|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2009-10-28, 16:33 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 30
|
bulimia jak z tym skończyc?
błagam pomóżcie.. od kilku tygodni mam bulimię.. prawie wszystko co jem, zwracam.. schudłam tym sposobem jakieś 2,3 kg.. juz nie chce tego dalej robic, jednak chce jeszcze 2 kg zgubic. bulimia niszczy mi życie. chciałabym zacząc normalnie jesc. dzisiaj próbowałam zjadłam naprawde mało a na wadze od razu wiecej, bo nie zwymiootowałam
nie chce przytyc.. proszę pomóżcie? czy z tego sie da wyjsc? o psychologu nie ma mowy.. miała któraś z was coś podobnego? |
2009-10-28, 16:52 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Mam bulimia od 1,5 roku zaczełam chodzic na terapie ale zrezygnowałam, bo mi chodzi o to zeby schudnąc nie chce tyć. Teraz jem mało jakies 300kcal dziennie i nie wymmiotuje.
|
2009-10-28, 16:56 | #3 | |
Raczkowanie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
'gratulacje!' O.o nie zdajesz sobie sprawy z tego, że niedługo będziesz tyła nawet na tych 300 kcal? Kobieto, ocknij się póki nie jest za późno.. 3mam kciuki za Ciebie. |
|
2009-10-28, 17:54 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 701
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
No coments i chyba chcesz się wpędzić w anoreksję z bulimii |
|
2009-10-28, 18:29 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
300 kcal to nie jest nawet malo... to jest gldowka, a najgorsze jest to,ze wy nie zdajecie sobie sprawy z konsekwencji. wiem co mowie,bo duzo w zyciu mialam stycznosci z ED...
sprawia Ci przyjemnosc niszczenie siebie? a chcesz miec kiedys dzieci? chcesz przy wejsciu w normalne,dorosle zycie, kiedy nie bedziesz miala czasu na diete przytyc do monstrualnych rozmiarow? Bo twoj wyglodzony organizm, tak zareaguje na troszke wieksza dawke kalorii... zastanow sie nad tym co robisz, bo piszac takie rzeczy szkodzisz innym. A żeby wyjść z bulimi, musisz stopniowo wracac do normalnego zywienia. mowisz o tygodniach, czyli nie jest to jescze bardzo zaawansowany stan(jak przypuszczam). Czy masz odruch wymiotny, po posilku? staraj się z nim walczyc, jesc dobre i wlasciwie skomponowane posilki, poki co malo potem stopniowo zwiekszac dawke kalorii. Musisz naprawic sobie metabolizm, poki jescze nie jest za pozno. Dobrze,ze chociaz zdajesz sobie sprawe z tego,ze to nie jest wlasciwa droga
__________________
Moja szafa
|
2009-10-28, 18:47 | #6 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
"chcę wyzdrowieć, ale najpierw/jednocześnie schudnąć" słuchaj - terapia nie zobowiązuje Cię do przybierania na wadze. Na Twoim miejscu bym zadzwoniła do psycholog i się z nią umówiła na wizytę, no ale decyzja należy do Ciebie. Jeżeli mimo uczęszczania na terapię, chudniesz, to psychologowi powinna zapalić się lampa ostrzegawcza, że musi coś zmienić, bo dotychczasowe metody nie przynoszą rezultatów. O ile, oczywiście, pacjent chce wyzdrowieć, a z tą chęcią bywa różnie. Mimo wszystko tak jak pisałam, WRÓC NA TERAPIĘ - zrób to dla siebie, bo konsekwencje bulimii są naprawdę nieciekawe to po pierwsze a po drugie niebawem możesz rzucić się na jedzenie co jest logiczne po odżywianiu się tak niewielką ilością kalorii.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
2009-11-05, 22:03 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Hmm.. Odnośnie bulimii jestem w stanie się nieco wypowiedzieć. Po pierwsze nie wygrasz jeśli nie zaczniesz się leczyć. Jest to choroba psychiczna i nie obejdzie się bez psychologa. po drugie nie wciskam wałków bo sama się leczę. z tym że u mnie wygląda to tak: Ograniczam sobie jedzenie odkąd pamiętam. jestem teraz w szkole średniej a pamiętam że w podstawówce nie jadłam już tak jak powinnam. a od ponad roku wymiotuję. Tzn 'skaczę z kwiatka na kwiatek' bo albo wymiotuję albo się głodzę. z tym że wiem że nie jest to związane tylko z moim