja go nienawidze.
Nie amm siły go oglądać.
Niszczy życie nam
c ja mu zrobiłam?!
co mu zrobił mu brat?!
Dlatego tak mi ciażko gdy mam opowiadałą jak sie Brat urodził i przyszedł pod okno szpitala go oglądać a pielęgniarka powiedziala że powinien medal dostać za takiego syna. albo jak mnie oglądał i zaraz musiał wyjechać, teo samego dnia. Mówli na mnie córka tatusia, bo jeździął znim na ryby, po ktorych zawsze pwracał pijany;(
Czy ktoś moze mi pomóc?
Ja nie wytrzymuje psychicznie;(
Mam myśłi samobójcze,
nie mogę na niego patrzeć
Wc zoraj w nocy on przyszedł a ja na każdy dźwięk jego pijackich ruchów byłams ztywna bo wiedziałąm ze sie przewróci zrobi sobie krzywde ale już mu nie pomagam od roku0dwóch nie pomagam mu po pijaku dotrzeć do domu;/
Teraz żałuje ze nie poszłam do tego psychologa,
żałuje ż nie pozwoliłam sobie pomóc.
Jetsem na studiach.
Czy ktoś może mi pomóc?
Czy są jakieś organizacje które udzielają nieodpłatnej po ocy osobom takim jak ja i brat?
Często wracam myślami do tamtych dni gdy brat przychodził do naszego łózka i rozmawialiśmy o głupotach, albo graliśmy w wymyśloną zabawe "co to jest?' Minęło tyle czasu, kocham go strasznie ale mam wrażenie że straciłam go k ejst juz za npóźno. Bardzo mi ciężko Potrzebuje go ale on również potrzebuje pomocy, jak mam mu pomóc? To dorosły facet, tak mi przykro gdy mysle co przeżywa
Gdy byłam na policji, zeby go zamknęli to powiedzieli ze nic nie zrobią że te burdy, i to że w moim domu sypiają obcy mężczyźni to nic takiego. Dostanie conajwyżej kuratora i to po kilku latach,
Ratunku

"Braciszku mój tęsknie do tych dni gdy było nam lżej, gdy robiliśmy domki na drzewach i nocą wkładaliśmy mamie chomiki pod piżdżamę, pamiętasz?"
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 13:31   #2
tewa1259
Zadomowienie
 
Avatar tewa1259
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: gdzieś daleko
Wiadomości: 1 112
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez bbehindBLUEeyess Pokaż wiadomość
Teraz żałuje ze nie poszłam do tego psychologa,
żałuje ż nie pozwoliłam sobie pomóc.
Czy ktoś może mi pomóc?
Czy są jakieś organizacje które udzielają nieodpłatnej pomocy osobom takim jak ja i brat?

strasznie mi przykro z powodu Twojej sytuacji, bardzo wzruszyły mnie Twoje słowa - na pewno jest Ci ciężko ale NIE MOŻESZ SIĘ PODDAWAĆ!

jest wiele organizacji które pomagają rodzinom alkoholików, z jakiego miasta jesteś? Tujest potrzebna pomoc specjalisty, będąc w bliskim kontakcie z osobą uzależnioną od alkoholu sami stajemy się ofiarami koalkoholizmu czyli wpółuzależnienia od destruktywnych zachowań alkoholika.
__________________
uwielbiam ten stan,
kiedy wszystko wydaje się różowe
i ocieka lukrem.
tewa1259 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 13:50   #3
Olivka1990
Raczkowanie
 
Avatar Olivka1990
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 100
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Kochana, nawet nie wiesz jak doskonalę Cię rozumiem. Zapewniam Cię, że wokół Ciebie jest mnóstwo ludzi takich jak my, fachowo określanych dorosłymi dziećmi alkoholików. Podstawową rzeczą, którą musisz zrozumieć - to nie TOBIE powinno być wstyd, że Twój ojciec pije, to tylko i wyłącznie jego wina. Nie możesz żałować tego, co było kiedyś. Moje dzieciństwo też nie należało do najlepszych ale staram się pamiętać tylko o tych przyjemnych chwilach, o słodyczy i beztrosce dzieciństwa, może w Twoim życiu również nie było ich za wiele ale z pewnością BYŁY. Tego co było nie zmienisz, możesz tylko iść do przodu i starać się byc silna. Musisz zrozumieć, choć to bardzo, bardzo trudne, że to, na co cierpi Twój ojciec to choroba i on również potrzebuje pomocy. Ty również sama sobie nie poradzisz z tym wszystkim, więc jak najprędzej wybierz się do psychologa, z tego co mi wiadomo są tacy specjalni zajmujący się przypadkami DDA. Jeśli mieszkasz w mieście, to napewno gdzieś takowy przyjmuje, poszperaj w internecie. Wszyscy, którzy znają ten problem napewno moga przytoczyć wiele sytuacji, takie jak w Twoim domu - ciągły strach, ucieczki, niepewność. Wierz mi, nie jesteś z tym sama! Jesteś już dorosła, także możesz zrobić o wiele więcej, niż wtedy, kiedy byłaś dzieckiem. Tak jak pisałam - na pierwszym miejscu fachowa pomoc specjalisty dla Ciebie, brata i mamy. Potem wskórać coś z problemem ojca, ale łatwo napewno nie będzie. On musi sam chcieć się leczyć, bo bez tego - 0% szans na wyleczenie. Często jest tak, że alkoholicy zaczynają wszystko rozumieć jak jest już za późno - wysiada wątroba czy coś innego.
Wiem, że to bardzo trudne ale musisz być silna. Choć jest Ci ciężko nie możesz teraz załamywać rąk i pokazywać, że jest beznadziejnie bo nie jest. Wiem, że brzmi to banalnie ale zawsze jest nadzieja. Weź sprawy w swoje ręce i udowodnij mamie i bratu, że jest jeszcze lepsze życie - bez wódki i strachu. Życzę Ci dużo, dużo siły i trzymam kciuki za Ciebie
Olivka1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:07   #4
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

na pewno blisko Ciebie jest poradnia uzależnień i współuzależnień, tam powinien znajdować się terapeuta do pracy z dziećmi alkoholików

Ty jesteś Dorosłym Dzieckiem Alkoholika, warto sobie poczytać choćby w internecie żeby trochę zrozumieć. Jest nieoficjalna strona dda
www.dda.pl tam są chyba adresy placówek

na Wizażu jest też wątek http://www.wizaz.pl/forum/showthread...&highlight=dda

na pewno warto powalczyć o lepsze jutro, fajnie, że się otworzyłaś i szukasz pomocy to już pierwszy krok. Mimo, że jest to trudne, masz prawo troszczyć się o siebie
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:22   #5
Costynuuna
Zadomowienie
 
Avatar Costynuuna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 482
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Nie będe pisać że Cie rozumiem,bo nigdy takiego czegoś nie musiałam przeżywać więc nie wiem co czujesz, jedynie co moge napisać że ja na Twoim miejscu wyprowadziałabym się z domu,nie widze sensu dalej tam siedzieć jesteś już dorosła kobietą.

