okulary

[ona***]

Czy waszym zdaniem okulary to kompleks czy wręcz przeciwnie?

Moim zdaniem okulary to całkiem miła ozdoba [img]icons/icon7.gif[/img]
Kobiety w okularach wyglądają całkiem interesująco.

a kompleks... hm. Kompleksów nabawia się osoba, która chce się ich nabawić [img]icons/icon12.gif[/img]

[Annmi]

Noszę okulary praktycznie od początku świata (od 3 roku życia). Kiedyś ich nie cierpiałam. [img]icons/icon30.gif[/img]

Miałam okres buntu (jako nastolatka) i przestałam nosić. Potem zmusiły mnie piekące i zaczerwienione oczy.
Nosze dalej i może nie kocham ale chyba już lubię. (nie mogę niestety nosić szkieł kontaktowych [img]icons/icon9.gif[/img] )

Na pewno to nie jest powód do kompleksów.

Podstawowa rada - dobrze dobrać okulary do twarzy, urody, sposobu ubierania, całego stylu danej osoby. Trzeba znaleźć optyka który umie dobrać okulary. (to nie znaczy, że muszą być najdroższe na świecie i znanej marki).

Pozdrawiam wszystkich okularników [img]icons/icon7.gif[/img]

[Evoonya]

dobrze dobrane oprawki zdobia twarz, koryguja owal, itp. [img]icons/icon7.gif[/img] niektore kobiety nosza plano (0) tylko po to, by przydac twarzy uroku i charakteru. a z kompleksami, zlosliwcze, sprawa nie do konca jest taka prosta, jak myslisz. [img]icons/icon7.gif[/img] zapraszam do mojej poradni - szybko zmienisz zdanie [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

ja nosze okulary od jakiś 5 lat cały czas. Początkowo ich nie lubiłam ale teraz nawet bardzo. Dodają twarzy charakteru. Mój chłopak lubi mnie w okularach. Jedynie cierpię z powodu nich strasznie gdy musze je zdjąć na basenie i widze słabo , oj bardzo słabo [img]icons/icon7.gif[/img] Szkieł kontaktowych nie lubię a po drugie przy nich trzeba bardzo uważać na makijaż ( mi okulistak powiedziała że żadnych cieni w kamieniu ani sypkich tylko w kremie , ani tuszy wydłużających ) a ja uwielbiam się malować [img]icons/icon7.gif[/img]
Pozdrawiam wszystkie okularnice [img]icons/icon7.gif[/img]

prompraszam.... jakiej poradni? Prowadzisz cos takiego jak Poradnia Dla Wyjatkowo Zlosliwych Zlosliwcow? [img]icons/icon12.gif[/img]

[Evoonya]

phi! ta zlosliwosc jest mocno przereklamowana i ma stepione pazurska :P i obym jak najmniej pacjentow w poradni patologii rodziny i wiezi miedzyludzkich widywala. czasem z kompleksami-gigantami, wcale nie wyhodowanymi na wlasne zyczenie, moj drogi. [img]icons/icon9.gif[/img]

no to fakt, tak zle to ze mna nie jest. [img]icons/icon7.gif[/img]
ale czasem porozmawialbym z psychologiem o lopatologii zezlosliwienia... [img]icons/icon12.gif[/img]

Czyli to Ty odpowiadasz na pytanie o godzine "Czy chcesz o tym porozmawiac?" [img]icons/icon7.gif[/img]
Musze sie pilnowac, zeby nie palnac jakiegos tamtama pod Twoim adresem [img]icons/icon7.gif[/img]

[Evoonya]

bingo, my dear [img]icons/icon7.gif[/img] jestem skrzywiona maksymalnie, czuje, ze przeze mnie blondynki spadna z panteonu i w polske pojda hurtem kawaly o psychologach [img]icons/icon12.gif[/img]

Hm... skrzywiona? Let's analyze it [img]icons/icon12.gif[/img]

A tak na serio, to psycholodzy sa OK, gorzej z psychiatrami, no nie? [img]icons/icon7.gif[/img]

[Evoonya]

jestem psychologiem dzieciecym wiec grozi mi chyba tylko minimalne zwichrowanie [img]icons/icon7.gif[/img] a psychiatrzy? hm... to mocny kaliber, z pewnoscia nie kazdy sie nadaje. albo powolanie i laska boska albo psychika z betonu [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

