Licealne związki

[Rick]

W liceum pierwszy raz mamy styczność z miłością "na poważniej". Jesteśmy prawie dorośli, a jednak ciągle dziećmi - w tym tkwi cały urok. Podczas tego okresu powstaje naprawdę dużo par na stałe, niektóre związki trwają latami, Tylko z tego co zauważyłem, niestety, od kiedy partnerzy poszli na studia, rozeznali się w nowym towarzystwie, zaczęli zmieniać swoje życie. Bardzo dużo par które znałem a nie są to typowe "nastoletnie miłości" tylko kilkuletnie związki, rozpadły się odkąd wszyscy poszliśmy na studia, pozostały tylko nieliczne przypadki. Chciałbym wiedzieć jak to wygląda(ło) w Waszym środowisku?

[kluska0]

Mam jedną taką znajomą parę, są razem od 1 klasy liceum i teraz mają po 23 lata i są 2 lata (coś koło tego) po ślubie, wydają się dobraną parą, myślę, że komu jak komu ale im się akurat powiedzie.

Ja mojego TŻ też znam ze szkolnej ławki i to dosłownie chodziliśmy do jednej klasy w liceum, a w 3 klasie siedzieliśmy razem w ławce na niektórych przedmiotach, kumplowaliśmy się, ale nigdy nic, dopóki własnie nie nadeszły wakacje pomiędzy maturą a studiami (czyli już po końcu liceum) - wtedy jakoś tak wyszło, że zdecydowaliśmy się być razem no i każde z nas jest już na 4 roku i trzymamy się choć to w sumie nie do końca to co opisałeś bo to nie jest nastoletnia szkolna miłość, to było kumpelstwo, a związek zaczął się dopiero po skończeniu szkoły

[agniesikk]

U mnie w rodzinie: mój kuzyn i jego żona zaczęli być ze sobą w drugiej klasie liceum. Moja kuzynka i jej mąż też poznali się w szkole średniej. Znam jeszcze jedną dziewczynę, która była w liceum, gdy zaczęła być ze swoim mężem (tylko, że on wtedy studiował już).

[Asieńka_86]

Ja ze swoją szkolną miłością (1 klasa LO) jestem już 9 lat pomimo, że przez 6 lat oddaleni jesteśmy od siebie o ok. 100 km. Można można

[wisienka_na_torcie]

Ja jestem na drugim roku studiów i znam sporo par , które zaczęły swoje związki w liceum, z resztą sama jestem jednym z takich przykładów.

Para z najdłuższym stażem wśród moich znajomych zaczęła "chodzić ze sobą" , kiedy dziewczyna była w drugiej klasie gimnazjum, chłopak dwa lata starszy. Dzisiaj mieszkają razem, ona jest na trzecim roku, a on kończy właśnie magisterkę i z tego co wiem ma plany oświadczynowe

Natomiast ze starszych małżeństw, w mojej rodzinie są dwa, które zaczęły swoje związki w czasach licealnych (właściwie w wieku licealnym, bo tylko jedna z nich poznała się konkretnie w szkole średniej).

[ever-dream]

Ja z moim TŻ jestem od liceum, a niedługo kończymy już studia Co prawda w innych miastach, ale blisko siebie.

Przypominam sobie jeszcze dwie takie pary jak nasza z liceum, które nadal są razem. Większość się jednak rozpadła

[WampLady]

Mam bardzo ładny przykład - mój kuzyn i jego żona Poznali się w LO, od razu wpadli sobie w oko, zaczęli być ze sobą, każde z nich poszło na inne studia (kuzyn na prawo a jego żona na filologię) i co? Są 3 lata po ślubie i mają roczną córeczkę

[sjero]

moja kumpela poznała swojego męża w podstawówce - tzn są razem od czasów podstawówki. Ona ma teraz 32 lata, on 35.

[201608251020]

Z moich super-poważnych licealnych związków niestety nie przetrwał żaden. Wszyscy się rozeszli max na II roku studiów.

[addatoniewypada]

ja jestem w takim zwiazku, razzem 7 lat, pol roku po slubie

[mariamarysienka]

noo, siostra cioteczna mojego TŻta jest ze swoim kolegą z klasy z liceum już 10 lat ja sama mojego chłopaka poznałam we własnej klasie w liceum

[velara]

Jestem z TŻ od 3 klasy gimnazjum, czyli 8,5 roku

[Rena]

ja pamietam ze bylam w szoku jak weszla moda na nasza klase zalozylam konto, szukam znajomych ze szkolnych lat (doslownie) a tu patrze bo 10 latach od matury normalnie ile malzenstw, zwlaszcza ci co nalezeli do harcerstwa lub spiewali w chorze. Niejedna agencja matrymonialna mogla by pozazdroscic wynikow kojarzania.

