My czekamy/ czekaliśmy do ślubu

[Butelka]

Ostatnio współżycie przedmałżeńskie stało się całkowicie naturalne, ale są jeszcze takie osoby, które czekają z tym do ślubu- niekoniecznie z powodów religijnych. Wpisujcie się, podawajcie powody tej decyzji, piszcie wasze doświadczenia ( czy było warto?) jeśli jesteście już po ślubie.

Ja czekam, gdyż chciałabym, by nasza miłość nie była zbudowana tylko na seksie. Uważam, że miłość platoniczna to najwartościowsza z miłości. Najpierw chcę poznać TŻ z tej strony Oprócz tego jestem wierząca i to też ma swój wpływ na moją decyzję

[ElettroVoce]

Napisane przez Butelka

Ostatnio współżycie przedmałżeńskie stało się całkowicie naturalne, ale są jeszcze takie osoby, które czekają z tym do ślubu- niekoniecznie z powodów religijnych. Wpisujcie się, podawajcie powody tej decyzji, piszcie wasze doświadczenia ( czy było warto?) jeśli jesteście już po ślubie.

Ja czekam, gdyż chciałabym, by nasza miłość nie była zbudowana tylko na seksie. Uważam, że miłość platoniczna to najwartościowsza z miłości. Najpierw chcę poznać TŻ z tej strony Oprócz tego jestem wierząca i to też ma swój wpływ na moją decyzję

skoroś wierząca to uwierz i w moc wyszukiwarki, tego chyba jeszcze KK nie zabrania

[Butelka]

Napisane przez ElettroVoce

skoroś wierząca to uwierz i w moc wyszukiwarki, tego chyba jeszcze KK nie zabrania

Cóż, jestem tu nowa, więc przepraszam. Szukałam, lecz nic nie znalazłam- być może przez nieumiejętność.

Ale, ElettroVoce, czy to jest powód do złośliwej ironii? Ja uważam, że nie, i co tu dużo mówić, przykro mi się zrobiło.

[ElettroVoce]

Napisane przez Butelka

Cóż, jestem tu nowa, więc przepraszam. Szukałam, lecz nic nie znalazłam- być może przez nieumiejętność.

Ale, ElettroVoce, czy to jest powód do złośliwej ironii? Ja uważam, że nie, i co tu dużo mówić, przykro mi się zrobiło.

skoroś taka wrażliwa to uważaj, bo na tym forum więcej takich jędz jak ja się czai co by tylko wychłostać ripostą

[Butelka]

Napisane przez ElettroVoce

skoroś taka wrażliwa to uważaj, bo na tym forum więcej takich jędz jak ja się czai co by tylko wychłostać ripostą

no i znów to samo. A można mi być wrażliwą. Dużo gorzej jest być ZŁOŚLIWĄ, a i po prostu grubiańską...

[E.J.]

Napisane przez Butelka

Ostatnio współżycie przedmałżeńskie stało się całkowicie naturalne, ale są jeszcze takie osoby, które czekają z tym do ślubu- niekoniecznie z powodów religijnych. Wpisujcie się, podawajcie powody tej decyzji, piszcie wasze doświadczenia ( czy było warto?) jeśli jesteście już po ślubie.

Ja czekam, gdyż chciałabym, by nasza miłość nie była zbudowana tylko na seksie. Uważam, że miłość platoniczna to najwartościowsza z miłości. Najpierw chcę poznać TŻ z tej strony Oprócz tego jestem wierząca i to też ma swój wpływ na moją decyzję

Przepraszam, ale wiesz co to oznacza? Owszem, przyjaźń w zwiazku jest ważna i potrzebna ale ona nie wystarczy Wam do tego, że zaczniecie się pożądac... że seks dostarczy Wam radości...

[ElettroVoce]

Napisane przez Butelka

no i znów to samo. A można mi być wrażliwą. Dużo gorzej jest być ZŁOŚLIWĄ, a i po prostu grubiańską...

witamy w prawdziwym życiu poza granicami harcerskiej krainy łagodności.