wyglądem. leczę się ponad 1,5 roku. Na początku nawet dla psychiatry wkręcałam że nie ograniczam jedzenia <to było żałosne xD> i tak aż do 30 października br. Bo w sumie dopiero tydzień temu sama przed sobą przyznałam się, że mam problem. Mam nadzieje że uda mi się z tego wyjść.. bo to największe gówno.. hehe może to śmieszne ale już nawet powtarzam sobie jakie to mam fajne ciałko i wciąż staram się wyszukiwać w sobie zalet.. nawet tych najbardziej błahych puki co myślę że jest lepiej i będzie tak wciąć Puki krótko w tym siedzisz masz większe szanse na wygraną. Ale to od Ciebie zależy co w tym momencie zrobisz. proponuję jednak psychologa. Całe szczęście że Ty już wiesz że masz problem!. Pozdrawiam! i 3mam kciuki!
|
2009-11-16, 15:07 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 496
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
tylko psycholog i dietetyk są w stanie Ci pomoc sama nie dasz rady , mam w rodzinie bulimiczke ktora zniszczyla sobie rpzez to zycie wiec lepiej sie leczyc
__________________
Every time is a good time for a pie. She wants to change her world ! |
2009-11-16, 19:15 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
po pierwsze nie bulimiczkę tylko chorą na bulimię
po drugie dietetyk wcale nie jest niezbędny, powiedzialabym wręcz, ze totalnie niepotrzebny po trzecie: owszem, psycholog po czwarte: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...2&postcount=22 Karolink wybacz ale to ze masz w rodzinie chorą nie oznacza, że coś wiesz o chorobie i o tym jak postępować z osobą zaburzoną. jestem wręcz pewna, że tego nie wiesz, jak traktujesz tę "bulimiczkę"? [jezeli traktujesz jak nalezy zwroce honor z wielka przyjemnoscia]
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2009-11-20, 22:16 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Sopot
Wiadomości: 1 307
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
ja nie widzę błędu w sformułowaniu "bulimiczka". byłam bulimiczką 6 lat i nigdy nie przeszło mi nawet przez myśl że jest w takim zwrocie coś obraźliwego ; )
Jeśli to kwestia kilku tygodni to prawdę powiedziawszy nie idzie mi tego zrozumieć niestety. Ja w bulimię wchodziłam kilka dobrych miesięcy i wtedy jeszcze nigdy bym się nie nazwała bulimiczką. Myślę że od razu psycholog to trochę za wcześnie - lepiej pogadać z dobrą przyjaciółką, lub najlepiej z kimś z najbliższej rodziny, kto jeszcze będzie w stanie CIę kontrolować. to naprawdę czasami wystarczy. Znam wiele dziewczyn które były jedną nogą w tej chorobie i zdążyły szybko się opamiętać, a przełom następował właśnie przez wypłakanie się komuś. musi być to jednak osoba naprawdę mądra i godna zaufania, a także gotowa stanowczo Ci pomóc - nie ktoś, kto będzie Cię żałował i głaskał po głowie. musisz działać szybko, bo to choroba która nie prowadzi niestety do szczupłej sylwetki tak na prawdę. niestety nie widzę możliwości wyleczenia się u psychologa, skoro nie chce się tak naprawdę zerwać z tą chorobą. uważam że na taką terapię powinny się zgłaszać osoby behawioralnie uzależnione od wymiotowania - takie co wymiotują już nie w imię sylwetki, ale z "przyzwyczajenia". Mogę się mylić, ale tak mi się właśnie wydaje. Bo co z tego że przestaniesz wymiotować, skoro przestaniesz jeść - po kilku dniach wszystko wróci (bo "tak" było łatwiej). I o tym jestem przekonana. Jeśli chodzi o mnie to mogę powiedzieć, że z choroby "wyrosłam" - zaczynałam jako 14 latka, skończyłam mniej więcej przed ukończeniem dwudziestki. A wymiotowałam codziennie, w okresie I liceum nawet po 6 razy dziennie. Przestałam w sumie stopniowo, jak poszłam na studia. Nie było jakiegoś większego powodu. Czasem mam chwile słabości, ale nie częściej niż 3 razy w miesiącu. Nie planuję wracać - po wyjściu z tego dużo się zmieniło - cera mi wypiękniała, włosy zgęstniały i urosły, twarz wyszczuplała. jestem zdrowa i mam więcej siły do życia. Trzymam kciuki.