Nei ma co żałować że nie poszłaś do psychologa, możesz to zrobić w każdej chwili nic straconego.On pomoże Ci napewno, będzie dobrze

Rozumiem że kochasz swoją mame, jednak ja nigdy nie zrozumiem kobiet które mając małe dzieci(W OGÓLE DZiECi) same gotują im taki los...mogła wam stworzyć godny dom, spokojny , ciepły ale wolała tkwić przy pijaku.. smutne to , zawsze mnie zastanawia co kieruje takimi kobietami, głupota czy życiowa niezaradność
__________________
Ostatni raz w siebie zwątpiłam !
Costynuuna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:24   #6
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

nawet nie wiecie jak bardzo potrzebuje takich słów. Tak mis zkoda mojego brata mojej kochanej mamy, taka piękna z niej kobieta i dobra.

Czasami mam takie chwile ze to wszytsko olewam, żyje obok ale prawda jest taka ze za akżdym razem gdy wchodze do domu, gdy anciskam klanke myśle jak bardzo ejst dziś pijany.

Nie wiedziałam o istnieniu DDA. Dzięuje za informację.

Czami chce tez z kims porozmawiać ale boje sie ze nie powiem nic. Że ucieknę, i stchórze. wiem ze najtrudniej ejst na początku.
Ale boje sie właśnie tego ze uciekne przed tym psychologiem czy ośrodkiem pomocy dla takich osób jak ja.
Myśle że powi nnam sie leczyć.
Na prawde
Czasmi wybucham starsznie z byle powodu,.
szybko sie denrwuje
Nie umiem sama sobie poradzić z włąsną osobą.
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:27   #7
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Wywalcie ojca z domu, wymieńcie zamki i zapomnijcie o nim. Jak sie bedzie awanturował pod drzwiami, wzywać policje, niech go zabieraja do izby wytrzeźwień.

Ale tak nie zrobicie. Dlatego, ze Twoj ojciec to problem twojej uległej matki, która nie rozwiodła się z nim zaraz po slubie, tylko brnęła w dzieci i udawanie małżeństwa.
Teraz jest juz zniszczona, stłamszona psychicznie i nie potrafi walczyc.

Wszyscy, nie tylko ty i brat, wymagacie pomocy specjalisty.
To forum niewiele pomoże, co najwyżej odezwą sie osoby mające podobny problem.

Pomyśl, jak najszybciej wyprowadzić się z tego bagna.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 14:50   #8
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Wywalcie ojca z domu, wymieńcie zamki i zapomnijcie o nim. Jak sie bedzie awanturował pod drzwiami, wzywać policje, niech go zabieraja do izby wytrzeźwień.

Ale tak nie zrobicie. Dlatego, ze Twoj ojciec to problem twojej uległej matki, która nie rozwiodła się z nim zaraz po slubie, tylko brnęła w dzieci i udawanie małżeństwa.
Teraz jest juz zniszczona, stłamszona psychicznie i nie potrafi walczyc.

Wszyscy, nie tylko ty i brat, wymagacie pomocy specjalisty.
To forum niewiele pomoże, co najwyżej odezwą sie osoby mające podobny problem.

Pomyśl, jak najszybciej wyprowadzić się z tego bagna.

dlaczego to my mamy uciekać?
Boli mnie bardzo ze prawo w Polsce chroni napastników nie ofiary;(
TGo mój dom.
mój, mojego Brata mamy
i my mamy uciekac dlaczgeo my a nie On?

To niesprawiedliwe.
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 14:54   #9
tewa1259
Zadomowienie
 
Avatar tewa1259
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: gdzieś daleko
Wiadomości: 1 112
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

wg mnie ucieczka nic nie da, problemy trzeba rozwiązywać a nie od nich uciekać, one powrócą z podwójną siłą...
__________________
uwielbiam ten stan,
kiedy wszystko wydaje się różowe
i ocieka lukrem.
tewa1259 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 16:03   #10
Makiko
Raczkowanie
 
Avatar Makiko
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z nad morza :P
Wiadomości: 121
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez bbehindBLUEeyess Pokaż wiadomość
dlaczego to my mamy uciekać?
Boli mnie bardzo ze prawo w Polsce chroni napastników nie ofiary;(
TGo mój dom.
mój, mojego Brata mamy
i my mamy uciekac dlaczgeo my a nie On?

To niesprawiedliwe.
Masz racje to jest niesprawiedliwe.

Co do ucieczki.
Moja koleżanka była w takiej samej sytuacji jak ty( i ja). Jej mama postanowiła się wyprowadzic. I teraz od 4 lat już tworzą "normalna" rodzinę.

Rozumiem Cię aż za dobrze. Czasem nie radze sobie sama ze sobą. Może zabrzmi naiwnie, ale zawsze jest nadzieja tylko potrzebne jest duzo duzo siły.
JA niedługo(byle do pażdziernika) wyprowadzam się z domu-kończe szkołę i wyjeżdżam na studia zaoczne i do pracy. Szkoda tylko, że nie na wymarzony kierunek, ale jakos się z tym godzę.
Życze Ci dużo siły
__________________
Studentka^^ I rok

Cele:
-> zapomnieć o nim
-> zacząć nowe życie
-> być szczęśliwą

"Nie ma gorszych słów
Od zostańmy przyjaciółmi
I nie ma gorszych przekleństw
Od zapewnień: lubię cię"
Makiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 16:23   #11
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
Zadomowienie
 
Avatar Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez bbehindBLUEeyess Pokaż wiadomość
dlaczego to my mamy uciekać?
Boli mnie bardzo ze prawo w Polsce chroni napastników nie ofiary;(
TGo mój dom.
mój, mojego Brata mamy
i my mamy uciekac dlaczgeo my a nie On?