[All That Jazz]

Z tego co pamiętam jak zaczynałam studia większość moich nowych kolegów (i ja również) była w związkach które zaczęły się w liceum. Cóż... Podczas pierwszej sesji w zasadzie wszyscy byli wolni albo w nowych związkach ostało się dwóch kolegów - jednego dziewczyna rzuciła w wakacje po pierwszym roku, drugi niedawno się zaręczył Moja siostra jest teraz na pierwszym roku studiów, od ponad roku jest z chłopakiem poznanym w liceum - wygląda na to że nadal bardzo dobrze im się układa

[majasonia]

u mnie to była lekka masakra, bo kiedy ludzie porozjeżdżali się na studia, były trzy klasowe pary. po dwóch miesiącach nie było już ani jednej, mimo że ludzie wylądowali w tym samym mieście. jedna dziewczyna stwierdziła że jednak gościa nie kocha, druga zachłysnęła się większym miastem, w trzecim przypadku to chłopak się zachłysnął. i panna stwierdziła że nie chce mieć do czynienia z osobą jaką się stał.

[Red Lipstick]

Sama jestem dobrych parę lat w takim związku. Znam też mase ludzi, ktorzy poznali sie w liceum i wciąż są razem.

[chwast]

Rodzice mojego chłopaka poznali się w wieku 17 lat i chodzili razem do klasy... teraz są 20 lat po ślubie. Ja mojego tżta nie poznałam w szkole, ale chodzimy do jednej

[verda]

Przyjaciółka wyszła niedawno za mąż za chłopaka z którym była od początku 2 klasy LO, czyli w momencie ślubu byli razem już 8 lat

Z moich obserwacji wynika jednak, że tak z 80% związków się rozpada (np. mój trzasnął na drugim roku studiów) i to jest naturalna kolej rzeczy. Większość ludzi na studiach kosztuje dorosłego życia i takiej prawdziwej samodzielności i ta nowa "wolność' różnie na nich wpływa.

[_Lady Zgaga]

"Na poważniej" nie znaczy wcale "na poważnie". O jakim "kilkuletnim związku" można w ogóle mówić w liceum? To są najwyżej kilkuletnie nastoletnie miłości. O poważnym związku można mówić w przypadku dwojga dorosłych i w miarę niezależnych ludzi.

W moim środowisku: moja wielka licealna miłość nie dotrwała nawet do inauguracji roku akademickiego. Mniej więcej w tym samym czasie skończył się związek mojej koleżanki - chłopak z nią zerwał, bo nie dostała się na UJ - bardzo dojrzałe, przyznacie.

Wierzcie albo nie, w mojej klasie było dziewięć par. Jedna wzięła w ostatnie wakacje ślub. Kolejna ciągle jest razem, chociaż ślubu wciąż po tylu latach nie planuje. Pozostałych siedem wytrzymało najdalej do drugiego roku studiów. Jedna z nich nawet się po maturze zaręczyła, ale nie pomogło.

[platekrozy]

U mnie żaden nie przetrwał - ani mój ani znajomych

[201604181004]

Zgaga ale przesadzasz strasznie patetycznie żeś określiła związek, no ja cię proszę. Odkąd żyję wiem że o związku mówimy wtedy kiedy dwójka ludzi dzieli ze sobą troski i radości, kocha się, jest sobie wierna i panuje między nimi partnerstwo a nie przyjaźń.

Ja tam sama dalej jestem w związku który zaczęłam jak byłam w liceum.

[_Lady Zgaga]

Napisane przez drabineczka

Zgaga ale przesadzasz strasznie patetycznie żeś określiła związek, no ja cię proszę. Odkąd żyję wiem że o związku mówimy wtedy kiedy dwójka ludzi dzieli ze sobą troski i radości, kocha się, jest sobie wierna i panuje między nimi partnerstwo a nie przyjaźń.

Tylko liceum w to wszystko wtrącają się jeszcze rodzice Zwłaszcza w punkt "partnerstwo".

[TmargoT]

mój obecny TZ jest moim pierwszym chłopakiem .ja miałam 10 lat,on 9 .
czy to się liczy,poniewaz nasze drogi rozeszły się na 15 lat?

[platekrozy]

Napisane przez TmargoT

mój obecny TZ jest moim pierwszym chłopakiem .ja miałam 10 lat,on 9 .
czy to się liczy,poniewaz nasze drogi rozeszły się na 15 lat?

Jakie słodkie czy byłoby to straszne ciekawstwo,gdybym się spytała,jak to się stało,że na siebie wpadliście i wróciliście do siebie?

[miss venflon]

jestem obecnie w związku z pierwszą wielką "licealną miłością"
spotkaliśmy się po latach,po trudnych długich związkach-i okazało się ,że czujemy do siebie to samo co lata temu-tylko teraz jesteśmy mądrzejsi o wiele doświadczeń,bogatsi o doświadczenia,bardziej ukształtowania-i dalej kochamy to samo...
i tak już to trwa ponad trzy lata

[h2o0]

Byłam w takim związku, od drugiej klasy liceum do prawie końca trzeciego roku studiów, ale zerwałam. Moi znajomi z liceum są nadal w związku, ale zostali parą chyba po zakończeniu liceum.