__________________
Mój raczkujący blog o woskach zapachowych
http://woskomania.blogspot.com/ https://www.facebook.com/woskomania/ Edytowane przez Burbery Czas edycji: 2009-11-20 o 22:31 |
2009-11-20, 22:34 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 139
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Po pierwsze bulimiczka to błędne określenie - dziewczyna chora na bulimię nie jest innym gatunkiem, wciąż człowiekiem...
Po drugie, moim zdaniem psycholog jest potrzebny nie zależnie od stadium choroby - po co czekać , wymiotowanie nie jest czyms normalnym, a rozmowa z kimś zaufanym owszem może pomóc ale tylko na chwilę, potem ED znowu powróci i objawy się nasilą...Niezależnie czy to bulimia, anoreksja czy kompulsy ...
__________________
Time of my life... She's like the wind Man in the mirror M.J & P.S forever in my heart |
2009-11-21, 08:17 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Sopot
Wiadomości: 1 307
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
rozumiem że "schizofrenik"czy "anorektyczka" to też złe określenia? Od dziesiątek lat lekarze i psycholodzy używali tych określeń w podręcznikach akademickich. Ja nie widzę błędu ani obrazy, a utwierdzenie że to jest obraźliwe określenie jest nowym, internetowym wytworem z którym ja się spotykam po raz pierwszy i uważam że to się nie przyjmie.
__________________
Mój raczkujący blog o woskach zapachowych
http://woskomania.blogspot.com/ https://www.facebook.com/woskomania/ |
2009-11-21, 09:07 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
używali, ale już nie używają.
Dziewczyny często utożsamiają się z chorobą nazywając siebie od-chorobowo. Nie chodzi o to, że jest to określenie, które w jakiś sposób obraża, ale po prostu klasyfikuje chorego w jakiejś kategorii, budując w nim (nierzadko) poczucie, że "bulimikiem" będzie do końca życia, czy że nie jest normalnym ludziem;p tylko słabym, "innym" , nieporadnym życiowo-emocjonalnie kruchutkim istotem;-)... Dla mnie nazwanie wychudzonej dziewczyny "anorektyczką" ma wydźwięk mocno pejoratywny i kojarzy się pokazywaniem palcem na ulicy, spychaniem na margines społeczeństwa itd. "Anorektyczka" określa człowieka, nadaje mu tożsamość (a przecież nie tylko motylki, ale też te mniej nawiedzone chore poszukują jakiejś tożsamości i odnajdują tę chorobową), łączy w coś trwałego z chorobą, która powinna być jego ZBĘDNYM DODATKIEM, defektem, czymś, czego nie będzie jak się wyleczy... Stawia ją w centrum, wymusza patrzenie na człowieka przez jej pryzmat, podczas gdy powinno się widzieć w chorym osobę, co odnosi się zarówno do jego otoczenia jak i niego samego. uwierz, może Ci się wydawać, że jest inaczej, ale nazewnictwo bardzo oddziałuje na psychikę i postrzeganie siebie, jeżeli podejście do zagadnienia nie miałoby znaczenia, psychologowie nie zajmowaliby się badaniem i rozkminianiem;p takiej hm...motywacji na przykład. ;] pozdrawiam serdecznie ---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ---------- moja psycholog nigdy nie użyła słowa "bulimiczka", "anorektyczka" itd.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2009-11-21, 23:45 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
no z całą pewnością im wcześniejsza wizyta u psychologa tym lepiej.. powiem Wam, że czasem odnoszę wrażenie że nawet osoby które leczą się psychicznie są 'normalniejsze' od tych 'zdrowych'. A zauważyłam , że akurat sam fakt że ktoś leczy się u psychologa sprawia, że zostaje mu przyklejona karteczka' CZUBEK'
|
2009-12-16, 21:54 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 30
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
wygrałam nie wymiotuje 2 tygodnie.
