ochrona środowiska ?

[kyo18]

heja!!
mam do was kilka pytan odnosnie tego kierunku wczoraj dowiedzialm sie ze dostalam sie na ochrone srodowiska na uniwersytet gdanski <jupi> i do konca nie jestem przekonana czy is na niego studiowac pozniewaz dostalam sie jeszcze na inny i mam dylemat, chcialabym poznac opinie na temat tego kierunku osob ktore go studiuja badz studiowali czy studia te sa ciekawe ? na jakie przedmioty kladzie sie najwiekszy nacisk ? co mozna tak wlascie po nim robic? czy osoby ktore go studiuja sa zadowolone ? przyznam ze mi osobiscie ten kierunek wydaje sie bardzo intersujacy, lubie chemie bo wiem ze jest jej tam sporo i rowniez fizyka nie sprawia mi wiekszych problemow wiec bede bardzo wdzieczna za wszelkie informacje
intersuje mnie praktycznie wszytsko
pozdr
ewa

[sylwia18]

kyo myślę że to zawód bardzo przydatny w dzisiejszych czasach i pracę znaleść powinnaśa możesz mi napisać z jakiego przedmiotu zdawałaś maturę?

[kyo18]

mature zdawalam z bilogi, angielskiego i polskiego wszytsko na poziomie rozszerzonym jednak na tym kierunku rekrutacja przechodzila w nieco inny sposob a mianowicie liczyla sie tylko matura z angielskiego ktora byla przelicznana na punkty oraz koncowa ocena na swiadectwie z bilologi, geografi, fizyki, chemi i matematyki kazda ocena miala sowj przelicznik punktowy np 4 - 18 punktow itp. i to wszytsko wraz z matura z angielkiego dawala ostateczna punktacje
pozdr
ewa

[edytcia]

jak dla mnie kierunek bardzo w pożądku. Ja teraz kończę studia na kierunku stosunki międzynarodowe, a pracę magisterską mam na temat gospodarki odpadami, a to też przecież ochrona środowiska.

Teraz wszystkie firmy mają kogoś kto zajmuje się tymi sprawami, nie mówiąc już o urzędach miejskich itp. Więc zajęcie po tym można znaleźć.

A jaki ten drugi kierunek, na który się dostałaś?

[rzastin]

A na co się jeszcze dostałaś?
Opowiem Ci coś. Mój Tato pracuje jako kadrowiec w sporej firmie, mogłoby się wydawać, że ze środowiskiem związanej. Co tydzień przychodzi do niego 5-6 osób, które są absolwentami ochrony środowiska i zostawia papiery. Nie mają szans dostać pracy związanej z ukończonymi studiami. Jak ktoś mówi mojemu Tacie, że idzie na ochronę środowiska, to on mu to mocno odradza. Nie chcę Cię zniechęcać, ale mówię, jak patrzy na ten kierunek pracodawca. Może na Pomorzu jest szerszy rynek pracy dla absolwentów tego kierunku, nie wiem...

[kyo18]

dostalam sie jeszcze na pedagogike
pozr
ewa

[firletka]

Hej! Jestem tu zupełnie nowa dlatego najpierw chciałabym się przywitać ze wszystkimi Wizażankami Pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie, bo sama studiuję ochronę środowiska. Muszę przyznać, że jest to ciekawy kierunek (oczywiście jeśli ktoś lubi biologię, geografię i przedmioty ścisłe). U mnie na pierwszym roku zdecydowanie największy nacisk położony był na geografię (czyli m.in. takie przedmioty jak np. geologia, geomorfologia itp.) dopiero na drugim pojawiła się typowa biologia (botanika, zoologia). Jednak patrząc z perspektywy czasu największy nacisk położony jest na chemię i wiele przedmiotów z nią związanych (toksykologia, biochemia). Oczywiście po trzecim roku każdy wybiera blok specjalizacyjny, który mu najbardziej odpowiada (no przynajmniej u mnie tak jest - wiadomo na różnych uczelniach program może się trochę różnić). Ja też kiedy zdawałam na studia dostałam się na jeszcze jeden kierunek. Decyzję pomogły mi podjąć dwie koleżanki, które wtedy studiowały właśnie ochronę środowiska. Dziś obie pracują w zawodzie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może być ciężko ze znalezieniem pracy, ale myślę, że jeśli ktoś bardzo, bardzo chce pracować w zawodzie, to w końcu znajdzie pracę (najlepszym przykładem jest moja siostra). P.S. Jeszcze jedna bardzo przyjemna sprawa dotycząca tego kierunku - tzw. wyjazdy terenowe, cała mmmaaaassssaaaa (w przeróżne miejsca Polski). Można się wtedy nieźle zżyć z ludźmi na roku (który w końcu nie jest taki liczny), ale jednocześnie trzeba się liczyć z utratą wolnego czasu Bardzo często takie jednodniowe wyjazdy odbywają się np. w soboty, no ale za to te dłuższe już w tygodniu. Oczywiście decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam!