[img]icons/icon40.gif[/img]
Co do okularów, ja sama ich nie noszę, choć pamiętam taki okres w moim życiu, że bardzo chciałam sobie kupić tzw. "zerówki", żeby nadać twarzy odpowiedni wygląd (wydawało mi się, że okulary dodają powagi i kompetencji [img]icons/icon7.gif[/img] ).
Czy są powodem kompleksów? Pewnie w niektórych przypadkach tak, choć sądzę, że całkowicie niesłusznie. Zgodzę się natomiast z przedmówcami, że ogromnie ważne jest dopasowanie oprawek do twarzy (to że modne są jakieś oprawki, nie znaczy że wszystkim w nich pasuje).
To, że noszenie okularów może stanowić jakiś problem dla "okularnika" może potwierdzić moja osobiste doświadczenie z czasów liceum - wszystkie dziewczyny noszące w pierwszej klasie okulary, w czwartej były dumnymi "nosicielkami" szkieł kontaktowych. I tu uwaga co do makijażu - co prawda zalecany jest umiar i dobór odpowiednich (delikatnych) kosmetyków, ale wszystkie koleżanki noszące szkła kontaktowe się malują (nawet dosyć intensywnie podkreślając oczy) i nie słyszałam, żeby miały jakiekolwiek problemy z podrażnieniami.
Poza tym są oczywiście takie sytuacje, kiedy okulary po prostu przeszkadzają, a szkła są wybawieniem (potwierdzą to wszyscy sportowcy, no może oprócz pływaków [img]icons/icon7.gif[/img] ).

Tak sobie myślę, że kiedyś i tak się dam na te "zerówki" skusić.
pozdrawiam wszystkie okularnice i okularników! Głowa do góry!
[img]icons/icon41.gif[/img]

[guest]

Jest teoria, że psychiatrami zostają ludziska po to żeby się dowiedzieć, jak sobie samemu pomóc [img]icons/icon12.gif[/img] to prawda?

[guest]

ja sama gdybym miala wadę wzroku wybralabym soczewki, taki juz mam styl, ze okulary mi nie pasują, ale niektórym dodają uroku.

[olencja]

Będąc w liceum bardzo chciałam nosić okulary. Zdecydowałam się w końcu na zerówki. Przez pół dnia wybierałam oprawki i ... załamana zrezygnowałam z okularów.
Po prostu nie jest mi w nich do twarzy. Teraz o zerówkach zapomniałam, mam za to minusy (do jazdy samochodem i ewentualnie do kina). Nie noszę ich często i zdaję sobie sprawę, że bez nich wyglądam lepiej (ruda okularnica) ale lubię je.
[img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Nici, jakbys miala wade wzroku niekoniecznie mialabys prawo wyboru, niestety nie wszyscy moga nosic soczewki kontaktowe, wlasnie ze wzgledow zdrowotnych - w zaleznosci od wady, itp.
Ja nosze na zmiane i okulary i soczewki, i zarowno jedno i drugie ma zalety, jak i wady.
Ale okulary zawsze traktowalam, jako "calkiem normalna koniecznosc". To tak jak z ubraniem, w zasadzie nosic musisz, i w jednym wygladasz lepiej, a w innym gorzej, ale nie chodzisz nago po ulicy [img]icons/icon12.gif[/img] (znaczy sie w ogole widzisz)
A z kompleksami, to mysle, ze w wiekszym stopniu moze to dotyczyc ludzi z powazniejszymi wadami wzroku, ktorzy musza nosic naprawde grube szkla, ktorych bardzo eleganckie i np. cienkie oprawki niestety nie utrzymaja, lub co wiecej, pomimo ladnych oprawek juz same szkla powoduja np. ogromne powiekszenie oczu, lub tez dzieci, ze wzgledu na opinie otoczenia, a ta w tym wieku niestety jest bardzo szczera i nieprzemyslana, a dzieci sa bardzo wrazliwe.
Pozdrowionka i akceptacji siebie w okularach czy bez [img]icons/icon7.gif[/img]
Wiola

[Ofelia]

A ja Wam powiem, że z tym noszeniem okularów to jest różnie. Na początku fakt konieczności ich noszenia przyjęłam z zachwytem i dumnie paradowałam w nich do liceum. Potem przyszła faza soczewek - zwykłych i kolorowych i okulary zostały zdegradowane do grupy "przeszkadzaczy" szpecących urodę. Później soczewki tak jak okulary stały się uciążliwe i zrobiłam laserową korekcję wzroku. I teraz sama się z siebie śmieję, bo noszę od czasu do czasu kolorowe kontakty plano na zmianę z okularami zerówkami. Taka przewrotna ze mnie baba.

I badz tu chlopie madry i dogodz babie... przeciez to niemozliwe [img]icons/icon12.gif[/img]

[Ofelia]

Ale przyznasz, Zło, że w tym cały nasz urok... [img]icons/icon41.gif[/img]
[img]icons/icon12.gif[/img]

to fakt [img]icons/icon7.gif[/img]
facetow zawsze ciagnelo w stronie niewyjasnionych zjawisk, nie wylaczajac kobiet [img]icons/icon28.gif[/img]

[guest]

ja mogę nosić i lubię soczewki kontaktowe, ale czasem wolę założyć okulary... bo odnalazłam takie oprawki, które pasują do moje buzi. ale dość długo ich szukałam... i co się okazało... że nie tylko kształt jest ważny ale i kolor oprawek. byłam przekonana zawsze, że najłądniejsze i najbardziej praktyczne będą czarne a tyczasem przymierzyłam bordowo-brązowe i stwierdziła: tak! to ich szukałam tyle czasu. dlatego czasemw arto poeksperymetować z kolorem! [img]icons/icon7.gif[/img]

[AnetaAN]