[Butelka]

założyłam ten wątek nie po to, by podważać moje opinie, przekonania, ani też by sobie ze mnie jawnie kpić (ElettroVoce , przeginasz. Chcesz być dowcipna? Pobłażliwie okazywać swoją wyższość nade mną?). Wątek został założony w zupełnie innym celu. Proszę to wziąśc pod uwagę.

[ElettroVoce]

Napisane przez Butelka

założyłam ten wątek nie po to, by podważać moje opinie, przekonania, ani też by sobie ze mnie jawnie kpić (ElettroVoce , przeginasz. Chcesz być dowcipna? Pobłażliwie okazywać swoją wyższość nade mną?). Wątek został założony w zupełnie innym celu. Proszę to wziąśc pod uwagę.

mogę sobie to co najwyżej WZIĄĆ pod uwagę. śmieszą mnie wątki gdzie cnotliwe dziewuszki zaczynają od postu będącego peanem na cześć dziewictwa, bo związek, gdzie seks rozpoczął się przed ślubem to sam syf na seksie tylko oparty.

[Butelka]

Napisane przez ElettroVoce

mogę sobie to co najwyżej WZIĄĆ pod uwagę. śmieszą mnie wątki gdzie cnotliwe dziewuszki zaczynają od postu będącego peanem na cześć dziewictwa, bo związek, gdzie seks rozpoczął się przed ślubem to sam syf na seksie tylko oparty.

Hej, hej, pokaż mi, gdzie ja krytykuję osoby, które uprawiają seks przed ślubem? Absolutnie nie uważam, że seks przed ślubem jest czymś złym- to jest sprawa każdego z osobna ( tobie też bym to radziła). Jeśli chodzi o to, że napisałam, że nie chcę, by związek się opierał tylko na tym- to moje osobiste przekonanie, że niestety jest wielu facetów, których nie da się inaczej wypróbować- sama, na błędach, sie o tym przekonałam.

Nie jestem dziewicą.

[Madelaine87]

Napisane przez Butelka

Ostatnio współżycie przedmałżeńskie stało się całkowicie naturalne, ale są jeszcze takie osoby, które czekają z tym do ślubu- niekoniecznie z powodów religijnych. Wpisujcie się, podawajcie powody tej decyzji, piszcie wasze doświadczenia ( czy było warto?) jeśli jesteście już po ślubie.

Ja czekam, gdyż chciałabym, by nasza miłość nie była zbudowana tylko na seksie. Uważam, że miłość platoniczna to najwartościowsza z miłości. Najpierw chcę poznać TŻ z tej strony Oprócz tego jestem wierząca i to też ma swój wpływ na moją decyzję

a kto powiedział że miłośc w której seks jest aktywny bazuje tylko na nim? ktoś ci wyprał mózg wpajając że takie związki są zbudowane tylko na seksie? sorry za mocne słowa ale czemu ludzie od razu twierdzą że tak jest ?

[Asienka187]

Ale po co czekac i marnowac czas? Nie rozumiem tego, a jak po slubie sie okaże, ze nic z tego, jestescie niedopasowani i nie da sie tego przeskoczyc to co? Rozwod czy powrot do trzymania sie za raczki?

[rapifen]

a wiesz w co ja wierzę i co praktykuje? WYSZUKIWARKĘ

[margitta]

Napisane przez Butelka

Nie jestem dziewicą.

o ja


Niestety Electro ma rację, że na tym forum panuje ogolna złośliwość i kult mieszkania razem przed ślubem itp. więc wątpie czy kogoś znajdziesz. A poza tym faktycznie jest o tym duży wątek. szkoda tylko, że w dużej mierze składa się z krytykowania takiej postawy, a głównym motywem jest kot w worku.

Lepiej nie zaczynać od obrażania się, bo daleko się nie zajedzie.

[Butelka]

Madelaine87:
żle mnie zrozumiałaś i chyba nie czytałaś wszystkich postów...
Asienka"
nie rozumiem, czemu poważasz moje przekonania. To moja sprawa i nie pisałam tutaj: " co uważasz o seksie przedmałżeńskim?". To wątek dla tych, którzy czekają. Nie dla tych, którzy to krytykują.
rapifen: wyjaśniałam. Znów ktoś nie czytał wszystkich postów...

