Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-30, 13:21   #1
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Unhappy

Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(


Witam Was

Pisze tu do was ponieważ , to co teraz przeżywam to jest jakiś koszmar.. chcę zebyscie mnie zrozumialy, pocieszyły, bo czuje że już nie daję tutaj rady...
Mój mąż - X, kocham go bardzo, ale już sama nie wiem czy on mnie też, czy ten ślub był tylko po to, żeby się wzbogacić, potem mnie zostawić. Bylismy ze sobą 1,5 roku zanim wzielismy ślub... wydawało mi się ze go znam na tyle dobrze, ze jest najwspanialszym człowiekiem na świecie... ale teraz coraz bardziej jestem świadoma tego, ze ten ślub to była jedna wielka pomyłka... Nie wiem..może nie mogłam go aż tak dobrze poznac, nasz związek wyglądał tak, że X wyjezdzal za granice na średnio miesiąc, przyjezdzal do mnie na jakies 10 dni i potem znow...moze ja go nie poznalam///
W listopadzie X oświadczył mi się, pozstanowilismy wziac ślub we wrzesniu.

Po mojej maturze (mam 19 lat, X ma 29) wyjechalismy razem za granice na 2 miesiace. Tam okazalo się ze jestem w ciąży, planowanej... I wtedy zaczęło się... X zmienił się...bardzo...jego pewność siebie przeszła wszelkie granice. Kłótnie zaczeły się przed ślubem. Mieszkamy narazie u swoich rodzicow. . .Wtedy dopiero zobaczyłam kim jest...
We wrzesniu tamtego roku dostalam dom z działkami od mojego wuja..W grudniu X zaczął remontować dom po wuju, gdyż tam mielismy mieszkać po ślubie. Obecnie w dom włożone jest jakies 30 tys.nie mieszkamy w tym domu, gdyż remont jest nieskończony, nie ma mebli, łazienki, w ogóle rzeczy do codziennego życia... jedną działkę moją przepisałam mu, gdyz mial tam postawić dom z garazem...w akcie napisane jest ze dał mi 30 tys za te działkę, a w sumie nic nie dal, kwota wpisana jest fikcyjna... Wyremontowanie tego domu było rozliczeniem tej działki... Potem przed ślubem X chciał rozdzielczości majątkowej, uzasadnienie było proste - X nie moze postawić domu, gdyż od wrzesnia wezmie ślub ze żoną, która ma już budynki mieszkalne..Dom budowany jest po to, aby sprzedać go, znieść rozdzielczość majątkową i mieć pieniądze na wspólne życie, na wyremontowanie domu po wuju...
Teraz w sumie wiem i doszłam do wniosku, ze wszystkie awantury były wyłącznie z przyczyny pieniędzy.
Dziś był szczyt wszystkiego...mama powiedziała nam, ze nie dała rady zapłacić 2 rat podatku ziemi , którą nam przepisała a on zwyczajnie wpadł w szał...1 raz widzialam go takiego...nazwał moją mamę "starą K***" , "dziwką" w ogóle nie jestem w stanie napisać tych słow, bo łzy lecą mi po policzkach jak szalone...nie wiem co się z nim stało...ogólnie nie jest mężczyzną z jakiejś magrinalnej rodziny, rodzice są dobrze wykształceni, on również wydawało mi się, ze ma wysoki poziom kultury...(Chociaż jaki mieć mozna poziom kultury jak kłóci się z teściową o to, kto kupuje obrączki ślubne?)
Ja już nie daje rady... dodam, że tydzień temu poroniłam dziecko - 6 miesięczne...X był przy mnie przy porodzie, wspierał i myślałam sobie, ze on naprawdę mnie kocha...przekonałam się do niego, byłam szczęśliwa, a dziś taka sytuacja...ja zaczynam powoli żałować tego, ze wyszłam za niego...płaczę bo nie chce zmarnować sobie życia... Nie mogę powiedzieć tego, że z X kłócimy się itp, ogólnie nawzajem szanujemy się, ale te awantury z moją mamą coraz bardziej uświadamiają mnie w tym, ze jeśli X teraz nie szanuje mojej mamy to i za jakieś 10 lat nie będzie szanował również i mnie.
Boję się, że X nie jest takim człowiekiem za którego go mam. Nie wiem jak z nim postępować. On zarzuca mi, że "nie jestem za nim, tylko za mamą". Mówi, ze on teściową moze nienawidzić, a mnie kocha itp. tylko czemu ma nienawidzić moją mamę, przecież to dobry człowiek...fakt, mama ma niezły temperament i też nieźle potrafi zmieszać kogoś z błotem, ale tak czy owak szacunek jej się należy...

Rozpisałam się, przepraszam, musialam wszystko wyrzucić z siebie...dobrze, jesli oceni tą sytuację ktoś z boku.. Dziękuje jeśli przeczytaliście ten długi tekst...
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________


Edytowane przez zlosliwiec
Czas edycji: 2010-04-22 o 09:33 Powód: odtworzenie tresci postu
Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 13:47   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Witam Was

Pisze tu do was ponieważ , to co teraz przeżywam to jest jakiś koszmar.. chcę zebyscie mnie zrozumialy, pocieszyły, bo czuje że już nie daję tutaj rady...
Mój mąż - X, kocham go bardzo, ale już sama nie wiem czy on mnie też, czy ten ślub był tylko po to, żeby się wzbogacić, potem mnie zostawić. Bylismy ze sobą 1,5 roku zanim wzielismy ślub... wydawało mi się ze go znam na tyle dobrze, ze jest najwspanialszym człowiekiem na świecie... ale teraz coraz bardziej jestem świadoma tego, ze ten ślub to była jedna wielka pomyłka... Nie wiem..może nie mogłam go aż tak dobrze poznac, nasz związek wyglądał tak, że X wyjezdzal za granice na średnio miesiąc, przyjezdzal do mnie na jakies 10 dni i potem znow...moze ja go nie poznalam///
W listopadzie X oświadczył mi się, pozstanowilismy wziac ślub we wrzesniu.

