dietetyczny troll odchudza się.szuka przepisów...

[beliczek]

Nadeszła wiekopomna chwila kiedy to beliczek, dietretyczny troll forum wizażaowego odchudza się. Bo przecież nie będę biegać po tunezyjskiej plaży z fałdami tłuszczu falującymi na wietrze. Został mi miesiąc z kawałkiem ,więc te zdrowe 5 kg powinnam zrzucić (tyle mi brakuje do wagi z 1 klasy LO, która jest moim południkiem zerowym jeśli chodzi o figurę).
Wczoraj upikłam na kolację pożegnalną pizzę na czosnkowym cieście (do ciasta na pizzę dodajemy w trakcie zagniatania kilka ząbków czosnku i dużo ziół, co za smak......).
Nie będę na jakiejś specjalistycznej diecie. Mój stary i sprawdzony sposób pos tytułem "Nie jem słodyczy i nie jem kolacji".
Na śniadanko owsianka na wodzie i chudym mleczku + jabłko. Syci na długo i usprawnia jelita. potem w malutkich ilosciach ale często: chude mięsko., warzywa, chudy twarożek, wodniste owoce. O 17 schluss na lodówce i szafkach... Tak właśnie pozbyłam się nadwagi po ciąży (ponad 20kg) bez efektu jo-jo o bez utraty jędrności biustu.
Czyli żegnam się z makaronem ("widać można żyć bez powietrza"), z ziemniaczkami pieczonymi z parmezanem, białymi bułeczkami i pizzą. Ale cóż... "cel uświęca środki"-jak twierdził bohater mojej parcy mgr.
buziaki dla odhcuadzających się i gotujących
beliczek
p.s.: a może znacie jakieś dobre przepisy na "odchudzające" potrawy? będe dozgonnie wdzięczna.

[Martiq:)]

Beliczku dołączam się do Ciebie. co prawda powoli, bo jeszcze mam egzaminki maturalne przez ponad tydzień, a nie chcę się z głodu mniej pojętna zrobić, więc na razie szlaban na słodycze(oprócz czekolady, bo ta ma magnez, który usprawnia pamięć :P ale 19 maja dołączam całkowicie.
mówisz o tej owsiance?? qrcze jakoś mi sie ona nie widzi..ale cel uświęca środki. "akcja odchudzanie". czekamy na dietetyczne potrawy
ja Ci podam cos co uwielbiam a jest dobre na odchudanie: pierś kurczaka rozbijasz i dodajesz mnóstwo przypraw(ja dodaje papryke słodka i ostrą, przyprawę "meksykańską", szczyptę ziół do grilla), na patelnię nalewasz wody i na tym robisz pierś. potem kroisz nasz "kotlecik" w paseczki albo kostkę, taką na raz do pyszczka i robisz sałakę: dodajesz: porwaną sałatę, pomidory, ogórek świezy, papryka, żodkiewka, koperek, szczypiorek(lub cebulę) i wszytskie inne warzywa na jakie masz ochotę. ma byc przewaga warzyw możesz dodatkowo posypać ulubionymi przyprawami. mozna tez jeść na zimno, jesli pracujesz to do pojemniczka masz lunch. zawsze ją jem jak sie odchudzam.
I DUŻO WODY!!!
zyczę wytrwałości, nie wiem czy ja dam rade, ale postaram się :/ pzdr

[beliczek]

pyszna musi być takka sałatka!!!! zrobię dziś na obiadek!!! a może macie jakies inne przepisy odchudzaniowe. a co do owsianki - pokochałam ją kiedy byłam w Anglii i do tej pory jem ze smakiem na sniadanko (oczywiście na słono!!!!! słodka owsianka to masakra).

[demonik]

Beliczku żadne ciekawe przepisy nie przychodzą mi w tej chwili do głowy, może w domu pogrzebię w komputerze .
Twój sposób na schudnięcie jest przede wszystkim racjonalny , co w połączeniu z Twoją przemianą materii powinno dać piorunujące rezultaty. Ja będę musiała stanąć na rzęsach, by cokolwiek zrzucić, ale... postaram się!