Ja tam bardzo lubię moje okulary [img]icons/icon7.gif[/img]
Znalazłam oprawki, które do mnie bardzo pasują i nie zamierzam z nich rezygnować (oczywiście do czasu, aż znajdę jeszcze łądniejsze [img]icons/icon12.gif[/img] ).
Najprzyjemniejszy był okres, kiedy zaczęłam je nosić - podobały się wszystkim znajomym. Teraz już nie wzbudzam takich "sensacji", ale większość twierdzi, że dodają mi uroku [img]icons/icon12.gif[/img]
I bardzo fajnie [img]icons/icon28.gif[/img]

Pozdrawiam cieplutko wszystkie szczęśliwe posiadaczki okularków [img]icons/icon41.gif[/img]

Pisząc to mam nadzieję, że nie przeczyta tego jakiś fryzjer z odmiennym od mojego światopoglądem.

Otóż... mi się podobają kobiety w dobrze dobranych okularkach. Uważam, że dodaje to nieco seksapilu [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Mimo wszystko sądzę, że okulary mogą przeszkadzać. No, bo niby dlaczego usiłuję załatwić sobie soczewki kontaktowe?
Oczywiście, zawsze można dobrać sobie pasujące oprawki, ale nie każdy jest w tym zakresie profesjonalistą... Np. moi rodzice uważają, że lepiej mi w okularach (bzdura!), a kumple, że lepiej bez. Jak myślicie komu bardziej wierzę? Oczywiście kumplom, bo to oni mają do mnie bardziej obiektywny stosunek...

[maszka86]

ja w okularach wyglądam okropnie

[rzastin]

Okulary noszę od dawna, chyba od 5 klasy podstawówki i był to wtedy dla mnie problem- wiadomo, jakie odejście do okularów maja dzieci. Im jestem starsza, tym okulary bardziej mi sie podbają. Jest teraz tyle pięknych oprawek, że czasem mam ochotę nosić je tylko ze względu na ich wygląd, a nie dlatego, że trzymają 'wzmacniacze' . Tak przyzwyczaiłam się do okularów na mojej twarzy, że za każdym razem, kiedy idę do okulisty po przepisanie szkieł kontaktowych, wracam z nowymi oprawkami. Bez nich buzia wydaje mi się 'goła' i bez wyrazu.
-------------
Jerzy Pilch, na pytanie o najseksowniejszą część damskiej garderoby, odpowiedział: "Okulary, bo kobieta zawsze ściąga je jako ostatnie".

[paula007]

ja nosiłam przez jakiś czas okulary (teraz mam soczewki). wydaje mi się, że nie stanowiły one dla mnie ani kompleksu a urody też nie dodawały. były dla mnie czymś koniecznym, jednak nie całkiem wygodnym

[Tataraczka]

Jeśli dobierze się dobrze oprawki to okulary mogą dodawać uroku. Noszę okulary od kilku lat i koleżanki powtarzają mi, że swietnie w nich wyglądam. Oczywiście, chciałabym nosić soczewki ze względów praktycznych ( ach, uwielbiam wejścia do ciepłego pomieszczenia prosto z dworu, świat staje się wtedy taki...zaparowany) ale niestety nie mogę, gdyż mam suche oczy

[roksanka]

ja potrzebuje okularów głównie do prowadzenia samochodu czy do szkoły bo źle widzę z daleka a w codziennym życiu mi to barzdo nie przeszkadza. ale i tak często zakładm okularki noramlnie do chodzenia bo lubię siebie w olularach i tak jak rzastin bez nich wydaję się sobie taka bez wyrazu . wszystko to kwestia dobrania oprawek. ja w czarnych i grubych tez wyglądałabym jak potwór a tak mam małe złote oprawki które moim zdanie ślicznie zdoiom twarz

[olafjensen]

... a ja jestem zdecydowaną zwolenniczką soczewek...od lat nosiłam okulary,
a trzy lata temu po konsultacji z okulistą zdecydowałam się na soczewki ...
.......... i po prostu stwierdzam że to jest to ...
wiadomo, że nie wszyscy mogą nosić soczewki, są różne choroby oczu i wady nie dające się w ten sposób skorygować... ale jeżeli ktoś może to naprawdę gorąco polecam - takie miesięcznej wymiany... są idealne, bardzo wygodne, zupełnie niewyczuwalne na oczach (kiedyś myślałam, że to niemożliwe abym mogła coś sobie wkładać do oka hahahaha ... a jednak)
... koniec z zaparowanymi i zachlapanymi deszczem szkłami, koniec
z ograniczonym jednak nieco polem widzenia, ze śladami na nosie i cieniami pod oczami...nosząc je czuję się tak jakbym miała idealny wzrok...

oczywiście całkiem nie zrezygnowałam z okularów - takie soczewki, których ja używam trzeba zdejmować na noc - generalnie mam je na oczach ok. 12 godz... wieczorem wracam do okularów...

No dobra, za bardzo się rozpisałam ... ale to dlatego, że jestem przekonana że wiele dziewczyn trochę się boi soczewek - tak właśnie było ze mną
("i chciałabym i boje się")

Uffffff......pozdrawiam wszystkie okularnice i nie tylko