Po mojej maturze (mam 19 lat, X ma 29) wyjechalismy razem za granice na 2 miesiace. Tam okazalo się ze jestem w ciąży, planowanej... I wtedy zaczęło się... X zmienił się...bardzo...jego pewność siebie przeszła wszelkie granice. Kłótnie zaczeły się przed ślubem. Mieszkamy narazie u swoich rodzicow. . .Wtedy dopiero zobaczyłam kim jest...
We wrzesniu tamtego roku dostalam dom z działkami od mojego wuja..W grudniu X zaczął remontować dom po wuju, gdyż tam mielismy mieszkać po ślubie. Obecnie w dom włożone jest jakies 30 tys.nie mieszkamy w tym domu, gdyż remont jest nieskończony, nie ma mebli, łazienki, w ogóle rzeczy do codziennego życia... jedną działkę moją przepisałam mu, gdyz mial tam postawić dom z garazem...w akcie napisane jest ze dał mi 30 tys za te działkę, a w sumie nic nie dal, kwota wpisana jest fikcyjna... Wyremontowanie tego domu było rozliczeniem tej działki... Potem przed ślubem X chciał rozdzielczości majątkowej, uzasadnienie było proste - X nie moze postawić domu, gdyż od wrzesnia wezmie ślub ze żoną, która ma już budynki mieszkalne..Dom budowany jest po to, aby sprzedać go, znieść rozdzielczość majątkową i mieć pieniądze na wspólne życie, na wyremontowanie domu po wuju...
Teraz w sumie wiem i doszłam do wniosku, ze wszystkie awantury były wyłącznie z przyczyny pieniędzy.
Dziś był szczyt wszystkiego...mama powiedziała nam, ze nie dała rady zapłacić 2 rat podatku ziemi , którą nam przepisała a on zwyczajnie wpadł w szał...1 raz widzialam go takiego...nazwał moją mamę "starą K***" , "dziwką" w ogóle nie jestem w stanie napisać tych słow, bo łzy lecą mi po policzkach jak szalone...nie wiem co się z nim stało...ogólnie nie jest mężczyzną z jakiejś magrinalnej rodziny, rodzice są dobrze wykształceni, on również wydawało mi się, ze ma wysoki poziom kultury...(Chociaż jaki mieć mozna poziom kultury jak kłóci się z teściową o to, kto kupuje obrączki ślubne?)
Ja już nie daje rady... dodam, że tydzień temu poroniłam dziecko - 6 miesięczne...X był przy mnie przy porodzie, wspierał i myślałam sobie, ze on naprawdę mnie kocha...przekonałam się do niego, byłam szczęśliwa, a dziś taka sytuacja...ja zaczynam powoli żałować tego, ze wyszłam za niego...płaczę bo nie chce zmarnować sobie życia... Nie mogę powiedzieć tego, że z X kłócimy się itp, ogólnie nawzajem szanujemy się, ale te awantury z moją mamą coraz bardziej uświadamiają mnie w tym, ze jeśli X teraz nie szanuje mojej mamy to i za jakieś 10 lat nie będzie szanował również i mnie.
Boję się, że X nie jest takim człowiekiem za którego go mam. Nie wiem jak z nim postępować. On zarzuca mi, że "nie jestem za nim, tylko za mamą". Mówi, ze on teściową moze nienawidzić, a mnie kocha itp. tylko czemu ma nienawidzić moją mamę, przecież to dobry człowiek...fakt, mama ma niezły temperament i też nieźle potrafi zmieszać kogoś z błotem, ale tak czy owak szacunek jej się należy...

Rozpisałam się, przepraszam, musialam wszystko wyrzucić z siebie...dobrze, jesli oceni tą sytuację ktoś z boku.. Dziękuje jeśli przeczytaliście ten długi tekst...
Przykro mi, że to Cię spotkało, ale kurde - sama sobie nieźle w życiu namieszałaś. Skoro masz tyle wątpliwości, tak Ci z nim źle, w sumie stwierdzasz, że nie poznałaś swojego męża przed ślubem, to może chwilowe rozstanie, separacja? Albo odżyjesz bez niego i stwierdzisz, że koniec związku, albo zatęsknisz, przemyślisz co czujesz i robisz, on też przemyśli swoją postawę, spojrzycie na swoje małżeństwo z dystansu. Dziwne to wszystko między Wami.

Naprawdę planowałaś mieć dziecko w wieku 19 lat, czy teraz tak sobie to tłumaczysz? Nie miałaś innych planów na najbliższe parę lat? Czy to on chciał mieć już dzieci?

Nie chcę być dla Ciebie niemiła, czy niedelikatna (chociaż pewnie jestem, bo nie czuję Twojego bólu), ale pytam o to, bo wydaje mi się, że myślałaś - wychodząc za mąż, zachodząc w ciążę - że teraz to już będzie tylko słodko, miło, wspaniale - jak na filmach, czy w bajkach. Pierwsze lepsze kłopoty i zaczęły się kłótnie. Teraz spotkała Was (przecież jego również) tragedia i zamiast zbliżać się do niego, oddalasz się. W dodatku Twoja mama też dolewa oliwy do ognia.

Chyba kilka rzeczy po prostu zrobiłaś w życiu za wcześnie, myląc zakochanie, zauroczenie z gotowością do prawdziwego, bardzo poważnego związku. Mogliście się spotykać na luzie, a tak wyszła ciąża i nagle "trzeba" było wychodzić za mąż. Przeraża Cię chyba fakt ile rzeczy może Cię ominąć.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2009-10-30 o 13:54
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 13:53   #3
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Chcieliśmy wziąć ślub, i chielismy mieć dzieci...i to nie tak, że to była jakaś wpadka z ciążą. Ja również bardzo tego chciałam, bo byłam zakochana a X był dla mnie dosłownie chodzącym ideałem. Każdy to zauważał. Plany życiowe...najpierw ciąża potem studia w przyszłym roku...

Wiem, namieszałam sobie.....beznadziejna jestem...ale byłam z nim 2 miesiące za granicą przed ślubem, mieszkaliśmy razem 2 miesiące, był dla mnie bardzo dobry, dobrze mnie traktował, a potem nagle ta ciąża tyle zmieniła..
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________

Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 13:57   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Chcieliśmy wziąć ślub, i chielismy mieć dzieci...i to nie tak, że to była jakaś wpadka z ciążą. Ja również bardzo tego chciałam, bo byłam zakochana a X był dla mnie dosłownie chodzącym ideałem. Każdy to zauważał. Plany życiowe...najpierw ciąża potem studia w przyszłym roku...