[Madelaine87]

Napisane przez margitta

o ja


Niestety Electro ma rację, że na tym forum panuje ogolna złośliwość i kult mieszkania razem przed ślubem itp. więc wątpie czy kogoś znajdziesz. A poza tym faktycznie jest o tym duży wątek. szkoda tylko, że w dużej mierze składa się z krytykowania takiej postawy, a głównym motywem jest kot w worku.

Lepiej nie zaczynać od obrażania się, bo daleko się nie zajedzie.

ja bym raczej powiedziała że nie chodzi o kota w worku, po prostu dla mnie wzbranianie się przed seksem z osobą której jest się pewną to wmawianie sobie chorych zasad i udowadnianie czegoś co nie ma sensu. Może to być też strach przed porzuceniem co jest też śmieszne bo ślub nie gwarantuje niczego. Ja zaczęłam współzyć bo tego chciała, to taie dziwne? nikt mnie nie zmuszął, kochałam i ufałam, kocham i ufam do dziś. To że większość dziewczyn ma chory stosunek do związków a tym samym do seksu swiadczy tylko o braku zaufania do partnera.

[Asienka187]

Napisane przez Butelka

Madelaine87:
żle mnie zrozumiałaś i chyba nie czytałaś wszystkich postów...
Asienka"
nie rozumiem, czemu poważasz moje przekonania. To moja sprawa i nie pisałam tutaj: " co uważasz o seksie przedmałżeńskim?". To wątek dla tych, którzy czekają. Nie dla tych, którzy to krytykują.
rapifen: wyjaśniałam. Znów ktoś nie czytał wszystkich postów...

Ależ ja nie podważam Twoich przekonań. Po prostu ciekawi mnie dlaczego ludzie sie na to decyduja, co nimi kieruje (pomijajac wzgledy religijne)

[Madelaine87]

Napisane przez Asienka187

Ależ ja nie podważam Twoich przekonań. Po prostu ciekawi mnie dlaczego ludzie sie na to decyduja, co nimi kieruje (pomijajac wzgledy religijne)

asienka możliwe że to o czym pisałam wyżej: brak zaufania do partnera, strach przed porzuceniem itp

[Butelka]

ja czekam dlatego, że:
- jestem katoliczką ( nie za gorliwą, przyznam się, więc to jest główny powód)
- byłam w 1 związku z sexem, jak się potem okazało i co mi facet powiedział prosto w twarz: tylko dlatego ze mną był, bo go szalenie, jak to powiedział, pociągałam i byłam dobra. To nie strach przed porzuceniem! Absolutnie. Sama go rzuciłam. Strach raczej przed kolejnym takim matołem.
- uważam, że jeśli facet na ciebie czeka, bardzo dobrze o nim świadczy i to też mi coś mówi o jego charakterze.

[margitta]

Napisane przez Madelaine87

ja bym raczej powiedziała że nie chodzi o kota w worku, po prostu dla mnie wzbranianie się przed seksem z osobą której jest się pewną to wmawianie sobie chorych zasad i udowadnianie czegoś co nie ma sensu. Może to być też strach przed porzuceniem co jest też śmieszne bo ślub nie gwarantuje niczego. Ja zaczęłam współzyć bo tego chciała, to taie dziwne? nikt mnie nie zmuszął, kochałam i ufałam, kocham i ufam do dziś. To że większość dziewczyn ma chory stosunek do związków a tym samym do seksu swiadczy tylko o braku zaufania do partnera.

mnie nie musisz przekonywać... bo ja nie czekałam ale ja po prostu akceptuje czyjeś decyzje, jeżeli ktoś ma takie postanowienie to niech w nim trwa i nikt go nie zniechęca. Nawet trochę podziwiam, bo dzisiaj wytrwałość to rzadka cecha. Wszystko chcemy mieć od razu.

