U2 w Chorzowie

[pixie7]

Któraś też była? Jak wrażenia? Powspominamy sobie?
Ja miałam parę momentów kiedy poważnie się wzurszyłam... Była niesamowita atmosfera, magiczna jakaś. Poczułam się znowu "młodą rewolucjonistką". Pomysł z biało-czerwonym tłumem przepięknie się udał. No i te dedykacje!.. Cudownie!
Choć flaga "Solidarności" trochę mnie rozbawiła.
Mogłabym tam być do rana, mimo deszczu!

Żałuję okropnie, że nie pojadę na Open'er Festival, chlip, chlip Ale podzielicie się wrażeniami?

[ahgatta]

OOh, zazdroszczę Ci, że tam byłaś, ten koncert już został okrzyknięty najlepszym koncertem rockowym w Polsce. masz może więcej zdjęć, może jak Bono przewrócił marynarę na lewą stronę? chętnie bym to zobaczyła

[Beauty1984]

O Pixie, ale ja Ci zazdroszczę. Wczoraj pozostało mi oglądniecię paru urywków w tv. Taaaki koncert .

[Laura2112]

Pixie, to Twoje fotki? Jeśli tak, fajnie że tak blisko byłaś
W ogóle fajnie, że byłaś, ja niestety nie i bardzo żałuję
Miałam nadzieję, że taki temat tu powstanie
Piszcie, piszcie, chcę wiedzieć od Was dokładnie, jak Wam się podobało

[pixie7]

Ahgattko, imienniczko moja , foty pochodzą z onetu, sama nie zrobiłam żadnych - był zakaz wnoszenia aparatów (choć widziałam, że niektórym się udało )... Na onecie nie ma tych z marynarą na lewą stronę, niestety, a to piękny gest był!.. Bono tak został na pół koncertu, potem się przebrał w inne wdzianko, a na koniec w kostium przypominający ołowianego żołnierzyka.
Poszukam więcej zdjęć i wkleję.
A może któraś zrobiła własne?...

[fredka]

I ja ogromnie zaluje,ze nie pojechalam na koncert mojego ukochanego U2 Dlatego rowniez apeluje o dzielenie sie z nami wrazeniami i wszystkim,czym sie da ,bo ja musialam sie wczoraj zadowolic moim prywatnym koncertem...z plyt CD

[pixie7]

Napisane przez Laura2112

Pixie, to Twoje fotki? Jeśli tak, fajnie że tak blisko byłaś
W ogóle fajnie, że byłaś, ja niestety nie i bardzo żałuję
Miałam nadzieję, że taki temat tu powstanie
Piszcie, piszcie, chcę wiedzieć od Was dokładnie, jak Wam się podobało

No nie moje, niestety... Nie stałam tak blisko, bo ścisk tam był niemiłosierny, ale też nie najdalej, jakoś w połowie długości płyty boiska. Widok miałam całkiem niezły, choć i tak popatrywałam głównie na telebimy , z resztą były częścią show.
Występ był bardzo zaangażowany ideologicznie, politycznie rzekłabym, ale tacy są U2! Z resztą przydała nam się stymulacja duchowo-emocjonalno-intelektualna, trudno wyjść obojętnym po takim przeżyciu uczucia zjednoczenia z ludzkością a nawet i narodem, bo bardzo dużo było tych patriotycznych, niemodnych, ale strasznie "duszoszczipatielnych " tonów (i wrócić spokojnie do bycia pudernicą )... Wspomniana flaga "Solidarności" (którą Bono rozwinął pod koniec), choć to symbol miał być, jednak trochę przebrzmiała, śmialiśmy się że lepszy byłby krawat w biało-czerwone pasy.
No w każdym razie i tak byłam bliska łez, kiedy wszyscy flagę zrobiliśmy, na "New Year's Day", a potem w czasie piosenki, którą Bono zadedykował swojemu ojcu...
No pięknie było, nie ma co!
Brzmienie oczywiście doskonałe, tu nie ma co się rozwodzić, świetne wykorzystanie gigantycznego telebimu, na którym wyświetlane były różniste symbole, czytelne dla wszystkich i niesamowicie podkręcajace emocje tłumu.