[edytcia]

Jeśli miałabym wybierać między ochroną środowiska a pedagogiką to zdecydowanie wybrałabym pedagogikę

I tak sobie myślę że w trakcie studiów możesz sobie zrobić kurs pedagogiczny i możesz też być nauczycielką

[sylwia18]

Napisane przez edytcia

jak dla mnie kierunek bardzo w pożądku. Ja teraz kończę studia na kierunku stosunki międzynarodowe, a pracę magisterską mam na temat gospodarki odpadami, a to też przecież ochrona środowiska.

Teraz wszystkie firmy mają kogoś kto zajmuje się tymi sprawami, nie mówiąc już o urzędach miejskich itp. Więc zajęcie po tym można znaleźć.

A jaki ten drugi kierunek, na który się dostałaś?

a to super jak tylko angielski potrzebny bo ja zdaję (oprócz rozszerzonego angielskiego) rozszerzoną geografię a oceny z tych przedmiotów które wymieniłaś mam bardzo dobre może też się zastanowię nad tym kierunkiem dziękuję za szczegółową odpowiedź

[kyo18]

po dluzyszych przemysleniach zdecyduje sie chyba na ochrone srodowiska na szczescie mam jeszcze kilka dni na podjecie ostatecznej decyzji bo chcialabym to studiowac tylko ze nie wiem za bardzo jak bedzie z praca
no i czekam na ogloszenie wynikow jeszcze na innym kierunku
a co do pedagogiki to zlozylam tam papiery ale jakos ten kierunek jest mniej do mnie przemawia po niej zupelnie nie ma pracy z tego co sie dowiedzialam tym bardziej ze jakos specjalnosc chcialam wybrac resocjalizacje
a nauczycielka to ja napewni nie bede
dzieki za wszytskie odpowiedzi i czekam na kolejne moze one pomoga mi podjac decyzje
pozdr
ewa

[kyo18]

moze jeszcze ktos mi doradzi ? ma jakies informacje na temat tego kierunku ?

[joanna_k]

ja jestem absolwentką ochrony środowiska .Pracy nie ma,to po pierwsze.Ja studiowałam ten kierunek,ponieważ na żadnym innym siebie nie widziałam.Od zawsze chciałam robić to i tylko to.I cóż z tego,skoro nikt nawet nie chce porozmawiać ze mną,dać szanę,nikomu nie mogę pokazać na co mnie stać .Co do samych przedmiotów każda uczelnia ma inny program nauczania.Ja miałam geologię,zasoby naturalne,botanikię,zoolo gię, podstawy gospodarki odpadami,ekologię,glebozn awstwo,gospodarkę wodną,fizjologię roslin,fizjologię zwierząt,mikrobiologię,do radztwo ekologiczne,chemię,fizykę ,statystykę,rekultywację terenów zdegradowanych i dużo by tego jeszcze wymieniać.Osobiście odradzam kierunek uniwersytecki po skończeniu masz tylko tytuł mgr i nadajesz się wyłącznie do pracy w szkole,ośrodkach edukacji ekologicznej.Uczelnie techniczne dają Ci nieco wiekszą możliwość,wykonujesz różnego rodzaju projekty,których umiejętność wykonania może Ci się później przydać (o ile ktoś da Ci szansę).Z wyjazdami terenowymi też nie jest tak fajnie.Są różne uczelnie jedne nastawiają się na taką formę inne ograniczają to (ze względu na brak funduszy),ja w zasadzie sama pokrywałam koszty wyjazdu na tego typu ćwiczenia.Co do samej nauki,też nie wiele moge ci powiedzieć.Na moim kierunku i na UWM w Olsztynie jest ciężko.Trzeba wielu wyżeczeń.Jeżeli jesteś osobą sumienną i potrafisz w krótkim czasie przyswoić pewną partię materiału to ok.Jeżeli przedkładać będziesz imprezy ponad wszystko to możesz mieć kłopoty (no chyba,że to kierunek na którym są luzy,znowu nie mogę uogólniać).Pierwszy rok,a zwłaszcza pierwszy semestr jest ciężki,to wiadomo.Ja miałam tak przez cały okres studiów.Po 3-4 kartkówki (zwane wstępniakami) w tygodniu,na ćwiczenia laboratoryjne trzeba się przygotowywać-na każdym pytanie lub kartkówka.Egzaminów w sesji średnio 7,na ostatnim semestrze miałam 2,gdzie znajomi na inych kierunkach nie mieli żadnego.
No i jak już nastraszyłam to kończę