Ciekawe tylko dlaczego autorka, mimo że nie jest dziewicą, zamierza i tak czekać. Tu już chyba w grę muszą wchodzić jakieś złe skojarzenia

EDIT: Napisałam to przed ostatnim postem Butelki. Czyli wszystko się wyjaśniło. Po prostu trauma po pierwszym związku. A wiara katolicka, bo teraz tak wygodnie powiedzieć.

[nogulka]

dziewczyny...przestańcie pastwić się nad autorką wątku. Ma swoje przekonania i dobrze.
Mnie osobiście to zupełnie nie odpowiada - trafiałam na facetów, którzy byli idealni, ale w łóżku to była kompletna katastrofa...dawałam im czas, dawałam subtelne instrukcje, a nawet sama aranżowałam pewne zachowania mając nadzieję, że wpadną na pewne gesty sami.
Frustracja z czasem rosła i żadne rozwiązanie nie skutkowało - musiałam się rozstać z takim mężczyzną.
Takiego faceta nie zmienisz w łóżku i nie nauczyć pewnych spontanicznych zachowań, które my kobiety uwielbiamy. A wtedy sypią się wszystkie sfery związku...Więc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, będąc już po ślubie...
Nie powiedziane jednak, że autorka może trafić na kogoś z kim seks po ślubie będzie się rozwijał w prawidłowym kierunku.
Choć dla mnie to jak rosyjska ruletka...

[Madelaine87]

Napisane przez Butelka

ja czekam dlatego, że:
- jestem katoliczką ( nie za gorliwą, przyznam się, więc to jest główny powód)
- byłam w 1 związku z sexem, jak się potem okazało i co mi facet powiedział prosto w twarz: tylko dlatego ze mną był, bo go szalenie, jak to powiedział, pociągałam i byłam dobra. To nie strach przed porzuceniem! Absolutnie. Sama go rzuciłam. Strach raczej przed kolejnym takim matołem.
- uważam, że jeśli facet na ciebie czeka, bardzo dobrze o nim świadczy i to też mi coś mówi o jego charakterze.

1 powód beznadzijny tym bardziej że zaprzeczasz sama sobie- jestes katoliczką, niezbyt gorliwą ale to jest powód ) (?)
2 skoro nie strach przed porzuceniem to strach przed wykorzystaniem, jeden pies w sumie. Trzeba było faceta przytrzymać z dwa lata
3 dobrze tzn co? że mu zależy? są też tacy co czekają, przelecą i rzucają

[zagubiona89r]

Napisane przez Butelka

Ostatnio współżycie przedmałżeńskie stało się całkowicie naturalne, ale są jeszcze takie osoby, które czekają z tym do ślubu- niekoniecznie z powodów religijnych. Wpisujcie się, podawajcie powody tej decyzji, piszcie wasze doświadczenia ( czy było warto?) jeśli jesteście już po ślubie.

Ja czekam, gdyż chciałabym, by nasza miłość nie była zbudowana tylko na seksie. Uważam, że miłość platoniczna to najwartościowsza z miłości. Najpierw chcę poznać TŻ z tej strony Oprócz tego jestem wierząca i to też ma swój wpływ na moją decyzję

Odnosząc się do seksu przedmałżeńskiego osobiście sądzę, że seks sam w sobie jest wspaniałym uzupełnieniem miłości dwojga ludzi i piękną formą powiedzenia kocham Cię. Sposobem na okazanie sobie maksimum czułości, ogromną bliskością z partnerem. Taką bliskością, którą ciężko opisać i porównać z czymkolwiek. I jeśli jest to seks z miłości nie ma znaczenia dla przyszłości związku czy będzie przed czy po ślubie.

Jak ktoś zamierza czekać do ślubu to szanuję to tylko w wypadku gdy jest to autentyczne czekanie (a nie oralny jest, petting jest, anal może też, ale my czekamy). Wtedy jest to totalna hipokryzja i w moim wypadku zasługuje tylko na pogardę a nie na szacunek.

