"Nienawidzę swoich rodziców".

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Artykuł o tej tematyce przeczytałam dzisiaj w "Zwierciadle".

Dla zainteresowanych odnośnik internetowy: http://www.zwierciadlo.pl/
Niestety nie mogę go znaleźć na stronie, może komuś się uda, a może ktoś pokusi się o lekturę.

Co mnie uderzyło... to zachowanie rodziców wobec dzieci. Wylewanie żali, frustracji, obarczanie niepowodzeniami. Dręczenie psychiczne. "Podcinanie skrzydeł."

Zazwyczaj pojawiają się tematy dotyczące tej drugiej strony medalu. Niedobre dzieci.

A źli rodzice?
Są waszym zdaniem tacy?

Cytat zapamiętany z artykułu: "Przeklinam ten dzień, w którym przyszłedłeś na świat."
I tym podobne.

Jak sądzicie, czy rodzic ma do tego prawo?
Aby wygłaszać takie komentarze?

Czy status rodzica oznacza autorytet?

I wreszcie: czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?





Zapraszam Was do dyskusji.

[nenowka152900]

ma prawo. ja sama je sobie przyznałam

[KawaMarcepanowa]

Również myślę że dziecko ma prawo do tego, by nienawidzić swoich rodziców. Słynny argument, że "matka to matka" albo "rodziców ma się jednych" zupełnie do mnie nie trafia. Co więcej, uważam że niekoniecznie muszą wchodzić w grę przypadki przemocy fizycznej, ale także psychicznej. Moim zdaniem to jakie relacje panują w domu, to jaki stosunek rodzice mają do dzieci, przedkłada się później na umiejętność radzenia sobie dziecka w świecie, radzenia sobie z innymi ludźmi, ale także ze sobą (czasami to drugie jest jeszcze trudniejsze). Więc gdy w domu panowały toksyczne relacje, potem jest bardzo trudno, mogę to potwierdzić na swoim przykładzie.

A czy rodzic ma prawo powiedzieć że przeklina dzień w którym dziecko przyszło na świat.. cóż, to tylko o nim odpowiednio świadczy, jest dowodem tego, że ktoś taki nie powinien w ogóle rodzicem zostać.

[absta]

Ciekawy temat...

Sama jestem matką i próbuję wychowywać małą inaczej, niż mnie wychowywali rodzice. Świadczy to pewnie o tym, że nie podobało mi się, w jaki sposób mnie wychowywano.

Całe życie byłam niedowartościowaną szarą myszką. Rodzice o mnie nic nie wiedzieli, tak samo, jak ja nic nie wiedziałam o ich życiu. Myślę, że nie powinno tak być.

Czy są źli rodzice? Jasne, że są, z tym, że nie zdają sobie być może z tego sprawy...
Czy rodzic ma prawo do tego, żeby wygłaszać takie komentarze, jak zacytowałaś? Też uważam, że nie. Owszem, zabronić czegoś w ramach troski (i to też nie przesadnej oczywiście) uważam za słuszne.

Status rodzica oznacza autorytet w przypadku, gdy rodzice dają dobry przykład. Niestety niektórzy mylą autorytet z wiecznym narzucaniem własnej woli.

Czy dziecko ma prawo nienawidzieć swoich rodziców? Myślę, że ma prawo, chociaż przeważnie kończy się na tym, że dziecko "lubi" swoich rodziców nie czując do nich nic...


Wybaczcie, może trochę chaotycznie, ale już mi się powieki kleją

[rapifen]

Ma prawo...zdecydowanie.
Matka aktualnie stała się chodzącym inkubatorem... :/ poniekąd. jeśli chodzi o sytuacje patologiczne.
ja też mam dosyć obarczania mnie problemami innych ludzi które sprowadza na mnie mama.
to się wprowadza ta ciocia to tamten bo to jej rodzeństwo a ten pije a ten ma problem z lekami i trzeba pomóc a ten jest chory i coś tam
spali rok na materacu w pokoju z kuchnią a obok na tapczanie babcia którą widziałam 2 razy w życiu
bo moja matka uwielbia się zadręczać i wylewać złość na mnie...

[ellish]

Napisane przez nenowka152900

ma prawo. ja sama je sobie przyznałam

tak samo.