Wiem, namieszałam sobie.....beznadziejna jestem...ale byłam z nim 2 miesiące za granicą przed ślubem, mieszkaliśmy razem 2 miesiące, był dla mnie bardzo dobry, dobrze mnie traktował, a potem nagle ta ciąża tyle zmieniła..
To był taki Wasz przedślubny miesiąc (a raczej dwa) miodowy. A teraz nastała proza życia, w dodatku okrutna. Ciężko mi coś sensownego napisać, bo nie rozumiem ciągot do żeniaczki i zachodzenia w ciąże w wieku nadal lat nastu. Może pospieszyliście się niepotrzebnie, coś tym jednak psując.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 14:02   #5
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

X bardzo chciał , żebym została jego żoną...długo namawiał mnie pierścionek...raz powiedział nawet że on mnie zostawi tylko pod jednym warunkiem..kiedy nie zgodzę się na ślub z nim..
Ogólnie wiedziałam, życie wspólne po ślubie nie jest łatwe, byłam na to przygotowana psychicznie...nie myślałam o naszym wspólnym życiu jak o bajce. Teraz będę studiować... Chce iść do pracy, ale TZ mówi, ze pracować nie muszę i ze nie będę w najbliższych 2 latach ( ale czy małżenstwo oznacza ograniczenia?)
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________

Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 15:19   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
X bardzo chciał , żebym została jego żoną...długo namawiał mnie pierścionek...raz powiedział nawet że on mnie zostawi tylko pod jednym warunkiem..kiedy nie zgodzę się na ślub z nim..
Ogólnie wiedziałam, życie wspólne po ślubie nie jest łatwe, byłam na to przygotowana psychicznie...nie myślałam o naszym wspólnym życiu jak o bajce. Teraz będę studiować... Chce iść do pracy, ale TZ mówi, ze pracować nie muszę i ze nie będę w najbliższych 2 latach ( ale czy małżenstwo oznacza ograniczenia?)
Czyli wyszłaś za mąż pod presją - rozstania, podsuwanego pod nos pierścionka. Niby wiedziałaś, że małżeństwo łatwe nie jest, ale myślę, że to była taka wiedza na zasadzie "rak to straszna choroba jest", czy "Chiny leżą bardzooo daleko". Szkoda, że uległaś tej presji, a potem presji ciąży - bo jednak ślub z tego powodu został przyspieszony, temu nie zaprzeczysz. Mogliście być narzeczeństwem przez najbliższe parę lat, a nie tak się spieszyć. Masz tylko 19 lat, na pewne rzeczy nie byłaś psychicznie gotowa (oczywiście nie mówię o poronieniu, bo na to nigdy nie jest się gotowym, chyba że bardzo nie chce się dziecka). Małżeństwo nie oznacza ograniczeń, ale wpieranie się w swoich planach, wspólne realizowanie marzeń, osiąganie kolejnych celów. Inaczej nie ma sensu. Może czas wziąć życie w swoje ręce?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 15:55   #7
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

hm. piszesz, że sama nie jesteś pewna - a z drugiej strony, chciałaś mieć z gościem dziecko.
masz 19lat, po ci Ci już to wszystko było?
3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-30, 15:59   #8
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Sama nie wiem po co mi to wszystko było...Zapowiadało się pięknie a teraz takie cyrki... Nie wiem co mam teraz zrobic..narazie spakowalam jego rzeczy z pokoju, w koncu nie musi mieszkac w domu jakiejs "starej k**" ...niech jedzie spac gdzie indziej, niech przemyśli swoje postepowanie...
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________

Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 16:05   #9
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Eshh wdepnęłas w niezłe g...i teraz trzeba to wygrzebywac z podeszwy .

nie bede pisac ,że szczytem głupoty bylo wychodzenie za mąz za czlowieka -10 lat starszego ,po 1,5 roku bycia ,widywania sie 10 dni w miesiącu ,zachodzić w ciąże (przykro mi ale pomysl ,że moze tak jest "lepiej" ?)zamieszkiwac z rodzicami.

ale bylo minęło,co zrobić ?spisać rozdzielność majatkowa aby byc zabezpieczoną w razie czego bo wdg. mnie z tej mąki chleba nie będzie.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2009-10-30 o 16:10
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 18:07   #10
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

O rany. Poraził mnie Twój post, nieźle sobie namieszałaś...
Przykre, że Cię to wszystko spotkało. Jednocześnie nie mieści mi się w głowie do czego tak się spieszyłaś? Jesteście razem TYLKO 1.5 roku, a już ślub, ciąża... Oświadczyny po kilku miesiącach zawsze były i będą dla mnie dziwne i podejrzane.

Wygląda na to, że Twój mąż po ślubie nagle zmienił oblicze - a raczej zrzucił jakąś maskę, którą przywdział przed ślubem... Dlatego go teraz nie poznajesz i masz wrażenie, że to inny człowiek. On raczej był taki zawsze, tylko skutecznie udawał. Widywaliście się dość rzadko, więc w sumie łatwo mu było udawać i zamydlić Ci oczy...

Z boku wygląda to tak, jakby on chciał jak najszybciej i jak najmocniej Cię do siebie przywiązać - czyli szybkie zaręczyny, ślub, dziecko - silniej przywiązać się nie da... Czy chodziło mu o pieniądze? Możliwe, skoro kwestie finansowe wywołują w nim takie reakcje jak zwyzywanie Twojej matki to coś z nim nie tak w tej kwestii, zdecydowanie. Nie rozumiem o co chodzi z tym powodem rozdzielności majątkowej, co to ma wspólnego z budową domu? Nie wolno zbudować domu komuś, kto się żeni z osobą, która już ma dom? Jest jakiś taki przepis? nigdy w życiu o tym nie słyszałam.

Dziwnie to wszystko wygląda. Podsumowując moim zdaniem on Cię oszukiwał od początku i udawał innego człowieka, a teraz, kiedy już Cię "ma w garści" - uznał, że nie musi już udawać, bo jesteś "jego". Nie szanuje ani Ciebie, ani Twojej mamy.