[majka_mw]

witam
jestem studentka ochrony srodowiska na UKSW w wawie
i uwazam ze to strasznie ciekawy kierunek, pod warunkiem ze interesuja cie takie sprawy...
aktualnie pracuje w urzedzie miasta, jestem mlodszym referentem ds. ochrony srodowiska, wiec z praca nie jest az tak zle.
jesli znasz sie na tym co robisz i lubisz to wtedy wszystko jest latwe i przyjemne
sama musisz zdecydowac w jakiej roli widzialabys sie w przyszlosci
ja moge powiedziec edynie ze na ochronie na pewno nie bedziesz sie nudzi i dowiesz sie wielu ciekawych rzeczy
pozdrawiam

[joanna_k]

Napisane przez majka_mw

aktualnie pracuje w urzedzie miasta, jestem mlodszym referentem ds. ochrony srodowiska, wiec z praca nie jest az tak zle.

szczęściara,niestety na prowincji jest inaczej

[1141655]

kyo18 zbocze z tematu ale jak bylo w tym roku na UG z dostaniem sie na pedagogike ..? jakie mialas wyniki na maturce ?? tak z ciekawosci pytam bo mnie strasznie kusi w przyszlym roku pedagogika socjalna... kurcze ale te marne perspektywy pracy..ehhh;p

[ma75]

Z tego co wiem to ochrona środowiska na UG jest na całkiem niezłym poziomie, z tym, że nie jest to lekki kierunek, przynajmniej z tego co słyszałam... Ale jeśli Cię to interesuje, to myślę, że warto Wydaje mi się, że trudno w tej chwili rozważać, po czym będzie łatwiej z pracą, bo po pierwsze teraz w ogóle o pracę nie jest łatwo, a po drugie - kto wie co będzie za 5 lat? Ja pracuję akurat w pokrewnej branży i wydaje mi się, że z pracą nie jest gorzej niż w innych zawodach (no, może pomijając informatyków...)
Aaaa, i jeszcze jedno: na pedagogikę zawsze możesz za jakiś czas iść zaocznie, jeżeli nadal będzie Cię tam ciągnęło, a z ochroną środowiska tak łatwo nie będzie, bo to są dużo bardziej czasochłonne studia.
A jaki jest ten trzeci kierunek?

[majka_mw]

ja jestem z prowincji
mieszkam jakies 45 km od wawy
naprawde wystarczy miec predyspozycje
i chciec...

[joanna_k]

Napisane przez majka_mw

ja jestem z prowincji
mieszkam jakies 45 km od wawy
naprawde wystarczy miec predyspozycje
i chciec...

pewnie,że chcieć można.tylko co zrobisz na słowa "dziękujemy nie potrzebujemy nowych pracowników"?Możesz się uśmiechnąć i wyjść (możesz jeszcze zostawić im CV).Pozatym miałaś szczęście i to duże szczęście.Wszak nie Ty jedna studiujesz w Warszawie OŚ,jak i nie ja jedna skończyłam ten kierunek w moim mieście (oprócz mojej kierunek ten jest na 3 uczelniach).Myślę,że dalsza dyskusja będzie jałowa,ty będziesz mnie przekonywać jak jest prosto,a ja na odwrót.Co masz na myśli pisząc "mieć predyspozycje"?

[joanna_k]

Napisane przez ma75

Z tego co wiem to ochrona środowiska na UG jest na całkiem niezłym poziomie, z tym, że nie jest to lekki kierunek, przynajmniej z tego co słyszałam...
a z ochroną środowiska tak łatwo nie będzie, bo to są dużo bardziej czasochłonne studia.
A jaki jest ten trzeci kierunek?

czyli to specyfika kierunku,a nie uczelni.Ja gdybym nie była uparta to rzuciłabym te studia.