[little.b.blue]

moi rodzice mówili do mnie różne rzeczy, poczynając od wyzwisk, wyśmiewania, obrażania na "już nie jesteś moją córką, nie przychodź nawet na mój pogrzeb" czy "życzę ci jak najgorzej". 'zdechnij' kończąc.
wyprowadziłam się od nich, płacą mi alimenty.
jednak nie wiem, czy ich nienawidzę. są momenty, kiedy sobie to wszystko przypominam, to wydaje mi się, że ich nienawidzę, ale teraz, jak jestem od nich odcięta, to mimo wszystkich krzywd, które mi wyrządzlil (a były to na prawdę poważne i okropne rzeczy, takie jak to że gdyby nie wkroczyła rodzina, to tak by zaniedbali mój stan zdrowia, że bym już nie żyła.) nie potrafię powiedzieć, że ich nienawidzę.

i tak, dziecko ma prawo nienawidzieć swoich rodziców.
choć rodzice nie powinni do tego dopuścić. jak sie zrobiło dziecko, to niech się o nie dba, albo odda.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Na szacunek, miłosc, zaufanie trzeba sobie zasłużyć. I tu nie ma różnicy, czy mówimy o tacie, mamie, babci, czy koledze.
Więc tak, dziecko może nienawidzić swoich rodziców. I tu nie ma winy dziecka, skoro tak czuje, to musialo cos złego dziać się w rodzinie. Oczywiscie pomijając typową patologię.


Moi rodzice mnie kochają, wiec i jak kocham ich. Oni mnie szanują, ja szanuję ich. Prosta zależnosc.
Moze kiedyś miałam nienajlepsze kontakty z ojcem, on nieraz wyzywał się na mnie psychicznie, ale rodzicom łatwiej jest wybaczyć. Teraz jest dobrze.

[sine.ira]

Może i jestem przesadnie krytyczna, ale większość znanych mi osób, które są rodzicami, mówiąc oględnie...nie bardzo się do tej roli nadaje i nie bardzo w niej odnajduje. Przykre, ale prawdziwe. I pomyśleć, że na głupi rower trzeba mieć kartę, a na posiadanie dziecka - żadnych papierów.

[Renatka_2108]

Ja osoboscie nie wierze w argumenty "matka/ojeciec to wkoncu matka/ojciec", albo "rodzicow sie nie wybiera" . Z mama nie mam najgorszych kontakow choc mogly by byc lepsze. Chcialabym zeby byla jak przyjaciolka dla mnie choc to nie mozliwe. Z ojcem gadam tylko w sprawach w ktorych musze sie odezwac. Tak ogolnie to nie. I wiem ze duzo z dziecinstwa, sie przelewa na doroslych ludzi.

Tak sa powody by rodzicow/ rodzica nienawidziec. Rodzice powinni DAWAC dobry przyklad dzieciom a nie zly. Tyle ode mnie.

[panierrka]

Czy rodzic ma prawo pomyśleć "Przeklinam ten dzień, w którym przyszedłeś na świat"?
Raczej tak, ludzie w rozgoryczeniu dochodzą do różnych wniosków, jednak zwykła przyzwoitość nie powinna pozwolić na takie słowa wypowiedziane do dziecka czy przy nim. Nawet jeśli to by była prawda, to powinna pozostać niewypowiedziana, bo jakie to może uczucia wzbudzić w dziecku? Moja koleżanka usłyszała podobne słowa i było jej z tym naprawdę ciężko, a rodzice przecież nie powinni dokładać ciężarów dziecku, tylko "wypuścić" je w świat silne i mądre, ale nie przeciążone problemami na starcie.

Czy status rodzica oznacza autorytet?
Na to trzeba sobie zasłużyć i w większości przypadków tak jest, wychodzi to w sposób "naturalny" (pomińmy już okres buntu u dziecka ).

I wreszcie: czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?
Moim zdaniem, ma prawo, jednak w ekstremalnych przypadkach może się w ogóle tak stać. Rodzicowi łatwiej się wybacza...

[ZielonyGroszek]

Na szacunek trzeba zapracować, nie można kochać i szanować kogoś kto ciebie poniża i uznaje za najgorszą rzecz pod słońcem. Nie mam przekonania do stwierdzenia że "matko to jednak matka, ojciec to ojciec i trzeba ich szanować". Wyprodukowanie potomka, według mnie, to za mało.

