Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-02, 19:52   #1
VanillaGirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 144
Thumbs down

Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(


Witajcie. Mam ogromny 'problem' ,potrzebuje rady i pomocy. Zakochałam się w chłopaku..ale może zacznę od początku.

Edytowane przez VanillaGirl
Czas edycji: 2010-05-03 o 11:05
VanillaGirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 20:10   #2
Ily
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 254
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

ojj tez kiedys mialam problem z pisaniem do facetow... zawsze czekałam az oni napisza... do tej pory tak mam , ale jeśli mi na prawde zalezy to swoją dume chowam i oddzywam sie pierwsza. Kobieto na pewno go nie wystraszysz ... To on sie w Tobie pierwszy zakochal juz kiedys ... Może to uczucie troche opadło bo nie towarzyszą mu emocje , ale na pewno gdybys zagadała w kocnu to by sie bardzo ucieszył i po pewnym czasie rozmowy wtedy dopiero napisz co czujesz
__________________
0-1-2-3-4-5-6-7-8-9-10

impossible is nothing



jem mniej - od 2015 produkują sam rozmiar XS i S





Ily jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 20:51   #3
pigula1990
Zadomowienie
 
Avatar pigula1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 274
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Cytat:
Napisane przez VanillaGirl Pokaż wiadomość
Witajcie. Mam ogromny 'problem' ,potrzebuje rady i pomocy. Zakochałam się w chłopaku..ale może zacznę od początku.

Od kilku lat na wakacje jeżdżę w to samo miejsce.Mam tam stałych znajomych ,znamy się od kilku dobrych lat. 3 lata temu zaczęło się coś między mną a moim kolegą.Wtedy on powiedział ,że się we mnie zakochał,ale nie traktowałam tego na serio i zignorowałam to.Nic do niego nie czułam. Tego samego dnia wyjechalam do domu . Po drodze zaczęłam o nim myśleć ,wspominać jaki był fajny,często o nim myślałam ale nie widziałam go rok. Rok później przyjechał w to miejsce ze swoją dziewczyną. Wtedy już coś mocniejszego do niego czułam... Wydawało mi się,że się jej troszkę wstydził,gdy przechodził koło mnie spuszczał wzrok,unikał całej naszej paczki,ale zauważyłam że ukradkiem na nas spogląda ze smutnym wzrokiem. Rok później przyjechał już sam. Podszedł do mnie i mojej koleżanki i zaczęliśmy rozmawiać.Mówił,że nie ma już dziewczyny i że żałuje że z nią był,stwierdził że ona nie pozwalała się mu z nami spotykać.Dzień po tym jak przyjechał ja wyjechałam. W tym roku również przyjechał,ale ja w jego towarzystwie byłam bardzo zawstydzona i z nim nie rozmawiałam. Przytuliliśmy się tylko na powitanie i mówiliśmy sobie 'cześć'. Od tych 3 lat czuję że jestem w nim zakochana,ale on nic nie wie. Codziennie o nim myślę, co chwilę coś mi o nim przypomina,gdy przejeżdzam przez jego miasto płaczę,tęsknię. Nic nie jest dla mnie ważne,tylko on. Nienawidzę swojego miasta,domu chciałabym być tam gdzie on. Nie myślę o nimkim innym,każdego chlopaka porównuję do niego. Nie wiem jak nazwać to uczucie biorąc pod uwagę fakt,że trwa 3 lata i się nasila. Zawsze byłam honorowa i nie do pomyślenia było dla mnie by pierwsza napisać do chłopaka... Teraz czuję,że byłabym szczęśliwsza gdyby on wiedział o moim uczuciu,może by mi ulżyło na sercu...chciałabym do niego napisać ale nie wiem co,by nie wydało się to głupie a z drugiej strony dać do zrozumienia że wiele dla mnie znaczy. Nie chcę być nachalna i go przestraszyć ;( co mam robić? już nie wytrzymuję Boję się,ale z drugiej strony myślę,że nie mam nic do stracenia..Jestem rozdarta i to bardzo. Przepraszam że się tak rozpisałam,ale proszę o pomoc..
Ahh co ma honor do pisania do faceta?? Wyobraz sobie tylko taka sytuacje: Uczucie nie mija nawet po 10 latach. Mimo to jestes z kims innym, z kims z kim nie czujesz sie szczesliwa, z kims kto staral sie o Ciebie- bo przeciez nie do pomyslenia byloby zabiegac o wzgledy faceta
Czy chcesz obudzic sie pewnego dnia, powiedzmy za 30 lat z mysla, ze spisz u boku mezczyzny, ktorego nie kochasz? Z mysla ze ten ktorego kochasz nigdy nie byl Twoj? Mozesz bardzo zalowac. Nie zakladam ze bedziesz nieszczesliwa z kims innym, ani ze w ogole bedziesz z kims innym. Wydaje mi sie tylko, ze mozesz stracic swoja wielka szanse. Sprobowac zwasze warto. Przeciez cie nie wysmieje A jesli tak to bedziesz miala powod zeby sie odkochac