[firletka]

No ja też muszę się zgodzić z tym, że są to czasochłonne studia i niestety niezbyt lekkie. Trzeba się trochę poświęcić A co do znalezienia pracy - wiele zależy po prostu od szczęścia. Jedni szukają jej bezskutecznie jeszcze kilka lat po studiach, a inni już w trakcie pracują w zawodzie. Moja koleżanka właśnie dostała propozycję pracy w firmie, w której odbywała praktyki (oczywiście nie w pełnym wymiarze i nie bardzo wiadomo na jak długo, ale zawsze to już coś). P.S. Co do stwierdzenia, że po uniwersyteckiej OŚ można pracować tylko w szkole lub w ośrodkach edukacji - nie mogę się zgodzić. Dochodzi przecież jeszcze możliwośc pracy w różnego rodzaju firmach, oczyszczalniach, labolatoriach, urzędach, parkach, ogrodach zool., bot. i w paru innych miejscach. Wszystko zależy od wybranej specjalizacji

[olka222]

Jestem po pierwszym roku tego kierunku. mam kilku znajomych, którzy też to skończyli i niestety, wbrew pozorom nie maja pracy w tym zawodzie Ja od kilku miesięcy nastawiam się na rozpoczęcie innego kierunku za rok. Jednak studia same w sobie są bardzo ciekawe i wydaje mi się, że może znalezienie pracy w wyuczonym zawodzie zależy od wybrania odpowiedniej specjalizacji. Ja myślę o zarządzaniu kryzysowym lub logistyce. Pozdrawiam i gratuluję dostania sie na studia

[kyo18]

dzieki dziewczyny za wszytskie odpowiedzi zdecydowalam sie na ten kierunek zobacze jak bedzie na pierwszym rok najwyzej zrezygnuje bo tak czy inaczej planuje studiowac jeszcze jeden kierunek ale to dopiero pozniej

mam jeszcze jedno pytanie chcialabym sie dowiedziec czegos na temat zajec w laboratorium bo z tego co sie orientuje bede takie miala z biologi ogolnej i chemi . podejrzewam ze na chemi bede to roznego rodzaja reakcje chemiczne doswiedczenia itp a co na biologi ? i z tego przykladowo trzeba bedzie jakies zaliczenia zrobic na ocene ? a wtedy co sie robi na cwiczeniach ? rzowiazuje zadania chemiczne ? czy to w laboratowrium ? moze wydadza wam sie glupie moje pytania ale ja kompletnie nie wiem czego moge sie spodziewac wiem ze sporo matematyki tez bedzie ale mozecie mi przyblizyc jakie dzialy na co bedzie kladziony nacisk ? bo to ze matematyka bedzie to ja akurat sie ciesze

a jeszcze mam pytanie moglysbyscie mi napsiac jakie specjalizacje moglyscie wybrac? wiem ze pewnie rozne na roznych uczelniach ale chcialabym wiedziec miej wiecej ?
bede bardzo wdzeczna za wszelki odpwiedzi
pozdrawiam
ewa

[Tuchajbej]

Ja moge tylko sie wypowiedziec na temat specjalizacji,bo troche o tym ostatnio czytalam..jest min zarzadzanie kryzysowe,agrozarzadzanie ,logistyka,projektowanie krajobrazu,inzynieria srodowiska......i to chyba..wszystko

Moja kol studiuje ochrone i jest bardzo zadowolona ,ale jest dopiero po 1 roku,zobaczymy jak bedzie pozniej..
pozdrawiam

[kyo18]

moze jeszcze ktos zechce mi pomoc ?

[joanna_k]

Napisane przez kyo18

moze jeszcze ktos zechce mi pomoc ?