[ahgatta]

O tak piękny gest.. Uwielbiam takie sytuacje, od razu się wzruszam.. no taka masochistka ze mnie( specjalnie trzy razy przechodziłam obok grajków na ulicy bo grali tak rzewnie, że serce się kroiło ).Taki koncert to pewnie wspaniałe przeżycie, wspomina się przez resztę życia: "pamiętasz ten koncert U2 w 2005? o tak, wtedy to były koncerty.."

[Laura2112]

Pixie, dzięki za super opis
Moim zdaniem fajnie, że się angażują w te wszystkie sprawy, z ich możliwościami... Dobrze wykorzystują swoją popularność
Mam nadzieję, że gdzieś w TV pójdą najlepsze fragmenty, w tym polska flaga. Super, że to się udało
A jak pogoda, dopisała w czasie samego koncertu? Czy Bono zgodnie z deklaracją musiał trochę zmoknąć?

Wrr, chyba sobie to zrekompensuję i wybiorę się na Depeszów

[pixie7]

Napisane przez Laura2112

Pixie, dzięki za super opis
Moim zdaniem fajnie, że się angażują w te wszystkie sprawy, z ich możliwościami... Dobrze wykorzystują swoją popularność
Mam nadzieję, że gdzieś w TV pójdą najlepsze fragmenty, w tym polska flaga. Super, że to się udało
A jak pogoda, dopisała w czasie samego koncertu? Czy Bono zgodnie z deklaracją musiał trochę zmoknąć?

Wrr, chyba sobie to zrekompensuję i wybiorę się na Depeszów

Laura, na Depeszów ponoć już sprzedają bilety! Kumpel kupił i mówił, że trza się spieszyć!

Tak, też popieram zaanagażowanie społeczno-polityczne U2, może sami nie są w stanie wiele zmienić (choc był pomysły w stylu "Bono prezesem Banku Światowego".. ), ale dobrze, że o tym wszystkim ciągle mówią, drążą, przypominają, może kogoś zainspirują do działania?.. Choćby i lokalnego.

Pogoda to był jedyny minus, rano słońce, a potem jak nie lunie... Wykurzyło ze sceny support - the Killers, którzy zdążyli zagrać tylko 4 kawałki! Zmokłam strasznie. Na szczęście w czasie koncertu właściwego nie padało już ani przez moment. Słyszałam, że Bono też chciał zmoknąć, wzruszające..
Najgorszy był powrót do Wro, w klimatyzowanym autobusie , szczękałam zębami jak w Zakopcu na skokach. Ale co tam!

[Melvina]

Ja mam tylko nadzieję, że the Killers jeszcze przyjadą do Polski i zagrają trochę dłużej

[pixie7]

Więcej fotek: (z www.u2.com - poczytajcie komentarz http://www.u2.com/news/index.php?mode=full&news_id=1634 - i od fanów, z gazety.pl)

[pixie7]

I Bono w kurtce na lewą sronę, widoczny na telebimie.

[Laura2112]

O, świetnie wyszła ta flaga! Brawa dla pomysłodawcy!
Też słyszałam, że Bono chciał zmoknąć. Mieli zrobić zadaszenie, ale on nie chciał i powiedział, że będzie mókł z fanami, co za gość

Wiem, że już sprzedają na Depeszów, a ja tu na głowie przeprowadzkę mam. Jak się uspokoi i będę wiedzieć jak z finansami stoję, to może uda mi się kupić jeszcze. A jak nie, to mam tam wtyczkę
Lecę czytać komentarz
Pzdr. Laura

[svenja]

Napisane przez pixie7

Któraś też była? Jak wrażenia? Powspominamy sobie?
Ja miałam parę momentów kiedy poważnie się wzurszyłam... Była niesamowita atmosfera, magiczna jakaś. Poczułam się znowu "młodą rewolucjonistką". Pomysł z biało-czerwonym tłumem przepięknie się udał. No i te dedykacje!.. Cudownie!
Choć flaga "Solidarności" trochę mnie rozbawiła.
Mogłabym tam być do rana, mimo deszczu!

