Studia Prawo

[Limetka19]

Witam serdecznie

Mam do Was pytanie. Mianowicie, czy ktoś z Was studiował może na Akademii Leona Koźmińskiego uczelni?
Właśnie zostałam przyjęta tam na dzienne prawo. Interesują mnie opinie na temat atmosfery, przebiegu studiów.

P.s opinie ogólne o prawie jak najbardziej, również

Z góry dziękuję

[Kaeira66]

Ooo serdecznie witam moja przyszlą koleżanke z roku. ja juz sie zapisalam w marcu chyba a w srode moja brat doniesie reszte dokumentow, ale nie mam sie czym martwic bo tam przyjmuja od 220 pkt a ja mam 380
ogolnie o tej uczelni slyszalam wiele dobrego i to nie od studentow innych uczelni bo uwierz mi ! pomocni to oni nie sa! umieja sie tylko wysmiewac z kogos kto poszedl na prywatne studia , sadza ze my jestesmy od nich glupsi itp. a prawda jest taka ze im szkoda bo nas stac na taki wydatek a ich nie i musza sie meczyc z kobietami z sekretariatu i spedzac kilka godzin w zapchanej i dusznej klasie . prawda o tej uczelni jest taka ze jest zdecydowanie najlepsza w wawie(prywatna) wykladowcy to w wiekszosci pracownicy UW. slyszalam opinie iz prawo na kozminskim jest nawet lepsze niz na uw. a byla to wypowiedz studenta uw... wiec to tez cos znaczy. pytalam sie mojej ciotki ktora ma agencje reklamowa w wawie czy jako potencjalny pracodawca zatrudnilaby absolwenta alk i powiedziala ze tak bo wielu pracodawcow ceni sobie ta uczelnie. oczywiscie kraza jakies durne plotki o alk ale nie mozna w to wierzyc bo rozpuszczaja je albo ci ktorzy oblali albo ktorzy sie nie dostali. jak masz jakies pytania to strzelaj , w temacie prawo- dzienne- alk siedze juz od marca.
do zobaczenia w pazdzierniku.

[Limetka19]

O proszę Nie spodziewałam się, że spotkam tutaj przyszłą koleżankę z roku. Może nawet będziemy w jednej grupie

Ja również już złożyłam dokumenty i dostałam decyzję o przyjęciu

Jesteś z Warszawy?

Robiłam wywiad u potencjalnych pracodawców - są ALK zachwyceni, bo uczelnia stawia na praktyczne przygotowanie.
Mam nadzieję, że skończę te studia, a nie po 2 latach studiów na Polibudzie się rozmyślę :P

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

W ogóle, dałam taki sam post na innych forach i na jednym z nich gościu do mnie: "Ile srebrników płaci Ci Pan Koźmiński za reklamę szkoły?"

✂✂✂✂a! Ludzie są dziwni. Przecież ja tylko skromna studentka, szukająca informacji

[Martika_]

Napisane przez Kaeira66

ogolnie o tej uczelni slyszalam wiele dobrego i to nie od studentow innych uczelni bo uwierz mi ! pomocni to oni nie sa! umieja sie tylko wysmiewac z kogos kto poszedl na prywatne studia , sadza ze my jestesmy od nich glupsi itp. a prawda jest taka ze im szkoda bo nas stac na taki wydatek a ich nie i musza sie meczyc z kobietami z sekretariatu i spedzac kilka godzin w zapchanej i dusznej klasie . prawda o tej uczelni jest taka ze jest zdecydowanie najlepsza w wawie(prywatna) wykladowcy to w wiekszosci pracownicy UW. slyszalam opinie iz prawo na kozminskim jest nawet lepsze niz na uw.

No troszkę mnie rozbawiłaś Uwierz mi, że na innych uczelniach zajęcia nie są prowadzone w warunkach "bród, smród i ubóstwo" A panie z sekretariatu bywają różne, ale tak samo różne bywają na prywatnych uczelniach... Akurat wczoraj poznałam chłopaka, który studiuje prawo na Waszej przyszłej uczelni i o paniach z sekretariatu i przekrętach wykładowców troszkę się nasłuchałam

To, że wykładowcy to głównie wykładowcy z UW nie jest żadnym wyznacznikiem. Akademia też musi pozatrudniać kilku profesorów i dr żeby w ogóle móc używać tytułu akademia. A skąd niby ma wziąć tych profesorów? No właśnie z innych uczelni... Zresztą tak to już jest, ze pracownicy naukowi kursują między uczelniami, bo z tego się właśnie utrzymują.