Ja Ci pomogę Jeżeli chodzi o ćwiczenia laboratoryjne to tak:na każde takie ćwiczenie musisz być przygotowana,bo rozpoczynają się one kartkówką lub połowa grupy będzie odpytywana (na zasadzie wszyscy zabieramy się do roboty,a ja sobie trochę popytam i siedzisz np.półtorej godziny jak na szpilkach czy Cię zapyta czy nie ).Na czym polegają ćwiczenia?U mnie było tak:W przypadku botaniki -semestr dotyczący morfologii- było to oglądanie preparatów pod mikroskopem i rysowanie tego co się widzi w zeszycie.Później na kolokwium dostawało się zdjęcie i trzeba było napisać co to jest np.korzeń,następnie czy to korzeń rośliny jednoliściennej czy dwuliściennej,jakie tkanki itd.Na systematyce było to oglądanie zdjęć różnych roślin.W domu robiło się zielnik, a na koniec semestru przychodziło się go zaliczać (prowadzący pokazywał roślinę i trzeba było podać nazwę polską i łacińską oraz systematykę tej rośliny).Na zoologii było to oglądanie preparatów komórkowych lub całych okazów (np.owady).Trzeba było narysować to w zeszycie i następnie pokazać prowadzącemu w celu zaliczenia ćwiczenia).Na fizjologii zwierząt (UWAGA będą sceny drastyczne) miałam m.in. takie ćwiczenie:trzeba było zabić żabę,zedrzeć z niej skórę,a dokładniej z jej nogi i przyłorzyć pręt pod napięciem w celu zbadania odruchów,skurczy mięśni.Na fizjologii roślin było to prowadzenie różnego rodzaju doświadczeńja m.in.: określałam rodzaje chlorofilu w danej roślinie,wykrywałam różnego rodzaju enzymy,badałam tempo oddychania nasion,badałam procesy fotosyntezy,działanie herbicydu na grupy enzymatyczne itp.Na chemii-nieorganicznej ćwiczenia polegały na robieniu róznego rodzaju zadań rachunkowych,na organicznej:doświadczenia np. rozpuszczalność tłuszczy,wytwarzanie estrów itp.Na fizyce pierwszy semestr to były ćwiczenia rachunkowe (typowe zadania),drugi semestr laboratorium,z którego już nie wiele pamiętam,ale ćwiczenia dotyczyły prądu stałego i zmiennego,prawa Archimedesa,optyki itp.Czyli praktyczne wykorzystanie/zaobserwowanie różnych praw fizycznych.Na mikrobiologii robiłam różnego rodzaju preparaty bakteryjne,a za tydzień obserwowałam czy namnożyły się kolonie, ile ich jest i jak wyglądają.
Miałam różne zajęcia,wszystkich nawet nie pamiętam.Ogólnie laboratoria są fajne,bo można nieźle się bawić,ale stres -czy będzie kartkówka czy też będzie pytać zabija tą zabawę
Co do specjalności u mnie były:ekologia,ochrona wód, ochrona gruntów i rekultywacja terenów zdegradowanych,ale to wybierało się dopiero na czwartym roku,miesiąc przed egzaminem inżynierskim.Daną specjalność robiło się na studiach magisterskich.

[kyo18]

dziekuje ci bardzo joanna_k z tego co napsialas to te zajecia wydaja sie bardzo interesujace i chyba mi sie spodobaja nie mowie o zdzieraniu skory z zaby bo to jest okropne a o tych kartkowkach to wlasnie slyszalam ze jest ich cala masa

[joanna_k]

Napisane przez kyo18

a o tych kartkowkach to wlasnie slyszalam ze jest ich cala masa

no niestety i nikogo nie interesuje,że np. przed zoologią pisaliście kartkówkę z chemi,a zaraz po zajęciach będziecie pisać kolokwium z fizyki.Ja miałam tak obładowany plan,że w jednym dniu miałam np. 3 ćwiczenia na które trzeba było być przygotowanym,no i jeszcze pierwszy semestr nikt nie odważył się protestować.Ogólnie jeśli chodzi o plan to mój był do bani,raz miałam zajęcia od 8 rano do 20.Non stop z przerwami pozwalajacymi jedynie przenieść się do innego budynku/sali.A potem wykładowcy mieli pretensję,że na wykład chodzi po kilka osób.

[agusia_85]

trzeba było zabić żabę,zedrzeć z niej skórę,a dokładniej z jej nogi i przyłorzyć pręt pod napięciem w celu zbadania odruchów,skurczy mięśni

joanna_k ja słyszałam że teraz zabroniono wykonywać dośwaidczenia studentom na żywych zwierzętach