Trudno coś doradzić, przede wszystkim przemyśl ten związek bardzo poważnie, biorąc pod uwagę to jaki on jest TERAZ, bo chyba dopiero teraz pokazał prawdziwą twarz. Broń boże nie zachodź z nim w ciążę, bo ten związek może się jeszcze z hukiem zakończyć... No i może zasugeruj mu przepisanie ziemi z powrotem na Ciebie/na Twoją mamę - ciekawe jak by na to zareagował, może by wyszło ile dla niego znaczą pieniądze.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 18:20   #11
Lara Croft
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 307
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

A mnie sie wydaje, ze za szybko sie to u Was wszystko dzieje. Wez gleboki oddech i poczekaj troche. Chwile temu spotkalo Was nieszczescie. Ty masz jeszcze burze hormonalna, zas Twojemu mezowi tez pewnie nie jest latwo. Moim zdaniem kieruja Wami teraz przede wszystkim emocje, ktorym po prostu musicie dac w jakis sposob upust. Porozmawiaj z mezem, on nie musi kochac Twojej mamy, nie musi jej nawt lubic, ale pogadaj z nim o szycunku do niej.
__________________
Moze nie jestem idealna, ale idealnie sobie z tym radze!
Lara Croft jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-30, 18:50   #12
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Dziś był szczyt wszystkiego...mama powiedziała nam, ze nie dała rady zapłacić 2 rat podatku ziemi , którą nam przepisała a on zwyczajnie wpadł w szał...1 raz widzialam go takiego...nazwał moją mamę "starą K***" , "dziwką" w ogóle nie jestem w stanie napisać tych słow, bo łzy lecą mi po policzkach jak szalone...nie wiem co się z nim stało...ogólnie nie jest mężczyzną z jakiejś magrinalnej rodziny, rodzice są dobrze wykształceni, on również wydawało mi się, ze ma wysoki poziom kultury...(Chociaż jaki mieć mozna poziom kultury jak kłóci się z teściową o to, kto kupuje obrączki ślubne?)
Kobieto, otrząśnij się i kopnij go czym prędzej w tyłek.
Koleś to zwykły cwaniak, wykorzystał Cię zwyczajnie, bo jesteś młoda i nie masz pojęcia o życiu - świadczy o tym ten szantaż, że zostawi Cię, jak nie weźmiesz z nim ślubu.
Te kłótnie o pieniądze i bluzgi na Twoją mamę są straszne.
Na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad rozwodem i zaczęła normalne życie, jak dziewczyny w Twoim wieku prowadzą, a nie marnowanie najlepszych lat życia na użeranie się z takim okropnym człowiekiem.

I duża szansa, że takimi przezwiskami jak Twoją mamę, to Ciebie też kiedyś uraczy, bo niby czemu nie.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2009-10-30 o 18:57
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 19:26   #13
Madaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Madaaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Człowiek, który mówi, że cię kocha a obraża bliskie ci osoby i to jeszcze w tak bezczelny sposób??? Dobrzy ludzie tak sie nie zachowują.... Nie wróżę ci scześcia z takim prostakiem. Bo inaczej nazwać go nie można. Młoda jesteś . Kawał życia przed Tobą. Może to poronienie to znak od Boga, że ten facet nie da ci szczescia?
Madaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 19:29   #14
Cannabis84
Rozeznanie
 
Avatar Cannabis84
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 692
GG do Cannabis84
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Bezmyślność ludzka nie zna granic. Wybacz autorko, ale jak czytam takie historie, to krew mnie zalewa. Jak można pchać się w małżeństwo i pieluchy w wieku lat 19? Ja rozumiem zakochanie i wszystko z nim związane, ale po co się tak spieszyć? No do czego, ja się pytam? Żeby swoje najlepsze lata spędzić w pieluchach? Czy to instynkt macierzyński się w Tobie odezwał tak wcześnie? Jakoś nie mogę w to uwierzyć. Tymbardziej czytając Twoją opowieść: dom, pieniadze, działka, mama, kłótnie... "a dodam jeszcze, że tydzień temu poroniłam w 6 miesiącu". Napisałaś to tak, jakbyś zgubiła jakąś zabawkę. Totalnie bez emocji. I z tej Twojej opowieści wnioskuję, że to nie strata dziecka jest problemem i tragedią, ale to że mąż zbluzgał Twoją mamę. Przykre to.
Cóż mogę Ci poradzić tak na koniec? Nasuwa mi się tylko jedno: sama sobie piwa naważyłaś, to je teraz wypij. I miej świadomość, że dużo Cię w życiu fajnych rzeczy ominie, których pewnie nie da się wrócić. Ale może małżeństwo Ci to wynagrodzi. Powodzenia i mimo wszystko życzę, żeby Ci się to życie jakoś poukaładało.
__________________
Dancing in the moonlight, waiting for the sunrise....
Cannabis84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 20:03   #15
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Za szybko wdepnęłaś w rolę żony (1,5 roku to barrrrdzo mały staż związku wbrew pozorom...), a potem na dodatek matki... Przykro mi z powodu straty dziecka, ale przynajmniej teraz ono nie będzie Cie trzymać przy mężu. Tak. Powinnaś odejść. I to jak najszybciej. Dla mnie samo to w jaki sposób odezwał się do Twojej MATKI to już przekroczenie wszelkiej granicy. Nigdy nie chciałabym być z takim człowiekiem, który uzywał takich wyzwisk w stosunku do bliskiej mi osoby...
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 21:07   #16
Martini17
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 177
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Ja tam sprawdziłabym go u wróżki. Zawsze działa. Jak chcesz to Ci jakąś polecę.
Martini17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 21:51   #17
Niezmienna
Wtajemniczenie
 
Avatar Niezmienna
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Ja takiego faceat rzuciłabym i uciekała , gdzie pieprz rośnie!Jesteś jeszcze taka młoda, całe życie przed Tobą, ale nie z kimś takim.W życiu nie byłabym z osobą , która w taki sposób wyraża sie o mojej mamie lub kimkolwiek kogo ja kocham i szanuję.Co to za facet?
Przykro mi bardzo z powodu tego , że poroniłas, ale przynajmniej nie trzyma Cię nic przy kimś takim.
Niezmienna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 21:52   #18
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 516
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Szczerze???To jesteś dość znaną mi pewnie nie tylko dla mnie wizażanką,noi sorki ale tak to jest jak się wychodzi za mąż za pierwszego lepszego i chce się mieć z nim dzidziusia.Wspólczuje Ci poronienia,ale naważyłaś sobie niezłego piwska.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 22:25   #19
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Sama nie wiem po co mi to wszystko było...Zapowiadało się pięknie a teraz takie cyrki... Nie wiem co mam teraz zrobic..narazie spakowalam jego rzeczy z pokoju, w koncu nie musi mieszkac w domu jakiejs "starej k**" ...niech jedzie spac gdzie indziej, niech przemyśli swoje postepowanie...
Uciekaj od niego - weź rozwód, całe życie przed Tobą. Baw się, spotykaj się ze znajomymi i następnym razem się zastanów zanim weźmiesz ślub tak szybko i z byle kim. Nie ma się co spieszyć do 'zabawy w dom' i pieluch. Korzystaj z życia póki możesz.