Żałuję okropnie, że nie pojadę na Open'er Festival, chlip, chlip Ale podzielicie się wrażeniami?

Jak bylam na Sluzewcu 8 (OSIEM) lat temu, to ryczalam przez pol koncertu ze szczescia Ja slucham jutu odkad skonczylam lat 12 3 sierpnia bede w Olympiahalle w Monachium, odliczam dni Koncert na pewno bedzie lepszy niz ostatnia ekhem za przeproszeniem "plyta", ktora uwazam za pomylke przyrody

[nan]

Nigdy nie przepadałam z U2 w większej dawce, ale niektóre ich utwory uwielbiam. I niesamowicie mi się podoba ten ich znaczek, a propos polityki .... Ponoć Polak go zaprojektował (tak słyszałam).

[mskladaczek]

Svenja, ja tez Jakos od czwartej czy piatek klasy.
Bono byl moja pierwsza miloscia tzn jedna z dwoch, na rowni z Bono byl Bregovic
Chyba jakas zboczona albo niedopieszczona przez tatusia bylam Jak bylam mala gustowalam w starszych panach ( dopiero teraz sobie to uswiadomilam )

[fredka]

Ja wlasnie tez tak slyszalam. Swoja droga,znaczek pomyslowy bardzo

[svenja]

Napisane przez mskladaczek

Svenja, ja tez Jakos od czwartej czy piatek klasy.
Bono byl moja pierwsza miloscia tzn jedna z dwoch na rowni z Bono byl Bregovic
Chyba jakas zboczona albo niedopieszczona przez tatusia bylam Jak bylam mala gustowalam w starszych panach

Ja sie kochalam w Larrym A ostatnio uwielbiam Edge'a, Bono ma juz tak kiepski glos, ze Edge moglby z powodzeniem spiewac w U2, a Bono niech w polityke idzie
Szkoda, ze Kilersi grali tak krotko, ich ostatnia plyta jest o niebo lepsza od tej splodzonej przez jutu, a i gitarzysta przystojny i mlody... (z bliska jeszcze lepiej wyglada :wywalonyjezordoziemi:

[mskladaczek]

Napisane przez Laura2112

Wiem, że już sprzedają na Depeszów, a ja tu na głowie przeprowadzkę mam. Jak się uspokoi i będę wiedzieć jak z finansami stoję, to może uda mi się kupić jeszcze. A jak nie, to mam tam wtyczkę
Lecę czytać komentarz
Pzdr. Laura

Na depeszow juz dawno nie ma
Rozeszly sie jak cieple buleczki.
W drugi dzien sprzedazy byly pojedyncze sztuki.

[WAgulek]

Hej-ja też bylam, w dodatku bardzo blisko sceny a jeszcze bliżej "wybiegu'-wspaniale wrażenia, jak Bono, The Edge i Clayton kręcili się praktycznie na wyciągnięcie reki...niestety nie wyciągnął mnie na scene-a szkoda. Cudownie było-mimo koczowania kilka godzin w upale pod bramą a potem pod sceną-warto było. Potem jeszcze ponad 9 godz jazdy do domu-wszystkie te niewygody niewazne-było warto i jestem szczęśliwa ze pojechaliśmy( z mężem i koleżanką z pracy i jej męzem).Bilety udalo nam sie kupić na początku czerwca i praktycznie chwilę trwało zastanawianie się czy kupowac-takie spontany są najlepsze. Pozdrawiam.

[pixie7]

Słuchacie, kobitki? W "Trójce" leci cały koncert!...

[Laura2112]

Kurka, że też tak późno!

