Żony wyjątkowe (drapieżne kocice, anielice i gaduły) - PM 2009

[jaga_2001]

Pozwole sobie otworzyc nowy watek juz nie dla Panien Mlodych a dla mezatek z rocznika 2009


To czekamy na relacje pierwszych zon zaslubionych w 2009 roku!!!.

[azzis]

A ja pozwolę sobie zarezwrwować miejsce na relację ze swojego ślubu (który już w tą sobotę ).

Relacja z mojego ślubu, który odbył się 2 maja 2009r.

No to tak jak obiecałam napiszę krótką moją relację z tego dnia Nic nowego nie wymyśliłam, ale dodałam troszkę do relacji z wątku o PM 2009.
Pogoda nam się super udała, zarówno w dzień ślubu jak i na plenerze. Było cieplutko i słonecznie.
Dzień przed w ogóle się nie stresowałam. W piątek położyłam się spokojnie spać i obudziła mnie mama o 7.00, bo na 8.00 do fryzjera. U fryzjera zeszło mi do 10.00. Wróciłam do domu i jeszcze miałam chwilę na relaks Spakowałam trochę rzeczy do torby (bo mieliśmy spać w hotelu).
Potem jeszcze przyjechał TŻ po kwiaty na auto i do kościoła, ale schowałam się w pokoju, żeby nie widział mojej fryzury
Nim się obejrzałam już była 12.00 i przyjechała kuzynka na makijaż. Trochę nam zeszło, bo do 13.30... Wtedy zaczęłam już się trochę stresować. Przyjechała świadkowa i zaczęłam się pomału ubierać. I w sumie tak na styk było.
Większy stresik dopadł mnie jak pojawiła się orkiestra przed domem i zaczęli brzdękolić Potem zjawili się po domem pierwsi goście... potem zajechał kamerzysta z fotografem i robili standardowe ujęcia z przygotowań, kilka zdjęć z rodziną. Potem jak już miał przyjechać TŻ, to przed wjazdem na podwórko ustawił się pierwszy szlaban i nie chcieli mnie oddać z wioski hehe TŻ oczywiście musiał dać wkupne. Potem moja mama zaskoczyła TŻ jak wchodził do domu. Zapytała: „a pan do kogo” hehe TŻ mówił mi potem, że tak go zamurowało, że zupełnie nie wiedział co ma powiedzieć , biedaczek
Jak mnie zobaczył, to powiedział tylko WOW hihih. Potem ja się zestresowałam, jak wpinałam mu kwiatka do butonierki. Nie mogłam mu wpiąć tego kwiatka... najpierw agrafka się odpięła, potem złamałam kwiatka a i tak go nie wpięłam...tylko włożyłam luzem
Mama się trochę stresowała błogosławieństwem (prawie mi krzyż wydarła na czole ), mama TŻ też miała łezki w oczach. Trochę miałam przeboje z mamą TŻ, bo nie chciała błogosławić krzyżem... że lepiej jakimś obrazkiem, bo krzyżyk, to jak krzyż na drogę itp.... W końcu jej powiedziałam, że przecież to tylko symbol, tak samo jak ten obrazek i nie ma znaczenia czym będzie błogosławiła, i jakoś się dała przekonać.
W drodze do kościoła czekała na nas jeszcze jedna brama.
Pod kościół zajechaliśmy równo z księdzem Podszedł do nas i powiedział, że mamy jeszcze chwilę na odpoczynek. O dziwo się nie stresowałam. Ksiądz fajnie nas przywitał, tak na luzie, więc jakoś tak spokojniej nam się zrobiło. Jak wchodziliśmy do kościoła to się trochę wkurzyłam (a nawet bardzo!),bo organista zagrał "pod Twoją obronę" szkoda, że nie dograliśmy z nim pieśni (powiedział, że ustali to z księdzem, nie sądziliśmy, że zagra coś takiego, ale mniejsza o to). Na pewno na kamerze będzie widać jaką minę zrobiłam jak usłyszałam tą pieśń.... Ale starałam się nie dawać żadnych oznak zniesmaczenia.... Tak więc dziewczyny lepiej sobie ustalcie dokładnie co chcecie żeby Wam grali, żebyście nie miały niemiłych niespodzianek, tak jak my.
Na przysiędze na szczęście nie płakałam. Najpierw mówił TŻ, więc jak zobaczyłam, że jest opanowany, to mnie również było jakoś łatwiej. Bracia mówili, że miałam drżący i piskliwy głosik, ale ja jakoś nie słyszałam jak mówię do mikrofonu. Potem miałam tylko problem z włożeniem TŻ obrączki, bo jakoś mu chyba palce popuchły Ale w końcu się udało.
Na znak pokoju podeszliśmy do mam i świadków, co im się bardzo podobało
Aha! I papierki podpisywaliśmy na ołtarzu.
Przed kościołem rzucali ryżem i pieniążkami (ale tak rzucali tą miedzią nam po głowach, że musiałam się chować za TŻ, bo mnie normalnie bolało). Generalnie nie ustalaliśmy ani z księdzem ani z nikim z gości czym mają nas rzucać, bo jakoś tak niby o tym pamiętałam, ale wciąż mi to umykało. A jak już wychodziliśmy z kościoła, to sobie pomyślałam, czy w ogóle czymś nas posypią, czy ktoś wpadł na pomysł, żeby sypnąć nas czymś...
Potem wyjeżdżając już spod kościoła mieliśmy kolejną bramę.
Zanim trafiliśmy na salę pojechaliśmy jeszcze na cmentarz na grób mojego taty. Potem mamy przywitały nas chlebem, solą i wódeczką....ja niestety trafiłam na wódkę w kieliszku (a ustalaliśmy z nimi wcześniej, że chcemy wodę). Na pewno będzie kolejny grymas mojej twarzy na kamerze Kieliszki robiły się bez problemu . TŻ nie zapomniał mnie wnieść na salę bo ćwiczyliśmy to wcześniej .
Pierwszy taniec jakoś przeżyliśmy. Tylko TŻ pokręcił figury i mnie wybił z rytmu (przez to gadaliśmy podczas tańca i ustalaliśmy dalsze figury na bieżąco ) I to trochę się mojemu bratu nie podobało, że za dużo gadaliśmy, ale co tam, większych wtop nie było.
Potem trochę tańcowaliśmy... czas strasznie szybko leciał.
Na podziękowaniu rodziców mama TŻ się popłakała jak zaczął mówić. Ja nie chciałam nic mówić do mikrofonu, bo chyba bym nie dała rady. Daliśmy mamom kosze słodyczy i albumy (bardzo im się podobały). Po podziękowaniu był tort.
Torta mieliśmy okropnego Jak go jadłam, to myślałam że się pożygam Taki maziaty. Miał być lekki, śmietanowy, a był ze zwyczajnej margarynowej masy Okropieństwo. Goście wcale nie chcieli jeść, z 3 pięter został prawie cały dół i góra.