To teraz ja się wypowiem Studiuję biologię na UwB, jest tam też ochrona środowiska, która ma z nami niekótre zajęcia.
Co do laboratoriów, to tak:
- chemia analityczna- przychodzi babka, pokazuje instrukcję i przez trzy godziny siedzimy sami i robimy doświadczenia (ale to tylko moja grupa miała z nią :P). Za tydzień sprawozdanie i to wszystko. Dwa kolokwia w semestrze.
- chemia organiczna- trzy i pół godziny doświadczeń, na koniec wejściówka
- botanika systematyczna- oglądamy preparaty mikroskopowe, zasuszone okazy i rysujemy je w zeszyciku. Pięć kolokwii w roku. Później zielnik: zaliczenie u mnie polegało na zebraniu 50-ciu roślin, zasuszeniu i poprawnym ich oznaczeniu (oczywiście wiadomo że wszystkich się dobrze nie oznaczy :P )
- zoologia bezkręgowców- wejściówka na początku, póżniej oglądamu preparaty/żywe/zasuszone/w formalinie okazy i rysujemy. Kolokwiów trochę było.
A zajęcia terenowe wcale nie są takie przyjemne. Z zoologii bezkręgowców chodziliśmy po lesie i zbeiraliśmy owady, w instytucie sami oznaczaliśmy, a później odpowiadaliśmy z tego i ogólnie z zoologii. Z botaniki terenówki polegały na tym, że przez pięć dni łaziliśmy po lasach, łąkach, parkach i oglądaliśmy roślinki. W ciągu godziny uczyliśmy się 30 nazw łacińskich i plskich z przynaleznością do rodzin, a następnie z tego odpowiadaliśmy.

Ogólnie to co do laboratoriów, to są ciekawe ale trochę nużące pod koniec, nauki na wejściówki wcale nie jest tak dużo, ale trzeba się przyłożyć. Poza tym nie wiem jak u Was, ale u mnie niektórzy ćwiczeniowcy wejściówek praktycznie nie traktowali, jedynie kolokwia (chyba że ocena się wachała, to wtedy do ocen z wejściówek).

Kartkówek (wejściówek) jest sporo, ale to zależy na jakiego ćwiczeniowca się trafi. Niektórzy nie robią wogóle, albo jedną w semestrze jak się zdenerwuje :P

kyo18 jeżeli interesują Cię te tematy to naprawdę warto studiować!!! Mi się podoba Życzę powodzenia w wyborze i na studiach

[joanna_k]

Napisane przez agusia_85

joanna_k ja słyszałam że teraz zabroniono wykonywać dośwaidczenia studentom na żywych zwierzętach

no ona już nie była żywa Tak na poważnie to było jakieś 2-3 lata temu,więc może coś się zmieniło,ale szczerze wątpie,zwłaszcza,że ćwiczenia prowadzi katedra weterynarii.Były też takie ćwiczenia,gdzie wszystkie dziewczyny płakały jak bóbr.Wprowadzili nam owcę z wystającą rurką z jelit.No obraz był straszny wszystkie chciały pisać skargę itp.,że jak to tak można,ale potem wszedł ktoś kto opiekował się tą owcą i zaczął prowadzić ćwiczenia i powiedział,że gdyby nie ta rurka, to ta owca dawno by umarła,a tak jest w wieku,których inne owce nie dożywają.No to trochę się uspokoiłysmy
Matko agusia_85 wy też łaziliscie po lasach?Nas też ciągali z botaniki,gościu kazał nam co chwil rozpoznawać co to jest i mało był zainteresowany,że akurat deszcz się rozpadał i że my chcemy do domu Na entomologii nie musielismy nigdzie chodzić,ale i tak na koniec było rozpoznawanie owadów na ocenę.musieliśmy przychodzić po godzinach i oglądać preparaty.Ponadto byliśmy w ogrodzie zoologicznym,botanicznym i różnych zakładach.
U mnie wszytskie oceny z kartkówek,kolokwiów i odpowiedzi oraz ze sprawozdań się liczyły.Była wyciągana średnia.A na botanice robiliśmy zielnik ze 100 roślin (na ogół dało się dobrze oznaczyć,gorzej było ze znalezieniem tych roślin,drzewa odpadały ),a na łąkarstwie robiliśmy zielnik składający się z 30 gat.traw i 20 gat. innych roślin łąkowych.Robienie zielników to koszmar,wszędzie porozkładane gazety i zielska,pełno ziemi w koło (bo korzenie też musiały być)
Ogólnie jak teraz to piszę to mi się śmiać chce z tego wszystkiego,ale wtedy...No ale wszystko już pozamną.Od czerwca jestem upieczonym mgr. inż.

[agusia_85]

Oj zielnik to też była moja zmora. Nie dość, że trzeba było te rośliny znaleźć, to jeszcze dobrze zasuszyć, żeby nie pogniły, dokładnie jak mówisz- z korzeniami, cały pokój zawalony gazetami, ziemią, suchymi odpadkami, brrr... Ale dosyć ciekawe przeżycie bło