To niesprawiedliwe.
Przecież Elfir wyraźnie napisała "wywalcie ojca z domu".
Jeśli dom faktycznie jest tylko Twojej mamy, a nie ojca (w co wątpię) to jaki problem wyrzucić go z domu i zacząć żyć normalnie?
Poza tym, czy ktoś prócz Twojego taty pracuje? Dlaczego mama się z nim nie rozwiodła do tej pory?
Rozumiem Twoje rozgoryczenie (też mam ojca alkoholika) ale nikt wam spokoju i szczęścia nie poda na tacy. O to trzeba samemu zawalczyć.
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo."
Clare Boothe Luce

Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj

STOP OKRUCIEŃSTWU - klik
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 17:42   #12
Superchic(k)
Zakorzenienie
 
Avatar Superchic(k)
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 3 150
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez bbehindBLUEeyess Pokaż wiadomość
dlaczego to my mamy uciekać?
Boli mnie bardzo ze prawo w Polsce chroni napastników nie ofiary;(
TGo mój dom.
mój, mojego Brata mamy
i my mamy uciekac dlaczgeo my a nie On?

To niesprawiedliwe.
To zdanie codziennie jest wymawiane w moim domu.

Mam sytuację bardzo podobną do Ciebie, niemal identyczną, a czytając Twojego pierwszego posta czułam się, jakbym czytała o sobie. Podobne sytuacje, te same uczucia, ten sam wstyd. Ja też nigdy nie zapraszałam znajomych do domu. Ewentualnie sąsiadkę zza ściany, która wiedziała co się dzieje, ale to też chyba tylko za czasów przedszkola. Potem kiedy miałam koleżanki, zawsze umawiałyśmy się na dworze lub u nich i długo, długo nikt się u mnie nie pojawiał. Jakiś czas temu jednak zdecydowałam się zrobić u siebie imprezę - ot, kilka koleżanek. Na początku bardzo się wahałam, ale mama namawiała mnie, abym się przełamała, obiecała porozmawiać z ojcem, żeby nie ważył się pić w ten dzień. Niestety nie poskutkowało. Wszedł do mojego pokoju totalnie pijany i zaczął pytać mnie, co to za hałasy. Chciałam zapaść się pod ziemię, zniknąć, po prostu NIE BYĆ.

To oczywiście tylko jedna z tysiąca przykrych sytuacji, ale tu bardziej chodzi mi ogólnie o wpływ jego alkoholizmu na życie mojej i mojej mamy. Ojciec pije od zawsze. Nie ma ślubu z moją mamą, ja nawet nie noszę jego nazwiska, nic mnie z nim nie łączy. Moją mamę podobnie. Nienawidzimy go całym sercem i to z pewnością nie jest nienawiść przez miłość, bo ja nawet nie czuję się jego córką, nie pamiętam kiedy ostatni raz powiedziałam do niego "tato". Bywały sytuacje, że bił, moją mamę częściej, mnie rzadziej. Wyzwiska są na porządku dziennym, kiedy jest trzeźwy kończy się zazwyczaj na łagodniejszych formach, ale gdy jest w stanie x nic go nie powstrzyma - lecą kur*y, suki..

Staramy się z mamą go wyrzucić od kilku lat. Nie pracuje, nie jest tu zameldowany, nie płaci za nic, tylko pije, bije i robi awantury. Parę razy rozmawialiśmy wszyscy we trójkę, na temat aby się wyprowadził z domu, ale on zawsze odwleka temat, mówi żebyśmy mu dały spokój, bo on przez nas żyć nie może... Nie wiemy naprawdę co zrobić, już dawno straciłam nadzieję, mieszkamy w mieszkaniu mojej mamy, miesiąc po generalnym remoncie, nie chcemy się stąd wyprowadzać (choć i takie propozycje były). Mama proponuje wymienić zamki i wystawić jego rzeczy przed dom. Ale ja bym chyba nie mogła tego zrobić.. On nie ma żadnej rodziny (jedynie syna z poprzedniego związku, którego matka zawczasu odeszła od męża pijaka, choć wtedy mój ojciec miał 20 parę lat... ale nie utrzymują ze sobą żadnych kontaktów). Proponowałam mojej mamie, żebym to ja wyprowadziła się do babci i dojeżdżała do szkoły i wróciłabym dopiero, gdyby ona go wyrzuciła. Myślałam, że może udałoby mi się ją zmotywować w ten sposób do działania, ale ona powiedziała, że nie mogę tego zrobić, bo ona by się za mną zapłakała . A ja już nie mam siły, chcę się odciąć od tego, zacząć żyć normalnie...

Przewalone z tymi alkoholikami...
__________________
" There is something in her eyes
and I think it's fear "


Superchic(k) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 19:30   #13
buziaczka3
Raczkowanie
 
Avatar buziaczka3
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 237
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

U mnie było podobnie ale mama się przełamała i wywaliła skurczybyka za drzwi zaraz po moim urodzeniu.Mój brat jeszcze pamięta piekło w domu choć mineło już 30 lat.Ja dzieki odwadze mamy nie mam przykrych wspomnień.
Życzę wam dziewczyny wszystkiego dobrego,szybkich rozwiązań waszych problemów i normalnego życia.Życzę przede wszystkim szczęścia i trzymam za was kciuki.
buziaczka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 19:56   #14
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Wywalcie ojca z domu, wymieńcie zamki i zapomnijcie o nim. Jak sie bedzie awanturował pod drzwiami, wzywać policje, niech go zabieraja do izby wytrzeźwień.

Ale tak nie zrobicie. Dlatego, ze Twoj ojciec to problem twojej uległej matki, która nie rozwiodła się z nim zaraz po slubie, tylko brnęła w dzieci i udawanie małżeństwa.
Teraz jest juz zniszczona, stłamszona psychicznie i nie potrafi walczyc.

Wszyscy, nie tylko ty i brat, wymagacie pomocy specjalisty.
To forum niewiele pomoże, co najwyżej odezwą sie osoby mające podobny problem.

Pomyśl, jak najszybciej wyprowadzić się z tego bagna.
Cytat:
Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń Pokaż wiadomość
Przecież Elfir wyraźnie napisała "wywalcie ojca z domu".
Jeśli dom faktycznie jest tylko Twojej mamy, a nie ojca (w co wątpię) to jaki problem wyrzucić go z domu i zacząć żyć normalnie?
Poza tym, czy ktoś prócz Twojego taty pracuje? Dlaczego mama się z nim nie rozwiodła do tej pory?
Rozumiem Twoje rozgoryczenie (też mam ojca alkoholika) ale nikt wam spokoju i szczęścia nie poda na tacy. O to trzeba samemu zawalczyć.
Te wypowiedzi świadczą o braku jakiegokolwiek pojęcia w temacie i braku znajomości kwestii prawnych. Łatwo się pisze nie dziewczyny? Pewnie- wywalić, zamknąć drzwi i po sprawie , haaaaallllllllloooo... to jest Polska w naszym kraju nie da się tego załatwić nawet w kilka lat ehhhhh... Ale najpierw trzeba coś przezyć, żeby móc głosić takie opinie
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 20:13   #15
QsQs
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Dlaczego Twoja mama nie działa? Nie weźmie rozwodu lub nie skieruje ojca na przymusowe leczenie? Sprawa się sama nie rozwiąże, będzie coraz gorzej.
Jesli Twoja mama nie jest zdolna podjąć takich kroków to dla Ciebie jedyna rada wyprowadzić sie jak najszybciej, moze jakas pomoc psychologa.
QsQs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 20:19   #16
rybenka_
Zadomowienie
 