Było trochę śmiesznych zabaw.
Ja mało co pamiętam z tańców. Mam nadzieję, że więcej mi się przypomni po obejrzeniu filmu.
Na końcu wesela podeptali mi suknię tak, że pourywali podpięcie trenu
Fotki załączę dopiero po weekendzie.

[agus87]

[agnes208]

Rezerwuje watek co prawda lipcówka ze mnie ale chce miec pod ręką wątek i być na bieząco z relacjami ŻON

[kocurazab]

To ja też poproszę rezerwację od 08.08.2009

[kasiapruszkow]

jak narazei to same rezerwacej
a gdzie dziewczyny kotre juz zaslubily sie

[Justyna33333]

Ja rezerwuje 01.08

[baja_86]

No właśnie, gdzie te żoneczki? Oby się tu szybko pojawiły i służyły radami tym mniej doświadczonym

[Emilia211]

już taki wątek? chyba za szybko

[jaga_2001]

Emilia, dlaczego za szybko? Zeszloroczne PM-ki zalozyly swoj juz w marcu...
Poza tym teraz bedzie juz wysyp swiezo upieczonych mezatek, takze mysle, ze to odpowiednia pora na taki watek.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez jaga_2001

Emilia, dlaczego za szybko? Zeszloroczne PM-ki zalozyly swoj juz w marcu...
Poza tym teraz bedzie juz wysyp swiezo upieczonych mezatek, takze mysle, ze to odpowiednia pora na taki watek.

zgadzam się jeszcze 3 miesiące i do was dołącze

[Ana***]

Nasze PMki (4, albo nawet więcej) po wyjściu za mąż widocznie nie mają czasu na wizaż, ale my się udzielamy za nie...