Dziewczyny, przyłączam się do Was
demonik...pulchniutki

PS Jeśli chodzi o WODĘ, to słyszałam ostatnio bardzo ciekawą rzecz, która miała swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Powinniśmy mianowicie pić tyle, na ile mamy ochotę (a nie hektolitry wody, jak wszyscy nam wmawiają). Wg Ajurwedy (AyurVedy - wedyjskiej, liczącej ponad 5000 lat sztuki naturalnego uzdrawiania) istnieją 3 główne, jednorodne typy ciała, tzw. konstytucje - VATA, PITTA i KAPHA. Każdy z nas stanowi unikalną kombinację, w której przeważa jedna z powyższych. Np. ktoś u kogo przeważa konstytucja KAPHA powinien ograniczać napoje i w miarę możliwości pić tylko gorące herbatki (ziółka, wodę z cytryną). KAPHA ma bowiem tendencję do zatrzymywania wody. Tak działo się z moją koleżanką - ma nadwagę, a dodatkowo czuła się opuchnięta i ociężała. Okazało się, że jest przewodniona! Dzięki odpowiedniej diecie schudła, a przede wszystkim pozbyła się zalegającej wody.

[Marigold19]

Ja wogóle czytałam coś takiego, że należy jeść, pić to na co się ma ochotę, bo organizm sam wie najlepiej czego mu trzeba. Ja jestem żywym przykładem śmietnika- wrzucam w siebie wszystko na co mam ochotę, ale zdaję sobię sprawę, że to do czasu, póki jestem "piękna i młoda" :P a potem już przemianka materii nie ta :P Ale za to koleżanka z roku odchudziła się pięknie- była taka pulchnawa a teraz jest taka chudzinka jak ja Ale ja nie miałabym tyle silnej woli chociaż też mi się ostatnio utyło 4 kg ;(

[Martiq:)]

Ewciu ale nie każdy może sobie pozwolić na bycie owym smietniczkiem ja jadłam co chciałam i mi sie uzbierało kilka zbędnych kilogramów to zależy od organimzu

[Marigold19]

Wiem właśnie Martiq, i też wiem, że ja śmietniczkiem będę (boszzz, jak to brzmi :P brr) też do czasu (nic nie może przecież wiecznie trwać lalala :P). Ale nie zmienia to faktu, że jestem "za" słuchaniem swojego organizmu i jedzeniem tego, na co mam ochotę- jeśli np. się odchudzam to tak samo, tylko w rozsądnych granicach.
I pamiętajcie- ja się nie wymądrzam, co do odchudzania!! Tak tylko wtrąciłam, bo mi przyszło do głowy. Ale ja się nigdy w życiu nie odchudzałam, nie miałabym na tyle silnej woli... Ja kocham, uwielbiam jeść- kotleciki, makaroniki, ziemniaczki, dzień bez czekolady dniem straconym...Ech...

[beliczek]

Dziewczyny ja tez jestem totalnym smietniczkiem i dlatego chcę zrezygnować z akcji typu pieczenie pizzy o 22 wieczorem (jeszcze byłam na tyle wrednym trollem, że opowiedziałam ze wszystkimi anatomicznymi szczegółami o tym demonikowi, który następnego dnia wyjeżdżał na "wczasy" zdrowotno-odchudzające) albo paczka makaronu z sosem carbonara na obiadek. Jadłam za mało warzyw tej zimy a za dużo węglowodanów, dlatego chcę zrzucić te pozimowe kilogramy "operacyjne". uwielbiam gotować i jestem w tym (podobno) niezła, dlatego chcę teraz wykorzystać te umiejętności i pogotować trochę bardziej zdrowo. mniej smażyć a więcej grillować, itp.

[Marigold19]

Heheheh, Beliczku co tam pizza o 22, ja potrafiłam iść spać, a że głodna nie usnę to o 2 w nocy smażyłam kotlety :P Zjadłam i w kimono

[beliczek]

oddaję Ci cześć, bo takiego hardcore'a to nawet ja w ciąży nie robiłam

[FEMME_BANALE]

Oj, Beliczku, ales mnie ostro zainspirowala do tej diety i do przylaczenia sie do Was juz przylaczonych...

Ja przytylam tej zimy, przede wszystkim ze stresu i zlych (wymuszonych) warunkow, przyzwyczajen zywieniowych. To jest pracowalam jako kosmetyczka i konczylam prace o dziewiatej wieczorem, potem czas na dotarcie do domku, przygotowanie kolacyjki i jadlam okolo dziesiatej wieczor!
A to najgorsze co moze byc dla figury... Po calym dniu wyglodnienia wieczorem rzucalam sie na zarcie, slodkosci itp.
OK, od dzisiaj dieta! Jestem z Wami dziewczyny!

PS Wlasnie pochlonelam ostatnia slodkosc porzeczkowa czekolade WEDLA, mniam... Ale juz sie poprawiam...

[beliczek]

FEMME - znasz może jakies pyszna acz nietuczace włoskie dania. jeżeli tak to podziel sie przepisami!!!!!