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Martini17 Pokaż wiadomość
Ja tam sprawdziłabym go u wróżki. Zawsze działa. Jak chcesz to Ci jakąś polecę.
Świetna rada, ale mam lepszą. Niech przyłoży palec do monitora a ja jej powróżę - na to samo wyjdzie
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-30, 23:53   #20
Grzegorz25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 219
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

To że w wieku 19 lat chciałaś być już żoną i matką to nie jest nic szczególnie dziwnego , jednak fakt faktem twój wybranek to 29 letni dzieciak , co już jest nie do pojęcia dla mnie , chociaż wiem że takich Piotrusiów Panów nie brak . Ja może mam mało obiektywizmu bo jestem
mocno sceptyczny w stosunku różnicy wieku 10 lat czy więcej między partnerami , niestety prędzej czy później wyjdą biologiczne różnice i tego się nie da uniknąć , nawet biorąc pod uwagę temperament czy fizyczne atrybuty .

jego pochodzenie czy wykształcenie to żadna wykładnia na obraz jego inteligencji , wierz mi ...zerowa . Syntetyczne tytuły jak sama widzisz wcale nie uszlachetniły go ...przeciwnie , uczyniły go jeszcze podlejszym
który za nic ma kobiety , jak dobitnie pokazała sytuacja z twoja szanowną mamą . A kim ten gówniarz jest żeby pyskować kobiecie która miała osiągnięcia w życiu kiedy on smarkał w rękaw?

źle że nie zareagowałaś ostro , stając po stronie kobiety której zawdzięczasz wychowanie i fakt że istniejesz i mocnym postawieniem sprawy w ten sposób że wraz z tymi słowami stracił żonę . Odniosłaś się w takich słowach kiedykolwiek do jego rodziców? , to różni Ciebie od twojego męża ...klasa, tego nie nauczą ani nie wyplenią żadne studia.

tu nie jest kwestia ram czasowych , bo z odpowiednim człowiekiem i mniej czasu trzeba niż 1,5 roku , czy 2 miesięcy wspólnego mieszkania
tylko tego że w tym związku tylko jedna osoba ma mentalność dorosłego człowieka .

niezmiernie mi przykro z powodu twojego maleństwa , nie wyobrażam sobie co musiałaś czuć i przejść , mogę tylko założyć że nerwy dołożyły swoje...nie szkoda Ci ich dziewczyno? , co do kwestii finansowych to
jak dobrze rozumuje , chodziło mu o fakt że wkład jaki miałaś przed ślubem jest twój , dopiero to czego się dorobiliście wspólnie po ślubie podlega pod rozdzielność majątkową małżonków . Byłaś w dużo lepszej sytuacji w chwili kiedy byś się z nim rozstała

co radzę? , połóż przed nim pozew rozwodowy , jeśli to go nie otrzeźwi
to doprowadź sprawę do końca

i tak między nami powiem Ci z pewną dozą humoru co by nie popaść całkiem w minorowy nastrój : kobiet w twoim wieku które chciały by dzieci i wejść w związek małżeński mimo wszystko nie jest wiele , rzekłbym dobro narodowe , jeśli wrócisz "na rynek" to wcale nie musi być takie złe..pomyśl w ten sposób
Grzegorz25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 07:01   #21
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Mysle, ze powinnas sie porzadnie zabezpieczyc przed kolejna ciaza(nawet bez wiedzy meza). Jeszcze go dobrze nie poznałas, wierz mi, ze ludzi sie poznaje latami, zwłaszcza pod katem do czego sa zdolni. Mysle, ze jesli juz- tak szybko posuwa sie do takiego obrazania Twojej mamy, nic dobrego z tego dla Ciebie nie wyniknie. Jego tłumaczenie, ze moze Ciebie kochac, a nią wycierac podłogi, jest próbą zamydlenia Ci oczu, bo tu chodzi o szacunek miedzyludzki, którego on najwyrazniej nie ma. Radze sie przyjrzec jak on sie zachowuje w stosunku do swojej matki(zwłaszcza w razie kłotni), bo bedzie tak samo sie zachowywał w stosunku do Ciebie.
Btw. Gdyby moj facet, obojetnie jaki powiedział cos takiego do mojej matki(obojetnie czy miałby racje w jakiejs kwestii czy nie) to by wyleciał z domu na kopie a za nim fruwałyby jego rzeczy. Nigdy bym na cos takiego nie pozwoliła. Gdyby moja córka(mam) pozwoliła na cos takiego swojemu mezowi(kiedys) miałabym ogromny zal. To jest Twoja matka i zawsze nią bedzie, sorry a mezów mozesz miec nawet kilku. Nie powinnas przyzwalac na jej obrazanie, w jej domu .
Uwazam, ze facet sobie Ciebie zmanipulował.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 07:44   #22
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
X bardzo chciał , żebym została jego żoną...długo namawiał mnie pierścionek...raz powiedział nawet że on mnie zostawi tylko pod jednym warunkiem..kiedy nie zgodzę się na ślub z nim..
Ogólnie wiedziałam, życie wspólne po ślubie nie jest łatwe, byłam na to przygotowana psychicznie...nie myślałam o naszym wspólnym życiu jak o bajce. Teraz będę studiować... Chce iść do pracy, ale TZ mówi, ze pracować nie muszę i ze nie będę w najbliższych 2 latach ( ale czy małżenstwo oznacza ograniczenia?)
Z tego co napisałaś facet ma dwa cele:
poczucie kontroli
kasę

Oczywiście, ze chciał mieć z toba dziecko.
Oczywiście teraz bedzie chciał mieć drugie (po stracie pierwszego).
Oczywiście zrobi wszystko, by nie pozwolić ci zacząć studiować ( a podstepów może uzyć wiele).
Będzie cię odcinał od twojej rodziny, od twoich marzeń, od pieniędzy.
Aż staniesz się zupełnie od niego zależna.