Avatar rybenka_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 158
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Wiesz, czytam i myśle ,że czytam o sobie...
__________________
`Mój wymiankowy Zapraszam. ODPISUJCIE U MNIE !
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=287610


`Jeśli któraś z was ma ksiązke TORI SPELLING - "STORI TELLING" bardzo prosze wejdż w watek poniżej !


https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=288532
rybenka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 20:47   #17
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez QsQs Pokaż wiadomość
Dlaczego Twoja mama nie działa? Nie weźmie rozwodu lub nie skieruje ojca na przymusowe leczenie? Sprawa się sama nie rozwiąże, będzie coraz gorzej.
Jesli Twoja mama nie jest zdolna podjąć takich kroków to dla Ciebie jedyna rada wyprowadzić sie jak najszybciej, moze jakas pomoc psychologa.
Mama nie działa, bo jest współuzależniona, bo straciła siły, bo jest w swojej roli.
Żeby złamać to błedne koło trzeba miec nie tylko dużo siły, ale najlepiej mieć kogoś obok, kto... wesprze w mądry sposób.





Z ofiarami przemocy w rodzinie jest podobnie. Mam znajomą, która pracowała z ofiarami przemocy, po tym jak sama odeszła od męża oprawcy, miała przyjaciółkę, którą mąż tłukł.

Przyjaciółka wyrzucała męża 5 razy, za kazdym razem wracał.
Wiadomo było,że pewnego dnia ją po prostu zabije.
Moja znajoma poprosiła ją by na kartce zapisała powody, dla których chce z nim dalej zyć. (nie powody, dla których nie może odejść).
Zadziałało. Kobieta odeszła.



Do autorki wątku



Masz szansę na normalne, zdrowe życie, związek rodzinę.
Zarówno ty jak i twoja mama i brat.
Nie jest to najłtwiejsza droga, ale jest łatwiejsza i bardziej szczęśliwa niż życie z alkoholikiem pod jednym dachem.
Terapia- wszyscy powinniście poddać się terapii.Oczywiście pojawią się wymówki,żeby nie pójść.

Warto się zorientować w okolicy czy są dostępne poradnie dla osób uzależnonych i współuzależnionych (niektóre przyjmują publicznie, nie trzeba płacić; terapeuta może zdecydować kiedy terapia indywidualna, a kiedy grupowa jest bardziej odpowiednia, istnieje możliwość połączenia grupy i indywidualnej, tj uczęszczać równolegle).

Wizyta u prawnika i orientacja w sytuacji prawnej dotyczącej mieszkania, majątku, ewentualnych długów.


Sama (moim zdaniem ) powinnas się wyprowadzić.


to tak na początek

Poza tym Kokoro wkleiła link do wątku DDA warto zajrzeć i porozmawiać. ZAWSZE ktoś pomoże doradzi i pocieszy jak trzeba, bo niestety DDA jest wiele, również na wizazu.
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 21:23   #18
S1oneczko
Raczkowanie
 
Avatar S1oneczko
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 202
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez QsQs Pokaż wiadomość
Dlaczego Twoja mama nie działa? Nie weźmie rozwodu lub nie skieruje ojca na przymusowe leczenie? Sprawa się sama nie rozwiąże, będzie coraz gorzej.
Jesli Twoja mama nie jest zdolna podjąć takich kroków to dla Ciebie jedyna rada wyprowadzić sie jak najszybciej, moze jakas pomoc psychologa.

Odnosząc się do poprzednich wypowiedzi nie można kogoś tak po prostu wyrzucić z domu. Człowiek jest istotą żywą, rozumną. Nawet alkoholik nie zasługuje na takie traktowanie. To nadal człowiek-chory człowiek, który potrzebuje pomocy. Wszystko nalezy uregulowac prawnie. Niestety procedury sądowe skutecznie opóźniają cały ten proces. Oczywiście mozliwe jest "pozbycie się problemu" na rożne sposoby. 1.Odwyk tylko i wyłacznie poprzez zgodę osoby uzaleznionej lub jako skutek zgłoszenia problemu do odpowiednich organów, które sa w stanie skierowac na przymusowe leczenie. Jest to dośc uciążliwy i długi proces, wymaga kilku interwencji policji. 2. Złożenie pozwu o znecanie psychiczne, fizyczne? Nie obedzie się bez wywiadu wsród sąsiadów, rodziny... Jedno jest pewne, jezeli wygracie sprawę nie będziecie musiały uciekać, ofiara ma miec zapewnione bezpieczeństwo.
3. Rozwód , podczas którego nastąpi podział majątkowy.

Mam wrażenie, że poprzez całą ta sytuację jak gdyby ominęło was dzieciństwo. Zamknięcie się w sobie, bezsilność, niezaradność, brak chęci do czegokolwiek i motywacji, poczucie wstydu to typowe cechy dorosłych ludzi dotkniętych problemem alkoholowym. Trzeba stawić czoła rzeczywistości. Problem sam nie zniknie. Musicie skorzystać z pomocy psychologa. Nie usamodzielnicie się jeżeli nie uporacie się z tą całą sytuacją. Studia to najlepszy moment na odcięcie się od tego toksycznego życia, naprawdę wcale nie jest za wcześnie na rozpoczęcie samodzielnego dorosłego życia, bo dziećmi już nie jesteście. Terapia, terapia i jeszcze raz terapia i zmiana otoczenia mogą okazać się zbawienne. Rozumiem, że tym co może was powstrzymywać przed taką decyzją to również troska o matkę, jednak kiedy zajrzymy głębiej w to zjawisko tak naprawdę dostrzeżemy coś innego- własne ja, któremu może pomóc wyłącznie psycholog.