[FEMME_BANALE]

Beliczku, ja to raczej zielonkawa jestem jesli chodzi o gotowanie, chociaz czasem lubie cos upichcic, to najlepiej mi sie je w... restauracji, a najlepiej jak to jest pizzeria! Moglabym pizze jesc codziennie, na sniadanie, obiad, kolacje...

No nic, jesli chodzi o pyszne dietetyczne jedzonko wloskie, to tutaj, w regionie Emilia Romagna, gdzie mieszkam, w okolicach Bolonii, kuchnia do najlzejszych nie nalezy... Te wszystkie sosy, lasagnie, pulpety...
Wiec napisze tak: na sto procent dietetyczne sa wloskie salaty - a jest tutaj tak wiele rodzai salat - np. lodowa, rucola, radicchio... I popularne jest przygotowywanie miesa na tak zwanych bistekierach - takie zeliwne patelnie, ktore nagrzewa sie do gorrraca, odrobinka oliwy i na to wrzuca sie bisteki i szybciutko obsmaza (choc to smazenie samo w sobie NIE JEST, bo to bardziej grill przypomina) z jednej strony na druga. Do takich bistekow wlasnie porcja salaty z oliwa z oliwek i na przyklad ACETO BALSAMICO DI MODENA - ocet balsamiczny, ciemny. Micha salaty, miesko leciutkie i juz obiad dietetyczny gotowy!

[beliczek]

kocham ACETO BALSAMICO, zwłaszcza z sałatą albo z szynka parmeńską!!!

[FEMME_BANALE]

A tak mi sie skojarzylo jak o tej szynce napisalas: probowalas ja jesc z melonem?
Tutaj w lecie gdy gorrraco to bardzo popularne danie! I przepyszne, mniam!
PS Zalaczam fotke w temacie...

[demonik]

No dobra, Wy tu o kluseczkach, pulpetach, a mnie slinka cieknie...
Miało być DIETETYCZNIE, przypominam .

Ja, podobnie jak Femme, mistrzynią kulinarną nie jestem, choć lubię sobie popichcić. Tylko czasu mało i z tego powodu również późno jadam...

Wpiszę Wam coś od siebie - lekkie, smaczne i sprawdzone.

1. NADZIEWANE BAKŁAŻANY
Składniki (4 porcje): 3 bakłażany, 1,5 szklanki ugotowanego ryżu, 30 dag pieczonego kurczaka, 4 pomidory, 5 dag żółtego sera, natka, sól, pieprz, czosnek, oregano.
Bakłażany przekroić, wydrążyć, oprószyć solą, odstawić (na ok. 20 min.), spłukać wodą. Pomidory pokroić, ryż wymieszać z pokrojonym mięsem, pomidorami, startym serem i natką, czosnkiem, solą i pieprzem, farsz nałożyć do bakłażanów, zapiekać 30 min w ok. 200°C. Przed podaniem posypać oregano.

2. RYŻ Z POMIDORKAMI
70 g brązowego ryżu ugotować w dużej ilości osolonej wody, odcedzić, przełożyć na patelnię. Dodać oliwę, świeże pokrojone pomidory i zioła (można także dodać oliwki). Podgrzać i wcinać np. z surówką z kapusty i buraków.

3. SURÓWKA Z KAPUSTY I BURAKÓW Z OLIWĄ
Składniki (4 porcje): kawałek kapusty białej i czerwonej, 2 buraki, pół cytryny, sól, 2 łyżki oliwy.
Kapustę białą i czerwoną drobno poszatkować, sparzyć wrzątkiem, osączyć. Buraki umyć, ugotować, ostudzić, zetrzeć na tarce z drobnymi oczkami, wymieszać z kapustą, posolić, skropić sokiem z cytryny i polać oliwą. Voila!

4. PIECZARKI DUSZONE Z CZOSNKIEM I NATKĄ: 20 dag pokrojonych pieczarek dusić 10 min. na łyżeczce oliwy, posypać obficie świeżą natką i posiekanym ząbkiem czosnku. Do tego jarzynowa zupka-śmieciuszka (gotowana tylko na warzywach, bez mięsiwa) - i obiad gotowy. Ja do takiej zupy nie dodaję ziemniaków, ale trochę makaronu lub kluski lane .

5. KOTLETY Z RYŻU Z SOSEM BROKUŁOWYM
Składniki: 1/2 szklanki ryżu, 1 jajko, 2 łyżki tartego sera, sól, pieprz, olej, pół róży brokułów, 2 łyżki naturalnego jogurtu, sok z cytryny.
Ryż ugotować w osolonym wrzątku, przestudzić; dodać jajko i tarty ser, przyprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać; z ryżowej masy uformować kotlety, usmażyć z obu stron na rozgrzanym oleju. Można polać bułką tartą przyrumienioną na masełku na patelni - ale to sa dodatkowe kalorie!
Sos - krótko ugotować brokuły, zmiksować z jogurtem, przyprawić do smaku solą i sokiem z cytryny.