Może się mylę, ale to co opisałaś jest zbyt klasyczne (zbyt klasyczny opis przemocowego partnera).
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 07:59   #23
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Z tego co napisałaś facet ma dwa cele:
poczucie kontroli
kasę

Oczywiście, ze chciał mieć z toba dziecko.
Oczywiście teraz bedzie chciał mieć drugie (po stracie pierwszego).
Oczywiście zrobi wszystko, by nie pozwolić ci zacząć studiować ( a podstepów może uzyć wiele).
Będzie cię odcinał od twojej rodziny, od twoich marzeń, od pieniędzy.
Aż staniesz się zupełnie od niego zależna.


Może się mylę, ale to co opisałaś jest zbyt klasyczne (zbyt klasyczny opis przemocowego partnera).
Zgadzam sie, zwłaszcza z podkreslonym. Widac, ze chce Ciebie od siebie uzaleznic. Tez mysle, ze bedzie chciał miec zaraz nowe dziecko(moze to roznie argumentowac), ale mysle, ze to bedzie chec przywiazania Ciebie do siebie, a takze do domu, w którym bedziesz musiała sie opiekowac dzieckiem przez kilka lat. Z tego samego powodu nie chce zebys studiowała, czyli za kilka lat miała perspektywy samodzielnego zycia. Nie bedzie chciał, zebys pracowała, zeby moc Toba pomiatac, poniewaz on bedzie jedynym zywicielem rodziny, a Ty od niego całkowicie zalezna. Nawet o podpaski bedziesz musiała sie prosic, bo to bedzie jego kasa. Powolnymi kroczkami i manipulacja ustawia Cie według siebie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:07   #24
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Dziękuje za tyle odpowiedzi...
Dały mi dużo do myślenia.

Jeśli chodzi o poronienie, to wcale nie jest tak, że ja tego nie przeżywam, jak któraś z was to napisała. Urodziłam 6 miesięczne dziecko w ogromnych bólach...ból był większy niż przy 9miesięcznym porodzie, bo podwojony bólem psychicznym. Jak ma czuć się kobieta , która rodzi, ze świadomością, że jej dziecko wkrótce umrze? Jak ma się czuć, kiedy jeszcze czuje ruchy dziecka, kopanie a wkrótce nie będzie czuła nic? Musiałam podpisać zgodę na przyspieszony poród, gdyż ciąża zagrażała mojemu życiu. Miałam nadzieje, że wszystko będzie dobrze, dziecko po badaniu USG było rozwinięte prawidłowo i nagle wykryto, że mam pewną infekcję , szyjki macicy ciągle się rozszerza. Płakałam, czułam się okropnie z tym, obwiniam ciągle siebie za to... Kocham to dziecko, bo ono dla mnie jeszcze nie umarło...wiem , że gdzieś tam kiedyś w niebie je zobaczę, że jest moje...Kiedy je urodziłam , poczułam jak bardzo je kocham...ale ono urodziło się martwe...Wybrałam dla niej imię...takie wymarzone, urodziła się dziewczynka, chciałam mieć dziewczynkę... To nie jest tak, że ta ciąża to była dla mnie zabawa, że porzuciłam zabawkę. Nikt nigdy nie zrozumie tego co czuje. Staram sobie tak tłumaczyć, że może tak musiało być, może to jest jakiś znak od Boga.

O kolejnej ciąży w najbliższym czasie nawet nie ma mowy. Zabezpieczę się za wszelką cenę, nawet bez wiedzy X.

Ktoś napisał tutaj, że nie zareagowałam ostro na jego słowa. Nieprawda. Kiedy powiedział na moją mamę takie obrzydliwe słowa, łzy cisnęły mi się do oczu, nie wierzyłam własnym uszom...byłam w szoku...wykrzyczałam mu , że nie ma prawa tak mówić na moją mamę, ze jest okropny, ze nie chce z nim byc, bo jest złym człowiekiem, że nie chce aby się do mnie dotykał, że chce rozwód..broniłam mamy, bo jak jej bronić nie mogłam?? Nie pozwole na to aby ktoś tak traktował moją mamę, to osoba która dała mi życie, jakim prawem do cholery ktoś w sumie dla niej obcy ma tak mówić? Wychowała mnie i brata na dobrych ludzi! Nie zasłużyła na to!
Wczoraj rozmawiałam z nim długo o tym jak się zachował. On kompletnie nie widzi swojej winy w sobie. Powiedziałam, mu że jeśli jeszcze raz będzie taka sytuacja, to ja nie ręczę za siebie.
Jestem kompletnie zagubiona w tym wszystkim, wszystko nawarstwiło się. Jeszcze rana po dziecku na sercu nie zagoiła się, a tu nagle takie coś.
Nie wiem jak postąpić z nim. Powiedziałam mu wczoraj, że chce abyśmy narazie mieszkali osobno przez jakiś miesiąc, żeby wszystko sobie przemyśleć, ale on nie chce tego nawet słuchać. Ogólnie traktuje mnie dobrze, mówi, ze żona to rzecz święta, ze nigdy nie zostawi, ze chce aby nasz związek był trwałą nicią a nie kruchą. Tylko pytanie... czy on jest szczery??? Czy jeśli tak traktuje moją matkę teraz -2 mies. po ślubie- to jak będzie traktował mnie? Obawiam się, że jego miłe zachowanie i podlizywanie się ma na celu zamydlenie oczu. Boje się tego. Nie wiem co robić.
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________


Edytowane przez Wizazanka492
Czas edycji: 2009-10-31 o 08:12
Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:16   #25
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Dziękuje za tyle odpowiedzi...
Dały mi dużo do myślenia.

Jeśli chodzi o poronienie, to wcale nie jest tak, że ja tego nie przeżywam, jak któraś z was to napisała. Urodziłam 6 miesięczne dziecko w ogromnych bólach...ból był większy niż przy 9miesięcznym porodzie, bo podwojony bólem psychicznym. Jak ma czuć się kobieta , która rodzi, ze świadomością, że jej dziecko wkrótce umrze? Jak ma się czuć, kiedy jeszcze czuje ruchy dziecka, kopanie a wkrótce nie będzie czuła nic? Musiałam podpisać zgodę na przyspieszony poród, gdyż ciąża zagrażała mojemu życiu. Miałam nadzieje, że wszystko będzie dobrze, dziecko po badaniu USG było rozwinięte prawidłowo i nagle wykryto, że mam pewną infekcję , szyjki macicy ciągle się rozszerza. Płakałam, czułam się okropnie z tym, obwiniam ciągle siebie za to... Kocham to dziecko, bo ono dla mnie jeszcze nie umarło...wiem , że gdzieś tam kiedyś w niebie je zobaczę, że jest moje...Kiedy je urodziłam , poczułam jak bardzo je kocham...ale ono urodziło się martwe...Wybrałam dla niej imię...takie wymarzone, urodziła się dziewczynka, chciałam mieć dziewczynkę... To nie jest tak, że ta ciąża to była dla mnie zabawa, że porzuciłam zabawkę. Nikt nigdy nie zrozumie tego co czuje. Staram sobie tak tłumaczyć, że może tak musiało być, może to jest jakiś znak od Boga.