wcześniej kilkanaście razy dziennie. bez psychologa, bez pomocy. nie ciągnie mnie do tego . nie przytyłam jem normalnie. zdałam sobie sprawe ze to był taki mój sposób na schudnięcie. życze wam sukceców i oczywiście to nie jest jakaś wskazówka na to że osoby chore mogą sie obejsc bez psychologów. ja mogłam, bo tkwiłam w tym ok 2 miesiecy to mało wg. mnie. i zdawałam sobie sprawe że źle robie. a do dzieczyn które chciałyby kiedyś się odchudzac z "wymiotami" apel. nie niszczcie sobie życia. pozdrawiam |
2009-12-17, 15:41 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
obym się myliła, ale sądzę, że życie zweryfikuje Twoją pewność co do tego, że wygrałaś.
Dwa tygodnie bez wymiotowania, zresztą dwa tygodnie bez jakichkolwiek objawów, wcale nie są wyznacznikiem zdrowia, niestety. W dodatku bez terapii - (btw, piszesz, jakbyś się chwaliła, że się nie leczysz (bo leczenie to oznaka słabości, taaa?) ) ... - mogą pokazywać, że masz silną wolę, i tyle. Poza tym, żeby po dwóch tygodniach pisać, że 'wygrałaś'? Zapędziłaś się chyba trochę. No i ta nieszczęsna chęć schudnięcia także jest objawem, tak jak wymiotowanie, a nie przyczyną. A jeżeli Ci się udało tak szybko z tego wyjść, bo zauważyłaś, że robisz źle, to może nigdy nie byłaś chora.Ot, wymiotowałaś - patologiczne, ale że rzeczywistości idzie do przodu (czy na pewno do przodu;-)?), a media kreują obraz idealnego piękna - coraz bardziej powszechne. Tak jak głodówka... przecież nie zawsze jest objawem zaburzeń odżywiania, czasami jest po prostu...głodówką.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
2009-12-17, 18:05 | #17 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
W co wygrałaś z bulimią? to takie naiwne sądzić, że wygra się z czymś co nie istnieje w rzeczywistości, co jest stanem psychiki.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
|
2009-12-17, 22:59 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 471
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Nie można wbudowywać choroby do swojej tożsamości dlatego unika się takich nazw, już nawet nie wymienię by te słowa nie padały kolejny raz.. Poprostu to powoduje że osoba chora broni swojej tożsamości opierając sie leczeniu.. Oddzielamy chorobe od osoby.
Psycholog jest b. potrzebny. Nie ten to inny ! Jednym z podstawowych pytań jest to czy to jest ten, właściwy psycholog. Jeśli tak - działajcie! Jeśli nie to szukać innego. Pomóc sobie wrócić do normalnego życia.