[neonka28]

ja wymyśliłam grzanki na chlebku wasa-ser żółty 14%tłuszczu,pomidorek,szy neczka,nagrzany piekarnik-pyszne na diecie

[beliczek]

grzanki z WASY!!!! muszę sobie jytor zrobić na śniadanko!!!!

[demonik]

Teraz coś z SOUTH BEACH, która jest zdrowa, łatwa i lekkostrawna .

*ŁOSOŚ GOTOWANY W SOSIE KOPERKOWO-OGÓRKOWYM (6 porcji)
(pisałam już o nim przy okazji innego Twojego jedzeniowego wątku Beliczku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=35353)
Łosoś
2 szklanki wytrawnego białego wina
2 szklanki wody
1 kostka rosołu z kurczaka
6 ziarenek pieprzu
4 gałązki świeżego kopru
2 liście laurowe
1 posiekany seler naciowy
1 mała cytryna pokrojona w plasterki
6 filetów z łososia o grubości 1,5 cm (ok. 10 dag każdy)
Sos koperkowo-ziołowy
1/3 szklanki obranego, pozbawionego pestek i drobno posiekanego ogórka
1 kubeczek jogurtu naturalnego odtłuszczonego
2 łyżeczki posiekanego świeżego koperku
1 łyżeczka musztardy Dijon

Wino, wodę, bulion, ziarnka pieprzu, koper, liście laurowe, seler i cytrynę umieścić na patelni. Doprowadzić do wrzenia, a następnie nakryć, zmniejszyć ogień i powoli gotować. Po 10 min. włożyć łososia i gotować dalsze 10 min. lub do chwili, gdy mięso będzie się łatwo rozdrabniać. Przełożyć łososia na półmisek za pomocą łyżki cedzakowej. Nakryć i całkowicie schłodzić. Wywar z patelni wylać.
Sos - w średniej wielkości misce wymieszać razem ogórek, jogurt, koper i musztardę.
Rozłożyć filety na talerze, nałożyć sos i zjadać np. z gotowanymi brokułami lub szparagami.

*ŁOSOŚ Z RUSZTU Z ROZMARYNEM (4 porcje)
45 dag łososia
2 łyżeczki oliwy z oliwek
2 łyżeczki świeżego soku z cytryny
1/4 łyżeczki soli
szczypta świeżo zmielonego czarnego pieprzu
2 zmielone ząbki czosnku
2 łyżeczki posiekanych świeżych liści rozmarynu lub 1 łyżeczka pokruszonego suszonego (polecam jednak świeży)
kapary (wg uznania)

Pokroić rybę na cztery porcje równej wielkości. Wymieszać w misce oliwę, sok cytrynowy, sól, pieprz, czosnek i rozmaryn. Otrzymaną mieszaniną natrzeć rybę.
Następnie ułożyć rybę na ruszcie z grilla lub w koszyku do grillowania spryskanym oliwą. Piec, aż będzie się łatwo rozdrabniać.
Podawać z kaparami, udekorowane gałązkami rozmarynu i sałatką z mieszanych warzyw liściastych, ogórka, zielonej papryki i pomidora.

*KURCZAK Z MOZZARELLĄ
Pierś kurczaka dzielimy na pół i w każdej połówce robimy ostrym nożem kieszeń. Mieszamy w misce 2 łyżki oliwy, łyżkę octu winnego i przyprawy - moczymy w tym piersi. Mozzarellę trzemy na tarce, kroimy drobno czarne oliwki z niewielką ilością przecieru pomidorowego, doprawiamy oregano. Piersi nadziewamy serem z oliwkami (można zamnkąć "sakiewkę" za ppomocą wykałaczki) i wkładamy na ruszt na ok. 15 minut. Gotowe!
Do tego np. gotowany kalafior.

[beliczek]

Monika!!!!!!! Ten kurczak z mozzarellą!!!! Przecież to jest genialne. jutro robię na obiadek!!! jakiej mozzarelli używasz - oryginalnej (białe kulki) czy podróbki (żółta do ścierania)? Ciekawe czy ocet winnymożna zastąpić aceto balsamico di modena?

[demonik]

A tak w ogóle, to chciałam Wam powiedzieć, że to NIESPRAWIEDLIWE
Ja nie jadam pizzy o 22, ani tym bardziej kotletów o 2 w nocy i... okrąglutka jestem... . To znaczy mam słabość do słodyczy, ale nie obżeram się nimi...
Pozostaje mi tylko dieta i ciężka praca nad sylwetką .