Nie zapominaj, że Twój ojciec równiez potrzebuje pomocy. Musisz zrozumieć, że kazdy dorosły człowiek odpowiada sam za siebie. Jestesmy definiowani poprzez nasze odruchy, zachowania i za to kim jestesmy, a nie poprzez pryzmat tego co robią nasi rodzice- jak było w podstawówce. Każdy z nas wstydzi się sam za siebie, podobnie jak sam za siebie odpowiada. Nie możesz obwiniać się za to co się w około Ciebie dzieje. Potrzebujesz "urlopu" od tego wszystkiego. Dystans, spokój harmonia jestes to w stanie osiągnąć, ale nie oszukujmy się to wymaga czasu. Podobnie jest z lękami. Paraliżujący strach, trzesące się ciało, przeszywające zimno, odrętwienie wręcz sparaliżownie... i temu można zaradzić. Potrzeba czasu i chęci. Bardzo dobrze, że rozumiesz, że potrzebujesz pomocy i jesteś na nią otwarta. Jeżeli nie chcesz zwierzac się nikomu obcemu, przełam się i porozmawiaj o tym z kims kogo bezpośrednio dotyczy ten problem. Poproś o pomoc brata. Jest starszy, poza tym nikt nie zrozumie tego problemu lepiej niz on, opowiedx o tym, że cierpisz i potrzebujesz pomocy, której na pewno Ci nie odmówi. Może to jest magiczny sposób na zbliżenie was do siebie i odnowienie realcji. Jeżeli zgodzi się dodac Ci otuchy i doprowadzi Cię do jakiejs poradni, złap go za rękę i zaciągnij ze sobą do pokoju. Na pewno bardzo Cię kocha. W taki sposób możecie pomóc sobie wzajemnie. Niestetey to forum przyniesie ukojenie na chwile, może być ucieczką,ale pamiętaj, że tylko fachowa pomoc pomoże uporac się z tym koszmarem i dalszym życiem, które wcale nie musi kreowac się w odcieniach szarości. Życie to także kolory i wspaniali uprzejmi ludzie , a ten moment jest najlepszy na poczatek zmian i na to, zebyś mogła uwiezyć, że będzie lepiej.
S1oneczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 21:31   #19
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

1. Co do mojej mamy to jest słaba, bardzo słaba. Nieporadna i ciagle to odwleka. Nie wiem jaki to ma sens. Ona nie ejst temu winna. Pochodzi z religijnej rodziny i mysoe ze dlatego sie jeszce nie rozwiodła.
2. Co do rozwodu to jestem zaaa! Al jedt wspólnota majątkowa- co oznacza że ejst i podział boje sie że dadza mu połowe domu i co wtedy? Będziemy musieli go sprzedać? Moajaj mama tez miała trudne dzie iństwo, przeprowadzała sie z 18razy!! w ciągu 20 lat!! Ten dom to jej ostaja. Powiedzcie czy prawnie mozena załątowić to tak iż bd rozwód dostaniemy wszytsko a on nic?( w gre wchodzi ejszzce mieszkanie w innym mieście)a jeśłi nie to czy moga zasadzić że dostaniemy wszysko a jemu bd musieli np. płacić jakąs kwote co miesiąc?
3. Miarka sie przebrała. Musimy coś z tym zrobić. Myśle że pójde na policje złożyć donos o znęcaniu psychicznym nade mną. Ale jakie dowody bd musiała przedstawić??

Dzieuję Wam;*

I modle sie co wieczór za dzieci takie jak my.
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-22, 21:42   #20
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez S1oneczko Pokaż wiadomość
1.Odwyk tylko i wyłacznie poprzez zgodę osoby uzaleznionej lub jako skutek zgłoszenia problemu do odpowiednich organów, które sa w stanie skierowac na przymusowe leczenie. Jest to dośc uciążliwy i długi proces, wymaga kilku interwencji policji. 2. Złożenie pozwu o znecanie psychiczne, fizyczne? Nie obedzie się bez wywiadu wsród sąsiadów, rodziny... Jedno jest pewne, jezeli wygracie sprawę nie będziecie musiały uciekać, ofiara ma miec zapewnione bezpieczeństwo.
3. Rozwód , podczas którego nastąpi podział majątkowy.
Należy przy tym pamiętac, że nasze cudowne polskie prawo jest skonstruowane tak, że jeśli nawet taki delikwent zostanie przymusowo doprowadzony na leczenie do ośrodka odwykowego to jeżeli napije się tam alkoholu jest wydalany( błedne koło) - a okazji jest tam niemało, oj niemało - ta "grupa" ludzi umie sobie radzić w każdych warunkach

Pozew jak najbardziej -najpirw dostaje wyrok w zawiasach i kuratora, trzeba być konsekwentnym, w każdy jego powrót po alkoholu do domu powinna być interwencja policji i ponowne zgłoszenie co w sumie prowadzi do odwieszenia wyroku lub jeśli już okres zawieszenia minął to takie zachowanie określa si jako recydywa i najprawdopodobniej taka osoba trafia do więzienia.

Rozdzielność wspólnoty majątkowej to podstawa w taki przypadku, rozwód też, ale jeśli pomimo rozwodu dalej mieszka się w tym samym domu to różnicy nie widać tak naprawdę.

S1oneczko masz rację, to wszystko wcale nie jest takie proste jak się wielu osobom wydaje - łatwo się tylko mówi: zrób tak czy siak - ciekawe co by mówiły takie osoby po 10 latach "walki" z systemem prawnym w Polsce, swoją bezsilnością i bezradnością.

Jedyne najtrudniejsze, ale najbardziej skuteczne działanie to odcięcie się, wyprowadzka =zostawiasz wszystko alkoholikowi, bo jego nie masz prawa wyrzucić(w większości przypadków, gdzie jest współwłascicielem) i zaczynasz od zera, alemasz upragnioną ciszę i spokój.
Wyobraźcie sobie, że w Polsce może istnieć taka sytuacja: matka z córką mieszkają w domu z alkoholikiem.Córka jest bita, o matce nie wspomnę Córka wyjeżdża za granicę - matka zostaje. Bierze rozwód, mieszkanie jest wspólne, "mąż" może się wyprowadzić bo ma mieszkanie po matce, ALE uwaga!!!! wynajmuje je i za uzyskane pieniądze pije...kobieta mimo tysiąca pozwów nie może go wyrzucić z mieszkania, po pewnym czasie sama odchodzi, wyprowadza się....
Tak to się dzieje w Polsce, też kiedyś nie mogłam uwierzyć...
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 21:58   #21
Ines-ka
Zakorzenienie
 
Avatar Ines-ka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 890
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Niestety nie da się alkoholika wyrzucić z domu (zgodnie z prawem). Postępowania odnośnie odwyków ciągną się latami, o ile alkoholik sam nie podda się leczeniu (żeby jeszcze zauważał problem).
I jeszcze jedno otwiera mi nóż w kieszeni - podział majątku. Najlepiej podzielić na 2, jedna dla alkoholika reszta dla żony i dzieci.