Osobiście uważam takie czekanie w absolutnej czystości (a jeśli czekamy naprawdę to innej opcji nie widzę) za bardzo niebezpieczne. Ludzie nie ukrywajmy muszą się w miarę zgrać pod tym kątem, bo totalnych różnic na tą sferę nie da się pogodzić i prędzej czy później efektem będzie rozstanie.

Sprostowując miłość platoniczna to darzenie kogoś uczuciem, kto tego uczucia nie odwzajemnia. Tutaj możesz stwierdzić, że jest to tylko więź duchowa bez cielesnej.

Napisane przez Butelka

ja czekam dlatego, że:
- jestem katoliczką ( nie za gorliwą, przyznam się, więc to jest główny powód)
- byłam w 1 związku z sexem, jak się potem okazało i co mi facet powiedział prosto w twarz: tylko dlatego ze mną był, bo go szalenie, jak to powiedział, pociągałam i byłam dobra. To nie strach przed porzuceniem! Absolutnie. Sama go rzuciłam. Strach raczej przed kolejnym takim matołem.
- uważam, że jeśli facet na ciebie czeka, bardzo dobrze o nim świadczy i to też mi coś mówi o jego charakterze.

Jesteś katoliczką a jak z tamtym seks uprawiałaś to nie miałaś takich rozkminek??

Moim zdaniem powodem Twojego wielkiego czekania jest niepewność partnera i chęć sprawdzenia go, czy aby na pewno nie zachowa się jak tamten. Rozumiem, że możesz się czuć zrażona, że Cię zraniono i jesteś przezorna, ale takie zachowanie świadczy o braku zaufania do partnera i pewności co do waszego związku. Myślę, że gdy przyjdzie zaufanie i pewność to w kąt rzucisz to postanowienie bo z religią ono nic nie ma wspólnego.

[szugarbejb]

A ja się zastanawiam po kiego ktoś zakłada wątek o tym; skoro mu dobrze to mu dobrze, no i luz; a skoro zakłada wątek to chyba nie po to, żeby się pochwalić, bo chwalić się jak widzimy nie ma czym, tylko pewnie jest, jak to się z angielska mówi, hidden agenda.

Ja spotkałam się w życiu z kilkunastoma parami, które nie uprawiały miłości przed ślubem i tylko jedna naprawdę z powodów religijnych (para, która prowadziła warsztaty przedślubne, nie wiem jak to się nazywa dokładnie, ale wiecie o co mi chodzi). Reszta przykrywała się religią, a okazywało się zawsze, że któraś ze stron miała problem zdrowotny (psychiczny lub fizyczny), i tak jest iw tym przypadku, a nie takie tam gadanie o platonicznej miłości.

[201803290936]

Napisane przez zagubiona89r

Odnosząc się do seksu przedmałżeńskiego osobiście sądzę, że seks sam w sobie jest wspaniałym uzupełnieniem miłości dwojga ludzi i piękną formą powiedzenia kocham Cię. Sposobem na okazanie sobie maksimum czułości, ogromną bliskością z partnerem. Taką bliskością, którą ciężko opisać i porównać z czymkolwiek. I jeśli jest to seks z miłości nie ma znaczenia dla przyszłości związku czy będzie przed czy po ślubie.

Jak ktoś zamierza czekać do ślubu to szanuję to tylko w wypadku gdy jest to autentyczne czekanie (a nie oralny jest, petting jest, anal może też, ale my czekamy). Wtedy jest to totalna hipokryzja i w moim wypadku zasługuje tylko na pogardę a nie na szacunek.

Osobiście uważam takie czekanie w absolutnej czystości (a jeśli czekamy naprawdę to innej opcji nie widzę) za bardzo niebezpieczne. Ludzie nie ukrywajmy muszą się w miarę zgrać pod tym kątem, bo totalnych różnic na tą sferę nie da się pogodzić i prędzej czy później efektem będzie rozstanie.