[maadziek18]

Uważam, że rodzice nie mogą wyzywać itd swojego dziecka bo to jest właśnie ich dziecko. Gdy tak się dzieję wtedy dzieci nie mają szacunku do swoich rodziców. Czy nienawidzić swoich rodziców?? hmm myślę, że trzeba im wybaczyć bo każdy w życiu popełnia błędy....choć to jest bardzo trudne.

[ZielonyGroszek]

Moim zdaniem, wybaczyć można komuś, kto chce się zmienić, potrafi przyznać się do błędu, chce naprawić relacje itd. Ale wybaczenie komuś kto cię krzywdził fizycznie/psychicznie i nic sobie z twojego bólu nie robi i robi to dalej dla mnie mija się z celem. Ale to tylko moje zdanie, są rzeczy których wybaczyć jak na razie nie umiem. Dlatego uznaję jeśli ktoś mówi że nienawidzi rodziców. Pozdrawiam

[201604200942]

Napisane przez backie

A źli rodzice?
Są waszym zdaniem tacy?

Cytat zapamiętany z artykułu: "Przeklinam ten dzień, w którym przyszłedłeś na świat."
I tym podobne.

Jak sądzicie, czy rodzic ma do tego prawo?
Aby wygłaszać takie komentarze?

Czy status rodzica oznacza autorytet?

I wreszcie: czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?

Zapraszam Was do dyskusji.

Są. Są nieodpowiedzialni, niedojrzali rodzice. Zresztą tacy są często tam, gdzie są "złe dzieci."
Rodzic nie ma prawa tak mówić. To nic miłego, a może wzbudzić nienawiść, żal dziecka do rodzica.

Rodzic nie oznacza autorytet. Sama kocham bardzo swoich rodziców, ale nie sa moimi autorytetami. Dziękuję im za to jak mnie wychowali, ale sama nie będę tak wychowywac swoich dzieci.

czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?
Tak. ma takie prawo.
agresja rodzi agresję. dziecko wychowane w ten sposób, może traktować swoich bliskich, swoją nową rodzinę, uważając, że to nic nienormalnego.

Może być tak, że dziecko w nienawiści odetnie sie kompletnie od swoich rodziców. Co będzie z nimi, mając 80 lat? Kogo będą prosić o pomoc jak nie swoje dziecko?

[go2me]

Na szacunek, miłosc, zaufanie trzeba sobie zasłużyć. I tu nie ma różnicy, czy mówimy o tacie, mamie, babci, czy koledze.

dokładnie tak

czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?
oczywiscie że tak, i nie chodzi tu bynajmniej o bunt nastoletni gdzie dziecko przy każdej kłotni wykrzykuje do rodzica "NIENAWIDZĘ CIĘ!!" a tak naprawdę nie jest
małe dziecko kocha swego rodzica nawet gdy je krzywdzi, większe zaczyna zauważać że dzieje się coś niedobrego, że jest pomiatane, często za sam fakt że się urodziło ...smutne, ale dziecko ma prawo nienawidzić swego rodzica,

"szanuj ojca swego i matkę swoją"? dla wielu dzieciaków to zdanie budzi smutne i gorzkie uczucia

[Eva ID]

Napisane przez nenowka152900

ma prawo. ja sama je sobie przyznałam

Napisane przez KawaMarcepanowa

Również myślę że dziecko ma prawo do tego, by nienawidzić swoich rodziców.

Napisane przez absta

Czy dziecko ma prawo nienawidzieć swoich rodziców? Myślę, że ma prawo, chociaż przeważnie kończy się na tym, że dziecko "lubi" swoich rodziców nie czując do nich nic...

Napisane przez rapifen

Ma prawo...zdecydowanie.

Napisane przez ellish

tak samo.

Napisane przez little.b.blue

i tak, dziecko ma prawo nienawidzieć swoich rodziców.

Napisane przez Renatka_2108

Tak sa powody by rodzicow/ rodzica nienawidziec.

Napisane przez ZielonyGroszek

Dlatego uznaję jeśli ktoś mówi że nienawidzi rodziców.

Nie wierzę w to co czytam... nie wierzę...

A oto przykład jak można być manipulowanym:

http://www.nie.com.pl/art20816.htm

Nie można nienawidzić swoich rodziców, tak jak i nie można nienawidzić każdego innego człowieka.