__________________
Tiki riki tiki tak 1.04 - 50kg - R stop 19.04 - 48.3kg - yy? W zimę można schudnąć Zabiegana studentka |
2009-12-18, 08:23 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Dziewczyny mają rację. To trochę lekkomyślne twierdzić, że 2 tygodnie bez objawów to "wygrana" z chorobą. Życzę Ci jak najlepiej, trzymam kciuki za zdrowienie, ale nauczona doświadczeniem śmiem wątpić. Ja też raz robię duże postępy, innym razem spadam na dno. To wszystko jest tylko złudzeniem, bo w rzeczywistości poprawia mi się wtedy, kiedy mam natłok innych spraw (np napięty okres na studiach), tylko dlatego, że nie mam czasu myśleć o edzie i spycham go gdzieś na zaplecze świadomości. Ale kiedy napięcie mija (np zaliczę koło itp.) to zamiast się cieszyć i korzystać z chwili spokoju, łapię doła i pogrążam się w chorobie. Wzbraniam się przed leczeniem, bo wydaje mi się, że mój stan nie jest poważny, a dziewczyny zgłaszają się w bardziej zaawansowanym stadium. Ja na chwilę obecną właściwie nie mam objawów : bmi wzrosło do 17,3 ; jestem w stanie zjeść wszystko poza zawiesistymi sosami i pyzami, kluskami itp. bez żadnych wyrzutów sumienia; fizycznie czuję się zdrowo. Psychika trochę leży, bo zdałam sobie sprawę, że marzę o jakiejś tam urojonej wadze, a mając 2 kilo więcej czuję się grubo. Kiedy patrzę na innych ludzi wydaje mi się, że wszyscy są szczuplejsi ode mnie. Owszem zjem na śniadanie chleb z nutellą, ale potem miałabym duże opory się rozebrać, bo myślę, że momentalnie puchnę. Teraz wracam do domu i wiem, że wypłynie temat mojego leczenia. Podobnie wiem, że będę wspaniale odgrywać przedstawienie, że wszystko ok i go nie potrzebuję, bo wstydzę się przyznać, że taka rozsądna, a wplątałam się na własne życzenie w to bagno.
|
2009-12-18, 13:42 | #20 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
ogólnie się zgadzam, ale w kontekście wypowiedzi Marie uważam, że czepiasz się słówek. "Wygrać z chorobą", o to chodziło i o nic więcej, to powszechnie używany zwrot, tak jak wygrać z rakiem, wygrać z grypą, wygrać z czymśtam jeszcze... a nikt raka nie traktuje jako samodzielnie egzystujacy Byt. (tak, tak, wiem, że to choroby z totalnie innych półek, ale chodzi mi o niewinne powiedzonko z wygrywaniem;-) ) no ale dobrze, że to napisałaś, bo niektórzy faktycznie brną z zapamiętaniem w walkę z chorobą, ich życie także staje się walką i fakt może nie chorują już nieświadomie i na pełny etat, ale też nie żyją (ziew...) bo "walczą". Ja_katarynka, bmi to rzeczywiście masz super wysokie i normalne, wiesz? ==' może nie oswajajmy publicznie na forum bądź co bądź nie do końca zdrowego przekonania, że bmi 17 z małym hakiem będące rezultatem odchudzania jest okej... ---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ---------- Cytat:
nie robisz łaski bliskim, że się leczysz, powiedz, że to Twoja sprawa i Twoja decyzja. A skoro bliscy Cię namawiają, to widzą co się dzieje, więc nic Ci nie da 'rżnięcie głupa' i udawanie, że jest okej. Dopiero im udowodnisz, że jesteś rozsądna jak wrócisz do domu kolejny raz powiedzmy za miesiąc 5 kg chudsza zresztą co Ty komu chcesz udowadniać, z jednej strony wiesz, że to choroba, więc czemu - z drugiej - uważasz wpadniecie w nią za przejaw braku rozsądku? wydaje mi się, że potrzebujesz porządnego kopa i chętnie Ci go dam, bo zdenerwowała mnie Twoja wypowiedź, nie mam zamiaru owijać w bawełnę. nie chcesz się leczyć, trudno, ale proszę, byś nie opisywała tu objawów, bo naprawdę nikomu do szczęścia nie jest potrzebna świadomość, że obecna tu na forum ja_katarynka robi to, to i to, i uważa, że w zasadzie nic się nie dzieje. nie wiem, kiedy zamierzasz podjąc terapię zwlaszcza, ze to co Cię przed nią powstrzymuję jest wybacz ale totalnie głupie i nielogiczne. Zwlaszcza argument z niechecia przyznania się do choroby przed rodzicami. hej. otworz oczy. oni widzą że jesteś chora, skoro gadają o leczeniu. proste? męczysz się, pogrązasz w chorobie i MASZ ŚWIADOMOŚĆ, że tylko wydaje Ci się że Twój stan nie jest poważny na tyle, by się leczyć. Wiesz, że Ci się wydaje, więc UDOWODNIJ ŻE JESTEŚ ROZSĄDNA (jesli Ci tak na tym zalezy) I ZACZNIJ DZIAŁAĆ.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
Edytowane przez iza_wiosenna Czas edycji: 2009-12-18 o 13:44 |
||
2009-12-18, 13:46 | #21 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
a ja jednak nadal będę uważała, że się nie czepiam bo dla mnie grypa czy rak istnieją naprawdę, a bulimia istnieje w tobie, nie wybierasz jej co prawda ale ona jest niematerialna o. Bo jej bakcyla pod mikroskopem nie zobaczysz a jakiegoś małego wirusa owszem.