Sprostowując miłość platoniczna to darzenie kogoś uczuciem, kto tego uczucia nie odwzajemnia. Tutaj możesz stwierdzić, że jest to tylko więź duchowa bez cielesnej.
(...)
Moim zdaniem powodem Twojego wielkiego czekania jest niepewność partnera i chęć sprawdzenia go, czy aby na pewno nie zachowa się jak tamten. Rozumiem, że możesz się czuć zrażona, że Cię zraniono i jesteś przezorna, ale takie zachowanie świadczy o braku zaufania do partnera i pewności co do waszego związku. Myślę, że gdy przyjdzie zaufanie i pewność to w kąt rzucisz to postanowienie bo z religią ono nic nie ma wspólnego.

Jak wyżej.

Tylko co do miłości platonicznej się nie zgodzę. Wikipedia podaje definicję:

Philia (gr., łac. Amicitia) - miłość platoniczna, wolna od seksu i zmysłowości, przyjacielska, bezinteresowna, lojalna i wierna.

Czyli niekoniecznie jest to miłość nieodwzajemniona. Niektórzy jednak uznają miłość platoniczną za taki "falsyfikat" prawdziwej miłości.

[E.J.]

Napisane przez Butelka

ja czekam dlatego, że:
- jestem katoliczką ( nie za gorliwą, przyznam się, więc to jest główny powód)
- byłam w 1 związku z sexem, jak się potem okazało i co mi facet powiedział prosto w twarz: tylko dlatego ze mną był, bo go szalenie, jak to powiedział, pociągałam i byłam dobra. To nie strach przed porzuceniem! Absolutnie. Sama go rzuciłam. Strach raczej przed kolejnym takim matołem.
- uważam, że jeśli facet na ciebie czeka, bardzo dobrze o nim świadczy i to też mi coś mówi o jego charakterze.

Pogrubione: Twoja wina, żeś się na niego od razu rzuciła, nie upewniła się czy na czymś więcej mu zależy... Trzeba było najpierw zbudowac związek oparty na duchowej więzi a dopiero potem iśc z nim do łóżka.

Podkreślone: nawet do tego seksu przed ślubem można poczekac do momentu o ktorym wspomniałam wcześniej, czyli czekamy aż zbudujemy solidne podstawy związku, powstrzymujemy się mimo chęci od seksu, a dopiero potem decydujemy się na seks, jak jest to rzeczywiście związek oparty na miłości, przyjaźni, głębi, zaufaniu ect. Nawet ślub nie jest do tego potrzebny.

[visionAM]

moim zdaniem po nieudanym związku zseksem wmawiasz sobie, że teraz związek będzie udany jak seks będzie po ślubie. Innego wytłumaczenia nie widze skoro nie jesteś dziewicą. Zrozumiałabym gdybyś była dziewicą i chciała dziewictwo stracić ze swoim mężem w noc poślubną. Ale w Twoim wypadku mi się nic kupy nie trzyma.

[Butelka]

Napisane przez E.J.

Pogrubione: Twoja wina, żeś się na niego od razu rzuciła

Podkreślone: nawet do tego seksu przed ślubem można poczekac do momentu o ktorym wspomniałam wcześniej, czyli czekamy aż zbudujemy solidne podstawy związku, powstrzymujemy się mimo chęci od seksu, a dopiero potem decydujemy się na seks, jak jest to rzeczywiście związek oparty na miłości, przyjaźni, głębi, zaufaniu ect. Nawet ślub nie jest do tego potrzebny.

Seks uprawialiśmy po 1 roku bycia razem. Szczerze mówiąc, naciskał mnie na to.
W tym drugim masz rację, nie przeczę. Jednak chciałabym poczekać do ślubu.
NIE MAM URAZU PSYCHICZNEGO. Chodziłam na terapię i wyleczyłam się z tego d.upka. Potem przeczytałam świetny artykuł o czekaniu. Poszłam na spotkanie takich osób ( religijne). Przekonałam się do tej idei.
Co do komentarzy, że przedtem nie miałam takich oporów. A dlatego, że byłam pewna, że to nic nie zmieni, jak mamy to robić to co za różnica kiedy itp. teraz się zmieniłam i dojrzałam."A ja się zastanawiam po kiego ktoś zakłada wątek o tym; skoro mu dobrze to mu dobrze, no i luz; a skoro zakłada wątek to chyba nie po to, żeby się pochwalić, bo chwalić się jak widzimy nie ma czym" By wymienić doświadczenia, wspierać się nawzajem w postanowieniu. Czy to takie trudne? Czy nie mam prawa zakładać takiego wątku? "1 powód beznadzijny tym bardziej że zaprzeczasz sama sobie- jestes katoliczką, niezbyt gorliwą ale to jest powód ) (?)" Nie, to uzupełnianie innych powodów.