[TmargoT]

Napisane przez platekrozy

Jakie słodkie czy byłoby to straszne ciekawstwo,gdybym się spytała,jak to się stało,że na siebie wpadliście i wróciliście do siebie?

nasze drogi się rozeszły,ponieważ nasi rodzice dostali przydzialy mieszkań w różnych miastach.

pierwszy raz spokalismy się w autobusie mając 17 lat,jednak on zaraz wysiadł do szkoły.
ponoc potem przyjechał do mojej miejscowości,żeby się ze mną spotkać,ale mnie nie zastał.
za to spotkał naszego wspólnego kolegę ,który mieszkał z nami,a wyprowadził się do mojej miejscowości.
ten kolega był we mnie zakochany i powiedział,że jestem jego dziewczyną,a co nie miało miejsca.mój obecny zamiast skonsultowac to ze mną więcej się nie pojawił .
później spotkaliśmy się w lokalu.on był JD,a ja przyszłam potańczyć.
dostałam cudną dedykację dla jednynej miłości i tak sie zaczęło.oboje mamy trudna przeszłość,ale dla siebie jestesmy stworzeni
trwa do dziś .

[WampLady]

Napisane przez TmargoT

nasze drogi się rozeszły,ponieważ nasi rodzice dostali przydzialy mieszkań w różnych miastach.

pierwszy raz spokalismy się w autobusie mając 17 lat,jednak on zaraz wysiadł do szkoły.
ponoc potem przyjechał do mojej miejscowości,żeby się ze mną spotkać,ale mnie nie zastał.
za to spotkał naszego wspólnego kolegę ,który mieszkał z nami,a wyprowadził się do mojej miejscowości.
ten kolega był we mnie zakochany i powiedział,że jestem jego dziewczyną,a co nie miało miejsca.mój obecny zamiast skonsultowac to ze mną więcej się nie pojawił .
później spotkaliśmy się w lokalu.on był JD,a ja przyszłam potańczyć.
dostałam cudną dedykację dla jednynej miłości i tak sie zaczęło.oboje mamy trudna przeszłość,ale dla siebie jestesmy stworzeni
trwa do dziś .

Jak fajnie się czytało Zazdroszczę, gratuluję i życzę szczęścia! i Wesołych Świąt!

[wykrasana]

Napisane przez TmargoT

nasze drogi się rozeszły,ponieważ nasi rodzice dostali przydzialy mieszkań w różnych miastach.

pierwszy raz spokalismy się w autobusie mając 17 lat,jednak on zaraz wysiadł do szkoły.
ponoc potem przyjechał do mojej miejscowości,żeby się ze mną spotkać,ale mnie nie zastał.
za to spotkał naszego wspólnego kolegę ,który mieszkał z nami,a wyprowadził się do mojej miejscowości.
ten kolega był we mnie zakochany i powiedział,że jestem jego dziewczyną,a co nie miało miejsca.mój obecny zamiast skonsultowac to ze mną więcej się nie pojawił .
później spotkaliśmy się w lokalu.on był JD,a ja przyszłam potańczyć.
dostałam cudną dedykację dla jednynej miłości i tak sie zaczęło.oboje mamy trudna przeszłość,ale dla siebie jestesmy stworzeni
trwa do dziś .

Jej, piękne


Mój związek trawa od pierwszej klasy liceum, w przysłym roku ślub Wypatrzył mnie gdzieś na szkolnym korytarzu. Większość licealnych miłości moich znjaomych rozpadła się...

[platekrozy]

Napisane przez TmargoT

nasze drogi się rozeszły,ponieważ nasi rodzice dostali przydzialy mieszkań w różnych miastach.

pierwszy raz spokalismy się w autobusie mając 17 lat,jednak on zaraz wysiadł do szkoły.
ponoc potem przyjechał do mojej miejscowości,żeby się ze mną spotkać,ale mnie nie zastał.
za to spotkał naszego wspólnego kolegę ,który mieszkał z nami,a wyprowadził się do mojej miejscowości.
ten kolega był we mnie zakochany i powiedział,że jestem jego dziewczyną,a co nie miało miejsca.mój obecny zamiast skonsultowac to ze mną więcej się nie pojawił .
później spotkaliśmy się w lokalu.on był JD,a ja przyszłam potańczyć.
dostałam cudną dedykację dla jednynej miłości i tak sie zaczęło.oboje mamy trudna przeszłość,ale dla siebie jestesmy stworzeni
trwa do dziś .

Słodkie,ale też życiowe.Gratuluję i dzięki,że napisałaś