Cóż to za niepoważne stwierdzenia "ja sobie daję prawo do nienawiści"?

To jest chore.

Zastanówcie się trochę co piszecie.... cóż to za jakieś grupowe przekrzykiwanie się i nawoływanie do zbiorowej nienawiści własnych rodziców.... ?

[KawaMarcepanowa]

To jest opinia każdej z nas a nie żadne nawoływanie do zbiorowej nienawiści własnych rodziców
Jasne-"nie można nienawidzić każdego człowieka", ale tak to w życiu bywa, że uczucie nienawiści się pojawia w sercach, bo są ku temu powody.
A o pani Basi W. jest inny temat i chyba tam ten link pasuje bardziej

[nice6irl]

Napisane przez backie

Artykuł o tej tematyce przeczytałam dzisiaj w "Zwierciadle".

...

A źli rodzice?
Są waszym zdaniem tacy?

Tak, istnieją źli rodzice. Jest ich całe mnóstwo. I pomijając tych złych rodziców, o których każdy słyszy w tv (czyli pijaków, narkomanów, morderców czy tych, którzy porzucają bez przyczyny swoje potomstwo), jest całkiem spora grupa takich złych ludzi, o których się nie mówi, których się o to nie podejrzewa, którzy uprawiają przemoc psychiczną, powodują, że ich "pociechy" nie radzą sobie z życiem, w czego efekcie tracą je - trują się, wieszają, wariują, tracą wiarę w siebie.

Napisane przez backie

Cytat zapamiętany z artykułu: "Przeklinam ten dzień, w którym przyszłedłeś na świat."
I tym podobne.

Może i nie raz te słowa są wypowiedziane w złości, w nerwach i innych łagodzących okolicznościach, ale na zawsze utykają w pamięci dzieci. To jest prawie jednoznaczne z "Nie kocham cię".

Napisane przez backie

Jak sądzicie, czy rodzic ma do tego prawo?
Aby wygłaszać takie komentarze?

Nie, rodzic nie ma prawa źle traktować swoich dzieci, krzywdzić ich, w żaden sposób, nawet poprzez te sprawiające ból słowa.

Napisane przez backie

Czy status rodzica oznacza autorytet?

Powinien, ale jest to uzależnione od rodziny i wychowania, a także więzi, które tam panują.

Napisane przez backie

I wreszcie: czy dziecko może/ ma prawo nienawidzić swoich rodziców?

Jeżeli jest notorycznie krzywdzone, to może nienawidzić każdego, kto się tego dopuszcza. Może to być rodzic, może być to babcia, może być kolega z klasy. Ma prawo czuć nienawiść, bo to jest całkiem normalne uczucie, które towarzyszy każdemu człowiekowi.




[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;12321129]Na szacunek, miłosc, zaufanie trzeba sobie zasłużyć. I tu nie ma różnicy, czy mówimy o tacie, mamie, babci, czy koledze.
Więc tak, dziecko może nienawidzić swoich rodziców. I tu nie ma winy dziecka, skoro tak czuje, to musialo cos złego dziać się w rodzinie. Oczywiscie pomijając typową patologię.
[/quote]

Całkowicie się z tym zgadzam.

Napisane przez ZielonyGroszek

Moim zdaniem, wybaczyć można komuś, kto chce się zmienić, potrafi przyznać się do błędu, chce naprawić relacje itd. Ale wybaczenie komuś kto cię krzywdził fizycznie/psychicznie i nic sobie z twojego bólu nie robi i robi to dalej dla mnie mija się z celem. Ale to tylko moje zdanie, są rzeczy których wybaczyć jak na razie nie umiem. Dlatego uznaję jeśli ktoś mówi że nienawidzi rodziców. Pozdrawiam