O kolejnej ciąży w najbliższym czasie nawet nie ma mowy. Zabezpieczę się za wszelką cenę, nawet bez wiedzy X.

Ktoś napisał tutaj, że nie zareagowałam ostro na jego słowa. Nieprawda. Kiedy powiedział na moją mamę takie obrzydliwe słowa, łzy cisnęły mi się do oczu, nie wierzyłam własnym uszom...byłam w szoku...wykrzyczałam mu , że nie ma prawa tak mówić na moją mamę, ze jest okropny, ze nie chce z nim byc, bo jest złym człowiekiem, że nie chce aby się do mnie dotykał, że chce rozwód..broniłam mamy, bo jak jej bronić nie mogłam?? Nie pozwole na to aby ktoś tak traktował moją mamę, to osoba która dała mi życie, jakim prawem do cholery ktoś w sumie dla niej obcy ma tak mówić? Wychowała mnie i brata na dobrych ludzi! Nie zasłużyła na to!
Wczoraj rozmawiałam z nim długo o tym jak się zachował. On kompletnie nie widzi swojej winy w sobie. Powiedziałam, mu że jeśli jeszcze raz będzie taka sytuacja, to ja nie ręczę za siebie.
Jestem kompletnie zagubiona w tym wszystkim, wszystko nawarstwiło się. Jeszcze rana po dziecku na sercu nie zagoiła się, a tu nagle takie coś.
Nie wiem jak postąpić z nim. Powiedziałam mu wczoraj, że chce abyśmy narazie mieszkali osobno przez jakiś miesiąc, zeby wszystko sobie przmyśleć, ale on nie chce tego nawet słuchać. Ogólnie traktuje mnie dobrze, mówie, ze żona to rzecz święta, ze nigdy nie zostawi, ze chce aby nasz związek był trwałą nicią a nie kruchą. Tylko pytanie... czy on jest szczery??? Czy jeśli tak traktuje moją matkę teraz -2 mies. po ślubie- to jak będzie traktował mnie? Obawiam się, że jego miłe zachowanie i podlizywanie się mnie ma na celu zamydlenie oczu. Boje się tego. Nie wiem co robić.
Nie doszło do poronienia samoistnego, a do sztucznego czyli do aborcji, e względu na to, że ciąża zagrażała twojemu życiu.
Opis tej całej sytuacji jest dość niejasny, ale zrozumiałe: jesteś roztrzęsiona.

Z ciekawści zapytam" w kali sposób się poznaliście ?
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:27   #26
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Bardzo mi przykro z powodu Twojego dziecka. Na pewno mocno to przezywasz, normalne, ze nie wszysto chce sie opisywac, niektóre osoby powinny to uszanowac.
Co do meza, po prostu otwórz oczy i patrz relanie, a nie przez pryzmat zakochania na to, co moze Ci byc pomocne w przyszłosci. Inwestuj w siebie, w wykształcenie i plany, bo to przyniesie korzysci. Na dzieci masz jeszcze duzo czasu, przekonaj sie tym razem, czy to na pewno własciwy mezczyzna na całe zycie i czy na pewno on ma byc ojcem twoich dzieci. Czas pokaze, nie spiesz sie.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:34   #27
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Nie doszło do poronienia samoistnego, a do sztucznego czyli do aborcji, e względu na to, że ciąża zagrażała twojemu życiu.
Opis tej całej sytuacji jest dość niejasny, ale zrozumiałe: jesteś roztrzęsiona.

Z ciekawści zapytam" w kali sposób się poznaliście ?
Nie do końca była to aborcja. Infekcja zagrażała mojemu życiu, szyjka macicy rozszerzała się więc poród zaczął się samoistnie. Dali mi tylko kroplówkę na przyspieszone bóle, żebym nie męczyła się długo.

Poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę. Kiedy mnie poznał od razu chciał numer tel do mnie, spotkac się ze mną itp. Ja oczywiście nie chciałam...Nie odbierałam od niego telefonów , ale on nawet zdobył nr do mojej mamy i zadzwonił do niej żeby móc ze mną pogadać. Powiedział , że zrobi dla mnie wszystko, że musi ze mną być. Po poznaniu naszym jakby coś w niego wstąpiło, mówił ze jestem inna niż wszystkie, ze mieć taką dziewczynę to marzenie. W końcu umówiłam się z nim na obiad po szkole..było sympatycznie, był bardo miły, kulturalny, nienahalny..dlatego zaczęlismy pisać smsy bez zobowiązań. Spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci itp. Ogólnie pokazał ze mu bardzo na mnie zależało. Wydzwaniał w soboty wieczorem , aby miec pewność ze nigdzie nie wychodzę, nikogo nie mam. Mówił, że się zauroczył mną itp. Ogólnie pokazywał ze mu bardzo na mnie zależy. Kiedy przyjeżdżał zza granicy, po 3 dniowej podróży potrafił wykąpać się w domu i za 3 godziny być u mnie, aby tylko mnie zobaczyć np na godzinę. To robiło wrażenie.
Ogólnie przy porodzie był cały czas ze mną, płakał i mówił, żeby ratować mnie . Był w szpitalu w każde popołudnie po pracy, do późnego wieczora. Zbliżyło mnie to do niego, bo poczułam że naprawdę mnie kocha.
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________

Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:47   #28
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Nie do końca była to aborcja. Infekcja zagrażała mojemu życiu, szyjka macicy rozszerzała się więc poród zaczął się samoistnie. Dali mi tylko kroplówkę na przyspieszone bóle, żebym nie męczyła się długo.