Napisane przez Limetka19

Robiłam wywiad u potencjalnych pracodawców - są ALK zachwyceni, bo uczelnia stawia na praktyczne przygotowanie.
Mam nadzieję, że skończę te studia, a nie po 2 latach studiów na Polibudzie się rozmyślę :P

Praktyczne przygotowanie to może robienie kazusów na zajęciach, ale tak czy siak nie da rady dobrze rozwiązać kazusów bez przygotowania merytorycznego. Niestety, prawo to taka dziedzina, gdzie teoria jest zawsze i nie da rady jej ominąć.

Dziewczyny, nie ma co się spierać która uczelnia jest lepsza, a która gorsza. Trzeba od początku pamiętać jakie są zasady dostawania się na aplikacje i starać się uczyć pod tym kątem. Leser z UW "przegra" z ambitnym, ogarniętym absolwentem choćby i szkoły prywatnej ze średniej półki, ale po prostu trzeba chcieć i się starać.

[Limetka19]

Nie spieramy się To tylko nasza opinia
Na każdej uczelni można osiągnąć sukces, trzeba tylko chcieć, a to jakie możliwości rozwoju daje dana uczelnia, to już całkowicie inna kwestia :P

[Martika_]

Napisane przez Limetka19

Nie spieramy się To tylko nasza opinia
Na każdej uczelni można osiągnąć sukces, trzeba tylko chcieć, a to jakie możliwości rozwoju daje dana uczelnia, to już całkowicie inna kwestia :P

A co rozumiesz przez możliwości rozwoju? W zasadzie ja głównie koła naukowe, ale nawet jeśli na jakiejś uczelni nie ma koła, które by Cię interesowało to przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby je założyć.

Jeśli napiszesz, że to czy Cię nauczą rozwiązywać kazusy, używać prawo w praktyce to ja odpowiem, że niespecjalnie W kancelariach najchętniej zatruniają osoby z uprawnieniami albo aplikantów, a test na aplikacje to tylko i wyłącznie pamięciówka, więc koło się zamyka...

[Limetka19]

Miałam na myśli właśnie koła naukowe, wymiany itp. i przede wszystkim to podejście do studentów

[20160901857]

Napisane przez Kaeira66

a prawda jest taka ze im szkoda bo nas stac na taki wydatek a ich nie

Jak mamusia z tatusiem płacą to nie masz się czym chwalić;P
Brak słów.

[Martika_]

Napisane przez nouvelle90

Jak mamusia z tatusiem płacą to nie masz się czym chwalić;P
Brak słów.

Też zwróciłam na to uwagę, ale już powstrzymałam się od komentowania, żeby nie wywołać burzy pod tytułem "jeśli rodzice mają to czemu mają nie pomagać swoim dzieciom" No jasne, jak mają to niech pomagają, ale dzieci niech z tego tytułu będą wdzięczne i świadome, że mają to DZIĘKI pomocy rodziców, a nie rozpowiadają z wyższością "mnie stać"

[anetka_m]

Kaeira66 trochę niefortunnie to sformułowała, a prawda jest taka , że większość ludzi inwestuje tam własne, ciężko zarobione pieniądze, a nierzadko wysyłają ich sami pracodawcy np. na podyplomówki. Nie ma co ukrywać, że ALK jest najlepszą uczelnią prywatną w Polsce. Pomijając już rankingi (gdzie w krajowych ALK jest od początku istnienia na pierwszych miejscach, a w międzynarodowych rankingach ALK pojawia się jako jedyna uczelnia z Europy Środkowo -Wschodniej - ale o tym się głośno nie mówi, bo to przecież prywatna uczelnia...) warunki studiowania są bardzo dobre, a poziomowi nauczania tez nie można niczego zarzucić, bo tak jak na UW czy SGH są ludzi którym zależny, żeby coś wynieść z tych studiów jak i leserzy, który się tylko "ślizgają".

P.S. co do sekretariatów, to w ALK nie ma sekretariatów, chyba, że ma się na myśli dziekanaty , a tam już na dzień dobry zauważycie, że pracownicy są dla Was, a nie na odwrót.