[pixie7]

Ja tam się w żadnym nie kochałam Płyty mam raptem trzy, nie jestem fanką co to zna wszytkie teksty na pamięć (taką to jestem od PJ ), ale kurczę, jest parę kawałków U2, które uważam za absolutny kanon rocka, a "One" to chyba jeden z najpiękniejszych, najprawdziwszych tekstów o miłości... No i szanuję ich bardzo za ten polityczny "donkiszocizm"... Ktoś musi walić głową w mur, żeby uśmiechnąć ironicznie mógł się ktoś.
A i ta atmosfera koncertu...! Każda rzecz brzmi lepiej na żywo, tak jak każdy film wygląda lepiej w kinie.
Z nowej płyty znam parę kawałków, niefortunne są, to je fakt... Nie umywają się do "War", "Joshua Tree" czy nawet "Pop", niestety Ale nie traćmy nadziei.
The Killers, hmmm.... Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie histeryczny styl wokalisty (śpiew mam na myśli, nie broszki ), ten jego zachłyst... Bo kawałek "Somebody told me", który katują w "Trójce" zdążyłam bardzo polubić! Przypomina mi "Bohemian like you" Dandy Warhols.

[evee]

dopiero dzisiaj trafilam na ten watek- a tak sie dziwilam przed koncertem- ze nic sie nie pojawilo na wizazu- czyzby zadna wizazanka nie byla fanka u2?( nie zaraz ortodoksyjna ale ..
a tutaj - poprostu- slepa jestem i tyle
Pozdrawiam wszystkich ktorzy byli na koncercie.
Szczegolnie na plycie w poblizu sceny B .
szkoda ,ze nastepny dopiero pewnie za jakiej 3-4 lata.. o ile bedzie nowa plyta..
a na Depechow obowiazkowo jade( to moja milosc szczegolnie Dave )) jak wino im starszy tym... hi hi DM znam wszystkie teksty- z u2 jest gorzej - ale i tak zdarlam gardelko- na drugi dzien mialam seksowny glosik
u2 to milosc mojego mezczyzny , a ja sie nia zaraziłam

[koko]

Ja wprawdzie nie byłam na U2 w Chorzowie, ale tak jak Svenja na służewcu parę dobrych lat temu.Wspominam ten koncert bardzo dobrze, chociaż nigdy nie byłam jakąś tam szaloną fanką U2.

Byłam za to na Open`er i było niesamowicie.Do dzisiaj przeżywam. Tyle gwiazd w ciągu dwóch dni,do tego co najmniej 2 takie naprawdę wymarzone... Była któraś z Was?

[pixie7]

Napisane przez koko

Byłam za to na Open`er i było niesamowicie.Do dzisiaj przeżywam. Tyle gwiazd w ciągu dwóch dni,do tego co najmniej 2 takie naprawdę wymarzone... Była któraś z Was?

Bardzo chciałam pojechać, ale finanse i obowiązki nie pozwoliły...
Opowiadaj, opowiadaj!

[koko]