Niestety nie Ty jedna nie dajesz rady, dzieci alkoholików jest całkiem sporo. Zapraszamy do wątku
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=124089

Ines-ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 22:00   #22
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
Zadomowienie
 
Avatar Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Ale najpierw trzeba coś przezyć, żeby móc głosić takie opinie
No właśnie. Przeżyłam i dlatego głoszę takie, a nie inne opinie.
Autorka napisała, że mieszkanie nie należy do ojca, w takim wypadku nie ma prawa w nim przebywać. Oczywiście nie można go wyrzucić siłą, ale można wymienić zamki, kiedy będzie poza domem i już go nie wpuszczać. Meldunek jest kwestią naprawdę bardzo formalną. Wzięcie rozwodu z alkoholikiem także. Nie rozumiem więc Twoje oburzenia.
Autorka opisała swoją historię, bardzo przejmującą i doskonale wiem jak się czuje. Dlatego nie będę jej pisać jaka jest biedna i że ja też przechodziłam w dzieciństwie takie piekło, bo takie gadanie na forum nic nie da. Autorka musi wziąć się w garść (i przy okazji mamę) i zacząć działać. Nie ma innego wyjścia.
To, że ktoś potrafi wziąć swój los w swoje ręce i nie spędzać całego życia w patologicznej rodzinie nie oznacza przecież, że nie ma pojęcia o temacie więc nie rozumiem po co ten przytyk do mojej wypowiedzi
Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Te wypowiedzi świadczą o braku jakiegokolwiek pojęcia w temacie
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo."
Clare Boothe Luce

Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj

STOP OKRUCIEŃSTWU - klik
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-22, 22:08   #23
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń Pokaż wiadomość
No właśnie. Przeżyłam i dlatego głoszę takie, a nie inne opinie.
Autorka napisała, że mieszkanie nie należy do ojca, w takim wypadku nie ma prawa w nim przebywać. Oczywiście nie można go wyrzucić siłą, ale można wymienić zamki, kiedy będzie poza domem i już go nie wpuszczać. Meldunek jest kwestią naprawdę bardzo formalną. Wzięcie rozwodu z alkoholikiem także. Nie rozumiem więc Twoje oburzenia.
Autorka opisała swoją historię, bardzo przejmującą i doskonale wiem jak się czuje. Dlatego nie będę jej pisać jaka jest biedna i że ja też przechodziłam w dzieciństwie takie piekło, bo takie gadanie na forum nic nie da. Autorka musi wziąć się w garść (i przy okazji mamę) i zacząć działać. Nie ma innego wyjścia.
To, że ktoś potrafi wziąć swój los w swoje ręce i nie spędzać całego życia w patologicznej rodzinie nie oznacza przecież, że nie ma pojęcia o temacie więc nie rozumiem po co ten przytyk do mojej wypowiedzi
Wiesz jak czytam co teraz napisałaś to mam wrażenie że jednak nie do końca znasz te procedury -może i przeżyłaś, tyle, że dziwne jest dla mnie to co piszesz.
Kompletnie brakuje cu wiedzy prawnej.

Zrozum mimo, że mieszkanie jest matki autorki to one nie mogą!!!!! go wyrzucic, bo takie mamy prawo w Polsce, więc prosze Cię nie pisz jej że zrobi to bez problemu, bo najwyczajniej w świecie wprowadzasz dziewczynę w błąd. Dlatego mnie twoja wypowiedź zbulwersowała. Też nie jestem za głaskaniem po główce itp., ale jeśli chce się pomóc to trzeba najpierw mieć rzetelne informacje.

Ojciec mimo, że matka jest właścicielką i nabyła mieszkanie przed ślubem był/jest tam zameldowany i ma tzw. prawo zamieszkiwania lub ewentualnie nalezy mu zapewnić inny lokal(jeżeli takiego nie posiada).
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 08:57   #24
koKOro
Zakorzenienie
 
Avatar koKOro
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Te wypowiedzi świadczą o braku jakiegokolwiek pojęcia w temacie
Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Mama nie działa, bo jest współuzależniona, bo straciła siły, bo jest w swojej roli.
Żeby złamać to błedne koło trzeba miec nie tylko dużo siły, ale najlepiej mieć kogoś obok, kto... wesprze w mądry sposób.
zgadzam się, dlatego trzeba trochę dystansu do rad z ciepłego fotela. Rozumiem jednak, że ktoś kto tego nie przeżył nie jest sobie w stanie wyobrazić tej iluzji (wiem, że też bym nie była, do tej pory czasem nie mogę się nadziwić jak to działą). W zasadzie ktoś niezwiązany radzi, jak mu logika podpowiada, aczkolwiek życie i emocje nie są takie logiczne jak udzielanie rad. Choć fajnie byłoby mieć tyle siły, nie być tak uwikłanym żeby się podnieść i rozwiązać problem.
gdyby to było proste nie byłoby poradni. Dlatego taka poradnia powinna być pierwszym drogowskazem, bo sami żyjemy właśnie we współuzależnieniu, stwarzanie pozorów itp. może nam nie dać dojść do prawdy i podjąć skutecznych działań na własną rękę. Potrzebujemy otwarcia oczu.
__________________
narysuj mi baranka...

zakorzenienie
koKOro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 10:12   #25
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

wspólność majątkowa dotyczy wszytskiego
zarówno domu,
jak i mieszkania.
absolutnie wszystkiego.

Nie potrafimy sprzedać domu(to jedyna stałe miejsce zamieszkana dla mojej mamy która też bardzo w życiu dużo przeszła)
z kolei mieszkanie (z niego korzystam gdy jestem na zjęciach na uczelni)

Uważam że w Polsce za mało sie mówi o alkoholiźmie, ale już sie mówi to nie dotyczy to wogóle dzieci alkoholików. Ludzie nie wiedzą jak my cierpimy, jak wygląda ansz psychiuka, nie ejsteśmy tacy jak Ci z "rodzin bez dysfunkcji"

Kiedy Polskie prawo nam pomoże?
Keidy wejdzie przepis o mozliwośći wyrzucenia alkoholika w przypadku takim jak mój?

Jestem z Wami , z Wami którzy co noc boją się o przyszłość.