Kochana, schowaj swoja dume do kieszeni. Sama sie unieszczesliwiasz. A przeciez on dawal Ci jakies sygnaly, no to nie rozumiem na co jeszcze czkeasz?
__________________
"Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem"
H. Poincare

pigula1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 21:48   #4
Christine Granville
Raczkowanie
 
Avatar Christine Granville
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 465
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Sorry, ale w czym tu doradzać czy pomogac?

Od jego wyznania minęły 3 lata (jezeli dobrze zrozumiałam). Kawał czasu.
Nie sądze, zeby w danej chwili coś do ciebie czuł, a tym bardziej ty do niego. Jak mozna kochac kogoś z kim się przebywa raz do roku na wakacjach


napisz do niego, jezeli cos ma z tego być to będzie.
__________________
...if that boy don't love you by now
he will NEVER EVER,NEVER EVER love you...

Edytowane przez Christine Granville
Czas edycji: 2009-08-02 o 21:52
Christine Granville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 22:06   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Chyba źle pojmujesz honor.

Napisz do niego jeśli chcesz żeby ta znajomość miała szanse się w coś więcej przekształcić.

Możliwe, że się zakochałaś raczej w swoim wyobrażeniu o nim, a nie w nim samym. Nie można pokochać prawdziwie osoby, której się właściwie nie zna - spotkania na wakacjach to bardzo niewiele

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2009-08-02 o 22:07
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 22:28   #6
VanillaGirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 144
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Źle to jednak ujęłam - nie chodziło mi o honor,ale coś w rodzaju nieśmiałości i przekonania ,że to chłopak powinien zagadać,a jeśli tego nie robi to dać sobie spokój. Wiem,że to przekonanie było głupie.

Co do miłości...skoro uważacie że to nie może być miłość więc co to może być ? Ja sama nie wiem jak to nazwać,żyję na tym świecie 17 lat i to co czuje według mnie jest bardzo zbliżone do miłości. Dziękuję za odp.

I jeszcze jedno : moi znajomi widzą się raz w roku,w wakacje a są w sobie zakochani i są razem na odległość Argument,że można się zakochać widząc raz w roku.

Edytowane przez VanillaGirl
Czas edycji: 2009-08-02 o 22:33
VanillaGirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 22:32   #7
badzia987
Wtajemniczenie
 
Avatar badzia987
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: 11 m2
Wiadomości: 2 886
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Moim zdaniem sobie zbyt dużo wyobrażasz. Skąd ja to znam. To samo przechodziłam kilka lat temu.
Myślisz o nim. Marzysz o nim. W swoich myślach idealizujesz go.A to jest niebezpieczne. Skąd wiesz że on jest taki wspaniały? Może gdybyś spędzała z nim więcej czasu- okazało by się że nie jest wart tyle myślenia i poświęcania czasu na to myślenie. Weź na niego tak racjonalnie spojrzyj. Bo dla mnie to przyzwyczaiłas się że możesz o kimś mysleć. Nic nie mówiłas czy przez ten okres czasu miałaś jakis partnerów.
__________________
Krzyś 19.02.2016 r.