Organizacyjnie było trochę wpadek, ale można na nie przymknąć oko. Natomiast koncerty super.Najbardziej nastawiona byłam na Fatboya Slima i Underworld. Pierwszego dnia: O.S.T.R. -koncert nudny i nijaki. Snoop Dogg- ciekawostka przyrodnicza. Nie jestem wielbicielką takich rytmów, ale fakt, że szoł był, można się było pogibać w takt muzyki.Faithless- znałam kilka ich kawałków i zawsze uważałam ich za twórców "takiego trochę ambitniejszego dicho", ale koncert był niesamowity, wielkie zaskoczenie.Coś niesłychanego.Energia, wokal tego gościa, kontakt z publicznością- nie mam pytań.Fatboy Slim- dla mnie najlepszy koncert festiwalu.Tak wyluzowanego, pozytywnie naładowanego i symaptycznego gościa nie spodziewałam się zobaczyć.W trakcie dwugodzinnego seta uśmiech nie schodził mu z twarzy, szalał, tańczył, cieszył się jak dziecko.Coś pięknego.Atmosfera niesamowita, na koniec koncertu fajerwerki, takie naprawde wypasione- Fatboy gra Praise You,a za plecami publiczności sztuczne ognie.Było tak fajnie, że mało sie nie rozpłakałam ze szczęścia. Skończyło się o 3 nad ranem.Zagrał fajnie, nie było hiciorów, samplował różne znane kawałki, np. Michalea Jacksona " Billi Jean", "Bang Bang" Nancy Sinatry- jednym słowem powiało świeżością moim zdaniem.
Dzień drugi: Sofa- nie wiem, dopiero dojeżdzaliśmy na Skwer Kościuszki, aby poleźć na małą scenę na Tworzywo Sztuczne, które jak zwykle zagrało świetny koncert.Chłopaki są bezbłędne.Niestety trzeba było sie zerwać dosyć szybko, żeby zdążyć na Lauryn Hill.Moim zdaniem jej wystep byl najsłabszym punktem całej imprezy.Nuda panie.Niby fajna z niej babka, zespół miała 15-osobowy, ale koncert niemrawy. W sumie ludzie najlepiej sie bawili przy kawałkach Fugees, a nie jej własnych.Wystep trochę na odwal, ale fakt, że ja za nia nie szaleję.Potem The Music, nie mam zielonego pojęcia co to za kapela, poszliśmy do samochodu zjeść kanapki i wypić piwo, więc o wystepie nie wiem nic, ale podobnmo byl niezły.The White Stripes- porwali ludzi.W zasadzie mało ich znałam, ani mnie ziębili, ani grzali, ale koncert mi sie bardzo podobał.Dwie osoby na scenie, a tyle hałasu. No i na koniec Underworld- zaczęli grac po 2 w nocy.Bardzo, bardzo udany koncert.Fajny kontakt z publicznością, fajne animacje na ekranach i telebimach (zresztą u Fatboya tez były fajne), tu jeszcze dodatkowo laser robiący rózne wygibasy.Efekty wizualne niesamowite.Zagrali bardzo dobrze, byłam totalnie zahipnotyzowana, zresztą nie tylko ja.Ludzie się bawili świetnie, śmiem twierdzić, że najlepiej ze wszystkich wystepów.Po prostu zostali najwytrwalsi, wierni fani.O 4 się skończyło, było juz zupełnie jasno.Ogólnie- fantastycznie, warto było wybulić te 2 stówki.W przyszłym roku liczę na Chemical Brothers, Becka i Air.

Ale się rozpisałam.A pewnie prawie nikogo to nie obchodzi.

[pixie7]

Koko, świetnie to napisałaś, dzięki! Nie byłam na żadnym Open'er jeszcze (daleko mam, kurka), raz tylko na mini-festivalu - w Sopocie przy okazji koncertu Bjork wystąpili Smolik i Peaches (to dopiero był show! ), nazywało się "Wyborowa Festival" (wypiłam strasznie dużo zielonego bełta na bazie wody morskiej, z kapką Wyborowej, bo za każde dwa kubki dawali koszulkę, a ja chciałam wszystkim naprzywozić! ) i to mi otworzyło oczy na takie imprezy na świeżym, morskim powietrzu.

Widzę, Koko, że podobne mamy gusta muzyczne, ja też najbardziej ostrzyłam sobie zęby na Fatboya i Underworld. Za rok Chemicalsi, mówisz?? No to muszę być!!

[koko]

Z tymi Chemicalsami i resztą to takie moje pobożne życzenia , ale postanowiłam dużo i intensywnie o tym myśleć, dzięki czemu może marzenia się ziszczą. Ściągnę ich tu telepatycznie.
A wiesz o tym, że na 21 czerwca był przewidziany koncert Chemicalsów w Warszawie bodajże, bilety kosztowały jedyne 50 zł (!) i koncert odwołano! Ze względu na zbyt małe zainteresowanie.Granda! Mój chłopak kupił bilety już... Chyba nie przyłożyli się zbytnio do promocji i porządnej dystrybucji biletów, bo nie wierze, że nie znaleźliby się chętni na taki koncert, szczegónie za śmieszne 50 zł...Polska...