[ania20m]

hejka
zgłosze sie tu we wrześniu

[agus87]

halo, a ja ? ja narazie tutaj czatuje, nie mam jak podzielic sie moimi wrazeniami z kwietnioweczkami wiec cierpliwie czekam

[kocurazab]

Napisane przez agus87

halo, a ja ? ja narazie tutaj czatuje, nie mam jak podzielic sie moimi wrazeniami z kwietnioweczkami wiec cierpliwie czekam

A my? Z nami też możesz podzielić się wrażeniami

[m.a.r.t.a]

Napisane przez jaga_2001

Emilia, dlaczego za szybko? Zeszloroczne PM-ki zalozyly swoj juz w marcu...
Poza tym teraz bedzie juz wysyp swiezo upieczonych mezatek, takze mysle, ze to odpowiednia pora na taki watek.

W marcu? Eee dopiero 03.11.2008, kiedy już wszystkie wyszłyśmy za mąż. Czekałyśmy aż każda po kolei powie sakramentalne "tak" i dopiero wtedy utworzyłyśmy wątek o żonkach . W marcu powstał wątek, ale 2009 r i to była II cz. żon z 2008.

[jaga_2001]

Marta, zle spojzalam. Bo myslalam, ze wasz watek zostal utowrzony 28 marca, ale nie spojzalam, ze 2009 roku Moj blad :P

[śliweńka]

ja dopiero będę mogła podzielić się wrażeniami we wrześniu

[agus87]

poczekamy, nie martwcie sie

[Emilia211]

Mam nadzieję,że nie zapomnicie o mnie w październiku ...

[agus87]

nik o nikim nie zapomni Emilko, spoko

[Emilia211]

Napisane przez agus87

nik o nikim nie zapomni Emilko, spoko

[aksa24]

Ja również z chęcią dołączę-18 lipca nasz dzień i z chęcią podzielę się wrażeniami z bycia żoną

[kasiaher]

to ja również sie tutaj wpiszę za jakieś 4 tygodnie

[klementyna1]

a ja juz za niecałe 2 tyg. postaram, sie Wam zdac relację;p

[agus87]

czekam na Was z niecierpliwością

[eseska]

Hej! Ja próbowałam udzielac sie w PM 2009 - może mnie jeszcze troszke pamiętacie i jak zobaczyłam ten wątek to miałam nadzieje, że znajde tu relacje żonek2009 bo w PM 2009 przy takim ogromie postów i tak moim żadkim tak bywaniu to nie moge tego znaleźć.

[ktosia86]

Zglaszam się już jako żonka i czekam na resztę Panien Młodych

[kwiatuszekk88]

Coś nie ma tutaj relacji PM 2009, które już zostały żonkami. Ja za 34 dni tutaj dołącze a narazie tak jak większość rezerwuje sobie miejsce

[kolanka]

Cześć dziewczyny . Dołaczam już jako żonka. Nasz miesiąc miodowy skończył sie 2 dni temu . Cieszę sie, że moge do Was wpadać, ponieważ zauważyłam , ze mężatki juz bardzo mało udzielają sie na PM2009. Przyznam sie, ze stęskniłam sie za Wami . Dotrwałyśmy razem do naszych ślubów .
Jak sie Wam mieszka z meżami . Ja jestem troche nieposcieszona, że czekamy z dzidzią, ale ... jakoś dam radę (kilka miesięcy wytrzymam). Od dwoch tygodni mieszkamy sami i rządzimy sobie sami . Najlepiej to nie odstępowalibyśmy od siebie na krok i po pracy czas spedzali tylko ze sobą. Trzeba się trochę nacieszyć wspólnym poczatkiem życia .
Mężatki - jak Wasze odczucia ?