a taka walka z urojeniami to mi się z panem Cogito kojarzy ;P
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2009-12-18, 14:01 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
ja sie prawie zgodze,z tym,ze to nie jest tak,ze bulimia to nie choroba.choroba,ale z kategorii nerwic. dochodza do tego uwarunkowania fizyczne potem,typu hustajaca sie insulina i moze to byc rozpatrywane pod katem uzaleznienia fizycznego.
---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ---------- ale z paleniem, narko i alkoholem sie nie walczy, to sie rzuca.albo odzwyczaja.
__________________
smocza mama |
2009-12-18, 14:45 | #23 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
i tu jest problem, to jakby się uzależnić od jakiejs czysto fizjologicznej potrzeby, nie da się bez, za dużo szkodzi. nie da się nie sikać, nie jeść, nie oddychać w ogóle, a głupio i wstyd latać do kibla, do lodówki, czy sapać cały czas.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2009-12-18, 23:18 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 30
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
do wszystkich:
dziękuje za wasze wypowiedzi, te negatywna i pozytywne(?)--> ok takowych brak. chciałam tylko powiedziec, ze nie mozecie mnie osądzac na podstawie historii innych dzieczyn tutaj. poniewaz moja historia jest inna. miałam przygody z ed, hmm za dużo powiedziane incydent z ed kilka miesięcy. i własnie chodzi tu o to, że to jeszcze nie było na tyle dużo, by móc się w tym do końca pogrążyc. uswiadomiłam sobie swoje błedy i wiem że to co robiłam było ogromnym błede. teraz wiem że bulimia nie jest sposobem na życie, tym bardziej na schudnięcie. wymioty w niczym nie pomogą tylko pogorszą sprawe. żałuję że tak późno to zrozumiałam jednak ważne ze wogóle. ten okres będę na pewno pamiętac, ale wiem że nie wróce do tego. z dwóch powodów. po 1) nie chce by jedzenie rządziło moim życiem i nie chce czuc się jak śmietnik, po 2) bezradna mina mamy po moim wyjściu z wc z zapuchniętą twarzą. chce życ normalnie i cieszyc się życiem. mam 18 lat i maturę przed sobą. i dla ścisłości nie jestem kościotrupem 164/ 53 iza_wiosenna --> widzę że masz doświadczenie, bo lubie czytac twoje posty. jednak frustrujący jest fakt, że z góry zakładasz że i tak do tego wrócę. przecież każdy przypadek należy rozważac indywidualnie. mimo wszystko strasznie cie szanuje(nie znam cię, wiem dziwne) bo widac ze tak bardzo starasz się pomóc chorym tu dziewczynom.. podejrzewam ze sama przez to przechodziłaś. i chcesz usrzec przed tym koszmarem inne.. jeżeli się mylę, wybacz. dekas--> tak chodzi mi o to, że wygrałam z bulimią jako chorobą o podłożu psychicznym. wiem ze jej nie widac to logiczne ale myśle że to dobre określenie zaistniałej sytuacji. pokonałam swoje lęki i sabości. powiedziałam dosc mimo, że nie musiałam. mogłam to robic dalej. ja_katarynka--> powodzenia. |
2009-12-19, 08:36 | #25 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
jeśli nie byłaś chora tylko się tym bawiłaś, to nie wrócisz, lub wrócisz przy następnym odchudzaniu znowu na chwilę. Jesli byłaś naprawdę chora to Iza ma dużo racji twierdząc, że choroba będzie wracać,nasilać się, łagodnieć, w takiej czy innej formie.