Małgosia 06.10.2013 r.
badzia987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-02, 22:34   #8
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Zauroczenie
Za słabo go znasz na miłość.
Idealizujesz go pewnie, wkręcasz się trochę sama w to zakochanie. Myślisz o nim, marzysz, sama to uczucie podtrzymujesz jak nie masz z nim kontaktu.

Domyślam się, że może boisz się odrzucenia i stąd opory przed napisaniem do niego... Ale spójrz na to z innej strony - możesz do niego zagadać zupełnie luźno, koleżeńsko - tu nie ma miejsca na żadne odrzucenie, przecież nie zaproponujesz mu z miejsca ślubu Nieśmiałość - trzeba z nią powalczyć, bo ona w życiu nie pomaga. Trzeba umieć przełamać w razie konieczności.

Może nawet masz szansę w nim jakieś uczucia obudzić, do pierwszych miłości często zostaje sentyment... Ale musiałabyś się odważyć i nawiązać kontakt. A potem zależy jak by się potoczyło, bo nie można wykluczyć, że on już dawno tamto zakochanie ma za sobą (3 lata w takim wieku to wiele zmian i masa czasu) i widzi w Tobie tylko koleżankę z wakacji. Ale spróbować warto, bo właściwie nie ma nic do stracenia.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 23:22   #9
VanillaGirl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 144
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Ja nie liczę na wielką miłość z jego strony,absolutnie i uważam to za niemożliwe i trudne do zrealizowania.. pomyślałam sobie tylko,że jeżeli odezwę się do niego i trochę naświetlę mu moją sytuacje będzie mi lżej,bo gdy zobaczę że rzeczywiście z jego strony nic nie będzie łatwiej będzie mi dać sobie z tym spokój i zapomnieć. Z drugiej strony chciałabym zobaczyć co on sądzi o tym wszystkim. Chciałabym z nim pogadać,przeprosić za pewne słowa i czyny.. Może rzeczywiście tak jak mówicie nie znam go tylko jego wyobrażenie i chciałabym go...poznać? Sama się już w tym pogubiłam

Edytowane przez VanillaGirl
Czas edycji: 2009-08-02 o 23:23
VanillaGirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 00:09   #10
Margot May
Raczkowanie
 
Avatar Margot May
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 180
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Wal prosto z mostu. Wypróbowana metoda na facetów. Możemy się domyślać, co druga osoba myśli, ale to z rzeczywistością może nie mieć nic wspólnego. Zweryfikuj to.
__________________
"W powietrzu czuję:"czegoś" mi brakuje"
Margot May jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 05:58   #11
colds
Zakorzenienie
 
Avatar colds
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: WielkaPolska :)
Wiadomości: 6 710
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

skoro z facetem/chłopcem miałaś kontakt 3lata temu, a przez ten czas tylko sporadyczny, to uwierz.. mógł się bardzo zmienić i nie jest taki jak kiedyś.
może gdybyś poznała Go bliżej uznałabyś, że jednak to nie jest ta sama osoba, co ten czas temu, i nagle uczucie minęło?

ale nie ma, co gdybać.
napisz Mu, co czujesz, bo i tak już długo to odwlekasz
__________________
colds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-03, 07:55   #12
nicegirl
Zadomowienie
 
Avatar nicegirl
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 496
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Ja bym mu powiedziała po co masz się męczyć kolejny rok do wakacji. Widać, że Cię to gryzie. A tak poznałabyś go bliżej bo może się okazać, że nie jest wcale taki jakim Ty go sobie wyobrażasz.
nicegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 08:04   #13
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Cytat:
Napisane przez VanillaGirl Pokaż wiadomość
Źle to jednak ujęłam - nie chodziło mi o honor,ale coś w rodzaju nieśmiałości i przekonania ,że to chłopak powinien zagadać,a jeśli tego nie robi to dać sobie spokój. Wiem,że to przekonanie było głupie.