Ja moich rodziców nienawidzę i kocham jednocześnie. Wydaje mi się, że jest to w tym przypadku akurat możliwe. Kocham ich, za to, że są rodzicami, z nazwy, bo dzięki nim miałam, co jeść, co pić. Bardzo długo byłam nieświadoma, że coś w moim domu jest nie tak, dopiero zauważyłam to przebywając z rodzicami mojego pierwszego chłopaka, miałam wtedy ok 16 lat. Nie wiedziałam, że mama może spytać się dziecka coś innego niż "co w szkole?", że może spytać o samopoczucie, o to czy potrzebuje nową parę majtek, nie wiedziałam, że z mamą można porozmawiać o innych dzieciach, o problemach, o swoich pomysłach. Nawet nie wiedziałam, że można wiedzieć w jakim zawodzie pracują rodzice, bo moja rodzina wcale ze mną nie rozmawiała, nigdy. Do dzisiaj nie wiem kim jest mój ojciec, jakie szkoły skończył, czym się trudni, wiem, gdzie jest biuro jego zakładu pracy i to tyle. U mnie w domu nie mówiło się kompletnie nic dzieciom, bo dzieci to całkiem inna grupa ludzi, której uczucia, problemy, pomysły, nie są nikomu do szczęścia potrzebne. Dla mnie rodzice to dwójka osób, która mieszka ze mną w jednym mieszkaniu, która krzyczy do siebie, wyzywa się. Ale kompletnie nic nie mamy ze sobą wspólnego. Ale gdy się im sprzeciwimy to dostajemy w twarz, w głowę, kopniaka czy inne równie poniżające ciosy. Zostajemy wyrzuceni za drzwi - na boso, w piżamie, wszystko jedno. Ubliżanie to też nic nowego. Jestem kur*ą, lafiryndą i szm*tą. Moja mama nie powiedziała mi "Przeklinam ten dzień, w którym przyszłedłeś na świat", ale podczas ostatniej kłótni wykrzyczała "Mogłam wysikać cię gdzieś na kamieniu i tam zostawić".

Dopóki żyłam w nieświadomości, w strachu przed kolejną awanturą o nic, ale nieświadomie, było mi dobrze. Mam wielu znajomych, którzy nie znają tej strony mojego życia. A ja już tak wiele razy myślałam o samobójstwie. Ale moich rodziców i tak już by to nie zmieniło. Postanowiłam, więc się pozbierać i żyć dalej, na przekór wszystkim. We wrześniu się wyprowadzam. Wytrwam, bo chcę, dla samej siebie.

Przez to wszystko jestem człowiekiem znerwicowanym, jeden mały krzyk, czy przykre słowo w moją stronę powoduje wybuch płaczu. Nie jestem twarda. Nawet drobna uwaga w pracy potrafi spowodować, że dostaję ataku szału, jestem w stanie wyrwać sobie garść włosów, uderzać głową o ziemię, bić się po twarzy. Sprzeciw mojego tż wywołuje, że rzucam się na niego z pięściami, tak jak moi rodzice na mnie.

I mam tylko jedno marzenie - nie powielać ich schematów.

[sine.ira]

Napisane przez Eva ID

Nie można nienawidzić swoich rodziców, tak jak i nie można nienawidzić każdego innego człowieka.

Owszem, można.

[little.b.blue]

Napisane przez Eva ID

Nie wierzę w to co czytam... nie wierzę...

A oto przykład jak można być manipulowanym:

http://www.nie.com.pl/art20816.htm

Nie można nienawidzić swoich rodziców, tak jak i nie można nienawidzić każdego innego człowieka.

Cóż to za niepoważne stwierdzenia "ja sobie daję prawo do nienawiści"?

To jest chore.

Zastanówcie się trochę co piszecie.... cóż to za jakieś grupowe przekrzykiwanie się i nawoływanie do zbiorowej nienawiści własnych rodziców.... ?

to, że dałaś link do jeakiegoś artykułu, w którym naiwna, nie mająca co zrobić z czasem kobieta została zmanipulowana o niczym nie świadczy. co to w ogóle ma do tematu?

ja nigdy nie chodziłam do żadnego psychologa, daję moje słowo że nie zostałam przez nikgogo zmanipulowana, a krzywdy, które wyrządzili mi moi rodzice (np. to, ze choruję na bardzo poważną chorobę, miałam też guza mózgu, w moim stanie konieczne są regularne wizyy u lekarzy i przyjowanie leków a moi rodzice przez 2! lata nie byly ze mną u lekarzy, później nawet jak sama zaczęłam chodzić nie chcieli wykupywać mi leków, gdy byłam w ciężkim stanie nie wezwali do mnie lekarza, z 40 stopniową gorączką w zimie na śnieg i mróz wysyłali mnie z psem, bicie, ciągłe imprezy i libacje, wyzywanie, poniżanie, nie kupowanie żadnych ubrań, bo podobno jestem gruba i w nic się nie zmieszczę, wożenie mnie samochodem po pijaku).
w końcu się od tego uwolniłam i nikt, a tymbardziej ty mi nie powie, że nie mam prawa nienawodzić swoich rodziców. na jakiekolwiek pozytywne uczucia trzeba sobie zasłużyć.
a jak się postarało o dziecko, to i trzeba się postarać, by być takimi rodzicami, bo to dziecko pokochało i szanowało rodziców.

