Potrzebuję waszej rady dot. kilku kosmetyków YR.

[guest]

Właśnie dostałam najnowszą letnią ofertę Yves Rocher i podoba mi się sporo rzeczy. Jest bardzo fajna. Nie wiem jednak czy zdecydować się na zakup rzeczy, które mi się podobają. Może już je miałyście? Co sądzicie?
1.Mleczko do opalania w sprayu FPS 15 Prevention solei
2.Spray nawilżająco ochronny FPS20 Cap Solei.
3.Preparaty po opalaniu Cap Solei (żel i spray)
4. Woda tonizująca z rozpylaczem Bio specific re-hydratation
5. Puder pyłkowy Luminelle i CZY ZNACIE MOZE TEZ TEN W KAMIENIU? Wiem, wiele dziewczyn na wizazu bardzo chwali sobie ten pyłkowy, ale chyba prasowany byłby wygodniejszy w podróży... co o nim sądzicie?
6. Małe perfumowane kryształki do kąpieli i Perfumy w kremie w małym pudełeczku. ( na te dwie rzeczy wlasciwie juz sie zdecydowalam, zastanawiam się tylko nad zapachem. Skłaniam sie ku shafali lub ming-shu
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale czy moglybyscie chociaz w jakis sposob opisac mi te dwa zapachy....
&. Nowy truskawkowo cukrowy peeling do ciała. taki w sloiczku.
Dzięki!!!...Niciolek

[guest]

Mleczka do opalania itp bardzo sobie chwalę i kupuję je od paru lat.

[guest]

ja z serii cap soleil mam tylko samoopalacz w sprayu i bardzo go sobie chwale gdyz zupelnie nie ma tego drazniacego zapachu i naprawde trudno zrobic nim jakies plamy na ciele,na puder pylkowy luminelle mozesz sie spokojnie zdecydowac a co do innych kosmetykow YR ktore wymienilas sama jestem ciekawa opinii innych.

[guest]

ja mam ming shu, a kolazanka shafali
ming shu dla niektórych swieży ja go lubiłam przez 3/4 buteleczki a teraz reszta stoi i dla mnie on raczej taki średnio cięzki jest. A Shafali - Orient. Jeśli lubisz lżejsze zapachy to na pewno Ming shu, Shafali jest mozniejszy. Zreszta oba zapachy nie są zapachami letnimi -jak dla mnie-chyba ze na letnie wieczory.

[guest]

Oba te produkty zapachowe kosztują 9,90 więc moze zdecyduję się na oba. Wolę raczej takie orientalne (Cerrutti Image, Oriflame Tsun Lai należą do moich ulubionych), ale troche lżejszy może by się przydał. Acha, zapomniałam o Ode la Vie. Ten zapach tez jest do wyboru. Co możecie o nim napisać.?

[guest]

ale zielony czy rózowy? Ja mam chusteczki nasączone zielonym i balsam opalizujący tez zielony i podoba mi sie, na lato pasuje. W jego składzie jest: Galbanowiec, sok bambusowy, cyklamen, lisc fiolkowy, nenufar, cedr z Wirginii, sandałowiec. A mi pachnie to troche ogórkiem i konwalią- zrezsta nie tylko mi. Ten rózowy znam tylko ze sklepu -lekko słodkawy: mirabelka, czarna porzeczka, śliwka damaska, Ylang-Ylang, ambra, czystek, sandałowiec.

[Mgiełka]

Na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad perfumami w kremie. Jest to jedyny kosmetyk, który stoi u mnie na półce i zużyć go nie mogę, bo trudno się z niego korzysta. Krem wchodzi mi pod paznokcie i potem najbardziej pachną mi ręce (ale nie moge oblizać palców, bo perfumy w smaku dobre nie są. Nie, żebym jakoś namiętnie oblizywała palce [img]icons/icon12.gif[/img]. No, chyba że masz krótkie paznokcie, albo opracujesz jakiś sposób na te perfumy... Pozdrawiam.