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2010-01-17, 19:31 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Bulimia:(
Od jakiegos czasu zaczelam objadac sie czekoladkami slodkimi ciastkami coca-cola itp...bylam z tym u lekarza i powiedzial mi ze mam bulimie ze potrzebuje isc do psychologa...wszystko zaczelo sie jakies 6 miesiecy temu i do tej pory slodkosci sa odemnie sliniejsze! Nie wiem juz sama co mam zrobic...chcialabym schudnac bo mam nadwage i po ciazy tez jeszcze mam kilogramy pomozcie mi wizazanki chcialabym troche schudnac i przestac objadac sie ciagle slodkosciami...nie mam problemow ze zdrowiem ale z samopoczuciem i wartoscia!
__________________
|
2010-01-17, 23:45 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 126
|
Dot.: Bulimia:(
Paulinko, czy znalazłaś już jakiegoś psychologa? Może lekarz dał Ci namiar? Naprawdę WARTO SPRÓBOWAĆ - pójdź chociaż raz i zobacz, jak się będziesz czuła na tym spotkaniu. Wiele osób niepotrzebnie się tego boi. A psycholog pomoże Ci właśnie z tym, co sama nazwałaś - samopoczuciem i wartością, a przede wszystkim pomoże Ci opanować objadanie się. Bądź dzielna!
Poczytaj też wątki o zasad żywienia (te u samej góry) i podpatrz przykładowe jadłospisy na redukcję. Zastanów się, jakie zmiany w żywieniu jesteś w stanie wprowadzić od zaraz i zrób to! |
2010-07-15, 21:46 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 90
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Ja przez 9 lat chorowałam na bulimię. Moim marzeniem była zawsze waga 43 kg. Ważyłam jednak przeważnie ok. 48 Od roku jednak nie wymiotuję. Jednak od tego czasu utyłam i ważę 75 kg. przy wzroście 160 cm. Mam nadzieję, że uda mi się schudnąć.
|
2010-07-17, 18:14 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 92
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Veroniques nie chce umoralniać,ale powinnaś się wybrać do dietetyka ,po Terapii(o ile ona była),on ustaliłby Ci diete ,która pomogłaby Ci uniknąć efektu jo-jo bo wiemy,jak to się kończy(czyt. powroty do "normalności"),jeśli tego nei zrobiłaś,a chcesz schudnąć to zrób to z głową mam nadzieje,że osoba kompetentna Ci pomoże i będziesz ważyć więcej niż 43 ,ale mniej niż 75
|
2010-08-05, 09:25 | #30 | |
Raczkowanie
|
Dot.: bulimia jak z tym skończyc?
Cytat:
ja choruję od 9 lat... wbrew pozorom moje pierwsze problemy wagowe zaczęły się wraz z napadami :P wcześniej zawsze szczupła... od napadów tyłam. Nie wymiotujesz i to jest coś! Ja Ci gratuluję teraz tylko musisz wprowadzić zdrowe nawyki żywieniowe. Zdaję sobie sprawę, że to cholernie trudne, ale skoro już nie wymiotujesz tyle czasu i znalazłaś w sobie na to siłę to wierzę, że teraz dasz radę z dojściem do normalnej wagi ( nie 43kg które są w Twoim przypadku wyznacznikiem niedowagi) Ja nadal walczę o to, by chociaż jeden dzień nie wymiotować. Jeden cholerny dzień... Podziwiam Cię za samozaparcie. Rok. Dałaś mi wiarę w to, że nawet po tak długim stażu z chorobą można przestać rzygać. : ) Nie załamujmy się i walczmy o lepsze jutro
__________________
Czasem na dnie serca czuję Moje życie znów przerasta mnie Nie potrafię więcej unieść Za daleko posunęłam się " Niemy Krzyk "... Cel: walka z bulimią |
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:58.