[katakumba]

można nienawidziec swoich rodzicow tak jak mozna kadego innego czlowieka
moj tz o tej pory nie moze wybaczyc matce tego, ze nia nie byla, ze nie jest
nie intersuje sie nim, swoja wnuczka, o mnie nie wspomne

mozna, co nie oznacza ze to zdrowe i polecane. ale jesli chlopak 15letni sciaga matke z meliny gdzie ona sie puszcza za pol litra a pozniej wydziera sie ze mogla zrobic skrobanke, to wcale nie dziwie sie ze sa ludzie ktorzy wlasnie takich rodzicieli nie chca pamietac

[Eva ID]

Napisane przez sine.ira

Owszem, można.

Nie, nie można, bo nienawiść jest uczuciem destrukcyjnym.

Można się złościć, mieć żal, ale zawsze należy szukać pozytywnych rozwiązań także sięgając po fachową pomoc z zewnątrz.

Napisane przez little.b.blue

to, że dałaś link do jeakiegoś artykułu, w którym naiwna, nie mająca co zrobić z czasem kobieta została zmanipulowana o niczym nie świadczy. co to w ogóle ma do tematu?

ja nigdy nie chodziłam do żadnego psychologa, daję moje słowo że nie zostałam przez nikgogo zmanipulowana.

Nie musiałaś być zmanipulowana, sama się wystarczająco "nakręcasz"... dobry psycholog i szczera wola uzdrowienia stosunków w rodzinie na pewno by Ci pomogły.

[little.b.blue]

Napisane przez Eva ID

Nie, nie można, bo nienawiść jest uczuciem destrukcyjnym.

Można się złościć, mieć żal, ale zawsze należy szukać pozytywnych rozwiązań także sięgając po fachową pomoc z zewnątrz.




Nie musiałaś być zmanipulowana, sama się wystarczająco "nakręcasz"... dobry psycholog i szczera wola uzdrowienia stosunków w rodzinie na pewno by Ci pomogły.

to, czy się nakręcam, czy nie to nie jest twoja sprawa. uważam, że to są wystarczające powody (choć tylko kilka z wielu) by czuć nienawiść.
i z łaski swojej nie dawaj mi rad, bo nie wiesz, co czuję.
a do uzdrowienia stosunków z rodziną potrzeba dwóch stron, a nie jednej.
a uczucie takie jak nienawiść istnieje i nie jest tylko wymysłem.

[TmargoT]

Napisane przez ZielonyGroszek

Moim zdaniem, wybaczyć można komuś, kto chce się zmienić, potrafi przyznać się do błędu, chce naprawić relacje itd. Ale wybaczenie komuś kto cię krzywdził fizycznie/psychicznie i nic sobie z twojego bólu nie robi i robi to dalej dla mnie mija się z celem. Ale to tylko moje zdanie, są rzeczy których wybaczyć jak na razie nie umiem. Dlatego uznaję jeśli ktoś mówi że nienawidzi rodziców. Pozdrawiam

a wiesz co jest w tym najgorszego?
taka nienawiść jest powielana.
jeśli młody człowiek nie poradzi sobie z nienawiścią do rodziców,nie bedzie w stanie stworzyć normalnych relacji rodzinnych żona-mąż-dziecko

[KawaMarcepanowa]

To już później sprawa dziecka czy pójdzie do psychologa i spróbuje jakoś sobie poradzić, ale to nie znaczy że nie ma prawa czuć nienawiści do rodziców.

[Luba]

Napisane przez TmargoT

a wiesz co jest w tym najgorszego?
taka nienawiść jest powielana.
jeśli młody człowiek nie poradzi sobie z nienawiścią do rodziców,nie bedzie w stanie stworzyć normalnych relacji rodzinnych żona-mąż-dziecko

Zgadzam się z tym.
Zgadzam się także z tym, ze nienawiść to uczucie niszczące i destrukcyjne. A już nienawiść do rodziców, jest szczególnym uczuciem. Trzeba je jakoś wykrzyczeć, pozbyć się go, żeby nie rzutowało na dalsze życie dziecka.