[Kaeira66]

Napisane przez Martika_

Też zwróciłam na to uwagę, ale już powstrzymałam się od komentowania, żeby nie wywołać burzy pod tytułem "jeśli rodzice mają to czemu mają nie pomagać swoim dzieciom" No jasne, jak mają to niech pomagają, ale dzieci niech z tego tytułu będą wdzięczne i świadome, że mają to DZIĘKI pomocy rodziców, a nie rozpowiadają z wyższością "mnie stać"

po pierwsze panienko ... to moich rodzicow nie stac na finansowanie mi 8 tysiecy na moje "widzimisie" wiec cale pieniadze na studia zarabiam sobie sama pracujac za granica. wiec prosze teksty typu: bogaci rodzice ci pomoga " zatrzymac dla siebie. !!

[20160901857]

Napisane przez Kaeira66

po pierwsze panienko ... to moich rodzicow nie stac na finansowanie mi 8 tysiecy na moje "widzimisie" wiec cale pieniadze na studia zarabiam sobie sama pracujac za granica. wiec prosze teksty typu: bogaci rodzice ci pomoga " zatrzymac dla siebie. !!

Nie sprecyzowałaś, a z tonu twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś "córeczką swoich rodziców". Jeżeli nie jesteś, to przecież nie ma problemu, wręcz przeciwnie, ja cię podziwiam, że sama zarobiłaś na studia. Na przyszłość jednak radziłabym używać mniej pretensjonalnych określeń niż "zazdroszczą nam, bo nas stać, a ich nie".

[Martika_]

Napisane przez Kaeira66

po pierwsze panienko ... to moich rodzicow nie stac na finansowanie mi 8 tysiecy na moje "widzimisie" wiec cale pieniadze na studia zarabiam sobie sama pracujac za granica. wiec prosze teksty typu: bogaci rodzice ci pomoga " zatrzymac dla siebie. !!

Ton Twojego postu był nieco wywyższający się - "nas stać, a ich nie", nie wspomniałaś nigdzie, że na to zarabiasz sama, więc czytelnicy mogli wyinterpretować, że jednak polegasz na pomocy rodziców.
Zresztą zauważ, że początkowo zupełnie to przemilczałam i odpowiedziałam na pytanie autorki wątku, a i nie byłam pierwszą i jedyną, która zwróciła uwagę na Twoje podejście do innych studentów
I prosiłabym, żebyś nie nazywała mnie "panienką" - po raz kolejny ton Twoich wypowiedzi jest wywyższający się

Anetka_m - oczywiście wiem, że są dziekanaty (tak jak na każdej innej uczelni) To było "przejęzyczenie"

[Kredzia_]

Na prawie w zasadzie jest tylko i wyłącznie teoria, a nie praktyka.
Prawo to pamięciówka. Trzeba wszystko pamiętać od deski do deski, każdy artykuł, paragraf.

Widziałam jak mój tż się uczył na kolokwia.
jego książki były po 600-800 stron i ogarnąć musiał to wszystko.

Albo umiesz to wszystko bez problemu albo nie umiesz nic.

Jest to ciężki kierunek, który wymaga lata nauki.
licencjat, później magister, później aplikacje i dopiero praca.

[Marwari]

Napisane przez Kredzia_

Na prawie w zasadzie jest tylko i wyłącznie teoria, a nie praktyka.
Prawo to pamięciówka. Trzeba wszystko pamiętać od deski do deski, każdy artykuł, paragraf.

Widziałam jak mój tż się uczył na kolokwia.
jego książki były po 600-800 stron i ogarnąć musiał to wszystko.

Albo umiesz to wszystko bez problemu albo nie umiesz nic.

Jest to ciężki kierunek, który wymaga lata nauki.
licencjat, później magister, później aplikacje i dopiero praca.

Pogrubione - NIEPRAWDA

Prawo to nadal studia jednolite magisterskie, więc tutaj nie ma żadnego licencjatu...

A co do wkuwania na pamięć... większość studentów tak się uczy i potem faktycznie jak przychodzi do praktyki to jest kiepsko, bo nie potrafią kojarzyć faktów i łączyć instytucji ze sobą... I nawet sami wykładowcy mówią i wiedzą o tym, że nie ma sensu kuć na pamięć ustaw czy kodeksów, bo to się ciągle zmienia...
I akurat zgadzam się ze stwierdzeniem, że prawnik powinien mieć głowę w kodeksie, a nie kodeks w głowie.