Dzięuję Wam z całego serca;*

Prosiłabym ejszcze,jeśli mogę o napisanie mi jakich dowodów potrzebuje by przed sądem wykazać ze zneca sie on nade mną psychicznie?
tzn: czy wahania nastroju, strach, widok rozciątej głowy, sprowadzanie obcych facetów któzy sypiają w moim domu czy to wszystko za tym przemawia?
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 10:24   #26
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
Zadomowienie
 
Avatar Wróżka_Dzyńdzyńdzyń
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez oshinek Pokaż wiadomość
Wiesz jak czytam co teraz napisałaś to mam wrażenie że jednak nie do końca znasz te procedury -może i przeżyłaś, tyle, że dziwne jest dla mnie to co piszesz.
Kompletnie brakuje cu wiedzy prawnej.
Odniosłam się do tego co napisała autorka. Jeśli mieszkanie jest tylko matki to może wnieść pozew o wymeldowanie ojca nawet jeśli nie są po rozwodzie. Następnie wystarczy wymienić zamki.
Rozumiem, że procedury trwają, czasem bardzo długo, ale przecież sytuacja autorki trwa od lat i bardzo szkoda, że nie zaczęli działać wcześniej. Niemniej jednak wizja ciągnącego się postępowania nie powinna ich powstrzymywać przed zmianą swojego życia na lepsze.
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo."
Clare Boothe Luce

Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj

STOP OKRUCIEŃSTWU - klik
Wróżka_Dzyńdzyńdzyń jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 10:54   #27
oshinek
Wtajemniczenie
 
Avatar oshinek
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 2 847
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń Pokaż wiadomość
Odniosłam się do tego co napisała autorka. Jeśli mieszkanie jest tylko matki to może wnieść pozew o wymeldowanie ojca nawet jeśli nie są po rozwodzie. Następnie wystarczy wymienić zamki.
Rozumiem, że procedury trwają, czasem bardzo długo, ale przecież sytuacja autorki trwa od lat i bardzo szkoda, że nie zaczęli działać wcześniej. Niemniej jednak wizja ciągnącego się postępowania nie powinna ich powstrzymywać przed zmianą swojego życia na lepsze.
Wróżko rozumiem, ale wierz mi to naprawdę tak nie działa - nie można wyrzucić człowieka na bruk, jeżeli on nie ma lokalu zastępczego nawet jeśli właścicielką mieszkania jest matka autorki.
Dlatego to wszystko nie jest takie proste jak wystukanie kilku zdań na klawiaturze.

Też jestem za tym że powinny coś zrobić, ale muszą mieć świadomość że czasem jest to walka z urzednikami, chorymi przepisami.

Moim zdaniem lepszym wyjściem jest zglaszanie interwencji na policję jesli przychodzi do domu po alkoholu, za każdym razem i zgloszenie o popełnienu przestępstwa. W efekcie trwa to ok. 0,5 -1 roku, ale odbywa się rozprawa po której zazwyczaj oskarżony dostaje wyrok - w zawieszeniu na ileś lat jeśli to jego pierwsza sprawa karna. Po każdej następnej awanturze i zgłoszeniu tego na policji, kolejna rozprawai wówczas nie ma przeproś -jest odwieszenie wyroku i więzienie. Dopiero wówczas na spokojnie zaczęłabym porządkowanie spraw "mieszkaniowych".
__________________
Nie palę
http://www.suwaczek.pl/cache/d98bd85f35.png


Bycie konfidentem to najgorsza forma upodlenia człowieka


oshinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 11:25   #28
bbehindBLUEeyess
Raczkowanie
 
Avatar bbehindBLUEeyess
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 199
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Nie rozumiemy się

zarównoo meiszkanie jak i dom
jest mamy i taty.
bbehindBLUEeyess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 11:40   #29
fikusia87
Raczkowanie
 
Avatar fikusia87
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 253
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Cytat:
Napisane przez bbehindBLUEeyess Pokaż wiadomość
Witam,
Mam bardzo duży, życiowy problem. Chciałabym opisać go własnie na tej stronie gdyz licze na dojrzałe odpowiedzi i rady. Moja mam wyszła za mąż za alkoholika, kilka dni po ślubie zorientowałą się że ejst on alkoholikiem. Dziś są 25lat po ślubie a On wciąż pije. Brakuje mi sił.
Ten człowiek niszczy moje życie.
Od kąd tylko pamiętam nauczyłam się niezapraszać znajomych do domu- bo on wciaż pił a to był taki wstyd! Pamiętam jak byłam małą dziewczynką nie rozumiałam że wogóle ejst coś takiego jak alkoholizm, moja kochana mama starała mi sie stworzyć dom idealny. Cały problem dotrał do mnie w podstawówce. Mam brata i on sie wtedy bardzo zmienił myślę że dziś już wiem dlaczego. Jako straszy zorzumiał co to jest, widziszł to dłużej niż ja i zamknąl sie w sobie. Nie utzymujemy kontaktów, mieszka w anszym domu ale nie odzywamy sie od siebie, myślę ze to wina tatay. Brat jest bardzo wrażliwym chłoapakiem, facet jak facet, ale ma dobre serce i pod tą skorupą widzimy jak abrdzo to przeżywa. Tak ejst do dziś.Nic sie nie zmieniło, Brat ma 25lat mieszka z nami i wciąż jest zamknięty w sobie dlatego i ja i mam sie bardzo cieszymy gdy chce towarzyszyć nam w jakiś zakupach gdy sie śmieje. Nie mówi wiele bedac z nami ale jest a to najważniejsze. Moja mam bardzo psychinczie przeżywałą wszytskie problemy, alkoholizm to nie jedyny problem w domu ale najpoważniejszy. Nierozumiem dlaczego czasami tak dziwnie sie zachowuje niedawno okazało sie że ma depresje. Zmusiłam ją by poszła do lekrza i faktynie, lekarz ją zdiagnozował. Z mamą ejst już dobrze, choć wciż choruje dzięki lekom nie przeżywa wszytskiego jak dawniej. Ja mój brat nie jesteśy kujonami, nie mamy mega ocen ale staramy sie robić wszytsko by sie o nas nie martwiła-teraz ja zaczełam studia a Brat je końćzy. Myślę że to użo jej daje, że nie ejsteśm,y tacy jak tata.
Nikt, powtarzam NIKT z naszych znajomych nie wie jakie mamy piekło w domu. Oprocz sasiadów. Moje pierwsze wspomnienie z dzieciństwa to zima i podróz pksem do pracy mamy a moje do przedszkola oraz widok taty w drodze do łożka bądź s drodze do picia tak było zawsze. Brat sie mną opiekował zawsze. Gdy zmieniłam przedszkole prowadził mnie do niego, pamiętam że wtedy kłąd monete na torach a jak wracaliśmy to była zgnieciona, kupywał mi cole i gumy do żucia. Teraz wszytsko sie zmieniło. Już będąc w przedszkolu odsunął sie dode mnie. TAK ŻAŁUE TYCH WSZYTSKICH LAT;(( Nie maiłąm brata z którym mogłabym chodzić na dyskoteki itd. Wszysycy mówili że skoro mam to pewnie jest nam świetnie-guzik prawda, on mial swoje kredki ja swoje, tpo przykre bo jak mówiłam-byliśmy bardzo zżyci.
Jqko małą dziewczyna wprowadzałam pijanego tate po schodach, widziałąm jak mam uiekała dio innego pokojuzey tego nie widzieć. Raz prbował ja uducić-uciekłayśmy przez okno.
Takich sytuacji było tysiace.
Karetki pogotowia,rozbita głowa taty...;/
W IIIklasie kliceum miałąm trudny okres pod wzgledem domowym. Wychowowawca zaprowadził mnie do psychologa ale ja nie powiedziałąm nic. Wciąz myślałąm ze to taki wstyd, że ludzie mnie znienawidzą jak powiem jakie mam piekło w domu- i nic nie powiedziałam mimo że poedagog chciał mnoe skierować do psychologa, nie puściłm pary z ust-tak ejst do dziś.
Mieszkamy z mamą, jest dla mnie najdroższą, najukochańszą osobą naświecie.
Niedawno tata przestał pić bo bił non stop!!
przepil 8tysięcy w ciągu 2miesięcy.
a ma tak że czami potrafi być 4miesiące i nie trzeźwieć wogóle i nei jeść. Kiedyś mama do mnie zadzwoniła i powiedziałą że własnie w takim okresie tata dostał drgawek,przyznał sie że nic jadł, a pił własnie jakiś miesiąc albo dwa bez przerwy.
Nienawize go.
Znsizczył mi życie.
I znowu piej od wczoraj.
Boże jak ja go nienawidze.
Nie amm siły go oglądać.
Niszczy życie nam
c ja mu zrobiłam?!
co mu zrobił mu brat?!
Dlatego tak mi ciażko gdy mam opowiadałą jak sie Brat urodził i przyszedł pod okno szpitala go oglądać a pielęgniarka powiedziala że powinien medal dostać za takiego syna. albo jak mnie oglądał i zaraz musiał wyjechać, teo samego dnia. Mówli na mnie córka tatusia, bo jeździął znim na ryby, po ktorych zawsze pwracał pijany;(
Czy ktoś moze mi pomóc?
Ja nie wytrzymuje psychicznie;(
Mam myśłi samobójcze,
nie mogę na niego patrzeć
Wc zoraj w nocy on przyszedł a ja na każdy dźwięk jego pijackich ruchów byłams ztywna bo wiedziałąm ze sie przewróci zrobi sobie krzywde ale już mu nie pomagam od roku0dwóch nie pomagam mu po pijaku dotrzeć do domu;/
Teraz żałuje ze nie poszłam do tego psychologa,
żałuje ż nie pozwoliłam sobie pomóc.
Jetsem na studiach.
Czy ktoś może mi pomóc?
Czy są jakieś organizacje które udzielają nieodpłatnej po ocy osobom takim jak ja i brat?
Często wracam myślami do tamtych dni gdy brat przychodził do naszego łózka i rozmawialiśmy o głupotach, albo graliśmy w wymyśloną zabawe "co to jest?' Minęło tyle czasu, kocham go strasznie ale mam wrażenie że straciłam go k ejst juz za npóźno. Bardzo mi ciężko Potrzebuje go ale on również potrzebuje pomocy, jak mam mu pomóc? To dorosły facet, tak mi przykro gdy mysle co przeżywa
Gdy byłam na policji, zeby go zamknęli to powiedzieli ze nic nie zrobią że te burdy, i to że w moim domu sypiają obcy mężczyźni to nic takiego. Dostanie conajwyżej kuratora i to po kilku latach,
Ratunku