[demonik]

Szczerze mówiąc białej mozzarelli jeszcze nie próbowałam ścierać... Akurat do tego używam żółtej . Wydaje mi się, że ocet winny można zastąpić balsamicznym - pobiegłam do kuchni, żeby spróbować obu .

A dziś na obiado-kolację jadłam caprese - pomidory, biała mozzarella, czarne oliwki, pomidory suszone + oliwa, świeża bazylia, sól i pieprz. Bez pieczywa! Mniam, mniam

[sarenka]

No i znów jestem głodna - ale piersi z mozarellą zostawiam na jutrzejszy obiad - kolacji mówimy "nie" [też wybywam na wakacje niebawem i muszę podrasować sylwetkę ]

[beliczek]

ten kurczaczek z mozarellą to będzie rozkosz... kolacji i jedzeniu po 17 powiedziałam "nie"!!!!!!!!!!!! dziewczyny rozkręćcie się i bierzcie rpzykłąd z towarzyszki demonik - podeślijcie cos dobrego i dietetycznego.

[aniomka]

No to jestem następna w na liście przyszłych chudzielców
A co do jedzonek- coś b. prostego. Własnorecznie wyhodowane kiełki . Zdrowe, smakowite no i świeze (bo te z supermatketów są podejrzane) A jaka radocha jak rosną Chociaz nie ryzykowałabym podania mężowi na obiad talerza kiełków pokropionych jugurtem

[sarenka]

Napisane przez beliczek

ten kurczaczek z mozarellą to będzie rozkosz... kolacji i jedzeniu po 17 powiedziałam "nie"!!!!!!!!!!!! dziewczyny rozkręćcie się i bierzcie rpzykłąd z towarzyszki demonik - podeślijcie cos dobrego i dietetycznego.

Ja się wystraszyłam, bo za 3 tygodnie będę paradować po greckiej plaży i okolicach i choć wybieram się w odludne miejsce to przeszkadzają mi moje "schabiki" - tak samo jak ty Beliczku uwielbiam jeść dużo, zawsze, o chorych porach... Ale od dwóch dni nie jem kolacji piję czerwoną herbatę i wierzę, że będę piękna [idąc za Twoim wywodem: "jestem może bledsza, trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza" - a na serio czuję się lżejsza i piękniejsza (może to to antydepresyjne działanie czerwonej herbaty i wierzę, że zrzucę swoje upragnione 2-3 kg - tak szacuję swoje pozimowe schabki ]

Co do menu to proponuję podgryzanie Krisp Fit firmy Sonko - przepyszne pieczywo ryżowe

Na śniadanie serek wiejski z wkrojonym pomidorkiem albo ogórkiem [nigdy na raz, bo ucieka witamina C] i szczypiorkiem

[Martiq:)]

no dobra...właśnie opędzlowałam całą czekoladę gorzką Wedla---> żyć nie umierać ...aj tam-od jutra nie będę jeść słodyczy

[beliczek]

ja mam plantację szczypiorku na oknie - uwielbiam!!!! poza tym tak jak Ty Sarenko piję czerwoną herbatke i działa na mnie. Wogole to mam silną motywację - gotowałam dziś makaron dla Krysi (to dziecko nie ma litości dla matki) i skubnęłam jedną, no może dwie kokardeczki

[sarenka]

Napisane przez beliczek

ja mam plantację szczypiorku na oknie - uwielbiam!!!! poza tym tak jak Ty Sarenko piję czerwoną herbatke i działa na mnie.

Na mnie też.. Po dwóch dniach herbatki i braku kolacyjek - płaski brzuch [widać robi porządki] i jest przepyszna [piję taką w kostkach chińską] - mam wielki zal do moich koleżanek, które wciąż sa na diecie, bo obrzydziły mi herbatę czerwoną nim ją skosztowałam [że niby śmierdzi].. a wg. mnie [na szczęście tata mi przyniósł w prezencie - inaczej bym się nie skusiła] jest świetna, bogaty bukiet, piekny kolor.. same zalety

Napisane przez beliczek

Wogole to mam silną motywację - gotowałam dziś makaron dla Krysi (to dziecko nie ma litości dla matki) i skubnęłam jedną, no może dwie kokardeczki

Gratuluję. Ja też jestem dzielna [i wcale ślina mi nie cieknie po brodzie] - nie to nie i już - aż się dziwię, ja taki łasuch - motywacja czyni cuda ]

[beliczek]

a jakiej firmy jest Twoja herbatka Sarenko?