Co do miłości...skoro uważacie że to nie może być miłość więc co to może być ? Ja sama nie wiem jak to nazwać,żyję na tym świecie 17 lat i to co czuje według mnie jest bardzo zbliżone do miłości. Dziękuję za odp.

I jeszcze jedno : moi znajomi widzą się raz w roku,w wakacje a są w sobie zakochani i są razem na odległość Argument,że można się zakochać widząc raz w roku.
to nie jest argument, a błąd rozumowania.
Można się zauroczyć, zafascynować, zaciekawiać, ale nie zakochać, widzą się raz w roku. nie wiesz jaki on jest, kim on jest i tak dalej.
zresztą, czy 17 lat to wiek na miłość .. ?
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 08:11   #14
veiled
Rozeznanie
 
Avatar veiled
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: pisze do was z ...nieba;)
Wiadomości: 553
GG do veiled
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

ja bym nie czekała... postaw sie na jego sytuacji-on juz ci kiedys wyznal milosc, a Ty mozna powiedziec, ze go olałaś i jak on ma sie czuc... mysle, ze on cos do ciebie czuje (sadzac po tym co o nim napisalas- moze to nie jest od razu milosc...ale warto to sprawdzic :P) wiec co ci zalezy do niego napisac- jesli wyczujesz ze on nie jest za bardzo szczesliwy ze moze z toba pogadac to dasz sobie spokoj... i tak jak mowia dziewczyny- on mogl sie przez te 3 lata bardzo zmienic...
__________________
"SexAppeal jest w jednej połowie tym co masz, a w drugiej tym co inni myślą, że masz..."
veiled jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 09:04   #15
karla_92
Zakorzenienie
 
Avatar karla_92
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 980
Dot.: Wakacyjna miłość - pomocy, nie mogę już tak dalej żyć ;(

Cytat:
Napisane przez VanillaGirl Pokaż wiadomość
Wtedy on powiedział ,że się we mnie zakochał,ale nie traktowałam tego na serio i zignorowałam to.Nic do niego nie czułam. Tego samego dnia wyjechalam do domu . Po drodze zaczęłam o nim myśleć ,wspominać jaki był fajny,często o nim myślałam ale nie widziałam go rok.
Od razu jak to przeczytałam, nasunęły mi sie pewne wnioski...Wydaje mi się, że 'zakochałaś się' w nim dlatego, że on się Tobą zainteresował, miałaś tym samym szansę na jakiś związek, uczucie, poczucie bliskości itd. I dlatego wydaje mi się, że 'zakochałaś' się bardziej w tym pragnieniu niż w nim samym.
Miałaś kogoś wcześniej?

Cytat:
Zawsze byłam honorowa i nie do pomyślenia było dla mnie by pierwsza napisać do chłopaka... Teraz czuję,że byłabym szczęśliwsza gdyby on wiedział o moim uczuciu,może by mi ulżyło na sercu...chciałabym do niego napisać ale nie wiem co,by nie wydało się to głupie a z drugiej strony dać do zrozumienia że wiele dla mnie znaczy. Nie chcę być nachalna i go przestraszyć ;( co mam robić? już nie wytrzymuję Boję się,ale z drugiej strony myślę,że nie mam nic do stracenia..Jestem rozdarta i to bardzo. Przepraszam że się tak rozpisałam,ale proszę o pomoc..
Jak nie spróbujesz to nigdy się nie dowiesz (co on czuje i co Ty sama czujesz) i będziesz żałować. Tak jak dziewczyny radzą, napisz do niego, na początku po koleżensku

Cytat:
Napisane przez VanillaGirl Pokaż wiadomość
Źle to jednak ujęłam - nie chodziło mi o honor,ale coś w rodzaju nieśmiałości i przekonania ,że to chłopak powinien zagadać,a jeśli tego nie robi to dać sobie spokój. Wiem,że to przekonanie było głupie.
Było Średniowiecze mamy już sa sobą To naprawde nic złego pierwsza zagadać albo szczerze powiedziec o swoich uczuciach. Wiele rzeczy to ułatwia, nie ma potem jakiś głupich niedomówień.
karla_92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:25.