Zresztą proszę przestańcie omawiać mój przypadek. Tym bardziej bawiąc się w psychologa- amatora.Wątek nie jest bynajmniej tylko o mnie, a niektórzy to mnie po prostu w tej chwili gnoj.ą.

""Jak ktoś zamierza czekać do ślubu to szanuję to tylko w wypadku gdy jest to autentyczne czekanie (a nie oralny jest, petting jest, anal może też, ale my czekamy). Wtedy jest to totalna hipokryzja i w moim wypadku zasługuje tylko na pogardę a nie na szacunek." Też tak uważam.

[E.J.]

Napisane przez visionAM

moim zdaniem po nieudanym związku zseksem wmawiasz sobie, że teraz związek będzie udany jak seks będzie po ślubie. Innego wytłumaczenia nie widze skoro nie jesteś dziewicą. Zrozumiałabym gdybyś była dziewicą i chciała dziewictwo stracić ze swoim mężem w noc poślubną. Ale w Twoim wypadku mi się nic kupy nie trzyma.

Tak jakby to gwarantowało nie wiadomo co...a sama słyszałam przypadki, kiedy facet brał ślub tylko po to aby móc się w końcu z dziewczyną przespac

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Butelka

Seks uprawialiśmy po 1 roku bycia razem. Szczerze mówiąc, naciskał mnie na to.
W tym drugim masz rację, nie przeczę. Jednak chciałabym poczekać do ślubu.
NIE MAM URAZU PSYCHICZNEGO. Chodziłam na terapię i wyleczyłam się z tego d.upka. Potem przeczytałam świetny artykuł o czekaniu. Poszłam na spotkanie takich osób ( religijne). Przekonałam się do tej idei.
Co do komentarzy, że przedtem nie miałam takich oporów. A dlatego, że byłam pewna, że to nic nie zmieni, jak mamy to robić to co za różnica kiedy itp. teraz się zmieniłam i dojrzałam."A ja się zastanawiam po kiego ktoś zakłada wątek o tym; skoro mu dobrze to mu dobrze, no i luz; a skoro zakłada wątek to chyba nie po to, żeby się pochwalić, bo chwalić się jak widzimy nie ma czym" By wymienić doświadczenia, wspierać się nawzajem w postanowieniu. Czy to takie trudne? Czy nie mam prawa zakładać takiego wątku? "1 powód beznadzijny tym bardziej że zaprzeczasz sama sobie- jestes katoliczką, niezbyt gorliwą ale to jest powód ) (?)" Nie, to uzupełnianie innych powodów.

Zresztą proszę przestańcie omawiać mój przypadek. Tym bardziej bawiąc się w psychologa- amatora.Wątek nie jest bynajmniej tylko o mnie, a niektórzy to mnie po prostu w tej chwili gnoj.ą.

""Jak ktoś zamierza czekać do ślubu to szanuję to tylko w wypadku gdy jest to autentyczne czekanie (a nie oralny jest, petting jest, anal może też, ale my czekamy). Wtedy jest to totalna hipokryzja i w moim wypadku zasługuje tylko na pogardę a nie na szacunek." Też tak uważam.

No to dałaś ulec jego presji i nie miałaś własnego zdania... pomyliłaś miłośc ze szantażem.

[Madelaine87]

Napisane przez E.J.

Tak jakby to gwarantowało nie wiadomo co...a sama słyszałam przypadki, kiedy facet brał ślub tylko po to aby móc się w końcu z dziewczyną przespac

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------


No to dałaś ulec jego presji i nie miałaś własnego zdania... pomyliłaś miłośc ze szantażem.

mocne