Poznaliśmy się przez moją przyjaciółkę. Kiedy mnie poznał od razu chciał numer tel do mnie, spotkac się ze mną itp. Ja oczywiście nie chciałam...Nie odbierałam od niego telefonów , ale on nawet zdobył nr do mojej mamy i zadzwonił do niej żeby móc ze mną pogadać. Powiedział , że zrobi dla mnie wszystko, że musi ze mną być. Po poznaniu naszym jakby coś w niego wstąpiło, mówił ze jestem inna niż wszystkie, ze mieć taką dziewczynę to marzenie. W końcu umówiłam się z nim na obiad po szkole..było sympatycznie, był bardo miły, kulturalny, nienahalny..dlatego zaczęlismy pisać smsy bez zobowiązań. Spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci itp. Ogólnie pokazał ze mu bardzo na mnie zależało. Wydzwaniał w soboty wieczorem , aby miec pewność ze nigdzie nie wychodzę, nikogo nie mam. Mówił, że się zauroczył mną itp. Ogólnie pokazywał ze mu bardzo na mnie zależy. Kiedy przyjeżdżał zza granicy, po 3 dniowej podróży potrafił wykąpać się w domu i za 3 godziny być u mnie, aby tylko mnie zobaczyć np na godzinę. To robiło wrażenie.
Ogólnie przy porodzie był cały czas ze mną, płakał i mówił, żeby ratować mnie . Był w szpitalu w każde popołudnie po pracy, do późnego wieczora. Zbliżyło mnie to do niego, bo poczułam że naprawdę mnie kocha.
Ufaj swojemu instynktowi, ufaj temu w co zawsze wierzyłaś (jak mężczyzna powinien się zachowywać).
Rozmawiaj ludźmi z zewnatrz o swoich wątpliwościach, choćby na wizażu.


I tak przeczytaj ku przestrodze:
http://broszka.pl/partner-czy-oprawca,a
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 09:05   #29
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Cytat:
Napisane przez ***luna Pokaż wiadomość
Ufaj swojemu instynktowi, ufaj temu w co zawsze wierzyłaś (jak mężczyzna powinien się zachowywać).
Rozmawiaj ludźmi z zewnatrz o swoich wątpliwościach, choćby na wizażu.


I tak przeczytaj ku przestrodze:
http://broszka.pl/partner-czy-oprawca,a
Bardziej pasuje mi 1 część...bo druga nie zaczęła się...jeszcze? Początek tej opowieść idealnie pasuje do tej historii...zaczęło się idealnie, a jak sie skończy. Różnica z tego opowiadania jest taka, że ja całkowicie jemu nie zamierzam podlegać. W przyszły weekend zamierzam studiować zaocznie na dobrym uniwersytecie. Maturę zdałam bardzo dobrze. Teraz tak odtwarzam z pamięci...kiedy zdałam maturę na bardzo dobry wynik, On był bardzo zły i nawet mi nie pogratulował, mówił tylko, że to oczywiste, bo ja dobrze się uczę...Kiedy dowiedział się, że zdałam maturę z rosyjskiego na 90% był zły, co mnie zdziwiło i zdenerwowało! A dzień przed ustną maturą z języka polskiego znalazłam na jego komputerze zdjęcia z przed 6 lat jego byłej dziewczyny...różne, niemal rozbierane ( komputer ten pożyczył mi na maturę ustną), byłam wściekła że były tam te zdjęcia, a on uzasadnił to tym, że przypadkowo mu się zgrały ze starego komputera ojca/// Płakałam do godz 24, nie chcialam go widzieć. Następnego dnia zdałam maturę ustną z języka polskiego na 80%. Zadowolony tez nie był. W końcu nie na darmo przez całą podstawówkę i gimnazjum kończyłam szkołę świadectwem z wyróżnieniem i nie na darmo chodziłam do dobrego liceum. Nie zmarnuje tego.


Przypomniała mi się jeszcze jedna "zabawna" sytuacja...Przed ślubem X obiecał, że NA PEWNO pojedziemy w wymarzoną podróż poślubną, Hawaje, Grecja, Tunezja...tylko wykupimy bilet w ostatniej chwili, tzw "last minute", bo tańsze itp. Nastawił się na Tunezję, nawet poszliśmy wypytać się o wszystko do biura podróży, tam okazało się , że ja nie mogę jechać, gdyż nie mam paszportu ( 3 dni przed weselem, gdzie na paszport czeka się miesiąc ). Nagle X przestawił się na Włochy. Wenecja własnym samochodem. Pojdziemy na pewno. Termin - 3 dni po ślubie. Nadeszła środa - pojedziemy nieco później - tydzień po ślubie. Przychodzi następny tydzień. Obudził się rano, pytam się szczęśliwa kiedy mam się pakować a on na to, że zwyczajnie nie pasuje mu, nie chodzi o kasę, ale zwyczajnie mu nie pasuje, bo budowa domu itp. A ja na to: "ale jak to??mieliśmy jechać?" odpowiedź: "nie marudź, kupiłem za to betoniarkę " ... aha.

2 zabawna sytuacja. Jestesmy za granicą...ja już chce do domu, bo pobyt przedłuża się powoli...X podchodzi do mnie i mówi, że obiecuje mi na wszystko, że jeśli pobędziemy tu razem jeszcze 2 tygodnie, to kupi mi samochód. Nie chciałam tego. Głupota. Wolałam być w domu. X upiera się i co rano włącza na allegro różne auta i wypytuje się, czy takie może być? W końcu ustąpiłam i zostalismy tam 2 tyg dłużej... Aż tu nagle 2 dniu przed odjazdem, z rana tekst do mnie: "wiesz , kupimy jakies autko, ale kiedy indziej, teraz mamy oszczędny samochód, po co nam drugi?" Nie byłam zła na niego, ale już wtedy uświadomiłam sobie, że fajnie potrafi kłamać...
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________


Edytowane przez Wizazanka492
Czas edycji: 2009-10-31 o 09:46
Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 10:34   #30
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Życiowy koszmar. Poronienie + kłótnie męża z moją mamą. Pomóżcie:(

Facet nie dotrzymuje słowa, przekupuje Cie drogimi prezentami ( jesteś taka interesowna czy on z Ciebie chce taką zrobić?) ....

To, że dzwonił do Ciebie w soboty wieczorem jak sie dopiero co poznaliście nie oznacza że mu baardzo zależało tylko chciał Cie najzwyczajniej w świecie kontrolować..sprawdzać czy na pewno siedzisz w domu a nie wychodzisz gdzies z kolezankami..

On Cie urabia jak mu się widzi..

Ten facet mi się w ogóle nie podoba
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:12.