"Braciszku mój tęsknie do tych dni gdy było nam lżej, gdy robiliśmy domki na drzewach i nocą wkładaliśmy mamie chomiki pod piżdżamę, pamiętasz?"

dlaczego nie mozecie zgłosic ojca na leczenie do AA ??????
niech sie leczy cierpicie wszyscy za jego bezmyslnośc.
__________________
Kocham ..... Tęsknie ..... Czekam .....

A JA CZEKAM NA CIEBIE ŻEBYŚ PRZYSZEDŁ JUŻ WRESZCIE.

... CYWIL 23.06.2009 ... CZEKAM
fikusia87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-23, 11:58   #30
karrrmelek
Rozeznanie
 
Avatar karrrmelek
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 810
Dot.: Jestem córka alkoholika- nie daje rady;(

Może to co napisze będzie dla Ciebie drastyczne, ale na prawde nie potrafie inaczej.

Na początek uwierz prosze, że i ja rozumiem Twoją sytuację- może nie idealnie bo przecież każdy taki przypadek jest na swoj sposob inny, ale mam jasno sprecyzowane myśli na ten temat.

Problem tkwi w was. Skoro mówisz, że chcecie z tym skończyć i wreszcie wieść normalne życie musicie być zdecydowani! Moja mama w chwili krytycznej gdy ja miałam 12 lat powiedziała sobie dość. Wyprowadziłyśmy się do dziadków z mieszkania na które moja mama praktycznie sama ciężko pracowała. Było ciężko nie powiem, że nie, ale szczęście musi być okupione wcześniejszym cierpieniem.

Zastanówcie się czy warto się męczyć i przez kolejne lata zadawać sobie pytanie "dlaczego tak musi być", "dlaczego to my mamy sie wyprowadzić a nie on?" Powiedzieć wam dlaczego? Dlatego, że to WAM zależy na szczęśliwym życiu, to wy się kochacie i jesteście cudowną zgraną rodziną (z mamą i bratem) , a nie ON.

Nie wiem czy już to robiłaś, ale spróbuj kiedy nie będzie ąz taki pijany, lub kiedy będzie trzeźwy (o ile takie momenty istnieją) Powiedzieć mu wprost"tato jak przez Ciebie nienawidze swojego życia. Dlaczego do tego doprowadziłes? Czy nei jest CI wstyd?" Wiem ze to jest starsznie trudne. Trudniejsze od najtrudniejszych rzeczy. To czy da to skutek- zależy od niego. Ja mając te 12 lat powiedziałam w środku nocy "tato dlaczego chcesz zabić mame?" i moge Ci powiedzieć, że..... Nawet nie wiem jak to ująć, ale myśle, że utkwiło to w psychice "taty".

Wierze w was! na prawde Wszystko tkwi w psychice- Twojej, mamy brata. Musicie przede wszystkim sobie powiedzieć dość, a dacie rade bo macie siebie nawzajem

Na koniec powiem Ci od serca- zgloś się do specjalisty. Uzewnętrznianie siebie jest trudne, ale Ci ludzie nie pogryzą a na pewno spróbuja pomóc

Pozdrawiam Cie gorąco i trzymam kciuki

Edytowane przez karrrmelek
Czas edycji: 2009-04-23 o 11:59
karrrmelek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:24.