Napisane przez rapifen

Ma prawo...zdecydowanie.
Matka aktualnie stała się chodzącym inkubatorem... :/ poniekąd. jeśli chodzi o sytuacje patologiczne.
ja też mam dosyć obarczania mnie problemami innych ludzi które sprowadza na mnie mama.
to się wprowadza ta ciocia to tamten bo to jej rodzeństwo a ten pije a ten ma problem z lekami i trzeba pomóc a ten jest chory i coś tam
spali rok na materacu w pokoju z kuchnią a obok na tapczanie babcia którą widziałam 2 razy w życiu
bo moja matka uwielbia się zadręczać i wylewać złość na mnie...

To mi przypomina moją koleżankę. Jej mama jest kobietą, która chce zbawic cały świat. Ratowała sąsiadkę alkoholiczkę i zajmowała sie jej dziecmi, była wielka organizatorką wielu imprez, osobą wręcz uwielbioana przez tłumy, alfą i omegą dla gawiedzi, wszystkim pomagała i twierdziła, że dziecko sie od niej uczy tego, że ludziom trzeba pomagać. Zapomniała tylko, że swoim własnym dzieciem tez należy się zajmować. Moja koleżanka miała bardzo nieszczęśliwe dzieciństwo, bo matka się nią nie interesowała, dodatkowo dziecko widziało, że matka doskonale umie się dogadywać i zajmowac obcymi dziećmi. Teraz wyglada to tak, ze córka z matką utrzymuje stosunki jak z dalszą znajomą.

[Cannabis84]

Napisane przez Eva ID

Nie wierzę w to co czytam... nie wierzę...

A oto przykład jak można być manipulowanym:

http://www.nie.com.pl/art20816.htm

Nie można nienawidzić swoich rodziców, tak jak i nie można nienawidzić każdego innego człowieka.

Cóż to za niepoważne stwierdzenia "ja sobie daję prawo do nienawiści"?

To jest chore.

Zastanówcie się trochę co piszecie.... cóż to za jakieś grupowe przekrzykiwanie się i nawoływanie do zbiorowej nienawiści własnych rodziców.... ?

Napisane przez Eva ID

Nie, nie można, bo nienawiść jest uczuciem destrukcyjnym.

Można się złościć, mieć żal, ale zawsze należy szukać pozytywnych rozwiązań także sięgając po fachową pomoc z zewnątrz.

Nie musiałaś być zmanipulowana, sama się wystarczająco "nakręcasz"... dobry psycholog i szczera wola uzdrowienia stosunków w rodzinie na pewno by Ci pomogły.

Wybacz, ale Twoje wypowiedzi kojarzą mi się z wypowiedziami jakiejś fanatycznej zwolenniczki Radia Maryja nawołującej do "nawrócenia" ...
No bez przesady... A kim niby jest rodzic i co odróżnia go od każdego innego człowieka? To, że mnie spłodził? No proszę Cię... To tylko krótka chwila i czym jest ona w obliczu całego życia?

Uważasz, że Elizabeth, którą ojciec przez 24 lata więził, gwałcił i płodził jej dzieci też nie ma prawa nienawidzić go? http://wyborcza.pl/8,75402,5195796.html . Śmieszy mnie po prostu to co piszesz.

[madmuazelle]

Ja odpowiem tylko,tak można nienawidzieć rodziców.
Nice,współczuje

[katakumba]

mysle ze evie chodzilo o to, ze nie powinno sie nienawidziec, a nie ze nie mozna, bo mozna wszytsko

zgdzam sie w calej rozciaglosci z margo, ze taka nienawisc jest powielana, choc nie zawsze. moj konkubent mial naprawde, wlasciwie dalej ma (choc twierdzi ze ta kobieta nie jest jego matka) zla matke, nienawisci juz nie czuje bo ona po 10 latach zamienila sie obojetnosc

teraz swoja corke uwielbia, kocha i rozpieszcza, nie wloczy sie po melinach, nie ma patologii jakiej doswiadczyl ale tez nie przebywa w srodowisku w ktorym dorastal