A co do pracy to ja od 3 roku studiów pracuje w kancelarii z kilkumiesięczną przerwą (a jakoś w rodzinie żadnego prawnika nie mam), a od października zaczynam 5 rok.

I powiem szczerze, że wkurza mnie to jak wiele osób powtarza o prawie różne stereotypy, które się nijak nie mają do rzeczywistości...

I ciągle są głosy, że bez znajomości to się nikt na aplikacje nie dostanie, a od kilku ładnych lat wszyscy piszą taki sam test... A dwa lata temu zdawalność tego testu wyniosła 70%...
Znalezienie patrona, który zatrudni i będzie płacił - tak, to jest problem...

Nie twierdzę, że prawo to prosty kierunek, po którym praca czeka otworem, ale nie demonizujmy...

[agateq]

i przestańce wreszcie z tym, że po prawie na aplikację!

Studia łatwe nie są, dużo nauki - wiadomo. Ale na medycynie mają trudniej, to ich bardziej szanuję niż studentów prawa, choć sama do nich należę.

[20160901857]

Ja się ciągle zastanawiam czy aplikować. Kiedyś nie chciałam, potem się nasłuchałam, ze bez aplikacji nie ma nic, a teraz mam wrażenie, że zbyt niską mamy w Polsce kulturę prawną żebym mogła tutaj zbijać kokosy po aplikacji adwokackiej. Ostatecznie pewnie będę próbować, ale w międzyczasie zaczepię się w jakimś banku albo korporacji, ciekawe co z tego wyjdzie

[Kredzia_]

Napisane przez agateq

i przestańce wreszcie z tym, że po prawie na aplikację!

Studia łatwe nie są, dużo nauki - wiadomo. Ale na medycynie mają trudniej, to ich bardziej szanuję niż studentów prawa, choć sama do nich należę.

Nie trzeba iść na aplikacje ale jeśli chce się pracować "samodzielnie" a nie pod "nadzorem" kogoś to jednak aplikacje są potrzebne

[Kaeira66]

[QUOTE=Martika_;28038045]Ton Twojego postu był nieco wywyższający się - "nas stać, a ich nie", nie wspomniałaś nigdzie, że na to zarabiasz sama, więc czytelnicy mogli wyinterpretować, że jednak polegasz na pomocy rodziców.
Zresztą zauważ, że początkowo zupełnie to przemilczałam i odpowiedziałam na pytanie autorki wątku, a i nie byłam pierwszą i jedyną, która zwróciła uwagę na Twoje podejście do innych studentów
I prosiłabym, żebyś nie nazywała mnie "panienką" - po raz kolejny ton Twoich wypowiedzi jest wywyższający się
wrr. wiem unioslam sie , calkiem niepotrzebnie . przepraszam

[Skullc]

Witam
Ja także z kolegą wybieramy się na ALKa , kierunek Prawo
Może spotkamy się w Żabinka jeśli pojedziecie

A co do kwesti opłacania studiów to ja przyznaję się bez bica że moje studia będą opłacać rodzice i jestem za to im ogromnie wdzięci . Moja rodzinia jest dość majętna ale nigdy nie było to dla mnie powód aby się wywyższać nad innymi bo liczy się wyłącznie tylko to czy człowiek jest dobry czy nie .Osobiście nigdy nie stawiałem swoich znajomych których rodzice są mniej majętny w nie miłej dla nich sytułaci .
Ja traktuję to tak że dostałem taką szansze od losu że moi rodzice są majętny i teraż dzięki temu móc zrealicować moje wymarzone studia . Oczywiście może być tak że mi się nie uda ale wtedy to będzie tylko i wyłącznie moja wina że mi się nie udało .

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne

Pozdrawiam !

[Limetka19]

Dawno mnie nie było, a tutaj mała dyskusja się wywiązała.

Ja akurat do Żabinek nie jadę, muszę mieszkanie załatwić w tym czasie w Stolicy
Jednak pewnie zobaczymy się 27-ego na rozpoczęciu. Może nawet do jednej grupy trafimy

[chemiczna_]

widzę, że stary wątek, ale może ktoś się odezwie..
czy któraś z was studiuje na kierunku inderdyscyplinarne prawo + zarządzanie ? jestem ciekawa jak to wygląda naprawdę..